Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Nieważne, jaka g*wnoburza właśnie szaleje wokół ciebie – jedno jest pewne: nikt nigdy nie pokazał ci, jak sobie z nią skutecznie poradzić.
Wiesz, co pomoże ci odzyskać kontrolę nad własnym losem? Prawdziwa mądrość – coś, czego nie da ci się odebrać. To mądrość sprawia, że zaczynasz wieść życie, w którym ty i twoje przekonania naprawdę się liczycie.
Ta książka traktuje o uniwersalnej mądrości. Pokazuje, jak przesiąść się z siedzenia pasażera za kierownicę własnego życia. Porusza fundamentalne kwestie – miłość, stratę, strach i sukces – i odkrywa inspirujące prawdy, które pomogą ci wyrwać się z utartych kolein zwykłej egzystencji.
Staniesz się mądry, że f*ck.
Wejdź do gry.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 135
Tytuł oryginału Wise as Fu*k. Simple Truths to Guide You Through the Sh*tstorms of Life
Originally published in the United States of America in 2020 by HarperOne, an imprint of HarperCollins Publishers, 195 Broadway, New York, NY 10007
Copyright © 2020 Gary John Bishop. All rights reserved.
Przekład Olga Siara
Redakcja Maria Brzozowska
Korekta Małgorzata Kłosowicz
Projekt marki 212°
Produkcja marki Amanda Hudson, Faceout Studio
Zdjęcia autora Julie Little
Skład i polska wersja okładki Tomasz Brzozowski
Konwersja do wersji elektronicznej Aleksandra Pieńkosz
Copyright for this edition © Insignis Media, Kraków 2021Wszelkie prawa zastrzeżone
ISBN pełnej wersji 978-83-66873-52-0
Insignis Media ul. Lubicz17D/21–22, 31-503 Kraków tel. +48 (12) 636 01 [email protected], www.insignis.pl
facebook.com/Wydawnictwo.Insignis
twitter.com/insignis_media (@insignis_media)
instagram.com/insignis_media (@insignis_media)
Snapchat: insignis_media
Dedykuję tę książkę każdemu, kto chce od życia więcej. Jest na to sposób, nieważne, gdzie jesteś i co robisz.
Obojętne, z jaką inbą masz do czynienia, przynajmniej jedno nie ulega wątpliwości. Nikt ci nie pokazał, jak sobie z nią poradzić.
Skąd wziąć trzeźwość umysłu, spokój ducha i jak wpaść chociaż na pieprzony trop pomysłu, jak się ogarnąć, kiedy życie znienacka wyjeżdża ci z dyńki i rzuca cię na deski?
Jak masz przebrnąć przez to szambo, zapanować nad stresem albo obudzić drzemiący w sobie potencjał, równocześnie walcząc z codzienną spiną, jaką funduje ci twoja sytuacja zawodowa, twój związek, twoja rodzina, twoje ciało, twoja przeszłość, twoja przyszłość i co tam jeszcze dopiszesz do tej listy, na przykład, sam nie wiem, superwirus wywołujący globalną pandemię czy coś w tym rodzaju?
Spójrzmy prawdzie w oczy: wszyscy jesteśmy boleśnie nieprzygotowani na kryzysy i katastrofy, jakie mogą nas spotkać.
A przecież nie chcemy miotać się bezradnie w tym chaosie! Nikt się nie pali do tego, żeby tkwić w toksycznym związku, dawać się tłamsić w pracy i taplać w bolesnych wspomnieniach nieudanych miłości, porażek zawodowych czy momentów paniki, znanych nam aż za dobrze. Chcemy po prostu zostawić to za sobą. Zastanawiamy się, jak uniknąć życiowych dylematów, pomyłek i komplikacji. Krótko mówiąc, chcemy wiedzieć, co zrobić, żeby żyło nam się łatwiej. Potrzebujemy pomocy, tylko nie mamy pojęcia, gdzie ją znaleźć ani jak podjąć właściwą decyzję.
Oczywiście, byłoby znacznie prościej, gdyby w chwili, gdy życie zaczyna się walić, można było zadać pytanie Aleksie albo innemu wirtualnemu asystentowi, zaplanować kolejny genialny ruch i lekkim krokiem ruszyć naprzód, korzystając z oszałamiającą biegłością z apek, które czekają w gotowości, by wszystko za nas ogarnąć. Alexa, stwórz playlistę – załatwione; ustaw budzik – załatwione; sprawdź definicję w słowniku – załatwione; sprawdź, jak pozbyć się uraz od lat zżerających mnie od środka, jak przestać sabotować własne marzenia prokrastynacją i jak nie podejmować fundamentalnych decyzji życiowych na ostatnią chwilę… Alexa, do ciężkiej cholery, nie zostawiaj mnie tak!
