Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Korespondencja godna szerszego grona odbiorców
Drugi tom Listów niezapomnianych to kolejny bogaty i inspirujący zbiór korespondencji, który przypomina nam, jak wiele z tego, co ważne w naszym życiu, uwieczniamy w listach.
Odkryj:
~ pożegnalną notatkę Richarda Burtona skierowaną do Elizabeth Taylor,
~ przejmujący list matki do nienarodzonej córki,
~ list Toma Clancy’ego, którego Ronald Reagan nazwał „opowiadaczem w moim stylu”, tym samym kładąc podwaliny pod fenomenalną karierę pisarza,
~ odpowiedź Davida Bowiego na pierwszy list od fanki z Ameryki,
~ list Karola Wojtyły do kuzynki Lusi wysłany zaraz po wyborze na papieża,
~ niezwykłą korespondencję między Grzegorzem Turnauem a Piotrem Skrzyneckim,
~ list Marge Simpson do pierwszej damy Barbary Bush, która stwierdziła, że Simpsonowie to „najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziała”,
~ odpowiedź Albusa Dumbledore’a na podanie o pracę na stanowisku profesora Obrony Przed Czarną Magią w Hogwarcie...
Listy niezapomniane. Tom II to wiele wzruszających, tragicznych, zabawnych i ponadczasowych historii zapisanych na zaskakująco trwałym tworzywie – papierze.
***
Nie wiem, czy kiedykolwiek czytałam tak niezwykłą książkę. Dla mnie to jak spojrzenie na ludzkie losy od kuchni, w migawkach. Coś wspaniałego.
- Anna Luboń, „Gala”
Kolejny niezapomniany rajd przez historię ludzkości. Piękny, straszny, zabawny i wstrząsający. Trzymajcie się mocno i przygotujcie chusteczki.
- Jakub Małecki
Listy niezapomniane. Tom II to kolejna skarbnica pełna klejnotów sztuki epistolarnej.
- „Guardian”
Ta książka uzależnia jak pudełko różnorodnych smakołyków: za każdym razem wiesz, że następny będzie przyjemnym zaskoczeniem. Usher ma ewidentny talent do wyszukiwania listów o sile rażenia najlepszych opowiadań, w których na zaledwie kilku stronach znajdujemy niezwykłych bohaterów i fascynujące zwroty akcji. Wielu autorów tych listów to osoby sławne, które pozostawiły na papierze ślady własnej otwartości, bezwzględności czy nieskrępowanej wirtuozerii
- „New Yorker”
Wspaniale zaprezentowana kolekcja.
- „Financial Times”
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 415
Dla Kariny
Piątek
Drogi Czytelniku,
od czasu mojego ostatniego listu do Ciebie minęły dwa lata; dwa długie lata od chwili, kiedy pokazałem światu pierwszy tom Listów niezapomnianych, niezdrowo podekscytowany i niezwykle dumny z tego, że mogę wziąć do ręki fizyczne wcielenie ogromnego projektu, który rozpoczął się jako strona internetowa i pochłonął cztery lata pracy. Przede wszystkim jednak byłem zdenerwowany, ponieważ w dynamicznych czasach e-booków i e-maili próbowałem zatrzymać uwagę zalogowanych do sieci czytelników oprawioną w twardą okładkę książką o staroświeckiej korespondencji. Listy niezapomniane niemal od początku miały swoją stronę internetową, ale wersję papierową większość odbiorców pewnie uznałaby za przesadę. Byłem więc zachwycony, mogąc trzymać w dłoniach tak piękną książkę, a jednocześnie bałem się popłynąć pod prąd cyfrowej rzeki.
Na szczęście okazało się, że bardzo się myliłem, a powiedzieć, iż ostatnie dwa lata przypominały huragan, to jak nic nie powiedzieć. Jest to dowód nieustającego, uniwersalnego uroku listów i opowiadanych w nich historii, który pierwsza książka roztacza już we wszystkich zakątkach świata, w wielu językach, wśród ludzi w różnym wieku, różnego pochodzenia i różnych przekonań. Dla kogoś, kto większość czasu spędza na ochronie listów, ich badaniu i rozmyślaniu o nich, tak pozytywna reakcja była nieprawdopodobnie satysfakcjonująca, a szansa, że ta książka choćby niektórych z Was zainspirowała do napisania własnych listów, nadaje sens każdej sekundzie tych dwóch lat pracy. Jest też jeszcze inicjatywa Letters Live, czyli seria inspirowanych książką przedstawień, podczas których utalentowani ludzie czytają listy na scenie i ożywiają je w sposób, którego sobie nawet nie wyobrażałem.
