Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
— Prof. Roman Marcinkowski z Wydziały Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego
„Książkę dr. Alfreda Palli przeczytałem z wielkim zainteresowaniem i równocześnie satysfakcją. Autor, znakomity teolog chrześcijański i pisarz, wybitny znawca zagadnień biblijnych, zaprezentował w niej całą gamę cennych wiadomości dotyczących dziejów dawnego Izraela (…). Książka, napisana w sposób przejrzysty i fascynujący, wzbogaca naszą wiedzę o Piśmie Świętym, jego powstaniu i dziejach oraz zawartym w nim przesłaniu zbawczym. Książkę oceniam bardzo wysoko i z całego serca polecam”
Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie „Książka jest napisana językiem bardzo przystępnym, zawiera wiele wiedzy archeologicznej i historycznej niezbędnej do właściwego rozumienia tekstu biblijnego i przekonania się o jego wiarygodności oraz wielowiekowej nadzwyczajnej wierności jego przekazu”
„Autor łączy rozległą wiedzę w dziedzinie starożytnej literatury Bliskiego Wschodu z archeologią i translatologią. Książka podejmuje szereg ważnych zagadnień,analizowany materiał pozawala dostrzec kontekst literacki i historyczno-kulturowy opisanych w Biblii wydarzeń. Umożliwia to uchwycić fenomen, jakim są dla Żydów księgi Tanach, a dla chrześcijan Stary Testament. Z całego serca polecam lekturę tej książki”
„Książkę czyta się z ciekawością i zainteresowaniem, szczególnie zawarte w niej wyniki badań archeologicznych, odnoszące się do wielu aspektów historycznych i literackich Biblii”
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 1069
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Redakcja: Alfred J. Palla
Okładka: Radosław Krawczyk
Korekta: Zespół
Skład: Mikrograf s.c. www.mikrograf.pl
Druk i oprawa: Drukarnia Skleniarz, ul. B. Czerwieńskiego 3D, 31-319 Kraków
Opracowanie e-wydania:
Wydanie pierwsze
Copyright © 2017 by Alfred Palla
Copyright © 2017 by Wydawnictwo Bogulandia
All rights to the Polish edition reserved.
Książka, ani żadna jej część, nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. W sprawie zezwoleń proszę zwracać się do:
Wydawnictwo Bogulandiatel. 22 39 03 888, 603 072 [email protected]
Cytaty biblijne pochodzą z Biblii Tysiąclecia, Biblii Warszawskiej oraz Biblii Poznańskiej.
ISBN 978-83-63097-91-2
Książka do nabycia:
Księgarnia i Hurtownia wysyłkowa „Bogulandia”
ul. Ząbkowska 22/24/26 lok. 146, 03-735 Warszawa
www.bogulandia.pl
Okładka
Strona tytułowa
Strona redakcyjna
Przedmowa
Wstęp
I. Źródła biblijne do zjednoczonej monarchii
1. Księgi Samuela
2. Księgi Królewskie
3. Księgi Kronik
4. Dominujące teorie badania tekstu BIBLII
5. Rewizjonistyczna krytyka źródeł
6. Podsumowanie
II. Źródła pozabiblijne
1. Stela Merenptaha
2. Inskrypcja Szeszonka oraz Stela z Megiddo
3. Stela z Tel Dan
4. Stela Meszy
5. Inskrypcja z Khirbet Ataruz
6. Inskrypcje z Qejafy
7. Stela Salmanasara III
8. Czarny Obelisk Salmanasara III
9. Ostrakon z Izbet Sartah
10. Kalendarz z Gezer
11. Kamień z Tel Zajit
12. Podsumowanie
III. Dane chronologiczne
1. Problemy z datacją monarchii izraelskiej
2. Korelacja danych biblijnych z innymi
3. Datowanie rządów Saula, Dawida i Salomona
4. Podsumowanie
IV. Materiał archeologiczny: X wiek p.n.e.
1. Zarys historyczny
2. Sposoby datowania
3. Archeologiczna chronologia Palestyny
4. Późna chronologia – teza Izraela Finkelsteina
5. Khirbet Qejafa
6. Najazd faraona Szeszonka
7. Izraelskie miasta obronne
8. Jerozolima: stolica zjednoczonego królestwa
9. Kopalnie miedzi
10. Podsumowanie
V. Izrael w okresie przedmonarchicznym
1. Osady na pogórzu kanAanu w epoce żelaza I
2. Wczesne społeczeństwo izraelskie
3. Instytucja sędziego
4. Król według bliskowschodniej ideologii
5. Idealny król: święty wojownik
6. Podsumowanie
VI. W kierunku uformowania państwa
1. Sytuacja geopolityczna
2. Wzrost populacji
3. Postępująca urbanizacja
4. Państwo czy wodzostwo?
5. Czy królestwo Judy istniało w X wieku p.n.e.?
6. Podsumowanie
VII. Saul – pierwszy król izraelski
1. Przestroga przed monarchią
2. Wybór pierwszego króla
3. Utwierdzenie władzy królewskiej
4. Odrzucenie Saula
5. Saul i Dawid
6. Król między prorokami?
7. Niegodziwości Saula
8. Klęska pod górą Gilboa
9. Podsumowanie panowania Saula
VIII. Panowanie Dawida
1. Młodość
2. Pojedynek z Goliatem
3. Na królewskim dworze
4. Ucieczka i banicja
5. W służbie króla Akisza
6. Koronacja w Hebronie
7. Królestwo Iszbaala
8. Podbój Jerozolimy
9. Przeniesienie Arki Przymierza do stolicy
10. Wojny Dawida
11. Organizacja państwa
12. Żony i synowie Dawida
13. Grzech króla
14. Zgwałcenie Tamar i śmierć Amnona
15. Bunt Absaloma i wojna domowa
16. Zgon monarchy
17. Podsumowanie rządów Dawida
IX. Monarchia Salomona i jej podział
1. Młodość
2. Spisek Adoniasza
3. Mądrość Salomona
4. Organizacja państwa
5. Największe osiągnięcia Salomona
6. Stosunki międzynarodowe
7. Apostazja Salomona
8. Zmierzch zjednoczonej monarchii
9. Śmierć Salomona i podział jego królestwa
10. Podsumowanie królowania Salomona
Zakończenie
Apendyks: Przegląd współczesnej historiografii wczesnego Izraela
Przypisy
Książka Alfreda Palli jest próbą opisania dziejów wczesnej monarchii izraelskiej, odtworzenia jej historii począwszy od okoliczności wiodących do zawiązania państwa, przez panowanie Saula, Dawida i Salomona, aż po rozpad zjednoczonej monarchii izraelskiej. Autor ocenia w niej pod względem przydatności historycznej dostępne źródła i dane, które następnie poddaje analizie.
Alfred Palla nie unika tematów trudnych, bardzo ważnym wątkiem tej pracy jest polemika z argumentami rewizjonistycznych uczonych, którzy negują historyczną wartość biblijnego przekazu o wczesnym państwie izraelskim. Wielką zaletą tej książki jest usystematyzowanie stanu wiedzy i omówienie literatury z ostatnich kilkudziesięciu lat dotyczącej historii starożytnego Izraela, a zjednoczonej monarchii izraelskiej w szczególności.
Istnieją okresy historii bardzo trudne do naukowego opracowania. Koncepcje polityczne z okresu poprzedzającego monarchię pochodzą z sag, legend, opowiadań, genealogii, wykazów imion itp. Materiał ten jest wieloznaczny, dlatego naukowe ustalenie dziejów narodu wybranego w tamtym okresie jest zadaniem niełatwym. Wymaga umiejętności łączenia wielu dziedzin, a co za tym idzie metod i poglądów.
Alfred Palla wykazał się dużą erudycją, znajomością nie tylko historii starożytnego Bliskiego Wschodu, a w szczególności Izraela, ale także wiedzą z kilku innych dziedzin, m.in. archeologii, religioznawstwa, a ściślej biblistyki, judaistyki i hebraistyki oraz niezwykłą umiejętnością łączenia odrębnych dziedzin, a co za tym idzie różnych metod i poglądów. Jego książka może z pewnością posłużyć za podręcznik akademicki, a czyta się ją jednym tchem.
Prof. Roman Marcinkowski z Wydziału OrientalistycznegoUniwersytetu Warszawskiego
Książkę dedykujęmoim przyjaciołomw Chicago
Pod koniec XX wieku podupadł konsensus, że panowanie Dawida i Salomona może stanowić niekwestionowany początek dla rekonstrukcji historii dawnego Izraela[1]. Przyczynił się do tego fakt, że wielu biblistów już wcześniej zakwestionowało historyczność biblijnego opisu patriarchów, exodusu i podboju Kanaanu, z powodu braku pozabiblijnego poświadczenia. W związku z tym rozpoczynali swoje dzieje dawnego Izraela od panowania Dawida i Salomona[2].
Nie było to konsekwentne, gdyż wówczas brakowało pozabiblijnego dowodu także dla istnienia Dawida i Salomona, a co zatem idzie dla zjednoczonej monarchii izraelskiej. Pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku ten argument podnieśli uczeni, którzy określają siebie mianem rewizjonistów lub dekonstrukcjonistów[3], gdyż dokonują rewizji lub dekonstrukcji historii. Na ogół nie oferują jakiejś konstruktywnej alternatywy dla historii, którą negują, dlatego niektórzy uczeni mianują ich nihilistami[4]. W literaturze przyjęło się nazywać ich minimalistami[5], gdyż minimalizują historyczną wartość źródeł.
Minimaliści uznali brak pozabiblijnych dowodów dla istnienia Saula, Dawida i Salomona za dowód niehistoryczności tych władców. Tak daleko posunięty sceptycyzm tych uczonych może być zaskoczeniem dla wielu z nas. Trzeba im jednak oddać sprawiedliwość, gdyż w ten sposób jedynie doprowadzili do logicznego końca poglądy kilku pokoleń krytycznych biblistów, zwłaszcza niemieckich, którzy z tego samego powodu uznali wcześniej za niehistoryczny biblijny opis stworzenia, potopu, patriarchów, a nawet exodusu i podboju Kanaanu.
W rezultacie przybywa uczonych, którzy uważają, że napisanie dziejów wczesnego Izraela jest niemożliwe. Ilustrują to tytuły publikacji rewizjonistycznych uczonych z końca XX wieku na temat starożytnego Izraela. Na przykład: Gösta W. Ahlström, Who Were the Israelites? (Kim byli Izraelici?) z 1986 roku; Niels P. Lemche, Ancient Israel: A New History of Israelite Society (Antyczny Izrael: nowa historia izraelskiego społeczeństwa) z 1988 roku; Philip R. Davies, In Search of ‘Ancient Israel’ (W poszukiwaniu ‘starożytnego Izraela’) z 1992 roku; Niels P. Lemche, Is It Still Possible to Write a History of Ancient Israel? (Czy wciąż jest możliwe napisanie historii starożytnego Izraela?) z 1994 roku; Philip R. Davies, House of David’s Built on Sand (Dom Dawida zbudowany na piasku) z 1994 roku; Keith W. Whitelam, The Invention of Ancient Israel: The Silencing of Palestinian History (Starożytny Izrael zmyślony, a palestyńska historia uciszona) z 1996 roku; Lester L. Grabbe, Can a ‘History of Israel’ be Written? (Czy można napisać ‘historię Izraela’?) z 1997 roku; Thomas L. Thompson, The Mythic Past: Biblical Archaeology and the Myth of Israel (Mityczna przeszłość: biblijna archeologia i mit Izraela) z 1999 roku.
