Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Geldbergowskie, nie Goldbergowskie
Bohater cyklu małych próz Ewy Lipskiej jest jak pierwsze E w jego nazwisku: przekorny, niepokojący, znaczący i nieoczywisty. Od czasu do czasu zamraża własne myśli, czyta książki nienapisane, na biurku trzyma wypchany kraj, a raz do roku jeździ na pustynię Kalahari, aby odwrócić klepsydrę. Każda wariacja na jego temat jest ujmująco szczera, zaskakująca i niezwykle sugestywna. Geldberg jako bohater zaskarbia sobie naszą sympatię, choć na dobrą sprawę nie dowiadujemy się o nim niczego pewnego. Łatwiej odpowiedzieć na pytanie, kim Geldberg nie jest.
Nieokiełznana wyobraźnia Ewy Lipskiej, jej umiejętność wnikliwej i nieoceniającej obserwacji oraz niekwestionowana językowa wirtuozeria sprawiają, że po przeczytaniu tych precyzyjnie skonstruowanych tekstów natychmiast zaczynamy lekturę od początku.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 7
Geldberg wie, że jeśli wykoleiło się kilka wagonów jego życia, to nie znaczy, że wykoleił się cały pociąg. Takie epilepsje losu zdarzają się na trasie Stamtąd do Teraz i z Teraz do Stamtąd. Teoria bezwzględności udowadnia, że kiedy stoimy na stacji, nasze życie i tak odjeżdża.
Geldberg zastanawia się, w jakim kraju chciałby żyć. Sięgnął po teleskop Webba i zapatrzył się w kosmos. Najlepiej, aby kraj nie należał ani do wschodu, ani do zachodu, ani do północy, ani do południa. Powinien wisieć w powietrzu i się kołysać. Ważne jednak, żeby nas zanadto nie bujał i nie zachowywał się jak skończony hamak. Ostatnie wyniki badań naukowych wskazują, że nawet lekkie kołysanie wpływa na rozwój mózgu. Geldberg marzy, aby kołysał się cały naród, a nie tylko dwoje na huśtawce.
Geldberg uważa, że Rozum to tępy strażnik z nadwagą rozsądku, pomnik stojący na cokole, trzeźwy kamień, bezwzględny tyran. Po drugiej stronie Intuicja, lotnisko niepewności, na którym lądują złe przeczucia. Szósty zmysł losu. Geldberg wie, że obie strony są daleko od siebie, ale zawsze blisko.
Geldberg odkrył myśl znanego aforysty, że należy jeść mniej, bo bramy raju są wąskie. Wobec tego przeszedł na bezmięsną dietę edeńską. Raz dziennie wypijał kawę „Szatan”. Unikał jabłek jak diabeł święconej wody. Zrezygnował z apokalipsy deseru, a z kulinarnej Księgi Rodzaju wybrał grzeszną nieśmiertelność i potop wody mineralnej.