Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
I wojna światowa widziana oczami chłopa żołnierza
Niezwykły pamiętnik i jedno z najbardziej przejmujących świadectw epoki
O wyjątkowości wspomnień Karola Omyły decyduje kilka czynników. Po pierwsze to rzadki w polskiej literaturze przykład książki, opisującej losy żołnierza walczącego w I wojnie światowej. Po drugie, niesamowita jest postać samego autora – chłopa ze wsi Soblówka na Żywiecczyźnie, który postanowił spisać swoje dzieje. Czytając dziś tekst Omyły, odczuwamy nieustające zdziwienie: skąd u niego potrzeba pisania? I tak wysoki kunszt literacki?
Pamiętnik obejmuje lata 1907–1918. Omyła zaczął go spisywać w 1927 roku, gdy miał 36 lat. Dystans czasowy nie spowodował w tym przypadku rozmycia opisywanych zdarzeń, przeciwnie – autor ukazuje Wielką Wojnę w konkretach i szczegółach: ataki na wroga, zdobywanie pożywienia, czyszczenie broni, odniesione rany. Czytelnik towarzyszy żołnierzowi armii austriackiej od wymarszu na front w 1914 roku, jego oczami obserwujemy bitwę pod Gorlicami, Przemyślem, Brześciem i we Włoszech nad Piawą.
Omyła jest także ludowym filozofem. Wojnę przedstawia szczegółowo i chronologicznie, ale potrafi jednocześnie ukazać dramatyzm sytuacji, grozę działań wojennych i tęsknotę za rodziną. Rodzina zresztą zajmuje w tym pamiętniku szczególne miejsce. Karol Omyła wspomina swe dzieciństwo, pierwsze miłości, szczerze pisze o trudnych relacjach z ojcem i o swoim małżeństwie. Powstaje w ten sposób bezcenny obraz życia na wsi w I połowie XX wieku.
Niewiele w polskiej literaturze tak mocnych i wyrazistych wspomnień. Jeśli jakąś książkę można nazwać „literaturą źródeł”, to właśnie dzieło Omyły.
Pamiętnik Karola Omyły, szeregowca, a następnie podoficera c.k. armii, należy do najcenniejszych ze względu na niebanalną formę i bogactwo treści. Dzięki żołnierskiej perspektywie okopów i marszów czytelnik otrzymuje zupełnie inny obraz wojny niż z perspektywy generałów, oficerów czy polityków i ma możliwość obcowania z tekstem prostym, uwodzicielsko pięknym i szczerym.
Andrzej Chwalba
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 365
POCZĄTEKI KRÓTKA PRZEDMOWA
POZNAJ CZŁOWIECZE, ILE TROSK I SMUTKU, i różnej niedoli musi jeden człowiek na świecie przeżyć, nim jemu wybije ostatnia godzina, i przez całe życie musi się trudzić, i różne zmartwienia ponosić, i przez całe życie nie znajdzie człowieka, żeby się mu mógł ze swoich starunków poskarżyć, ażeby to zostało u niego w tajemnicy. On ci przysięgnie, że nic o tym nikomu nie powie, ale za jakiś czas to wszystko wyjawi i jeszcze do tego doda, i zamiast tobie dopomóc, rady dodać, to jeszcze ci powiększy twoje starunki.
Nim ta książka przyjdzie do ręki ludzi, to mnie, którym ją pisał, już na tym świecie nie ma – i z tego poznaj, jakie życie człowieka. Tyle wam zostawiam.
Jakie masz smutki i tajemnice, nie zwierzaj się z tym nikomu, zwłaszcza kobiecie. Czytaj dalej a uważaj dobrze, jak ja swojąm kochał, szanował, starał się ją na wojnę zabezpieczyć w razie mojej śmierci, żeby już była pewna swego gniazda, a jaką ja nagrodę później za to otrzymał.
Kiedy to piszę, mam już 36 lat, to to, co opisuję, jest szczerą prawdą, z własnego doświadczenia. I kiedy zauważyłem to wszystko w moim domu, zacząłem obserwować inne familije, chciałem się tego dobrze przekonać, co mnie to bardzo zajmowało, i przekonałem się, że tak jest. Kobieta jest to jeden najlepszy, najmilszy przyjaciel męża, która może go zrobić dobrym, szczęśliwym i potrafi mu całe jego życie osłodzić; bo jeśli żona dobra, życzliwa, sprawiedliwa, kocha należycie swojego męża, nigdy się mu przykra, zła, brudna nie pokaże i stara się do niego zawsze przymilać, to wtenczas mąż jest szczęśliwy, spokojny i wszystkie inne troski życiowe mu są niczym, kiedy ma żonę dobrą.
Ale, niestety, kiedy takich mało, bo choćby się taka znaszła[1], to ją wnet inne nauczą rozumować nad mężem, ażeby to i ona szła razem z nimi przeciw mężowi.
To, jak już wspomniałem, że kobieta robi męża szczęśliwym, ale go też potrafi zrobić i nieszczęśliwym, bo nie ma gorszego, jak niezgoda domowa. Wtenczas to żona nie ustąpi i na każdym kroku staje przeciwko woli męża; wtenczas to się już temu chłopu życie uprzykrzy i nic go nie cieszy. Potem idzie tak: jeden ją obija często, z czego są jeszcze większe kłopoty i miłość jeden do drugiego gubi; drugi szuka sobie innej; trzeci oddaje się pijaństwu. A często popełniają samobójstwa. A to tak każdy szuka jakiejś rozrywki, aby te cierpienia czymś przerwać, bo który rozrywki nie ma, a jeno o tych cierpieniach myśli, to tacy często dostają obłąkania. A takie kobiety bywają; który weźmie za żonę zawitkę[2], czego ja jeszcze dziś, martwy, każdemu zabraniam brać za żonę.
Może by niektóry powiedział, czemu ma mieć jakieś tajemnice przed kobietą, kiedy kobieta to jest pierwszy i najwierniejszy towarzysz życia męskiego. Ale się w tym, bracie, mylisz, bo tak jest, ale po wierchu; ale w środku to tak jak kot największy nieprzyjaciel jest żona, bo fałeszna, lekkomyślna, beznamysłowa i pod każdym względem niewierna ni sobie, ni mężowi. Może mi nie wierzycie tego, ale badaj tak, jak ja badałem, a uwierzysz, jak przeczytasz całą [opowieść], to się najlepiej prawdy dowiesz, bo kobieta jest podobna do noża; nóż kochaj, bo bez niego nie będziesz, ale daj pozór, by cię nie porżnął lub [żebyś] go nie zgubił, boś go kupił i zapłacił.
[1] znaszła – znalazła.
[2] zawitka – kobieta z nieślubnym dzieckiem; dziewczyna, która utraciła dziewictwo przed ślubem i na znak tego nosi chustkę na głowie.