Wiele z tych publikacji ma zakamuflowany charakter ideologiczny. Wskazali na to między innymi profesorzy: William Dever, Baruch Halpern i Iain Provan[6]. Na przykład Niels Lemche, wiodący biblista z grona minimalistów przyznał, że obrał sobie za cel wykazanie, że Biblia hebrajska jest pozbawiona historycznej wartości[7], a Philip Davies, pod wpływem swoich ateistycznych przekonań, kwestionuje możliwość napisania obiektywnej historii dawnego Izraela przez autorów o teistycznych zapatrywaniach[8].
Niemały wpływ na poglądy uczonych zajmujących się dziejami Izraela mają ich poglądy polityczne. Ci, którzy sympatyzują ze sprawą Palestyńczyków, mają tendencje do minimalizowania wartości źródeł i danych, które świadczą o wczesnej obecności Izraelitów w Kanaanie[9]. Ich publikacje szybko są tłumaczone na arabski i wykorzystywane przez aktywistów palestyńskich, zwłaszcza argumentacja, że wczesne dzieje Izraela zostały zmyślone i spisane przez Żydów dopiero w czasach perskich lub hellenistycznych[10]. Z tym poglądem sam zetknąłem się w Izraelu, rozmawiając z Palestyńczykami, którzy studiowali archeologię czy historię...
Oliwy do ognia dolali żydowscy naukowcy, usytuowani na terenie dawnych Filistynów, zwłaszcza archeolodzy z Uniwersytetu w Tel Awiwie, tacy jak Zeev Herzog, Israel Finkelstein i David Ussishkin. Herzog opublikował w piśmie Haaretz artykuł Deconstructing the Walls of Jericho (Dekonstrukcja murów Jerycha). Rozpoczął go słowami: „Po 70 latach intensywnych wykopalisk w ziemi izraelskiej archeolodzy doszli do przekonania, że dzieje patriarchów to legenda, Izraelici nie byli w Egipcie, exodus ani podbój Kanaanu nie miał miejsca. Nie ma żadnej wzmianki o państwie Dawida i Salomona (…), które było co najwyżej małym plemiennym królestwem”[11].
Wsparciem dla poglądów rewizjonistycznych stała się tak zwana późna (niska) chronologia, postulowana przez Israela Finkelsteina z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Polega ona na przesunięciu epoki żelaza IIA w Kanaanie z X na IX wiek p.n.e. W rezultacie, zabytki tradycyjnie wiązane z Salomonem, zwłaszcza monumentalne fortyfikacje w Megiddo, Chacor i Gezer, datuje on dopiero na dynastię Omrydów, która panowała wiek później. Gdyby ta hipoteza była prawdziwa, to biblijny opis królestwa Dawida i Salomona nie miałby pokrycia w materiale archeologicznym, a obu tych władców można by uznać, co najwyżej za wodzów plemiennych o lokalnym zasięgu.
W rezultacie, pod koniec XX wieku bibliści z grona minimalistów ogłosili „śmierć ‘biblijnej historii’”[12]. Na przykład, Thomas Thompson z Uniwersytetu w Kopenhadze napisał: „Nie ma już więcej ‘biblijnego Izraela’. Historia nie ma dla niego miejsca. To jedno wiemy”[13]. Takie poglądy zawierają oczywicie retoryczne uproszczenia. Niemniej, stanowią one wyzwanie do przebadania źródeł i danych dotyczących dziejów wczesnego Izraela, a zwłaszcza panowania Saula, Dawida i Salomona, czemu poświęcona jest ta książka.
Czy źródła o tym okresie mają historyczną wartość? Czy są w zgodzie z danymi archeologicznymi? Czy w oparciu o teksty biblijne, pozabiblijne i dane archeologiczne można napisać rzetelne dzieje wczesnej monarchii izraelskiej? Wierzę, że tak. Jednakże Czytelnikowi pozostawiam ocenę, czy materiał przedstawiony w tej książce potwierdza przekonanie, jakiego nabrałem w czasie kilku lat badania tego tematu. Książka ta zawiera bowiem treść mojej rozprawy doktorskiej z dziedziny historii z pominięciem dwóch rozdziałów oraz bibliografii, która była zbyt obszerna, aby dołączyć ją do tej książki, ale pozostaje do wglądu w mojej pracy doktorskiej.
Przy tej okazji pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy mi dopomogli w przewodzie doktorskim oraz udoskonaleniu mojej rozprawy. W szczególności pragnę wymienić prof. Romana Marcinkowskiego z Instytutu Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Wojciecha Bejdę z Instytutu Historii i Politologii na Wydziale Filologiczno-Historycznym Akademii Pomorskiej w Słupsku, a także księdza prof. Józefa Naumowicza, kierownika Katedry Historii Starożytnej w Instytucie Nauk Historycznych Uniwersytetu Kardynała Stanisława Wyszyńskiego w Warszawie.
Źródła biblijne do monarchii Saula, Dawida i Salomona są bogatsze niż do innych okresów. Świadczy to o szczególnym znaczeniu tych czasów w dziejach starożytnego Izraela. Zajmują one większą część Ksiąg Samuela, Królewskich i Kronik[14]. Te trzy należą do najdłuższych dzieł w Biblii hebrajskiej pod względem liczby wyrazów, gdyż Księgi Samuela zawierają 24,302, Księgi Królewskie 25 058, a Księgi Kronik 24 058 słów[15].
Martin Noth stwierdził, że uczony badający dzieje wczesnej monarchii izraelskiej musi wziąć pod uwagę przede wszystkim „wielkie dzieła historyczne”, jakimi są Księgi Samuela i Królewskie[16]. Z wyjątkiem minimalistów, historycy i bibliści na ogół uważają do dzisiaj Księgi Samuela i Królewskie za podstawowe i rzetelne źródła do wczesnej monarchii izraelskiej[17].
Księgi Samuela i Królewskie zaliczane są do biblijnej historii deuteronomistycznej (DtrH), która opisuje dzieje Izraela od exodusu do końca monarchii. Wielu uczonych uważa, że opierają się one na starszych źródłach[18]. Wskazuje na to perspektywa ich autorów oraz liczne detale, w tym zawarte w nich wykazy, na przykład administracji królewskiej. Źródła te pochodziły zapewne ze stołecznego archiwum i przypominały asyryjskie czy babilońskie roczniki i kroniki królewskie[19].
Ich autorzy często powołują się na wcześniejsze źródła i dane[20], takie jak Księga Jaszera[21], Księga Dziejów Salomona[22], Księga Kronik Królów Izraela[23], Księga Kronik Królów Judy[24]. Należały do nich również Zapisy Prorockie zachowane w szkołach profetycznych[25], podobne do opisu czynów późniejszych proroków Eliasza[26] i Elizeusza[27]. Odwołania do źródeł, w których można znaleźć więcej informacji na dany temat[28] charakteryzuje pisma historyczne, co podkreśla faktograficzną naturę Ksiąg Samuela, Królewskich, a także Kronik.
Większość historiografii wczesnego Izraela opiera się na wyżej wymienionych trzech księgach. Wynika to z braku alternatywy i potrzeby zachowania ciągłości narracji o dziejach dawnego Izraela, ale także z rozpoznania historycznej wartości tych ksiąg. Dlatego tej ostatniej przyczyny wielu historyków i biblistów uważa Księgi Samuela i Królewskie za pierwszorzędne źródła historyczne[29].
Księgi Samuela należą do najlepiej napisanych i najbardziej fascynujących ksiąg biblijnych[30]. Uważa się, że nie mają sobie równych w starożytności, zwłaszcza wśród dzieł napisanych przed naszą erą, nie tylko pod względem stylu literackiego, dramatyzmu, historycznej perspektywy i psychologicznej głębi[31].
Dzieło to obejmuje dzieje izraelskie na przestrzeni około 129 lat (1100--971). Przedstawia ono proces przejścia od teokratycznej formy rządów do monarchicznej, co nastąpiło pod koniec okresu sędziów w XI wieku p.n.e., a także panowanie dwóch pierwszych królów izraelskich: Saula (1050-1011) i Dawida (1011-971).
Podział i nazwa
Biblia hebrajska składa się z trzech części: Prawo (Tora), Prorocy (Newiim) i Pisma (Ketuwim). Od pierwszych liter tych hebrajskich słów pochodzi akronim Tanach. Księgi Samuela są w jego drugiej części. Żydzi dzielą ją na Proroków Dawniejszych, dosłownie Pierwszych (hebr. Newiim Riszonim) oraz Proroków Późniejszych, dosłownie Ostatnich (hebr. Newiim Acharonim).
W kanonie hebrajskim Księgi Samuela stanowiły jedną księgę[32]. Potwierdza to uwaga masoreckich kopistów, że jej środek wypadał na tekst, który we współczesnych Bibliach nosi sygnaturę: Pierwsza Księga Samuela, rozdział 28 i werset 24, a w skrócie 1Sm 28:24.
Podział Ksiąg Samuela na dwie części we współczesnych Bibliach sięga wydania Daniela Bomberga z 1517 roku, opartego na greckiej Septuagincie, gdzie nosiły one nazwę Pierwszej i Drugiej Księgi Królewskiej. Z kolei pisma zwane współcześnie Księgami Królewskimi zwane są tam Trzecią i Czwartą Księgą Królewską.
Nazwa Ksiąg Samuela nie pochodzi od ich autorstwa, lecz od głównego bohatera[33]. Samuel był kluczową postacią w przejściowym okresie dziejów Izraela z teokracji panującej w okresie sędziów do monarchii. Jako ostatni sędzia przekazał władzę i jurysdykcję pierwszemu monarsze izraelskiemu, a jako prorok namaścił na królów: Saula i Dawida.
Autorstwo i powstanie
W Księgach Samuela nie ma informacji o ich autorstwie. Tradycja żydowska przypisuje napisanie pierwszych 24 rozdziałów prorokowi Samuelowi, a resztę prorokom Natanowi i Gadowi[34]. Przekonanie to opiera się na informacji z Księgi Kronik, że dzieje Dawida zostały spisane przez proroków: Samuela, Natana i Gada[35], a także z profetycznej perspektywy emanującej z treści tych ksiąg.
Teoria potrójnego autorstwa ma wsparcie w podziale materiału Ksiąg Samuela i pierwszych rozdziałów Ksiąg Królewskich na trzy części[36]. Pierwsza to opis przejścia z okresu sędziów do początków monarchii[37]. Druga to historia objęcia panowania przez Dawida połączona z apologią jego osoby i rządów, w której nie pominięto jego cudzołóstwa, zbrodni, ani skandali z udziałem jego synów[38]. Trzecia to dzieje sukcesji po Dawidzie[39], zakończona koronacją i utrwalenie władzy Salomona[40].
Wspomniane autorstwo ma wsparcie także we współczesnych badaniach, które zwracają uwagę na rolę izraelskich proroków w gromadzeniu i przekazie materiałów o współczesnych im wydarzeniach[41]. Zebrane przez nich dane mogły być głównym źródłem dla Ksiąg Samuela[42]. P. K. McCarter wykazał niedawno ważną rolę profetycznej historii w historiografii izraelskiej. Nadała ona Księgom Samuela ich „deuteronomistyczny” charakter, a późniejszy autor czy redaktor mógł wykorzystać ten wczesny materiał niemal bez zmian[43].
J. T. Willis zasugerował, że część materiału wykorzystanego w Księgach Samuela mogła powstać w Ramie, siedzibie proroka Samuela[44], gdyż znajdowała się tam szkoła prorocka[45]. David Tsumura przypisuje autorstwo niektórych części Ksiąg Samuela prorokowi Samuelowi lub jego uczniom[46]. Księgi Samuela, Królewskie i Kronik akcentują umiłowanie mądrości w życiu osobistym i społecznym, co było wiodącym tematem izraelskich proroków[47]. Księgi te wymieniają mędrców wśród proroków, pisarzy i doradców królewskich, a także podają przykłady zastosowania mądrości, co cechowało biblijne księgi prorockie.
