Pato&influencerzy. Twoje dziecko lubi to - Mariusz Sepioło - ebook + audiobook + książka
NOWOŚĆ

Pato&influencerzy. Twoje dziecko lubi to ebook i audiobook

Mariusz Sepioło

4,1

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!

30 osób interesuje się tą książką

Opis

Poniżanie, wyzwiska, przemoc – na żywo, dla każdego. Wystarczy kliknąć. Kim są ludzie, którzy ekranów smartfonów kształtują gusta i postawy naszych dzieci?

Mariusz Sepioło zagląda za kulisy zgniłego, zdemoralizowanego świata „internetowych gwiazd”. Jako pierwszy dziennikarz w Polsce zagląda do akt sądowych, w których oskarżeni i skazywani byli influencerzy z czołówek plotkarskich portali. Wchodzi do mieszkania, w którym właśnie trwa patostream, rozmawia z youtuberami, patostreamerami i influencerami. Dociera dalej, pod powierzchnię, gdzie są poważne przestępstwa, narkotyki, wielkie pieniądze, seks i śmierć. Oddaje również głos drugiej stronie –psychologom społecznym i socjologom oraz menedżerom agencji, którzy współpracują z internetowymi twórcami.

To opowieść o świecie dostępnym za jednym kliknięciem. To historie młodych ludzi, którzy stali się idolami swoich rówieśników, choć nie byli przygotowani do tej roli. To również pytanie o to, ile naprawdę wiemy o naszych dzieciach, ich problemach, marzeniach, lękach i wartościach. Niekiedy zaglądamy im przez ramię i zerkamy na rozświetlony ekran. Ale co tak naprawdę dostrzegamy?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 337

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 8 godz. 23 min

Lektor: Mikołaj Krawczyk
Oceny
4,1 (107 ocen)
47
32
18
9
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
emilialech

Dobrze spędzony czas

Bardzo dobry reportaż. Warto przeczytać.
20
chealseabroks
(edytowany)

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo dobry reportaż na temat właśnie patoinfuenceróe. Szczegółowo opisane różne sytuacje, które miały miejsca i można poznać właśnie takich ludzi od całkowicie innej strony. Nie spodziewałam się niektórych rzeczy, które się wydarzyły. Mogę z czystym sercem polecić tą pozycję jeśli ktoś chce poznać niektórych osób z innej perspektywy.
10
marcaass

Nie oderwiesz się od lektury

W jasny i prosty sposób przedstawione to co dzieje się w polskim Internecie. Bardzo obrazowe dla osób które raczej nie znają tematu i nigdy nie zagłębiały się w te kwestie
10
rafinat

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo sprawny reportaż, świetnie przeczytany!
10
Raffaello83

Całkiem niezła

kolejne potwierdzenie, czym jeat rasa ludzka... nic mnie nie zdziwilo, wszystko obrzydziło...
00

Popularność




Tymczasem, póki po nas nie przyjadą, możemy się pobawić.

William Golding, Władca much

Kto jest kim

Influencerzy:

Aleksandra Adamczyk (Olciak93) – influencerka

Daniel Pawlak (DeeJayPallaside) – youtuber, influencer

Daniel Rusin (Reżyser Życia) – youtuber, influencer

Dawid Malczyński – youtuber, influencer, uczestnik Fame MMA

Ewa Grzelakowska-Kostoglu (Red Lipstick Monster) – influencerka

Florian S. (skkf) – influencer

Jakub Chuptyś (Gargamel) – youtuber, influencer

Natalia Karczmarczyk, Patrycja Mołczanow, Lexy Chaplin, Agata Fąk (Fagata) – influencerki związane z Teamem X

Justyna Suchanek (Sukanek) – influencerka, była przyjaciółka Stuu

Karol Wiśniewski (Friz) – youtuber, influencer

Krzysztof Gonciarz – youtuber, influencer

Maciej Tylko (Konopskyy) – youtuber, influencer

Marcin Dubiel – youtuber, influencer, przyjaciel Stuu

Marcin Sprusiński (Wuwunio) – youtuber, influencer

Martin Stankiewicz, Ajgor Ignacy – youtuberzy, influencerzy

Michał Baron (Boxdel) – youtuber, influencer, współtwórca Fame MMA

Michał G. – influencer

Pan Pawłowski – influencer

Czarek Jóźwik, Rafał Masny, Robert Pasut – youtuberzy, influencerzy

Stuart K.B. (Stuu) – youtuber, influencer

Sylwester Wardęga – youtuber, influencer

Tomasz Działowy (Gimper) – youtuber, influencer

Tomasz Matysiak (Szalony Reporter) – youtuber, tiktoker, influencer

Pozostałe osobistości internetowe:

Bonus BGC, Lil Masti, Mini Majk, Ewelona – uczestnicy Fame MMA

Daniel Z. (Daniel Magical) – patostreamer

Gracjan Roztocki, Mateusz Kupiec (Tiger), Marta Linkiewicz – influencerzy

Grzegorz G. (Gural) – patostreamer

Jaca i Mariusz (Chłopaki z Raszei) – patostreamerzy

Jakub, Maciej, Artur Walczak (Waluś) – uczestnicy Punchdown

Łukasz W. (Kamerzysta) – youtuber, influencer

Małgorzata Z. – matka Daniela Magicala, patostreamerka

Małysz i Proboszcz – patostreamerzy

Marcin F., Kawiaq i Bartłomiej K. – patostreamerzy

Marcin K. (Rafonix) – patostreamer, influencer

Marek K. (Lord Kruszwil) – youtuber, influencer

Paweł N. (Papa Smerfik) – patostreamer

Prezes (twórca kanału Speluna TV) – patostreamer

Ptyś i Easy – twórcy federacji Punchdown

Rafał Kowalczyk (Rafatus) – patostreamer

Sergiusz Górski (Nitrozyniak) – patostreamer

Sylwester T. (Bystrzak) – patostreamer

Menedżerowie:

Alicja Stefaniak – członkini zarządu agencji GetHero

Daria Zdanek – w Spotlight Agency odpowiedzialna za komunikację z mediami

Ewelina – menedżerka influencerów, właścicielka agencji influencerskiej

Kasia Bielarczyk – menedżerka influencerów, właścicielka agencji influencerskiej

Maciej – właściciel agencji influencerskiej

Maciej Trojanowicz – menedżer influencerów, znawca nowych mediów

Marcin Tomaszewski, Mateusz Dobrzański – producenci w GetHero

Olivia Drost – właścicielka agencji oLIVE media, dawniej w Spotlight Agency

Eksperci:

dr Jakub Kuś – psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS

dr Małgorzata Bulaszewska – kulturoznawczyni, medioznawczyni z Uniwersytetu SWPS

Grzegorz Marczak – twórca Antyweb.pl

Maciej Kępka – edukator w Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę

prof. Anna Zawadzka – psycholożka z Uniwersytetu Gdańskiego

prof. Piotr Siuda – ekspert od komunikacji społecznej na UKW w Bydgoszczy

Dziurawe serca

Jest listopad, zimna noc, chwila po północy. Dwaj policjanci patrolują radiowozem centrum Szczecina. Zauważają zaparkowane na poboczu audi. Wnętrze auta jest ciemne, siedzi w nim mężczyzna. W pewnym momencie jego twarz oświetla ekran telefonu.

