Mikołaj do wynajęcia – świąteczny romans erotyczny - Catrina Curant - ebook

Mikołaj do wynajęcia – świąteczny romans erotyczny ebook

Catrina Curant

0,0
7,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Kamila ma plan, aby razem z zastąpionym w ostatniej chwili Mikołajem rozdać w swoim dawnym Domu Dziecka mnóstwo fantastycznych prezentów. Tylko że Mikołaj nie do końca jest taki, jak sobie wyobrażała (myślał, że to innego rodzaju fucha), a sytuacja szybko staje się tragikomiczna. Niewygodny strój Elfki, Mikołaj dla niegrzecznych dziewczynek i śnieżyca, która sprawia, że trzeba improwizować, bo przecież ta noc musi być magiczna...

Czy wydarzy się świąteczny cud i wszystko pójdzie zgodnie z planem? A może los ma w zanadrzu dla tych dwojga gorącą niespodziankę?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 21

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.


Podobne


Catrina Curant

Mikołaj do wynajęcia – świąteczny romans erotyczny

Lust

Mikołaj do wynajęcia – świąteczny romans erotyczny

Zdjęcie na okładce: Shutterstock

Copyright © 2023 Catrina Curant i LUST

Wszystkie prawa zastrzeżone

ISBN: 9788727127231 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

www.sagaegmont.com

Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.

Kamila

Strój wciskał jej się w tyłek, do tego zalatywał stęchlizną, mimo że wyprała go już ze sto razy. Na domiar złego był za mały. Była przekonana, że złośliwie dano jej rozmiar mniejszy.

– Wyglądasz, jakby cię ktoś chciał wycisnąć. – Agnieszka, jej współlokatorka, spojrzała na nią z politowaniem. Lustro zrobiłoby to samo, gdyby mogło. Piersi były ściśnięte, przez co wyglądały, jakby zaraz miały wysadzić przód.

– Nie dobijaj mnie – mruknęła, próbując zapiąć kokardki. Agnieszka zachichotała i przekręciła się na łóżku.

– Wiesz, nie wygląda to źle. Gdybyś miała wziąć udział w nagraniach do filmu porno, powiedziałabym, że nawet genialnie – dodała i zrobiła unik, gdy Kamila rzuciła w nią butem. But był zielony, wysoki, sznurowany i miał dzwoneczki. Miał ich mnóstwo – gdy dziewczyna wyciągnęła je z kartonika, przez myśl przeszło jej, że ta praca nie była jednak tego warta. But zadźwięczał, gdy Aga go podniosła.

– Bardzo zabawne, nie każdemu rodzice opłacają stancję. Niektórzy muszą robić z siebie idiotów w centrum handlowym – powiedziała Kamila, przypinając ostatnią z kokard.

Czy wyglądała jak elf? Strój był zielony, miał też obowiązkowe białe, futerkowe obramowanie i czerwono-białe leginsy. Były również czerwone kokardki – przyczyna jej rosnącej frustracji. W pierwszym dniu pracy okazało się, że przez sposób przyczepienia drapią. Spędziła osiem godzin, walcząc z potrzebą oderwania ich, zrobiła to dopiero w domu, z wściekłością rzucając nimi na prawo i lewo. Potem spędziła trzy godziny na naprawie stroju, a ostatecznie i tak negocjowała z Agnieszką, by użyła odrobiny swojego talentu i zrobiła to za nią.

– Wolałabym się wcisnąć w ten strój niż odbębniać obowiązkowe święta w domu. – Aga zadźwięczała butem i usiadła na łóżku. – Pamiętasz, jak było rok temu? Matka miała focha, ojciec dojechał na ostatnią godzinę, a moje szanowne rodzeństwo znów przez cały dzień krytykowało moje studia.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.

Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.