Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Legendarne, niemal zapomniane wiersze z młodości Zbigniewa Macheja – poetycka rekonstrukcja prywatności z epoki schyłkowego PRL-u sporządzona po przejściach dekonstrukcji. Teksty w większości wydobyte z mroków ówczesnego podziemia, przejrzane, poprawione i uzupełnione. To swoisty rewriting wczesnych utworów poety, które zachowały swą surową spontaniczność, różnorodność, emocję i ciemny blask. Istotna faza między heroicznym patosem Nowej Fali i chuligańskim szyderstwem „bruLionu”. Uwaga! Tylko na e-booku!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 62
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Zbigniew Machej
Telefon z antypodów
wiersze z młodości w epoce minionej
(1978–1990)
Biuro Literackie • Stronie Śląskie – Wrocław 2016
Poezje 139
Zbigniew Machej: Telefon z antypodów. Wiersze z młodości w epoce minionej (1978–1990)
Projekt okładki: Klaudiusz Machej
Korekta: Anna Krzywania
Projekt typograficzny i skład wersji elektronicznej: Mateusz Martyn
Copyright © by Zbigniew Machej
Copyright © by Klaudiusz Machej, 2016
Copyright © by Biuro Literackie, 2016
Biuro Literackie
ul. Sokolnicza 5/37, 53-676 Wrocław
tel. 71 346 01 42, [email protected]
www.biuroliterackie.pl
isbn 978-83-65358-32-5
Wszelkie powielanie lub wykorzystywanie niniejszego pliku elektronicznego inne niż jednorazowe pobranie w zakresie własnego użytku stanowi naruszenie praw autorskich i podlega odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.
Spis wierszy
I
[w tej chwili morze]
[nie wiem]
[tak więc to tu]
[popiół wysypuje się]
[ciężkie powietrze cisza]
[jesteśmy jak na obrazie]
[najprawdopodobniej Jezus]
[stara kobieta]
[jest biblijny i straszny]
[tylko jeden oddech dzieli]
[jestem gdzieś daleko]
[Gnicie]
[Żydów wieszano za nogi]
[Kamienne tablice leżą]
[Zaraza, zaraza dojrzewa]
[Wcielono mnie]
[W gorące lipcowe popołudnie]
[Nieszczęsna pszczoło, który toniesz]
[Słońce w zenicie]
[Coś wyrwało mnie]
[Jak tej jesieni strasznie śpiewa błoto]
[W grudniu nie ma miłości tylko gorzkie jarzmo]
[W podziemnym przejściu]
[Pory dnia są znowu nie do rozróżnienia]
[Gdzie znajdę pocieszenie?]
[Kiedy powstaną z prochu]
[Nieruchome, nieruchome dni]
[Podskórny, zimny osad]
[Coś, co nagle przemienia]
[Cóż pozostało z czułej miłości]
[Po gorzkich godzinach walki z bezsennością]
II
Okna
Drzwi
Kot z ulicy Gołębiej
Mój wychowawca
Rynek
Marzec 1978
Piosenka
Getto 1941
Kur
Głupi sen żony rzeźnika
Portret wdowy
Markiz de Sade, sceny z życia towarzyskiego
Kolano Marleny Dietrich
Ulica Paryska w Pradze
Céline
John Lennon
Film o samurajach
Stara śpiewka
Sto lat
Blokada
Skarga samotnego
Deszcz i ciężarówki
Może jeszcze tej nocy
Wiosenny gromie, uderz!