To Łukasz W., lat dwadzieścia siedem, właściciel luksusowej willi i dwóch samochodów.

W. zauważa nadjeżdżający radiowóz. Wypuszcza z ręki telefon, wrzuca wsteczny, gwałtownie cofa. Potem do przodu, jedynka, szybko dwójka, trójka, gaz do dechy. Chce wyjechać na główną ulicę, żeby jak najszybciej się oddalić, zniknąć z pola widzenia i nie dać się złapać na gorącym uczynku.

„Zobaczyłem, że kryształki leżą na blacie i że są widoczne – powie potem w sądzie w Szczecinie. – Zacząłem panikować”.

Kryształki to mefedron, silny narkotyk, który niejednego sprowadził do życiowego parteru. Specyfik wywołuje pobudzenie, poczucie euforii, ale też podwyższa ciśnienie krwi, zaciska szczęki, wprawia w dygot ręce i rozszerza źrenice.

„Jakoś tak z tydzień temu zaczepił mnie jakiś chłopak na ulicy. Zapytał, czy nie potrzebuję jakiegoś środka – powie w sądzie Łukasz W. – Ja się go zapytałem, czy ma coś na pobudzenie, bo dużo pracuję. Powiedział, że ma, i dał mi takie kryształki. Schowałem to do schowka i zapomniałem o tym. Jeździłem z tym przez kilka dni”.

Radiowóz rusza w pościg za odjeżdżającym audi. Łukasz W. przejeżdża przez skrzyżowanie, tam chce wyrzucić kryształki na ulicę. „Wypieprzyć”, jak zezna.

„Na skrzyżowaniu, nie pamiętam nazw ulic, chciałem to wypieprzyć tak, aby nie było tego widać, wychylić się podczas skrętu i to wypieprzyć – powie. – Woreczek wsadziłem w gacie, kryształki wypieprzyłem, zapiłem energetykiem”.

Zjeżdża na pobocze, zatrzymuje samochód. Policjanci wysiadają z radiowozu i ostrożnie podchodzą do auta. Jeden od strony kierowcy – zagląda do środka i zauważa, że facet za kółkiem nie ma butów na nogach.

Krótka formułka, policjant zadaje kilka pytań: gdzie się pan tak spieszy, panie kierowco (a przynajmniej mógłby tak wtedy zapytać), przed czym tak panowie uciekają?

Bo w samochodzie, po stronie pasażera, siedzi jeszcze ktoś. To Marek K., lat osiemnaście, drugi w tym duecie facet o uroku chłopczyka.

„Łukasz grzebał w schowku, jeszcze nie wiedziałem, co to jest – powie później Marek K. – Wyciągnął z tego schowka jakieś opakowanie. Widziałem tylko, jak trzyma w ręce jakieś kryształki, nie wiem, co to mogło być. Chciał wyrzucić to przez okno, nie wyrzucił, policjanci byli zbyt blisko nas. Kiedy włączyli sygnalizację, żeby zatrzymać nas do kontroli, Łukasz zjechał samochodem i zatrzymał pojazd. Kiedy pojazd nie był już w ruchu, Łukasz połknął te kryształki. Zapił napojem energetycznym”.

Policjanci zatrzymują Łukasza W. Wykonane o trzeciej w nocy badanie krwi jednoznacznie stwierdzi, że w jego organizmie jest półsyntetyczna pochodna katynonu – klefedron, zwany też mefedronem.

Łukasz W. nie przyznaje się, że prowadził samochód pod wpływem narkotyków. Twierdzi, że po prostu „był w aucie, gdy był naćpany”. Sąd musi powołać biegłego, który stwierdzi, jaka jest prawda.

Tymczasem prawd o Łukaszu W. jest co najmniej kilka.

Jedna jest taka, że wykonuje on zawód dziennikarza i zarabia niewiele ponad dwa tysiące na rękę miesięcznie (tak zeznaje przed sądem). Druga, że prowadzi sprzedaż wysyłkową w internecie, z której wyciąga ponad 12 tysięcy (tak też zeznaje, ale innym razem). Kolejna prawda jest taka, że mimo młodego wieku Łukasz posiada dom o powierzchni 240 metrów kwadratowych w prestiżowej, willowej dzielnicy Szczecina, z pięknym widokiem na park.

Jest też prawda, do której Łukasz pewnie przyznaje się najchętniej: milionom nastolatków z całej Polski jest znany jako youtuber i influencer o pseudonimie Kamerzysta, idol, bożyszcze fanek. Setki tysięcy subskrybentów, miliony odtworzeń, gwiazda rapu. „Na podjeździe nowy bentley, […] jesteś tylko moja, bejbe – rapuje Kamerzysta w teledysku. – Goni mnie sumienie, ja uciekam drogim benzem”. A w innym utworze: „Kokaina, koka-kokaina, gruba dupa, gruba krecha, chuda świnia”.

*

Zaczynał prawie dekadę temu. Najpierw na portalu Askfm, gdzie użytkownicy mogli sobie nawzajem zadawać pytania. Nawet te najbardziej intymne. Bez filtra, bez skrupułów, bez nazwisk. Łukasz miał wtedy dwadzieścia lat. Użytkownicy i użytkowniczki, którzy zadawali mu pytania, mieli po kilkanaście.

Wtedy był jeszcze tylko Łukaszem. Dopiero w okolicach 2017 roku zaczyna się przewijać w internecie jako „Kamerzysta Lorda Kruszwila”.

Lord Kruszwil to ksywa Marka K. Tego samego, który w listopadzie 2019 roku razem z Łukaszem W. podróżuje audi z mefedronem rozsypanym na desce rozdzielczej.

Są wtedy u szczytu sławy. Kruszwila obserwują na YouTubie prawie trzy miliony użytkowników. Wszystko, co publikuje, ma być kontrowersyjne, na granicy dobrego smaku. Ten niski, chudy chłopaczek z nastroszonymi włosami i twarzą niekiedy całkowicie pozbawioną mimiki pozuje w filmikach na bogacza, milionera, posiadacza nieruchomości, aut, ulubieńca kobiet. Raz wygląda to jak parodia, pastisz, innym razem Kruszwil jest bardzo na serio. „Jeżeli masz duże cycki i zajebistą dupę, jesteś dobra z ryja, to odzywaj się do mnie na priv, dwadzieścia tysięcy czeka. A ty płacisz w naturze”, mówi w jednym z filmów.

Na początku wiele dzieciaków się na tę rolę nabiera. Wkrótce jednak dowiadują się o nim coraz więcej: że nie mieszka w luksusowych apartamentach, które pokazuje na filmach, że nie posiada tych wszystkich aut i nie łamie seryjnie niewieścich serc.

W produkcji filmików pomaga mu właśnie Łukasz. Stąd jego pseudonim: Kamerzysta. Z czasem zaczyna się przewijać w filmikach Kruszwila, zawsze z zakrytą twarzą, bo początkowo buduje wokół siebie aurę tajemniczości. Na głowie nosi kominiarkę albo worek, na który często zakłada ciemne okulary. Jest wygadany, bezczelny, cyniczny – widzom ta postać bardzo się podoba, chcą więcej. Kamerzysta zakłada własne konta na YouTubie i Instagramie. Pokazuje tam drogie ciuchy, biżuterię i sportowe samochody.

