Zaolzie 1919-1938 - Lech Wyszczelski - ebook

Zaolzie 1919-1938 ebook

Lech Wyszczelski

4,3

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Polska odrodzona w listopadzie 1918 roku musiała zbrojnie kształtować swoje granice. Tak było również na południu, gdzie miał miejsce spór o przynależność Śląska Cieszyńskiego, Spiszu i Orawy z nowo powstałą Czechosłowacją. W trzeciej dekadzie stycznia 1919 roku armia tego państwa niespodziewanie zaatakowała nieliczne polskie oddziały na Śląsku Cieszyńskim. Czechosłowacka ofensywa została zatrzymana pod Skoczowem i Ustroniem, po czym walki zostały przerwane. O niekorzystnym dla Polski przebiegu granicy wzdłuż rzeki Olzy przesądziła decyzja mocarstw zachodnich z lata 1920 roku. Stało się to przyczyną złych stosunków polsko-czechosłowackich w następnych latach.

Okazja do rewanżu nadarzyła się jesienią 1938 roku, gdy Hitler wywołał tzw. kryzys sudecki. Władze polskie wykorzystały go do wymuszenia na Pradze zwrotu spornych obszarów. Wojsko Polskie niemal bez walki zajęło Zaolzie, Spisz i Orawę. Społeczeństwo przyjęło entuzjastycznie te sukcesy marszałka Śmigłego-Rydza i ministra spraw zagranicznych Becka, ale cena była bardzo wysoka. Polska, chcąc nie chcąc, stała się wspólniczką Hitlera w rozbiorze Czechosłowacji, co na długo pozostało w pamięci Czechów. Był to też błąd strategiczny, gdyż niecały rok później, we wrześniu 1939 roku, Wojsko Polskie musiało bronić południowej granicy przed niemieckim Wehrmachtem i sprzymierzoną z nim armią słowacką. Profesor Lech Wyszczelski szczegółowo opisuje te wydarzenia, nie szczędząc polskim przywódcom krytyki.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 255

Oceny
4,3 (3 oceny)
2
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wstęp

WSTĘP

Przy­na­leż­ność tery­to­rialna Ślą­ska była dość spe­cy­ficzna. Ta kra­ina, obej­mu­jąca obszar poło­żony w dorze­czu gór­nej i środ­ko­wej Odry, w VIII–IX wieku była zamiesz­ki­wana przez ple­miona zachod­nio­sło­wiań­skie; naj­licz­niej­szym byli Ślę­za­nie (Ślę­ża­nie), od któ­rych wywo­dzi się nazwa tej dziel­nicy. Około 900 roku Śląsk został włą­czony do Pol­ski. Sta­no­wił jed­nak przed­miot spo­rów z Cze­chami i licz­nych walk z Niem­cami. W XIII wieku, w okre­sie roz­drob­nie­nia dziel­ni­co­wego Pol­ski, Śląsk został opa­no­wany przez Cze­chów. Pozo­sta­wał poza gra­ni­cami Pol­ski do jej zjed­no­cze­nia przez Wła­dy­sława Łokietka. W 1335 roku król pol­ski Kazi­mierz Wielki zrzekł się praw do Ślą­ska na rzecz Czech. W XV wieku do Pol­ski włą­czono ślą­skie księ­stwa: oświę­cim­skie, zator­skie i sie­wier­skie. W 1526 roku Śląsk, podob­nie jak inne zie­mie Korony cze­skiej, dostał się pod pano­wa­nie Habs­bur­gów. Ostatni z ksią­żąt ślą­skich linii pia­stow­skiej zmarł w 1675 roku.

Śląsk dzie­lił się na kra­iny geo­gra­ficzne. Jego połu­dniowo-wschod­nia część nosi nazwę Śląsk Cie­szyń­ski. W wyniku wojen ślą­skich pro­wa­dzo­nych w XIX wieku przez Prusy i Austrię tylko ona pozo­stała w skła­dzie Cesar­stwa Austrii rzą­dzo­nego przez dyna­stię Habs­bur­gów. Pozo­stałe regiony Ślą­ska zostały przy­łą­czone do Prus, po prze­kształ­ce­niach weszły w skład Cesar­stwa Nie­miec­kiego1.

Po roz­pa­dzie Austro-Węgier jesie­nią 1918 roku roz­go­rzał pol­sko-cze­cho­sło­wacki spór o przy­na­leż­ność Ślą­ska Cie­szyń­skiego, Spi­szu i Orawy. Tereny te były zamiesz­kane przez lud­ność w więk­szo­ści przy­zna­ją­cej się do pol­skich „korzeni”, dążą­cej do połą­cze­nia z macie­rzą. Począt­kowo kon­flikt toczył się na pozio­mie lokal­nym, gdyż jesz­cze nie powstały rządy cen­tralne. Jako pierw­szy 28 paź­dzier­nika 1918 roku ukon­sty­tu­ował się rząd w Pra­dze, decy­zję o tym ogło­siła Cze­cho­sło­wacka Rada Naro­dowa, dzia­ła­jące od 1916 roku w Paryżu przed­sta­wi­ciel­stwo ruchu nie­pod­le­gło­ścio­wego Cze­chów i Sło­wa­ków, ofi­cjal­nie uznane przez ententę. Akcja zjed­no­cze­niowa Czech i Sło­wa­cji zakoń­czyła się 30 paź­dzier­nika 1918 roku pod­pi­sa­niem dekla­ra­cji o utwo­rze­niu Repu­bliki Cze­cho­sło­wac­kiej (za datę utwo­rze­nia wol­nej Pol­ski przyj­muje się 11 listo­pada 1918 roku). Zanim jesz­cze ukon­sty­tu­ował się rząd cze­cho­sło­wacki, lide­rzy CRN pod­pi­sali tajny układ z Fran­cją, która zobo­wią­zała się do wspie­ra­nia two­rze­nia Cze­cho­sło­wa­cji w gra­ni­cach histo­rycz­nych obu jej czło­nów. Miało to wiel­kie zna­cze­nie w latach 1919–1920, kształ­tu­jąc sta­no­wi­sko Paryża wobec sporu tery­to­rial­nego z Pol­ską o Śląsk Cie­szyń­ski.

Cze­cho­sło­wacy, wyko­rzy­stu­jąc pol­skie zaan­ga­żo­wa­nie w walkę o gra­nice na wscho­dzie i zacho­dzie i bar­dzo skromne siły woj­skowe sku­pione na Ślą­sku Cie­szyń­skim, w stycz­niu 1919 roku sta­rali się siłą opa­no­wać te tereny. Mieli zde­cy­do­waną prze­wagę liczebną oraz wspar­cie mocarstw zachod­nich, w szcze­gól­no­ści Fran­cji i zaan­ga­żo­wa­nej w te dzia­ła­nia Fran­cu­skiej Misji Woj­sko­wej. To ofi­ce­ro­wie fran­cu­scy dowo­dzili two­rzo­nym woj­skiem cze­cho­sło­wac­kim, i to nawet na naj­wyż­szych szcze­blach. Fran­cu­skie popar­cie dla Cze­cho­sło­wa­cji w spo­rze z Pol­ską o przy­na­leż­ność Ślą­ska Cie­szyń­skiego, Spi­szu i Orawy wyni­kało także z poli­tyki impe­rial­nej Paryża, w tym chęci zapew­nie­nia sobie domi­nu­ją­cej pozy­cji w kon­ty­nen­tal­nej czę­ści Europy. Dla­tego Fran­cuzi nie popie­rali pol­skich aspi­ra­cji tery­to­rial­nych, poza tymi, które osła­biały Niemcy2.

Odra­dza­jąca się Pol­ska była uwi­kłana w liczne kon­flikty mili­tarne i nie miała moż­li­wo­ści prze­ciw­sta­wie­nia się cze­cho­sło­wac­kiej agre­sji na sporne tery­to­ria. Mało powyż­szego, nie prze­wi­dy­wała nawet, że taka nastąpi. Wsku­tek tych fak­tów w stycz­niu 1919 roku na Ślą­sku Cie­szyń­skim trwała nie­równa walka przy defen­syw­nej posta­wie strony pol­skiej. Dzia­ła­nia zbrojne osta­tecz­nie zostały prze­rwane na linii Olzy pod naci­skiem mocarstw, które następ­nie zade­cy­do­wały o ple­bi­scy­cie, a osta­tecz­nie latem 1920 roku pod­jęły arbi­tralną decy­zję o podziale spor­nego tery­to­rium, wyjąt­kowo nie­ko­rzyst­nym dla Pol­ski. Przed­sta­wiony spór, roz­po­czę­cie przez Pragę dzia­łań wojen­nych oraz nie­ko­rzystne osta­teczne roz­strzy­gnię­cia tery­to­rialne sta­no­wiły zarze­wie złych sto­sun­ków mię­dzy Pol­ską a Cze­cho­sło­wa­cją. Finał był tra­giczny dla obu państw. Wiele wska­zuje na to, że nie był to tylko zwy­kły spór tery­to­rialny i miał głęb­sze pod­łoże – chęć odgry­wa­nia hege­mo­nicz­nej roli w Euro­pie Środ­kowo-Wschod­niej.

Pol­ska, mimo for­mal­nej zgody na narzu­cone jej przez mocar­stwa w Spa w lipcu 1920 roku jed­no­stronne roz­strzy­gnię­cia w spra­wie tere­nów spor­nych z Cze­cho­sło­wa­cją, czuła się pokrzyw­dzona, licząc na odwet w sprzy­ja­ją­cych oko­licz­no­ściach. For­mal­nie jed­nak tego nie mówiono. Przy­znana Pol­sce część Ślą­ska Cie­szyń­skiego wraz z pol­ską czę­ścią Gór­nego Ślą­ska w 1922 roku utwo­rzyły woje­wódz­two ślą­skie.

