Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
107 osób interesuje się tą książką
Aleksandra jest dziennikarką i prowadzi nocą audycję. Radio staje się furtką, przechodząc przez którą słuchacze mogą dać upust emocjom. Z możliwości wypowiedzenia się w eterze często korzysta Tajemniczy M, ale Ola poznaje też mężczyznę, który pisze do niej sugestywne listy. Tenże aranżuje spotkania i stopniowo wciąga bohaterkę w coraz bardziej niebezpieczną grę erotycznych prowokacji, budując perwersyjny związek, gdzie pożądanie przeradza się w obsesję. Czy dziennikarka zdoła oddzielić życie prywatne od tego rozgrywającego się na antenie? Dokąd zaprowadzi ją gra, którą prowadzi ze swoim słuchaczem?
Historia budzi jednocześnie dreszcz fascynacji i niepokoju. To książka, której nie da się odłożyć, bo misterna intryga wciąga od pierwszych stron. Wielbiciele gatunku będą zachwyceni. Izabella Frączyk
W opowieści, którą odważnie nazywam awangardą wytrawnej erotyki, Anna Kasiuk sięga po echa skandalizującego Ostatniego tanga w Paryżu i 9 i pół tygodnia, zbliżając Nocnego słuchacza do niedoścignionych wzorców erotycznej klasyki. Autorka zgrabnie wciąga czytelnika w mroczną intrygę, przy czym umiejętnie unikając wulgarności, czyni ze scen erotycznych swoisty gwóźdź programu. Polecam. Ewa Hoffmann-Skibińska
Anna Kasiuk – autorka kilkudziesięciu powieści obyczajowych i erotycznych. Pisze wnikliwie i nie boi się poruszania kontrowersyjnych tematów. Jej książki od lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Część z nich doczekała się prestiżowych nagród, a wciąż rosnące grono wiernych odbiorców plasuje pisarkę w grupie najbardziej poczytnych autorek rodzimej literatury. Zakochana w Mazurach. Wielbicielka przyrody, zafascynowana ludzkimi postawami. Ma dwa koty i psa.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 257
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Copyright © Anna Kasiuk, 2025
Projekt okładki: Justyna Knapik
Zdjęcia na okładce: avdachenko/AdobeStock, Studio Kwadrat/AdobeStock
Redakcja: Ewa Hoffmann-Skibińska
Korekta: Dominika Świątkowska
Łamanie i skład: Beata Kostrzewska/Grafika Słowa
Opracowanie wersji elektronicznej: Grzegorz Bociek
ISBN 978-83-67834-70-4
Kraków 2025
Wydawnictwo BOOKEND
www.bookend.pl
Capital Village Sp. z o.o.
ul. Gęsia 8/202, 31-535 Kraków
Życie mogę mieć zaledwie na chwilę, ale w każdej chwili.
autorka
– Czuję, że coś idzie nie tak…
– Co masz na myśli?
Aleksandra zawiesiła spojrzenie na siedzącej przed nią przyjaciółce. Znały się jeszcze z uczelni. Ona studiowała polonistykę, a Hania prawo. Niejedno je dzieliło, jednak zdecydowanie więcej łączyło i choć z upływem czasu przestały wracać do przeszłości, porozumienie, jakie zawarły, przetrwało, umacniając przyjaźń. Ola uniosła do ust szklankę i skupiła uwagę na cierpkim smaku whisky spływającym do gardła. Tak wiele dałaby, by posiąść umiejętność zdystansowania się od kłopotów. Za każdym razem, gdy tylko zaczynały ją przerastać, bez względu na powagę sytuacji wracało do niej przekonanie o własnych słabościach.
Olka nigdy nie miała w sobie determinacji, jaka cechowała jej przyjaciółkę. Zbyt często ulegała pokusom, a panika pozbawiała ją umiejętności przeprowadzenia chłodnej oceny sytuacji. Stąd to ona za każdym razem wpadała w tarapaty, podczas gdy Hanka zawsze spadała na cztery łapy. Kiedy na przedostatnim roku poznała przystojnego wykładowcę i wyjechała z nim na wakacje, nie informując o tym nawet najbliższych, gotowa rzucić wszystko dla chwil przyjemności z mężczyzną i bez baczenia na przyszłość, to właśnie Hanka pozbawiła przyjaciółkę złudzeń, odsłaniając przed nią prawdę o uwodzicielskim usposobieniu lubego. Uratowała wtedy nie tylko przyszłość zauroczonej Olki, ale i uchroniła ją przed upokorzeniem.
– Ten facet niejednej dziewczynie złamał serce.