Kiedy Kruszwil przyjeżdża do Poznania na spotkanie z fanami, towarzyszy mu Kamerzysta. Marek K. i Łukasz W. siadają na scenie (jest rok 2018, właśnie trwa festiwal Poznań Game Arena) i odpowiadają na pytania. Fotoreporterzy cykają zdjęcia, na jednym kilkunastoletnia dziewczyna stoi w pierwszym rzędzie z telefonem w ręku i wpatruje się prosto w gwiazdy internetu – w jej oczach widać bezgraniczny zachwyt, czyste uwielbienie1.

Z czasem ich wizerunek zaczyna się jednak kruszyć.

Latem 2019 roku Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zawiadamia prokuraturę o przestępstwie, którego mieli się dopuścić Kruszwil i Kamerzysta. Na jednym z filmów widać dziesięciolatka, którego youtuberzy nakłaniają, żeby dotykał miejsc intymnych kobiet (najprawdopodobniej podstawionych modelek). Kiedy sprawa wychodzi na jaw, umowę z Kruszwilem zrywa agencja LifeTube, wyspecjalizowana we współpracy marketingowej z youtuberami.

„Problem treści zdecydowanie przekraczających granice kontrowersji jest dla nas ogromnie istotny, między innymi poprzez współpracę w tym zakresie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich walczymy z patostreamerami – powiedział wtedy szef agencji Kamil Bolek. – W przypadku Lorda Kruszwila do tej pory wychodziliśmy z założenia, że lepiej jest mieć ten kanał pod kontrolą; między innymi dzięki naszej interwencji filmy przekraczające granice norm społecznych zostały usunięte, a kilku nigdy nie opublikowano”2.

W 2020 roku Kamerzysta i Kruszwil (już po zatrzymaniu z mefedronem w aucie) są przed jednym ze sklepów spożywczych w Szczecinie. Chcą nagrać kolejny prześmiewczy filmik, ale ekspedientki im na to nie pozwalają. Za tymi ostatnimi wstawia się pewien sześćdziesięciosześciolatek. Youtuberzy wychodzą ze sklepu, wsiadają do samochodu, ale wcześniej odgrażają się, jeden z nich pokazuje mężczyźnie środkowy palec. Wtedy starszy pan podchodzi do auta, zaczyna się kolejna kłótnia. Jeden z youtuberów (początkowo mówi się, że Kruszwil, ale tak naprawdę Kamerzysta) uderza mężczyznę w twarz. Ten upada i wali głową w chodnik. W kolejnych dniach odczuwa bóle głowy. Wkrótce umiera. W październiku 2022 roku szczeciński sąd skaże Łukasza W. na pół roku ograniczenia wolności i dziesięć tysięcy złotych zadośćuczynienia dla wdowy. Uzna, że czyn W. był „chuligańskim występkiem”3.

Pełnomocnik Łukasza W. składa apelację. Sąd drugiej instancji uniewinnia youtubera. Chwilę po tym profil Kamerzysty na Instagramie znowu ożywa – po niemal roku przerwy. Łukasz W. ogłasza, że wystąpi na jednej z gal mieszanych sztuk walki. Nie wszystkim się to podoba. Władze Gorzowa Wielkopolskiego, w którym ma się odbyć gala, ogłaszają, że jeśli organizatorzy zakontraktują W. do walki, oni nie podpiszą z nimi umowy. Ale Łukasz W. nie zraża się drobnym afrontem. Przybywa na konferencję prasową przed galą i chętnie udziela wywiadów. Podkreśla, że został uniewinniony, i ubolewa, że media tego nie zauważyły. W rozmowie z jednym z dziennikarzy przekonuje, że przecież każdy ma coś na sumieniu („Ja też! Cała szafa trupów!”, woła rozbawiony dziennikarz), każdy ma mroczną przeszłość i nie ma ludzi idealnych. Zamiast udawać, trzeba się dostosować do świata, bo świat, mówi Kamerzysta, jest zły, „zniszczony”. Ostatecznie gala – z udziałem Kamerzysty – odbywa się w Warszawie.

W 2020 roku między Kamerzystą a Agatą Fąk (inną znaną influencerką o pseudonimie Fagata) wybucha publiczny konflikt. Dziewczyna publikuje filmik, na którym oskarża Łukasza W. o przemoc i kontakty z nieletnimi dziewczynkami. Łukasz W. wszystkiemu zaprzecza i na dokładkę sugeruje, że dziewczyna ma problemy psychiczne4.

Wtedy wydaje się, że to tylko kolejny wybryk. Dzisiaj wiemy, że to zapowiedź problemu narastającego przez lata. W filmikach Kamerzysty i Kruszwila pojawiają się bowiem postaci, które trzy lata później znajdą się w samym centrum ogólnopolskiego skandalu. Te same, które inni youtuberzy publicznie oskarżą o pedofilskie zachowania i psychiczną przemoc.

Skandal przejdzie do historii polskiego internetu pod nazwą „Pandora Gate”.

*

Od miesięcy przyglądam się temu światu z bliska. Rozmawiam z młodymi gwiazdami mediów społecznościowych, przedstawicielami korporacji, które zarabiają na nich ogromne pieniądze, z psychologami i socjologami badającymi fenomen influencerów.

Internet jest dla naszych dzieci jedną z najważniejszych sfer życia. Być może najważniejszą. Czy ważniejszą niż podwórko, szkoła, przyjaciele, rodzina? Tak, dla wielu internet i media społecznościowe to przestrzeń dużo bardziej zrozumiała i bezpieczna, a przez to przyjaźniejsza.

Internet pozwala się schować. Pozwala uciec. Pozwala stworzyć nową tożsamość: twarz zastąpić awatarem, nazwisko – nickiem. W internecie nie ma prac domowych, klasówek, piątek i jedynek, nie ma obowiązków, są tylko niekończące się przywileje.

To obietnica, którą młodych ludzi kuszą korporacje z Doliny Krzemowej. Mówią: otwórz furtkę, kliknij, wejdź, my się tobą zaopiekujemy. Podpowiemy, skąd czerpać wiedzę, ułożymy playlistę kawałków, których lubisz słuchać, podrzucimy link do sklepu, w którym kupisz nowe buty. Ciemne zaułki? O tym korporacje milczą. Nie mówią o zagrożeniach, które czyhają w świecie bez praw i obowiązków, o tym, że nie istnieje instancja, do której można się odwołać. Masz trzynaście lat? Nieważne, zaznacz, że masz osiemnaście, nikomu nie powiemy.

Świat młodych nie dzieli się już na „real” i „virtual”, zapomnijmy o tym, dla nich to prehistoria. Dzisiaj internet to życie, życie to internet. „Doświadczenie pandemii, izolacji i edukacji zdalnej dodatkowo przypieczętowało funkcjonowanie i komunikowanie się w równoległych rzeczywistościach – piszą autorzy raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. – Social media to sfera, w której toczy się zwyczajne, codzienne życie, dla wielu bardziej prawdziwe niż to poza nią”5.