Z przyczyn technicznych zaprojektowanie i złożenie książki takiej jak ta dla mnie i dla mojego redaktora okazało się koszmarem, za to jednym z najprzyjemniejszych etapów pracy było wybieranie korespondencji, która znalazła się w zbiorze. Oczywiście jestem stronniczy, ale śmiało mogę Was zapewnić, że drugi tom listów, telegramów i notatek jest pod każdym względem tak samo imponujący jak pierwszy, a może nawet bardziej. Mamy tutaj odpowiedź młodego Davida Bowiego na pierwszy list od fana; list J.K. Rowling, podpisanej jako Albus Dumbledore, do profesora Wydziału Technologii Polimerów i Chemii Koloidów, który zgłosił swoją kandydaturę na stanowisko nauczyciela obrony przed czarną magią na Hogwarcie; pochodzące z 1930 roku orędzie Lili Elvenes, w którym opisuje ona swoją radość i ulgę, jako że wreszcie może przejść zabieg znany jako pierwsza w historii operacja zmiany płci; długi list wysłany do przyjaciół przez Toma Clancy’ego, w którym relacjonuje on gwałtowne zmiany w życiu związane z nadejściem sławy; haftowany list o niesamowitej formie; czarującą ilustrowaną wiadomość Beatrix Potter do pięcioletniego chłopca, to w niej po raz pierwszy pojawia się postać Piotrusia Królika; list legendarnego „łowcy dinozaurów” Barnuma Browna, w którym stwierdza on, że właśnie odkrył tyranozaura rexa; napisaną przez Florence Nightingale w 1854 roku wstrząsającą relację „przerażającego koszmaru” wojny krymskiej i wiele, wiele innych. Podobnie jak podczas lektury pierwszej książki już za chwilę odbędziecie przejażdżkę kolejką górską, której wagonik wznosi się bardzo wysoko i opada bardzo nisko. Zachwycicie się listem Roberta Crumba z 2014 roku, by chwilę później przenieść się w czasie aż do 2000 roku przed naszą erą i przeczytać egipską wiadomość do umarłych.
Nie ma jednego właściwego sposobu poznawania tej książki. Czytajcie ją od początku do końca, od końca do początku albo po prostu wybierajcie listy na chybił trafił – niezależnie od tego, jak to zrobicie, niniejszy zbiór stanie się dla Was migawką historii w formie, której nie możemy pozwolić umrzeć. Kiedy skończycie, podajcie książkę dalej, chwyćcie za długopis i napiszcie kilka listów.
Szczerze oddany (listom i Wam)
SHAUN USHER
2014
W 2014 roku uznany szwedzki saksofonista freejazzowy, Mats Gustafsson, wysłał egzemplarz swojego nowego albumu do jednego ze swych idoli, legendarnego twórcy komiksów, kolekcjonera płyt i muzyka Roberta Crumba. Niewydany jeszcze album Gustafssona stanowił kompilację jego eksperymentalnych interpretacji klasycznych jazzowych utworów artystów, takich jak Duke Ellington, Lars Gullin czy bracia Ayler, i muzyk chciał poznać opinię Crumba na jego temat. Zdumiony Crumb nie owijał w bawełnę i odpowiedział tym brutalnie szczerym listem. Wyrażając uznanie dla takiej krytyki, Gustafsson zatytułował swój album Torturing the Saxophone i z dumą wydrukował niniejszy list we wkładce do płyty.
Gustafsson,
przesłuchałem w końcu te przysłane przez Ciebie longplaye, płytę z Twoją grą na saksofonie i ze szwedzkim nowoczesnym jazzem. Muszę Ci powiedzieć, że na okładce płyty, która jest czarna i nie ma na niej tytułu, napisałem srebrnym tuszem, dużymi drukowanymi literami: „Torturowanie saksofonu – Mats Gustafsson”. Ja po prostu nie znajduję w tym absolutnie nic fajnego, nie widzę, co to ma wspólnego z muzyką, którą rozumiem, i nie mam pojęcia, co, na Boga, dzieje się w Twojej głowie, że chcesz wydawać taki hałas robiony za pomocą instrumentu muzycznego. Tak zupełnie szczerze, byłem trochę zszokowany tym, jak negatywnym i nieprzyjemnym doświadczeniem było dla mnie słuchanie tej płyty. Musiałem wyłączyć ją na długo przed końcem. Po prostu tego nie kupuję. Nie rozumiem, o czym to jest.
A ty jedziesz z tym czymś na TOURNEE. WOW. Ludzie naprawdę… siadają… i tego… SŁUCHAJĄ… To znaczy dobrowolnie gdzieś idą i może jeszcze PŁACĄ… PŁACĄ, żeby to usłyszeć. A potem siedzą tam, cicho, grzecznie… i SŁUCHAJĄ. Niewiarygodne. Powinienem pójść tam i to zobaczyć. Zobaczyć to na własne oczy.
Nie piszę tego, żeby Cię obrazić. Wydajesz się przemiłym i cywilizowanym facetem z dużym poczuciem humoru. Szczerze piszę po prostu o mojej reakcji na nagrania i płytę, które mi przesłałeś. To, że takie hałasy mogłyby stanowić dla kogoś źródło estetycznej przyjemności, naprawdę przekracza moje zdolności pojmowania. Czy to logiczny koniec improwizacji w muzyce? Czy tak właśnie się to wszystko kończy? Ale co dalej? Czy ten „free jazz” ma jakichś słuchaczy oprócz facetów, którzy go grają, i ich żon, które muszą cierpliwie to znosić?
Po prostu tego nie rozumiem. Czy aż tak bardzo nie nadążam za modą? Głupi ćwok z Tavistock? Głąb zapity z Sugar City? Stary pryk z Battle Crick?
