Komedia romantyczna (Światowe Życie) - Michelle Conder - ebook

Komedia romantyczna (Światowe Życie) ebook

Michelle Conder

3,9
9,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Sam Ventura połączył swoją kancelarię prawniczą z kancelarią przyjaciela ze studiów i przeprowadza się do Sydney. Zaraz po przyjeździe na balu maskowym spotyka Ruby Clarkson, która przed laty zapadła mu w serce i pamięć. Nie wie, że Ruby ma do niego żal, że kiedyś nie dotrzymał słowa, i dlatego teraz udaje, że go nie poznaje. Jednak ich wzajemne przyciąganie jest tak silne, że tego wieczoru ulegają namiętności. Na tym miało się zakończyć ich spotkanie, ale nazajutrz okazuje się, że będą razem pracować…

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 148

Oceny
3,9 (51 ocen)
17
15
15
3
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Michelle Conder

Komedia romantyczna

Tłumaczenie: Agnieszka Baranowska

HarperCollins Polska sp. z o.o. Warszawa 2020

Tytuł oryginału: The Billionaire’s Virgin Temptation

Pierwsze wydanie: Harlequin Mills & Boon Limited, 2019

Redaktor serii: Marzena Cieśla

Opracowanie redakcyjne: Marzena Cieśla

© 2019 by Michelle Conder

© for the Polish edition by HarperCollins Polska sp. z o.o., Warszawa 2020

Wydanie niniejsze zostało opublikowane na licencji Harlequin Books S.A.

Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji części dzieła w jakiejkolwiek formie.

Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych – żywych i umarłych – jest całkowicie przypadkowe.

Harlequin i Harlequin Światowe Życie są zastrzeżonymi znakami należącymi do Harlequin Enterprises Limited i zostały użyte na jego licencji.

HarperCollins Polska jest zastrzeżonym znakiem należącym do HarperCollins Publishers, LLC. Nazwa i znak nie mogą być wykorzystane bez zgody właściciela.

Ilustracja na okładce wykorzystana za zgodą Harlequin Books S.A. Wszystkie prawa zastrzeżone.

HarperCollins Polska sp. z o.o.

02-516 Warszawa, ul. Starościńska 1B, lokal 24-25

www.harpercollins.pl

ISBN 978-83-276-5219-5

Konwersja do formatu EPUB, MOBI: Katarzyna Rek / Woblink

PROLOG

Sam, wsiadając na pokład swego prywatnego odrzutowca, który za chwilę miał wyruszyć w kierunku Sydney, niecierpliwił się. Było już późno.

– Czy podać kolację podczas lotu, panie Ventura?

Sam usadowił się w skórzanym fotelu, mieszczącym wygodnie jego potężną sylwetkę, i rzucił swój telefon na stolik.

– Nie, dziękuję, Danielu – zwrócił się do drugiego pilota. – Wystarczy szklaneczka szkockiej.

– Oczywiście.

Lot z Los Angeles do Sydney miał im zająć około czternastu godzin, więc Sam planował popracować i się przespać, zanim rozpocznie kolejny dzień w biegu, gdy tylko samolot wyląduje. Pilot podał mu drinka i udał się do kokpitu, przygotować się do startu, zostawiając Sama z jego niespokojnymi myślami.

Zazwyczaj nie kwestionował raz podjętych decyzji, ale teraz, przenosząc się do stolicy Australii, zastanawiał się, czy nie popełnia błędu. W Los Angeles żyło mu się dobrze, miał piękną posiadłość w Malibu Beach, regularnie surfował, jego kancelaria prawnicza świetnie prosperowała, a piękne kobiety czekały tylko na jego telefon.

Jednak bracia nic sobie z tego wszystkiego nie robili i byli zachwyceni jego powrotem do ojczyzny. Uznali, że dwa lata w LA powinny mu wystarczyć, by się wyszaleć. Nadszedł już czas, by wrócił i się ustatkował, dlatego z radością przyjęli fuzję jego kancelarii z wielką firmą australijską. Z pomysłem wyszedł kolega Sama ze studiów, Drew Kent, podczas późnej kolacji. Ojciec Drew przechodził na emeryturę, a syn nie miał ochoty przejmować po nim biznesu i prowadzić go w pojedynkę. Cenił sobie równowagę pomiędzy pracą a życiem prywatnym, zwłaszcza odkąd się ożenił. Sam, zawsze gotów podjąć wyzwanie, przyjął propozycję kolegi.

