Czmych - Fruba Zuzanna - ebook

Czmych ebook

Fruba Zuzanna

4,6

Opis

 

Zuzanna Fruba pozwala nam przeczytać rodzinną korespondencję z czasu po ucieczce ojca z Polski w czerwcu 1982. Miała niespełna trzy lata, kiedy wyjechał. Nigdy więcej się nie zobaczyli. Pięć lat po wyjeździe ojciec zginął w Nowym Jorku w wypadku samochodowym. Listy pisane przez najbliższych pokazują czas stanu wojennego z domowej perspektywy, codzienne uciążliwości i tamte tragiczne dylematy. Widać, jak polityka niszczy szczęśliwą rodzinę. Autorka sprawdza też prawdziwość plotki, że ojciec był amerykańskim agentem. Rozmawia z ludźmi, którzy go znali, przytacza donosy przechowane w IPN.

 

Niezwykłe świadectwo, przejmujący głos tamtego, dziś tak chętnie mitologizowanego czasu.

 

 

O autorce

 

Zuzanna Fruba,

 

rocznik 1979, architektka wnętrz, studiowała na ASP w Warszawie i w Design Academy w Eindhoven. Współautorka (z Hanną Faryną-Paszkiewicz) Warszawskich gorsecików zanikających (Nisza 2013 i 2023), dużej monografii tyciego kafelka. Autorka Dziwnego domu nad Wisłą (Bęc Zmiana 2015), książki dla dzieci o awangardowej willi, autorka i ilustratorka rymowanego thrillerka Gdzie jest lodziarz? (Nisza 2018). Warszawianka mieszkająca w Berlinie. Mama Brunia, Marianny i Helenki.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 290

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,6 (9 ocen)
5
4
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Miroska561

Nie oderwiesz się od lektury

świetna książka....
00
Ramajana23

Nie oderwiesz się od lektury

Dla mnie, bardzo wzruszająca.
00

Popularność




BA­BIE LATO

Mama wła­śnie koń­czyła roz­pa­ko­wy­wać pu­dła po prze­pro­wadzce i ko­lejny raz na­tknęła się na paczkę li­stów, które pi­sała do ojca czter­dzie­ści lat wcze­śniej. Wró­ciły do War­szawy z ca­łym li­kwi­do­wa­nym no­wo­jor­skim do­byt­kiem taty. Mi­nęło ko­lej­nych dzie­sięć lat i – zna­le­zione przeze mnie po śmierci dziad­ków – tra­fiły z po­wro­tem do mamy. Schlud­nie ze­brane gumką, uło­żone chro­no­lo­gicz­nie, z nie­któ­rymi aka­pi­tami pod­kre­ślo­nymi fla­ma­strem oraz ką­śli­wymi uwa­gami mo­jej babci na mar­gi­ne­sach. A te­raz mama po­czuła, że ma już dość prze­szło­ści wy­ska­ku­ją­cej na nią znie­nacka z tek­tu­ro­wych pu­de­łek. No pew­nie, mamo, dasz mi je, kiedy przy­jadę. Woda mi sty­gnie, pa.

Hi­sto­ria mo­jego taty – czy ra­czej jego braku – nie za­przą­tała mnie od wielu lat. Po jego na­głym znik­nię­ciu z na­szego ży­cia mama pro­wa­dziła mnie za rękę przez pola mi­nowe, roz­bra­ja­jąc po dro­dze, co się dało. Dzięki jej przy­tom­no­ści umy­słu za­cho­wa­ły­śmy obie kom­plet koń­czyn. Tak przy­naj­mniej my­śla­łam, za­nim do­rwał mnie w końcu fan­to­mowy ból po ta­cie. By­łam wtedy na­sto­latką i ra­dzi­łam so­bie, jak umia­łam, słu­cha­jąc płyt, które po nim zo­stały, i cho­dząc w jego roz­cią­gnię­tym swe­trze. Z ma­so­chi­stycz­nym za­cię­ciem czy­ta­łam raz za ra­zem je­dyny list i kartkę uro­dzi­nową, które mi przy­słał. Któ­re­goś dnia jed­nak scho­wa­łam je głę­biej do szu­flady, za­ję­łam się ży­ciem i po tro­chu mi prze­szło. Nie pa­mię­ta­łam ojca, wie­dzia­łam o nim bar­dzo mało, ale my­śla­łam but­nie, że tyle mi wy­star­czy.

A te­raz mama wspo­mniała o tych li­stach i coś za­bul­go­tało ostrze­gaw­czo w od­pły­wie wanny. Po na­szej roz­mo­wie za­częli mi się śnić lu­dzie, ich domy i ogrody, o któ­rych dawno za­po­mnia­łam. Nie­do­po­wie­dziane do końca hi­sto­rie co­raz na­tar­czy­wiej do­ma­gały się uwagi. Tata, dziad­ko­wie, pra­bab­cia, Ja­nu­szek z Hie­ro­ni­mem i ci wszy­scy obcy lu­dzie z pu­dełka z fo­to­gra­fiami za­częli mru­gać, zie­wać i prze­cią­gać się. Nie­ba­wem mia­łam od­kryć, że łą­czące mnie z nimi – jak są­dzi­łam – de­li­katne nitki ba­biego lata to w rze­czy­wi­sto­ści ko­twiczne liny, mocno na­pięte i zni­ka­jące w mu­ło­wa­tej głębi.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki
© by Zu­zanna Fruba © for this edi­tion by Ni­sza
ISBN 978-83-66599-71-0
Wy­da­nie IWar­szawa 2023
Re­dak­cja: KRY­STYNA BRAT­KOW­SKA
Ko­rekta: DO­ROTA DUL
Pro­jekt gra­ficzny: ZU­ZANNA FRUBA, RY­SZARD KAJ­ZER
Skład: zer­kaj stu­dio
Wy­daw­nic­two Ni­sza tel. +48 22 617 89 61ni­sza­[email protected]
www.fa­ce­book.com/Ni­sza.Wy­daw­nic­two
www.ni­sza-wy­daw­nic­two.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

fot. Xa­vier Bon­nin

Zu­zanna Fruba,

rocz­nik 1979, ar­chi­tektka wnętrz, stu­dio­wała na ASP w War­sza­wie i w De­sign Aca­demy w Ein­dho­ven. Współ­au­torka (z Hanną Fa­ryną-Pasz­kie­wicz) War­szaw­skich gor­se­ci­ków za­ni­ka­ją­cych (Ni­sza 2013 i 2023), du­żej mo­no­gra­fii ty­ciego ka­felka. Au­torka Dziw­nego domu nad Wi­słą (Bęc Zmiana 2015), książki dla dzieci o awan­gar­do­wej willi, au­torka i ilu­stra­torka ry­mo­wa­nego thril­lerka Gdzie jest lo­dziarz? (Ni­sza 2018). War­sza­wianka miesz­ka­jąca w Ber­li­nie. Mama Bru­nia, Ma­rianny i He­lenki.

.