Powyższe obserwacje dodają prawdopodobieństwa starożytnej tradycji zachowanej w Księgach Kronik i Talmudzie, według której autorami źródeł, które posłużyły do opisu wczesnej monarchii izraelskiej byli prorocy Samuel, Gad i Natan[48]. To mogło się przyczynić do umieszczenia Ksiąg Samuela i Królewskich w hebrajskim kanonie pośród tak zwanych Proroków Dawniejszych (hebr. Newiim Riszonim).
Leonhard Rost w klasycznej już publikacji o biblijnych źródłach do okresu zjednoczonej monarchii izraelskiej argumentował, a po nim także inni uczeni, że spisali je świadkowie wydarzeń, a historia sukcesji Salomona powstała jeszcze za życia tego króla[49]. David Tsumura w swoim niedawnym obszernym komentarzu do Ksiąg Samuela także datuje ich powstanie na X wiek p.n.e.[50]. Dowodzi on, że rozdziały omawiające dzieje Arki Przymierza[51] mogły powstać przed panowaniem Dawida, a historia Saula i Dawida pod koniec jego życia lub za panowania Salomona[52].
David Tsumura podał przykłady archaicznego języka w Księgach Samuela, a także wskazał na to, że apologia osoby i królowania Dawida miała zasadność tylko za życia tego króla i wkrótce po jego śmierci[53]. Na wczesne powstanie tej historii wskazują opisane w niej skandale z udziałem Dawida i jego synów. W późniejszych wiekach zostałyby pominięte, gdyż jego status jako największego izraelskiego króla skłaniał do gloryfikowania go, a przynajmniej do pomijania takich epizodów, co widać w późniejszych Księgach Kronik[54].
Keith Whitelam zwrócił słuszną uwagę w swej pracy doktorskiej, że jednym z celów biblijnej narracji obejmującej dojście do władzy Dawida i jego panowanie, a także sukcesję Salomona, było wykazanie ich niewinności w obliczu śmierci Nabala, Saula, Amasy, Abnera, Iszbaala, Absaloma, Adoniasza i Joaba. Whitelam stwierdził, że relacje w Księgach Samuela „mogły być współczesne lub niemal współczesne z opisanymi w nich wydarzeniami”[55].
Baruch Halpern, znawca starożytnej historii i literatury hebrajskiej również podniósł niedawno, że Księgi Samuela mogły powstać niemal współcześnie z opisanymi w nich wydarzeniami[56]. Uczony ten datuje je na X wiek p.n.e. między innymi dlatego, że w późniejszych czasach, gdy podział królestwa stał się faktem, wiele epizodów i detali byłoby nieaktualnych, dlatego nie ma ich w późniejszych Księgach Kronik[57]. Obco brzmiące imiona występujące w Księgach Samuela i Królewskich odzwierciedlają fonologię nieobecną w późniejszych źródłach[58].
Robert Alter w swoim niedawnym komentarzu do Ksiąg Samuela także wyraził przekonanie, że spisano je w ciągu jednego lub dwóch pokoleń od opisanych wydarzeń. Napisał, że trudno sobie wyobrazić, aby zdarzenia marginalne z perspektywy późniejszych czasów „mogły zostać zmyślone w późniejszych wiekach”[59]. Wśród nich wymienił wojnę między Domem Saula i Domem Dawida, kampanie wojenne prowadzone na wschód od Jordanu, rebelię Absaloma czy też zrekompensowanie Gibeonitom niesprawiedliwości, jaką wyrządził im Saul.
P. K. McCarter, hebraista i historyk, autor obszernego komentarza do Ksiąg Samuela, również skłania się do datowania relacji o Saulu i Dawidzie na X wiek p.n.e. Wskazał między innymi na zawartą w nich apologię osoby Dawida oraz fragmenty świadczące o pro-Saulowych sentymentach w społeczeństwie izraelskim, które później byłyby anachroniczne[60]. Pisanie o nich miało sens jedynie za życia Dawida lub wkrótce po jego śmierci[61]. Nic dziwnego, że powstałe później Księgi Kronik już ich nie zawierają.
Julius Wellhausen doszukiwał się w tych księgach źródeł „J” (jahwistycznego) i „E” (elohistycznego), skompilowanych przez redaktora identyfikowanego ze źródłem „D” (deuteronomicznym). W ten sposób wyjaśniał dublety i trudności w tych księgach, aczkolwiek czasem wynikało to jedynie z jego słabej znajomości starożytnych stylów literackich i powierzchownej lektury hebrajskiego tekstu. Wellhausen dopatrywał się różnych źródeł, ilekroć napotykał w biblijnych księgach zróżnicowaną czy ambiwalentną perspektywę. Jednakże to często wynikało nie z różnych źródeł, ale ze złożoności poruszanej tematyki, jak słusznie zauważył Robert Gordon[62].
Współczesna krytyka literacka odchodzi od diachronicznych metod stosowanych przez Wellhausena i zwolenników jego dokumentarnej teorii, ponieważ ta metodologia rujnuje literackie i estetyczne walory dzieła, utrudniając zrozumienie jego przesłania[63]. Współcześni uczeni preferują synchronistyczną metodę, która bada holistycznie formę i treść dzieła[64]. Obejmuje ona między innymi studium poszczególnych wątków, struktur chiastycznych, powtórzeń, kluczowych słów, paralel i kontrastów[65]. W rezultacie powstało kilka znakomitych komentarzy i opracowań na temat Ksiąg Samuela[66].
Martin Noth w przeciwieństwie do Wellhausena postulował, że Księgi Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie były dziełem jednego historyka. Jego zdaniem spisał je w VI wieku p.n.e.[67], aby wyjaśnić przyczyny, które doprowadziły do niewoli babilońskiej[68]. Jego tezę zmodyfikował Frank Moore Cross, datując historię deuteronomistyczną (DtrH) na czasy Jozjasza w VII wieku p.n.e., a końcową redakcję na VI wiek p.n.e.[69]. Wielu uczonych uważa, że większość pracy nad dziełem deuteronomistycznym wykonano za panowania króla Jozjasza (640-609)[70].
Za tak późnym datowaniem tych ksiąg miał przemawiać ich deuteronomiczny język i zwroty „po dzisiejszy dzień”. Jednakże, jak zauważył hebraista David Tsumura, analiza poszczególnych fraz nie sugeruje ich późnego powstania, a to, że występowały w późniejszym okresie nie dowodzi, że nie istniały wcześniej[71]. Tsumura podał przykłady fragmentów Ksiąg Samuela, zwłaszcza opis dziejów Arki Przymierza, które wydają się pochodzić z okresu nie późniejszego niż czasy Roboama (930-913)[72].
Jednym z tekstów świadczących przeciwko późnemu datowaniu materiału z Ksiąg Samuela jest zdanie: „Dlatego właśnie Ciklag należy do królów judzkich aż do dnia dzisiejszego”[73]. Z niego wynika, że autor tekstu żył jeszcze, gdy Ciklag było w rękach królów judzkich, którzy utracili ten teren po najeździe faraona Szeszonka w 925 roku p.n.e.[74]. Użyta liczba mnoga, gdy mowa o królach judzkich świadczy, że chodziło zapewne o pierwsze lata Roboama (930-913). Baruch Halpern, podobnie jak David Tsumura, zakończył swoje badania nad tym tekstem wnioskiem, że „zawarte w nim stwierdzenie koresponduje tylko z datą w X wieku p.n.e.”[75].
Powyższy przykład nie pozwala na używanie frazy „po dzień dzisiejszy” jako argumentu, że Księgi Samuela powstały w czasach Jozjasza lub późniejszych, jak to czynią uczeni, którzy datują biblijną historię deuteronomistyczną na ten okres. David Tsumura słusznie zauważył, że: „błędem wydaje się twierdzenie, iż każdy tekst zawierający deuteronomistyczne frazy musiał powstać późno tylko dlatego, że zawiera podobne zwroty do tych, jakie występują w późniejszych hebrajskich źródłach”[76].
McCarter, Tsumura i Halpern wskazali, że apologia osoby Dawida sama w sobie dowodzi powstania Ksiąg Samuela za jego życia lub wkrótce po śmierci, gdyż odnosi się do zarzutów i kontrowersji, które były aktualne, dopóki żyli zwolennicy Domu Saula[77]. Po ich śmierci i ugruntowaniu dynastii Dawida odpowiedź na nie była już zbędna. Tym bardziej byłaby anachroniczna w czasach perskich i hellenistycznych, na które datują te źródła minimaliści. Wówczas Dawida uważano za największego bohatera i króla izraelskiego, dlatego nikt by nie wymyślał wspomnianych oskarżeń, ani nie potrzebował ich wyjaśniać.
Treść i forma
W Księgach Samuela można wyróżnić różne gatunki literackie, w tym: sprawozdania historyczne, opowiadania rodzinne, genealogie, wykazy, zapisy, mowy, modlitwy, błogosławieństwa, przypowieści, przysłowia i utwory poetyckie[78]. Ich kompozycja jest niezwykle przejrzysta i harmonijna, a styl bardzo piękny i prosty, dlatego słusznie uchodzą za niezrównane dzieła historyczne w dziejach całej ludzkiej cywilizacji[79]. Leonard Rost nazwał Księgi Samuela i początek Ksiąg Królewskich „najwspanialszym dziełem hebrajskiej literatury”[80]. Gerhard von Rad uważał je „za początek hebrajskiej historiografii i w samej rzeczy za początek historiografii Zachodu”[81].
Zawarte w nich portrety Saula i Dawida są pierwszymi tak rozbudowanymi w antycznej literaturze. Baruch Halpern napisał: „Księgi Samuela prezentują tak złożoną historię osobowości, że przy ich opisie każda, nawet najbardziej wysublimowana starożytna biografia, wydaje się komiksem (...). Dawid jest w pełni ludzki i trójwymiarowy, dojrzewa, uczy się, cierpi, tryumfuje, doświadcza niezmierzonej tragedii i straty. Jest pierwszym tak ludzkim człowiekiem opisanym w dziejach światowej literatury”[82].
Wydarzenia w Księgach Samuela rozgrywają się w XI-X wieku p.n.e. Pierwsza Księga Samuela zaczyna się tam, gdzie kończy się Księga Sędziów: opisem chaosu społecznego i rozluźnienia moralnego. Synowie sędziego i kapłana Helego lekceważyli obowiązki służby kapłańskiej i dopuszczali się korupcji. Lewici nie byli zorganizowani, ani wynagradzani za służbę religijną, dlatego imali się innych zajęć[83]. W rezultacie morale narodu podupadało[84]. Skutkiem odstępstwa było cofnięcie Bożej protekcji i dewastujące najazdy ościennych ludów na Izrael[85]. W czasie jednego z nich Filistyni zniszczyli Szilo z izraelskim przybytkiem[86], co groziło deterioracją izraelskiej tożsamości narodowej i stymulowało powstanie monarchii[87].
Prorok Samuel, sprawujący urząd sędziego, utworzył szkoły prorockie w Ramie, Gilgal i Jerychu, aby zaradzić postępującemu rozprzężeniu. Uczono w nich prawa i zasad religijnych, a także sztuki pisania, czytania i muzyki[88]. Mogły się tam zachować relacje wykorzystane w Księgach Samuela[89]. Starszyzna domagała się od sędziego Samuela ustanowienia króla, który chroniłby plemiona izraelskie przed chaosem wewnętrznym i najazdami z zewnątrz. Samuel był temu przeciwny, gdyż monarchia oznaczała rezygnację z teokracji. Na próżno przestrzegał naród przed jej konsekwencjami w postaci wysokich podatków, przymusowych robót i poboru do wojska.