– R. Crumb
Zdjęcie: Twórca komiksów, Robert Crumb, 1985
7 stycznia 1973
W grudniu 1972 roku Donald Richie, ówczesny kurator filmowy w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, napisał do artysty Hollisa Framptona z propozycją zorganizowania w tym jednym z najbardziej prestiżowych muzeów na świecie wystawy retrospektywnej jego prac. Dla każdego artysty byłaby to niezwykle kusząca oferta, ale Frampton nie zgodził się z jednym zdaniem zawartym w tej propozycji, a mianowicie pojedynczym szczegółem, który w jego oczach uczynił ofertę zupełnie nieatrakcyjną: „To wszystko dla miłości i honoru, pieniądze nie są brane pod uwagę…”. Nie chcąc pracować bez wynagrodzenia, Frampton odpowiedział tym długim i porywającym listem. W świecie sztuki stał się on później legendarny z powodów, które podczas jego lektury wyraźnie rzucają się w oczy.
Należy przypuszczać, że w kwestii wynagrodzenia osiągnięto w końcu porozumienie: wystawa prac Hollisa Framptona w MoMA trwała od 8 do 12 marca 1973 roku.
Skrzynka pocztowa 99
Eaton, Nowy Jork 13334
7 stycznia 1973
Pan Donald Richie
Kurator filmowy
Museum of Modern Art
11 West 53 Street
Nowy Jork 10019
Drogi Panie Donaldzie:
otrzymałem Pański list z 13 grudnia 1972 roku, w którym składa mi Pan zaszczytną propozycję zorganizowania w marcu wystawy retrospektywnej. Pozwoli Pan, że na początek zaznaczę, iż „zasadniczo” się z nią zgadzam, co więcej, głęboko doceniam fakt zaliczenia mnie do grona wspomnianych przez Pana artystów. Ze wzruszeniem zauważyłem, że zaproponowany przez Pana termin wystawy przypada dokładnie w moje trzydzieste siódme urodziny. Pochlebia mi również, że zaoferował Pan, abym sporządził komentarze do prac.
Niemniej jednak muszę zwrócić Panu uwagę na pewne trudności.
Zacznę od podkreślenia faktu, że każda instytucja oraz osoba prywatna może w dowolnej chwili zorganizować kompletną wystawę retrospektywną moich prac, co nie wymaga mojej zgody ani nawet wiedzy. Musi Pan wiedzieć równie dobrze jak ja, że wszystkie moje prace dystrybuowane są przez Film-Makers’ Cooperative i że każdy może wypożyczyć je pod warunkiem, iż zrobi to w dobrej wierze, weźmie odpowiedzialność za wydruki i uiści opłatę za ich wykorzystanie.
W Pańskim liście chodzić musi zatem o coś innego niż chęć wystawienia moich prac. Drugi akapit rozpoczyna Pan stwierdzeniem, w którym znajduje się jasna wskazówka, czym to „coś” jest, a pisze Pan tam: „To wszystko dla miłości i honoru, pieniądze nie są brane pod uwagę…”.
W porządku. Zacznijmy od miłości, czyli od tego, od czego wszyscy zaczynaliśmy. Poświęciłem co najmniej dekadę swojego życia, które zgodnie z moją wiedzą okaże się moim jedynym, na tworzenie filmów. Włożyłem w tę pracę całą swoją energię. Aby ją kontynuować, zaakceptowałem… podobnie jak większość artystów (i z podobną radością)… standard życia, którym większość pracujących Amerykanów automatycznie pogardza, czyli poświęciłem sztuce wszystkie swoje ziemskie zasoby, nie bacząc na ich wielkość.
Oczywiście zasoby te nie są nieograniczone. Niezaprzeczalnym faktem pozostaje natomiast, że wykonałem pracę oraz zleciłem ją sobie samemu bez żadnego zobowiązania, aby kogokolwiek zadowalać, działając zgodnie z osobistym rozumieniem klasycznych kanonów mojej sztuki. Czy to nie dowód miłości? A jeśli nie, to co więcej powinienem zrobić, aby tak było? I kto (spośród żyjących) miałby to ode mnie wyegzekwować?
Jeśli zaś idzie o drugą kwestię, to powiedziałem, że dostrzegam, jak również doceniam honor, jakim jest dla mnie ta propozycja. Ale co z honorem mojej sztuki? Odważę się zasugerować, że być może któregoś dnia cała historia sztuki będzie ledwie przypisem do historii filmu… albo tego, w co film wyewoluuje. Do dziś, w ciągu niecałego stulecia, film stworzył wielkie pomniki żarliwej mądrości. Honorując tę wschodzącą tradycję, potwierdzamy, że życzylibyśmy sobie, aby była ona kontynuowana.
Nie może ona jednak dalej istnieć wyłącznie dzięki miłości i honorowi. Tym samym dochodzę do Pańskiego stwierdzenia: „pieniądze nie są brane pod uwagę…”.
Wyjaśnię to na przykładzie. Powiedzmy, że stworzyłem tyle i tyle filmów. Oznacza to, że wykorzystałem tyle i tyle metrów taśmy filmowej, za którą zapłaciłem producentowi. Opłaciłem studio montażowe, w którym przetwarzałem taśmę wyjętą z kamery, za którą również zapłaciłem. Szlifierze soczewek też zostali opłaceni. Następnie edytowałem materiał przy użyciu przewijarek i zgrzewarki, za które zapłaciłem, wykorzystując rozbiegówki i klej, za które także zapłaciłem. Drukarnia i studio dźwiękowe także zostały opłacone za ich materiały i usługi. Pan również, mimo że kiepsko, opłacany jest za próby nakłonienia mnie do pokazania moich prac płacącej za ich obejrzenie publiczności w zamian za „miłość i honor”. Jeśli do tego dojdzie, operator projektora otrzyma za swoją pracę zapłatę. Ktoś zapłacił za papier, na którym napisany został Pański list do mnie, a także za jego doręczenie.