Prze­bieg pol­sko-cze­cho­sło­wac­kiej linii gra­nicz­nej na obsza­rze Ślą­ska Cie­szyń­skiego, narzu­cony War­sza­wie przez Lon­dyn i Paryż, była zarze­wiem sporu tery­to­rial­nego trwa­ją­cego przez całe dwu­dzie­sto­le­cie mię­dzy­wo­jenne. Anek­sja spor­nego tery­to­rium przez Pol­skę jesie­nią 1938 roku oraz oko­licz­no­ści, jakie jej towa­rzy­szyły, były potę­piane przez mocar­stwa. Fak­tycz­nie, było to wyjąt­kowo nie­for­tunne i powinno być trak­to­wane jako wielki błąd ówcze­snej pol­skiej ekipy rzą­dzą­cej. Inną sprawą są pod­stawy rosz­czeń do spor­nego tery­to­rium i forma ich roz­strzy­gnię­cia w 1920 roku.

Druga przy­czyna pol­sko-cze­cho­sło­wac­kich anta­go­ni­zmów wyni­kała z próby reali­za­cji przez oba pań­stwa tego samego celu stra­te­gicz­nego – odgry­wa­nia wio­dą­cej roli w Euro­pie Środ­kowo-Wschod­niej, co pro­wa­dziło do ostrej rywa­li­za­cji mię­dzy Pragą a War­szawą. Do tego docho­dziły kon­flikty per­so­nalne mię­dzy naj­waż­niej­szymi poli­ty­kami tych państw. Po stro­nie cze­cho­sło­wac­kiej za takich należy uznać pierw­szego pre­zy­denta tego pań­stwa, Toma­sza Masa­ryka i jego współ­pra­cow­nika, wie­lo­let­niego ster­nika poli­tyki zagra­nicz­nej, a potem głowę pań­stwa, Edwarda Bene­sza. Wśród Pola­ków należy wska­zać na mar­szał­ków Józefa Pił­sud­skiego i jego następcę Edwarda Śmi­głego-Rydza oraz mini­stra spraw zagra­nicz­nych Józefa Becka. W tym wypadku waśnie per­so­nalne sil­nie wpły­wały za stan wza­jem­nych sto­sun­ków poli­tycz­nych.

Dwa pań­stwa, które nie­mal w tym samym cza­sie odzy­skały nie­pod­le­głość, co prawda nie trak­to­wały się jako poten­cjalni prze­ciw­nicy w przy­szłej woj­nie (rze­komo strona cze­cho­sło­wacka w swych pla­nach wojen­nych uwzględ­niała wariant kon­fliktu zbroj­nego z Pol­ską), ale też nie były sojusz­ni­kami wsku­tek kon­fliktu tery­to­rial­nego i ani­mo­zji decy­den­tów. Można poku­sić się o opi­nię, że do połowy lat trzy­dzie­stych zde­cy­do­wa­nie bar­dziej agre­sywna była Cze­cho­sło­wa­cja; póź­niej to Pol­ska dążyła do uni­ce­stwie­nia jej nie­pod­le­gło­ści, gło­sząc tezę o sezo­no­wo­ści tego pań­stwa.

Dyplo­ma­tyczne próby ure­gu­lo­wa­nia sporu nie miały szans powo­dze­nia z powodu zde­cy­do­wa­nie twar­dego sta­no­wi­ska Pragi. Cze­cho­sło­wa­cja rywa­li­zo­wała z Pol­ską o prze­wod­nic­two w Euro­pie Środ­kowo-Wschod­niej. Szcze­gólne „zasługi” miał na tym polu Edward Benesz, cze­cho­sło­wacki mini­ster spraw zagra­nicz­nych w latach 1918–1935. Bar­dziej ugo­dowo przed­sta­wiało się sta­no­wi­sko woj­sko­wych, ale nie ono było decy­du­jące. Poli­tycy pol­scy także pre­zen­to­wali destruk­cyjną postawę, utrud­nia­jącą roz­wią­za­nie kon­fliktu. Co wię­cej, obie strony sta­rały się wza­jem­nie desta­bi­li­zo­wać sytu­ację wewnętrzną. Wyko­rzy­sty­wano do tego nie tylko środki poli­tyczne i pro­pa­gan­dowe, ale ucie­kano się także do dzia­łań dywer­syj­nych. Jak wspo­mniano, docho­dziły do tego ambi­cje poli­ty­ków odpo­wie­dzial­nych za poli­tykę zagra­niczną: Bene­sza oraz pol­skiego mini­stra spraw zagra­nicz­nych, Józefa Becka. Kry­tyczny wobec Cze­cho­sło­wa­cji był także mar­sza­łek Pił­sud­ski. Po stro­nie cze­cho­sło­wackiej należy wymie­nić pre­zy­denta Toma­sza Masa­ryka czy jed­nego z pierw­szych pre­mie­rów, Karela Kra­ma­rza. Nie dostrze­gano tego, że dla obu państw naj­więk­sze nie­bez­pie­czeń­stwo sta­no­wią Niemcy, zwłasz­cza po doj­ściu do wła­dzy naro­do­wych socja­li­stów z Adol­fem Hitle­rem na czele, który chciał uczy­nić z Nie­miec świa­tową potęgę i sku­pić w ich gra­ni­cach jak naj­wie­cej tery­to­riów zamiesz­ka­nych zwar­cie przez lud­ność nie­miecką.

Nie można mieć wąt­pli­wo­ści, że roz­strzy­gnię­cia kon­fliktu o Śląsk Cie­szyń­ski, Spisz i Orawę w latach 1918–1920 były krzyw­dzące dla Pol­ski. Jed­nak droga ich napra­wie­nia wybrana przez Becka i mar­szałka Śmi­głego-Rydza jesie­nią 1938 roku musi wywo­ły­wać kry­tykę – tak się zresztą stało, a kon­se­kwen­cje trwają do dziś. Otóż War­szawa posta­no­wiła wyko­rzy­stać kry­zys mona­chij­ski, pro­wa­dzący do przy­zna­nia przez Wielką Bry­ta­nię i Fran­cję Trze­ciej Rze­szy cze­skich Sude­tów, i to nawet bez pyta­nia o zda­nie Cze­cho­sło­wa­cji. Wymie­nieni ster­nicy poli­tyki pol­skiej posta­wili wów­czas Pra­dze ulti­ma­tum z żąda­niami zwrotu Pol­sce spor­nych tere­nów. Żąda­nia poli­tyczne zostały wsparte dzia­ła­niami spe­cjal­nymi (dywer­sja i sabo­taż), także pre­sją mili­tarną – do akcji skie­ro­wano Samo­dzielną Grupę Ope­ra­cyjną „Śląsk”, która po przy­ję­ciu przez Cze­cho­sło­wa­cję ulti­ma­tum zajęła sporny obszar. Doszło do incy­den­tal­nego uży­cia broni. W War­sza­wie czy­niono wiele, aby dopro­wa­dzić do usa­mo­dziel­nie­nia się Sło­wa­cji. Nie prze­wi­dziano skut­ków tego kroku – 1 wrze­śnia 1939 roku sło­wac­kie woj­ska doko­nały agre­sji na Pol­skę wraz z Wehr­mach­tem. Co wię­cej, nawet po cesjach tery­to­rial­nych na rzecz Dru­giej Rze­czy­po­spo­li­tej Woj­sko Pol­skie pro­wa­dziło dzia­ła­nia spe­cjalne na Rusi Zakar­pac­kiej, zmie­rza­jące do ode­rwa­nia tego regionu od Cze­cho­sło­wa­cji i wcie­le­nia go do Węgier. Można to uznać za współ­udział w cał­ko­wi­tym uni­ce­stwie­niu połu­dnio­wego sąsiada. Pol­scy decy­denci wyka­zali się poli­tyczną nie­roz­wagą i krót­ko­wzrocz­no­ścią, co we wrze­śniu 1939 roku oka­zało się tra­giczne dla losów naszego pań­stwa.

Można stwier­dzić, że w całym dwu­dzie­sto­le­ciu mię­dzy­wo­jen­nym sto­sunki mię­dzy War­szawą i Pragą były złe, co było pokło­siem spo­rów gra­nicz­nych, zwłasz­cza o podział Ślą­ska Cie­szyń­skiego i inne skrawki cze­cho­sło­wac­kiego tery­to­rium. O ich sta­nie decy­do­wały jed­nak i inne czyn­niki. Naj­waż­niej­sze to ambi­cje poli­tyczne dłu­go­let­nich ster­ni­ków poli­tyki zagra­nicz­nej Józefa Becka i Edwarda Bene­sza, dążą­cych, aby ich kraje spra­wo­wały przy­wódz­two w regio­nie Europy Środ­kowo-Wschod­niej. Gra­jąc na osła­bie­nie sąsiada, nie brano pod uwagę poło­że­nia geopoli­tycznego, cho­ciaż obu pań­stwom gro­ził rewi­zjo­nizm nie­miecki, a w efek­cie oba stały się obiek­tem pre­sji i agre­sji nazi­stow­skich Nie­miec. Tym­cza­sem logika zda­wała się pod­po­wia­dać koniecz­ność współ­dzia­ła­nia.

Opi­sy­wane wyda­rze­nia rzu­to­wały nie tylko na stan sto­sun­ków pol­sko-cze­cho­sło­wac­kich w dwu­dzie­sto­le­ciu mię­dzy­wo­jen­nym, ale i póź­niej­szych. Mają pewien ślad także współ­cze­śnie.

