20,00 zł
27-letni, trójmiejski poeta uporczywie szuka własnego języka, prowadząc nas w świat mnożących się pytań, nieustannego, przedśmiertnego reisefieber i onirycznych zapisków.
Adam Przegaliński w recenzji tego tomu poezji napisał: „Cień śmierci zawsze jest obecny w tych wierszach – "przewija się wzdłuż jak taśma wideo na funkcji slow motion". Koledzy z dzieciństwa odchodzą na zawsze, wchłania ich nieznany żywioł i trzeba ich żegnać, jak w wierszu Ziemia Marcina. To bardzo plastyczny opis, zręcznie utkany oszczędnymi środkami”.
Jakobe Mansztajn (ur. 1982) – gdański poeta, bloger, animator kultury. Za Wiedeński high life otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius 2010 w kategorii "debiut roku", a także nominację do Nagrody Literackiej Gdynia w dziedzinie poezji. Tłumaczony m.in. na angielski, białoruski, hebrajski, niemiecki. W 2014 ukazała się jego druga książka pt. Studium przypadku. Mieszka w Gdańsku.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 22
Jakobe Mansztajn
Wiedeński high life
jackowi stolarskiemu
I. KOLEDZY Z PODWÓRKA NIEŚMIERTELNOŚĆ
KAPSLE
w kwadracie gospody i szyprów zbiera się w kapsle
stroszy piaskownicę bo w piaskownicy czuć piwem
i przedmuchane wrzuca do torebek po czereśniach
później się drałuje jak nożyczkami przez kartkę
gromadzi punkty karne i drobinki ziemi w oczach
cienkimi patykami usypuje lepsze miejsce
na końcu odbezpiecza się schłodzony skwar
wyciera buzię w koszulkę i rozgląda za czymś nowym
po lewej domy ulepione z gliny po prawej też coś
PRÓBA SIŁ
pada komenda: ruszyć w głąb wątłych rusztowań gałęzi.
mamy trzy carmeny, trzy pomarańczowe oranżady w proszku,
nie lada kosmos nad i pod koszulkami
ciała cienkie jak zapałki, jeśli wymienić wszystko.
na czubek wciągnąć kolorową szmatę! – to teraz nasze
drzewo; niebo odmyka się i kurzy jak rozcięta stopą woda.
dalej już tylko trzask rąk, stłuczone czoło
i plamki krwi na koszulce, jeśli wymienić wszystko
PIERWSZY WIERSZ O WCHODZENIU DO WODY
na torach prażą się tramwaje i uskwiercza pasażeria,
że takiego od ho ho nie było. nitki białego światła
wciskają się we włosy, z ukrytych miejsc wytrącają wodę.
staruszki rozkładają w oknach pierzyny, pieniążki
nurkują w asfalcie. ciała są za ciężkie, aby iść,
więc leżą na murku, w cieniu parasolek z liści.
koniec dnia jest daleki, przystanki coraz częstsze.
z balkonów płyną włóczki dymu i zapach smażonego;
tam, gdzie stoi budka z piwem, toną młodzi marynarze
DRUGI WIERSZ O WCHODZENIU DO WODY
tramwaje prężą się w słońcu jak gołębie na dachu.
cienkie, poręczne ciała kloszardów
nurkują w chłodnych bramach, gdzie zostaną do wieczora,
a rankiem, na trawniku przed kościołem, znajdą ich
zapitych na amen. drobne mateczki wloką siatki z zakupami
(cały boży świat upchany w reklamówki),
dzieci dzieciom podstawiają haki, ulice krwawią
samochodami. parkingi, ryneczki, place zabaw
są jak skotłowane prześcieradło, słońce to wielki,
czerwony lizak, nie do zlizania z horyzontu
SPLOT
był splot minusów, zer i pierwszy pogrzeb.
nie było mnie już ani nigdzie.
leżałem na ławce, w tczewie, w środku słońca
i owszem, miałem się autentycznie.
było po randce, którą chyba wygraliśmy
albo przegraliśmy, w każdym razie
nikt nie poczuł się urażony. to była miłość
prawie dwudziestominutowa.