Oznacza to, że wykonując swoją pracę, stworzyłem możliwości zarobku wielu osobom. Proszę pomnożyć to przez liczbę wszystkich pracujących artystów, których pan zna. Proszę następnie zadać sobie pytanie, czy drukarnia wydrukowałaby moje prace za „miłość i honor”, gdybym ich o to poprosił; gdybym to zrobił i gdyby oni potraktowali moją prośbę poważnie, mógłbym się spodziewać, że wytłumaczą mi, iż istoty ludzkie oczekują wynagrodzenia za swoją pracę. Powodem jest fakt, że umożliwia im ono kontynuowanie tego, czym się zajmują.
Okazuje się jednak, że podczas gdy wszyscy inni otrzymują wynagrodzenie za wzięcie udziału w przedsięwzięciu, które nie zaistniałoby beze mnie, ja, artysta, nie dostanę zapłaty.
Wygląda więc na to, że nie ma możliwości, aby płacić artyście za jego pracę, którą wykonuje jako artysta. Uczyłem, wykładałem, pisałem oraz pracowałem jako technik… i za wszystkie te poboczne zajęcia otrzymywałem zapłatę; wynagradzano moją pracę. Jednak jako artysta otrzymywałem wynagrodzenie wyłącznie sporadycznie.
Udzielę Panu dalszych informacji w tej kwestii:
Po pierwsze: my, filmowcy, jesteśmy ze sobą w kontakcie, być może należałoby nawet powiedzieć, że istnieje pewne „grono”, którego nie było dwie i trzy dekady temu, kiedy to Museum of Modern Art (kierowane oczywiście przez inną kadrę) nastawiało filmowców przeciwko sobie nawzajem i dostawało od przedstawicieli pokolenia Mai Deren nie tylko zgody na projekcje, ale również wszelkiego rodzaju „prawa” za darmo.
Cóż, Maya Deren przede wszystkim zmarła młodo, żyła w prawdziwej biedzie. Pozostawiam Pańskiemu domysłowi, czy jej życie mogło ulec wydłużeniu dzięki kilku dolarom. Trochę pieniędzy z pewnością mogłoby pomóc jej pracować; wciąż ze smutkiem wspominam oglądane podczas pierwszej wizyty w Nowym Jorku plakaty z wypisanymi błaganiami o pieniądze, które mogłyby pomóc jej dokończyć THE VERY EYE OF NIGHT. Zrobię, co w mojej mocy, aby nie przytrafiło się to ani mnie, ani żadnemu z artystów, których znam.
Wiem również, że Stan Brakhage (jego korespondencja z Willardem Van Dyke’em znajduje się w rejestrze publicznym) i Shirley Clark nie zostali pozbawieni wynagrodzenia za wykorzystanie ich prac w Państwa muzeum. Nie wiem, jak wyglądało to w przypadku Bruce’a Baileya, ale śmiem wątpić, by był na tyle bogaty, aby podróżować tutaj z Zachodniego Wybrzeża na własny rachunek, niezależnie od natężenia miłości oraz honoru (i czegokolwiek innego). Oczywiście jeśli któraś osoba z tej trójki otrzymała jakąkolwiek sumę (pieniądze umożliwiające pracę, powtarzam), oznacza to, że dostała nieskończenie więcej niż to, co proponuje Pan mnie. Stawia nas to poza nawiasem jakiejkolwiek dyskusji. To wprost niewyobrażalne obcięcie wynagrodzenia.
Po drugie: nie mieszkam w Nowym Jorku. Generalnie rzecz biorąc, pobyt tam we wskazanym przez pana terminie nie jest mi „na rękę”. W nadchodzącym semestrze letnim w każdy czwartek i piątek będę uczył w Buffalo, dlatego mógłbym mieć nadzieję na pojawienie się w muzeum najwyżej w sobotę. Czy sugeruje Pan, żebym tam przyjechał? Odległość, jaką musiałbym pokonać, to blisko sześćset pięćdziesiąt kilometrów, a w marcu na północy stanu pogoda jest niepewna. Czy zatem powinienem polecieć tam na własny koszt, aby spotkać się z publicznością, która, jak wiem z własnego doświadczenia, będzie w najlepszym wypadku obojętna, a w najgorszym prowincjonalnie grubiańska i nieuprzejma?
Po trzecie: rozumiem, że filmowcy zapraszani obecnie do udziału w Państwa programach „Cineprobe” otrzymują honorarium. Jak to więc możliwe, że ja pozbawiony zostałem tego przywileju?
