Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Subiektywnie opisujący współczesny świat, zaskakująco omawiający współczesne problemy, poddający namysłowi współczesny sposób życia… taki właśnie jest tomik utworów autorstwa Katarzyny Przybyły, Eksperymentalna ekwiwalencja życia.
Eksperymentalna ekwiwalencja życia to tomik składający się z poezji i fragmentów prozy, łączący liryczną ekspresję z eseistyką dotyczącą dzisiejszych problemów, zarówno w szerokim, globalnym ujęciu, jak i lokalnym, polskim kontekście. Bogactwo odwołań do literackich, historycznych i kulturowych filarów naszej cywilizacji, a także obecnie ważnych zagadnień filozoficznych przeplata się z wnikliwym, groteskowym spojrzeniem na otaczającą nas rzeczywistość.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 57
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Opieka redakcyjna
Agnieszka Gortat
Redaktor prowadzący
Kinga KosibaAgnieszka Wójtowicz-Zając
Korekta
Maria Kąkol
Opracowanie graficzne i skład
Marzena Jeziak
Projekt okładki
Aleksandra Sobieraj
Ilustracje według projektu Autorki
Grażyna Tarnowska
Treść publikacji wyraża poglądy i opinie jej Autorki i nie musi odzwierciedlać poglądów i opinii Wydawnictwa
© Copyright by Borgis 2021© Copyright by Katarzyna Przybyła 2021
Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydanie I
Warszawa 2021
ISBN 978-83-67036-12-2
Wydawca
Borgis Sp. z o.o.ul. Ekologiczna 8 lok. 10302-798 Warszawatel. +48 (22) 648 12 [email protected]/borgis.wydawnictwowww.instagram.com/wydawnictwoborgis
Druk: Sowa Sp. z o.o.
Przed czytaniem rekomenduje się przemyśleć banalny filmNeilla Blomkampa pt. „Elizjum” z 2013 roku na podstawie powieści,której nie czytałam (bo nie był na podstawie żadnej powieści)
Podejrzanie milcząca
nie powiem
nie usłyszycie
tego ode mnie
posadzę kwiat
w donicy
i będę go strzec
przed styropianem
przed szkłem
i przed plastikiem
będę go podlewać
i nawozić i kochać
będę na niego patrzeć
utworzę
rezerwat przyrody
a mój kwiat
będzie pod ochroną
nie pozwolę
do niego strzelać
pszczołom
dam bezpłatne wejściówki
i małym dzieciom z przedszkola
i emerytom co jeszcze pamiętają kwiaty
będziemy się cieszyć
w konspiracji przed rządami
Pokolenia
Różewiczowi
przestała się rymować rzeczywistość
jednak
pisał poezje
cóż mamy robić M Y
mówi Greta
(a ja chociaż stara – płaczę razem z nią)
pogrobowcy lasów
i puszcz
bełkotać?
zwariować?
opiewać nic?
ruinę
pustynię
bezsłowie
pustogłowie
nasza strata
od pierwszego bezdechu
(braku tchu bez drzew i planktonu
za to z ekologicznymi muralami)
głęboka
bezdenna
jak wyschnięta studnia
na podmokłym terenie
koło hermeneutyczne
stanęło jak wryte
w wyschniętym
korycie Wisły
bez rymu
bez wersu
bez treści
bez
Częstochowska desperatka
Właściwie żyję w dobrobycie
sprzątaniem zarabiam na życie
zarabiam na życie nierządem
współpracując z rządem
nie jestem zbyt bogata
inflacja wszystko mi zmiata
nie mogę krzyczeć że kasa pusta
bo czyjaś chusta zatyka mi usta
Fiku-miku i tony plastiku
pozbawią mnie życia po cichu
Istebniańskie dziwylat 20. XXI wieku
Bank genów
świerka beskidzkiego
Muzeum Świerka
wolierowa hodowla głuszców
Centrum Pasterskie
i Ogólnopolska Sieć Zagród Ekologicznych
Ośrodek Edukacji Ekologicznej
pokaz lotów sów
kurnachata.com.pl
czerwone stringi męskie
uszyte przez koronczarkę
figurującą na liście Guinnessa –
sto lat temu nie do wiary
Tempus fugit
„Przy stworzeniu
Bóg dał
Europejczykom
zegar(ek)
a Afrykańczykom
czas” –
głosi przysłowie afrykańskie
mój dziadek
był zegarmistrzem
nie przestawiał zegarków
wszystkie „kukułki”
kukały
według czasu zimowego
tak
przez całe życie
oszukiwał czas
dobrze
że umarł
chwilę po tym
jak weszły zegarki cyfrowe
nie widzi
jak ustawiam
w smartfonowym zegarku
„cyfryzacyjny dobrostan”
Oswald Spengler napisał
około 1910
książkę Zmierzch Zachodu
komu wierzyć?