Słuchaj, niewykluczone, że wszystko zależy od diety, więc co powiesz na hojną szczyptę smakowitej, pocieszającej starożytnej mądrości na twoim porannym toście z awokado na dobry początek dnia?
Tja… to też nie pomoże. Wygląda na to, że w chwilach największej próby zachowujemy się najbardziej głupio. Niestety, krynica mądrości zwykle wysycha właśnie wtedy, gdy jesteś najbardziej spragniony i potrzebujesz pokrzepienia, żeby zmierzyć się z dobijającą sytuacją, przez którą zamieniasz się właśnie we wrak człowieka.
Najwyraźniej musisz więc improwizować w płonnej nadziei, że kiedyś dochrapiesz się jakichś przydatnych umiejętności, zaczniesz radzić sobie z problemami i zahartujesz się na przyszłość. A zanim to nastąpi, będziesz mieć pod górkę, słonko, tylko pamiętaj, cierp w milczeniu, bo my tu staramy się myśleć pozytywnie.
Wszyscy miewamy takie dni.
Albo tygodnie.
A nawet miesiące.
Czasem ten stan trwa tak długo, że przesłania wszystko inne. Życie zamienia się w permanentny kryzys. Każdego dnia prognoza pogody głosi: „Zachmurzenie duże. Nie wychodź bez parasola”.
Więc brniemy przed siebie, nie ucząc się na błędach.
„Co? Przecież ja UCZĘ SIĘ na błędach!”
Nie do końca. Jeśli się nad tym zastanowić, to zasadę „Już więcej tego nie zrobię” trudno uznać za głęboką mądrość życiową, prawda? To brzmi raczej jak nauczka. Do refleksji na tym poziomie zdolny jest już mój pięciolatek, który… no cóż, ma pięć lat.
Poza tym ta reguła nie sprawdza się w każdym przypadku. Nie warto drugi raz kłaść dłoni na rozgrzanym palniku, ale jeśli postanowimy już więcej się nie zakochać, nie ryzykować i nie korzystać z nadarzających się okazji, skutki mogą być opłakane. W ten sposób własnoręcznie zatrzaśniesz się w pułapce. Staniesz się ograniczoną, śmiertelnie znudzoną albo przerażoną wersją samego siebie. Teraz nie brzmi to zbyt mądrze, co?
Kawa na ławę: jak większość ludzi przyjmujesz totalnie błędne podejście do zdobywania mądrości i korzystania z niej w konkretnych sytuacjach. Pomyśl, czy przypadkiem nie szukasz czegoś, co włączysz do swojego obecnego życia, jakiejś idei, wskazówki albo uniwersalnej strategii, którą wystarczy wdrożyć, żeby szalejąca wokół ciebie kałpokalipsa ucichła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Postawmy sprawę jasno.
Mądrość tak nie działa.
DEFINICJA MĄDROŚCI
Mądrość definiuję jako osobisty zbiór prawd, katalog perspektyw, które stały się fundamentem twojego sposobu myślenia; mapę, po którą sięgasz wśród życiowych zawirowań, żeby przedrzeć się przez chaos. Prawdy te nie tylko rozjaśniają ci w głowie, kiedy stoisz na rozstaju dróg i zastanawiasz się, w którą stronę pójść, lecz także sprawiają, że dalsze kroki wydają ci się równie oczywiste jak kolejny oddech.
Do czego potrzebna ci w życiu mądrość? Słuchaj, skoro zadajesz sobie to pytanie, a kupiłeś książkę pod tytułem Mądry, że f*ck, to chyba coś jest na rzeczy!
A poważnie, wszyscy od czasu do czasu korzystamy z mądrości – sięgamy po informacje zdobyte dzięki doświadczeniu albo zaczerpnięte z książek czy rozmów.
Podam ci prosty przykład mądrości, jaką mam na myśli, i od razu wyjaśnię, jak działa – czy zetknąłeś się kiedyś ze zdaniem: „Masz takie życie, jakie godzisz się znosić”?