Dobrze więc. Jako że popadłem w rozwlekłość, podejmę teraz próbę bycia zwięzłym. Proponuję Panu pod rozwagę następujące punkty:
1] Jak rozumiem, kierując się swoją polityką, Museum of Modern Art nie płaci za wypożyczanie filmów. Jestem w pełni świadomy, że gdyby muzeum płaciło nam, niezależnym artystom filmowym, zobowiązane byłoby również płacić hollywoodzkim wytwórniom. Ponieważ wszyscy funkcjonujemy w wolnym od zasad rynkowych systemie, muzeum chroni artystów przed błędną etycznie koniecznością podejmowania niesprawiedliwej rywalizacji ekonomicznej z podmiotami takimi jak Metro-Goldwyn-Mayer. (Zachęcam wszystkich do przeanalizowania logiki tego założenia). Tak czy inaczej, proponuję Panu zapłacenie mi zaledwie połowy ceny katalogowej za wypożyczenie moich nagrań, które zaprezentuje Pan prawdopodobnie kilkakrotnie. Może Pan nazwać te pieniądze, jak zechce: grantem, podarunkiem charytatywnym, łapówką albo dywidendami na giełdzie zachodniej cywilizacji… a ja z pokorą je przyjmę. Dokładna kwota, o której mówimy, to 266,88 dolara, plus dodatkowe 54 dolary w ramach opłaty za czyszczenie materiałów, jaką będę musiał uiścić firmie Film-Makers’ Cooperative, kiedy moje prace zostaną zwrócone.
2] Jeśli mam się pojawić we wskazanym przez Pana terminie, muszę otrzymać zwrot kosztów podróży lotniczej i transportu drogowego pomiędzy Buffalo i Manhattanem. Zobowiązuję się pokryć wszystkie pozostałe koszty. Myślę, że kwota ta wyniesie około 90 dolarów, ale proszę o jej zweryfikowanie.
3] Jeśli miałbym omawiać swoje prace, musiałbym otrzymać takie samo honorarium, jakie proponujecie każdej osobie wykonującej „Cineprobe”. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale z tego, co wiem, jest to 150 dolarów.
4] Na koniec muszę prosić o jak najszybszą odpowiedź. Posiadam ograniczoną liczbę kopii, a niektóre z nich mogą być już zarezerwowane dla innych wypożyczających, którzy chcą je wykorzystać we wspomnianym przez Pana terminie. Ponieważ proponowaną przez Państwa wystawę retrospektywną traktuję priorytetowo, opóźnienie mogłoby zmusić mnie do zakupu nowych materiałów specjalnie na tę okazję, a ogromnie zależy mi na zminimalizowaniu, w miarę możliwości, wydatkowania funduszy, których potrzebuję na kontynuowanie swojej pracy.
Proszę zwrócić uwagę, Panie Donaldzie, że to, co napisałem powyżej, jest listą próśb. Nie stawiam żądań, te bowiem mogłaby wystosować wyłącznie osoba zmuszona do negocjacji.
Musi Pan jednak zrozumieć, że w kwestii tych próśb nie zamierzam się targować: byłoby to upokarzające. Targowanie się akurat w tej sprawie oznaczałoby zaakceptowanie upokorzenia w imieniu wszystkich tych, których potrzeby i wątpliwości są jeszcze większe niż moje.
Pan, oczywiście, nie jest zmuszony do negocjacji. Jest Pan wolny. Ponieważ ja również jestem wolny, sprawa płatności pozostaje otwarta w kwestii samej procedury, ale nie istoty.
Mam nadzieję, że osiągniemy porozumienie, i to prędko. Liczę na to z uwagi na miłość do mojej osaczonej sztuki oraz honor wszystkich tych, którzy ją uprawiają. Jeśli jednak nam się to nie uda, niezależnie od tego, jak bardzo zależy mi na realizacji tego przedsięwzięcia, będę musiał odpowiedzieć Panu, że w Museum of Modern Art nie odbędzie się żadna wystawa retrospektywna moich prac.
Z błogosławieństwem
Hollis Frampton
10 września 1963
Opublikowana w 1962 roku książka Silent Spring była pionierskim przedsięwzięciem, które zwróciło uwagę opinii publicznej na negatywne skutki stosowania sztucznych nawozów i pestycydów – był to niezwykle ważny manifest, który, zdaniem wielu, dał początek nowoczesnym ruchom związanym z ochroną środowiska. W 1960 roku, pracując nad książką, biolog morski Rachel Carson dowiedziała się, że ma raka. Cztery lata później choroba ta odebrała jej życie. Siedem miesięcy przed śmiercią podupadająca na zdrowiu Carson spędziła na wybrzeżu poranek ze swoją serdeczną przyjaciółką Dorothy Freeman, obserwując migrację motyli monarchów; tego popołudnia napisała do Freeman list.
10 września 1963
Moja droga,
jest to postscriptum do naszego poranka w Newagen, a zarazem coś, co lepiej potrafię napisać, niż powiedzieć. Były to dla mnie jedne z najpiękniejszych letnich godzin i wszystkie szczegóły naszego spotkania pozostaną w mej pamięci: to błękitne wrześniowe niebo, odgłosy wiatru w gałęziach świerków i przybrzeżnych fal rozbijających się o skały, mewy zajęte żerowaniem i opadające z powolnym wdziękiem, a także widok odległych Griffiths Head i Todd Point, dziś tak wyraźnych, choć innym razem ledwie widocznych przez kłębowiska mgły. Przede wszystkim jednak zapamiętam monarchy i ten niespieszny, skierowany na zachód odpływ jednej maleńkiej istoty za drugą, jakby wszystkie je przyciągała jakaś niewidzialna siła. Rozmawiałyśmy trochę o ich życiu i migracji. Czy wracają? Uznałyśmy, że nie; przynajmniej dla większości z nich była to ostatnia podróż.