– Ale ja za niego nie wychodzę! Przestań! – Reagowała oburzeniem Ola. – To tylko wakacje!
– Nie, on cię zmanipuluje i zostawi. Wiesz, ile dziewczyn wodzi za nim tęsknym wzrokiem? Pamiętasz tę nową na roku?
– Nie – odparła twardo.
– No właśnie. Bo odeszła po dwóch miesiącach. Nie bądź głupia…
Samo wspomnienie tamtego zdarzenia wywoływało w Aleksandrze nieprzyjemne reakcje. Przełknęła alkohol i zanim wróciła spojrzeniem do wpatrzonej w nią Hani, powiodła wzrokiem po zacienionej sali restauracji, w której się spotkały. Liczyła na wsparcie przyjaciółki. Jedyne, czego Olka nie mogła Hani odmówić, to intuicji. Zawsze podsuwała sygnały, choć Aleksandra nauczyła się je doceniać dopiero po zdarzeniu z wykładowcą. Uśmiechnęła się smutno do siedzącej naprzeciwko i wzruszyła ramionami. Wiedziała, że dystans Hani niejednokrotnie uchronił ją od problemów.
– Uwielbiam moją pracę, ale czuję, że coś się dzieje nie tak. Aldona jest milcząca, ostatnio zwołała spotkanie niby pod pretekstem omówienia wyników, jednak zgadnij: kogo na nim zabrakło? – Rozżalona ponownie sięgnęła po szklankę.
– Ciebie? – Niewzruszona postawa Hani dodawała poirytowanej Olce otuchy. Skinęła. – To jeszcze o niczym nie świadczy.
– Doprawdy? Ja uważam, że to znak, że dzieje się coś niepokojącego.
– Mianowicie? Co podejrzewasz? – Hanna odrzuciła na plecy długie, ciemne i proste niczym struny włosy. Uwielbiała Olę i czuła się za nią odpowiedzialna. Choć czasami czarnowidztwo przyjaciółki przytłaczało nawet ją.
Aleksandra jakby czekała na to pytanie. Poprawiła się w rozłożystym purpurowym fotelu i wsunęła za ucho niesforny blond kosmyk.
– Spadła słuchalność mojej audycji. Ja nawet wiem, co jest tego powodem!
– Słucham…
– Ileż można rozmawiać o zdradach i niedowartościowaniu? Jak długo można dywagować o inflacji i cenach paliw? Przecież każdy już tym rzyga! Jednego nie rozumiem… – I tu przerwała pełen ekspresji monolog.
– Mianowicie?
– Czemu Aldona pomija mnie w rozmowach z resztą redaktorów? – Aleksandra w dalszym ciągu snuła wywody dotyczące pracy w jednej z warszawskich stacji radiowych. Nic nie przytłaczało jej tak, jak nieporozumienia. Była oddana swojej pracy, uwielbiała ludzi i kontakt z nimi. A propozycję prowadzenia nocnej audycji noszącej szumną nazwę Nietypowe rozmowy nocą przyjęła z ogromnym zadowoleniem, twierdząc, że wbrew pozorom nie jest to zwykły zabijacz czasu antenowego i to właśnie ona dowiedzie, że ludzie w czasach, kiedy świat wirtualny zdominował ten rzeczywisty, w dalszym ciągu potrzebują rozmów i kontaktów z drugim człowiekiem. I pewnie by się tak stało, gdyby nie Aldona, redaktorka naczelna stacji. Kobieta, z utęsknieniem wyczekując możliwości odejścia na emeryturę, robiła wszystko, by zgasić w Aleksandrze zapał, wiedząc, że ta gotowa jest poruszyć niebo i ziemię dla pozyskania słuchaczy.
– Bo wie, że twoja ambicja może przysporzyć jej dodatkowych działań. – Hanna weszła przyjaciółce w słowo.
– O to chyba chodzi…
– Aldona marzy już o emeryturze, wyjeździe ze swoim dzianym mężem na długie wakacje i zapomnieniu o całym świecie. Ale w tym przypadku idzie o twoją karierę. – Hania przysunęła się bliżej stolika i odczekała, aż Ola uczyni to samo. Nagle poczuła w sobie zew wojowniczki. – Mam pewien pomysł. – W spojrzeniu Olki eksplodowało zainteresowanie. – O czym według ciebie chcą rozmawiać ludzie nocą? – Widząc reakcję przyjaciółki, postanowiła odrobinę podkręcić atmosferę.
– O seksie. – Olka odparła niemal bez zastanowienia.
– O seksie – potwierdziła Hania, zniżając głos.