Zostań z nim przez chwilę. Przetraw je, a potem odnieś do swojej obecnej sytuacji. Co dostrzegasz? Gdy spojrzysz na siebie z tego punktu widzenia, w którymś momencie zauważysz coś, co wymaga przemyślenia albo nowego podejścia.
Wiele się kryje w tych siedmiu prostych słowach, ale jeden wniosek nie ulega wątpliwości: wszystko w twoich rękach, prawda? Myśląc w ten sposób, trudno wymigać się od odpowiedzialności za to, co cię spotyka. Te słowa ukazują życie z perspektywy, w której sam musisz ogarnąć własne problemy, zamiast je tolerować albo uciekać w prokrastynację. Zakorzeniają cię w pewnej prawdzie – oczywiście, jeśli weźmiesz je sobie do serca. To proste stwierdzenie pozbawia cię wszelkiej pokusy, żeby szukać winnych, plotkować albo stawiać się w pozycji ofiary. Przypomnij je sobie, jeśli kiedyś będziesz miał ochotę obarczyć kogoś winą za jakąś wtopę. Odważ się przywołać wtedy te słowa. Powiem ci, jaki będzie efekt. Zrozumiesz, co należy zrobić.
I właśnie w taki sposób działa mądrość – uświadamiasz sobie pewną prawdę, przyjmujesz ją jako własną, a potem stosujesz w realnym życiu. To proces o zasadniczym znaczeniu. Pamiętaj o nim, czytając tę książkę. Jesteś swoim własnym bohaterem, ale z równą łatwością możesz zamienić się w nieszczęśnika, którego ciągle trzeba ratować z opresji. Prawdziwa mądrość pozwoli ci z tym skończyć. Dzięki niej odzyskujesz kontrolę nad swoją przyszłością. Sam możesz stworzyć dla siebie życie, którego pragniesz. Nikt nie może ci tego odebrać. Inspirująca myśl, prawda?
Skoro mądrość płynie ze zbioru wewnętrznych zasad przewodnich, to w jaki sposób określić te zasady na własny użytek?
Najpierw zajmijmy się samym procesem myślenia. Czy kiedykolwiek naprawdę rozmyślałeś nad jakimś tematem? Nie mówię tu o przelotnej refleksji ani krótkim zastanowieniu. Czy łamałeś sobie głowę nad jakimś pomysłem albo pytaniem na tyle długo, żeby ujrzeć je w nowy sposób i SAMEMU się czegoś nauczyć? Chodzi mi o chwilę osobistego olśnienia. Prawdziwe odkrycie.
Właśnie od tego momentu mądrość zawarta w tej książce zacznie zakorzeniać się w twoim życiu. Narodzi się z twoich własnych dociekań, z introspekcji i retrospekcji, które ożywiają i oświecają, inspirują i pobudzają, wyrywając człowieka ze zobojętnienia i apatii. A co najlepsze, prawdziwej mądrości nie da się zapomnieć, bo kiedy dojdziesz do czegoś samodzielnie, kiedy dokonasz jakiegoś porażającego, przenikliwego odkrycia, nie zdołasz tego znów… zakryć. W dodatku mądrość nie kończy się na tym etapie. Później świadomie wdrażasz to, co odkryłeś, i zaczynasz żyć w nowy sposób. To odróżnia mądrość od wiedzy. W zasadzie każdy może coś przeczytać, a nawet wykuć na pamięć, ale nie każdy wyciąga z tego wnioski, a potem korzysta z nich na co dzień.
Głęboki namysł i odkrywanie prawd rządzących twoim życiem wymagają jednak pewnego wysiłku. Na pozór lepiej poszukać błyskawicznych rozwiązań. Niestety taka strategia nie działa, bo wpływa na życie bardzo powierzchownie. Rozglądamy się za doraźnymi metodami, zamiast zagłębić się w problem i dotrzeć do jego sedna, do źródła nieskończonej mądrości, która mogłaby przynieść coś znacznie lepszego niż prowizoryczne myki na irytujące przelotne problemy. To dlatego strategie typu „jak osiągnąć sukces w pięciu krokach” w pewnym momencie zawodzą, bo nigdy nie docierasz do najgłębszych przyczyn swoich kłopotów. Każdy szuka prostej odpowiedzi; każdy chce usłyszeć, jak OGARNĄĆ sukces, dietę albo miłość, bo na pewnym poziomie zwyczajnie nie chce wyjść poza granice własnej dezorientacji, apatii albo historii, którą sam o sobie opowiada.