Według danych GUS-u za 2021 rok już 92 procent gospodarstw domowych w Polsce ma dostęp do internetu6. Jak wynika z badania Nastolatki 3.0 z 2023 roku, dzieci i młodzież (w wieku siedmiu–dziewiętnastu lat) w tygodniu spędzają w sieci prawie pięć, a w weekendy ponad sześć godzin dziennie7.

Najczęściej oglądają filmiki, codziennie robi to jedna czwarta z nich. Niemal wszyscy co najmniej raz dziennie korzystają z mediów społecznościowych. Na trzecim miejscu są gry, także w wersji online. Tu koło się zamyka: jednym z najpopularniejszych rodzajów treści na YouTubie, na którym nastolatki spędzają najwięcej czasu, są filmiki o tym, jak inni grają w gry8.

Z raportu agencji WiseRabbit wynika, że osoby w wieku 15–25 lat wiedzę o świecie czerpią głównie z YouTube’a (93 procent), Facebooka (90 procent) i Instagrama (82 procent). Jednocześnie brakuje im narzędzi pozwalających mądrze i skutecznie odsiewać wartościowe treści od bzdur. Większość uważa dany kanał za wiarygodny, jeśli korzysta z niego od dłuższego czasu lub jeśli strona ma duże zasięgi. Każdy obserwuje średnio 13 influencerów jednocześnie. Z drugiej strony młodzi coraz częściej podchodzą do influencerów krytycznie. Prawie 60 procent z nich uważa, że promują oni sztuczne życie i są odrealnieni9.

A jaka jest prawda o influencerach? Kim są ludzie, którzy kształtują gust naszych dzieci, którzy towarzyszą im dzień i noc? Jak to się stało, że zyskali taką popularność? Dlaczego w oczach najmłodszych mają niemal boski status? Jak to możliwe, że wielu z nich przez tyle lat ukrywało swoją prawdziwą twarz? Jacy są naprawdę?

*

To opowieść o świecie, który wielu pociąga i fascynuje, ale który kryje też w sobie mnóstwo mrocznych tajemnic. O świecie, który widzimy, ale którego nie zauważamy. Wydaje nam się, że wszystko o nim wiemy, ale to poczucie jest złudne. To opowieść o młodych ludziach, którzy dla innych młodych stali się idolami. I którzy do tej roli nie byli przygotowani.

To także opowieść o nas, rodzicach. O tym, ile wiemy o naszych dzieciach, o ich problemach i marzeniach, o języku, jakim się posługują, i wartościach, które wyznają. Czasem zaglądamy im przez ramię i widzimy rozświetlony ekran.

Co dostrzegamy?

*

Influencer to ktoś, kto z racji swojej osobowości, znaczenia, wiedzy, pozycji czy relacji w danej branży może wpływać na decyzje swoich odbiorców. Warto dodać, że influencer – w odróżnieniu od dawnego celebryty – działa przede wszystkim w mediach społecznościowych, starając się zgromadzić jak największą liczbę fanów, obserwujących i reagujących na jego treści.

Jego celem nie zawsze jest kształtowanie opinii i gustów dla samego ich kształtowania. Influencer to bowiem nie edukator, kaznodzieja czy działacz społeczny – to głównie przedsiębiorca. Tworzenie postów ma mu przynosić korzyści materialne. Drugiej stronie również: marki współpracujące z influencerami liczą na zwiększenie rozpoznawalności i przychodów ze sprzedaży produktów lub usług. Ten model działa: jak pokazują badania, aż 92 procent konsumentów ufa recenzjom bliskich i znajomych, ale także „zaufanych doradców”, którzy z różnych powodów cieszą się w ich oczach autorytetem. Od tej reguły zdarzają się wyjątki: wirtualni influencerzy, którzy zajmują się promowaniem szczytnych idei.

Zjawisko to ma wbrew pozorom długą historię10, sięgającą lat 80. Był to czas wybuchu popularności teledysków, przede wszystkim za sprawą startu MTV, a także początek angażowania wielkich gwiazd do reklam. Przykładem może być chociażby współpraca koszykarza Michaela Jordana i marki Nike, której efektem był kultowy do dziś model butów Air Jordan. Z wykorzystania w kampanii reklamowej ówczesnej „influencerki” zasłynęła również marka Pepsi. W 1992 roku w reklamie napoju pojawiła się bijąca rekordy popularności supermodelka Cindy Crawford. Wówczas krótkie filmy z udziałem posągowej piękności wyemitowano w trakcie Super Bowl, finałowego meczu National Football League, czyli ligi futbolu amerykańskiego, który każdego roku oglądają dziesiątki milionów osób. O porównywalnych zasięgach, ale dostępnych niemal każdego dnia i za jednym kliknięciem, nikt jeszcze wówczas nie marzył.

Początek epoki influencerów w mediach społecznościowych datuje się na rok 2010, kiedy powstał serwis Instagram. Wcześniej podobną działalność prowadzili blogerzy, autorzy internetowych dzienników11. Jednym z najczęściej przywoływanych przykładów jest historia Melindy Roberts, która w 2002 roku stworzyła blog poświęcony macierzyństwu. Z czasem zbudowała wokół niego dużą społeczność czytelniczek, które z chęcią przyjmowały jej sugestie co do wyboru zabawek czy dziecięcych akcesoriów. Przykładem z polskiego podwórka jest choćby blog Kominka, czyli Tomasza Tomczyka, który najpierw przykuł uwagę internautów bezpruderyjnymi opisami życia prywatnego, by potem zdyskontować swoją popularność reklamowaniem na blogu wybranych marek.

Dające coraz szersze możliwości oddziaływania i coraz silniej stawiające na grafikę i wideo media społecznościowe wykształciły z czasem wewnętrzną kulturę twórców, których potencjał – miliony wyświetleń, lajków i followersów – dostrzegł w końcu duży biznes. Jak pokazują badania rynku, 60 procent użytkowników odkrywa wszelkiego rodzaju produkty użytkowe na Instagramie (należącym do internetowego giganta, firmy Meta Marka Zuckerberga, twórcy Facebooka), a 39 procent jest bardziej zainteresowanych daną marką po obejrzeniu instagramowego story, czyli krótkiego filmiku. Podobnie wygląda to na TikToku, który od czasu powstania w 2016 roku spopularyzował publikowanie kilkusekundowych nagrań. Szacuje się, że obecnie branża influencer marketingu warta jest globalnie prawie 14 miliardów dolarów.

Działający w mediach społecznościowych influencerzy dzielą się na dwie grupy: znanych z innych dziedzin i znanych wyłącznie z social mediów. W tej pierwszej najpopularniejszy na świecie jest piłkarz Cristiano Ronaldo z 632 milionami obserwujących na Instagramie. W drugiej przoduje Charli D’Amelio (44 mln na Instagramie), która popularność zdobyła, publikując na TikToku filmiki, na których tańczy. Wśród Polaków liderem jest Robert Lewandowski (35,5 miliona na Instagramie), za nim plasuje się jego żona Anna (5,6 mln). Do najpopularniejszych wyłącznie internetowych twórców należy Friz (4,1 mln na Instagramie), który wsławił się m.in. współpracą z marką Koral. Lody sygnowane nazwą tworzonej przez niego grupy internetowych twórców Ekipa rozeszły się w milionach sztuk, a papierki po słodkościach osiągały na aukcjach kosmiczne ceny.

