23,90 zł
Dlaczego sięgamy po poezję? Dlaczego w zabieganym świecie wciąż jeszcze potrzebujemy refleksji tak różnej od tego, co proponuje nam rzeczywistość? Odpowiedź na te pytania odnajdziemy dzięki wierszom Grażyny Łuczak.
Liryka tej autorki to zatrzymanie ulotności chwili, przejawiające się w subtelnych obserwacjach, pozwalających nam na inne spojrzenie na codzienność. W wierszach Łuczak objawia się niezwykła symetria rzeczywistości, przedstawiona w starej alchemicznej prawdzie o korespondencji światów, o tym, że wszystko jest ze sobą powiązane, że to, co dzieje się wokół nas, ma swój głęboki odpowiednik w życiu wewnętrznym człowieka i może na nie wpływać. Ale ta poezja to nie tylko liryka wyznania. To także apel o to, byśmy żyli, trwali, walczyli o siebie i ludzi, których kochamy; byśmy nie poddawali się mimo najboleśniejszych przeciwności losu. Autorka pisze: „Dokąd tak biegniesz? Po co się ścigasz? Weź zatrzymaj się na chwilę. Rozejrzyj się tu i teraz. Pędząc nie spostrzeżesz znaku od szczęścia”.
Któż z nas nie podpisze się pod tym słowami?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 28
Opieka redakcyjna
Agnieszka Gortat
Redaktor prowadzący
Marta Stusek, Agnieszka Wójtowicz-Zając
Korekta
Maria Kąkol
Opracowanie graficzne i skład
Piotr Dobrzyński
Projekt okładki
OMYDEER (Piotr Milej)
© Copyright by Grażyna Łuczak 2022© Copyright by Borgis 2022
Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydanie I
Warszawa 2022
ISBN 978-83-67036-34-4
Wydawca
Borgis Sp. z o.o.ul. Ekologiczna 8 lok. 10302-798 Warszawatel. +48 (22) 648 12 [email protected]/borgis.wydawnictwowww.instagram.com/wydawnictwoborgis
Druk: Sowa Sp. z o.o.
Nigdy nie jest łatwo dążyć do realizacji własnych marzeń, ale przynajmniej warto spróbować
Motyl
Tak pięknie dzisiaj on latał.
Aż zatrzymałam się na chwilę.
Spojrzałam radośnie na motylka.
Szkoda, że nie usiadł na mej dłoni.
Białe miał skrzydła.
Mój wzrok za tym motylkiem gonił.
Mogłabym tak się w niego wpatrywać.
Ale musiałam iść dalej.
Być może jeszcze go ujrzę.
i nacieszę się tym widokiem w tej podróży całej.
Do ostatniego tchu
I chociaż miałoby mi zabraknąć sił,
To nie poddam się.
Wstanę i wiem, że dam radę.
Do ostatniego mojego tchu.
Do ostatniej mojej łzy.
Do ostatniego mojego spojrzenia.
Nie poddam się.
Zawalczę i pójdę dalej.
Chociaż tyle razy upadnę.
Chociaż tyle razy zbłądzę.
To nie poddam się.
Wstanę pomimo ostatnich moich sił.
Nie wiedząc, czy dam radę iść jeszcze dalej.
To nie poddam się.
Nawet gdyby szczęście odwróciło się ode mnie.
To wytrwam.
Nie zawaham się.
Bo wiem, że podejmę słuszną decyzję.
Dopóki jeszcze żyję.
To nie poddam się.
Do ostatniego tchu.
Zanim upadnę i już nie wstanę.
Zanim stwierdzą, że już nie żyję.
Nie poddam się.
Do tego ostatniego tchu zamierzam walczyć.
By móc spojrzeć, ile teraz mam siły w sobie.
Ile to determinacji było we mnie.
Ile odwagi i energii.
By móc zobaczyć tę motywację.
By zrobić kolejny krok naprzód.
By w końcu zrozumieć, że mogę więcej.
Lecz to tylko kwestia czasu.
Zanim czas się zatrzyma.
Zanim to wszystko już się skończy.
I tych słów więcej nie ma.
Pozostaje cisza.
Pozostaje to wspomnienie.
Do ostatniego tchu.
By spełnić
to ostatnie marzenie.
Czarny rumak
Spójrz tam, do góry.
Tam jest czarny rumak pędzący po niebie.
Galopuje tak pomiędzy chmurami, ciągle przed siebie.
Cofa się jednak,
bo ktoś mu stanął na drodze.
Zamachnął się majestatycznie swą grzywą.
I zniknął w pochmurnej pogodzie.
Pożegnanie
Czas najwyższy się pożegnać.
To przecież nie jest skomplikowane.
Umysł mój nadal walczy ze wspomnieniami.
Już czas powiedzieć: „żegnaj”.
Powstrzymując się od łez na pożegnanie.
Doskonale wiedząc, że tej osoby
już nie zobaczy się wcale.
Już czas odejść od tego, co było kiedyś.
To pożegnanie przeciąga się
i nie powróci ten uśmiech znajomy.
To tylko pożegnanie.
Tak mówią.
Milknie ten głos znajomy.
Wrona
I znów ta wrona.
Ciągle na swojej drodze ją spotykam.
To takie niemożliwe.
Ale zawsze ta wrona wtedy na mnie spogląda tak samo.
Jakby chciała coś powiedzieć.
Jakby coś chciała przekazać.
Trudno mi to wyjaśnić.
Lecz sądzę, że ta wrona ma jakieś znaczenie.
W sumie to do końca jeszcze tego nie wiem.
Deser
Ten deser jest pyszny.
Więc poproszę o dokładkę.
Zasmakował mi.
Jeszcze podziękuję za herbatkę.
Nie za słodki ten deser.
Powiedzmy, że w sam raz.
Więc pora na deser.
Na jedzenie już czas.
Nic
Tutaj niczego nie będzie.
Bo to nic specjalnego.
To jest puste miejsce.
Tu na sto procent
nie będzie nic ważnego.
To na nic te wymówki.
Nic więcej nie powiem.
Nic tam nie ma.
Nic takiego odpowiem.
Liść
Spadł kolejny liść.
Ten jest żółto-pomarańczowy.