Jesteś wystarczająca. Jak przestać się porównywać i być sobą - Maja Günther - ebook

Jesteś wystarczająca. Jak przestać się porównywać i być sobą ebook

Günther Maja

4,2

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Odkryj swoją wyjątkowość i bądź ekspertką od własnych emocji

Ludzie porównują się od zawsze i w każdym zakątku świata. Konfrontują, przeważnie na niekorzyść, swoje osiągnięcia z dokonaniami innych, a to często prowadzi do obniżenia samooceny i poczucia własnej wartości. Dopiero gdy zrozumiesz, że nie ma drugiej takiej osoby jak Ty, uwolnisz się z tej pułapki i zaczniesz żyć w zgodzie ze sobą. Jak to zrobić?

Maja Günther wyjaśnia, skąd nasza skłonność do porównywania się i czego możemy się dzięki niej nauczyć. Kluczowe jest uświadomienie sobie, w jakich sytuacjach tego dokonujemy i jak wpływa to na nasze myśli i uczucia. Autorka proponuje liczne ćwiczenia, które pozwolą lepiej poznać siebie. Dzięki tej książce nauczysz się doceniać swoją wartość, okazywać sobie szacunek i rozpoznawać własne potrzeby.

By prowadzić niezależne, satysfakcjonujące życie nie musisz dążyć do bycia lepszą od innych.

Bądź sobą! Świat się do ciebie dostosuje.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 204

Oceny
4,2 (47 ocen)
22
15
6
4
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
ewakurz

Nie oderwiesz się od lektury

bardzo fajna
00
TheSzimek

Nie oderwiesz się od lektury

Książka o zdrowej relacji z samym sobą oraz z innymi. Temperująca wybujałe ambicje. Wbrew tytułowi, także dobra lektura dla mężczyzn. Z uwagi na rywalizacyjna naturę, może i lepsza niż dla kobiet.
00
Ziemniak35

Z braku laku…

pozytywna energia ale nic mi ta książka nie dała szczerze
00
KDorotka90

Całkiem niezła

Ciekawa książka, można uzyskać sporo informacji
00
Ddragonka

Z braku laku…

ciekawe porady wymieszane z bezsensownym laniem wody i uciążliwym optymizmem
00

Popularność




Ty­tuł ory­gi­na­łu: Ver­gle­iche dich nicht, sei du selbst. Eine An­le­itung zur Selb­stak­zep­tanz
Opie­ka re­dak­cyj­na: DO­RO­TA WIERZ­BIC­KA
Re­dak­cja: ELŻBIE­TA ZA­RYCH
Ko­rek­ta: JU­LI­TA CI­SOW­SKA, ANNA PO­INC-CHRA­BĄSZCZ, AGNIESZ­KA STĘPLEW­SKA
Pro­jekt okład­ki i wnętrza ksi­ążki: PAN­CZA­KIE­WICZ ART.DE­SIGN
Re­dak­cja tech­nicz­na: RO­BERT GĘBUŚ
Co­py­ri­ght © 2021 by Knaur Ver­lag. An im­print of Ver­lags­grup­pe Dro­emer Knaur GmbH & Co. KG, Mu­nich © Co­py­ri­ght for the Po­lish trans­la­tion by Anna Gry­si­ńska © Co­py­ri­ght for this edi­tion by Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie, 2022
Wy­da­nie pierw­sze
ISBN 978-83-08-07778-8
Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie Sp. z o.o. ul. Dłu­ga 1, 31-147 Kra­ków tel. (+48 12) 619 27 70 fax. (+48 12) 430 00 96 bez­płat­na li­nia te­le­fo­nicz­na: 800 42 10 40 e-mail: ksie­gar­nia@wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl Ksi­ęgar­nia in­ter­ne­to­wa: www.wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl
Kon­wer­sja: eLi­te­ra s.c.

