Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Nikt tak jak kochająca matka nie otoczy swych dzieci troskliwą opieką. W doświadczeniu choroby, w cierpieniu możemy więc zwracać się do Maryi Pani Nadziei, która jako nasza matka będzie najlepszą orędowniczką i zaniesie nasze błagania do serca swego Syna. Modląc się z prawdziwą wiarą za pośrednictwem Matki Bożej, podsycamy cnotę nadziei, która pomaga zmagać się z doświadczeniem cierpienia.
Modlitewnik przygotowany został z myślą o ludziach chorych oraz dla ich bliskich. Dobór modlitw pomaga zrozumieć i przyjąć krzyż cierpienia, dając nadzieję na zrozumienie Bożych planów i uzdrowienie.
Odpowiednio duża czcionka i czytelny rozkład modlitw pozwala korzystać z modlitewnika osobom o słabszym wzroku, także przy gorszym świetle, w kościele czy na łóżku szpitalnym.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 71
Imprimatur
Kuria Metropolitalna w Krakowie
nr 3511/2018, 29 listopada 2018 r.
bp Jan Szkodoń, wikariusz generalny
ks. Kazimierz Moskała, wicekanclerz
ks. dr Stanisław Szczepaniec, cenzor
Redakcja, wybór modlitw i opracowanie
ks. Leszek Smoliński
Korekta
Agata Chadzińska
Marek Chadziński
Projekt okładki
Marta Zdebska
Plik opracował i przygotowała Monika Lipiec / Woblink
ISBN 978-83-7569-770-4
© 2019 Dom Wydawniczy „Rafael”
ul. Rękawka 51
30-535 Kraków
tel./fax 12 411 14 52
e-mail: [email protected]
www.rafael.pl
E-booki dostępne na:
„Maryjo, nasza Matko, która w Chrystusie
przygarniasz każdego z nas jako dziecko,
podtrzymuj ufne oczekiwanie naszych serc,
spiesz nam z pomocą w naszych chorobach
i cierpieniach”.
PAPIEŻ FRANCISZEK
Święty Jan Paweł II naucza, że poszukiwanie nowych skutecznych sposobów niesienia ulgi w cierpieniu jest słuszne, niemniej cierpienie pozostaje fundamentalną rzeczywistością ludzkiego życia. W pewnym sensie jest ono tak głębokie jak sam człowiek i dotyka samej jego istoty (por. Salvifici doloris, 3). Stąd dla człowieka wierzącego stanowi tajemnicę, której nie jest w stanie zrozumieć i ogarnąć umysłem i sercem. Tę tajemnicę przenika blask zmartwychwstałego Chrystusa, w którym szczególne miejsce przypada Matce Bożej. To Ona nieustannie oręduje u swojego Syna za tymi, którzy dźwigają krzyż choroby i cierpienia.
Kościół wierzy w macierzyńskie pośrednictwo Maryi, które w żaden sposób „nie przyćmiewa i nie umniejsza jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc” (Redemptoris Mater, 38). To „pośrednictwo Maryi łączy się z Jej macierzyństwem, posiada macierzyński charakter, wyróżniający je od pośrednictwa innych istot stworzonych, które na różny sposób, ale zawsze podporządkowany, uczestniczą w jedynym pośrednictwie Chrystusa” (Redemptoris Mater, nr 39). Na mocy specjalnego wybrania Bożego pośrednictwo Maryi wyróżnia się spośród pośrednictwa innych istot stworzonych i je przewyższa. Właśnie świadomość tej roli Jezusowej Matki sprawia, że jest Ona przywoływana jako „Uzdrowienie chorych” czy „Pocieszenie strapionych”.
Niech nadzieja, którą wyprasza chorym Matka Boża z Lourdes, pomoże nadać nowy sens cierpieniu tym, którzy sięgną po ten zbiór modlitw, przekształcając je w drogę zbawienia, w sposobność do ewangelizacji i do udziału w odkupieniu. Doświadczenie cierpienia wzorowane na Chrystusie i przeniknięte obecnością Ducha Świętego będzie bowiem głosić zwycięską moc zmartwychwstania.
ks. Leszek Smoliński
W Lourdes, które znane jest w całym świecie jako miejsce modlitwy o uzdrowienie fizyczne i duchowe, wszystko zaczęło się w 1858 roku. Miasteczko to liczyło wtedy zaledwie 4 tysiące mieszkańców i posiadało tylko 150 domów. Było rejonem zapomnianym i z rzadka odwiedzanym. Wiele osób żyło w ogromnym ubóstwie. W takich realiach doszło do wydarzeń, które w przeciągu kilku lat zwróciły uwagę świata na to miejsce.
Główną bohaterką tych wydarzeń była czternastoletnia Bernadetta Soubirous, córka zubożałego młynarza. To właśnie jej w grocie Massabielle od 11 lutego do 16 lipca 1858 roku (18 razy) objawiała się „Piękna Pani”. Matka Boża miała białą sukienkę przepasaną niebieskim pasem, zaś w dłoniach trzymała różaniec. Jej życzeniem – jak przekazała Bernadetta – było wybudowanie na skale ponad grotą kościoła. Chciała również, aby ludzie przychodzili w to miejsce z procesją wraz z duchownymi. Z czasem Maryja wyjawiła swoje imię („Ja jestem Niepokalane Poczęcie”), wzywając ludzi do modlitwy i pokuty.