Niniej­sza książka ma na celu przy­bli­że­nie Czy­tel­ni­kom powyż­szych wyda­rzeń, a także poka­za­nie róż­no­rod­no­ści zasto­so­wa­nych roz­wią­zań tego samego pro­blemu i próby róż­nego inter­pre­to­wa­nia słusz­no­ści lub nie­podej­mo­wa­nych dzia­łań. Jej kon­struk­cja została pod­po­rząd­ko­wana zasa­dom obo­wią­zu­ją­cym w serii „Histo­ryczne Bitwy”. Jest to praca z ogra­ni­czoną liczbą przy­pi­sów i selek­tywną biblio­gra­fią.

Wobec nie­wiel­kiej liczby doku­men­tów archi­wal­nych prze­cho­wy­wa­nych w pol­skich archi­wach, w szcze­gól­no­ści w Cen­tral­nym Archi­wum Woj­sko­wym (CAW)3 w War­sza­wie, i trud­no­ści w dotar­ciu do nich ze względu na roz­pro­sze­nie w róż­nych zespo­łach tego typu źró­dła (poza nie­licz­nymi) nie mogły zostać wyko­rzy­stane w tej książce. Autor nie pro­wa­dził też badań w archi­wach cze­skich i sło­wac­kich. Podob­nie jest z zaso­bem Archi­wum Akt Nowych (AAN) w War­sza­wie – się­gnięto po doku­menty z zespołu Atta­chaty Woj­skowe, ale na ogół mają one dru­go­rzędne zna­cze­nie dla tematu. Bazę pozwa­la­jącą przy­go­to­wać tę książkę sta­no­wią zatem głów­nie doku­menty dru­ko­wane, a także: pamięt­niki, wspo­mnie­nia oraz prasa z opi­sy­wa­nego okresu. Szcze­gól­nie ważne są opra­co­wa­nia mono­gra­ficzne i popu­lar­no­nau­kowe, a także arty­kuły. Duże zna­cze­nie ma publi­ka­cja wspo­mnie­niowa dowódcy oddzia­łów pol­skich bro­nią­cych Ślą­ska Cie­szyń­skiego w 1919 roku, ówcze­snego puł­kow­nika Fran­ciszka Ksa­we­rego Lati­nika4. Z naj­waż­niej­szych opra­co­wań doty­czą­cych przed­sta­wia­nego okresu histo­rycz­nego przy­dat­nych do reali­za­cji tego tematu wymie­nić można prace współ­cze­sne Pio­tra Koła­kow­skiego5 i Marka Kazi­mie­rza Kamiń­skiego6 czy opra­co­wa­nia wydane w dwu­dzie­sto­le­ciu mię­dzy­wo­jen­nym, np.: Adama Przy­byl­skiego7, Fran­ciszka Szy­miczka8 i Ste­fana Kasprzaka9. Na temat wyda­rzeń z 1938 roku szcze­gól­nie cenna jest książka Mariana Zgór­niaka10. Wydaje się, że jest to wystar­cza­jący mate­riał do przy­go­to­wa­nia opra­co­wa­nia popu­lar­no­nau­ko­wego.

Wyja­śnie­nia wymaga nazwa Zaol­zie, uży­wana w tej książce. Doty­czy ona tej czę­ści Ślą­ska Cie­szyń­skiego, która została przy­znana Cze­cho­sło­wa­cji przez mocar­stwa zachod­nie, leżą­cej na połu­dnie od gra­nicz­nej rzeki Olzy. Była uży­wana tylko w pol­skim nazew­nic­twie. Ponadto autor sto­suje spo­lsz­czony zapis cze­skich nazwisk, imion i nazw miej­sco­wo­ści.

Niniej­sza książka, wydana w serii „Histo­ryczne Bitwy”, nieco odstaje od jej pier­wot­nych zało­żeń – ana­lizy jed­nej, wybra­nej bitwy. Trak­tuje o dwóch wyda­rze­niach mili­tar­nych doty­czą­cych tych samych tery­to­riów, ale prze­bie­ga­ją­cych ina­czej. Prze­ło­mowe dla ana­li­zo­wa­nej tema­tyki były wyda­rze­nia z 1919 i 1938 roku. Obie strony kon­fliktu kwe­stio­nują agre­sywny, zbrojny spo­sób roz­wią­za­nia pro­blemu przez Cze­chów i Sło­wa­ków w 1919 roku oraz swo­isty rewanż pol­ski 19 lat póź­niej, czyli rewin­dy­ka­cję spor­nych ziem pod groźbą uży­cia siły – to też, co tu kryć, była agre­sja. Przy opi­sy­wa­niu tak róż­nie przed­sta­wia­nych i oce­nia­nych wyda­rzeń powi­nien się liczyć przede wszyst­kim obiek­ty­wizm. Autor jest gotów pro­wa­dzić mery­to­ryczną dys­ku­sję nad tre­ścią tej publi­ka­cji.

Roz­dział I. Dąże­nia nie­pod­le­gło­ściowe Pola­ków na Ślą­sku Cie­szyń­skim

ROZ­DZIAŁ I DĄŻE­NIA NIE­POD­LE­GŁO­ŚCIOWE POLA­KÓW NA ŚLĄ­SKU CIE­SZYŃ­SKIM

We wstę­pie przed­sta­wiono zarys dzie­jów Ślą­ska Cie­szyń­skiego od XIII wieku, kiedy prze­stał być czę­ścią Pol­ski, i bar­dzo długi czas pozo­sta­wał w gra­ni­cach Kró­le­stwa Czech, następ­nie znaj­do­wał się w gra­ni­cach Cesar­stwa Austriac­kiego i póź­niej Austro-Węgier. Do macie­rzy miał powró­cić, i to w mocno okro­jo­nym kształ­cie, dopiero w 1918 roku. Musiało to mieć i miało wpływ na jego inte­gra­cję z pozo­sta­łymi zie­miami pol­skimi.

Mimo wie­lo­wie­ko­wego ode­rwa­nia od Pol­ski rodo­wici Ślą­zacy w dużej czę­ści nie zapo­mnieli języka przod­ków, wiary, kul­tu­ro­wych więzi z macie­rzą. Odnieść to można rów­nież do miesz­kań­ców Ślą­ska Cie­szyń­skiego. Jed­nak kon­se­kwen­cją dłu­go­let­niego ode­rwa­nia od ojczy­zny był sepa­ra­tyzm, który miał korze­nie: histo­ryczne, etniczne, kul­tu­rowe czy eko­no­miczne. Ukształ­to­wała się gwara ślą­ska. Poja­wiło się okre­śle­nie „Ślą­zak”, lecz w tym wypadku nieco odmienne od Gór­no­ślą­zaka. Miał on wielki sza­cu­nek do pracy, ale i wyro­bione poczu­cie potrzeby prze­strze­ga­nia prawa. Czyn­ni­kiem jed­no­czą­cym była wiara chrze­ści­jań­ska. Na Ślą­sku Cie­szyń­skim był to jed­nak w dużej mie­rze pro­te­stan­tyzm, co w jego czę­ści przy­łą­czo­nej do Pol­ski trwa do dziś.

Nowa fala budze­nia świa­do­mo­ści naro­do­wej Pola­ków ze Ślą­ska Cie­szyń­skiego nastą­piła pod koniec XIX wieku; pro­ces prze­bie­gał podob­nie jak w wypadku wielu naro­dów zamiesz­ku­ją­cych monar­chię Habs­bur­gów. Wielka w tym zasługa lide­rów tej spo­łecz­no­ści, takich jak: ks. Józef Lon­dzin, Jan Michejda, Tade­usz Reger czy Paweł Bobek. Wska­zać należy też na rolę lokal­nej prasy pol­skiej – „Tygo­dnika Cie­szyń­skiego” czy „Gwiazdy Cie­szyń­skiej”. Od początku XX wieku uka­zy­wał się „Dzien­nik Cie­szyń­ski”, jego reak­to­rami byli m.in. Zofia Kir­kor-Kie­dro­niowa i Józef Kie­droń. Pol­skie gazety wywie­rały wpływ na poczu­cie pol­sko­ści i postę­pu­jące nasi­le­nie żądań nie­pod­le­gło­ścio­wych. Nie można nie doce­nić dzia­łal­no­ści lokal­nych sto­wa­rzy­szeń, które pod przy­krywką dzia­łal­no­ści spo­łecz­nej, kul­tu­ral­nej i filan­tro­pij­nej zaj­mo­wały się też pobu­dza­niem świa­do­mo­ści naro­do­wej. Miało to wielki wpływ na oży­wie­nie pro­cesu odzy­ski­wa­nia pod­staw naro­do­wych, utrwa­la­nia świa­do­mo­ści naro­do­wej. Stąd coraz śmiel­sze postu­laty wpro­wa­dze­nia języka pol­skiego do szkol­nic­twa, bar­dziej rady­kalni doma­gali się wpro­wa­dze­nia go także do lokal­nej admi­ni­stra­cji. Na Ślą­sku Cie­szyń­skim dzia­łały także grupy spo­łeczne pro­pa­gu­jące pol­ską kul­turę i język. To ich człon­ko­wie byli lide­rami miej­sco­wej spo­łecz­no­ści pol­skiej, upo­mi­nali się o połą­cze­nie z macie­rzą, licząc na szyb­kie wskrze­sze­nie wol­nej i nie­pod­le­głej Pol­ski. Funk­cjo­no­wała także Macierz Szkolna, sku­pia­jąca nauczy­cieli i gim­na­zja­li­stów pro­pa­gu­ją­cych odro­dze­nie wol­nej Pol­ski. Już wcze­sną jesie­nią 1918 roku wła­śnie na Ślą­sku Cie­szyń­skim poja­wiła się myśl utwo­rze­nia woje­wódz­twa ślą­skiego po przy­łą­cze­niu tej ziemi i Gór­nego Ślą­ska do Pol­ski.