Po­czu­cie przy­na­le­żno­ści –po­rów­ny­wa­nie się w spo­łe­cze­ństwie

Zgod­nie z de­fi­ni­cją, „po­rów­ny­wa­nie się” ozna­cza mie­rze­nie się z kimś, we­ry­fi­ko­wa­nie swo­ich umie­jęt­no­ści, sił i in­nych cech. Nie robi się tego jed­nak po to, aby stwier­dzić rów­no­ść wszyst­kich. Wręcz prze­ciw­nie, na­tu­ral­ną po­trze­bą lu­dzi jest wy­ró­żnie­nie się na tle in­nych i pod­kre­śle­nie wła­snej od­ręb­no­ści. W po­rów­ny­wa­niu się z in­ny­mi tkwi jed­nak aspekt by­cia ta­kim, ja­ki­mi są ci inni. Upo­dab­nia­nie się do resz­ty jest dla lu­dzi istot­ne pod względem spo­łecz­nym i bio­lo­gicz­nym.

Ob­ser­wu­jąc po­stępo­wa­nie in­nych osób, uczy­my się, jak od­po­wied­nio się za­cho­wy­wać w gru­pach lub wspól­no­tach. Im ła­twiej go­dzi­my się na prze­strze­ga­nie za­sad obo­wi­ązu­jących w da­nej zbio­ro­wo­ści, tym ła­twiej­sza jest na­sza ko­eg­zy­sten­cja z jej człon­ka­mi. Do­sto­so­wa­ne za­cho­wa­nie wi­ąże się z mniej­szą licz­bą kon­flik­tów, ale oczy­wi­ście ma swo­je ogra­ni­cze­nia. W na­szej gło­wie ist­nie­je w pew­nym sen­sie au­to­ma­tycz­nie za­in­sta­lo­wa­ny pro­gram, któ­ry na­ka­zu­je nam ra­czej uni­kać kon­fron­ta­cji niż się wda­wać w kłót­nie. W pra­daw­nych cza­sach har­mo­nia gwa­ran­to­wa­ła bo­wiem przy­na­le­żno­ść do gru­py, a tym sa­mym – prze­trwa­nie ga­tun­ku.

Dziś ta­kże się do sie­bie na­wza­jem do­sto­so­wu­je­my, aby two­rzyć po­czu­cie wspól­no­ty. Nie ma w tym ni­cze­go złe­go. Gdy­by ka­żdy po pro­stu ro­bił to, co chce, praw­do­po­dob­nie mie­li­by­śmy duże trud­no­ści w prze­trwa­niu jako spo­łe­cze­ństwo. Dla ka­żdej jed­nost­ki wa­żna jest wier­no­ść so­bie, a jed­no­cze­śnie ci­ągłe we­ry­fi­ko­wa­nie swo­jej po­sta­wy wo­bec za­sad pa­nu­jących w da­nej gru­pie. Za­trzy­my­wa­nie się na czer­wo­nym świe­tle nie tyl­ko przy­no­si ko­rzy­ści pod względem praw­nym i spo­łecz­nym, lecz ta­kże z re­gu­ły jest do­bre dla na­sze­go ży­cia i zdro­wia. Z ko­lei uży­wa­nie ko­sza na śmie­ci za­miast wy­rzu­ca­nia ich pro­sto na uli­cę spra­wia, że czu­je­my się kom­for­to­wo w swo­im oto­cze­niu. Czy jed­nak wszy­scy mu­si­my w nie­dzie­lę cho­dzić do ko­ścio­ła? Wy­pi­jać espres­so po obie­dzie? Wy­je­żdżać na wa­ka­cje? Pić wy­łącz­nie bia­łe wino do ryby i czer­wo­ne do dzi­czy­zny? W tym kon­te­kście po­rów­na­nia są dla nas ko­rzyst­ne i przy­dat­ne, po­nie­waż po­ma­ga­ją od cza­su do cza­su po­dać w wąt­pli­wo­ść za­sa­dy pa­nu­jące we wspól­no­cie i zbu­do­wać swo­ją po­zy­cję lub obro­nić wła­sne zda­nie.