Namaszczony przez niego na króla Saul dwukrotnie okazał nieposłuszeństwo wobec Bożych nakazów, dlatego został odrzucony i zginął w czasie bitwy z Filistynami, co kończy Pierwszą Księgę Samuela. W obliczu niewierności Saula, prorok Samuel otrzymał od Boga polecenie, aby namaścić na jego następcę Dawida z plemienia Judy. Dawid musiał przez wiele lat uciekać przed Saulem, który usiłował go zgładzić. Przejął władzę dopiero po śmierci Saula, najpierw nad Judą, a potem nad całym Izraelem. Zdobył Jerozolimę, którą uczynił stolicą zjednoczonego królestwa. Druga Księga Samuela opisuje jego zwycięstwa nad ościennymi narodami, dzięki którym poszerzył i zabezpieczył granice państwa izraelskiego.
Ruiny świątyni izraelskiej w Szilo z okresu sędziów (zdjęcie: Alfred Palla).
Biblijna narracja o Dawidzie ma odpowiedniki w kulturze semickiej z końca II tysiąclecia p.n.e. Przypomina opowieści historyczne z tego okresu, takie jak dzieje Idrimi[90]. Król Idrimi, syn Ilu-ili-ma z Alalach trafił na wygnanie, gdzie został przywódcą bandy Habiru, która pomogła mu odzyskać tron[91]. Historia ta świadczy o istnieniu gatunku historycznej opowieści podobnej do tej, jaka stanowi główny wątek historii deuteronomistycznej[92]. W związku z istnieniem takiego typu literatury pod koniec II tysiąclecia p.n.e. nie powodu, aby uważać biblijne dzieje Saula, Dawida i Salomona za legendy zmyślone setki lat później tylko dlatego, że mają formę opowieści historycznej i cechuje je piękny literacki styl!
Tematem Ksiąg Królewskich są dzieje monarchii izraelskiej od śmierci Dawida w 971 roku po uwolnienie króla Jojakina z niewoli babilońskiej w 561 roku p.n.e. Pierwsze rozdziały opisują panowanie Salomona i podział królestwa na północne i południowe po jego śmierci. Wiele miejsca poświęcono opisowi świątyni jerozolimskiej.
Pierwsza Księga Królewska omawia monarchię izraelską do czasów judzkiego króla Jehorama (853-841) oraz izraelskiego Achazjasza (853-852). Druga Księga Królewska kontynuuje dzieje królestwa Izraela do jego zniszczenia w 722 roku przez Asyryjczyków oraz historię królestwa Judy do zdobycia Jerozolimy w 586 roku p.n.e. przez Babilończyków.
Podział i nazwa
W Biblii hebrajskiej Księgi Królewskie znajdują się wśród Proroków Dawniejszych (hebr. Newiim Riszonim) wraz z Księgą Jozuego, Sędziów i Samuela. Tworzyły one w hebrajskim kanonie całość zwaną Melachim, czyli „Królowie”, gdyż opisują okres monarchii.
Podzielono je na dwie księgi w Biblii hebrajskiej z 1517 roku wydanej przez Daniela Bomberga. Oznaczono je hebrajskimi literami alef i bet, idąc za podziałem w Septuagincie, gdzie noszą one nazwę Trzeciej i Czwartej Królewskiej, gdyż Księgi Samuela określano tam mianem Pierwszej i Drugiej Księgi Królewskiej.
Autorstwo i powstanie
Księgi Królewskie nie zawierają informacji o autorze. Jednakże ich perspektywa, w tym fakt, że szczegóły dotyczące królestwa Izraela mają w nich związek z królestwem Judy, a nie vice versa wskazują, że pochodził z Judy[93]. Ich jednolitość kompozycyjna może sugerować, że są dziełem jednego historyka[94]. Tak uważał Martin Noth, twórca tezy deuteronomistycznej[95]. Talmud podaje, że nie licząc końcowej perykopy ich autorem był prorok Jeremiasz[96], który zebrał w nich i zredagował wcześniejszy materiał kronikarski[97].
Wiele detali w Pierwszej Księdze Królewskiej świadczy o powstaniu zebranego w nich materiału przed niewolą babilońską[98]. Na przykład zwrot „do dnia dzisiejszego” w kontekście Arki Przymierza[99], której już nie było w Drugiej Świątyni. Materiał z okresu wczesnej monarchii izraelskiej w Księgach Królewskich stawia więc kolejny znak zapytania pod próbą datowania ich na okres perski czy hellenistyczny przez rewizjonistycznych uczonych.
Baruch Halpern zwrócił uwagę, że relacja Ksiąg Królewskich o sytuacji politycznej w IX wieku jest niezwykle dokładna[100]. Sekwencja królów asyryjskich w Księgach Królewskich nie była znana dziejopisarzom po niewoli babilońskiej. Dopiero odczytanie pisma klinowego pozwoliło stwierdzić, że autor Ksiąg Królewskich posiadał dawną i dokładną wiedzę lub dostęp do pierwszorzędnych źródeł, które ją zachowały. Historyczna wartość tych ksiąg „dzięki coraz nowszym odkryciom i pracom archeologicznym, wzrasta niemal z roku na rok”[101].
Opis wczesnej monarchii izraelskiej bardzo wiernie oddaje realia X i IX wieku p.n.e.[102]. Halpern wskazał, że relacja o rządach Salomona z Pierwszej Księgi Królewskiej ma najbliższe odpowiedniki w literaturze asyryjskiej z XI/IX wieku p.n.e., a nie w literaturze późniejszej[103]. Jens Kofoed stwierdził, że w przypadku Ksiąg Królewskich nie ma powodu, aby zakładać długą ustną tradycję[104]. Podaje to w wątpliwość spekulacje minimalistów o powstaniu biblijnych źródeł w czasach perskich lub hellenistycznych[105].
André Lemaire także uważa, że panowanie Dawida i Salomona w Księgach Królewskich opiera się na źródłach, które powstały zapewne w X wieku p.n.e.[106]. Księgi Królewskie wymieniają je jako: Księgę Dziejów Salomona[107], Księgę Kronik Królów Izraela[108] i Księgę Kronik Królów Judy[109]. Gerard Van Groningen zwrócił uwagę, że istnienie tych źródeł oznacza, że z całą pewnością na każdym królewskim dworze, począwszy od Dawida i Salomona, a później w pałacach każdego króla Judy i Izraela działali kronikarze i pisarze[110].
Treść i forma
W Księgach Królewskich występują różne gatunki literackie, w tym: sprawozdania historyczne, genealogie, wykazy, zapisy, mowy, modlitwy, przysłowia, bajki i utwory poetyckie[111]. Przez całość przewija się głęboki, profetyczny motyw religijny, który cechuje pisma prorockie. Z tego powodu są zaliczane w kanonie hebrajskim do Proroków Dawniejszych (hebr. Newiim Riszonim). Wspiera to dawną tradycję, która przypisuje ich autorstwo prorokowi Jeremiaszowi.
Księgi Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie ukazują skutki wierności i niewierności wobec przykazań Bożych ze strony władców i ludu. Fundamentem tej perspektywy łączącej wspomniane dzieła jest Księga Powtórzonego Prawa. Księgi te ilustrują przekonanie wspólne dla wszystkich biblijnych proroków, że wierność wobec Prawa Bożego niesie pomyślność, a niewierność kończy się upadkiem.
Interesującą cechą Ksiąg Królewskich jest chronologia zsynchronizowanego panowania królów hebrajskich. W królewskich formułach przy początkowej dacie panowania króla izraelskiego podano rok panowania króla judzkiego i vice versa, a także informację o długości życia władcy i źródle, które zawierało te dane. Podobny wzór występował w bliskowschodnich rocznikach królewskich z tego okresu. Świadczy to o zamierzonym, kronikarskim charakterze tego dzieła, a także o jego powstaniu przed niewolą babilońską.
Pierwsze rozdziały Ksiąg Kronik zawierają genealogie patriarchów. Autor tych ksiąg, zwany umownie „Kronikarzem”, przechodzi następnie do omówienia monarchii od czasów Saula, Dawida i Salomona po niewolę babilońską.
Pierwsza Księga Kronik wspomina śmierć Saula, a następnie opisuje panowanie Dawida i Salomona. Druga Księga Kronik obszernie omawia budowę świątyni jerozolimskiej oraz służbę w niej. Opisuje również dzieje narodu izraelskiego po dekret króla Cyrusa (559-529), który zakończył niewolę babilońską.
Księgi Kronik nie poświęcają dużo miejsca północnemu królestwu, które przestało istnieć w VIII wieku p.n.e. Na przykład, tylko jeden rozdział opisuje panowanie króla Achaba (874-853)[112], któremu Księgi Królewskie poświęcają ponad sześć rozdziałów[113]. Proporcje są odwrotne w przypadku judzkiego króla Jehoszafata (872-848), którego panowanie w Księgach Kronik zajmuje pięć rozdziałów[114], a w Królewskich tylko dwa[115]. Księgi Kronik pomijają upadek północnego królestwa, a w Księgach Królewskich jego opis zajmuje cały rozdział[116].
Kronikarz wymienił przekazy proroków Samuela, Natana i Gada z czasów Dawida i Salomona wśród źródeł, z których czerpał informacje o tym okresie[117]. Powołał się też na źródła opisujące wojny oraz dokumenty administracyjne. Świadczy to o bogatym materiale historycznym sprzed niewoli babilońskiej, z którego mógł utworzyć wierny i spójny obraz dziejów Izraela sięgający wczesnej monarchii.
Dawniejsze badania, zwłaszcza przedstawicieli niemieckiej krytyki biblijnej, ukazywały dzieło Kronikarza w niekorzystnym świetle, jeśli chodzi o jego wartość historyczną. Jednakże, w XX wieku, uczeni powiązani ze szkołą Williama Albrighta uznali Księgi Kronik za rzetelne źródło do okresu zjednoczonego królestwa, choć oddalone od niego czasowo. Na przykład John Bright napisał, że Księgi Kronik mogą zawierać „dodatkowe informacje o dużej wartości”[118].
Obecnie historycy na ogół uważają zawarty w Księgach Kronik obraz monarchii izraelskiej za historycznie rzetelny[119]. Przyczynił się do tego między innymi Edwin Thiele z Andrews University[120] oraz Isaac Kalimi z Instytutu Orientalnego w Chicago[121]. W swej pracy doktorskiej Thiele wyjaśnił wiele trudności, które pod wpływem teorii źródeł identyfikowano jako sprzeczności i kładziono na karb różnych źródeł i długiego procesu redakcji. Prawdziwym problemem był brak zrozumienia starożytnych systemów liczenia lat panowania władców przez współczesnych uczonych.
Księgi Kronik są bardziej zabarwione ideologicznie niż Księgi Samuela i Królewskie. Ze względu na ich teologiczną agendę niegdyś dewaluowano ich historyczną wartość. Zapatrywanie to ulega zmianie[122]. Uczeni coraz bardziej doceniają historyczne walory Ksiąg Kronik[123]. Przyczyniła się do tego konstatacja, że każda historiografia jest zabarwiona światopoglądem autora[124], co jednak samo w sobie nie pozbawia jej wartości[125].
Podział i nazwa
W Biblii hebrajskiej Pierwsza i Druga Księga Kronik stanowią jedną księgą od czasów starożytnych. Świadczy o tym między innymi masorecka notka wyznaczająca ich środek na 27 rozdział i 25 werset Pierwszej Księgi Kronik. Ich podział na dwie księgi wprowadzono dopiero w 1448 roku.
W języku hebrajskim noszą one nazwę Diwre hajjamim, czyli „Akta dni” lub „Sprawozdanie z lat”. Hieronim ze Strydonu oddał tę nazwę słowem chronicon, które przyjęło się w nowożytnych przekładach Biblii. Pochodzi ono od licznych odniesień do wcześniejszych źródeł w Księgach Kronik, takich jak roczniki królewskie oraz oparte na nich dzieła historiograficzne, w tym Księgi Samuela i Królewskie[126].
