córka tańczy - Jakub Belina-Brzozowski - ebook

córka tańczy ebook

Jakub Belina-Brzozowski

2,8

Opis

Zbiór wierszy minimalistycznych, skupionych, rozpiętych między namysłem nad cielesnością a niedeklaratywną duchowością, między witalnością a przemijaniem, między ojcostwem a byciem synem, między dawaniem życia a stawaniem w obliczu śmierci. Jakub Belina-Brzozowski w swoim debiutanckim tomie nie potrzebuje krzyku, by opowiedzieć o tym, co wielu innych autorów topi w kakofonii. Świat, o którym sporo wie z racji pracy w pomocy humanitarnej, poeta przepuszcza przez to, co najbardziej prywatne. Jego język nie popada jednak w sentymentalizm ani banalną konfesyjność. Szostka, męska, niekiedy złamana poetyka pozwala uzyskać balans między tym, co napisane, a tym, co niedopowiedziane. Urwane puenty i przycięte kadry sprawiają, że milczenie zaczyna mówić, a w czytelnikach, poza kartką, dopełniają się kolejne wersy.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 10

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,8 (8 ocen)
1
0
3
4
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




.

pożar

słońce pali

górną wargę

niech spali

mówiła dotąd nie w moim

imieniu nie za mnie

wypluwała słowa

nie swój policzek

nadstawiała innym

niech płonie

.

chmurki dymki

lecą dzisiaj przez księżyc

chmurki dymki

cieniuśkie

szybko płyną

jak drogi szampon

krew z dziąseł

tygodnie ciąży

i liczba dzieci

które umierają z głodu

choć unicefowi przez lata umierało jedno

aż się ludzie wkurwili

i zmienili zdjęcie

.

połowy

wychodzisz do pokoju obok

księżyc

przez framugę okna

przecina cię na pół

jedna wraca i zasypia w łóżku

druga której nie znasz

druga?

.

dłoń

jeśli puszczę

dłoń odejdzie

weźmie byt

na siebie

zagra

na brzuchu

pociągnie

za włosy

jak hak

chwyci

rozciągnie mi usta

.

od nowa

proszę o

czystą kartkę

przychodzi naga

niezapisana

z liniami żył

nie do zamazania

.

córka

plecy

po których piszę

śnią dziś

o suce

chcą rodzić

psa

pod moją łopatką

rozrasta się córka

znamię

czy rak

.

matka

puka

tylko na chwilę

sprawozdać się skrótowo

z kodeksu swoich lęków

nie będę już przeszkadzać

mówi

po chwili

puka znowu

.

ćwiczenia

pyta

kiedy stąd wyjdę czy

mogę już

do domu

przez drzwi oddziału

pięć a ćwiczę

jak odpowiem córce

w czerwcu

zamiast córki

urodziła się matka

.