Buddyjskie opowieści na każdy tydzień roku - Steinwand Michael - ebook + książka

Buddyjskie opowieści na każdy tydzień roku ebook

Steinwand Michael

0,0

Opis

Czujesz się przeciążony i przytłoczony? Najdrobniejsze problemy potrafią wyprowadzić cię z równowagi? Nie panujesz nad emocjami i jesteś nadmiernie pobudzony? A może tęsknisz za czasami, gdy twoje życie było prostsze? To idealny czas, by zaopiekować się sobą! Z pomocą przyjdzie ci ta książka, wypełniona po brzegi filozofią Wschodu w formie prostych i niekiedy zabawnych buddyjskich opowieści. Znajdziesz tu aż 52 przypowieści na każdy tydzień roku. Staną się one twoją inspiracją do refleksji, pozytywnego myślenia, mindfulness i rozwoju duchowego. Pomogą ci przełamać schematy myślowe, osiągnąć stan spokojnego umysłu i upragnionego relaksu. Daj się oczarować wschodniej mądrości, odkryj prostotę i drogę do szczęścia.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 169

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




REDAKCJA: Małgorzata Lipska

SKŁAD: Krzysztof Nierodziński

PROJEKT OKŁADKI: Krzysztof Nierodziński

TŁUMACZENIE: Aneta Trybulska

Wydanie I

Białystok 2024

ISBN 978-83-8301-723-5

Tytuł oryginału: Der Affe mit der Gießkanne – Buddhistische Geschichten in 52 Wochen: Für mehr Achtsamkeit, Selbstreflexion und Glück im Alltag

Original edition first published

by ROHANS VERLAG in 2023, Germany

Copyright © 2023 by Michael Steinwand

© Copyright for the Polish edition by Studio Astropsychologii, Białystok 2023

All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy żadna część tej książki nie może być powielana w jakimkolwiek procesie mechanicznym, fotograficznym lub elektronicznym ani w formie nagrania fonograficznego. Nie może też być przechowywana w systemie wyszukiwania, przesyłana lub w inny sposób kopiowana do użytku publicznego lub prywatnego – w inny sposób niż „dozwolony użytek” obejmujący krótkie cytaty zawarte w artykułach i recenzjach.

Książka ta zawiera informacje dotyczące zdrowia. Wydawca dołożył wszelkich starań, aby były one pełne, rzetelne i zgodne z aktualnym stanem wiedzy w momencie publikacji. Tym niemniej nie powinny one zastępować porady lekarza lub dietetyka, ani też być traktowane jako konsultacja medyczna lub inna. Jeśli podejrzewasz u siebie problemy zdrowotne lub wiesz o nich, powinieneś koniecznie skonsultować się z lekarzem, zanim samodzielnie rozpoczniesz jakikolwiek program poprawy zdrowia. Wydawca ani Autor nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek negatywne skutki dla zdrowia, mogące wystąpić w wyniku stosowania zaprezentowanych w książce metod.

Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku.

www.facebook.com/Wydawnictwo.Studio.Astropsychologii

15-762 Białystok

ul. Antoniuk Fabr. 55/24

85 662 92 67 – redakcja

85 654 78 06 – sekretariat

85 653 13 03 – dział handlowy – hurt

85 654 78 35 – www.talizman.pl – detal

strona wydawnictwa: www.studioastro.pl

Więcej informacji znajdziesz na portalu www.psychotronika.pl

Słowo wstępu

Ktoś sceptycznie zapytał Buddę: „Co zyskałeś, krocząc ścieżką buddyzmu?”.

Budda odpowiedział: „Absolutnie nic”.

Rozmówca kontynuował: „Po co zatem wciąż ją praktykujesz?”.

Budda uśmiechnął się i powiedział: „Odkąd podążam ścieżką buddyzmu, pozbyłem się choroby, złości, depresji, niepewności, ciężaru starzenia się i strachu przed śmiercią. Tym właśnie jest dobro ścieżki buddyzmu, która prowadzi do oświecenia”.

