14,90 zł
Poprzedni tomik Ewy Lipskiej nosił tytuł Czytnik linii papilarnych. W dwa lata po jego premierze wybitna poetka proponuje czytelnikom ponad dwadzieścia nowych wierszy zebranych w tom zatytułowany Pamięć operacyjna.
Zestawiając te tytuły, można odnieść wrażenie, że autorka jest zafascynowana światem technologii lub też wiąże z nim jakieś szczególne obawy. Tak jednak nie jest. Najważniejsze miejsce w nowych wierszach Ewy Lipskiej zajmujemy — jako źródło fascynacji jak i lęków — my, ludzie. My, którzy „zjadamy miłość, wypluwamy pestki”, którym „migocze lampka: boarding time”, którzy, starając się „nie drażnić historii”, obserwujemy, jak „nadchodzi awaria świata”.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 8
MAFIA
Handlowaliśmy Szekspiremod najmłodszych lat.Na nic się zdałaprohibicja liryki.
Capo di tutti i capiOjciec Chrzestnymojego debiutudawał mi pierwsze instrukcje:
Nie ma sztukibez przemocybez gwałtu słówi terroru stylu.
Jedliśmy sycylijskie rogalikiz pudrem porannej mgły.
Do dzisiaj sypiam między wersamiz bronią gotową do strzału.
Szczęśliwy trafkiedy wschodzi sukces słońca.
HISTORIA
Stój. Nie uciekaj przed nią.Nie prowokuj jej.Nie wykonuj gwałtownych ruchów.Nie odwracaj się nagle.
Ona nie zrobi ci krzywdydopóki nie odbierzesz jejmiski z jedzeniem.
REPORTAŻ ZE SNU
Już nie Anioł a tylko Stróż.Sprawdza nasze dokumenty.
Przez miasto przejeżdża właśniesakralnym radiowozemmundurowy Bóg.
Ale gliniarz wołają dziecii machają chorągiewkami.
Zawsze jest tak samo –notuje dziennikarzna posterunku kościoła.
Jest strach. Są bohaterowie.Jest wróg. Są pieśni.Słychać krzyk kadzidła.
AWARIA ŚWIATA
Nadchodzi awaria świata. Ale jeszcze drzemierozleniwiona w zaroślach.Pomrukują wiolonczele rozstrojonych traw.Już rozbrojone niebo. Błyskawicaudaje nocną lampkę. Jeszcze daleko grzmot.
Mamy nadzieję, że ominie naszą wieś.Idziemy na piwo do pobliskiej knajpy.Jeszcze księżyc wrzucony do rzeki.Jeszcze nie dzieje się nic.
Zjadamy miłość. Wypluwamy pestki.Patrzymy na złom cmentarza.Mniej więcej umarli. Ale więcej nic.