Poza tym zdaniem większości ludzi, żeby przejść trwałą przemianę wewnętrzną, trzeba usłyszeć albo przeczytać coś całkiem nowego. Bynajmniej. Wszystko zależy od ciebie i tego, czy korzystasz z tych informacji, żeby dokonać znaczącej metamorfozy, czy tylko pochłaniasz dane dla chwilowej satysfakcji.
Kiedy ktoś wydaje nam się „mądry”, często mamy na myśli, że dużo wie albo posiada jakąś godną podziwu cechę, na przykład cierpliwość, współczucie albo inną cnotę, którą okazuje z pozorną łatwością. Ale człowiek, który wykuł na pamięć cały słownik, wcale nie musi być mądry, prawda? Czy przyda mu się znajomość definicji słowa „kataklizm”, gdy jego świat legnie w gruzach i trzeba będzie znaleźć sposób, żeby go odbudować? Niekoniecznie.
Fakty i liczby można z czasem zapomnieć. Różne informacje rozwiewają się we mgle naszego skomplikowanego życia i ułomnej pamięci. A nawet te rzeczy, które pamiętasz, mogą się do niczego nie przydać. Przywołujesz je bez trudu, jak wynik wczorajszego meczu Yankees albo przepis na ulubione babcine ciasteczka, ale w walce o spokój, jasność umysłu albo sprawczość okazują się bezużyteczne.
Znam ludzi, którzy mają ogromną wiedzę, a mimo to nie da się ich uznać za mądrych.
Oczywiście, bywa też odwrotnie.
Tak czy inaczej, nawet gdy ściągnie się wszelkie dostępne dane, komputer dalej zamula, dopóki nie zaktualizuje własnego systemu operacyjnego. A mówiąc o komputerze, mam rzecz jasna na myśli ciebie.
W tej książce o mądrości mówię o procesie uczenia się, który faktycznie cię zmienia. Wzbogaca cię wewnętrznie. Otwiera przed tobą szansę na rozwój. Widzisz, to, co odkryłem na własną rękę, odmieniło mnie na zawsze. Nieodwracalnie. Kiedy uświadamiasz sobie, że od samego początku wszystko zależało od ciebie, nie umiesz już zrzucać winy na innych, bo słowa więzną ci w gardle. Po jakimś czasie wyczuwasz własne ściemy na kilometr.
Sam żyję w stu procentach zgodnie z przedstawioną tu miejską filozofią. Stosuję te zasady we własnym życiu i nie kombinuję przy nich. Są twarde i nienegocjowalne – i nigdy mnie nie zawiodły. Czy to czyni ze mnie ideał, lewitujący w subtelnej poświacie egzystencjalnej magii, w nieustannym kontakcie ze wszystkim, co dobre i piękne na tym świecie? NIE! Jestem zwykłym człowiekiem. Tak samo jak ty wpadam w kłopoty, wkurzam się, miewam mętlik w głowie i czasem tkwię w szambie, ale wiesz co? Mimo to moje życie DZIAŁA! Znam proste odpowiedzi na codzienne pytania i nie ma żadnego powodu, żebyś i ty ich nie poznał.
Kiedyś usłyszałem: „Jeśli chcesz odnieść sukces, rób to, co ludzie, którzy odnoszą sukcesy”, i ta reguła sprawdza się w absolutnie każdej sytuacji, ale działa też w drugą stronę.
Jeśli aktualnie jesteś nieszczęśliwy, prawdopodobnie robisz to, co ludzie, którzy są nieszczęśliwi. Natomiast jeśli chcesz być bogaty, powinieneś robić to, co ludzie, którzy zdobyli bogactwo; jeśli chcesz mieć dobrą kondycję, rób to, co ludzie w dobrej kondycji, a jeśli chcesz być mądry i dobrze sobie radzić… już wiesz, jak to dalej leci.
Razem wywrócimy twoje życie do góry nogami. Wystarczy, że poświęcisz mi swój czas i całą uwagę, jaką jesteś w stanie z siebie wykrzesać, a zobaczysz, że pójdą iskry.
