Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
95 osób interesuje się tą książką
Czy jedna sukienka może zmienić życie?
Ta historia mogła przydarzyć się także Tobie!
Legendarna Little Black Dress projektu Huberta de Givenchy’ego przypadkiem trafia w ręce młodej fryzjerki. Michalina dzieli mieszkanie w bloku z niedołężnym dziadkiem, nie cierpi swojej pracy i odkłada na emeryturę w słonecznej Portugalii. Kiedy na wymianie szafowej znajduje sukienkę za milion dolarów, nudne życie ustępuje miejsca przygodom prosto z filmów akcji. I to tych z Tomem Cruise’em…
Bierze udział w pościgu, poznaje księgowego, a zarazem włamywacza Alberta, gubi sukienkę, przemierza pół Europy, by ją odnaleźć, po drodze znajduje miłość, której nie szukała, a przy okazji usilnie stara się nie zwariować.
Zakręcona historia o modzie i miłości. Ironiczna, pełna kontrastów, ostrych zakrętów, popkulturowych nawiązań i czarnego – jak przystało na książkę o czarnej sukience – humoru.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 235
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
© Copyright by Lira Publishing Sp. z o.o., Warszawa 2025
© Copyright by Barbara Kwinta, 2025
Redaktor inicjujący: Paweł Pokora
Redakcja: Hanna Kwaśna
Korekta: Bogusława Brzezińska
Skład: Klara Perepłyś-Pająk
Projekt okładki: Magdalena Wójcik-Zienkiewicz
Zdjęcia na okładce i źródła ilustracji: © inquieta,
© alenaganzhela/123RF
Zdjęcie autorki: © Marta Sputo
Redakcja techniczna: Igor Nowaczyk
Retusz zdjęcia okładkowego: Katarzyna Stachacz
Producenci wydawniczy:
Sylwia Reguła, Magdalena Wójcik-Zienkiewicz, Wojciech Jannasz
Wydawca: Marek Jannasz
Lira Publishing Sp. z o.o.
Wydanie pierwsze
Warszawa 2025
ISBN: 978-83-68342-30-7 (EPUB); 978-83-68342-31-4 (MOBI)
Lira Publishing Sp. z o.o.
al. J.Ch. Szucha 11 lok. 30, 00-580 Warszawa
www.wydawnictwolira.pl
Wydawnictwa Lira szukaj też na:
Konwersja publikacji do wersji elektronicznej
Czerń może pożerać światło albo sprawić,
by coś wyglądało wyraziście. Ale ponad wszystko
czerń mówi: „Ja nie przeszkadzam tobie,
ty nie przeszkadzaj mnie”[1].
Yohji Yamamoto
Dla Jana.
Dżentelmena, krawca i mędrca,
który stał się moim dziadkiem.
Szwendam się po uliczkach Porto. Bruk schnie po nocnej ulewie. Błękitne kafelki zdobiące fronty kamienic błyszczą w słońcu. Na sznurku piętro nad sklepem rybnym falują pieluchy i śpioszki. Nortada. Północny wiatr znad oceanu.
Skręcam w prawo. Witryna cukierni „La Borboleta” kusi babeczkami z budyniem waniliowym – pastéis de nata. Łaciate koty wygrzewają się przy wejściu. Obok knajpka z ogródkiem w cieniu eukaliptusów właśnie otwiera się dla pierwszych gości, a ja niemal czuję zapach gęstej kawy z mlekiem i cukrem. Zaraz za tą knajpką, może dziesięć metrów, jak zwykle ona – pani w podomce. W ręku trzyma klatkę, a w niej pierzastego koguta.
– Dzień dobry.
(Zawsze mówię jej „dzień dobry”).
Nie widzi mnie. Jest zajęta, musi pilnować koguta.
Idę dalej. Za kioskiem skręcam w lewo. Dziś w Porto piętnaście stopni Celsjusza. Popołudniu ma padać. Słońce wzeszło o siódmej pięćdziesiąt sześć i zajdzie o siedemnastej dwadzieścia dwie.
Przesuwam się w Google Street View coraz dalej i dalej.
Jeszcze tylko kilka dotknięć palcem po ekranie i będę na plaży. Mam tam swój głaz, za którym się chowam.
Po drodze kupię sok pomarańczowy w barze pod słomianym dachem, za rogiem, przy wypożyczalni leżaków.
Nortada przegania turystów. Mam plażę tylko dla siebie. Siadam przy głazie, wygrzewam twarz, gapię się na ocean. Wysuwa się i odsuwa jak chłopak, który chce podejść, ale się wstydzi.
Spędzam tu jeszcze kwadrans. Wreszcie odkładam telefon i wdycham rześkie, poranne powietrze. Drobinki pyłu sprawiają, że się krztuszę. Naciągam rękawy bluzy na dłonie i patrzę w dół. Dwadzieścia pięć metrów w dół.