3,99 zł
„Eliza, zamiast podać drinka, odstawiła go na stolik, a potem podeszła do dziewczyny i pocałowała ją samymi ustami, by na koniec przeciągnąć językiem po jej dolnej wardze. Eliza przymknęła oczy. Całowała się z kobietami, na imprezach podczas studiów to było modne, ale nigdy tak. Zawsze na pokaz, zawsze po to, aby wzbudzić ciekawość mężczyzn, czasem po to, aby szokować. Ten pocałunek był inny, intymny, nasycony erotyzmem.
– Chciałam zobaczyć, jak smakujesz – powiedziała praktycznie w jej usta.
– I jak smakuję? – wyszeptała Eliza. Jej oddech był przyśpieszony, serce waliło jej tak, że miała wrażenie, że zaraz wybuchnie, czuła, że jej wargi zrobiły się nabrzmiałe. Henry poruszał się cicho albo ona była tak bardzo skupiona na Irenie, że nie usłyszała jego kroków. Dziewczyna zadrżała lekko, gdy zdała sobie sprawę, że podszedł do niej, bardziej go poczuła, niż usłyszała.
– Spodziewam się, że jak grzech – odparł, a jego place dotknęły grzbietu jej dłoni. Eliza chciała się odwrócić, ale Irene przyłożyła jej dłoń do policzka, a ona wtuliła się w nią odruchowo.
– Ja nigdy... nie kochałam się z kobietą – odezwała się Eliza cicho. Dłoń Henryka głaskała jej odkryte ramiona, kobieta czuła jego obecność za sobą, blisko i daleko jednocześnie.
– A chciałabyś? – Irene spojrzała jej w oczy badawczo. Niemal się dotykały, dziewczyna po raz pierwszy w życiu czuła się jednocześnie zawstydzona, podniecona i przestraszona."
Czy związek może liczyć więcej niż jedną osobę? Czy da się żyć w trójkę i stworzyć udaną relację? Eliza poznaje Irene i Henryka w pracy – ma zorganizować ich wesele. Spotkanie to jest początkiem ich wspólnego romansu, który może przerodzić się w coś głębszego, o ile dadzą radę wyjść poza schematy ogólnie przyjęte w społeczeństwie. A nie jest to proste...
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 22
Catrina Curant
Lust
Młoda para + 1 – opowiadanie erotyczne
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2022, 2022 Catrina Curant i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728320884
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Kolejne wesele, osiemnaste w tym roku, sto osiemnaste ogólnie. Eliza odkrywała pomału, że jej entuzjazm maleje z każdym, coraz trudniej jej zapamiętać twarze młodych. Zresztą jeżeli chodzi o młodych, nauczyła się rozróżniać kilka typów par. Najczęściej byli „cukierkowi” – ci chodzili przyklejeni do siebie, pili sobie z dzióbków, zdrabniali wszystko, co dało się zdrobnić, i widać było, że są kwintesencją miłości. Przynajmniej do czasu wesela, bo wesela „cukierkowych” rodziły pierwsze konflikty: „nie, nie, kochanie, przecież ustaliliśmy, że zaprosimy też kuzynostwo z dwudziestej linii” czy „przecież, dzióbeczku, twoja mama nie musi siedzieć przy naszym stoliku, prawda?”. Tak, „cukierkowi” niezmiennie pojawiali się i znikali, dla hotelu będąc całkiem łatwi w obsłudze. Dla nich to był (możliwe, że ostatni) najpiękniejszy dzień w życiu, poryw romantyzmu, miłości. Liczyła się tylko ona – miłość, chociażby na chwilę, na ten jeden dzień, nieważne, że kredyt za wesele ciągnąć się będzie za nimi przez kilka ładnych lat. Prawda była taka, że Eliza nawet ich lubiła. To były nudne wesela, a w świecie organizacji imprez docenia się nudę, nawet bardzo.
Kolejny typ, który się wyróżniał i dostał własną „metkę”, to „listowi”. Dziewczyna nauczyła się już, że gdy się pojawiają, spotkanie będzie trwało nie godzinę, a trzy. Tydzień temu miała z jednymi „ostatnie ustalenia” przez godziną „zero”. Para wyglądała normalnie, zamówili standardową kawę, a Eliza wzięła sobie herbatę – to był dzień spotkań, więc zapach kawy już ją lekko odrzucał.
– To my mamy jeszcze parę pytań – powiedziała młoda z uśmiechem, który sprawił, że Eliza poczuła zimny dreszcz na plecach. Dreszcz, który pojawia się, gdy mamy ciężki egzamin, gdy przesłuchuje nas policja lub gdy jako nastolatkowie tłumaczymy rodzicom, dlaczego wróciliśmy o czwartej nad ranem, trochę pijani, bez butów, a kwiat z przedpokoju jest w łazience w wannie.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.