Talmud nazywa je Księgą Genealogii lub Księgą Rodowodów (hebr. Sefer Juhasin)[127], gdyż Pierwszą Księgę Kronik rozpoczynają genealogie. W języku greckim Księgi Kronik nazywano Paralipomeną, czyli księgą „rzeczy pominiętych”. Nie znaczy to jednak, że są one tylko apendyksem do Ksiąg Samuela i Królewskich. Stanowią bowiem oryginalne opracowanie dziejów Izraela, a nie jedynie ich uzupełnienie. Wydaje się, że Augustyn z Hippony słusznie rozumiał ich grecki tytuł Paralipomena jako paralelę dla historii zawartej w Księgach Samuela i Królewskich[128]. Wymienione trzy księgi można by przyrównać do trzech synoptycznych Ewangelii, które opowiadają o podobnych wydarzeniach, ale z różnej perspektywy.
W kanonie żydowskim Księgi Kronik zamykają Biblię. To, że tak było wynika ze słów Jezusa, który powołując się na pierwszą i ostatnią zbrodnię wspomnianą w Starym Testamencie powiedział: „Tak spadnie na was cała krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem”[129]. Zabójstwo Abla jest opisane na początku Biblii, a zabicie Zachariasza zamykało Księgi Kronik[130]. Jezus powołał się na śmierć Abla i Zachariasza, gdyż chodziło o początek i koniec hebrajskiego kanonu Pisma, który zaczyna się Księgą Rodzaju, a kończy Księgą Kronik[131].
Umiejscowienie Ksiąg Kronik na końcu ostatniej części Biblii hebrajskiej, zwanej Ketuwim (Pisma), potwierdzają najstarsze zachowane w całości manuskrypty Tanachu: Kodeks Leningradzki i Kodeks z Aleppo[132]. Księgi Kronik nadawały się dobrze na zakończenie, gdyż zawierały słowo zachęty dla Żydów powracających z niewoli babilońskiej po to, by tworzyć od nowa państwo izraelskie.
Powstanie
Wewnętrzne świadectwo Ksiąg Kronik wskazuje, że powstały one w okresie perskim[133]. Wspiera to wzmianka w ich tekście o darejkach[134], monetach wprowadzonych przez króla Dariusza I (521-486), które były w obiegu od V wieku p.n.e.[135].
Większość uczonych datuje powstanie Ksiąg Kronik na VI-V wiek p.n.e.[136]. Niektórzy rewizjonistyczni uczeni postulują w to miejsce dopiero czasy machabejskie, co wydaje się bezpodstawne. Po pierwsze, jak napisał Antoni Tronina: „Księga Kronik nie zawiera żadnych słów greckich ani też nie odzwierciedla myśli hellenistycznej”[137]. Po drugie, historyk Eupolemos, autor dzieła O królach państwa żydowskiego, znał tekst Ksiąg Kronik już w II wieku p.n.e. a skoro już wtedy były one w Septuagincie, to znaczy, że ich hebrajski tekst musiał powstać dużo wcześniej, aby zyskały status wystarczający do umieszczenia ich w Biblii[138]. Po trzecie, w różnych wersjach Septuaginty znalazły się dwa przekłady Ksiąg Kronik, jeden napisany elegancką greką, a drugi literalny, ale uboższy w słownictwo[139], co nie mogło być owocem krótkiego okresu czasu. Po czwarte, manuskrypty znad Morza Martwego, datowane od II wieku p.n.e., świadczą o dobrej znajomości Ksiąg Kronik w okresie machabejskim, co nie pozwala datować jej powstania dopiero na ten późny okres[140]. Na przykład, Zwój Świątynny[141] odwołuje się do Ksiąg Królewskich, Kronik i Ezdrasza w opisie świątyni, natomiast fragmenty Zwoju Wojny[142] nawiązują do podziału izraelskiego wojska w Księgach Kronik[143]; a teksty kalendarzowe z Qumran[144] bazują na systemie z Ksiąg Kronik[145].
W związku z powyższym należy przyjąć, że Księgi Kronik powstały między 500 a 300 rokiem p.n.e. Ma to znaczenie dla datowania biblijnej historii deuteronomistycznej dopiero na okres hellenistyczny przez niektórych rewizjonistycznych uczonych[146]. Księgi Kronik stwarzają dla tej tezy poważny problem, gdyż głównymi źródłami dla nich były Księgi Samuela i Królewskie[147]. Fakt, że te księgi posłużyły jako główne źródła Kronikarzowi nie pozwala datować Ksiąg Samuela i Królewskich dopiero na okres hellenistyczny.
Autorstwo
Kronikarz pozostaje anonimowy. Według żydowskiej tradycji „Ezdrasz spisał swą księgę i genealogie Księgi Kronik aż do swoich czasów (…) ale kto ją dokończył? Nehemiasz syn Chakaliasza”[148]. Pogląd ten podzielali między innymi Carl F. Keil, William F. Albright i Edward J. Young[149]. Wydaje się to prawdopodobne, gdyż w Księgach Kronik poświęcono wiele miejsca genealogiom i danym podobnym do tych zawartych w Księgach Ezdrasza i Nehemiasza. W związku z tym wszystkie te trzy księgi nazwano „historią kronikarską”, w odróżnieniu od „historii deuteronomistycznej”[150].
Lista kapłanów w Księdze Nehemiasza[151] sięga Jonatana, którego żydowskie papirusy z Elefantyny wymieniają jako arcykapłana około 410 roku p.n.e.[152]. Harmonizuje to z okresem życia Ezdrasza, o ile przyjąć tradycyjny pogląd o bliskim związku między Księgami Kronik, Ezdrasza i Nehemiasza. Powyższa wzmianka świadczyłaby za datacją Ksiąg Kronik na koniec V wieku p.n.e.[153].
O wspólnym autorstwie Ksiąg Kronik, Ezdrasza i Nehemiasza mogą świadczyć podobieństwa językowe, stylowe i tematyczne. Spisano je alfabetem aramejskim, który według żydowskiej tradycji wprowadził Ezdrasz po niewoli babilońskiej[154]. Zakończenie Ksiąg Kronik jest identyczne z pierwszymi słowami Księgi Ezdrasza[155]. Taki sposób łączenia tekstów występował na babilońskich tabliczkach klinowych, gdzie końcową frazę jednej części dzieła powtarzano na początku kolejnej[156]. Jednakże istnieją też między Księgami Kronik, Ezdrasza i Nehemiasza różnice, które w opinii wielu uczonych uzasadniają traktowanie ich jako niezależnych źródeł[157].
W kontekście krytyki Księgi Kronik jako jednolitego źródła historycznego, warto zwrócić uwagę na słowa Antoniego Troniny: „Argumenty kwestionujące jedność literacką Kronik muszą upaść przy uwzględnieniu szeregu cech wspólnych dla całego dzieła. Chodzi tu zwłaszcza o techniki kompozycyjne Kronikarza, zdolność łączenia różnych perspektyw teologicznych i wykorzystania wcześniejszych tradycji biblijnych (…). Podsumowując kwestię autorstwa Kronik, trzeba najpierw stwierdzić, że dzieło to nie jest ani midraszem, ani komentarzem egzegetycznym, ani też traktatem teologicznym. Jest ono przede wszystkim księgą historyczną, co potwierdza jej umieszczenie w kanonie chrześcijańskim (LXX i Wulgata) pośród zbioru historiografii biblijnej”[158].
W centrum zainteresowania autora Ksiąg Kronik były zagadnienia związane z kultem, co koresponduje z kapłańskim pochodzeniem Ezdrasza. Kronikarz poświęcił wiele miejsca Lewitom oraz ich zajęciom, detalom służby kapłańskiej i organizacji kultu świątynnego. Znajomość tych szczegółów świadczy o jego powiązaniu z tym środowiskiem. Dzięki takiemu pochodzeniu Kronikarz miał ułatwiony dostęp do dokumentów świątynnych oraz informacji dotyczących kultu, które wykorzystał w swoim dziele.
Źródła
Księgi Kronik bazują na licznych źródłach. Z okresu zjednoczonej monarchii do najważniejszych należały Księgi Samuela i Królewskie, z których Kronikarz wykorzystał wiele materiału, czasem verbatim[159]. Genealogie w początkowych rozdziałach[160] mają źródło w księgach Rodzaju, Wyjścia, Liczb, Jozuego, Sędziów i Rut.
W Księgach Kronik są odwołania do pozabiblijnych źródeł historycznych, takich jak: Księga Dziejów króla Dawida[161] oraz Księga Królów Judzkich i Izraelskich[162], która mogła być kompilacją Ksiąg Dziejów Królów Izraelskich[163] oraz Ksiąg Dziejów Królów Judzkich[164], Midrasz (komentarz) do Księgi Królów[165]. Znalazły się w niej także dawne dokumenty, takie jak Zarządzenie Dawida i zarządzenie jego syna Salomona[166] czy też Słowa Dawida i proroka Asafa[167].
Ze źródeł historyczno-prorockich, które posłużyły Kronikarzowi można wymienić: Dzieje proroka Samuela, Dzieje proroka Natana oraz Dzieje proroka Gada[168]. W opisie rządów Salomona wykorzystano Dzieje proroka Natana, Proroctwo Achiasza z Szilo oraz Widzenia proroka Jeddo dotyczące Jeroboama[169]. Do królowania Roboama odnosiły się Dzieje proroka Szemajasza i proroka Jeddo[170], do czasów Abiasza Historia proroka Iddo[171]; do opisu panowania Jehoszafata posłużyły Dzieje Jehu, które weszły w poczet Księgi Królów Izraelskich[172]. Panowanie królów Azariasza (Ozjasza) i Ezechiasza oparto na opisie proroka Izajasza[173], a królowanie i odstępstwo Manassesa na Kronikach Chozaja[174].
Antoni Tronina napisał o źródłach wykorzystanych przez Kronikarza: „Ocena tych źródeł i zawartych w nich informacji zmieniała się w miarę rozwoju badań. Jeszcze przed stu laty uczeni zgodnie utrzymywali, że są to informacje bezwartościowe, wskazujące jedynie na czas powstania Kronik w okresie perskim. Natomiast po 1920 r. opinia na ten temat zmieniła się diametralnie. Obecnie wiele informacji dodatkowych w Kronikach uznaje się za dane historyczne, pochodzące ze źródeł pisanych, a nie wymyślone przez autora”[175].
Wymienione źródła, których zapewne było więcej, świadczą o obfitości materiału historiograficznego sprzed niewoli babilońskiej. O takiej bazie źródłowej w czasach Ezdrasza świadczy wzmianka w Pierwszej Księdze Machabejskiej o bibliotece Nehemiasza, który zebrał w niej „księgi o królach i księgi proroków, księgi Dawida i listy królów o ofiarach”[176]. Ezdrasz z racji swej pozycji w administracji perskiej oraz kapłańskiego pochodzenia posiadał wykształcenie i dostęp do źródeł, które umożliwiały napisanie dziejów monarchii izraelskiej. Wspiera to tradycyjny pogląd przypisujący jemu autorstwo Ksiąg Kronik.
Treść i forma
Księgi Kronik są zależne od starszych źródeł biblijnych. Ich autora nie można jednak posądzić o „plagiat”, ponieważ Kronikarz wyraźnie zakładał ich znajomość przez swoich czytelników[177]. Pominął z nich niektóre epizody nie po to, by je ukryć lub wyidealizować Saula, Dawida i Salomona, jak zakładają niektórzy rewizjonistyczni autorzy[178]. Powodem tego była inna perspektywa od tej, która towarzyszyła autorom Ksiąg Samuela i Królewskich.