Lide­rzy lokal­nej spo­łecz­no­ści pol­skiej zaczęli także sto­so­wać coraz sku­tecz­niej­sze metody w walce o prawo do wła­snej toż­sa­mo­ści naro­do­wej. Była to już nie tylko swo­ista praca orga­niczna, ale też próby orga­ni­zo­wa­nia wła­snego życia poli­tycz­nego. Ze zro­zu­mia­łych wzglę­dów (liczeb­ność popu­la­cji) nie dorów­ny­wały one temu, co się działo na Gór­nym Ślą­sku. Mimo to uważa się, że Polacy ze Ślą­ska Cie­szyń­skiego byli bar­dziej zako­rze­nieni w kul­tu­rze pol­skiej niż ich współ­bra­cia z Gór­nego Ślą­ska. Zda­niem histo­ryka regio­na­li­sty Euge­niu­sza Kop­cia: „Odbu­do­wane pań­stwo pol­skie miało dla Ślą­za­ków w Cie­szyń­skiem cha­rak­ter war­to­ści obiek­tyw­nej, nie było przed­mio­tem wyboru jak na Gór­nym Ślą­sku”. Dla­tego Polacy z tego regionu „zda­wali sobie sprawę z nie­przy­sta­wal­no­ści struk­tur spo­łecz­nych Ślą­ska Cie­szyń­skiego i reszty ziem odbu­do­wu­ją­cej się Rze­czy­po­spo­li­tej, ale warun­ków wej­ścia w jej gra­nice żaden z nich nie przed­sta­wił, sama myśl o ich sfor­mu­ło­wa­niu miała tam posmak sepa­ra­ty­zmu”11.

Na początku XX wieku na tere­nie Ślą­ska Cie­szyń­skiego uak­tyw­niły się pol­skie stron­nic­twa poli­tyczne, w szcze­gól­no­ści Liga Naro­dowa. Do naj­bar­dziej zna­nych dzia­ła­czy zali­czyć należy: Hila­rego Fila­sie­wi­cza, Igna­cego Kazi­mie­rza Doma­gal­skiego, Anto­niego Mikul­skiego, Tade­usza Miku­łow­skiego, Wacława Naake-Nakę­skiego oraz Kazi­mie­rza Józefa Piąt­kow­skiego. Ich dzia­ła­nia dopro­wa­dziły do utwo­rze­nia w 1912 roku w Cie­szy­nie Pol­skiego Zjed­no­cze­nia Naro­do­wego, doma­ga­ją­cego się jak naj­szer­szego samo­rządu naro­do­wego w obsza­rach: gospo­dar­czym, kul­tu­ral­nym i poli­tycz­nym12. Szcze­gól­nie znany nie tylko w regio­nie, ale i w Pol­sce, był prof. Józef Buzek, wybitny eko­no­mi­sta, czło­nek Macie­rzy Szkol­nej Księ­stwa Cie­szyń­skiego i wice­pre­zes Koła Pol­skiego w par­la­men­cie wie­deń­skim. Hilary Fila­sie­wicz był zało­ży­cie­lem i dyrek­to­rem dzia­ła­ją­cego w Cie­szy­nie Towa­rzy­stwa Oszczęd­no­ści i Zali­czek oraz ini­cja­to­rem utwo­rze­nia Towa­rzy­stwa Pomocy Nauko­wej dla Księ­stwa Cie­szyń­skiego i budowy Domu Naro­do­wego w Cie­szy­nie. To im i wielu innym należy zawdzię­czać, że na ziemi cie­szyń­skiej duch pol­sko­ści nie zagi­nął. Objawi się to w naro­do­wych dąże­niach pol­skiej spo­łecz­no­ści do wej­ścia w skład macie­rzy.

W XX wieku poza wolą powrotu do Pol­ski poja­wiło się zja­wi­sko pew­nego sepa­ra­ty­zmu obej­mu­ją­cego wszyst­kich Ślą­za­ków. Sta­rano się uwy­pu­klać pewną swoją odręb­ność kul­tu­rową, inne nawyki doty­czące orga­ni­za­cji życia spo­łecz­nego. Działo się tak rów­nież na Ślą­sku Cie­szyń­skim. Pro­fe­sor Buzek już w 1907 roku spo­rzą­dził pro­jekt par­la­men­tar­nej reformy tzw. kata­stru naro­do­wego, który w zamy­śle miał słu­żyć stwo­rze­niu jakiejś formy odręb­no­ści naro­do­wej dla Ślą­ska Cie­szyń­skiego13. Józef Koż­doń, jeden z lide­rów ruchu sepa­ra­ty­stycz­nego, co prawda nie opo­wia­dał się za odręb­no­ścią naro­do­wo­ści ślą­skiej (podob­nie jak część przed­sta­wi­cieli tego ruchu z Gór­nego Ślą­ska), ale był zwo­len­ni­kiem usank­cjo­no­wa­nego sepa­ra­ty­zmu dziel­ni­co­wego.

Panuje prze­świad­cze­nie, że w ujaw­nia­niu się pew­nych ten­den­cji par­ty­ku­lar­nych już w począt­kach pierw­szej wojny świa­to­wej pewną rolę ode­grali też miesz­kańcy Ślą­ska Cie­szyń­skiego. Postu­laty doty­czące przy­zna­nia okre­ślo­nej suwe­ren­no­ści tej ziemi zaczęto for­mu­ło­wać jesie­nią 1918 roku. Miały być one dys­ku­to­wane na posie­dze­niach pierw­szego organu samo­rzą­do­wego Rady Naro­do­wej Księ­stwa Cie­szyń­skiego, któ­rej pre­ze­sem był m.in. Kazi­mierz Józef Piąt­kow­ski, oraz utwo­rzo­nej 28 stycz­nia 1919 roku Komi­sji Rzą­dzą­cej Gali­cji i Ślą­ska Cie­szyń­skiego.

W kolej­nym roz­dziale przed­sta­wione zostaną formy orga­ni­zo­wa­nia się lud­no­ści pol­skiej tej ziemi i rady­ka­li­za­cja postu­la­tów nie­pod­le­gło­ścio­wych w kon­tek­ście pol­sko-cze­skiego sporu o jej przy­na­leż­ność pań­stwową. Dla­tego w tym miej­scu celowe wydaje się poka­za­nie skali nasi­la­ją­cych się żądań nie­pod­le­gło­ścio­wych. W paź­dzier­niku 1918 roku utwo­rzono Radę Naro­dowę Księ­stwa Cie­szyń­skiego, która repre­zen­to­wała lud­ność pol­ską regionu. Rada 27 paź­dzier­nika tego roku zor­ga­ni­zo­wała dużą mani­fe­sta­cję (miała liczyć nawet kilka tysięcy uczest­ni­ków) lud­no­ści pol­skiej na rynku w Cie­szy­nie. Domi­no­wały hasła przy­łą­cze­nia do Pol­ski Ślą­ska Cie­szyń­skiego, ale też Spi­szu i Orawy. Trzy dni póź­niej Rada wydała „Ode­zwę do ludu ślą­skiego”, obwie­sza­jąc, iż Śląsk Cie­szyń­ski przy­na­leży do „wol­nej, nie­pod­le­głej, zjed­no­czo­nej Pol­ski”, zaś ona objęła wła­dzę pań­stwową na tym tere­nie14. Była to odpo­wiedź na podobne dzia­ła­nia strony cze­skiej.

Na forum Rady Naro­do­wej Księ­stwa Cie­szyń­skiego, w ramach spe­cjal­nego komi­tetu kie­ro­wa­nego przez dr. Leona Wolfa, zna­nego dzia­ła­cza naro­do­wego, lidera Związku Kato­li­ków Ślą­za­ków, zasta­na­wiano się nad sta­tu­sem Ślą­ska Cie­szyń­skiego po jego prze­ję­ciu przez pań­stwo pol­skie. Jak wspo­mniano, na tym tere­nie silne wpływy miał Kościół ewan­ge­licko-augs­bur­ski – przed­sta­wi­ciele tego wyzna­nia domi­no­wali nad kato­li­kami. Pod­czas pro­wa­dzo­nej dys­ku­sji ujaw­niły się dość silne dąże­nia do pozo­sta­wie­nia Ślą­skowi Cie­szyń­skiemu sze­ro­kiego samo­rządu w for­mie auto­no­mii obej­mu­ją­cej wiele dzie­dzin życia, zarówno spo­łeczno-poli­tycz­nego, jak i gospo­dar­czego, z wyłą­cze­niem poli­tyki zagra­nicz­nej15. Z jed­nej strony ist­niało silne dąże­nie do powrotu do macie­rzy, z dru­giej ten­den­cje sepa­ra­ty­styczne.