Je­śli na­to­miast ktoś się bez­u­stan­nie do­sto­so­wu­je i nie do­strze­ga wła­snych war­to­ści, na­ra­ża się na nie­bez­pie­cze­ństwo za­wy­ża­nia war­to­ści in­nych lub ide­ali­zo­wa­nia ich oso­bo­wo­ści. Wzor­ce są czy­mś po­zy­tyw­nym, je­śli jed­nak sta­wia­my je na po­dium i sami przy­czy­nia­my się do tego, że czu­je­my się mało war­ci i nie­wa­żni, nie słu­żą ni­cze­mu do­bre­mu. Prze­sza­co­wa­nie wzor­ca skut­ku­je de­wa­lu­acją wła­snej oso­by. Inny wy­da­je się tak wa­żny i wspa­nia­ły, że mu­si­my się do nie­go zbli­żyć. Na tym po­le­ga złe po­rów­ny­wa­nie się.

Dla­te­go też tak wa­żne jest na­ucze­nie się od­po­wied­nie­go po­strze­ga­nia sa­me­go sie­bie. Je­śli w ka­żdej chwi­li je­ste­śmy świa­do­mi swo­jej war­to­ści, mo­że­my za­de­cy­do­wać, co przyj­mie­my lub przej­mie­my od in­nych. Po­rów­ny­wa­nie się z dru­gą oso­bą od­by­wa się wów­czas w na­tu­ral­nych, prze­my­śla­nych ra­mach. Prze­ko­na­nie, że nie za­wsze mu­si­my się do ko­goś od­no­sić, ma swo­je źró­dło w świa­do­mym po­strze­ga­niu wła­snej sy­tu­acji lub też wła­snej oso­by i kon­dy­cji psy­chicz­nej.

Moja klient­ka, któ­ra przez wie­le lat żyła w bar­dzo trud­nym zwi­ąz­ku z mężem, w nie­zwy­kle ob­ra­zo­wy spo­sób opi­sa­ła mi to, jak po­strze­ga­nie wła­snej war­to­ści po­mo­gło jej w pod­jęciu de­cy­zji. Cały czas wal­czy­ła o swój zwi­ązek, cho­ciaż wie­le kwe­stii jej w nim nie od­po­wia­da­ło. Tym­cza­sem jej mąż za­ko­chał się w in­nej ko­bie­cie, ale po­tem wró­cił do żony. Ko­cha­ła go i nie umia­ła wy­obra­zić so­bie ży­cia bez nie­go. Wspól­nie prze­ży­li wie­le trud­nych sy­tu­acji i byli do sie­bie bar­dzo przy­wi­ąza­ni. Mimo to czu­ła, że on nie po­tra­fi do ko­ńca jej zro­zu­mieć, i cze­goś jej bra­ko­wa­ło.

Już wcze­śniej zwró­ci­łam jej uwa­gę na to, że pod­czas se­sji często i nie­prze­rwa­nie mó­wi­ła o swo­im mężu. Nie­kie­dy przez wi­ęk­szo­ść cza­su prze­zna­czo­ne­go na spo­tka­nie opo­wia­da­ła mi, jak się czuł, jak się za­cho­wy­wał, nad czym po­tra­fił za­pa­no­wać, a nad czym nie. Zwró­ci­łam klient­ce uwa­gę na to, że part­ner za­bie­ra jej bar­dzo dużo prze­strze­ni, bo prze­cież cała go­dzi­na była prze­zna­czo­na dla niej, i za­py­ta­łam, jak się sama czu­je. Za­sko­czy­ło mnie, że nie po­tra­fi­ła od­po­wie­dzieć na to py­ta­nie.

