Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
W jakiego Boga wierzą naukowcy? Co wspólnego z modlitwą ma rozwiązywanie równań? Dlaczego nie należy zapychać Bogiem dziur w nauce? Co nauka może dać teologii? Czemu teoria ewolucji jest aż teorią, a koncepcja Inteligentnego Projektu zahacza o herezję?
Michał Heller w pasjonującej rozmowie z włoskim dziennikarzem Giulio Brottim opowiada o dwóch na pozór wykluczających się wartościach, które ukształtowały jego życie: religii i nauce. Wybitny uczony wspomina również wydarzenia ze swojego życia: trudy dzieciństwa na Syberii, studia, pracę duszpasterską i naukową w czasach komunizmu, a także dzieli się refleksją nad kondycją współczesnego chrześcijaństwa i powszechnej znajomości nauki.
Spośród moich licznych fascynacji dwie okazały się szczególnie uporczywe i odporne na upływanie czasu: nauka i religia. Moją wadą jest to, że jestem zbyt ambitny. Zawsze chciałem robić tylko rzeczy najważniejsze. A czy może być coś ważniejszego od nauki i religii? Nauka daje nam Wiedzę, a religia daje nam Sens. Zarówno Wiedza jak i Sens są niezbędnymi warunkami godnego życia. I jest paradoksem, że obie te wartości często pozostają w konflikcie. Nierzadko spotykam się z pytaniem: jak potrafię je godzić? Gdy takie pytanie bywa zadawane przez naukowca lub filozofa, nieodmiennie dziwię się, jak wykształceni ludzie mogą nie dostrzegać, iż nauka nie czyni nic innego, jak tylko eksploruje Dzieło Stworzenia. ks. prof. Michał Heller
„Często, mówiąc o nauce i wierze, formułuje się banalne i płytkie stwierdzenia (np. „cząsteczka Boga”) – ks. Heller przeciwstawia im poważne i odpowiedzialne zadanie formacji „ludzi-mostów” (on sam jest taką osobą”) L’Osservatore Romano
„Zazwyczaj dialog między nauką a wiarą przypomina rozmowę dwóch głuchych – rzadko spotyka się osoby, które łączą w swoim życiu naukę i wiarę: jedną z nich jest ks. Heller” Il Manifesto
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 176
Głupi [już] z natury są wszyscy ludzie,
którzy nie poznali Boga:
z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest,
patrząc na dzieła nie poznali Twórcy,
lecz ogień, wiatr, powietrze chyże,
gwiazdy dokoła, wodę burzliwą
lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem.
Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa –
winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca,
stworzył je bowiem Twórca piękności;
a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw –
winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił.
Bo z wielkości i piękna stworzeń
poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę.
Wydaje mi się, że te słowa z Księgi Mądrości (13, 1–5) najlepiej oddają sens badań prowadzonych przez księdza Michała Hellera w dziedzinie matematyki, fizyki i teologii.
Urodzony w 1936 roku w Tarnowie, członek Papieskiej Akademii Nauk oraz członek stowarzyszony Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie i w Instytucie Teologicznym w rodzinnym mieście, autor dziesiątek publikacji książkowych i setek artykułów naukowych; w 2008 roku uhonorowany Nagrodą Templetona, przyznawaną co roku przez amerykańską fundację o tej samej nazwie osobowościom, które wnoszą „wyjątkowy wkład w postęp badań i odkryć dotyczących rzeczywistości duchowej”. W przemówieniu z okazji wręczenia nagrody Heller mówił o problemach metafizycznych, które wypływają w sposób nieunikniony z uznania racjonalnego porządku kosmosu: „Gdy kontemplujemy wszechświat, nasuwa się pytanie, czy wymaga on jakiejś przyczyny. Jest rzeczą oczywistą, że wyjaśnienia przyczynowe stanowią istotną część metody naukowej. Różne procesy we wszechświecie można przedstawić jako ciągi stanów w ten sposób, że stan poprzedni jest przyczyną stanu następnego. Jeżeli uważniej przyjrzymy się takim procesom, zauważymy, że zawsze kryje się za nimi jakieś prawo dynamiczne określające, jak dany stan generuje stan następny. Ale prawa dynamiczne są wyrażane w postaci równań matematycznych i z chwilą, gdy pytamy o przyczynę wszechświata, w istocie pytamy o przyczynę matematycznych praw. Stawiając takie pytanie, powracamy do Leibnizowskiej idei Boga liczącego i zamyślającego wszechświat. Pytanie o ostateczną przyczynowość przekłada się na inne pytanie Leibniza: «Dlaczego istnieje coś raczej niż nic?» (z jego Zasad natury i łaski). Stawiając to pytanie, nie pytamy o przyczynę taką jak inne przyczyny. Pytamy o źródło wszystkich możliwych przyczyn”[1].