Jego księgi powstały w okresie, gdy Izrael nieomal przestał istnieć w rezultacie niewoli babilońskiej. Nie był to czas na krytykę i potępienie Żydów, którzy wracali z niewoli starając się odbudować państwo i świątynię, stąd inny ton Ksiąg Kronik niż Królewskich. Kronikarz pominął walkę o sukcesję po Saulu, cudzołóstwo Dawida i grzechy jego synów, wielożeństwo i apostazję Salomona, gdyż zamiast na prywatnym życiu królów koncentrował się na politycznej i religijnej organizacji państwa. Dlatego podkreślił rolę proroków Bożych, wagę reform religijnych i poświęcił wiele miejsca genealogiom oraz budowie świątyni oraz organizacji kultu świątynnego.
W przeszłości krytycy kwestionowali rzetelność Ksiąg Kronik z powodu innej perspektywy od tej w Księgach Samuela i Królewskich. Historyk V. Phillips Long słusznie jednak zwrócił uwagę, że kilka perspektyw na te same wydarzenia przemawia za wiarygodnością źródła, a nie przeciwko[179]. W rezultacie synoptycznego ujęcia możemy zobaczyć te same wydarzenia w różnym świetle, tak jak w przypadku czterech ewangelii. Każda akcentuje inne wydarzenia, gdyż odzwierciedla punkt widzenia jej autora[180].
Główne zarzuty pod adresem rzetelności Ksiąg Kronik dotyczą dużych liczb. Na przykład ogromnych ilości kruszcu przekazanego przez Dawida na budowę przyszłej świątyni. Księgi Kronik podają, że było tego sto tysięcy talentów złota i milion talentów srebra[181]. Ten problem pomogły rozwiązać papirusy żydowskich imigrantów z Elefantyny, gdzie liczba „tysiąc” została zapisana jako ‚lf, (hebr. elef), czasem poprzedzona kreską, aby oznaczyć 1000, dwoma kreskami, aby zapisać 2000, a trzema w przypadku 3000. Podobnym pionowym znakiem w piśmie hebrajskim zapisuje się spółgłoskę waw, która oznacza między innymi literę „o” i „u”, ale przede wszystkim pełni funkcję spójnika „i”, a przy pomocy krótszej kreski zapisuje się także literę „i”. Łatwo było więc o omyłkę kopiując tekst. W związku z powyższym wspomniany zwrot należy czytać jako „tysiąc i sto talentów”, a nie jako „sto tysięcy talentów”.
Słowo tłumaczone jako „tysiąc” (hebr. elef) mogło oznaczać w Biblii hebrajskiej znacznie mniejszą liczebnie jednostkę[182]. Na przykład, nazwa „tysiąc” odnosi się do klanów, które składały się na plemiona izraelskie, a ich liczebność była przeważnie mniejsza[183], dlatego nie zawsze należy ją rozumieć dosłownie[184]. W wojsku izraelskim „tysiąc” oznaczał „oddział”, który mógł liczyć mniej osób niż tysiąc[185]. Każdy klan wystawiał oddział, dlatego niektóre mogły liczyć zaledwie kilkanaście osób, a jednak każdy nazywano „tysiącem” (hebr. elef).
W innych starożytnych kulturach było podobnie, dlatego liczba żołnierzy nie zawsze pokrywała się z formalną nazwą oddziału. Na przykład rzymski legion zwykle liczył mniej niż 6000 osób, a setnik rzadko miał pod sobą stu żołnierzy. Nazwa centurii pochodziła od liczby 100 (łac. centum), ale służyło w niej w zależności od okresu państwa rzymskiego: 80, 60, a nawet tylko 30 żołnierzy.
Księgi Kronik przypominają swoją formą bliskowschodnie kroniki królewskie, w których odnotowywano ważne wydarzenia[186], a zarazem żydowski midrasz – historię w formie pokrzepiającego i pouczającego opowiadania[187]. Nie znaczy to, że zawierały zmyślone historie. O ich historycznej rzetelności świadczy mnogość detali, które znalazły potwierdzenie. Wspomnieć tu można o opisie tunelu Ezechiasza w Jerozolimie[188], potwierdzonym przez starohebrajską inskrypcję odkrytą w jego wnętrzu. Innym przykładem może być wzmianka o najeździe Szeszonka, potwierdzona przez źródła egipskie[189], czy panowanie króla Manassesa, odnotowane w asyryjskich tekstach z czasów Asarhaddona i Aszurbanipala[190].
* * *
W podsumowaniu należy zauważyć, że uczeni na ogół uważają opis okresu monarchii izraelskiej w Księgach Samuela, Królewskich i Kronik za pierwszorzędne źródła historyczne zawierające wczesny materiał. W związku z tym próba odtworzenia dziejów dawnego Izraela powinna opierać się między innymi na wyżej omówionych biblijnych źródłach.
Najbardziej rozpowszechnioną od XIX wieku metodą krytyczną, jeśli chodzi o badanie Starego Testamentu, jest teoria źródeł, zwana też hipotezą dokumentarną. Od niej bierze początek współczesna krytyka Pisma Świętego[191]. Początkowo stosowano ją do Księgi Rodzaju, następnie do całego Pięcioksięgu, a później także do ksiąg Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskich.
Z tym podejściem zerwał Martin Noth, który odnotował, że księgi Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie zawierają wiele wspólnych cech i stanowią zwartą całość, dla której oparciem jest Księga Powtórzonego Prawa, dlatego nazwał je „historią deuteronomistyczną”. Noth postulował, że spisał je wybitny historyk w VII wieku p.n.e.[192]. Jego tezę zmodyfikował Frank M. Cross[193] datując ich ostateczną formę na VI wiek p.n.e.
Pod wpływem idei postmodernistycznych w ostatnich dziesiątkach lat XX wieku pojawiły się tendencje do dekonstrukcji oraz dekontekstualizacji biblijnego tekstu. Takie podejście cechuje zwłaszcza uczonych, którzy są nazywani minimalistami[194], a nawet nihilistami[195], podczas gdy sami określają siebie mianem rewizjonistów[196] lub dekonstrukcjonistów[197].
Hipoteza dokumentarna
Hipoteza dokumentarna zakłada, że na Pięcioksiąg złożyło się kilka źródeł, które powstawały w ciągu setek lat, zanim skompilowano je w całość. Zainteresowanie tą teorią rozbudził Baruch Spinoza (1632-1677) w Traktacie Teologiczno-Politycznym z 1670 roku. Przedstawił w nim metody krytyki oparte na analizie literackiej tekstu[198], a idąc za Abrahamem Ibn Ezrą (1092-1167) odrzucił Mojżeszowe autorstwo Pięcioksięgu, przypisując je Ezdraszowi żyjącemu w okresie perskim[199].
Do odrzucenia autorstwa Mojżesza i natchnienia Biblii skłoniły Spinozę powtórzenia i domniemane sprzeczności w Księdze Rodzaju[200]. Tejże argumentacji bezwiednie dodał impetu francuski wykładowca medycyny Jean Astruc (1684-1766). W celu odparcia ataków na Mojżeszowe autorstwo Tory wyjaśnił powtórzenia w Księdze Rodzaju użyciem w niej starszych źródeł. W Rozmyślaniach na temat Księgi Rodzaju postulował, że można je rozpoznać za sprawą określeń „Elohim” i „Jahwe”[201].
Henning B. Witter (1683-1715) uczynił określenia „Jahwe” i „Elohim” kryterium służącym do wyodrębnienia dwóch źródeł w Księdze Rodzaju (jahwistycznego i elohistycznego). Johann G. Eichhorn (1753-1827) zastosował to kryterium do całego Pięcioksięgu, postulując przy tym naturalne wyjaśnienie wszystkich nadprzyrodzonych wydarzeń[202]. Wilhelm de Wette (1780-1849) poszedł dalej, argumentując w pracy doktorskiej o uznanie Księgi Powtórzonego Prawa za niezależne źródło (deuteronomiczne) pochodzące dopiero z czasów króla Jozjasza (640-609)[203].
Julius Wellhausen (1844-1918) rozwinął powyższe tezy, stając się adwokatem krytycznej metodologii opartej na teorii źródeł. Za jej pioniera uważał Spinozę[204]. Argumentował, że pochodzenie Izraela, monoteizmu i Biblii hebrajskiej jest skutkiem długich procesów i naturalnych przyczyn, a biblijna teologia rozwinęła się od prymitywnej po zaawansowaną. Podstawą dla krytycznej metodologii był heglowski ewolucjonizm, jak zauważył George Mendenhall: „Wellhausenowska teoria historii religii izraelskiej opierała się głównie na Heglowskiej filozofii historii, a nie na analizie tekstu. W interpretacji źródeł kierował się apriorycznym modelem ewolucjonistycznym”[205].
Georg Hegel (1770-1831) wierzył, że religia wyewoluowała stopniowo. Według niego ludzie byli najpierw prymitywnymi wyznawcami politeizmu, a dopiero na wyższym stopniu rozwoju stworzyli koncepcję jednego Boga. Jego poglądy zyskały popularność w świecie akademickim, choć później zostały zdyskredytowane[206]. Badania religii Egipcjan, Babilończyków czy Kananejczyków nie potwierdziły ewolucjonistycznych założeń Hegla i Wellhausena. Politeizm pogłębiał się wśród tych ludów, zamiast ewoluować w monoteizm, a bóstw z każdym wiekiem przybywało. Monoteizm nie wyewoluował dopiero w VI wieku p.n.e., jak zakładano. Przeciwnie, cywilizacje w Egipcie, Mezopotamii, Syrii i Kanaanie znalazły się najbliżej monoteizmu w XV-XIII wieku p.n.e.[207]. Archeolog Ernst Wright słusznie zauważył: „Wiara Izraela, nawet w swej najwcześniejszej, najbardziej podstawowej postaci, jest tak radykalnie różna od ówczesnych systemów politeistycznych, że nie można jej wytłumaczyć w kategoriach ewolucjonizmu czy też uwarunkowań środowiskowych”[208].
Pionierem odtworzenia dziejów Izraela przy pomocy literackiej analizy Biblii był student Hegla, Karl H. Graf (1815-1868). Jego tezy rozwinął Julius Wellhausen[209], który postulował, że Pięcioksiąg wyłonił się w rezultacie długiego procesu z czterech źródeł, które nazwał w skrócie: „J”, „E”, „D”, „P”. Datował je następująco: źródło „J”, czyli jahwistyczne powstało w Judei około 850 roku p.n.e., źródło „E”, czyli elohistyczne powstało w Izraelu około 750 roku p.n.e.; oba połączono około 650 roku p.n.e.; źródło „D”, czyli deuteronomiczne pochodzi z czasów króla Jozjasza (640-609), a „P”, czyli kapłańskie (niem. Priesterkodex) z około 500 roku p.n.e. Całość zredagowano według niego tysiąc lat po Mojżeszu, między V a III wiekiem p.n.e.[210].
Teoria Wellhausena odzwierciedlała dominujące w XIX-XX wieku trendy filozoficzne, co wyjaśnia jej popularność, mimo że nie ma ona żadnego wsparcia w danych materialnych. O jej wpływie świadczą słowa Gerharda von Rada, który pod koniec życia napisał w komentarzu do Księgi Rodzaju a propos krytyki źródeł: „Jakiej analizie możemy poddać tak niezwykle złożony materiał? Nie ma zasadniczej różnicy zdań, co do tego, że ma być podzielony na dokumenty „J”, „E”, „D” i „P”, a nawet zgadzamy się, co do szczegółów”[211].