Przytoczono z:

The Dhammapada. Wprowadzenie i tłumaczenie: Eknath Easwaran

Dla kogo jest ta książka

Czujesz się czasem przeciążony i na nic nie masz czasu. Pomijając codzienne życie, rodzinę i pracę, każdego dnia zalewa cię ogrom informacji. Ekrany telefonu komórkowego, tabletu, telewizora i laptopa co chwilę donoszą o kolejnych kryzysach. Wszystko to tworzy przeciwieństwo beztroskiego życia. Krótko mówiąc, czujesz się zestresowany, nadmiernie pobudzony i przytłoczony. I zadajesz sobie pytanie: gdzie podziała się ta prostota życia? Gdzie w tym wszystkim jest nasze zdrowie psychiczne, dobre relacje, spokój i pogoda ducha?

Jestem przekonany, że każdy z nas tęskni za tymi rzeczami. Jeśli należysz do tych szczęśliwców, którym niczego w życiu nie brakuje, gratuluję ci z całego serca. Ale co, jeśli czegoś jednak ci brak? Przez większość czasu absorbuje nas to, co dzieje się na zewnątrz. By choć na chwilę zwolnić i zastanowić się nad swoim życiem, musielibyśmy całkowicie odwrócić się od otaczającego nas świata i skierować wzrok do wewnątrz. Lecz skąd wziąć na to czas? Czas, by w spokoju zastanowić się nad swoim życiem i zająć się przede wszystkim sobą?

Dlaczego czytanie przypowieści może mieć pozytywny wpływ

Zabawne historyjki to najlepszy sposób na relaks. A gdy na dodatek niosą ze sobą jakieś przesłanie, tym bardziej są warte poznania. Kiedy ostatnio wyciągnąłeś jakąś życiową lekcję z opowieści? Ta książka zaprasza cię do odkrywania życiowych mądrości Buddy. Może uda ci się wyciągnąć z tych przypowieści nowe wnioski. Nie martw się – aby je poznać, nie musisz dużo wiedzieć na temat buddyzmu.

Czego jeszcze możesz się spodziewać po tej książce

Już w starożytnych Indiach mądrości życiowe Buddy pełniły funkcję małych drogowskazów, które ułatwiały ludziom orientację w życiu. Do tej książki wybrałem 52 przypowieści buddyjskie – specjalnie wyselekcjonowane, po jednej na każdy tydzień roku. Pochodzą one ze zbioru ponad 500 zachowanych opowieści. Są to częściowo pouczające moralnie, częściowo bajkowe historie z wcześniejszego życia Buddy („historie odrodzenia”). Liczą ponad 2500 lat i bazują na zbiorze tradycyjnych nauk (Pali-Kanon) historycznego Buddy Siddharthy Gautamy (od 563 do 483 r. p.n.e.).

Czego Budda może nas jeszcze dzisiaj nauczyć

Aby zrozumieć te starożytne przypowieści, dobrze jest znać terminologię z zakresu buddyzmu. Zwykle mają one długą fabułę i powtórzenia w formie wierszy, które dla samego opowiadania są nieistotne. Niektóre historie i ich bohaterowie mogą też z dzisiejszego punktu widzenia wydawać się nieco anachroniczne. Niemniej przekazują cenne prawdy, które są wciąż aktualne. Aby zachować ten skarb, skróciłem, zredagowałem i nieznacznie dostosowałem oryginalne opowieści do potrzeb współczesnego czytelnika. Jeśli interesują cię oryginalne wersje, na końcu tej książki znajdziesz wykaz źródeł.

Kryteria wyboru przypowieści

Z jednej strony chciałem wybrać takie opowieści, które nie są powszechne w Europie. Z drugiej strony wybrane historie miały zawierać cenne przekazy, które moim zdaniem w dalszym ciągu wpisują się w dzisiejsze realia. Aby możliwie jak najwięcej osób mogło z nich wynieść coś wartościowego, zadbałem o to, by poruszały tematy uniwersalne, w tym te dotyczące miłości, rodziny, przyjaźni, szczęścia, chciwości i nienawiści.