Wła­dze w War­sza­wie nie akcep­to­wały takich roz­wią­zań, bowiem ich celem była odbu­dowa sil­nego, scen­tra­li­zo­wa­nego pań­stwa. Wobec tego komi­sja kie­ro­wana przez dr. Wolfa prze­rwała swoje prace. Pamię­tać należy jed­nak o tym, że więk­szość Pola­ków zamiesz­ku­ją­cych Śląsk Cie­szyń­ski, jak już wspo­mniano – ewan­ge­li­ków, nie­chęt­nie odno­siła się do postu­la­tów wyra­ża­nych przez lidera ugru­po­wa­nia kato­lic­kiego. Mimo to 20 grud­nia 1918 roku Zwią­zek Kato­li­ków Ślą­za­ków ogło­sił pro­gram utwo­rze­nia „Rze­czy­po­spo­li­tej ludo­wej fede­ra­cyj­nej”, który zakła­dał, że Śląsk Cie­szyń­ski wraz z Gór­nym Ślą­skiem utwo­rzą kan­ton z wła­snym sej­mem oraz samo­rzą­dem gmin­nym. Pla­no­wano także m.in. prze­pro­wa­dza­nie demo­kra­tycz­nych wybo­rów, zapew­nie­nie swo­bód naro­do­wo­ścio­wych i wyzna­nio­wych i reformy spo­łeczne. Nie można nie uwzględ­nić w tym pro­jek­cie zna­cze­nia cze­cho­sło­wac­kich obiet­nic stwo­rze­nia osob­nej żupy cie­szyń­skiej. Mię­dzy War­szawa a Pragą trwała swo­ista licy­ta­cja na obiet­nice, co miało zapew­nić popar­cie dla pań­stwo­wej przy­na­leż­no­ści Ślą­ska Cie­szyń­skiego i jed­no­cze­śnie neu­tra­li­zo­wać dość silne na tym tere­nie ten­den­cje sepa­ra­ty­styczne.

Rada Naro­dowa Księ­stwa Cie­szyń­skiego odrzu­cała postu­laty sepa­ra­ty­styczne, była za to przy­chyl­nie nasta­wiona do pomy­słu połą­cze­nia tej ziemi z Gór­nym Ślą­skiem i wspól­nej przy­na­leż­no­ści do macie­rzy. Dla­tego ta idea była stale obecna w dys­pu­tach poli­tycz­nych toczo­nych w latach 1918–192016. Mimo to do połowy 1919 roku nie arty­ku­ło­wano postu­latu auto­no­mii dziel­ni­co­wej. W następ­nych latach sprawa ta nie była pod­no­szona wobec przy­łą­cze­nia do Pol­ski tylko skrawka Ślą­ska Cie­szyń­skiego, two­rzą­cego z pol­skim Gór­nym Ślą­skiem woje­wódz­two ślą­skie, które miało dość dużą auto­no­mię. W ten spo­sób z macie­rzą połą­czono część Pola­ków ze Ślą­ska Cie­szyń­skiego, wcze­śniej oby­wa­teli Austro-Węgier, oraz ich braci z Gór­nego Ślą­ska, wcze­śniej oby­wa­teli Cesar­stwa Nie­miec­kiego. Czy to zaspo­ka­jało ich aspi­ra­cje nie­pod­le­gło­ściowe? Z pew­no­ścią nie. Wobec tego dys­puty o for­mach funk­cjo­no­wa­nia w wol­nej Pol­sce scho­dziły na dal­szy plan.

Odno­to­wać należy i to, że zamiary utwo­rze­nia wspól­nego auto­no­micz­nego woje­wódz­twa ślą­skiego wcze­śniej powstały na Ślą­sku Cie­szyń­skim niż na Gór­nym Ślą­sku. Dla­tego pol­ski Sejm Usta­wo­daw­czy już w maju 1920 roku zle­cił cie­szy­nia­ni­nowi dr. Józe­fowi Buz­kowi opra­co­wa­nie zasad auto­no­mii dla Ślą­ska Cie­szyń­skiego (było to w okre­sie przy­go­to­wań do ple­bi­scytu w tym regio­nie) po jego przy­łą­cze­niu do Pol­ski. Jed­no­cze­śnie drugi pro­jekt przy­go­to­wy­wała ośmio­oso­bowa komi­sja wyło­niona przez Pol­ski Komi­sa­riat Ple­bi­scy­towy na Ślą­sku Cie­szyń­skim (w jego skład wcho­dzili m.in.: Józef Binisz­kie­wicz, Kazi­mierz Rut­kow­ski, Edward Rymarz, Józef Rymer, Kon­stanty Wolny). Oba zawie­rały wiele zbież­nych postu­la­tów. Do ich reali­za­cji nie doszło wobec arbi­tral­nych decy­zji mocarstw o odwo­ła­niu ple­bi­scytu na Ślą­sku Cie­szyń­skim i podziale tego regionu, jak wspo­mniano, bar­dzo nie­ko­rzyst­nym dla Pol­ski. Zakoń­czyło to dys­puty nad zasa­dami przy­łą­cze­nia tej ziemi i zamiesz­ku­ją­cych ją roda­ków do Pol­ski. Ale czy uci­szyło głosy upo­mi­na­jące się o pewną formę auto­no­mii dla tej dziel­nicy?

Cho­ciaż pol­ski rząd jed­no­znacz­nie opo­wia­dał się za mode­lem pań­stwa scen­tra­li­zo­wa­nego, to jed­nak w Kon­sty­tu­cji pol­skiej z marca 1921 roku zapo­wia­dano wpro­wa­dze­nie dość sze­ro­kiego samo­rządu tery­to­rial­nego. W prak­tyce doty­czyło to tylko woje­wódz­twa ślą­skiego, w skła­dzie któ­rego zna­la­zła się część Gór­no­ślą­za­ków i Cie­szy­nian. Odżyły plany prof. Buzka, mogące w pod­tek­ście nawią­zy­wać do sepa­ra­ty­zmu miesz­kań­ców Ślą­ska Cie­szyń­skiego. Wio­sną 1921 roku przed­sta­wił on w Sej­mie Usta­wo­daw­czym zupeł­nie nową wizję funk­cjo­no­wa­nia odro­dzo­nego pań­stwa pol­skiego. Zgło­sił pro­jekt funk­cjo­no­wa­nia Pol­ski jako fede­ra­cji 70 krain, zamiesz­ki­wa­nych śred­nio przez 200–500 tys. osób. Pro­po­no­wał odgórne doko­na­nie takiego podziału, a po czte­rech latach prze­pro­wa­dze­nie powszech­nego ple­bi­scytu na ten temat. Sejm nie pod­chwy­cił jed­nak tego pomy­słu.

Roz­pa­tru­jąc aspi­ra­cje nie­pod­le­gło­ściowe Pola­ków ze Ślą­ska Cie­szyń­skiego, należy mieć na uwa­dze także sytu­ację w nowo utwo­rzo­nej Cze­cho­sło­wa­cji. Było to pań­stwo obsza­rowo i lud­no­ściowo sto­sun­kowo nie­wiel­kie, a przede wszyst­kim wie­lo­na­ro­dowe17, zde­cy­do­wa­nie jed­nak lepiej roz­wi­nięte gospo­dar­czo od Pol­ski. Ponadto Cze­cho­sło­wa­cja była uwa­żana za pań­stwo sta­bilne, mające duże popar­cie na are­nie mię­dzy­na­ro­do­wej, zwłasz­cza Fran­cji. Nieco ina­czej była postrze­gana przez pol­skie elity poli­tyczne.

Jesie­nią 1918 roku na Spi­szu, Ora­wie i Pod­halu ujaw­niły się pol­skie dąże­nia nie­pod­le­gło­ściowe. W Zako­pa­nem utwo­rzono Orga­ni­za­cję Naro­dową, którą kie­ro­wali por. Marian Bole­sła­wicz i dr Gustaw Nowotny, prze­kształ­coną póź­niej w Radę Naro­dową (na jej czele sta­nął Ste­fan Żerom­ski). Pol­ska repre­zen­ta­cja powstała także w Nowym Targu. Na Spi­szu i Ora­wie dzia­łała Komi­sja Spi­sko-Oraw­ska, uzna­jąca się za pol­ską repre­zen­ta­cję tych ziem. Z ini­cja­tywy bry­ga­diera Bole­sława Roi two­rzone były pol­skie komendy woj­skowe; 5–6 listo­pada 1918 roku for­ma­cje byłych woj­sko­wych opa­no­wały wszyst­kie pol­skie wsie na Ora­wie. Doszło do pierw­szych pol­sko-sło­wac­kich starć zbroj­nych18.

Postawa lud­no­ści pol­skiej Ślą­ska Cie­szyń­skiego, w nieco mniej­szej skali Spi­szu i Orawy, miała zasad­ni­czy wpływ na sta­wiane żąda­nia nie­pod­le­gło­ściowe. Była ona samo­rzutna, bez inspi­ra­cji zewnętrz­nej. Tyle tylko, że zde­cy­do­wa­nie agre­syw­niej­sze były postawy Cze­chów i Sło­wa­ków, mają­cych mię­dzy­na­ro­dowe popar­cie dla swych aspi­ra­cji tery­to­rial­nych, w tym do Ślą­ska Cie­szyń­skiego, Spi­szu i Orawy, oraz silne wspar­cie rządu cze­cho­sło­wac­kiego, który powstał wcze­śniej niż pol­ski. Stało się to zarze­wiem mię­dzy­pań­stwo­wego sporu tery­to­rial­nego pol­sko-cze­cho­sło­wac­kiego, który trwał przez całe dwu­dzie­sto­le­cie mię­dzy­wo­jenne, a nawet dłu­żej.