Może zostaną tylko ci
co mają czas
czas pokaże
Zagrożony gatunek
człowiek jest dzisiaj
bardzo słabowity
byle wirus
który nic
nie robi zwierzętom
ani trawie
zabija go i dziesiątkuje
człowiek
nie umie
wynaleźć aplikacji
która mu przywróci życie
może już czas
do czerwonej księgi
zagrożonych gatunków
organizmów
zagrożonych wyginięciem
w wyniku działalności człowieka
publikowanej przez IUCN
która wydłuża się
coraz bardziej
dopisać
homo sapiens
bez segregacji rasowej
obok listy światowego
dziedzictwa UNESCO
obok rejestru zabytków
Dyzia
W świecie
pokoleń XYZ
i tych spoza alfabetu łacińskiego
w świecie
metafor poszerzających
świadomość
i pytań o świadomość
w świecie
idei i paradoksów
„szklanych sufitów”
i „szklanych piwnic”
„szklanych trumien”
i trumien których brakuje
„pozytywnej dyskryminacji”
postępującej
odwrotnej socjalizacji
chatbotów i awatarów
barber shopów
bezdomnych i imigrantów
lądowań na Marsie
pigułek „czerwonych
i niebieskich”
symboli z plusem
12+, 3+, 65+, 500+, A++, +-, H+
siedzę na krześle
głaszcząc psi łeb
patrząc na drzewo
dłubiąc wykałaczką
w zębie i myślę
o „niebieskich migdałach”
i kilku chmurach które widzę
na bezchmurnym dotąd niebie
IV., ostatni etap odmrażania gospodarki
8 czerwca 2020
po dłuższej przerwie
na samym końcu
otwarto Bibliotekę Narodową
w reżimie sanitarnym
ma się rozumieć
z zachowaniem
dystansu społecznego
kiedyś
będą to słowa nic nie znaczące
wstałam o 5.00 rano
uprasowałam ubranie
byłam podekscytowana
jak pierwszego dnia w szkole
zdobyć stolik
było niemal tak trudno
jak kiedyś
papier toaletowy
że też najbardziej niebezpieczne
dla wszelkich szalonych wirusów
są niezmiennie książki
Podstawowy błąd atrybucji (w dobie posthumanizmu „zachowują się” rzeczy, ludzie i zwierzęta; może ta teoria uratuje świat)
Myśleliśmy
że Syberia i Alaska
pokryte śniegiem i lodem
itp.
a tu „pożary zombie”
Myśleliśmy
że nasze mózgi unikalne
a tu „organoid mózgowy”
Myśleliśmy
że tylko człowiek
ma zdolności artystyczne
a tu wystawa Pierre‘a Brassau‘a –
szympansa –
1964 Göteborg,
„Brassau maluje silnymi pociągnięciami,
ale również z wyraźną determinacją”
pisał krytyk Rolf Anderberg;
3 marca 2013
aukcja obrazów
namalowanych
przez małpy i słonie –
Heidelberg (na południu Niemiec)
dochód ze sprzedaży dzieł
został przekazany
na rozbudowę
wybiegu dla lwów
24 czerwca 2018 –
w niedzielę w warszawskim ZOO
podczas pikniku
„Święto sztuki z Szympansicą Lucy”
odbyła się aukcja ośmiu
jubileuszowych obrazów Lucy.
