3,99 zł
„Jestem jak nocny złodziej, jak jakiś cholerny wampir czy inkub. Podnieca mnie to boleśnie, to, że muszę ją rozebrać, że jest tak cudownie zależna ode mnie, nieświadoma, ufna. Czasami zastanawiam się, o co mi chodzi. Czy boję się kobiet i fakt, że ona śpi, sprawia, że mogę wreszcie być sobą, nie muszę zastanawiać się, co pomyśli, jak mnie odbierze? Czy to moje wychowanie takim mnie stworzyło? Odrzucam te rozważania. Mam jeden dzień z nią, kilka godzin, podczas których ona wreszcie normalnie śpi. Miriam ma problemy ze snem, boi się spać, mówi, że tylko gdy wie, że ją dotykam, że penetruję jej ciało, śpi spokojnie."
Świat fetyszy jest olbrzymi, niektóre postrzegane są jako „zwyczajne" – poniekąd oswojone. Niektóre sprawiają, że się wzdrygamy, niepokoimy. Fetysz „Śpiącej Królewny" owiany jest tabu, zresztą nie bez powodu...
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 21
Catrina Curant
Lust
Śpiąca królewna – Dark Erotica
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2022 Catrina Curant i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728295359
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
To gra, to od początku jest gra, a ja wciągam się w nią coraz bardziej, fascynuje mnie, sprawia, że wariuję. Nie jest to zdrowe, wiem, że nie jest, a jednocześnie nie umiem przestać. Czekam na ten dzień w tygodniu, odliczam czas, a gdy się zbliża, czuję, że moje ciało wariuje, ja wariuję. Sobota, u mnie zaczyna się już w piątek, gdy biorę kąpiel, depiluję się, tak aby moje ciało było idealne. Leżę w maseczce, potem z namaszczeniem myje włosy, nakładam krem na skórę. W nocy praktycznie nie śpię, wiercę się, aż w końcu otwieram oczy i wpatruję się w sufit.
Zaczęło się pół roku temu. Weszłam na salę, usiadłam jak zwykle w trzecim rzędzie i zapatrzyłam się w ekran telefonu, a gdy podniosłam oczy, patrzył na mnie. Cała sala wykładowa była wypełniona, ale on patrzył na mnie. Profesor Morgan. Nasz nowy wykładowca. Mam wrażenie, że moje płuca zaczęły pracować dopiero wtedy, gdy przeniósł wzrok i zaczął wykład; że gdyby jeszcze przez chwilę patrzył na mnie, zsunęłabym się z krzesła nieprzytomna. Mówił, a ja słuchałam głosu, tonu, ale zupełnie nie docierał do mnie temat, wpatrywałam się w jego usta, zastanawiając się, jak to byłoby poczuć je na sobie. To była nowość, jakby rzucił na mnie urok, co z perspektywy czasu wydaje się prawdopodobne. Jestem pod jego urokiem albo on pod moim, bo w naszym układzie to on ryzykuje więcej. Gdyby ktokolwiek wiedział, jego kariera byłaby skończona, on byłby skończony. Mnie potraktowano by jak ofiarę, moje dziewiętnaście lat kontra jego czterdzieści. To on byłby zboczeńcem, mimo że to ja z pełną akceptacją stanę niedługo po raz szesnasty przy jego drzwiach.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.