Uzgod­ni­ły­śmy, że na­stęp­nym ra­zem bar­dziej się sku­pi na so­bie i na swo­ich po­trze­bach. Moja klient­ka czu­ła roz­cza­ro­wa­nie, smu­tek i zło­ść. Stop­nio­wo za­czy­na­ła do­strze­gać, jak mało otrzy­my­wa­ła od part­ne­ra i jak nie­wie­le mógł jej dać. Po chwi­li przy­szło jej do gło­wy, że po­trze­bo­wa­ła cze­goś in­ne­go. Chcia­ła mieć part­ne­ra, któ­ry w pe­łni ją zro­zu­mie i ca­łko­wi­cie za­an­ga­żu­je się w zwi­ązek. Wie­dzia­ła, że jej obec­ny part­ner się nie zmie­ni. Wo­bec tego pod­jęła de­cy­zję o roz­wo­dzie – ma­jąc po­czu­cie, że jest war­ta tego, aby ktoś ją ko­chał.

Trak­tuj sie­bie jak uko­cha­ną oso­bę

Zwłasz­cza w skom­pli­ko­wa­nych zwi­ąz­kach bar­dzo przy­dat­ne jest skie­ro­wa­nie uwa­gi na wła­sne po­trze­by. Ce­lem tego za­da­nia jest do­strze­że­nie wła­snej war­to­ści oraz za­dba­nie o samą sie­bie. Na­wet je­śli od cza­su do cza­su inni nas roz­piesz­cza­ją, oprócz nas nie ma prze­cież ni­ko­go, kto bez prze­rwy dba­łby o na­sze do­bre sa­mo­po­czu­cie.

Wy­obraź so­bie, że trosz­czysz się o naj­cen­niej­szą, naj­uko­cha­ńszą oso­bę na świe­cie. Jak o nią dbasz? Tak samo za­dbaj o sie­bie! Mo­żesz za­cząć z sa­me­go rana, gdy się tyl­ko prze­bu­dzisz. Za­sta­nów się, ja­kie jest two­je sa­mo­po­czu­cie. Co mó­wią two­je cia­ło i du­sza? Czy jest ci do­brze i je­steś wy­spa­na? Czy może znu­żo­na i zmęczo­na?

Po­my­śl, cze­go po­trze­bu­jesz, aby uzu­pe­łnić re­zer­wy ener­gii. Nie cho­dzi tu­taj jed­nak o to, żeby wy­pić pięć fi­li­ża­nek kawy i dzi­ęki temu prze­trwać dzień. Ra­czej skup się na tym, aby zro­bić coś do­bre­go dla bar­dzo war­to­ścio­we­go czło­wie­ka: po­trak­tuj sie­bie samą z mi­ło­ścią i sza­cun­kiem.

Od­po­wiedz so­bie na py­ta­nia, co chcia­ła­byś zje­ść na śnia­da­nie, ja­kie ubra­nie ci dzi­siaj od­po­wia­da i ile cza­su po­trze­bu­jesz, aby spo­koj­nie roz­po­cząć dzień. Za­pla­nuj so­bie prze­rwy i czas na re­ge­ne­ra­cję. Co ja­kiś czas za­sta­nów się, cze­go po­trze­bu­jesz, co jest dla cie­bie do­bre i co mo­żesz dla sie­bie zro­bić. Nie­kie­dy wy­star­czy spa­cer wo­kół blo­ku, gdy cały czas sie­dzisz przy biur­ku. Mo­żesz też wy­jść na ze­wnątrz za­czerp­nąć świe­że­go po­wie­trza. Cza­sa­mi nie do­strze­ga­my, czy jest nam za cie­pło lub za zim­no. Albo zja­da­my po­si­łek do­pie­ro wte­dy, gdy żo­łądek przy­ra­sta nam do krzy­ża. Zwra­caj uwa­gę na pod­sta­wo­we po­trze­by i sta­raj się je za­spo­ka­jać.

Za­pra­sza­my do za­ku­pu pe­łnej wer­sji ksi­ążki