Co zyskujesz oprócz samych opowieści

Nie postrzegam siebie wyłącznie jako przekaźnika opowieści, chcę nie tylko ci je opowiedzieć na nowo, ale także ofiarować coś, czym później będziesz mógł podzielić się z innymi. Po przeczytaniu tych historii możesz zastanowić się nad tym, jaka mądrość kryje się w danej przypowieści dla ciebie. Jednocześnie na początku każdej z nich wskażę ci myśl przewodnią, podstawową ideę, która moim zdaniem świetnie ją podsumowuje. Nie oznacza to jednak, że musisz się z nią zgadzać. Jestem wręcz przekonany, że często będziesz miał zupełnie inne zdanie. Zachęcam cię więc do własnej interpretacji.

Ponadto opowiem ci anegdoty z mojego życia, które osobiście łączę z daną przypowieścią, by w ten sposób zbudować mentalny pomost do dzisiejszej rzeczywistości. Anegdoty celowo dobrałem tak, aby ich powiązanie z daną ideą nie zawsze było od razu widoczne i oczywiste. Czasem trzeba się nieco nad nim zastanowić. Celem takiego zabiegu jest poszerzenie twojego pola widzenia, przełamanie schematów myślowych i zachęcenie do dalszej refleksji. Aby jeszcze bardziej zainspirować cię do tego, by wcielić mądrości życiowe płynące z tych opowieści do swojego codziennego życia, na końcu każdej historii znajdziesz pytania skłaniające do refleksji i przemyśleń, a także propozycje działań w postaci cotygodniowych zadań. Zgodnie z przesłaniem: Wy sami trudzić się macie; Buddowie jedynie wskazują drogę.

A teraz życzę ci miłej lektury.

Dla lepszej czytelności w pytaniach skłaniających do refleksji i cotygodniowych zadaniach zrezygnowano z jednoczesnego stosowania form językowych męskich, żeńskich i nijakich (m/ż/n). Wszelkie odniesienia do osób dotyczą jednakowo wszystkich płci.

Jeśli masz jakieś pytania lub chcesz podzielić się ze mną sugestiami, napisz do mnie na adres: [email protected].

1Wiele hałasu o nic

Zdając się wyłącznie na to, co mówią inni i niczego nie kwestionując, możesz łatwo się zatracić.

W pobliżu nadmorskiego pasma górskiego rósł las. W lesie tym, u podnóża klejowca jadalnego, pod gąszczem wachlarzowatych palm mieszkał zając. Był bardzo niespokojny, zawsze martwił się o różne rzeczy. Pewnego dnia, po zjedzeniu trawy, wrócił do swojej nory i pomyślał: „Co by było, gdyby dzisiaj nastąpił koniec świata? Dokąd powinienem się udać, aby się uratować?”. W tym momencie z drzewa oderwał się owoc i spadł prosto na liść palmy, rozdzierając go na pół. Zając przestraszył się. „O nie, świat się kończy!”, pomyślał i w panice wybiegł ze swojej nory.

Jego sąsiad, inny zając, zobaczył to i krzyknął za nim: „Hej, co się stało? Dlaczego tak uciekasz?”.

Ten jednak nie odpowiedział, tylko biegł dalej. Wówczas sąsiad poszedł w jego ślady. Kiedy wreszcie go dogonił, zapytał ponownie: „Powiedz mi, co się stało? Dlaczego uciekasz?”.

„Świat się kończy!”, odparł przerażony zając, nie zwalniając tempa. Minęli trzeciego i czwartego zająca, te, gdy tylko usłyszały straszną wiadomość, natychmiast do nich dołączyły. Wkrótce już tysiące zajęcy uciekało przed nadchodzącym końcem świata.

W bardzo krótkim czasie do uciekających dołączyły inne zwierzęta, w tym gazele, dziki, łosie, bawoły, woły i słonie. Cała chmara różnych zwierząt w końcu wydostała się z lasu. Gdy stary lew zobaczył te wszystkie spanikowane zwierzęta i poznał powód ich wzburzenia, pomyślał: „Przez wszystkie lata swojego życia jeszcze nigdy nie słyszałem, by świat mógł się kiedykolwiek skończyć. Jeśli nie zainterweniuję, ci szaleńcy nadal będą biegać po klifach i w końcu wpadną do morza”. Pobiegł więc tak szybko, jak mógł, aby prześcignąć pędzące stado. Następnie wskoczył na wzgórze i ryknął tak głośno, że zwierzęta zatrzymały się w popłochu. Stały ściśnięte, jedno obok drugiego, drżąc z wyczerpania.