Wobec braku dowodów wspierających hipotezę Grafa i Wellhausena, uczeni stosujący ich metodologię w studiach biblijnych, wiązali duże nadzieje z odkryciem zwojów znad Morza Martwego, ale bezpodstawnie. Podczas gdy bowiem Wellhausen datował końcową redakcję Biblii hebrajskiej na około 200 rok p.n.e.[212], w Qumran odkryto kopie jej ksiąg sięgające 300 roku p.n.e. Ich odczytanie podkopało spekulacje o późnym powstaniu Pięcioksięgu i innych ksiąg Tanachu, a także założenia, że w Biblii hebrajskiej doszło do licznych i poważnych zmian na skutek setek lat ich kopiowania.
Julius Wellhausen zakładał między innymi, że: 1) w Księgach Mojżeszowych występują określenia Jahwe i Elohim, których użycie dowodzi różnych źródeł, jakie złożyły się na Pięcioksiąg; 2) powtórzenia świadczą, że połączono z sobą źródła, które powstały w różnym czasie; 3) pismo nie było znane w Kanaanie w czasach Mojżesza, dlatego nie mógł być autorem pierwszych ksiąg; 4) narracje o patriarchach nie odzwierciedlają realiów II tysiąclecia p.n.e., dlatego należy je traktować jako legendy powstałe dopiero w I tysiącleciu p.n.e. Żadne z powyższych nie wytrzymało próby czasu.
Fundamentalnym założeniem teorii źródeł było przypuszczenie, że określenia „Jahwe” i „Elohim” stanowią kryterium podziału tekstu na źródła. Tymczasem występowanie różnych boskich imion wobec tego samego bóstwa jest częste w antycznej literaturze i nie świadczy o różnych źródłach złożonych w jedno[213]. Wiele takich przykładów dostarcza literatura egipska[214] i ugarycka[215]. Kenneth Kitchen zauważył, że trudno byłoby wskazać historyka starożytności, który uznałby boskie imiona za podstawę dla krytyki źródła[216]. Ponadto, określenia „Elohim” i „Jahwe” mogą pełnić w języku hebrajskim funkcje, które skłoniły autora pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju do takiego, a nie innego ich zastosowania[217].
Baruch Spinoza (1632-1677) uznał, że dublety w Księdze Rodzaju są podstawą do odrzucenia Mojżeszowego autorstwa, a tym samym natchnienia i autorytetu Pisma[218]. Teoria źródeł powstała w dużej mierze w oparciu o ten argument. Jednakże postęp w badaniu starożytnych tekstów bliskowschodnich ujawnił, że powtórzenia i paralelizmy stosowano często w II tysiącleciu p.n.e. dla spojenia tekstu i uwypuklenia głównej myśli[219]. Kitchen zauważył, że ta niewiedza biblistów stosujących krytykę źródeł przyczyniła się do subiektywnego szatkowania przez nich biblijnego tekstu ad absurdum[220].
Założyli oni, że przekazy o patriarchach są późnymi legendami bez wartości historycznej, dlatego nie zajmowali się archeologią i historią II tysiąclecia p.n.e. W rezultacie zabrakło im kompetencji, aby należycie ocenić i docenić materiał korespondujący z prawami, obyczajami i przymierzami opisanymi w Pięcioksięgu, a przez to dostrzec detale, które nie występowały już w I tysiącleciu p.n.e. Fritz Rienecker i Gerhard Maier napisali: „Dzięki wielu tysiącom tabliczek pokrytych pismem klinowym, znalezionych w Alalach, Mari i Nuzi, posiadamy dzisiaj dużą wiedzę na temat tła historycznego, społecznego, prawnego i gospodarczego okresu patriarchów. Ta wiedza jest zgodna z opisem biblijnym i w wielu punktach go wyjaśnia”[221].
Julius Wellhausen i Hermann Gunkel (1862-1932) uważali, że pismo nie było znane w Kanaanie w czasach Mojżesza[222]. Wpłynęło to na późne datowanie Ksiąg Mojżeszowych i założenie, że tekst Tanachu pochodzi z ustnie przekazywanych legend[223]. Wynikało to z braku analogii dla takiej literatury z terenów Kanaanu w drugiej połowie II tysiąclecia p.n.e. Zmieniło to odkrycie archiwów z Ugarit, które dowiodły, że pismo było używane w Kanaanie w czasach Mojżesza i Jozuego.
Spekulowano, że słownictwo Pięcioksięgu jest późne, dlatego datowano jego powstanie na I tysiąclecie p.n.e. Odkrycie tabliczek z Amarna i Ugarit dowiodło istnienia zaawansowanej kultury piśmiennej w Kanaanie w II tysiącleciu p.n.e.[224]. Ugarycka literatura świadczy, że słownictwo, które krytycy datowali na I tysiąclecie p.n.e. i uważali za dowód późnego powstania Pięcioksięgu, istniało w czasach Mojżesza[225]. Odkrycie protokananejskich inskrypcji dowiodło, że w drugiej połowie II tysiąclecia p.n.e. w Kanaanie było w użyciu nawet pismo alfabetyczne[226].
Bliskowschodnie archiwa dostarczyły bogatego materiału porównawczego, który świadczy o historycznej rzetelności Biblii hebrajskiej. Niestety, rewizjonistyczna krytyka często opiera się na wnioskowaniu z milczenia źródeł i braku dowodów, co jest zawodną metodologią, której powinno się unikać[227]. Kenneth Kitchen napisał w kontekście teorii źródeł: „Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy tej hipotezy muszą przyznać, że jak dotąd nie ma ani jednego skrawka rzeczywistego materiału dowodowego na rzecz jej istnienia, czy też na rzecz historii powstania warstw ‘J’, ‘E’, czy jakiegokolwiek innego rzekomego dokumentu źródłowego”[228]. William Hallo dodał: „Hipoteza dokumentarna, od której wzięła ona początek ponad dwa wieki temu, do dziś pozostaje hipotezą”[229].
Niemiecki biblista Rolf Rendtorff stwierdził w książce The Paradigm Is Changing, że „tradycyjna hipoteza dokumentarna dobiegła swego końca”[230]. Przybywa uczonych, którzy zarzucili teorię źródeł jako metodę badania tekstu biblijnego. Niemieccy bibliści Fritz Rienecker i Gerhard Maier stwierdzili wręcz, że w obliczu materiału archeologicznego i historycznego „cały wywód historyczno-rozwojowy Wellhausena można uznać za obalony”[231]. Wielu zorientowanych w temacie uczonych uważa ten wywód, jak to ujął Roland Harrison, za „antykwaryczne curiosum, twór zacofany, przedawniony i pozostający z dala od głównego nurtu badań starotestamentowych”[232].
Teoria źródeł straciła na wartości również w oczach filologów, choć niegdyś jej wpływ zrewolucjonizował interpretację Iliady. Za sprawą teorii źródeł uznano dzieło Homera, tak jak Pięcioksiąg, za zbiór późnych źródeł powstałych na przestrzeni wielu wieków. W XIX i XX wieku specjaliści poświęcili wiele czasu, aby szukać w nim tych źródeł. Tymczasem, niemiecki filolog Wolfgang Schadewaldt (1900-1974) dowiódł, że Iliada jest spójną, złożoną jednością i kompletnie zdementował teorię źródeł[233]. Odtąd, znawcy Iliady odnoszą się do tej teorii sceptycznie[234]. Duane Garrett napisał: „Pozostaje nadzieja, że taki sam los spotka ich siostrzaną teorię, hipotezę dokumentarną”[235].
William Hallo zauważył, że teorię źródeł stosuje się obecnie głównie do Pięcioksięgu Mojżeszowego[236]. Przywiązani do niej bibliści wykonali wiele pożytecznej pracy egzegetycznej, za co należy im się szacunek. Niestety dla wielu z nich czas zatrzymał się w pierwszej połowie XX wieku, gdy teoria źródeł zyskała status niemal dogmatu wiary. Polski biblista Janusz Lemański słusznie zauważył: „Śledząc poszczególne publikacje, nieraz można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia już nie z teorią, ale niemal z artykułem wiary, którego podważanie ociera się o zamach na dogmaty”[237].
Z końcem XX wieku znacznie osłabł wpływ metod diachronicznych opartych na hipotezie dokumentarnej, która dominowała od XIX wieku. Jej owocem była postępująca fragmentaryzacja tekstu w poszukiwaniu domniemanych procesów kompilacyjnych i redakcyjnych, co przyczynia się do studiowania tekstu w oderwaniu od kontekstu. Utrudnia to jego poznanie i zniechęca do studiowania biblijnego tekstu jako całości, jak zalecają metody synchroniczne.
Na ten problem zwrócił uwagę hebraista David Tsumura. Napisał on w kontekście teorii źródeł: „Nie jest mądre wychodzenie poza tekst, aby zidentyfikować w nim źródła, zanim się go uważnie przestudiuje. Preferowane powinno być synchroniczne podejście do tekstu. Nie dlatego, że metoda diachroniczna jest bezużyteczna dla jego rozumienia, ale dlatego, że opiera się na hipotezie dotyczącej powstania utworu”[238].
Współcześni uczeni coraz częściej sięgają po metodę synchroniczną, która akcentuje badanie tekstu w jego finalnej formie oraz zawartego w nim przekazu[239]. Wydaje się ona szczególnie adekwatna w badaniu Biblii, którą – pomimo różnych autorów i gatunków literackich, a także długiego okresu powstawania poszczególnych ksiąg – cechuje niezwykła spójność teologiczna[240].
Teoria deuteronomistyczna
Jednym z czterech podstawowych źródeł wyodrębnionych w Starym Testamencie przez zwolenników hipotezy dokumentarnej jest „D”, czyli tradycja deuteronomiczna. Nazwa ta pochodzi od greckiego tytułu Księgi Powtórzonego Prawa (Deuteronomium). Istotą tej księgi jest przymierze Jahwe z Izraelem, z którego wynika wiara w jedynego Boga, miłość do Niego i posłuszeństwo wobec Jego praw[241]. Księgi Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie tworzą tak zwaną historię deuteronomistyczną, w skrócie DtrH (ang. Deuteronomistic History). Nazwa ta nawiązuje do Księgi Powtórzonego Prawa, gdyż ich wiodącym motywem są konsekwencje płynące z zachowania lub zerwania przymierza z Bogiem[242].
Tradycyjnie za autora Księgi Jozuego uważano Jozuego[243], Księgi Samuela przypisywano prorokom Samuelowi[244], Natanowi i Gadowi[245], za autora Ksiąg Królewskich uważano proroka Jeremiasza[246], Ezdraszowi zaś przypisywano Księgi Kronik[247]. Wierzono, że Jozue[248] dopisał postscriptum w Księdze Powtórzonego Prawa[249], natomiast Ezdrasz w Księgach Królewskich[250]. Księgę Powtórzonego Prawa uważano za wcześniejsze źródło, które ukształtowało księgi Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie.
Julius Wellhausen i Otto Eissfeldt sugerowali, że w księgach Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskich występują te same cztery źródła, które wyróżniali w Pięcioksięgu, to znaczy: jahwistyczne (J) z X wieku, elohistyczne (E) z VIII wieku, deuteronomiczne (D) z VIII-VI wieku i kapłańskie (P) z V wieku p.n.e. Z tym stanowiskiem zerwał niemiecki teolog Martin Noth (1902-1968). Odnotował on, że księgi Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie mają wiele wspólnych cech i stanowią zwartą całość. Oparciem dla tych pism była Księga Powtórzonego Prawa, dlatego Noth nazwał je „deuteronomistycznym dziełem historycznym” lub „historią deuteronomistyczną” (DtrH). Noth argumentował, że spisał je wybitny historyk, który dokonał również ostatecznej redakcji Księgi Powtórzonego Prawa w VII wieku p.n.e.[251].
