Oida - Michalak Marta - ebook + książka
NOWOŚĆ

Oida ebook

Michalak Marta

4,6

46 osób interesuje się tą książką

Opis

 

Narratorka tej powieści, Magda, ma trzydzieści parę lat i mieszkanie na kredyt do spłacania przez kolejnych trzydzieści. W rodzinnej miejscowości ma matkę powtarzającą, że jeśli śnią się zęby, stanie się coś złego, a co komu pisane, to musi być. Do niedawna miała też babkę, która i bez ukończonej podstawówki wiedziała, że chłop to jest zawsze chłop i trzeba umieć nim zakręcić. Co z tą odziedziczoną wiejską mądrością zrobić w stolicy?

 

Magda, Teresa i Jadzia gniotą kluski i rozdrapują rany, wyjawiają rodzinne sekrety i trzaskają drzwiami, ale zawsze mają sobie coś do powiedzenia – bo jest to powieść o mówieniu.

 

To także powieść o wstydzie, który pali, gdy w uczelnianej dyskusji wtrąci się regionalizm. O poczuciu nieprzystawalności do nowoczesnego biurowca i do widowni stołecznego teatru. O obcości w mieście, której nie da się zamaskować warszawskimi tablicami rejestracyjnymi.

 

To opowieść o kobietach, ale odnajdzie się w niej każdy, kto kiedyś podróżował z torbą słoików z gołąbkami.

 

 

 

Trzy generacje. Trzy kobiety. Trzy głosy.

 

Bohaterki powieści, choć łączą je więzy rodzinne, mówią innymi językami. Lekturowa podróż w głąb odmian polszczyzny okazuje się niepostrzeżenie wędrówką przez niewysłowione wcześniej światy. Tytułowa oida oznacza wstyd, a wstyd wiąże się z upokorzeniem i odebraniem kobietom przywileju mowy. Marta Michalak w swojej debiutanckiej powieści odważnie, krytycznie i czule przywraca im głos.

 

Żaneta Nalewajk

 

 

 

Oida to książkowy debiut scenarzystki Marty Michalak, pierwsza nagroda w konkursie na najlepszą pracę powstałą w ramach studiów podyplomowych Szkoła Mistrzów działających na Wydziale Polonistyki UW.

 

 

 

 

 

O autorce

 

Marta Michalak, rocznik 1985, z pochodzenia przasnyszanka, z wyboru warszawski słoik. Z wykształcenia filolożka angielska, z zawodu scenarzystka, prozaiczka i tłumaczka. Z całego serca oddana biszkoptowym labradorom.

 

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 177

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,6 (66 ocen)
48
10
6
1
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
DOBU-20

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo wzruszyła mnie ta opowieść. Jakby płynęła prosto z serca, z pokoleniowej pamięci, której nie można usunąć z duszy. Pięknie opowiedziana, plastyczna, obrazowa, prawdziwa. Fragmenty z gwarą przenosiły mnie do mojego dzieciństwa, wymagały skupienia, prawdziwego czytania bez przelatywania wzrokiem. Wspaniały debiut. Polecam gorąco.
20
KasiaSloma

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam
10
majmi300

Nie oderwiesz się od lektury

Świetnie napisana!
10
wegewa

Nie oderwiesz się od lektury

Świetnie napisana. Poruszającą. Czyta się na raz i aż żal że strony uciekają tak szybko
10
Natka14

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam😀
00

Popularność




Dom

Dla nas szczę­ście nie­pi­sane, ma­wiała matka, ile­kroć spa­dło na na­szą ro­dzinę nie­spra­wie­dliwe w jej od­czu­ciu nie­szczę­ście. Wy­po­wia­dała te słowa z po­wagą ka­płanki od­pra­wia­ją­cej mszę ża­łobną za wszyst­kie złudne na­dzieje i nie­prze­wi­dziane ka­ta­kli­zmy do­ty­ka­jące na­szą ro­dzinę, aby po chwili od­po­wie­dzieć sa­mej so­bie – już ci­szej i z po­korą wier­nej sto­ją­cej w trze­ciej ławce, bo w pierw­szej prze­cież nie wy­pada: Ano taki już nasz los.