Fundusze zebrane podczas licytacji
zostały przeznaczone na
wsparcie organizacji
działającej
w Afryce równikowej
ratującej
osierocone goryle i szympansy
aby
przywrócić je naturze
Z powodu
„automatycznego przetwarzania informacji
z ograniczonym wpływem świadomości”
tak jesteśmy
przyzwyczajeni do
służb mundurowych
że
nie zauważamy
zwierząt, śniegu i drzew
z akcji humanitarnej
które ratują nas
tonami
empatii wody i tlenu,
codziennie
do utraty tchu
i życia
Konkubina Pierre‘a Brassau‘a
W 1966
Pierre Brassau spotkał ELIZĘ
był po LSD
takie czasy gdzieś na Wembley
mówiła mu
że jest programem symulującym
linguabotem
podobało mu się
uprawiali wolną miłość
chodzili na koncerty Joplin
Morrisona, Stonesów
jeździli po Stanach
Flower-power busem
przysięgali
ocalić świat
przed ludźmi z bronią
i z głupotą
ich dzieci
kwiaty miłości
rozpyliły się po całym świecie
jeden wyrósł
w moim ogródku
ma główkę małpki z zoo
i żółte płatki
inny jest aplikacją bankową
w moim smartfonie
na razie utrzymują
chwiejną równowagę
pozorów rzeczywistości
z grubsza dziesięć lat wcześniej
nim Pierre spotkał ELIZĘ
nasz rodak
nieco kaleki
(bo ziomki z 993/W KG AK
przez ręce
jednego z najdzielniejszych
żołnierzy
uczestniczki 23. akcji likwidacyjnych
ps. „Teresa”
[nie było parytetów
musiała sama
zapracować na sławę]
podrzuciły mu
w połowie 1944
w walizce z ubraniami
wąglika
ale
o dziwo
przeżył
[jak pisze
Dariusz Baliszewski]
ewentualnie pani agent
„zaprawiła trucizną
butelkę z lekarstwem”
[jak pisze
Elżbieta Tabakowska
przekładająca
tekst Normana Davisa”])
autor „Świata na warsztacie”
dawny emisariusz wojenny
polityk
i dyplomata
prawdopodobnie
agent
wywiadu brytyjskiego
emigrant
Józef Hieronim Retinger
([jakież
podobne imię i nazwisko
do
Joseph Ratzinger
papież
to nasza specjalność,
a Retinger
przecież
pragnął wstąpić
„do Academiae Nobili Ecclesistici,
skąd wyszło wielu watykańskich dyplomatów” –
jak pisze Bogdan Podgórski1;
Norman Davies
uważa że
[i tu
zgadza się
ze swoją tłumaczką]
do sfery
brytyjskich agentów
wprowadził go Joseph Conrad
[w końcu napisał
Tajnego agenta]
dopisek K.P.)2
zaprosił
do Hotelu Bilderberg
w Oosterbeek
księcia
(ówczesnych i obecnie
medialnie znowu)
Niderlandów – Bernharda
szefa międzynarodowego konsorcjum
Paula Rijkensa
(albo Rykensa)
byłego premiera Belgii
Paula von Zeelanda et al.
na nieformalne spotkanie.
Obradom zawiązanego stowarzyszenia
jak chcą inni „mafii politycznej”
z zainteresowaniem
przysłuchiwał się
m.in. Charles Douglas Jackson
ówczesny
doradca ekonomiczny
prezydenta USA
Dwighta Eisenhowera…
Nie lubię
teorii spiskowych
czytam
oficjalną stronę
https://www.bruderbergmeetings.org/
i wyczytałam
korzystając z translatora
a trochę
zmyśliłam
bo on czasem
niedokładnie tłumaczy
że wszyscy ludzie świata
chodzimy do jednej klasy
w której ostatnie rzędy
zajmują
dwa Kontynenty
(cóż z tego że na „A”)
i największe Państwo;
siedzą w ostatnich rzędach
tacy duzi i nieporadni
trochę gorzej się uczą
mimo
że poszli rok później
nikt ich nie zaprasza
na spotkania po szkole
są
wykluczeni społecznie
pewnie
z powodu języka
(słabo znają angielski)
chodzą też
skromnie ubrani
niedomyci
czasem mają wszy
(też złapałam kilka
bo się z nimi przyjaźnię
ale ci z przodu
się nie zorientowali);
niegdyś
Państwo
było podziwiane
miało
dobre wyniki w sporcie
architektonicznym
budowało kanały
dla listy UNESCO
robiło reformy
i dobrze grało w szachy