Wspominając po południu tamten widok, uświadomiłam sobie jednak, że był to radosny spektakl i nie odczuwałyśmy smutku, rozmawiając o tym, że motyle nie wrócą. I słusznie, bo kiedy jakaś żyjąca istota zbliża się do końca swojego cyklu życia, przyjmujemy ten koniec za naturalny.
W przypadku monarchów cykl ten trwa kilka miesięcy. W naszym przypadku jest on inny, a jego długości nie znamy. Myśl jednak pozostaje ta sama: kiedy ten niepojęty cykl się dopełnia, jest czymś naturalnym i wcale nie smutnym, że życie dobiega końca.
To właśnie tego te trzepotliwe drobiny życia nauczyły mnie dziś rano. Znalazłam w ich widoku głębokie szczęście i mam nadzieję, że Ty również. Dziękuję Ci za dzisiejszy poranek.
Rachel
s. 18-19 Letter reproduced with thanks to Robert Crumb and the Agence Litteraire Lora Fountain & Associates; photo © George Steinmetz/Corbis; s. 20-24 With thanks to the Hollis Frampton Estate; Letter from Hollis Frampton to Donald Richie, January 7th, 1973, from the exhibition file, “The films of Hollis Frampton”. March 8, 1973 through March 12, 1973. New York, Museum of Modern Art (MoMA). Department of Film Exhibition Files, 408. The Museum of Modern Art Archives, New York. Copyright unknown. © 2015. Digital image, The Museum of Modern Art, New York/SCALA, Florence; s. 26-27 Reproduced by permission of Pollinger Limited and the Estate of Rachel Carson; photo © Noradoa/Shutterstock; s. 28-33 with thanks to Steve Albini; s. 36-37 Courtesy of the Elizabeth Smart Estate; photo © The John Deacon Archive/Getty Images; s. 38-40 The Times, June 18th, 1940; s. 41-43 John Muir Papers, Holt-Atherton Special Collections, University of the Pacific Library. © Muir-Hanna Trust; s. 44-45 Picture taken by George N. Barnard, an American Civil War army photographer; s. 46-47 Letter taken from Letters Home © Estate of Aurelia Plath and reprinted by permission of Faber and Faber Ltd; photo © Kodak Collection/Sciend & Society Picture Library; s. 48-51 Aldous Huxley’s October 21, 1949 letter to George Orwell “1984 vs. A Brave New World.” Copyright © 1949 by Aldous Huxley. Reprinted by permission of Georges Borchardt, Inc. on behalf of the Aldous and Laura Huxley Trust. All rights reserved; Image provided courtesy of UCL Library Services, Special Collections; s. 52-54 Courtesy of the American Foundation for the Blind, Helen Keller Archives; s. 55 With thanks to Museum Jorn, Silkeborg; © Donation Jorn, Silkeborg/billedkunst.dk/DACS 2015; s. 56-57 Reproduced with thanks to Brian Doyle at the University of Portland; photo © Eric Freeland/Corbis; s. 58-59 photo © Hulton-Deutsch Collection/CORBIS; s. 60-61 © Special Collections Department, Iowa State University Library; s. 62-64 “THE SIMPSONS”TM and © 1990 Twentieth Century Fox Film Corporation. All rights reserved; York. Copyright unknown.© 2015. Digital ; s. 65 Carl Sandburg’s “Letter to Margaret” is courtesy of the Carl Sandburg Family Trust. Reprinted by arrangement with the Carl Sandburg Family Trust and The Barbara Hogenson Agency, Inc. All rights reserved. ; s. 66-67 SELECTED LETTERS OF RAYMOND CHANDLER (edited by Frank MacShane) © 1981. Reprinted by kind permission of the Estate of Raymond Chandler; s. 68-69 © Copyright Catherine and Jean Camus. Reproduction forbidden; photo © Loomis Dean/The LIFE Picture Collection/Getty Images; s. 70-71 © Winston Churchill Estate; reproduction courtesy of Churchill Archives Centre, Churchill College, Cambridge; s. 72-75 Lion Feuchtwanger: DU SOLLST IN HÄUSERN WOHNEN, DIE DU NICHT GEBAUT HAST. In: Pariser Tageblatt 463, March 20, 1935. © Aufbau Verlag GmbH & Co. KG, Berlin 1999, 2012; illustration Samantha Kerr at Here Design; s. 76-77 York/Scala, Florence; photo © DE /G. DAGLI ORTI/Getty Images; s. 78-79 Letter of June 25,1973 from Richard Burton to Elizabeth Taylor [pp. 360-361] from FURIOUS LOVE by SAM KASHNER and NANCY SCHOENBERGER. Copyright © 2010 by Sam Kashner and Nancy Schoenberger. Reprinted by permission of HarperCollins Publishers; photo © Norman Parkinson/Corbis; s. 81-86 Reproduced by kind permission of Frederick Warne & Co.; s. 88-89 With thanks to the Bernard Family; s. 90-92 With thanks to the Warner Estate; illustration Samantha Kerr at Here Design; s. 93-97 © Curtis Brown Ltd.; illustration Samantha Kerr at Here Design; s. 103-116 Courtesy of Edward Davis; s. 118-121 © The Janis Joplin Estate – www.janisjoplin.com – Fantality Corporation; photo © Michael Ochs/Corbis; s. 122-139 Courtesy of the Estate of Tom Clancy Junior; photo © Louis