– Ale Aldi dobry seks ma już za sobą i nie chce, żebym poruszała tematy dotyczące sfery erotycznej Polaków, nawet jeśli większość dzwoniących to przedział zdecydowanie w wieku produkcyjnym. Chciałam poruszać tematy ocierające się przynajmniej o intymność przeciętnego człowieka, ale ona na samo brzmienie słowa „seks” dostaje histerii.
– Co ona zatem robi z tym swoim dzianym facetem? – Hanka wypuściła powietrze ustami i pokręciła z niedowierzaniem głową.
– Wolę nie wiedzieć.
Obie pogrążyły się w zamyśleniu, śledząc gości krążących po sali.
– Jak już powiedziałam, mam pewien pomysł. – Hania przerwała wreszcie ciszę i uniosła swoją szklankę, jakby zachęcała przyjaciółkę do wzniesienia toastu. – Spodoba ci się.
– Nie trzymaj mnie w niepewności – zażądała Ola. – Wiesz, że wkładam w tę robotę całe serce. Marzyłam o pracy w tej stacji, dostałam swoją audycję i gotowa jestem wiele zrobić, żeby zyskać słuchaczy.
– I to mnie cieszy najbardziej. Pamiętasz listy, które otrzymywałaś od tego zakochanego słuchacza? – Olka przytaknęła, marszcząc przy tym czoło. – Zacznij je czytać na antenie. Skieruj zainteresowanie słuchaczy na relacje międzyludzkie. Pokaż im, że żyje się nie tylko rosnącymi cenami i niewiernością partnerów. Ale rób to z głową: tak, by Aldona nie zaczęła podejrzewać, że zmieniasz program bez ustalenia czegokolwiek z nią. Nie mów jej o swoich planach, nie poruszaj tematu wyłączania cię ze spotkań. Udaj, że tego nie widzisz. Zadbaj o odzyskanie słuchaczy, zainteresuj ich życiem, za którym z pewnością i przynajmniej większa część z nich tęskni. A wtedy Aldona zrozumie, że nie chciałaś uczynić z Nietypowych rozmów nocą audycji o zabarwieniu pornograficznym. Zwiększysz słuchalność, a wtedy i jej zwierzchnicy staną po twojej stronie.
– Podoba mi się… – Aleksandra odrzuciła włosy na plecy, czym wzbudziła zachwyt przyjaciółki. Była bowiem piękną i niezwykle atrakcyjną kobietą o ciemnych oczach, ustach pełnych i czerwonych niczym maliny, i zniewalającym uśmiechu. Już na studiach wzbudzała niemałe zainteresowanie mężczyzn, co często i bez zastanowienia wykorzystywała.
– O tak… Widzę, że ci się podoba. – Hanna zniżyła głos, a unosząc szklankę do ust, uśmiechnęła się uwodzicielsko.
– Tylko nie mam pewności co do czytania tych listów… – Ola wypuściła powietrze i założyła nogę na nogę. Kształtne kolano wysunęło się spod plisowanej spódnicy, odsłaniając nylon pończoch. Jej zachowanie, choć nieświadome, zwracało uwagę. – Wiesz, nie udało nam się odnaleźć człowieka, który wysyłał te listy. Część z nich jest dość intymna… A jeśli on słucha mojej audycji? – Przełknęła alkohol, uciekając wzrokiem od błękitnych oczu przyjaciółki, i upiła kolejny łyk ze szklanki.
Usta Hani rozciągnęły się w zaczepnym uśmiechu.
– Minęły dwa lata. Facet zniknął. Zamilkł, bo nie reagowałaś.
– Ale pisał przez pół roku…
– I co w związku z tym? W ostatnim liście pożegnał się z tobą i odpuścił.
– Czy to nie będzie…
– Zawsze możesz nieznacznie naciągnąć prawdę.
– To znaczy?
– Powiedz, że trafiłaś na listy, które zrobiły na tobie ogromne wrażenie, i chciałabyś poruszyć ze słuchaczami temat przywiązania. Albo tęsknoty. Coś w tym rodzaju. Jesteś najlepsza w te klocki. Wierzę, że coś wymyślisz. Nikt nie musi wiedzieć, że to ty otrzymywałaś te listy.
Aleksandra zaczęła zakręcać na palce kosmyk włosów. Odruchowo zachowywała się tak zawsze, gdy coś ją intrygowało.
– A Aldona, skoro chce ze mną grać, to dostanie rozgrywkę na najwyższym poziomie… – Podekscytowana perspektywą urozmaicenia nudnych rozmów ze słuchaczami i odbudowania swojej pozycji w stacji, osuszyła szklankę i złowrogo uniosła wyżej brodę.