na ławce, w tczewie, w środku słońca
NARRACJA
tsui pen wierzył w wiele
równoległych linii czasu, ale to i tak za mało.
siwy wierzy w autobusy niskopodłogowe
i że jak ruszymy dupy, to może jeszcze zdążymy.
robi się ciemno i ziemia zwija ciepłe języki blokowisk.
siwemu się takie metafory całkiem podobają,
więc puszcza w obieg mokrego blanta i mówi:
dobre wiersze psują dobre obyczaje.
nie zdążymy. siwy podnosi się z fotela
i włącza muzykę, której prawie nie słychać,
której nie słychać w ogóle, więc pyta:
jak to gówno się włącza? leżymy pewni swego,
pewni podłogi i wykładziny, która teraz jest jak cmentarz.
siwy dotyka palcem czubka nosa i mówi:
nie ukrywam, to ciało staje się obce.
uśmiechamy się, bo to śmieszne, bo wszyscy mamy tak samo.
za oknem tężeje jagodowa galareta i siwemu
robi się przyjemnie na widok tego, co sobie wyobraża.
twierdzi, że wiersze różnią się od poezji zapisem,
bo poezji nikt jeszcze nie napisał, a on ją właśnie czuje.
wie, że najlepiej jest się zamknąć
w ciasnej skorupie orzecha
CZŁOWIEK VERSUS UNIVERSUM
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
NARRACJA II
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
KONDUKT I
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
WYŚCIG
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
O RUCHU W SPOCZYNKU
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
ZAPISEK ONIRYCZNY
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
KOLOROWE SZKIEŁKA
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
KURWY WĘDROWNICZKI
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
NARRACJA III
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
OSTATNI DZIEŃ
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
II. CLUE TEGO ZDANIA TO TRUP
DOKTOR FILIPPI DOGLĄDA CHOREGO
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
POKÓJ MARCINA
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
MARCIN A SPRAWA SPOKOJU
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
MARCIN IDZIE DO NIEBA
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
BALLADA O TRUPIE
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
PIERWSZY I OSTATNI LIST MARCINA DO ZIEMI
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
KONDUKT II
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
ZIEMIA MARCINA
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
DWOJE ZDZIWIONYCH
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
SZAROŚĆ
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
TYBER
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
WIERSZ NIE O TYM
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
NARRACJA IV
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
WIERSZ O WCHODZENIU PO SCHODACH PÓŹNĄ PORĄ PODCZAS AWARII WINDY
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
ŻYĆ I UMRZEĆ W LOS ANGELES
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
CZTERDZIESTY DZIEWIĄTY
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
III. RÓŻOWY KRÓLICZEK DURACELL
POSTACI BIBLIJNE
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
WIERSZ O LEŻENIU W ŁÓŻKU RAZEM
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
KSIĘGA WYJŚCIA
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
DO TEJ JEDYNEJ
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
ZAJĄCZKI
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
BALLADA O RZECZACH ŻOŁNIERZA
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
REISEFIEBER
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
JAKOBE MANSZTAJN DOKONUJE POBIEŻNEJ OCENY SYTUACJI
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
W OBRONIE WIERSZA
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
WIERSZ PROGRAMOWY
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
NARRACJA V
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
W OBRONIE MITÓW
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
POETĘ NACHODZĄ WĄTPLIWOŚCI
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
ZNIKNIĘCIE
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
KONDUKT III
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
GOSPODY 14
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
ANNO DOMINI
Wiersz dostępny w wersji pełnej...
Strona redakcyjna
Jakobe Mansztajn
Wiedeński high life
Katowice 2015
Copyright © by Jakobe Mansztajn, 2015
Projekt okładki: Kasia Nowowiejska
www.kasianowowiejska.com
ISBN 978-83-60406-53-3
Wydawnictwo FA–art
Katowice 40-013, ul. Staromiejska 6 lok. 10d
E-book został przygotowany na podstawie wydania pierwszego książki opublikowanego przez Stowarzyszenie Artystyczno-Kulturalne „Portret”, Olsztyn 2009, które zredagował Maciej Gierszewski.
Zamówienia
www.FA–art.pl
prenumerata@FA–art.pl