Atlan/Getty; s. 140-142 Ishos translated by Dr Christopher Hood; Isho by Hirotsugu Kawaguchi provided with permission from Mariko Kawaguchi. Photograph by Dr Christopher Hood; s. 143-145 Dear Jay, Love Dad, by Jay Wilkinson. Copyright 2012 University of Oklahoma Press. Reproduced with permission. All rights reserved; photo © A.Y. Owen/Sports Illustrated/Getty Images; s. 146-147 Reproduced by kind permission of PRIVATE EYE magazine; photo © Olivia Harris/Corbis; s. 148-153 Letters from “The Outsiders” © Zoetrope Corp. 2000. Courtesy of American Zoetrope; s. 154-155 United Authors Publishing Ltd wishes to thank the National Association for the Advancement of Colored People for authorizing this use of Dorothy Parker’s work.; s. 156-158 © the Estate of Noel Coward by courtesy of Alan Brodie Representation Ltd; photo © Popper Foto/Getty Images; s. 159-163 Courtesy of © Osler Library of the History of Medicine, McGill University; s. 164 “March 20, 1966: To Cat Fancy Magazine”, from LETTERS OF AYN RAND by Ayn Rand, edited by Micheal Berliner, copyright © 1995 by The Estate of Ayn Rand. Used by permission of Dutton, an imprint of Penguin Publishing Group, a division of Penguin Random House LLC.; photo © GlobalP/Shutterstock; s. 165-166 with thanks to The Mark Twain Project; s. 167-169 reproduced with thanks to Jane Smith and Maine State Museum; s. 170-171 Image via Flickr user esprit_de_sel (licensed under Creative Commons); s. 172-174 Courtesy of HarperCollins (US) and Penguin Random House (UK); photo © Bob Adelman/Corbis; s. 175-177 Reprinted with permission from The Correspondence of W.E.B. Du Bois, Volume I: Selections,1877–1934. Copyright © 1973 by the University of Massachusetts Press; photo © Corbis; s. 178-179 Reproduced by kind permission of the Bertrand Russell Peace Foundation; facsimile courtesy of The Bertrand Russell Archives, McMaster University Library; s. 180-183 Wellcome Library, London from N. Hoyer, ed., Man into Woman. An Authentic Record of a Change of Sex. The true story of the miraculous transformation of the Danish painter Einar Wegener (Andreas Sparre). London: Jarrolds, 1933. Photograph: Lili, Paris, 1926, opp. p. 40; s. 184-185 photo © ullstein bild/Getty Images; s. 193 © 2015 Eugene Winick, Administrator, C.T.A., for the Estate of Thomas Wolfe; s. 194-196 photo © Corbis; s. 197 © Curtis Brown Ltd; s. 198-206 Norfolk Museums Service, Embroidered letter made by Lorina Bulwer c. 1901, NWHCM: 2004.824. Transcription with thanks to Ruth Fleming; s. 207-209 Courtesy of Sandra Dodd; s. 210-211 photo © AF Archive/Alamy; s. 214-215 photo © Universal Images Ltd/Science & Society Picture Library; s. 216-219 with thanks to Bryn Mawr College Library; s. 120-223 Austen, Cassandra, 1773-1845. Autograph letter signed: Winchester, to Fanny Knight, [1817 July 20]., P. 1-6 & envelope. New York, The Pierpont Morgan Library. Bequest of Alberta H. Burke, 1975. MA 2911.10.© 2015. PhotoResource/Scala, Florence; s. 226-228 Courtesy of The Royal Air Force Museum, London; Churchill: Gordon Wise @ Curtis Brown Group; s. 229 photo © The Washington Post/Getty Images; s. 230-231photo © Stuart Dee/Photographer’s Choice/ Getty Images; s. 232-234 photo © Francis Reiss/Stringer/Getty Images; s. 235-237 © 2015. Photo Pierpont Morgan Library/Art Resource/Scala, Florence; s. 238-241 © Volkswagen/DDB; s. 242-243 Reprinted with the permission of Simon & Schuster, Inc. from FEAR AND LOATHING IN AMERICA by Hunter S. Thompson. Copyright © 2000 Gonzo International Corp.; ; s. 244-248 © 1971 Yoko Ono. Used by Permission/All Rights Reserved; Images courtesy of Profiles in History; s. 254-255 © The Trustees of the British Museum; s. 259 With thanks to Eric Idle; ©Popperfoto/Getty Images, ©Spiegl/ullstein bild via Getty Images; s. 260-262 With thanks to Iowa State University Library Special Collections Department; photo © APA/Getty Images; s. 263-265 Letter from Julius and Ethel Rosenberg to their sons reprinted with the permission of the copyright holders © Michael and Robert Meeropol; © New York Daily News Archive/Getty Images; s. 266-267 Courtesy of Dr Rowan Williams; Alex Renton; s. 268-269 Reproduced by kind permission of Marsha McQuinn Saucier; s. 270-271 With thanks to the executor of the Alan Turing Estate; © Archive Centre, King’s College, Cambridge; s. 272-275 photos © The British Library Board, Zweig 64 f1; © The British Library Board, Zweig 64 fv; © The British Library Board, Zweig 64 f2r;© The British Library Board, Zweig 64 f2v; s. 276-278 Letter