Wyjrzał teraz za okno i zadumał się nad transformacją, jaką przechodzili mężczyźni po wstąpieniu w związek małżeński. Nie tylko Drew zmienił się pod wpływem żony, to samo spotkało wielu kolegów Sama, a nawet jego brata, który zakochał się nagle i rok temu stanął na małżeńskim kobiercu. W ekspresowym tempie zatwardziały kawaler Valentino stał się szczęśliwym żonkosiem i ojcem.

Czy to przemiana brata wprawiła Sama w ten dziwny stan niepokoju? Nie zazdrościł przecież bratu szczęścia, wręcz przeciwnie, cieszył się, że Tino spełnia się w nowej roli. Kto wie, może i on kiedyś zakosztuje życia małżeńskiego? Jeszcze nie teraz, pomyślał Sam, ale w bliżej nieokreślonej przyszłości, gdy spotka odpowiednią kobietę, nieopętaną karierą ani żądzą bogactwa.

Jego myśli automatycznie popłynęły wstecz, do tej nocy dwa lata temu, gdy Valentino poznał swoją żonę, Miller. Sam i Tino siedzieli w barze w Sydney, gdy w drzwiach stanęły dwie piękne kobiety. Miller i jej przyjaciółka, oszałamiająco atrakcyjna blondynka w prowokacyjnie wysokich szpilkach, Ruby Clarkson. Okazało się, że Miller potrzebowała towarzysza na zbliżającym się wydarzeniu biznesowym. Tino oczywiście natychmiast ruszył na pomoc nowej znajomej, zostawiając brata w towarzystwie blondynki. Nie spotkali się wcześniej, choć oboje pracowali dla tej samej kancelarii międzynarodowej, więc resztę nocy spędzili, rozmawiając o pracy. Gdy wyproszono ich w końcu z pustego już baru, Sam zaproponował, że odprowadzi ją do domu. Tak się zaczęły problemy. Krew w nim zawrzała na wspomnienie tego, co się wydarzyło przed mieszkaniem Ruby, a raczej tego, co się prawie wydarzyło.

Mimo że bardzo mu się podobała, zamierzał tylko grzecznie się pożegnać, ale w jakiś tajemniczy sposób blondynka znalazła się w jego ramionach. Gdy ich usta się spotkały, wiedział już, że przepadł. Płonął pożądaniem, przynajmniej do chwili, gdy na balkonie nad nimi pojawiła się starsza pani wzywająca do domu kota. Później brat żartował sobie z niego, twierdząc, że na widok Ruby w drzwiach baru Sam osłupiał jak znokautowany potężnym ciosem między oczy. Nie mylił się. W zderzeniu z inteligentnym spojrzeniem zielonych oczu Ruby mózg Sama zamarł.

To samo zdarzyło się na ślubie Tina i Miller rok temu. Wystarczyło jedno spojrzenie na Ruby w bladoróżowej sukience druhny z kuszącym rozcięciem odsłaniającym smukłe udo, by zdecydował, że tylko dokończenie tego, co zaczęli pod balkonem, może mu przynieść ukojenie. Niestety okazało się, że Ruby nie przyszła na przyjęcie sama. Widok sztywniaka w garniturze przy jej boku skutecznie ostudził zapędy Sama. Wypił duszkiem kieliszek szampana i postanowił dać sobie spokój. Tak było lepiej, racjonalizował, romans z przyjaciółką szwagierki mógł tylko skomplikować sytuację. Spędził wieczór w towarzystwie jakiejś celebrytki, ale gdy zbierał się do wyjścia, zaaferowana Ruby wpadła do holu, prosto na niego. Odruchowo otoczył ją ramionami, a ona spojrzała na niego wielkimi, zdumionymi oczyma. Przywarła do niego całym ciałem, oddychając ciężko. Czyżby zrozumiała swój błąd i postanowiła wrócić wprost w jego stęsknione ramiona? Teraz szeptem poprosi go, żeby zabrał ją stąd, do siebie, na obiecaną kawę…

Sam zdał sobie sprawę, że pobudzona wyobraźnia drwi sobie z niego. Pojawienie się jego brata, Dantego, otrzeźwiło go ostatecznie.

– Sam, wychodzimy… Och, przepraszam, brachu, chyba przeszkodziłem?

Idiota, parsknął pogardliwe w myślach Sam, oczywiście, że przeszkodził i doskonale o tym wiedział!

Zdumienie w oczach Ruby ustąpiło przerażeniu. Wyplątała się z ramion Sama w chwili, gdy do holu wkroczył jej towarzysz, głośno zastanawiając się, co ją zatrzymało.