Friz, czyli Karol Wiśniewski, rocznik 1996, prezes spółki Ekipa Management (prawie 25 milionów złotych przychodu i ponad pięć milionów złotych czystego zysku tylko w roku 2022), to przykład tego, jak zmienia się ta branża i jaką skalę może osiągnąć. Influencerzy dawno przestali funkcjonować w próżni. Opieką nad nimi zajęły się agencje marketingowe. Powód jest oczywisty: ta branża to żyła złota. Popularna postać na Instagramie, TikToku czy YouTubie może liczyć na zarobki rzędu od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych za jeden opublikowany post. Im większe zasięgi, tym większe pieniądze.

Prawdziwe żniwa w branży influencerów przyszły wraz z wybuchem pandemii COVID-19.

Jest rok 2020: szkoły są zamknięte, dzieciaki siedzą w domach, przyklejone do ekranów. Przed komputerem odbywają się zdalne lekcje, po lekcjach życie przenosi się na Instagram, TikToka, Facebooka. Tam czekają influencerzy: zawsze uśmiechnięci, wyluzowani, radośni. Realne problemy ich nie dotykają, liczy się tylko dobra zabawa. Dzieciaki im tego życia zazdroszczą.

Duży biznes świetnie ten trend wyczuwa i zaczyna pompować w influencerów jeszcze większe pieniądze. Według danych polskiej agencji LifeTube w 2020 roku wydatki na reklamę internetową po raz pierwszy w historii przekraczają pięć miliardów złotych, a trzy czwarte reklamodawców zwiększa swoje budżety na influencer marketing.

Popularność influencerów ma kilka źródeł. Po pierwsze, to moda, trend skłaniający markę do współpracy z influencerem, żeby nadążyć za duchem czasów – wylicza w rozmowie ze mną specjalista od marketingu, prezes firmy badającej social media. Po drugie, rynek nasycony gwiazdami poprzedniej epoki, wykreowanymi głównie w telewizji, potrzebuje dziś nowych twarzy. I znajduje je w internecie. Marki chętnie do niego sięgają, bo wśród dawnych celebrytów nie znajdą tak łatwo kogoś, kto zdecyduje się choćby na promocję alkoholu. W internecie już tak.

– Firmy korzystają z badań trendów i doskonale wiedzą, co jest i co będzie popularne w przyszłości – tłumaczy mi Maciej Trojanowicz, menedżer influencerów, wykładowca, kiedy pytam go o fenomen influencerów. – Marketerzy wybierają czasem influencerów na podstawie liczby wyświetleń, a nie na podstawie tego, czy dany twórca jest odpowiedzialny. Na to ostatnie często przymyka się oko. Ważne, żeby słupki się zgadzały.

Marki zarabiają, bo dzięki współpracy z influencerem zwiększają sprzedaż. Zarabiają influencerzy, bo dostają honoraria za posty z płatną promocją. Zarabiają agencje marketingowe, które skupiają najlepszych influencerów, kumulując ich popularność i wymieniając ją na całkiem spory dochód.

A kto na tym traci?

– Influencerzy są nie tylko gwiazdami, które dzieciaki podziwiają i którym zazdroszczą. To także uczestnicy procesu ich socjalizacji – uważa profesor Piotr Siuda, zajmujący się komunikacją społeczną i mediami na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Dzisiaj kształtowanie się społecznych postaw i relacji rzadko, jeśli w ogóle, odbywa się na tak zwanym podwórku, wśród rówieśników. Postaw i więzi społecznych dzieciaki uczą się dziś od influencerów, których obserwują w social mediach. Moim zdaniem od uczestników tak zwanych domów influencerów i dzięki relacjom, które tam pokazują, młodzież może się nauczyć kompetencji miękkich. Ale czy influencerzy są w stanie nauczyć nasze dzieci odróżniania dobra od zła? Tego nie jestem już pewny.

Kim będą nastolatkowie, którzy fascynują się wyczynami Kamerzysty czy Kruszwila? Zdaniem eksperta z firmy analizującej social media łatwo tę kwestię upupić i ponarzekać, jaka ta młodzież zła. Według niego kultura influencerów pokazuje, że można być zwykłym człowiekiem, ale dzięki talentowi i samozaparciu stać się kimś więcej. To swego rodzaju american dream, opowieść w stylu „od pucybuta do milionera”.

Z kolei inny spec od marketingu nie widzi w influencerach złotych dzieci ery internetu. Według niego to ludzie, którzy nie najlepiej ogarniają choćby najbardziej podstawowe sprawy.

– Korzystają z pomocy profesjonalnych agencji, bo sami nie umieliby nawet wystawić faktury – mówi.

Jakie wartości czerpiemy od influencerów? Maciejowi Trojanowiczowi trudno jest być w tej kwestii optymistą, choć zaznacza, że jest masa twórców robiących dobre i wartościowe rzeczy.

– Dziś na TikToku oprócz różnych głupot można natrafić na przykład na porady psychologiczne – przyznaje. – Ale ciągle są to porady w formie kilkunastosekundowych filmików. Dzisiejsze nastolatki nawet w dorosłym życiu będą przyzwyczajone do przyjmowania wiedzy w skrótowej, zinfantylizowanej formie.

Piotr Siuda zauważa, że większość influencerów prezentuje siebie jako zamożnych, żyjących wystawnie ludzi.

– Epatowanie bogactwem może rodzić u młodych odbiorców frustrację i poczucie, że nie jest się na tyle utalentowanym, przebojowym, by osiągnąć to, co osiągnął influencer. Niewielu nastolatków żyje tak, jak żyją mieszkańcy domu Teamu X – mówi Siuda.

Pewna nauczycielka języka polskiego w liceum i wychowawczyni w jednej z klas nie mogła się nadziwić, kiedy przed szkołą usłyszała w grupce licealistów dziwne pokrzykiwania. Nastolatkowie skandowali coś w rodzaju: „Guczy gan! Guczy gan!”. Kiedy zapytała, o co chodzi, roześmiali się i wytłumaczyli, że chodzi o Gucci Gang, popularną na YouTubie piosenkę. I że jeśli ktoś nie nosi markowych ciuchów, nie zostanie członkiem ekipy, paczki. Nikt go nie polubi.

– Na YouTubie są już kilkuletnie dzieci, które odbierają wszystko bezrefleksyjnie – mówi mi spec od social mediów. – Kilkulatki nie potrafią odróżnić dobra od zła, a wiele internetowych postaw po prostu naśladują w realnym życiu. Facebook i YouTube podkreślają, że nie są mediami, ale platformami, i nie odpowiadają za gromadzone na platformie treści. Co z tym wszystkim robią politycy, odpowiedzialni za kształtowanie prawa? Nic. Nikt się tym nie zajmuje, bo to się politycznie nie opłaca.

Kto powinien uczyć młodych odróżniania treści wartościowych od toksycznych?