W tramwaju
Dmuchawce
Świt świętojański
Zmierzch świętojański
[Kiedy pajęcze sidła]
Na podwórzu
Dzień
Powitanie królowej Saby
Piosenka wołającego na pustyni
Pamięci Aleksandra Wata
Pytanie i odpowiedź
Regina Poloniae
W połowie drogi
W nowej dzielnicy miasta
W słodkim jarzmie powietrza
Zdarzenie w kinie Młoda Gwardia
Kazimierz
Po deszczu
Ulica Redemptorystów
Niedziela w listopadzie
Starszy pan o jaszczurczych oczach
Starzec rysujący mapę
Dogmaty
Wiersze sztambuchowe
Ballada o parnym dniu
Na Zachodzie bez zmian czyli fraszka o słodkim życiu
Zagadkowa choroba
Moja piosenka podróżna
III
Zgadywanie
Pod stołem
Błonia
Morderstwo
Powód do kłótni przy niedzielnym obiedzie
Okulary
Najpoważniejszy z wypadków
Kolacja
Mieszkanie
Córka hodowcy nutrii
Cud
Rozmowy polskie latem 1984 roku
Poeta
Owsianka
Uliczna scenka dziecięca
Komiwojażer
Trzemeszno Lubuskie, 1986 rok
Film produkcji francuskiej dozwolony tylko dla widzów dorosłych
Twarzą w twarz
Autobus nr 107
Telefon z antypodów
IV
Nagle styczeń
Znaczek egipski
[Wydmy, wydmy, wydmy. Grzbiet]
Pazyfae
Śpiąca muza
Dama kameliowa
Kiedy dogasał ogień
[Uśniesz, mój chłopcze, stojąc]
Muzyczny epizod manewrów „Przyjaźń”
[Znów zacierane są różnice]
[Schyłek lutego, marzec i kilka dni kwietnia]
Zapach włosów
„Body and Soul”
„Material Girl”
[Twoje zdradzieckie, bezlitosne ciało]
[Wciąż nas jeszcze przyciąga]
[Wschody słońca, zachody, ucieczki]
[Z błogosławieństwem morskiej piany]
Sady w lipcu
W miłym powietrzu
[Biodro, stalowy grzebień mostu]
Widziałem opętaną
Stara wariatka i kos
Dom święty
Prawdziwe życie
Moja gwiazda
Mógłbym
[Musisz pokochać gorycz]
[Stałem przy oknie]
V
Wiersz pożegnalny o uśmiechach
[Jaskry i polne mlecze]
[Kroplo deszczu, moja nauczycielko]
Rynny
[Oto człowiek]
Przypis do pewnej teorii widzenia
Mała, bladoróżowa
[Gdy wracałem od ciebie, piały koguty]
[Już wiemy, co dla nas znaczy]
[Miłość w chrystusowych latach]
Dziesięć słów dla Safony
Tło
[Źdźbła trawy, pochylone przez wiatr]
W lipcowy wieczór
[Bo to jest tak]
[Kwitną ziemniaki. Całe pole]
Dawna przepowiednia
Los
Dwa epitafia dla Mirosława Dzielskiego
W przedpokoju
Starzec na poczcie
[W jakimś biednym zaułku]
Piosenka adwentowa
[W dali, z rozdartej chmury ogień gwiazd wypada]
Smażalnia ryb
Trzeci brzeg
Były lata
Poemat na pożegnanie młodości
Post Scriptum. Wiersze z czarnej dziury (Zbigniew Machej)
I
Królestwo Niebieskie podobne jest do człowieka pragnącego zabić możnego pana. W swoim domu wydobył miecz i wbił go w ścianę, aby poznać, czy jego ręka będzie silna. Wówczas zabił możnego pana.
Ewangelia Tomasza, (98)
w przekładzie Wincentego Myszora
[w tej chwili morze]
w tej chwili morze
z jękiem przepływa przez rybę
niebo z krzykiem
przez ptaka przelatuje
a puszcza tarza się z wrzaskiem
w najdrobniejszym ssaku
w tej chwili gdy kłamiesz
[nie wiem]
nie wiem
co się dzieje
w takie popołudnia
zapach kiełbasy i smak
taniego wina
sprawiają że jesteśmy
jeszcze bardziej patetyczni
śmieszni
siedzimy przy stole
i w milczeniu
bawimy się
pudełkiem zapałek
[tak więc to tu]
tak więc to tu
zaczyna się
poezja
za paznokciami
które rosną jeszcze
po śmierci
w tłustawych włosach
z gwiazdkami łupieżu
w ciepłej przełykanej ślinie
na skórze
po której spływa
kropla łza
pot i krew
[popiół wysypuje się]
popiół wysypuje się
z popielniczki
plami żółty obrus
na stole
niedopita herbata
stygnie w szklance
czarny grzebień
z wyczesanymi włosami
leży obok
drobnych monet
złotówki dwuzłotówki
dwudziestogroszówki
znaczek
na niebieskiej kopercie
przedstawia rybę
cisza i półmrok
