Okres próbny - Monika Konefelt - ebook

Okres próbny ebook

Monika Konefelt

4,3

Opis

Narzeczeństwo to cudowny okres. Człowiek jest zakochany, zaślepiony i zauroczony. Czasami warto zamieszkać ze sobą tak na próbę, wtedy wychodzi, jak bardzo się znamy. A co, jeśli to wszystko, co do tej pory o sobie wiedzieliśmy, jest kłamstwem?

Ala i Maks to ,,niby" świetna para. Ale w cieniu, a może nie tak do końca w cieniu jest jeszcze jedna osoba - mama Maksymiliana… Dwoje ludzi to para, trójka to już tłok!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 53

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (3 oceny)
1
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Za to Maks doprowadzał ją do białej gorączki durnymi telefonami.

– Jaką kawę kupić?

– Tę, co zwykle.

– Ale małą czy dużą?

– Małą.

– Duża wychodzi taniej. Ale czekaj, tu jest napisane dwieście pięćdziesiąt gramów. To jakaś inna? Czy o wagę chodzi?

– O wagę…

Pięć minut później Maks znowu zadzwonił.

– Ten płyn do płukania… Mogę kupić inny?

– A nie ma tego z listy?

– Jest. Ale zapach mi się nie podoba.

– To kup inny.

– A makaron jaki?

– Z pszenicy durum, spaghetti.

– A są jakieś mniejsze opakowania?

– A widzisz je gdzieś tam na półce?

– Nie!

– To kup takie, jakie jest.

– Ale to nie za dużo na nas dwoje?

– Ugotuję pół opakowania, tak jak ostatnio robiliśmy.

Dziesięć minut później Maks znowu zadzwonił.

– Gdzie znajdę ryż?

– Maks, czy ja jestem w sklepie?

– Nie, ale to ty zawsze robisz zakupy.

– Trzecia alejka, górna półka.

– A ser jaki?

– Jaki masz zapisany?

– Biały półtłusty. Ale to jest w kostce, pudełku, w butelce?

– Maks, czy ty robiłeś w domu zakupy?

– No oczywiście, że nie robiłem. Mamusia zawsze wszystkim się zajmowała!

– Ty tak na serio, czy właśnie robisz sobie ze mnie jaja?

– Kotku mój kochany, mówię śmiertelnie poważnie, w życiu sam nie robiłem zakupów!

Do Alicji właśnie w tej chwili coś dotarło. Albo nauczy tego maminsynka radzić sobie w życiu, albo nic z tego związku nie będzie. Mamusia to, mamusia tamto… ona nie jest jego matką! Wóz albo przewóz. Albo nauczy go odpowiedzialności, albo nici z ich relacji. Czego większość facetów nie lubi kupować?

– Kup mi podpaski – rzuciła szybko do słuchawki i się rozłączyła.

Maksymilian stał przy lodówce z nabiałem i zastanawiał się, co ma kupić. Ser. Biały. Półtłusty. Alicja coś mówiła o kostkach. A podpaski? To była wyższa szkoła jazdy. Kobiety używały tak wielu dziwnych rzeczy, a jedną z nich były właśnie podpaski. Maks czuł się strasznie zagubiony. I bezradny. I tak jakoś dziwnie. Więc zrobił to, co zawsze robił w takiej sytuacji. Zadzwonił do mamusi!

Oczywiście mamusia go nie zawiodła. I to nie tak, że dała mu instrukcję przez telefon. Ona pojechała do sklepu!