Roz­dział II. Spór tery­to­rialny o przy­na­leż­ność Ślą­ska Cie­szyń­skiego, Spi­szu i Orawy

ROZ­DZIAŁ II SPÓR TERY­TO­RIALNY O PRZY­NA­LEŻ­NOŚĆ ŚLĄ­SKA CIE­SZYŃ­SKIEGO, SPI­SZU I ORAWY

Pierw­sze symp­tomy sporu pol­sko-cze­cho­sło­wac­kiego o przy­na­leż­ność spor­nych tere­nów gra­nicz­nych wystą­piły wio­sną 1918 roku. Doty­czyły lokal­nych spo­łecz­no­ści na Ślą­sku Cie­szyń­skim, Spi­szu i Ora­wie, gdzie miesz­kało wielu ludzi o pol­skich korze­niach, oraz dys­put poli­tycz­nych toczo­nych przez lide­rów emi­gra­cyj­nych Pol­ski i Cze­cho­sło­wa­cji. Nabrały one peł­nej wyra­zi­sto­ści jesie­nią 1918 roku po uzy­ska­niu przez oba pań­stwa nie­pod­le­gło­ści. Oto naj­waż­niej­szy prze­gląd tych wyda­rzeń.

Kwe­stia nie­pod­le­gło­ści Pol­ski i Cze­cho­sło­wa­cji była podej­mo­wana przez pol­skich i cze­cho­sło­wac­kich lide­rów poli­tycz­nych prze­by­wa­ją­cych we Fran­cji. Już wtedy zaczął się zary­so­wy­wać przy­szły kon­flikt mię­dzy nimi. W 1916 roku poli­tycy cze­cho­sło­waccy opo­wia­dali się co prawda za utwo­rze­niem wol­nej i nie­pod­le­głej Pol­ski, ale będą­cej pod kura­telą Rosji. Podob­nie uwa­żali po rewo­lu­cji luto­wej 1917 roku. Zmiana nastą­piła dopiero wio­sną tego roku, ale czy zupełna? Popie­rano ideę wyty­cze­nia gra­nic, wyko­rzy­stu­jąc kry­te­ria etniczne – z wyłą­cze­niem Ślą­ska Cie­szyń­skiego, Spi­szu czy Orawy – i uwa­żano, że Gali­cja Wschod­nia powinna przy­paść Rosji. Jesz­cze w 1915 roku Tomasz Gar­ri­gue Masa­ryk, nakre­śla­jąc gra­nice wol­nej Cze­cho­sło­wa­cji, z ziem, na któ­rych miesz­kało wielu Pola­ków, wymie­niał cały Śląsk Cie­szyń­ski, a także część środ­ko­wego Ślą­ska (zie­mie głub­czycka i raci­bor­ska) oraz Kotlinę Kłodzką19.

Zanim Pol­ska i Cze­cho­sło­wa­cja odro­dziły się, ich emi­gra­cyjne cen­tra znaj­du­jące się w Paryżu począt­kowo zgod­nie sta­wiały na wza­jemną współ­pracę. Komi­tet Naro­dowy Pol­ski (KNP) kie­ro­wany przez Romana Dmow­skiego i Cze­cho­sło­wacka Rada Naro­dowa z Toma­szem Masa­ry­kiem na czele mieli wów­czas zgod­nie twier­dzić, że bez wol­nych Czech nie będzie wol­nej Pol­ski, i na odwrót. Poza tymi ogól­ni­kami już wtedy widać było zasad­ni­cze róż­nice w kwe­stiach tery­to­rial­nych, a co za tym idzie, wza­jem­nego roz­gra­ni­cze­nia. Dmow­ski miał popie­rać cze­skie postu­laty tery­to­rialne, lecz z zastrze­że­niem, że nie może się to odby­wać kosz­tem ziem pol­skich. Kością nie­zgody była przede wszyst­kim przy­na­leż­ność pań­stwowa byłego Księ­stwa Cie­szyń­skiego. Czesi pre­zen­to­wali argu­menty histo­ryczne, Polacy etno­gra­ficzne. Fak­tycz­nie decy­do­wały racje eko­no­miczne – Kar­wiń­ski Okręg Prze­my­słowy. Pre­ten­sje do tego terenu wysu­wali też Niemcy. Szcze­gól­nie ważny był jed­nak przede wszyst­kim głos mocarstw, głów­nie Fran­cji. Wyraź­nie popie­rała ona Cze­chów, i to, jak się wydaje, nie tylko z powodu ich zna­czą­cego wkładu mili­tar­nego po stro­nie ententy (cho­dzi zwłasz­cza o Kor­pus Cze­ski, wal­czący w skła­dzie inter­wen­cyj­nych wojsk alianc­kich w Rosji, przede wszyst­kim na Sybe­rii), ale ich stra­te­gicz­nego sta­no­wi­ska w spra­wie kształtu tery­to­rialnego Pol­ski i jej przy­szłej roli w poli­tyce euro­pej­skiej. Wypada przy­wo­łać nastę­pu­jącą opi­nię pol­skiej histo­ryczki emi­gra­cyjnej: Ani Fran­cja, ani Anglia nie życzyły sobie odro­dze­nia na wscho­dzie potęż­nej Pol­ski jagiel­loń­skiej, czyli poten­cjal­nej rywalki. Lep­sza była pewna, osła­biona przy­ja­ciółka20. W tym cza­sie poli­tycy cze­cho­sło­waccy sta­rali się przy­znać Rosji prawo do kie­ro­wa­nia pozo­sta­łymi naro­dami sło­wiań­skimi, czyli opo­wia­dali się za ideą pan­sla­wi­styczną. Było to sprzeczne z pol­skimi celami poli­tycz­nymi.

Czu­jąc popar­cie mocarstw zachod­nich, cze­cho­sło­waccy lide­rzy – Masa­ryk i Benesz – pre­zen­to­wali coraz bar­dziej nie­prze­jed­nane sta­no­wi­sko wobec pol­skich postu­la­tów tery­to­rial­nych. 29 czerwca 1918 roku Fran­cja ofi­cjal­nie uznała Cze­cho­sło­wacką Radę Naro­dową za przed­sta­wi­ciela przy­szłego rządu cze­cho­sło­wac­kiego, ponadto zobo­wią­zała się do popie­ra­nia idei utwo­rze­nia tego pań­stwa w gra­ni­cach histo­rycz­nych. Takich zobo­wią­zań wobec KNP nie podej­mo­wano. Przyj­muje się, że w pro­gra­mach tery­to­rial­nych przy­wód­ców cze­cho­sło­wac­kich: Masa­ryka, Bene­sza i Kra­ma­rza, w wer­sjach mak­sy­ma­li­stycz­nych był pomysł nawet inkor­po­ra­cji Gali­cji Wschod­niej, a jeśli to by było nie­moż­liwe, włą­cze­nia jej do Rosji.

Cze­cho­sło­wacka Rada Naro­dowa już 14 paź­dzier­nika 1918 roku, po zmia­nie nazwy na Rząd Tym­cza­sowy, z Masa­ry­kiem na czele, została uznana przez mocar­stwa za wyłączne przed­sta­wi­ciel­stwo obu naro­dów (cze­skiego i sło­wac­kiego). Takiego sta­tusu nie miał KNP, który uzna­wano za przed­sta­wi­ciel­stwo pol­skie i swego rodzaju Mini­ster­stwo Spraw Zagra­nicz­nych nie­ist­nie­ją­cego jesz­cze rządu pol­skiego. Wobec takiej postawy mocarstw Cze­cho­sło­wacy przy­jęli nastę­pu­jące sta­no­wi­sko w spra­wie Ślą­ska Cie­szyń­skiego: zaczęli doma­gać się przy­łą­cze­nia do Czech całego Ślą­ska, a przy­naj­mniej Zagłę­bia Kar­wiń­skiego, jako im potrzeb­nego. Upew­nieni o swej nie­za­leż­no­ści od Pol­ski, Czesi roz­po­częli od tej pory poli­tykę wrogą inte­re­som Pol­ski, zmie­rza­jącą do osła­bie­nia wpły­wów pol­skich na tere­nie mię­dzy­na­ro­do­wym21. Oczy­wi­ście żąda­nia strony cze­cho­sło­wac­kiej zde­cy­do­wa­nie wykra­czały poza racje etno­gra­ficzne. Na całym Ślą­sku Cie­szyń­skim Czesi byli w zde­cy­do­wa­nej mniej­szo­ści, domi­no­wali Polacy, dru­dzy w kolej­no­ści byli Niemcy. Ponado poli­tycy cze­cho­sło­waccy zgła­szali kolejne rosz­cze­nia tery­to­rialne wobec ziemi ślą­skiej jako cało­ści, pla­no­wali np. włą­czyć część Gór­nego Ślą­ska do swo­jego pań­stwa, doma­gali się także Kotliny Kłodz­kiej, a nawet obszaru wał­brzy­skiego. Czy nie była to prze­sada?

Skupmy jed­nak uwagę na losach Ślą­ska Cie­szyń­skiego. W tym wypadku głów­nym argu­men­tem uza­sad­nia­ją­cym cze­skie rosz­cze­nia do tej ziemi były racje histo­ryczne, czyli zrze­cze­nia się przez Pola­ków Ślą­ska na rzecz Korony cze­skiej, o czym wspo­mniano we wstę­pie tej książki. Jesie­nią 1918 roku sprawa ta była przed­mio­tem m.in. roz­mowy Masa­ryka i Dmow­skiego w cza­sie ich pobytu w Sta­nach Zjed­no­czo­nych. Pierw­szy zde­cy­do­wa­nie prze­ciw­sta­wiał się pol­skim zabie­gom o przy­łą­cze­nie Ślą­ska Cie­szyń­skiego, drugi jed­no­znacz­nie opo­wia­dał się za włą­cze­niem tych ziem do Pol­ski. Wśród lide­rów cze­cho­sło­wac­kich pano­wało prze­świad­cze­nie, że przy­łą­cze­nie tej ziemi do ich obszaru pań­stwo­wego powinno nastą­pić natych­miast po ogło­sze­niu nie­pod­le­gło­ści Cze­cho­sło­wa­cji. Dla­tego byli prze­ciwni temu, by o jej przy­na­leż­no­ści zde­cy­do­wano na kon­fe­ren­cji poko­jo­wej.