są coraz głębsze
[ciężkie powietrze cisza]
ciężkie powietrze cisza
i elektryczne światło
stół okrągły
nakryty kraciastym obrusem
z rudymi plamami
musi już taki pozostać
nie ma kwiatów
w glinianym wazonie
w gazecie na szóstej stronie
tygodniowy program i adresy
dyżurujących aptek wystawy
muzea numery telefonów
zaufania białe kartki
wyrwane z zeszytu
świecą słonym blaskiem
jak zimno jak zimno
połyskują łyżeczki
w pustych szklankach
[jesteśmy jak na obrazie]
jesteśmy jak na obrazie
za szkłem
za zimnym szkłem wiszące buty
z dobrej skóry bielizna
sztuczny asparagus wpleciony
w bukiety konserw
śledzie i wołowina
zanurzone w elektrycznym świetle
najświeższe wiadomości
połyskujące za szkłem
butelki słodkiego czerwonego wina
zapałki papierosy jabłka
o delikatnej skórze
ogórki seler
cytryny
za szkłem
za zimnym szkłem
jak na obrazie
[najprawdopodobniej Jezus]
najprawdopodobniej Jezus
gorąco modlił się
za Judasza
święty Mateusz podaje
że nazywał go przyjacielem
a święty Jan opisuje
jak ujawniono zdrajcę
siedzieli razem przy stole
i w pewnej chwili Jezus
umaczał dla Judasza kawałek chleba
a po spożyciu chleba
wszedł w Iskariotę szatan
co chcesz czynić czyń prędzej
ponaglał go Jezus
a nikt nie rozumiał
dlaczego tak powiedział
i Judasz poszedł
[stara kobieta]
stara kobieta
w nocnej koszuli
nie może zasnąć
w ciemnościach
cicho otwiera
drzwi nasłuchuje
skrada się
w przedpokoju
na palcach
wchodzi do kuchni
zapala światło udaje
że musi sprawdzić
czy zakręcono kurek
w gazowym piecu
czy z kranu nie kapie woda
czy są zamknięte
drzwi do spiżarni
na chwilę staje
przy oknie
przez zimną szybę
widzi drzewo
bez liści
ciemne gałęzie
kołyszą się lekko
w elektrycznym
sinawym świetle
latarni
[jest biblijny i straszny]
jest biblijny i straszny
jak antychryst
żyje ze sprzedaży krwi
z prostytucji
na brudnych ścianach
białą kredą
rysuje kotwice
żółtą pisze daty
w podziemnym przejściu
pijany sprzedaje
stokrotki i gazety
gra na skrzypcach
szlagiery sprzed wojny
na skrzyżowaniu Szewskiej
i Jagiellońskiej płacze
krzyczy w tramwaju
grzebie ręką
w koszu na śmieci
żebrze na dworcu
i przed kościołem
grozi śmieje się
brudny śpi
w ubraniu
oblany benzyną
płonie na rynku
pod schodami leży
martwy
[tylko jeden oddech dzieli]
tylko jeden oddech dzieli
picie herbaty od konspiracji
jeżeli jest dostatecznie głęboki
można nim zdmuchnąć świeczki
na rewolucyjnym torcie
albo podsycić ogień
przy którym grzeją się nocne posterunki
niektórzy uważają że jest to akurat
to samo co pomóc światu
przecisnąć głowę
z jednej epoki w drugą
[jestem gdzieś daleko]
jestem gdzieś daleko
coraz dalej
nie słyszę skrzypiec
wszystkie drzwi się otwierają
zamykają otwierają
zamykają
nie mogę zasnąć
ani się obudzić
niebieskie świece nie płoną
milczy harfa i flet
nie śpiewa
w śmiertelnej ciszy
chińskiego ogrodu
więdnie róża
o drapieżnej woni
jest trupio blada
jak powieka wampira
sina jak warga Judasza
i czysta jak łza
[Gnicie]
Gnicie,
majestatyczne gnicie
przelewa się
przez martwe serce
wróbla. Sinawa smuga
przecina
popołudniowe niebo.
[Żydów wieszano za nogi]
Żydów wieszano za nogi,
niekiedy między dwoma
uwiązanymi za tylne łapy
psami, które, oszalałe
ze strachu, rozszarpywały
konającą powoli ofiarę.
[Kamienne tablice leżą]
Kamienne tablice leżą
strzaskane, murszeją napisy
i znaki na szarym granicie.
Z żelaznej gwiazdy Dawida
sypie się rdza, zbutwiała woda
stoi w otwartych grobach.
Stary żydowski cmentarz
zarośnięty wysoką trawą tonie
w galicyjskim deszczu.
[Zaraza, zaraza dojrzewa]
Zaraza, zaraza dojrzewa
w ciemnym obłoku mąki.