Lew przeszedł przez ich szeregi i zapytał: „Powiedzcie mi, co się z wami dzieje? Dlaczego wszyscy uciekacie jak szaleni?”.

„Nie słyszałeś? Świat się kończy”, wyjaśniły mu zwierzęta.

„Aha, a kto tak twierdzi?”, dopytywał lew.

„No, słonie tak mówią”, odpowiedział tłum.

Lew zatrzymał się przy słoniach i zapytał je: „Skąd o tym wiecie?”.

Jeden ze słoni odpowiedział: „Nie wiem, słyszeliśmy to od tygrysów”.

Zapytane o to samo tygrysy, odpowiedziały: „To nie my. Taką informację dostaliśmy od wołów”.

Woły z kolei powołały się na bawoły. A bawoły usłyszały to od dzików.

Kiedy pozostały tylko dwie grupy zwierząt, głos zabrały gazele: „Zające powiedziały to pierwsze”.

„A który zając powiedział to pierwszy?”

Wtedy wszyscy wskazali na płochliwego zająca. „Aha, więc twierdzisz, że świat się kończy?”, lew zwrócił się do wystraszonego zająca.

Ten gorliwie przytaknął.

„A skąd to wiesz?”

„Słyszałem. Na własne uszy!”, odparł królik.

„Gdzie to usłyszałeś?”

„W swojej norze, pod drzewami”.

„Zaprowadź mnie tam”, ponaglił lew. – „Przyjrzę się temu bliżej”. Do pozostałych zwierząt zaś rzekł: „Zostańcie tu wszyscy, dopóki nie wrócę”.

Zając wspiął się na grzbiet lwa i wyruszyli w drogę do zajęczej nory.

Po dotarciu na miejsce zając wyjaśnił: „Leżałem pod liśćmi palmy wachlarzowatej i nagle usłyszałem głośny huk. Wtedy już wiedziałem, że świat się kończy”.

Lew zbadał zarośla i spojrzał na drzewo. W końcu powiedział: „To prawdopodobnie owoc, który spadł na liść nad twoją norą. To on wywołał dźwięk, który usłyszałeś”. Zając w zamyśleniu podrapał się po głowie. Lew wrócił do czekających zwierząt i oznajmił im: „Nie musicie się już bać. Świat się nie kończy. To tylko wiele hałasu o nic”.

Mój budzik w komórce dzwoni zwykle o 6.25. Następnie odruchowo sięgam po smartfona, aby wyłączyć alarm. Wtedy pojawiają się pierwsze komunikaty push: wypadki, kryzysy, protesty. Niestety, tak zaczyna się wiele moich dni: ciemna chmura rzekomego końca świata gromadzi się nad moją głową, gdy piję poranną kawę. Aplikacja pogodowa zapowiada burze. Negatywne komunikaty odczuwam jeszcze intensywniej i pozostają one w mojej pamięci na dłużej. Czytałem kiedyś, że zjawisko to technicznie określa się mianem „dominacji negatywności”. Większość naszych zmartwień jest przeważnie bezpodstawna, ponieważ problemy, których się obawiamy, nigdy się nie zdarzają. Zakładam nieprzemakalne buty i kurtkę przeciwdeszczową i wychodzę z domu z parasolem – świeci słońce, na niebie nie ma ani jednej chmury.

• Czy kiedykolwiek ślepo podążałem za większością, nie kwestionując nawet jej działania?

• Jestem osobą łatwowierną, czy raczej sceptycznie podchodzę do nowych informacji?

• Jak negatywne informacje wpływają na moje życie?

Ograniczę korzystanie z mediów, a najnowsze wiadomości będę sprawdzał nie częściej niż raz dziennie. Nie widzę powodu, by wysłuchiwać wszystkich tych złych wiadomości więcej niż raz. Ponadto przez tydzień nie będę korzystać z mediów społecznościowych. Aby wyrwać się z „dominacji negatywności”, zapiszę trzy pozytywne rzeczy, które dziś przeczytałem, usłyszałem lub których sam doświadczyłem.