W naukowym podejściu Michała Hellera nie ma jednak przyzwolenia na łatwy „konkordyzm” prawd wiary chrześcijańskiej i zdobyczy współczesnej nauki: szczególnie krytycznie odnosi się na przykład do zwolenników tak zwanego „Inteligentnego Projektu” czy innych teorii obliczonych na pochopne upowszechnienie kategorii celowości zjawisk naturalnych. Również wywiad zamieszczony w tej książce Heller rozpoczyna od wskazania kryzysu relacji teologii i nauk przyrodniczych, ich wzajemnego oddalenia, które, w jego mniemaniu, w niedalekiej przyszłości grozi zepchnięciem samego dyskursu teologicznego „na margines życia kulturowego”. Już w obecnych czasach w rezultacie tego oddalenia „nie dochodzi nawet do sporów polemicznych, jak miało to miejsce w XVII wieku w sprawie Galileusza, lecz przeważają poczucie obcości i wzajemna ignorancja”.
Jesteśmy tego świadkami właśnie teraz, gdy nauki fizyczne wydają się porzucać schematy materialistyczne i pozytywistyczne rozpowszechnione pomiędzy XIX wiekiem a pierwszą połową wieku poprzedniego (schematy, które zainspirowały niemieckiego zoologa Karla Vogta do brutalnego stwierdzenia: „Myśli pozostają mniej więcej w tym samym stosunku do mózgu co żółć do wątroby lub mocz do nerek”; lub francuskiego biologa Félixa Le Danteca do sformułowania ideału filozoficznego w athéisme scientifique); i gdy mechanika kwantowa oraz kosmologia wydają się ponownie proponować – w nowej odsłonie i bez uprzedzeń ideologicznych – tradycyjne kwestie metafizyczne na temat pochodzenia oraz przeznaczenia wszechświata, albo na temat relacji między czasem a wiecznością.
Jako rozwiązanie aktualnego problemu podziału między wiedzą naukową a doświadczeniem religijnym Heller proponuje dwa odrębne przedsięwzięcia – przede wszystkim projekt „filozofii w nauce”, który nie ograniczałby się do poznania struktury i zastosowań metody naukowej, jak normalnie czyni to epistemologia, ale który byłby w stanie podjąć refleksję nad odkryciami i problemami w wyraźnym nawiązaniu do filozofii. Ponadto dostrzega on możliwość-okazję zaistnienia „teologii nauki”, która zestawiałaby, na przykład, naszą znajomość świata fizycznego z tradycyjną nauką chrześcijańską o stworzeniu świata lub o ostatecznym przeznaczeniu ludzi.
Takie programy naukowe, rzecz jasna, mogą być prowadzone wyłącznie przez „ludzi-mosty”, którzy posiadają kompetencje w zakresie nauki, filozofii i teologii. Otrzymaną Nagrodę Templetona (milion sześćset tysięcy dolarów) Heller przekazał instytucji mającej na celu formowanie nowego typu badaczy. Dzięki temu w październiku 2008 roku w Krakowie zostało oficjalnie otwarte Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych – spadkobierca długiej tradycji studiów na temat wzajemnej relacji religii i nauki, tradycji, która rozwinęła się w czasach, kiedy na czele archidiecezji stał Karol Wojtyła (patrz rozdział pierwszy tej książki).
Centrum Kopernika (strona: www.copernicuscenter.edu.pl), które powstało jako wspólna jednostka badawcza Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, ksiądz Heller zarządza osobiście. Instytucja promuje badania interdyscyplinarne z zakresu filozofii, fizyki, kosmologii, neuronauki, kognitywistyki, biologii, historii nauki oraz teologii; ponadto wydaje książki poświęcone tej problematyce oraz czasopismo „Zagadnienia Filozoficzne w Nauce”, prowadzi szereg portali internetowych, takich jak Filozofia w Nauce (www.filozofiawnauce.pl) oraz Granice Nauki (www.granicenauki.pl); i w końcu organizuje konferencje i sympozja, w których w ostatnich latach wzięli udział światowej sławy prelegenci, jak biolog Francisco José Ayala, matematyk i fizyk sir Roger Penrose czy neurobiolog Joseph LeDoux.
