Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Dlaczego jesteśmy ciekawi świata? Czym w ogóle jest ciekawość? Kiedy staje się ona intelektualnym grzechem, który prowadzi nas do poznawczego piekła? Czy nuda jest ceną, którą płacimy za to, że czasem bywamy zaciekawieni?
Ciekawość nie jest oczywistym przedmiotem refleksji. Rzadko zastanawiamy się, skąd się bierze i jakie pełni funkcje. Przyjmujemy jej istnienie bez komentarza. Tymczasem świat bez ciekawości w ogóle nie przypominałby naszego świata. Jest to potężna siła psychiczna, która pozwala nam gromadzić wiedzę i zmieniać otaczającą nas rzeczywistość. Bez zrozumienia, czym jest ciekawość, nie sposób odpowiedzieć na pytanie, kim jest człowiek.
TRZECH FILOZOFÓW – TRZY PERSPEKTYWY – JEDNO POJĘCIE
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 206
TYTUŁ Z SERWETKI
Po wydaniu Szkiców z filozofii głupoty w 2021 roku zaczęliśmy zastanawiać się nad kolejną książeczką. Rok później, w kwietniu 2022 roku, w trakcie wspólnie spożywanego obiadu każdy podawał swoją propozycję tytułu, a jeden z nas spisywał je na serwetce, ale oczywiście jeszcze przed jej użyciem. Piotr, nasz życzliwy wydawca, sugerował, żeby tym razem napisać coś o mądrości. Ale przecież rozważania na temat głupoty w oczywisty sposób wiążą się z fenomenem mądrości, na co zresztą zwracaliśmy już uwagę we wstępie do Szkiców. Wreszcie gdzieś w okolicy deseru wybraliśmy ciekawość, uznając ten właśnie tytuł za najlepszy.
O ciekawości można pisać, co się chce. Wymyślać nowe znaczenia, potwierdzać stare i mieć jeszcze przy okazji sporą frajdę, no bo jak tu nie być „ciekawym ciekawości”.
Możliwe są dwie krańcowo różne interpretacje ciekawości. Ta pozytywna, jako fundamentu poznania, etycznej przyzwoitości, życiowej aktywności, zdolności adaptacyjnej, oraz ta negatywna, jako „drogi do piekieł”, nerwicy natręctw, nadmiernej dociekliwości, zatracenia się w informacyjnym nadmiarze.
Ciekawość może budować autonomię jednostki, ale może ją również niszczyć. Wszelako ciekawość jest „pierwszym stopniem do piekła” i podobno „zabiła również kota”.
Krótki tytuł, krótkie wprowadzenie, krótka książka. Wydawca, reklamując Spór o rozumienie, napisał: „trzech filozofów, trzy perspektywy, jedno pojęcie”. Pasowało to również do Szkiców z filozofii głupoty i jak raz pasuje do Ciekawości.
Pisanie o ciekawości jest pretekstem do powiedzenia czegoś więcej o naszych własnych rozterkach poznawczych. O możliwych granicach rozumienia pewnych pojęć, o groźbach zapętleń. Bardziej jednak będzie nam chodzić o to, „jak” dyskutować takie problemy, niż o to, „co” o nich ostatecznie da się jeszcze powiedzieć. W taki sam sposób postępowaliśmy zresztą w dwóch poprzednich wspólnych książkach, a mianowicie w Sporze o rozumienie (2019) oraz W szkicach z filozofii głupoty (2021).
Bartosz Brożek, Michał Heller, Jerzy Stelmach
Kraków, wrzesień 2023 r.
Jerzy Stelmach
WPROWADZENIEDO FILOZOFII CIEKAWOŚCI
Ciekawość może być zarówno matką mądrości,jak i debilizmu[*].