16 paź­dzier­nika 1918 roku cesarz Karol I wydał mani­fest o prze­kształ­ce­niu Austro-Wegier w pań­stwo związ­kowe, co skut­ko­wało dekla­ra­cjami poszcze­gól­nych naro­dów ogła­sza­ją­cych nie­pod­le­głość lub zapo­wia­da­ją­cymi zabiegi o to. Pol­scy posło­wie do par­la­mentu w Wied­niu oświad­czyli, że uwa­żają się za oby­wa­teli wol­nego i zjed­no­czo­nego pań­stwa pol­skiego. 28 paź­dzier­nika 1918 roku w Kra­ko­wie utwo­rzono Pol­ską Komi­sję Likwi­da­cyjną (PKL) z Win­cen­tym Wito­sem na czele, która następ­nego dnia wydała ode­zwę, stwier­dza­jącą, iż wszyst­kie zie­mie pol­skie wcho­dzące w skład monar­chii austro-węgier­skiej przy­na­leżą do Pol­ski. Wcze­śniej jed­nak pierw­sza lokalna struk­tura wła­dzy pol­skiej została utwo­rzona na Ślą­sku Cie­szyń­skim, o czym będzie mowa dalej.

28 paź­dzier­nika – for­mal­nie 30 paź­dzier­nika – ogło­szono utwo­rze­nie nie­pod­le­głego pań­stwa Cze­chów i Sło­wa­ków, kie­ro­wa­nego przez rząd z Kare­lem Kra­ma­rzem na czele. Tym samym Cze­chy i Sło­wa­cja odłą­czyły się od Austro-Węgier, two­rząc nowy twór pań­stwowy – Cze­cho­sło­wa­cję. Stało się to, zanim ogło­szono kapi­tu­la­cję Austro-Węgier (3 listo­pada). Pań­stwo to, podob­nie jak jego rząd utwo­rzony w Pra­dze, szybko zostało uznane przez mocar­stwa euro­pej­skie i pozo­stałe naj­waż­niej­sze pań­stwa świata. Miało wobec tego prze­wagę nad Pol­ską, która for­mal­nie jesz­cze nie ogło­siła nie­pod­le­gło­ści. Co prawda od końca paź­dzier­nika 1918 roku Gali­cja Zachod­nia była wolna od oku­pa­cji austriac­kiej, w Gali­cji Wschod­niej toczyła się wojna pol­sko-ukra­iń­ska, nawet austro-węgier­ska oku­pa­cja czę­ści Kró­le­stwa Pol­skiego została znie­siona około połowy pierw­szej dekady listo­pada. For­mal­nie przy­jęta data nie­pod­le­gło­ści Pol­ski, 11 listo­pada 1918 roku, ma wymiar sym­bo­liczny, bowiem cen­tralny rząd pol­ski w War­sza­wie otrzy­mał mię­dzy­na­ro­dowe uzna­nie dopiero na prze­ło­mie stycz­nia i lutego 1919 roku. W spo­rze tery­to­rial­nym z Pol­ską Cze­cho­sło­wacy wyko­rzy­stali to z całą pre­me­dy­ta­cją.

Po stro­nie cze­skiej osobą szcze­gól­nie nie­chętną resty­tu­cji Pol­ski był Edward Benesz. Co prawda opo­wia­dał się za wyty­cza­niem gra­nic nowych państw z zacho­wa­niem kry­te­riów etnicz­nych – takie było sta­no­wi­sko mocarstw – lecz ta zasada nie miała doty­czyć Ślą­ska Cie­szyń­skiego. Benesz chciał także bez­po­śred­niej gra­nicy Cze­cho­sło­wa­cji z Rosją, która miała otrzy­mać Gali­cję Wschod­nią22.

Cze­sko-pol­ski spór o przy­na­leż­ność Ślą­ska Cie­szyń­skiego roz­po­czął się, zanim oba pań­stwa ogło­siły nie­pod­le­głość. Po stro­nie cze­skiej był inspi­ro­wany z zewnątrz, przez emi­gra­cyj­nych lide­rów ich życia poli­tycz­nego. Z kolei poli­tycy pol­scy, w szcze­gól­no­ści dzia­ła­cze KNP z Dmow­skim na czele, uwa­żali go raczej za kon­flikt lokalny, a to ze względu na zde­cy­do­wa­nie waż­niej­sze kwe­stie pozo­sta­łych gra­nic odra­dza­ją­cego się pań­stwa. Wobec tego ini­cja­tywę prze­jęli pol­scy dzia­ła­cze lokalni, któ­rzy mieli dosyć obcego pano­wa­nia.

Polacy ze Ślą­ska Cie­szyń­skiego dość szybko wyło­nili swoją repre­zen­ta­cję poli­tyczną. 19 paź­dzier­nika 1918 roku ukon­sty­tu­owała się Rada Naro­dowa Księ­stwa Cie­szyń­skiego (RNKC) z Janem Michejdą na czele, repre­zen­tu­jąca miej­sco­wych Pola­ków. Była pierw­szym cał­ko­wi­cie nie­za­leż­nym lokal­nym ośrod­kiem wła­dzy pol­skiej na zie­miach zamiesz­ki­wa­nych przez lud­ność pol­ską. Już 30 paź­dzier­nika 1918 roku pro­kla­mo­wała ona przy­na­leż­ność tej ziemi do Pol­ski oraz infor­mo­wała o obję­ciu na niej tym­cza­so­wej wła­dzy23. Dzień póź­niej RNKC zaak­cep­to­wała plan zbroj­nego wystą­pie­nia żoł­nie­rzy pol­skich słu­żą­cych w austriac­kich gar­ni­zo­nach na Ślą­sku Cie­szyń­skim. Miało to być dzia­ła­nie wyprze­dza­jące wobec pla­nów Cze­chów, dzia­ła­ją­cych przy wspar­ciu miej­sco­wych Niem­ców. Impul­sem do wystą­pie­nia były infor­ma­cje o prze­ję­ciu przez Pola­ków Kra­kowa za pomocą for­ma­cji, któ­rymi dowo­dził gen. Bole­sław Roja. Na począ­tek roz­bro­jono gar­ni­zon austriacki w Cie­szy­nie, o czym będzie mowa w następ­nym roz­dziale.

Dopiero po for­mal­nym utwo­rze­niu Cze­cho­sło­wa­cji nastą­piła próba poli­tycz­nego orga­ni­zo­wa­nia się Cze­chów zamiesz­ku­ją­cych Śląsk Cie­szyń­ski. 29 paź­dzier­nika w Opa­wie utwo­rzono cze­ską Kra­jową Radę Naro­dową dla Ślą­ska (Zemský národní výbor pro Slez­sko), kie­ro­waną przez dr. Zik­munda Witta. Dzień póź­niej ogło­sił on prze­ję­cie wła­dzy na Ślą­sku Cie­szyń­skim. Fak­tycz­nie doty­czyło to powia­tów fry­dec­kiego i czę­ści frysz­tac­kiego (na tym tere­nie prze­wa­żała lud­ność cze­ska). Zatem Polacy pano­wali nad nie­mal trzema czwar­tymi obszaru Ślą­ska Cie­szyń­skiego.

Zasko­czeni nieco roz­wo­jem wyda­rzeń Czesi, w szcze­gól­no­ści ci zamiesz­ku­jący Śląsk Cie­szyń­ski, począt­kowo nie byli na tyle zor­ga­ni­zo­wani poli­tycz­nie i mili­tar­nie, aby zablo­ko­wać dzia­ła­nia Pola­ków. Stop­niowo ini­cja­tywę zaczął przej­mo­wać jed­nak rząd w Pra­dze, który był zde­cy­do­wany na roz­wią­za­nia rady­kalne, w tym siłowe.

Wobec napię­tej sytu­acji miej­scowa lud­ność, zarówno Polacy, jak i Czesi, wyka­zy­wała dużą roz­wagę. Cze­ska Kra­jowa Rada Naro­dowa dla Ślą­ska 5 listo­pada 1918 roku zawarła umowę z pol­ską Radą Naro­dową Księ­stwa Cie­szyń­skiego o roz­gra­ni­cze­niu stref wpły­wów na pod­sta­wie kry­te­rium etnicz­nego. I tak strona pol­ska miała objąć powiaty biel­ski i cie­szyń­ski, nato­miast cze­ska – powiat fry­decki. Sprawa przy­na­leż­no­ści pań­stwo­wej powiatu frysz­tac­kiego miała zostać uzgod­niona przez rządy cen­tralne obu państw (pol­ski jesz­cze for­mal­nie nie ist­niał; były ośrodki wła­dzy aspi­ru­jące do tej roli, takie jak Rada Regen­cyjna w War­sza­wie czy tzw. rząd ludowy utwo­rzony 7 listo­pada w Lubli­nie). Zade­cy­do­wano o utwo­rze­niu tym­cza­so­wej linii demar­ka­cyj­nej bie­gną­cej od gra­nicy nie­miec­kiej w górę Odry, pozo­sta­wia­jąc po stro­nie pol­skiej ważny węzeł kole­jowy w Bogu­mi­nie oraz linię kole­jową Bogu­min–Orłowa, i dalej na połu­dnie przez Petrvald–Szum­bark aż do szczytu gór­skiego Ropica24. Było to roz­wią­za­nie oparte na kry­te­riach etno­gra­ficz­nych. Do tego zało­żono, iż jest ono tym­cza­sowe.