Spotykając pracowników Centrum Kopernika, jest się mile zaskoczonym średnią wieku jego członków – zdecydowanie niższą niż we włoskich środowiskach akademickich – ich kompetencjami w poszczególnych dyscyplinach i ogromną wolnością intelektualną, z jaką wytrwale dążą do wspólnego celu, którym jest pogodzenie wiary i wiedzy, wymiaru religijnego z poznaniem naukowym.
Skądinąd to właśnie ta myśl przewodnia przez ponad czterdzieści lat towarzyszyła założycielowi Centrum Kopernika w jego intelektualnej wędrówce: „Spośród moich licznych fascynacji – mówił, wspominając swoją formację kulturalną w cytowanym już przemówieniu z okazji przyznania Nagrody Templetona – dwie okazały się szczególnie uporczywe i odporne na upływanie czasu – nauka i religia. Moją wadą jest to, że jestem zbyt ambitny. Zawsze chciałem robić tylko rzeczy najważniejsze. A czy może być coś ważniejszego od nauki i religii? Nauka daje nam Wiedzę, a religia daje nam Sens. I Wiedza, i Sens są niezbędnymi warunkami godnego życia. I jest paradoksem, że obie te wartości często pozostają w konflikcie. Nierzadko spotykam się z pytaniem, jak potrafię je godzić. Gdy takie pytanie bywa zadawane przez naukowca lub filozofa, nieodmiennie dziwię się, jak wykształceni ludzie mogą nie dostrzegać, iż nauka nie czyni nic innego, jak tylko eksploruje Dzieło Stworzenia”[2].
Bóg i nauka obejmuje teksty wywiadu przeprowadzonego w kilku częściach w Tarnowie, w sierpniu 2011 roku. W pierwszym rozdziale (Podwójna przynależność) jest mowa o wątkach biograficznych księdza Hellera; drugi (Nauka i teologia chrześcijańska: długotrwała relacja) skupia się na momentach zwrotnych rozwoju zachodniej myśli naukowej, zwłaszcza gdy chodzi o jej związki z chrześcijaństwem; trzeci (Zrozumiały wszechświat) traktuje o niektórych tematach i zagadnieniach najważniejszych badań naukowych, szczególnie z zakresu fizyki subatomowej i kosmologii; czwarty (Możliwość dialogu), jeśli można tak powiedzieć, jest zwrócony ku przyszłości i ma na celu ukazanie najistotniejszych punktów umożliwiających konfrontację teologii i nauk eksperymentalnych, unikając jednak wartościowania i dwuznaczności.
Tekst jest z założenia przeznaczony także dla czytelników niespecjalistów, ale zainteresowanych zagadnieniami relacji nauki i wiary. Wyjaśnienia niektórych terminów naukowych, oznaczonych gwiazdką, można znaleźć w krótkim słowniczku na końcu książki. Ponadto, ponieważ wiele kwestii jest przedstawionych w ujęciu historycznym, posłużono się strategią nieco zbliżoną do szkolnego podręcznika: nazwiskom wielu autorów nam niewspółczesnych towarzyszą daty urodzenia i śmierci, w taki sposób, aby czytelnik mógł dokładnie umiejscowić je w chronologii myśli naukowej i teologicznej. Żeby nie obciążać swobodnej formy rozmowy, zdecydowano się natomiast ograniczyć do minimum przypisy, stosując je wyłącznie do długich cytatów.
Chciałbym w tym miejscu podziękować przede wszystkim księdzu Hellerowi za jego otwartość i życzliwość. Podczas naszych rozmów starałem się być w stosunku do niego jak uczeń, może niezbyt błyskotliwy, ale spragniony wiedzy. Moje podziękowania kieruję ponadto do: Bartosza Brożka, o. Wojciecha Grygiela, Łukasza Kurka i Mateusza Hohola za pomoc i informacje na temat działalności Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych. Dziękuję także mojemu przyjacielowi Mauro Minerviniemu za poprawienie pierwszej wersji tekstu, mojej siostrze Chiarze za przetłumaczenie niektórych fragmentów i mojej żonie Mirelli – z bardzo wielu powodów.
Giulio Brotti
[1] Rzeczy najważniejsze. Przemówienie wygłoszone przez ks. Michała Hellera 12 marca 2008 r. w Nowym Jorku z okazji przyznania mu Nagrody Templetona, w: B. Brożek, J. Mączka, Czy nauka zastąpi religię?, Copernicus Center Press, Kraków 2011, s. 14.
[2] Ibidem, s. 11.