SŁOWNIK CIEKAWOŚCI
CIEKAWOŚĆ FUNDAMENTALNA
Podstawowa i niemożliwa do zastąpienia. Jest bowiem głównym źródłem wszelkiego poznania, zarówno tego potocznego, jak i późniejszego, bardziej już wyspecjalizowanego. Rozważany tu przypadek dotyczy ciekawości w pełni spontanicznej, będącej wyrazem poznawczej wolności i oczekiwań człowieka. Ciekawość fundamentalna to przede wszystkim ciekawość świata, ciekawość innych oraz ciekawość samego siebie. Ten rodzaj ciekawości przesądza o intelektualnym i etycznym statusie człowieka. Będąc spontaniczną, ciekawość fundamentalna jest nieprzewidywalna i niewyuczalna. Nie wiadomo, czy w ogóle, a jeśli tak, to kiedy i z jaką intensywnością, się pojawi. Rodzice chcący dopatrzeć się elementów geniuszu u swoich małych pociech z upodobaniem przewidują ich przyszłe zainteresowania i kariery. Jeśli maleństwo intensywnie gaworzy, to ich zdaniem będzie oratorem, politykiem, a w najgorszym razie adwokatem, jeśli z uwagą obserwuje łażącą po łóżeczku muchę, to wróżą mu karierę wielkiego przyrodnika, a gdy przypadkiem bazgrze kredką po ścianie, to oczywiście w tej aktywności widzą zapowiedź geniuszu malarskiego. Ale tak to, drodzy rodzice, nie działa. Ta budująca nasze kompetencje poznawcze ciekawość pojawia się nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy, a często, i to nie jest dobra wiadomość, nie pojawia się wcale. W takim przypadku pozostaje już tylko ciekawość konieczna, bo przecież musimy posiadać przynajmniej minimum wiedzy o otoczeniu, w którym żyjemy, no i oczywiście ciekawość zbyteczna, dająca złudne poczucie poznania, erudycji, otwarcia się na świat i innych. Niestety często niedostatki ciekawości fundamentalnej zastępowane są również ciekawością przeklętą, budowaną na gruncie przekonania, że dar „wyższego rozumienia” w istocie niczemu, poza wywyższaniem się jednych nad drugimi, nie służy.
Wskazałbym na trzy najważniejsze właściwości ciekawości fundamentalnej, a mianowicie na wspominaną już wcześniej spontaniczność oraz bezinteresowność i intencjonalność. Spontaniczność rozumiem jako brak planu, przynajmniej w początkowej fazie procesu poznawczego. Ciekawość fundamentalna jest bowiem u swoich źródeł rodzajem poznania bezpośredniego odwołującego się głównie do intuicji lub instynktu. Będąc spontaniczną, ciekawość ta jest równocześnie bezinteresowną. Podejmujemy pewne aktywności poznawcze, nie tylko bez uprzednio opracowanego planu, lecz również bez jakiejkolwiek kalkulacji, czy nam się one będą „opłacać”. Trzecią wreszcie właściwością jest intencjonalność, którą rozumiem jako ciekawość konkretnego przedmiotu[1]. Mówiąc inaczej, ciekawość fundamentalna jest zawsze ciekawością czegoś, która czemuś konkretnemu ma służyć i coś oznaczać.
Do skomentowania pozostaje jeszcze przypadek tak zwanej „czystej ciekawości”. Ten rodzaj ciekawości można interpretować na dwa sposoby: albo pozytywnie, jako właśnie przejaw ciekawości fundamentalnej, gdzie „czystość” byłaby rozumiana przede wszystkim jako bezinteresowność, albo negatywnie, jako przejaw ciekawości zbytecznej lub przeklętej, gdzie czysta ciekawość oznaczałaby nadmierną ciekawość, a nawet obsesyjne natręctwo. W pierwszym przypadku wyraża się w chęci poznania czegoś, co wprawdzie może być z jakiś względów ważne, ale co nie jest naszym głównym przedmiotem zainteresowania. W drugim przypadku czysta ciekawość oznacza potrzebę gromadzenia tylko pewnego typu informacji, które albo są zbyteczne, albo są wykorzystane wyłącznie w funkcji negatywnej, czyli przeciwko komuś lub czemuś. Istnieje dość zasadnicza różnica pomiędzy dociekliwością, wynikającą z potrzeby poszerzenia swoich horyzontów, a byciem ciekawskim. Tak jak istnieje różnica pomiędzy opartą na rzeczywistej wiedzy erudycją a jej prymitywnymi, odwołującymi się nierzadko do emocji negatywnych imitacjami.
Jak już wcześniej pisałem, ciekawość fundamentalna pozwala nie tylko na wykształcenie nawyków umożliwiających poznanie potoczne, lecz również otwiera drogę do poznania naukowego. Bez tego rodzaju twórczej, dynamicznej i intencjonalnej ciekawości niemożliwe byłoby wydobycie się ze stanu wegetatywnego, w którym funkcje poznawcze człowieka zostają zredukowane do minimum, czyli do podglądania i bezrefleksyjnego naśladownictwa innych.
Przypisy