from Dawn Powell (April 15th, 1969) from Selected Letters of Dawn Powell 1913-1965, edited by Tim Page (New York: Henry Holt and Company, 1999). Reprinted by permission of the Estate of Dawn Powell; photo © Genevieve Naylor/ Corbis; s. 279-281photo © age fotostock/Alamy; s. 282-283 By Permission of the Houghton Library, Harvard University, MS AM 1118.5 (B79) © The President and Fellows of Harvard College; s. 284-285 Peter Sellers / The Lynne Unger Children’s Trust; s. 286-289 photo © Stock Montage/Getty Images; s. 290-291 © Everett Collection Historical / Alamy; s. 299-300 With thanks to the Daily Mirror, 11 July 1975; s. 301-302 With thanks to the Bukowski Estate; s. 303-304 Letter from The Collected Works of C.G. Jung: The spirit in man, art, and literature (Routledge & Kegan Paul, 1966) © Taylor and Francis Group; illustration Samantha Kerr at Here Design; s. 310-312 photo ©Gordon Parks/Getty Images; s. 313-315 illustration Samantha Kerr at Here Design; s. 316-317 The Estate of Katherine Mansfield; photo © ullstein bild/Getty Images; s. 318-319 Reproduced by kind permission of the Kurt Vonnegut Trust; s. 320-323 Excerpt from the “SELECTED LETTERS OF MARTHA GELLHORN”, edited by Caroline Moorhead. Copyright © 2006 by the Estate of Martha Gellhorn. Reprinted by permission of Henry Holt and Company, LLC. All rights reserved; photo ©FPG / Staff/Getty Images; s. 327-328 PD; illustration by Samantha Kerr at Here Design; s. 329-333 Courtesy of Dr. Seuss Enterprises; s. 334-337 photo © Hulton-Deutsch Collection/Corbis; s. 340-343 © Vertebrate Paleontology Archives, Division of Paleontology, The American Museum of Natural History; illustration Samantha Kerr at Here Design; s. 346-349 Courtesy of The Wylie Agency/Random House; photo © Chris Felver/Getty Images; s. 350-353 From Selected Letters of Charles Baudelaire: The Conquest of Solitude trans. and ed. Rosemary Lloyd, © 1986 by the University of Chicago; Bridgeman Art Library; s. 354-356 By Tennessee Williams, from SELECTED LETTERS. VOLUME II: 1946-1957, copyright ©2002 by The University of the South. Reprinted by permission of New Directions Publishing Corp.; Harry Ransom Center The University of Texas at Austin; s. 357-360 Unthinkable Tenderness: Selected Poems, by Juan Gelman, edited and translated by Joan Lindgren, © 1997 by Juan Gelman and Joan Lindgren. Published by the University of California Press. Reproduced by kind permission of the University of California Press; photo © Miguel Rojo/AFP/Getty Images; s. 361-363 illustration by Samantha Kerr at Here Design; s. 364-365 © Trustees of the British Museum; s. 366-368 photo © Eudora Welty/Corbis; s. 371-375 © 2015 The Ansel Adams Publishing Rights Trust; photos © Victor Rice-Wray/Corbis; © Ansel Adams Publishing Rights Trust/CORBIS; s. 376-377 photo © Bettmann/Corbis; s. 378-379 Reprinted by permission of The Estate of Jessica Mitford. Copyright © 2006 by Constancia Romilly and Benjamin Treuhaft, all rights reserved; photo © Hulton-Deutsch Collection/CORBIS; s. 384-389 Courtesy of Berghahn Books; s. 390 Reproduced by permission of Matt Stone; s. 391-393 photo © National Portrait Gallery, London; s. 394 With thanks to the Reagan Library; s. 395-397 U.S. Dept. of the Interior, National Park Service, Thomas Edison National Historical Park; s. 398-403 The Staffordshire Regiment Museum; photo © Daily Herald Archive/National Media Museum / Science & Society Picture Library; s. 404-405 List opublikowany dzięki uprzejmości Muzeum Domu Rodzinnego Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach; 406-410 Korespondencja opublikowana dzięki uprzejmości Grzegorza Turnaua.
More Letters of Note
Correspondence Deserving of a Wider Audience
First published in Great Britain in 2015 by Unbound in conjunction with Canongate Books Ltd.
Copyright © Shaun Usher 2015
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo SQN 2016
Copyright © for the Polish translation Jakub Małecki 2016
Redakcja – Joanna Mika
Korekta – Monika Pasek, Aneta Wieczorek / Editor.net.pl
Skład i łamanie – Joanna Pelc
Adaptacja okładki – Paweł Szczepanik / BookOne.pl
Napis na froncie – Grzegorz Barasiński (Szkoła Kaligrafii – www.kaligraf.eu)
Cover design and typesetting – Here Design
All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.
Wydanie I, Kraków 2016
ISBN EPUB: 978-83-7924-644-1
ISBN MOBI: 978-83-7924-643-4
Bądź na bieżąco, śledź nas na:
/WydawnictwoSQN /SQNPublishing /wydawnictwosqn
www.wsqn.pl
Nasza księgarnia internetowa:
www.labotiga.pl
........---