Nieposkromione przyciąganie zmysłów, miał ochotę odwarknąć Sam, ale Ruby bąknęła coś o zagubionej marynarce i, nie oglądając się za siebie, wyszła. Sam zastanawiał się, dlaczego nie odezwała się do niego ani słowem. Zdał sobie sprawę, że unikała go z uporem przez całe przyjęcie, choć nie miał pojęcia dlaczego. Nie wiedział też, dlaczego na jej widok kręci mu się w głowie, a libido bez trudu bierze górę nad rozsądkiem. Nie wątpił jednak, że prędzej czy później rozgryzie tę zagadkę, zwłaszcza że pracując w tej samej profesji i obracając się w tym samym środowisku, będą na siebie często wpadać…

Po ich pierwszym, niefortunnie zakończonym spotkaniu celowo nie pytał Valentina o Ruby. Brat natychmiast opowiedziałby o jego zainteresowaniu Miller, a ta podzieliłaby się tymi rewelacjami z samą zainteresowaną… A przecież równie dobrze mógł wkrótce stracić zainteresowanie piękną prawniczką, bo zawsze w pewnym momencie obojętniał na wdzięki swej najnowszej zdobyczy.

Sam upił kolejny łyk whisky. Czy Ruby pamiętała ich pierwsze spotkanie? Czy myślała czasem o nim? Wkrótce potem Sam przeniósł się do LA i otworzył własną kancelarię, co ułatwiło mu trzymanie się z dala od pięknej Ruby.

Nie zamierzał się za nią uganiać. Na przykładzie własnego ojca, znanego na całym świecie mistrza wyścigów konnych, przekonał się, że oddawanie się popędom, nawet pozornie tak niewinnym jak wyścigi, nie prowadzi do niczego dobrego. Nigdy nie byli sobie bliscy, choć aż do tragicznego wypadku ojca Sam nieustannie próbował zdobyć jego uwagę i przychylność. Niestety, nawet gdy jako dziewięciolatek Sam spędził cały dzień na widowni toru wyścigowego, nie doczekał się spotkania z ojcem, który po wygranym wyścigu po prostu się ulotnił, by świętować ze swą świtą, zapominając o czekającym na niego synu. Ktoś z obsługi w końcu ulitował się nad nim i wezwał taksówkę, która zawiozła chłopca do domu. Matka zrobiła ojcu karczemną awanturę, ale Sam trzymał fason, udając, że nic się nie stało. Obiecał sobie wtedy jednak, że nigdy już nie pozwoli, by ojciec potraktował go tak podle. By ktokolwiek go tak potraktował. Przynajmniej tyle zawdzięczał ojcu: cenną lekcję, by nie otwierać przed nikim serca i nie liczyć na wzajemność.

– I dobrze! – mruknął pod nosem i potrząsnął głową, by odgonić nieprzyjemne wspomnienia.

Powinien się skupić na teraźniejszości. O dwunastej wyląduje w Sydney i natychmiast uda się na spotkanie z nowym partnerem w interesach, po czym czekało go jeszcze przyjęcie, jeśli się nie mylił, bal kostiumowy, na który nieopatrznie zgodził się pójść. Kilka miesięcy wcześniej wygrał sprawę o prawa autorskie dla Gregora Herzoga i jego żony. Zaprzyjaźnił się z Herzogami, świetnym reżyserem teatralnym i jego żoną, wybitną aktorką, więc kiedy zaprosili go na coroczną maskaradę, wielkie wydarzenie charytatywne przypadające przypadkiem na pięćdziesiąte urodziny Gregora, nie mógł odmówić. Miał nadzieję, że Gregor i Marion nie obrażą się, jeśli wpadnie tylko na chwilę. Na pewno zrozumieją, że czeka na niego stęskniona rodzina, a od poniedziałku nowe obowiązki. Nie ma czasu na przyjemności… Nie ma czasu na długonogie blondynki, przemknęło mu przez myśl i poczuł, jak dziwny niepokój opanowuje go na nowo. Wstał z fotela, wziął laptop i postanowił zająć się pracą. Fakt, że nawet znajdując się tysiące kilometrów od niego, Ruby potrafiła wprowadzić go w taki stan, zdumiewał go. I martwił! Musiał znaleźć sposób, by pozbyć się dręczącego napięcia związanego ze śliczną prawniczką…

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

Spis treści:
OKŁADKA
KARTA TYTUŁOWA
KARTA REDAKCYJNA
PROLOG
ROZDZIAŁ PIERWSZY
ROZDZIAŁ DRUGI
ROZDZIAŁ TRZECI
ROZDZIAŁ CZWARTY
ROZDZIAŁ PIĄTY
ROZDZIAŁ SZÓSTY