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku tezę Notha zmodyfikował Frank M. Cross[252], który datował powstanie historii deuteronomistycznej (DtrH) na czasy Jozjasza w VII wieku p.n.e., a jej końcową redakcję na VI wiek p.n.e.[253]. Teoria deuteronomistyczna cieszyła się dość powszechną akceptacją wśród biblistów i wciąż dominuje[254]. Jednakże pod koniec XX wieku utraciła konsensus. Jak zauważył Gary N. Knoppers w 2000 roku: „W ciągu ostatnich pięciu lat rosnąca liczba komentatorów wyraziła poważne wątpliwości, co do fundamentalnych założeń teorii Notha”[255].
Za datowaniem biblijnej deuteronomistycznej historii na VII/VI wiek p.n.e. miał przemawiać deuteronomiczny język i zwrot „po dzisiejszy dzień”. Jednakże, jak zauważył hebraista Tsumura, analiza poszczególnych fraz nie sugeruje ich późnego powstania, a ich późniejsze występowanie nie przeczy wcześniejszemu[256]. Historyk Allan Millard wykazał, że asyryjskie inskrypcje królewskie zachowały podobny styl i terminologię na przestrzeni wielu wieków[257]. Na przykład podobne frazy jak w rocznikach króla Tiglatpilesara z XI/X wieku występują w czasach Sargona II, Sancheryba i Aszurbanipala w VIII/VII wieku p.n.e. Błędem byłoby sądzić na ich podstawie, że teksty z czasów Tiglatpilesara powstały dopiero w VII wieku. Podobnie biblijne teksty w stylu deuteronomistycznym, przypominającym asyryjskie inskrypcje królewskie, nie muszą pochodzić z VII-VI wieku p.n.e. tylko dlatego, że występują w późniejszych źródłach[258].
Thomas Römer i Albert de Pury poddali teorię Notha gruntownej analizie, wskazując jej słabości i trudności, jakie powoduje[259]. Hebraista Hermann Austel napisał, że „twierdzenie Notha i jego zwolenników, że te księgi pochodzą głównie z okresu wygnaniowego przedstawia poważne problemy”[260], które dzielą nawet zwolenników tej teorii[261]. Podobnego zdania jest Tsumura, który przytoczył przykłady archaicznych fraz z Ksiąg Samuela[262], nie będących już w użyciu w okresie wygnaniowym i powygnaniowym[263]. Archaiczne słownictwo sugeruje ich powstanie we wczesnym okresie, raczej niż późnym. Hebraista Avi Hurvitz porównał język Ksiąg Samuela z hebrajską literaturą VI wieku p.n.e. Na tej podstawie stwierdził, że zawiera on wiele archaicznych terminów, które lepiej wyjaśniają teksty ugaryckie i akadyjskie z II tysiąclecia p.n.e., niż literatura z późniejszego okresu[264].
Uczeni datujący biblijną historię deuteronomistyczną na VII-VI wiek p.n.e., a w przypadku minimalistów na okres perski, nie zmierzyli się dotąd satysfakcjonująco z pytaniem: czemu jej autor miałby posługiwać się frazami, które w jego czasach były już nieznane lub niezrozumiałe?[265]. Pytanie to można rozciągnąć także na Księgę Powtórzonego Prawa. Hipoteza Notha zaprzecza wewnętrznemu świadectwu Biblii i odrzuca mozaistyczne autorstwo tej księgi. Nie wyjaśnia jednak czemu Księgę Powtórzonego Prawa cechuje podobna archaiczna pisownia i gramatyka jak całą resztę Pięcioksięgu[266], która różni ją od hebrajskich pism powstałych w VII wieku p.n.e. lub później[267].
O wcześniejszej dacie powstania Księgi Powtórzonego Prawa – od zakładanej przez zwolenników teorii deuteronomistycznej – świadczy jej struktura i zawarte w niej przymierza, wzorowane na modelu hetyckim z II tysiąclecia p.n.e. Hetyci władali wtedy Anatolią, Syrią, częścią Mezopotamii i Kanaanu. W XX wieku okryto ich stolicę w Hattusas i odczytano hetyckie teksty. Okazało się, że przymierza w Pięcioksięgu mają ich strukturę. Cała Księga Powtórzonego Prawa ma strukturę przymierza stosowanego przez Hetytów. Imperium hetyckie runęło około 1200 roku p.n.e. Odtąd przymierza w hetyckiej formie zaczęły zanikać, a w I tysiącleciu wyparły je przymierza asyryjskie, które mają inną formę.
Niektórzy bibliści próbowali doszukać się paralel dla przymierzy z Pięcioksięgu w czasach asyryjskich[268], ale Asyryjczycy pomijali niektóre elementy, które występowały w hetyckich traktatach[269]. Kenneth Kitchen wykazał, że w Pięcioksięgu występują wszystkie elementy hetyckich przymierzy, włącznie z tymi, które już nie były obecne w przymierzach asyryjskich z I tysiąclecia p.n.e.[270]. Asyryjskie przymierza nie zawierały kluczowych punktów przymierzy hetyckich, które występują w Pięcioksięgu, a mianowicie: historycznego prologu, błogosławieństw, ani wzmianki o złożeniu kopii przymierza w świątyni i jej publicznym odczytywaniu[271].
Przymierza hetyckie różniły się formą od wcześniejszych z Mari, Tell Leilan, a także tych, które występują w Księdze Rodzaju. Hetyckie traktaty cechuje siedmioczęściowa formuła[272]. Zaczynał je wstęp wymieniający autora traktatu. Po nim następował historyczny prolog wspominający dobro wyświadczone przez suwerena wasalowi, apel o wykonanie powinności wynikających z umowy oraz warunki przymierza, a potem nakaz złożenia kopii traktatu w świątyni i regularnego publicznego odczytywania jego treści. Na końcu wymieniano błogosławieństwa z przestrzegania warunków przymierza i przekleństwa na skutek ich nieprzestrzegania, wzywając bóstwo na świadka.
George Mendenhall i Meredith Kline udokumentowali podobieństwa między hetyckimi i mozaistycznymi przymierzami[273]. Formuła, stosowana przez Hetytów od XV wieku p.n.e. występuje w przymierzu zawartym między Bogiem a Izraelem w czasach Mojżesza[274]. Dekalog, tak jak hetyckie przymierza, zaczyna preambuła identyfikująca jego dawcę: „Jam jest Pan, Bóg twój”, oraz historyczny prolog w słowach: „który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli”[275], po czym następują warunki przymierza w formie zakazów i nakazów. W dalszej części było zalecenie złożenia tablic w Arce Przymierza, a kopii Prawa Mojżeszowego obok niej[276]. Należało publicznie czytać prawo, co siedem lat[277]. Ważnym elementem przymierza hetyckiego były błogosławieństwa i przekleństwa, które występują także w Torze[278] oraz w Misznie[279].
Wilhelm de Wette (1780-1845) był tym, który wysunął tezę, że Księga Powtórzonego Prawa stanowi źródło niezależne od reszty Pięcioksięgu, które powstało w VII wieku p.n.e. z inicjatywy króla Jozjasza[280]. W czasach tego biblisty przymierza hetyckie nie były jeszcze znane. Ich odczytanie pozwoliło stwierdzić, że Księga Powtórzonego Prawa ma strukturę hetyckiego przymierza z II tysiąclecia, a nie asyryjskiego z I tysiąclecia p.n.e.[281]. Stanowi to poważny problem dla datowania Księgi Powtórzonego Prawa na czasy Jozjasza lub późniejsze[282] i podaje w wątpliwość kluczowe elementy deuteronomistycznej tezy Notha[283].
Meredith Kline po zbadaniu hetyckich przymierzy z II tysiąclecia p.n.e. stwierdził, że Księga Powtórzonego Prawa, która posiada ich strukturę, nie mogła powstać później. Napisał: „Teraz, kiedy dane zmuszają nas, aby uznać starożytność, nie tylko tego czy tamtego fragmentu Księgi Powtórzonego Prawa, ale całej księgi, jako deuteronomicznego przymierza (...) obstawanie przy jej datowaniu na VII wiek p.n.e., to nic innego jak trzymanie się hipotezy, która nie odgrywa już większej roli w krytyce Starego Testamentu”[284].
Wiele fragmentów Księgi Powtórzonego Prawa nie pasuje do teorii o jej późnym powstaniu. Nie mogłaby powstać w okresie monarchii izraelskiej, gdyż nie zawiera odniesienia do autorytetu króla w jakiejkolwiek sferze życia. Świadczy to za jej powstaniem przed wprowadzeniem instytucji monarchii w Izraelu, gdyż żaden władca nie dopuściłby do powstania dokumentu regulującego życie religijno-prawne nieuwzględniającego jego interesów. Na przykład, poniższe słowa miały sens w okresie przedmonarchicznym, ale nie za panowania króla Jozjasza lub późniejszych, gdy monarchia izraelska liczyła już setki lat: „Gdy wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, gdy go posiądziesz i w nim zamieszkasz, jeśli powiesz sobie: Chcę ustanowić króla nad sobą, jak mają wszystkie okoliczne narody, tego tylko ustanowisz królem, kogo sobie Pan, Bóg twój, wybierze spośród twych braci – tego uczynisz królem. Nie możesz ogłosić królem nad sobą kogoś obcego, kto nie byłby twoim bratem[285]. Nie będzie on tylko posiadał wielu koni i nie zaprowadzi ludu do Egiptu, aby mieć wiele koni. Powiedział bowiem wam Pan: Tą drogą nigdy wracać nie będziecie. Nie będzie miał zbyt wielu żon, aby nie odwróciło się jego serce. Nie będzie gromadził wielkiej ilości srebra i złota”[286]. Innym anachronizmem, który stawia pod znakiem zapytania późne datowanie Księgi Powtórzonego Prawa jest nakaz budowy ołtarza na górze Eiwal (Ebal)[287], gdyż w VII-VI wieku p.n.e. jedynym centrum izraelskiego kultu była świątynia jerozolimska.
Przedwygnaniowi prorocy, w tym Jeremiasz, przemawiali w duchu deuteronomicznym, dlatego rabini w starożytności określali autorów Ksiąg Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskich „Prorokami Dawniejszymi” (hebr. Newiim Riszonim). Zamiast jednak przypisywać wypowiedzi w tym duchu jednemu Deuteronomiście, bądź wielu, bardziej prawdopodobne wydaje się to, że opierały się na wcześniejszym prawodawstwie z Księgi Powtórzonego Prawa, które stanowiło fundament przymierza Bożego z Izraelem[288]. Jak uważano przed Wellhausenem i Nothem to była przyczyna podobieństw między nimi, a nie późne powstanie Księgi Powtórzonego Prawa.
Księgi Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie odwołują się do Księgi Powtórzonego Prawa, ponieważ stanowiła już normatywny kodeks prawa w czasie, gdy powstawały[289]. Pod względem językowym, kulturowym i historycznym wpisują się one w okres przedwygnaniowy. Historia Saula, Dawida i Salomona odzwierciedla sytuację w XI-X wieku p.n.e., dlatego że opiera się na źródłach sięgających tego okresu[290]. Narracja o panowaniu tych władców w Księgach Samuela nie wybiega poza ich panowanie, co zdaniem Waltera Dietricha oraz innych uczonych wskazuje na ich wczesne powstanie, zapewne w czasach Salomona[291]. Wczesny materiał w Księgach Samuela jest jednym z powodów, dla których większość uczonych uważa je za pierwszorzędne źródła do okresu wczesnej monarchii[292].
Interpretacje zainspirowane postmodernizmem
W przeszłości uczeni próbowali interpretować Biblię w harmonii ze źródłami pozabiblijnymi. Obecnie rewizjonistyczni uczeni uważają, że biblijny tekst musi zostać zdekontekstualizowany i zdekonstruowany. W rezultacie takiego podejścia intencja biblijnego autora i kontekst powstania jego dzieła są marginalizowane, a nawet ignorowane.