Redakcja
Dorian Andrych
Ilustracje
Dorian AAndrych
© Dorian Andrych
2025
Bezwiedna miłość
Jest księga zamknięta co dalej się pisze,
Są Elfy na świecie, a przynajmniej jedna,
Są w głowach szufladki - kochania zacisze,
Jest miłość, co żyje już całkiem bezwiedna.
Są serca zamknięte w klatkach z prętów życia,
Są uczucia silne jak pieczęć na duszy,
Są myśli najskrytsze, co nie chcą ukrycia,
Są rozstania słuszne dające katuszy.
Są też słowa jeszcze niewypowiedziane,
Jest też mała ścieżka poprzez oddalenie,
Jest sposób dla trwania w tym co wyczekane,
Piszmy sobie czasem - w tym nasze spełnienie.
Na Walentynki
W każdym dniu jest patron, ma swego świętego,
Jest też dzień szczególny, czyli Walentynki,
Dzisiaj czas świętego mianem Walentego
I można się modlić do swojej boginki.
To czas darowania czegoś miłosnego,
Jak nie ma Kochania to są choć wspominki.
Bo z każdej miłości ma się coś cennego,
Nawet jak zostały z niej tylko drobinki.
Miłość jest wartością, nie ma nic droższego,
Choćby z niej dla życia już tylko wycinki.
By mieć radość z życia nie ma nic innego,
Na kształt czterolistnej szczęścia koniczynki.
Pamiętam Twe oczy - coś wielce wdzięcznego,
Które mi świeciły niczym cherubinki.
Wspominam Twój dotyk, nie miałem milszego,
Usta, co znaczyły mnie śladami szminki.
Dotknąłem Twej duszy - nic bardziej głębszego,
To jak wyciśnięcie do końca cytrynki.
Nie wiem co u Ciebie, nie znam nic nowego,
Czy zdrowie i szczęście i jakie nowinki,
Czy źle Ci jest może, a jak tak dlaczego,
O czym myślisz, marzysz, jakie stroisz minki.
W pamięci mam wszystko - nie brak tam niczego,
Mam Twój obraz w myślach - Bogini Greczynki.
Elegia nad grobem miłości
Osoby:
Bohater
Miłość
Bohater:
Ile dni minęło? - straciłem rachubę,
Bo na cóż czas liczyć będąc poza światem.
Sens dni pogubiony - jak odszukać zgubę?
Jak cel znaleźć wżyciu, nie być abnegatem?
Żyć dalej z powodu, że żywot nam dany
I szukać radości z porannych przebudzeń.
Odnaleźć azymut zakreślając plany
I odróżniać zacność od podstępnych złudzeń.
Czas by się rozprawić z tym co mnie wypala,
Co by chciało wiecznie spokój ze mnie grabić,
Spychając w odmęty, od jaźni oddala.
MIŁOŚCI największa, muszę ciebie zabić!
Miłość:
Tak długo czekałeś aż przyjdę - przez lata
I przyszłam i przecież, jak mało do kogo.
Poczułeś mą siłę, jeszcze ciebie splata,
Daj mi samej zgasnąć w spokoju, nie srogo.
A na cóż zabijać, gdy sama ucicham,
Czas mnie sam wygasza, po co być grabarzem.
Chciałbyś grzebać żywcem i patrzeć czy dycham?
Jeśli to uczynisz zostaniesz zbrodniarzem.
Bohater:
Byłaś piękna - jesteś, bo jeszcze wciąż żyjesz,
Znalazłaś swą przestrzeń żeby eksplodować .
Ty to moje myśli i planów nie skryjesz,
Wiesz czemu do piachu muszę ciebie chować.
Chciałabyś być ze mną do mojego kresu,
Ty chcesz żyć i ja chcę, wiec nie pytaj czemu.
Każdy tutaj broni swego interesu,
Muszę ciebie zabić żeby żyć samemu.
Miłość:
Aż tak ci przeszkadzam? - spójrz na to inaczej,
Dzięki mnie masz głębię, odczuwasz wrażliwie.
Nie jestem ci zwadą, a pomocą raczej,
Bo tylko z miłością żyje się prawdziwie.
Bohater:
Prawda, bez miłości życie jest pół warte,
Jest jak bez wyrazu, nie służy niczemu.
Lecz na wzajemności kochanie oparte,
Miłość nie jest po to, by kochać samemu.
Co mi teraz z ciebie, ma miłości wielka,
Twa obecność tylko me myśli zatruwa.
Już ty nie zbawienie, ni pocieszycielka,
A twoje istnienie od życia odsuwa.
Miłość:
Chcesz wolności myśli w morderczym sposobie,
Taka twoja wdzięczność za to co dostałeś?
Jeśli mnie zabijesz zniszczysz piękno w sobie,
Na śmierć zasługuję temu, bo… kochałeś?
Bohater:
Spytaj tej, co pierwsza grzebać cię zaczęła,
Chociaż blask jej dałaś w oczach przeuroczy.
A kiedy rozkwitłaś nogi za pas wzięła
I sypała piachem w twe otwarte oczy.
Miłość:
To czym ja tu winna, że chcesz mnie zabijać?
Sam przecież wskazałaś na winowajczynię.
Po co mnie niewinną do krzyża przybijać,
Jako miłość sama nic złego nie czynię.
Proponuję sojusz - ostaw mnie przy życiu,
Nie będę cię męczyć - to zresztą za tobą.
Zostanę w twych myślach, ale bardziej w skryciu
I będę twą siłą, bo już nie chorobą.
W zamian dam ci wiele - to uczciwa cena,
Pozostanie w tobie, co ze mną przybyło:
Wrażliwość, szlachetność, namiętność i wena
I dam mądrość sercu by się nie gubiło.
Dam więcej - masz we mnie swego dobrodzieja,
Jako dar za twoje oddanie w kochaniu
Nie zgaśnie, zostanie przy tobie nadzieja,
Że przyjdę ponownie już w innym nadaniu.
Bohater:
Dobrze ma miłości, zostań we mnie żywa,
Będę dbał o ciebie z pieczą, należycie.
Słusznie prawisz, słusznie - bo jesteś prawdziwa,
Niech twój ślad na zawsze znaczy moje życie.
Spis treści
Poezja
Bezwiedna miłość
Odcienie miłości
Późna miłość
Grzechy miłości
Na Walentynki
Do życia
Powitania
Syrop
Bezradna miłość
Wiara i miłość
Zakochanie
Rozmowa z rozsądkiem
Kolory życia
W chorobie
Na granicy życia
Szalona miłość
Oczekiwanie
Miłość z fajansu
Anioł
Wiersze
Ocalić miłość
Związki bez milości
Elegia nad grobem miłości
Srebrniki
Jednostronna miłość
Miłość z cukierni
Prawdziwa miłość
Wredna małpa
Miłość i cierpienie
Każda miłość jest inna
Przysięga miłości
Dziecinna miłość
Na dnie miłości
Nauka miłości.
Miłość z cierpienia
Wypomnienie
Drobiny miłości