ale teraz
koledzy się odwrócili
tak to bywa
wśród rówieśników
jest nowa elita „lepszych”
prymusy klasowe
tworzą teorie
na temat dobra świata
decydują
o tych z ostatnich rzędów
decydują bez nich
chyba jednak
nie są tacy zdolni
chociaż ich think tanki
rosną jak grzyby po deszczu,
to w Afryce
wciąż głód i susza
w South America
nadal bieda
wszędzie wojny
handel ludźmi i wyzysk
przepraszam
oni przecież
myślą tylko o sobie
nawet nie znają imion
kontynentów na „A”
prymusy chyba nie lubią
swoich starszych kolegów
z tylnych ławek
a to bardzo brzydko
przecież uczyli się
o ludzkiej solidarności
razem z alfabetem
w pierwszej klasie
tak samo
dzieje się zresztą
w każdym kraju
każdej piaskownicy
i każdym świecie
ale kiedyś
dawno temu
przed erą
minutowych tiktoków
kiedy myślenie
było jeszcze na czasie –
również w Holandii (mówmy „Niderlandach”) –
Baruch Spinoza
długo myślał
nad strukturą kosmosu
aż poukładał sobie w głowie
sposób istnienia świata
i wyłożył rzecz
„w porządku
geometrycznym”
zgrabnie mu wyszło
nie znał reguły
Chatham House
odpowiadał publicznie
za swoje słowa
i omal nie zginął
pod pręgierzem opinii
teraz posłuchamy
i poczytamy sobie
jego teorię
skoro jesteśmy już
„w szkole świata”
może się przyda
otóż według naszego filozofa
dusza – to rozum
oraz zarówno ciało
jak i dusza
są częścią natury
stosunek zaś
Boga do świata
jest nie transcendentny ale immanentny
co znaczy
że cokolwiek
będzie się wyrabiać
z rozumem
na ziemskim padole
od Boga
się nie uwolni
bo ma Go się
z konieczności w sobie
inna to rzecz
jak się
z Bogiem w sobie postępuje
w każdym razie
„Wszystko, powiadam
– pisał Baruch –
jest w Bogu,
i wszystko co się dzieje
dzieje się
wyłącznie na mocy praw
nieskończonej
natury Boga
i wynika
z konieczności jego istoty”3
„wszystko z konieczności
boskiej natury jest
zdeterminowane do tego
aby istniało
i działało w określony sposób”
„Cokolwiek jest, jest w Bogu”
„cnota (…) jest (…) życiem
pod przewodem rozumu”
cnotą jest
„zachowywanie swego istnienia
za przewodem rozumu
i to (…)
na podstawie dbania
o własny pożytek”
„Działanie powodowane cnotą
jest to działanie
pod przewodem rozumu (…), wszystko zaś,
do czego czynienia
dążymy z rozumu,
jest rozumieniem”
„powodowani rozumem,
pragniemy dobra”
„Nienawiść nigdy nie może być dobra”
„Tylko o tym
wiemy z pewnością,
że jest dobre
albo złe,
co rzeczywiście
prowadzi do rozumienia
albo może nam w rozumieniu przeszkadzać”
„Każdy idący drogą cnoty
życzy również
innym ludziom dobra,
którego pragnie dla siebie,
i to tym więcej,
im większą wiedzę mieć
będzie o Bogu”,
czyli naturze
ale dość na tym –
Spinozę dotkliwie podziobali
jednak w domku naszego wiersza
możemy
rozważyć
matematyzującą myśl
co do natury rzeczywistości
która gdyby była
w jakiś sposób matematyczna
jak chcieli wcześniej
niegłupi przecież
Pitagoras
Kartezjusz
i zdaje się Euklides
to nawet jeżeli
z pewnych party
wyklucza się
niektórych kolegów
żeby nie usłyszeli
nowej teorii chaosu
albo teorii bezradności
i dlatego
nikt nie puszcza pary z ust
bo teoria jest obciachowa
więc nawet jeśli tak jest
że na tych
słynnych tajnych spotkaniach
o których mówi cały świat
nikt nie ma nic ciekawego
do powiedzenia
a przyjaźnie
są tylko na pokaz
to i tak
rozum A. I. się rozwija
bo wszyscy
pokładają w nim nadzieję
i w końcu będzie musiał
dorosnąć
i opuścić rodziców
a wówczas
„z konieczności swojej natury”