– Oczywiście szkoła. Ale polska szkoła jest na to kompletnie nieprzygotowana – mówi profesor Siuda. – U nas edukacja medialna praktycznie nie istnieje. O zagrożeniach w sieci nauczyciele mogą mówić jedynie w czasie godzin wychowawczych. Często brakuje im też wiedzy i kompetencji. Dla nich świat influencerów jest tak samo niezrozumiały jak dla rodziców.

W polskim internecie jest coraz więcej influencerów, których wiek nie przekracza – uwaga – dziesięciu lat. Jednym z najpopularniejszych jest Xavier, który jako ośmiolatek pojawiał się w domu Teamu X, grupy influencerów mieszkających i tworzących filmiki w jednej willi w Konstancinie-Jeziornej. Założył on własny kanał razem z siostrą Nicole. Motorem ich działań był ojciec, influencer Highbart, również częsty gość Teamu X, właściciel sklepu z drogimi butami.

*

Stworzyliśmy potwora. Pozwoliliśmy mu rosnąć. Zostawiliśmy internet tym, których celem był pieniądz. Ciągły wzrost, niepohamowany rozwój, zysk bez ograniczeń. Im więcej użytkowników, tym więcej danych, im więcej danych, tym więcej kasy. Od czasu do czasu jakiś nastolatek popełnił samobójstwo, bo na Facebooku hejtowali go rówieśnicy – cóż, kolejna ludzka tragedia, szybko o niej zapominaliśmy.

Większość najmłodszych użytkowników internetu regularnie trafia na różnego rodzaju szkodliwe treści. Przeważnie na pornografię, okrucieństwo i przemoc fizyczną, nadużywanie alkoholu, a ostatnio coraz częściej na mowę nienawiści i cyberprzemoc12. Mistrzami w dostarczaniu tego typu treści stali się tak zwani patostreamerzy.

W transmisjach na żywo (czasem trwających wiele godzin, a nawet kilka dni) pokazują picie na umór, kłótnie, awantury, bijatyki, wszelkie odcienie życiowego dna. Na tym wszystkim zarabiają realne pieniądze: widzowie wysyłają im przelewy, tak zwane donejty.

Problemem postanowił zająć się Rzecznik Prawo Obywatelskich. W 2018 roku z inicjatywy Adama Bodnara odbyło się spotkanie „okrągłego stołu” do walki z patotreściami, czyli debata z udziałem youtuberów, przedstawicieli administracji rządowej i mediów, naukowców, działaczy organizacji społecznych, prokuratorów i psychologów. Pierwszym efektem były badania nad patotreściami, z którymi stykają się w internecie młodzi. Jak wynika z raportu RPO i Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2019 roku, zdecydowana większość (84 procent) nastolatków w wieku 13–15 lat słyszała o patotreściach, a ponad jedna trzecia deklaruje, że je oglądała. Aż 88 procent badanych nastolatków twierdzi, że było to doświadczenie „niepokojące”. Młodzi w większości postrzegają patostreamy jako „szkodliwe, zachęcające innych do naśladowania patologicznych zachowań” (87 procent).

Autorzy badania, a wśród nich osoby, które na co dzień pracują z dziećmi i młodzieżą, podkreślają, że oglądanie patotreści może mieć konsekwencje emocjonalne i poznawcze. Długotrwały kontakt z treściami pokazującymi agresję i przemoc może wzmacniać chęć bycia agresywnym w realnym życiu, a także wywoływać stan obojętności, znieczulicę na krzywdę innych. Równie szkodliwe są treści seksualne. „W przekazach patonadawców seks nie uwzględnia emocjonalnej czy psychologicznej intymności, jest za to symbolem statusu i pozycji, dowodem na bycie pożądanym, narzędziem kontroli czy też sposobem na zarabianie pieniędzy i zyskanie rozpoznawalności. Kobiety traktowane są przedmiotowo albo się samouprzedmiotawiają”, czytamy w raporcie. Efekt? „Częsty kontakt z treściami, które seksualizują kobiety i dziewczęta, ma wpływ na kształtowanie postrzegania kobiecości i seksualności. Zarówno dziewczęta, jak i kobiety, które często są odbiorczyniami seksualizujących obrazów w mediach, w większym stopniu popierają stereotypy redukujące kobiety do przedmiotu seksualnego”13.

*

„Czy ty zawsze musisz przyprowadzać niedorozwiniętych ludzi?”, pyta Kamerzysta młodego chłopaka, który występuje w jego filmiku14. „Tacy są najlepsi, można się z nich pośmiać – odpowiada chłopak. I dodaje: – Stary, on za dwieście złotych zje gówno świń”.

Jest kwiecień 2021 roku, dwa lata po zatrzymaniu z mefedronem w aucie. Kamerzysta, czyli Łukasz W., stawia przed kamerą nastoletniego, prawdopodobnie niepełnosprawnego intelektualnie chłopaka. Razem z kompanami zachęca go, by jadł ziemię, kocie odchody, wchodził do śmietnika, rozbijał sobie cegły na głowie. O scenach jak z horroru w filmiku youtubera pisze na Facebooku pewna szczecińska psycholożka. Radzi, by zgłaszać nagranie serwisowi, dzięki czemu rośnie szansa, że zostanie usunięte. Zanim jednak filmik zniknie ze strony, osiągnie grubo ponad 400 tysięcy odtworzeń. Łukasz W. na swoim Instagramie twierdzi, że nie wiedział, że chłopak jest niepełnosprawny. „Nie powiedział nam po prostu o tym – mówi. – Nasz błąd, że nie sprawdziliśmy. Nie mam za co przepraszać”15.

Ale sprawą zajmuje się prokuratura. Łukasz W. zostaje zatrzymany razem z dwoma kolegami, którzy uczestniczyli w upadlaniu nastolatka. Wyjdzie za kaucją – bagatela – 100 tysięcy złotych. Proces w tej sprawie nadal się toczy. W sierpniu 2022 roku rozpoczął się od nowa: w tym czasie musiał się zmienić skład sędziowski16. Łukaszowi W. grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Problemy zaczyna mieć także jego kumpel, czyli Marek K.

W maju 2019 roku publikuje na swoim kanale filmik – relację z wycieczki naPodlasie. Pełno w nim przekleństw, charakterystycznego dla Kruszwila sarkazmu. Za kamerą stoi Łukasz W. Kruszwil mówi na nagraniu, że „Podlasie to trzeci świat”, opowiada o „biedzie, smrodzie, ubóstwie”, których spodziewa się w Białymstoku. Jak to często u niego bywa, przekaz filmu to zawoalowany żart. „Mieli być bezdomni, brud, a co jest? Pierdolony pałac! Jak ja chcę pałac, to idę do siebie na chatę”, mówi Kruszwil. „Czemu my tu w ogóle jesteśmy?”, pyta go Kamerzysta. „Bo chciałem zwiedzić Podlasie, zobaczyć tych wszystkich meneli, ale dupa z tego wyszła”17.

Serwis Wirtualnemedia.pl ujawnia, że filmik powstał w ramach współpracy z podlaskim urzędem marszałkowskim. Został zamówiony i opłacony, youtuber dostał za niego 55 tysięcy złotych. Nagranie miało zachęcać turystów do przyjazdu na Podlasie. Kiedy sprawą zaczynają się interesować dziennikarze, okazuje się, że człowiek odpowiedzialny za nadzór nad realizacją materiału już w urzędzie nie pracuje – umowa z nim została rozwiązana18. Marszałkiem województwa podlaskiego jest wtedy Artur Kosicki, dawniej muzyk disco polo, dziś działacz Prawa i Sprawiedliwości.