Rząd cze­cho­sło­wacki nie uznał lokal­nej ugody zawar­tej 5 listo­pada 1918 roku mię­dzy spo­łecz­no­ścią pol­ską i cze­ską zamiesz­ku­jącą Śląsk Cie­szyń­ski. W tym miej­scu zasadne wydaje się poka­za­nie sub­tel­nej gry pro­wa­dzo­nej przez cen­tralne organy Cze­cho­sło­wa­cji. 8 listo­pada 1918 roku Rada Naro­dowa tego pań­stwa prze­ka­zała pol­skiej Radzie Regen­cyj­nej depe­szę o uzna­niu ugody z 5 listo­pada. Cie­kawe, że doku­ment prze­słano wła­śnie Radzie – kola­bo­ru­ją­cej z Niem­cami i nie­uzna­wa­nej przez mocar­stwa – a nie KNP, uzna­wa­nego przez pań­stwa ententy za repre­zen­ta­cję narodu pol­skiego. Cze­cho­sło­wacki rząd kie­ro­wany przez Karela Kra­ma­rza nato­miast nie zatwier­dził tej ugody. Do tego nie uzna­wał ist­nie­nia nie­pod­le­głej Pol­ski ani jakich­kol­wiek jej władz25. Było to dzia­ła­nie celowe, mające obni­żyć rangę strony pol­skiej jako pod­miotu prawa mię­dzy­na­ro­do­wego i jed­no­cze­śnie odda­lić reali­za­cję poro­zu­mie­nia do czasu zmo­bi­li­zo­wa­nia wystar­cza­ją­cych sił zbroj­nych, które miały zająć siłą to tery­to­rium. Kolejny krok rządu cze­cho­sło­wac­kiego to wysła­nie 18 listo­pada swego peł­no­moc­nika do Pol­skiej Komi­sji Likwi­da­cyj­nej w Kra­ko­wie, a nie do rządu cen­tral­nego w War­sza­wie. Czy­niono to, aby uza­sad­nić plany zaję­cia spor­nego tery­to­rium.

Umowa zawarta przez cze­skie i pol­skie przed­sta­wi­ciel­stwa na Ślą­sku Cie­szyń­skim została zatwier­dzona przez gabi­net Jędrzeja Mora­czew­skiego 26 listo­pada 1918 roku. Upo­waż­nił on RNKC do odgry­wa­nia roli rządu kra­jo­wego na Ślą­sku Cie­szyń­skim, uzna­jąc wyne­go­cjo­wane tery­to­rium za inte­gralną część pań­stwa pol­skiego26. Pod koniec listo­pada rząd w War­sza­wie wysłał do Pragi Romana Wegne­ro­wi­cza, aby pod­jął roz­mowy w spra­wie nawią­za­nia sto­sun­ków dyplo­ma­tycz­nych oraz na temat Ślą­ska Cie­szyń­skiego, ale strona cze­cho­sło­wacka nie była tym zain­te­re­so­wana, stwier­dza­jąc wręcz, że za pol­ską repre­zen­ta­cję uznaje KNP. 12 grud­nia Józef Pił­sud­ski jako Tym­cza­sowy Naczel­nik Pań­stwa napi­sał list do pre­zy­denta Masa­ryka, w któ­rym napi­sał m.in., że uważa za konieczne uczy­nić […] wszystko moż­liwe, aby przy­ja­zne i bez­po­śred­nie sto­sunki zostały bez­zwłocz­nie nawią­zane mię­dzy naszymi naro­dami27. Infor­mo­wał też o wysła­niu do Pragi misji spe­cjal­nej kie­ro­wa­nej przez Sta­ni­sława Gutow­skiego. Ten miał prze­ka­zać pre­mie­rowi Kra­ma­rzowi pro­po­zy­cje utwo­rze­nia komi­sji mie­sza­nej pol­sko-cze­cho­sło­wac­kiej, która mia­łaby się zająć wszyst­kimi spor­nymi spra­wami. Cze­cho­sło­wacki pre­mier zasto­so­wał unik, twier­dząc, że zaj­mie sta­no­wi­sko dopiero po powro­cie z Paryża, a to może nastą­pić pod koniec stycz­nia, a nawet na początku lutego 1919 roku. Pamię­tać trzeba, że decy­zje rzą­dowe w spra­wie zbroj­nego opa­no­wa­nia Ślą­ska Cie­szyń­skie zapa­dły w Pra­dze pod koniec dru­giej dekady stycz­nia 1919 roku. Z pew­no­ścią na wzrost wza­jem­nego napię­cia miała też decy­zja Pił­sud­skiego o wyzna­cze­niu na 26 stycz­nia 1919 roku wybo­rów do Sejmu Usta­wo­daw­czego, które miały się odbyć także na Ślą­sku Cie­szyń­skim, Spi­szu i Ora­wie.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. R. Dmow­ski, Niemcy, Rosja i kwe­stia pol­ska, War­szawa 1991, s. 57. [wróć]

2. A. Kwiat­kow­ska-Viat­teau, Cud nad Wisłą – pol­skie zwy­cię­stwo i porażka Rosji Sowiec­kiej, „Mówią wieki” 2018, nr 10, s. 33. [wróć]

3. Aktu­alna nazwa to Archi­wum Woj­sko­wego Biura Histo­rycz­nego. [wróć]

4. F.K. Lati­nik, Walka o Śląsk Cie­szyń­ski w r. 1919, Cie­szyn 1934. [wróć]

5. P. Koła­kow­ski, Mię­dzy War­szawą a Pragą. Pol­sko-cze­cho­sło­wac­kie sto­sunki poli­tyczno-woj­skowe 1918–1939, War­szawa 2009. [wróć]

6. M.K. Kamień­ski, Kon­flikt pol­sko-cze­ski 1918–1921, War­szawa 2001. [wróć]

7. A. Przy­byl­ski, Walka o Śląsk Cie­szyń­ski w stycz­niu 1919 roku, War­szawa 1932; Wojna pol­ska 1918–1921, War­szawa 1930. [wróć]

8. F. Szy­mi­czek, Walka o Śląsk Cie­szyń­ski 1914–1920, Kato­wice 1938. [wróć]

9. S. Kasprzak, Sto­su­nek Czech do Pol­ski (1914–1921), War­szawa 1936. [wróć]

10. M. Zgór­niak, Woj­skowe aspekty kry­zysu cze­cho­sło­wac­kiego 1938 roku, Kra­ków 1996. [wróć]

11. E. Kopeć, „My i oni” na pol­skim Ślą­sku (1918–1939), Kato­wice 1986, s. 32. [wróć]

12. A. Wątor, Liga Naro­dowa w Gali­cji-Mało­pol­sce i jej dzia­ła­cze, Toruń 2020, s. 120. [wróć]

13.Ibi­dem, s. 197. [wróć]

14. B. Cybul­ski, Rada Naro­dowa Księ­stwa Cie­szyń­skiego 1918–1920, Opole 1980, s. 214. [wróć]

15. M.W. Wana­to­wicz, Par­ty­ku­la­ryzm Gór­no­ślą­za­ków na tle ten­den­cji dziel­ni­co­wych w Pol­sce w latach 1919–1921, [w:] Górny Śląsk czasu powstań i ple­bi­scytu. Mate­riały VII Ogól­no­pol­skiego Semi­na­rium Histo­ry­ków Powstań Ślą­skich i Ple­bi­scytu, zor­ga­ni­zo­wa­nego w Byto­miu 22 kwiet­nia 1995 roku, red. Z. Kapała, Bytom 1996, s. 39. [wróć]

16.Ibi­dem, s. 40. [wróć]

17. Według spisu z 1921 roku na 13 mln oby­wa­teli tego pań­stwa mniej­szo­ści naro­dowe sta­no­wiły 35 proc., w tym 3 mln to Niemcy, pozo­stali to: Węgrzy, Ukra­ińcy, Żydzi i Polacy. [wróć]

18. A. Olejko, Nie­do­szły sojusz­nik, czyli trzeci agre­sor. Woj­skowo-poli­tyczne aspekty trud­nego sąsiedz­twa Pol­ski i Sło­wa­cji 1918–1939, Kra­ków–Rze­szów 2012, s. 36–39. [wróć]

19. A. Szklar­ska-Loh­man­nowa, Pol­sko-cze­cho­sło­wac­kie sto­sunki dyplo­ma­tyczne w latach 1918–1925, Wro­cław–War­szawa–Kra­ków 1967, s. 14–15. [wróć]

20. A. Kwiat­kow­ska-Viat­teau, op. cit., s. 32. [wróć]

21. S. Kasprzak, op. cit., s. 24. [wróć]

22. A. Szklar­ska-Loh­man­nowa, op. cit., s. 14–15. [wróć]

23. M. Seyda, Pol­ska na prze­ło­mie dzie­jów, t. II, Poznań–War­szawa––Wilno–Lublin 1931, s. 498. [wróć]

24. A. Przy­byl­ski, Wojna pol­ska…, s. 61. [wróć]

25. Mocar­stwa zachod­nie uznały dopiero rząd kie­ro­wany przez Igna­cego Jana Pade­rew­skiego; Stany Zjed­no­czone uczy­niły to 30 stycz­nia 1919 roku, Fran­cja 24 lutego, Wielka Bry­ta­nia 25 lutego, zaś Wło­chy 27 lutego, co spryt­nie wyko­rzy­sty­wała Praga. [wróć]

26. M.K. Kamień­ski, op. cit., s. 15. [wróć]

27. List Pił­sud­skiego do Masa­ryka z 12 grud­nia 1918 roku, „Nie­pod­le­głość” 1982, t. XV, s. 109. [wróć]