25 lutego 1858 roku zgromadzeni w grocie zobaczyli, że Bernadetta klęka i całuje ziemię. Wpadli w zdumienie. Tymczasem dziewczynka ruszyła na kolanach w stronę rzeki, po czym zawróciła do groty. Potem schyliła się i wydrążyła dołek w suchej ziemi. Po chwili nabrała wypływającej wody i podniosła ją do ust. „Idź do źródła, napij się z niego i obmyj się” – te słowa usłyszała od Pani.
Woda ze źródła ma charakter znaku. To nie ona uzdrawia. To Pan Bóg za wstawiennictwem Matki Najświętszej działa w człowieku, który z wiarą i nadzieją zanurza się w wodzie. Cierpiący z wiarą i nadzieją przyjmują tu sakrament namaszczenia chorych. Wielu pielgrzymów odczuwa poprawę stanu zdrowia. Liczne serca otwierają się na przyjęcie Boga i ludzi. Grzesznicy przeżywają swoje duchowe uzdrowienia – nawrócenie.
„Od skały Massabielle Dziewica Święta wyszła na spotkanie Bernadetcie, ukazując się jako Ta, która jest pełna łaski Bożej, i prosiła ją o pokutę i modlitwę. Wskazała jej źródło wody i zachęciła, by piła. Woda ta, która wypływa wciąż świeża, stała się jednym z symboli Lourdes: symbolem nowego życia, którym Chrystus obdarza tych, którzy nawracają się do Niego. Tak, chrześcijaństwo jest źródłem życia, Maryja zaś jest pierwszym strażnikiem tego źródła. Wskazuje je wszystkim, prosząc o wyrzeczenie się dumy, o ukorzenie się, aby zaczerpnąć z miłosierdzia Jej Syna i współpracować w ten sposób w nadejściu cywilizacji miłości”1.
W czasie pielgrzymki do Lourdes 14 sierpnia 1983 roku Jan Paweł II mówił: „Wydaje mi się, że w Lourdes jest obecna szczególna łaska. Posłanie jest proste i jasne, ale podstawowe. Zostało przekazane w sposób szczególnie silny, czysty i przejrzysty przez kilkunastoletnią dziewczynkę o duszy jasnej i odważnej. Znaki są proste: wiatr, który przywodzi na myśl Ducha Świętego w dniu Zesłania, woda oczyszczająca i dająca życie, światło, znak krzyża, modlitwa różańcowa. Od początku chrześcijanie wezwani są, by przybywali tu tłumnie, całym Kościołem”.
Przypadek prostej wiejskiej kobiety, która 1 marca 1858 roku obmyła chorą dłoń w wodzie ze źródła wytryskującego w grocie, był pierwszym udokumentowanym uzdrowieniem w Lourdes.
Inny przypadek. Louis Bouriette był kamieniarzem. Od dwudziestu lat nie widział na prawe oko. Stracił wzrok podczas detonacji. Wtedy też zginął jego brat. Wnuczka przyniosła mu trochę mokrej ziemi z miejsca, które Maryja wskazała Bernadetcie podczas objawienia. Mężczyzna modlił się żarliwie, siedząc w stajni z błotnymi kompresami na oczach. Wierzył, że Bóg go uleczy. Gdy skończył modlitwę i wyszedł na zewnątrz, – oślepiła go panująca jasność. Odzyskał wzrok! Było to 27 lutego 1858 roku. To pierwsze uznane przez Kościół uzdrowienie w Lourdes potwierdził doktor Pierre Dozous, który od lat leczył Louisa. Tego, że jego pacjent nagle odzyskał wzrok, nie dało się naukowo wyjaśnić.
W 1987 roku Jean Jacques Bely, cierpiący na nieuleczalną chorobę neurologiczną SM (stwardnienie rozsiane), uczestniczył w pielgrzymce do Lourdes. Tam, po otrzymaniu sakramentu chorych, zaobserwował nagłe zmiany w swoim organizmie. Po raz pierwszy od trzech lat mógł chodzić. Rok później zgłosił się do Biura Medycznego w Lourdes. Przez następne dwa lata poddawany był stałej kontroli lekarskiej, która miała potwierdzić cudowne ustąpienie choroby.
Od 1858 roku zanotowano w Lourdes ponad 7 tysięcy niewytłumaczalnych uzdrowień, z czego 70 Kościół katolicki uznał za cudowne.
Matka Boża z Lourdes stała się szczególną patronką chorych i cierpiących. Jej wspomnienie obchodzimy każdego roku 11 lutego. Ten dzień został ustanowiony przez papieża Jana Pawła II Światowym Dniem Chorego. Papież ogłosił to 13 maja 1992 roku, w 75. rocznicę objawień fatimskich.
Siedem lat wcześniej, 11 lutego 1984 roku, Ojciec Święty napisał list apostolski o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia Salvifici doloris, które jego zdaniem jest częścią tożsamości człowieka. Wzywa on go do tego, by przerósł samego siebie, a tym samym dojrzewał duchowo i odnajdywał zbawczy sens cierpienia wyrażający się w dwóch imperatywach: „czyń dobro cierpieniem” i „czyń dobro cierpiącym”.
Celem obchodów Światowego Dnia Chorego jest objęcie modlitwą wszystkich cierpiących, zarówno duchowo, jak i fizycznie, oraz zwrócenie uwagi świata na ich potrzeby. W ten sposób św. Jan Paweł II chciał podkreślić, że każda choroba jest wzięciem na siebie krzyża Jezusa Chrystusa. Jest to wielkie doświadczenie uświadamiające człowiekowi jego słabość, ograniczenia i zależność od innych. Bywa powodem buntu i zwątpienia, ale zdarza się i tak, że jest poszukiwaniem w cierpieniu Boga.
1 Jan Paweł II, Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, Lourdes, 15.08.2004.