Skandale youtuberom nie przeszkadzają. Przeciwnie: pozwalają im zarobić jeszcze więcej. Bo kiedy wśród influencerów dochodzi do afery, jej bohaterowie nie chowają się przed światem, nie przepraszają, nie korzą się przed publiką, przeciwnie: dostają paliwa. Mają przecież tej publice dostarczyć kolejnych skandali, jeszcze więcej szoku, jeszcze więcej jazdy po bandzie.

A nic tak nie wznieca zainteresowania publiczności jak konflikty. Kiedy w sprawie o prowadzenie auta pod wpływem narkotyków przed sądem jako świadek staje Marek K., dawni kompani są już skłóceni. Nie bardzo wiadomo, o co dokładnie poszło. To nieistotne – liczy się to, że między Kamerzystą a Kruszwilem toczy się „drama”. Publiczna kłótnia, celebrycki spór. Czy konflikt jest realny? Czy to kolejny odegrany scenariusz? To także nieistotne – chodzi o efekt.

„Między nami wydarzyła się przepychanka słowna – mówi Marek K. przed sądem. – Ja zainicjowałem tę przepychankę, bo dowiedziałem się o niewłaściwym zachowaniu Łukasza w stosunku do mnie. Chodziło o obgadywanie za moimi plecami i oczernianie mnie przy wspólnych znajomych”.

„Marek próbował mnie zniszczyć w internecie – odpowiada na to Łukasz W. – Przejmuje moich fanów i moich odbiorców. Po rozpadzie [naszego duetu] odbiorcy podzielili się na dwie strony. On chce mnie zniszczyć i mówi o tym otwarcie. Są na to dowody. Chyba chodzi o to, żeby zdobyć większą popularność. Nie padały groźby, ale stwierdzenia, że mam się usunąć z internetu po prostu. Marek wspominał publicznie, że odbędzie się rozprawa. Pod sądem jest tłum ludzi”.

A więc drama przynosi efekty.

Na jej punkt kulminacyjny trzeba będzie czekać aż rok. W lutym 2022 roku Łukasz W. i Marek K. wchodzą do tak zwanej klatki – otoczonego siatką ringu, w którym rywalizuje się w formule mieszanych sztuk walki. Kamerzysta i Kruszwil ścierają się we freak fighcie – walce, w której mierzą się celebryci, często całkowicie do tego nieprzygotowani, zupełnie niezwiązani z jakąkolwiek dyscypliną sportu.

Stawka jest wysoka, konflikt rozgrzany do czerwoności. Marek K. niemal się nie zmienił – może lekko przytył, skrócił włosy. Łukasz W. wyraźnie zmężniał. I w końcu odsłonił twarz.

Wchodzą do klatki w samych spodenkach, na zaciśniętych pięściach rękawice, publika huczy wniebowzięta, igrzyska zaraz się rozpoczną; mężczyźni doskakują do siebie, wymieniają nieporadne ciosy. Dłuższe ręce ma Kamerzysta. Kilka uderzeń, 11 sekund i drobniutki Kruszwil upada na deski; przyjaźń kończy się tak, jak się zaczęła: na oczach tłumu.

„Freaki” to nowa miłość fanów internetowych gwiazd i nowy sposób na dyskontowanie ich popularności. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne „federacje” – spółki, które organizują tego typu wydarzenia. W klatkach walczą internetowi celebryci. Im bardziej kontrowersyjne treści pokazują w sieci, tym liczniejszą publiczność mogą przyciągnąć. Im głupsze wybryki mają na koncie, tym większa szansa, że stoczą „walkę wieczoru”. Im większy skandal wywołają przed walką, tym bardziej prawdopodobne, że na starcie przyjdą tysiące ludzi. Jedną z takich gal oglądam z bliska jako dziennikarz. Mieszcząca nawet kilkanaście tysięcy osób Ergo Arena w Trójmieście wypełniona jest po brzegi. Ogromną część widowni stanowią nastolatki.

„Z bloków na salony, w górę, w górę – zarapuje po walce Kamerzysta – serce mam dziurawe, bo dostałem kulę”.

*

W Szczecinie wieje lodowaty wiatr, temperatura bliska zeru. W sądowej czytelni rozcieram ręce nad opasłą teczką. Na okładce numer sygnatury akt, artykuł kodeksu karnego i wypisane pogrubioną czcionką nazwisko.

Pani z czytelni z ciekawością zerka na teczkę.

– To ten nasz Kamerzysta? – pyta z uśmiechem.

Kilkaset metrów od sądu stoi stara kamienica, w której Łukasz W. mieszkał kiedyś z rodzicami. Policjantom i prokuratorom podaje właśnie ten adres. Choć wiem, że już tu nie mieszka, to naciskam przycisk domofonu. O życiu, jakie prowadzi jej syn, chciałbym porozmawiać z mamą Łukasza. Nikt nie odpowiada.

W położonej daleko od centrum Szczecina willowej dzielnicy jest cicho i spokojnie. Przed pięknymi, wielkimi domami stoją drogie samochody. Nieliczni miejscowi, którzy w to zimne popołudnie wybrali się na spacer, nieufnie patrzą na samochód na obcych blachach. I na zziębniętego faceta, który sterczy przed zamkniętą furtką, naciskając przycisk domofonu.

Zza ogrodzenia widać niewiele: trzy białe piętrowe domy, ustawione blisko siebie, niemal ściana przy ścianie. Bokiem do ulicy, frontem do parku. Widok z ogromnych okien musi być niesamowity. Jeden z tych domów – ten najdalej od ulicy – należy do Łukasza W. Przestronne, drogo wykończone wnętrza widać na niektórych jego filmach.

Domy są trzy, a domofon jeden. Naciskam kilka razy, w końcu ktoś odpowiada.

– Ja do Łukasza W., dobrze trafiłem?

– Nie, nie… To nie jest ten adres. – Drżący głos po drugiej stronie należy do starszego mężczyzny. Kiedy się upieram, że jednak adres jest właściwy, mężczyzna ucina: – Jak pan chce, to niech się pan z nim umawia.

Łukasz W., jego prawnik i Marek K. nie odpowiedzieli na moją prośbę o rozmowę.

*

W lipcu 2020 roku zapada wyrok nakazowy (wydawany przed sądem w trybie nadzwyczajnym, bez rozpraw) w sprawie dotyczącej kryształków na desce rozdzielczej. Łukasz W. zostaje skazany na grzywnę za prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających. Jego prawnik składa sprzeciw, ruszają rozprawy, na których Łukasz W. nadal twierdzi, że mefedron połknął chwilę przed kontrolą policji, bo spanikował. Sąd dopuszcza jednak opinię biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, którzy potwierdzają, że Łukasz W. kierował autem, będąc pod wpływem mefedronu. W 2022 roku zapada wyrok w drugiej instancji – taki sam jak nakazowy.

