Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Celebrowanie wydarzeń historycznych to chwalebne zajęcie dla młodych ludzi. Na takich uroczystościach atrakcyjna zabawa łączy się z nauką. To harmonijne połączenie rozrywki i wiedzy docenia Tajemnicza Spółka. No może poza Kudłatym i Scoobym, dla których rozrywka jest ciut ważniejsza od wiedzy. Popatrzcie, ile rozrywki przynosi obu przyjaciołom sędziowanie w konkursie historyczno-cukierniczym! Ale uwaga! Festyny poświęcone duchom przeszłości nie zawsze kończą się happy endem. Bywa, że jakaś postać naprawdę wyłoni się z przeszłości! A kiedy jest nią duch generała Todeya, fatalnie to wpływa zarówno na zabawę, jak i na naukę. Na szczęście do akcji wkraczają młodzi detektywi z Tajemniczej Spółki.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 27
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Rozdział 1
– Hej, Fred! – zawołał Kudłaty ztylnego siedzenia Wehikułu Tajemnic. – Dlaczego się zatrzymaliśmy?
– Utknęliśmy wkorku – odparł Fred. – Wygląda nato, żewszystkie samochody jadą wtosamo miejsce.
– Toznaczy, dokąd? – zapytał Kudłaty.
– Na Pole Todeya – odparła Daphne. – Nafestyn historyczny.
– Mam nadzieję, żemy tam niejedziemy – zaniepokoił się Kudłaty. – Nieznoszę uczyć się historii. Wkuwanie tych wszystkich dat jest…
– Alenikt tam niebędzie ci kazał uczyć się dat – przerwała mu Velma. – Natakich festynach zwykle jestświetna zabawa. Ten naprzykład odbywa sięnapamiątkę słynnej bitwy, którą podczas amerykańskiej wojny oniepodległość stoczył generał Sherwin Todey z„czerwonymi kurtkami”, czyli zżołnierzami armii brytyjskiej.
– Coroku na Polu Todeya odbywa się fantastyczna inscenizacja tej bitwy – dodał Fred. – Ludzie sąpoubierani wstroje osiemnastowiecznych żołnierzy, mają repliki zabytkowej broni iodgrywają przebieg bitwy.
– Aniema tam przypadkiem jakichś historycznych potraw? – zainteresował się Kudłaty. – Scooby ijachętnie byśmy się im przyjrzeli, prawda, piesku?
– O, taak! – szczeknął radośnie Scooby. – Obiad whistorycznej kuchni polowej. Mniam!
– O, raju, zwami można rozmawiać tylko ojedzeniu! – westchnęła Velma. – Nafestynie jestdużo ciekawszych rzeczy niż stoiska zjedzeniem.
– No właśnie – poparła jąDaphne. – Będą tam warsztaty dawnego rzemiosła, przedstawienia sztuki jarmarcznej, konkurs pieczenia strucli, niewspominając o…
– Chwileczkę, Daphne – przerwał jejKudłaty. – Czywspomniałaś przypadkiem opieczeniu ciasta?
Daphne kiwnęła głową:
– Tak, strucla totakie ciasto nadziewane powidłami, makiem lub serem.
– Hej, przyjacielu! – zwrócił się Kudłaty doScooby’ego. – Nasze modlitwy zostały wysłuchane. Skoro ktoś będzie coś piekł, toktoś potem musi tozjeść. Wyobraź sobie, żebędziemy mogli zjeść tyle ciasta, ile tylko zdołamy. Właściwie to nie rozumiem, dlaczego częściej nieprzyjeżdżamy naten festyn?
– Boodbywa się on tylko raz wroku, wrocznicę bitwy – odparł Fred, kierując Wehikuł Tajemnic naparking. – No, tojesteśmy namiejscu – oświadczył. – Przekonajmy się, jakie atrakcje przygotowano wtym roku.