Z CZYM TO SIĘ JE
Zanim zejdziemy głębiej, sprawdzimy, jakimi prawdami kierujesz się w życiu. Żeby to odkryć, trzeba przede wszystkim odróżnić mądrość przydatną od szkodliwej. Następna część tej książki upłynie nam na nauce, jak tego dokonać. A to trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Kiedy już zdefiniujemy pojęcia przydatnej i szkodliwej mądrości, będziemy gotowi, żeby zająć się zasadniczymi sprawami w życiu. No wiesz, mówię o absolutnych podstawach – jak miłość i jej brak – które rujnują twoje misterne plany i rozkładają cię na łopatki. Dostaniesz do dyspozycji realną, trwałą mądrość o tym, jak sobie radzić z tymi kwestiami teraz i w przyszłości. Więcej na ten temat w kolejnym rozdziale.
A teraz jeszcze się powymądrzam (kumasz żart?).
Po pierwsze, DAJ SOBIE CZAS. Wiele spraw umknie ci, jeśli będziesz czytał tę książkę nieuważnie albo nie po kolei. Nie próbuj jak najszybciej dobrnąć do końca, bo przegapisz to, co najważniejsze. Odkładaj ją czasem, oddychaj głęboko i zastanawiaj się, co znaczą dla ciebie te słowa. Kiedy czegoś nie rozumiesz, to dobry moment na przerwę i głęboki namysł. Przejdź do kolejnej części dopiero, gdy dotrze do ciebie sens poprzedniej. Nabieranie mądrości zaczyna się od mądrego podejścia do wiedzy.
Nie możesz połknąć jednym haustem zasad, które będziesz stosować do końca swoich dni, jakbyś wlewał w siebie szota espresso ze Starbucksa. Zwolnij, pomyśl o nich, pozwól im zapuścić korzenie i rozkwitnąć w twoim życiu.
Najpierw musisz całkowicie zanurzyć się w prawdzie, by potem z tego miejsca naprawić całe swoje życie – tak jest, całe, nie tylko te fragmenty, które wydają ci się odrobinę skopane.
To proces nieustannego wracania do mądrości, którą odkryjesz, i pytania siebie samego: „Które części mojego życia odstają od tej prawdy i co powinienem teraz zrobić, żeby je dostosować?”.
Taka metoda działania może początkowo prowokować szereg problemów; autentycznych i konkretnych wyzwań, wymagających interwencji w tych obszarach twojego życia, które dotąd ignorowałeś, zaniedbywałeś albo zakłamywałeś.
Oceniając własne życie z perspektywy opisanej w tej książce, możesz poczuć dyskomfort i opór, ale pamiętaj: nie chcesz już, by rządziła tobą karuzela przewidywalnych emocji, myśli albo okoliczności, prawda? Aby zyskać moc kierowania własnym życiem, potrzebujesz czegoś, co wykracza poza twoje codzienne reakcje – niezależnego, wiarygodnego głosu, który przywoła cię do porządku. Głosu mądrości.
Prawdziwa, trwała mądrość odzywa się w chwilach próby; wyróżnia cię z tłumu, kieruje w nową stronę i przenika na wskroś. Dodaje głębi, znaczenia i jakości twojemu życiu. Teraz już nie tylko WIESZ to, czego się nauczyłeś – staje się to CZĘŚCIĄ CIEBIE, więc nie musisz dłużej gonić za instagramowym marzeniem o bugatti albo wypasionym zegarku, żeby nakleić plasterek na zranione ego.
Potrafisz myśleć oryginalnie i nie rusza cię codzienny kocioł, który dołuje większość ludzi, bo masz pod ręką komplet narzędzi, żeby sobie z nim poradzić. I możesz ich użyć, żeby zbudować mądre życie.
A kiedy zajmiemy się fundamentalnymi kwestiami w życiu, zachęcam cię, żebyś naprawdę kontemplował moje słowa. Na czym polega taka kontemplacja? Chodzi o to, żeby na luzie pobyć z jakąś koncepcją. Bez z góry określonej opinii, bez potrzeby definiowania czegokolwiek czy podejmowania jakiejś decyzji. Po prostu pozwalasz umysłowi przetrawić daną ideę. Rozmyślasz nad nią, wracasz do niej i pozwalasz jej do siebie przemówić. Analizujesz jej sens słowo po słowie. A potem kwestionujesz własne wnioski.
Możesz przywołać wydarzenia z przeszłości i zestawić je z tym, co tu przeczytasz, albo zinterpretować swoją aktualną sytuację z tego punktu widzenia. Urealnij moje słowa w jakiś sposób; twoje życie nie jest jakimś pieprzonym bytem teoretycznym, więc przestań je tak traktować.
W końcu chcesz zmądrzeć, pamiętasz?
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.
Rozdział dostępny w wersji pełnej.