Re­ago­wa­łam aler­gicz­nie na mat­czyne ele­gie, ale przy­po­mniały mi się te słowa, gdy sie­dzia­łam sama w po­cze­kalni kli­niki zbyt ele­ganc­kiej, abym mo­gła po­czuć się w niej swo­bod­nie. To­masz tam­tego dnia rów­nież nie mógł wy­rwać się z bu­dowy i czu­łam, że moja po­je­dyn­czość w oto­cze­niu par mnie pięt­nuje. Fo­to­ta­peta na ścia­nie na­prze­ciwko przed­sta­wiała bose dzie­cięce stopy za­nu­rzone w so­czy­ście zie­lo­nej tra­wie, obok duże, za­dbane stopy ojca i drob­niej­sze matki, z na­tu­ral­nym ma­ni­kiu­rem na pa­znok­ciach, żad­nych kar­mi­no­wych la­kie­rów czy zdo­bień na du­żym palcu – wszystko w tej wi­zji ro­dzi­ciel­stwa było or­ga­niczne i na­tu­ralne. To mo­głyby być moje i To­ma­sza stopy obok stóp dzie­cię­cych, gdyby udało się wresz­cie roz­wią­zać pro­blem, który me­todą na­tu­ralną nie pod­da­wał się roz­wią­za­niu od po­nad roku. W mo­jej ro­dzi­nie to się nie zda­rzało.

Mój naj­star­szy brat uro­dził się w dzie­więć mie­sięcy po nocy po­ślub­nej ro­dzi­ców. Matka, z wła­ściwą so­bie efek­tyw­no­ścią dzia­ła­nia, upie­kła od razu dwie pie­cze­nie przy ogniu ży­cia – stra­ciła dzie­wic­two i za­szła w ciążę.

– No i juz ma ten twój tygo swo­jigo dzie­dzica – skwi­to­wała bab­cia z ulgą po­ja­wie­nie się pier­wo­rod­nego wnuka. Sama uro­dziła naj­pierw dzi­éw­caka, więc do­brze wie­działa, ja­kie ter­me­die mogą wy­nik­nąć z tego przy­krego faktu.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki
© by Marta Mi­cha­lak © for this edi­tion by Ni­sza
ISBN 978-83-66599-87-1
Wy­da­nie IWar­szawa 2024
Re­dak­cja: ŻA­NETA NA­LE­WAJK-TU­RECKA i KRY­STYNA BRAT­KOW­SKA
Kon­sul­ta­cja ję­zy­kowa: MAG­DA­LENA RUD­NIK
Ko­rekta: DO­ROTA DUL
Pro­jekt gra­ficzny: RY­SZARD KAJ­ZER
Skład: Zer­kaj Stu­dio
Pu­bli­ka­cja do­fi­nan­so­wana przez stu­dia po­dy­plo­mowe Szkoła Mi­strzów. Stu­dia tech­nik pi­sar­skich i pre­zen­ta­cji tek­stu li­te­rac­kiego dzia­ła­jące w In­sty­tu­cie Li­te­ra­tury Pol­skiej na Wy­dziale Po­lo­ni­styki Uni­wer­sy­tetu War­szaw­skiego
Wy­daw­nic­two Ni­sza tel. +48 22 617 89 61ni­sza­[email protected]
www.fa­ce­book.com/Ni­sza.Wy­daw­nic­two
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

fot. Alek­san­dra Ka­miń­ska, Fo­to­szu­flada

Marta Mi­cha­lak, rocz­nik 1985, z po­cho­dze­nia prza­sny­szanka, z wy­boru war­szaw­ski słoik. Z wy­kształ­ce­nia fi­lo­lożka an­giel­ska, z za­wodu sce­na­rzystka, pro­za­iczka i tłu­maczka. Z ca­łego serca od­dana bisz­kop­to­wym la­bra­do­rom.

.