Jesienią 2023 roku w internecie pojawił się nowy filmik Łukasza W. Kamerzysta zapowiedział powrót „z nowym krążkiem”. Pod filmikiem ktoś napisał komentarz: „Mam nadzieje ze w końcu wrócisz na yt bo nie ma kogo oglądać”19.

1PGA 2018: Lord Kruszwil spotkał się z fanami. Znany youtuber odpowiadał na pytania i pozował do zdjęć,

https://gloswielkopolski.pl/pga-2018-lord-kruszwil-spotkal-sie-z-fanami-znany-youtuber-odpowiadal-na-pytania-i-pozowal-do-zdjec/ar/13574240, dostęp: 10.05.2024.

2Lord Kruszwil wyrzucony z sieci Lifetube. Jego kanał zgłoszony na policję i do prokuratury,

https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/lord-kruszwil-wyrzucony-z-sieci-lifetube-jego-kanal-zgloszony-na-policje-i-do-prokuratury-dlaczego, dostęp: 10.05.2024.

3„Kamerzysta” z wyrokiem. Youtuber ze Szczecina został skazany,

https://gs24.pl/kamerzysta-z-wyrokiem-youtuber-ze-szczecina-zostal-skazany/ar/c1-16941271, dostęp: 10.05.2024.

4Afera na polskim YouTube. W tle wykorzystywanie małoletnich dziewczynek, Lord Kruszwil i Kamerzysta?,

https://wtv.pl/lord-kruszwil-081220-ws-kamerzysta-fagata, dostęp: 21.05.2024.

5Wpływ korzystania z social mediów na postrzeganie swojego ciała przez nastolatki/ków,

https://fdds.pl/_Resources/Persistent/0/8/1/b/081badc25e1f98c9c64e65251d1a439e7d012b38/cialonieokresla%20badania.pdf, dostęp: 21.05.2024.

6 https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5497/2/11/1/spoleczenstwo_informacyjne_w_polsce_w_2021_r..pdf.

7 https://www.nck.pl/upload/2024/04/nastolatki-3-0.pdf.

8 Dane cytuję za raportem Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2022 roku,

https://fdds.pl/_Resources/Persistent/5/0/f/b/50fb9f270832968ed3621ce21d0ce42eaf1031fd/Dzieci%20się%20liczą%202022%20-%20Internet.pdf, dostęp: 21.05.2024.

9 Raport na zlecenie firmy Clue PR, https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/generacja-z-co-to-jest-youtube-facebook-influencer, dostęp: 21.05.2024.

10 W rozdziale korzystam z fragmentów moich artykułów: Wirtualni idole z miesięcznika „Wiedza i Życie”, opublikowanego 1 grudnia 2022 r., oraz Influencer hodowlany, „Polityka” 43.2020 (3284) z 20 października 2020 r.

11 Źródła: https://grin.co/blog/the-history-of-influencer-marketing/; https://blog.commissionfactory.com/guides/influencer-marketing-history.

12Zagrożenia dzieci i młodzieży związane z używaniem internetu,

https://fdds.pl/_Resources/Persistent/5/0/f/b/50fb9f270832968ed3621ce21d0ce42eaf1031fd/Dzieci%20się%20liczą%202022%20-%20Internet.pdf, dostęp: 21.05.2024.

13Patotreści w internecie: Raport o problemie,

https://bip.brpo.gov.pl/sites/default/files/Raport%20z%20bada%C5%84%20nastolatk%C3%B3w%20nt.%20patotre%C5%9Bci.pdf,

dostęp: 21.05.2024.

14Miał jeść kocie odchody. Aby zyskać subskrypcje, robili wszystko, by upodlić chłopaka ze Szczecina,

https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,26979003,akcja-zglos-gnoja-upadlali-i-filmowali-niepelnosprawnego.html#S.embed_link-K.C-B.1-L.1.zw, dostęp: 21.05.2024.

15 Ibidem.

16Youtuber „Kamerzysta” będzie sądzony od nowa. Czy proces znów będzie tajny?,

https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,28752466,youtuber-kamerzysta-bedzie-sadzony-od-nowa-czy-proces-znow.html, dostęp: 21.05.2024.

17Pojechaliśmy na PODLASIE,https://www.youtube.com/watch?v=ohp2OwmNRkI, dostęp: 21.05.2024.

18Film Lorda Kruszwila, który miał promować Podlasie, jest porażką władz tego regionu (opinie),

https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/film-lorda-kruszwila-ktory-mial-promowac-podlasie-jest-porazka-wladz-tego-regionu-opinie, dostęp: 21.05.2024.

19Po 3 latach od wielkiej dramy, areszcie i banie chce wrócić na YouTube,

https://boop.pl/rozrywka/po-3-latach-od-wielkiej-dramy-areszcie-i-banie-chce-wrocic-na-youtube, dostęp: 21.05.2024.

Pato&influencerzy. Twoje dziecko lubi to

Copyright © by Mariusz Sepioło 2024

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo SQN 2024

Redakcja – Anna Strożek

Korekta – Adrian Kyć, Grzegorz Krzymianowski

Konsultacja merytoryczna – Dominika Staszenko-Chojnacka

Projekt typograficzny i skład – Kasia Kotynia

Okładka – Zuzanna Pieczyńska

Fotografia na I stronie okładki – Shutterstock

Fotografia na IV stronie okładki – Midjourney

All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek

inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana

elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu

bez pisemnej zgody wydawcy.

Drogi Czytelniku,

niniejsza książka jest owocem pracy m.in. autora, zespołu redakcyjnego i grafików.

Prosimy, abyś uszanował ich zaangażowanie, wysiłek i czas. Nie udostępniaj jej innym, również w postaci e-booka, a cytując fragmenty, nie zmieniaj ich treści. Podawaj źródło ich pochodzenia oraz, w wypadku książek obcych, także nazwisko tłumacza.

Dziękujemy!

Ekipa Wydawnictwa SQN

Wydanie I, Kraków 2024

ISBN mobi: 9788383305141

ISBN epub: 9788383305158

Wydawnictwo SQN pragnie podziękować wszystkim, którzy wnieśli swój czas, energię i zaangażowanie w przygotowanie niniejszej książki:

Produkcja: Kamil Misiek, Joanna Pelc, Joanna Mika, Grzegorz Krzymianowski, Natalia Patorska, Katarzyna Kotynia

Design i grafika: Paweł Szczepanik, Marcin Karaś, Julia Siuda, Zuzanna Pieczyńska

Promocja: Piotr Stokłosa, Łukasz Szreniawa, Aleksandra Parzyszek, Barbara Chęcińska, Małgorzata Folwarska, Marta Ziębińska, Natalia Nowak, Magdalena Ignaciuk-Rakowska, Martyna Całusińska, Aleksandra Doligalska

Sprzedaż: Tomasz Nowiński, Patrycja Talaga

E-commerce i IT: Tomasz Wójcik, Szymon Hagno, Marta Tabiś, Marcin Mendelski, Jan Maślanka, Anna Rasiewicz

Administracja: Klaudia Sater, Monika Czekaj, Małgorzata Pokrywka

Finanse: Karolina Żak

Zarząd: Przemysław Romański, Łukasz Kuśnierz, Michał Rędziak

www.wsqn.pl

www.sqnstore.pl

www.labotiga.pl