Zaopiekuj się mną. Arlo, kociak w potrzebie - Holly Webb - ebook
NOWOŚĆ

Zaopiekuj się mną. Arlo, kociak w potrzebie ebook

Holly Webb

0,0

22 osoby interesują się tą książką

Opis

Kiedy mama Toli dostaje pracę w straży pożarnej w innym mieście, oznacza to przeprowadzkę z dala od wszystkich przyjaciół. Tola jest dumna ze swojej mamy, ale bardzo martwi się rozpoczęciem nauki w nowej szkole. Jest jednak jedna dobra rzecz – rodzice obiecali, że pomyślą o kupnie kota! Pewnego dnia Tola i jej nowy sąsiad Nikodem zauważają kociaka wysoko na drzewie. Wygląda na przestraszonego i przemoczonego od deszczu. Zaniepokojony tłum wzywa straż pożarną – w tym mamę Toli. Czy uda im się uratować kociaka i znaleźć mu nowy dom? „Zaopiekuj się mną” to bestsellerowe książki autorstwa Holly Webb, które pokochały dzieci na całym świecie! Znajdziecie w nich wzruszające opowieści o przyjaźni między dziećmi a zwierzętami. To nie tylko przyjemność z czytania, ale również nauka empatii, wrażliwości i odpowiedzialności za zwierzę. Seria książek „Zaopiekuj się mną” to dobry pomysł na pierwsze samodzielne czytanie. Tytuły skierowane są do dzieci w wieku 6-8 lat i charakteryzują się prostym tekst i dużą czcionką. W środku znajdują się czarno-białe ilustracje, które z pewnością uatrakcyjnią lekturę każdemu dziecku. To seria obowiązkowa dla każdego małego fana czworonogów!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 55

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ty­tuł ory­gi­nału: The Fi­re­fi­gh­ter’s Kit­ten
Tekst: Holly Webb
Ilu­stra­cje: So­phy Wil­liams
Prze­kład: Agnieszka Ka­sprzyk
Re­dak­tor pro­wa­dząca: Ju­lita Gęb­ska
Re­dak­cja: Ka­ta­rzyna Ma­li­now­ska
Ko­rekta: Be­ata Wój­cik
Opra­co­wa­nie gra­ficzne okładki i skład: Mo­nika No­wicka
Text co­py­ri­ght © Holly Webb, 2024 Il­lu­stra­tions co­py­ri­ght © So­phy Wil­liams, 2024 Au­thor pho­to­graph co­py­ri­ght © Char­lotte Knee Pho­to­gra­phy
First pu­bli­shed in Great Bri­tain in 2024 by Lit­tle Ti­ger, an im­print of the Lit­tle Ti­ger Group 1 Coda Stu­dios, 189 Mun­ster Road, Lon­don SW6 6AW
© Co­py­ri­ght for the Po­lish edi­tion by Wy­daw­nic­two Zie­lona Sowa Sp. z o.o., War­szawa 2025 All ri­ghts re­se­rved
Wy­da­nie I
Wszyst­kie prawa za­strze­żone. Prze­druk lub ko­pio­wa­nie ca­ło­ści albo frag­men­tów książki moż­liwe jest tylko na pod­sta­wie pi­sem­nej zgody wy­dawcy.
ISBN 978-83-8388-175-1
Wy­daw­nic­two Zie­lona Sowa Sp. z o.o. 00-807 War­szawa, Al. Je­ro­zo­lim­skie 94 tel. 22 379 85 50, fax 22 379 85 51wy­daw­nic­two@zie­lo­na­sowa.plwww.zie­lo­na­sowa.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.
.

Dla Mar­thy

Tola sie­działa na scho­dach, spo­glą­da­jąc na pię­trzące się w przed­po­koju stosy pu­deł. Gdzieś w nich kryła się jej sy­pial­nia, a przy­naj­mniej te wszyst­kie spe­cjalne rze­czy, dzięki któ­rym po­kój na pię­trze miał stać się jej sy­pial­nią. Na ra­zie był jed­nak pu­sty, a ściany po­kry­wała farba w ko­lo­rze okrop­nego bla­dego różu. Ro­dzice obie­cali, że wkrótce go prze­ma­lują, gdy tylko wszystko zo­sta­nie roz­pa­ko­wane i „po­ukła­dane”, jak na­zwała to mama. Tola pa­trzyła na ocean pu­deł i my­ślała, że to po­rząd­ko­wa­nie może za­brać mnó­stwo czasu.

– Wszystko gra, ko­cha­nie? – za­wo­łał do niej tata i się uśmiech­nął.  – Dziw­nie to wy­gląda, prawda? Wiem, że jesz­cze nie czu­jesz się jak w domu, ale obie­cuję, że to się zmieni. Już nie­długo.

– Mogę wam po­móc? – za­py­tała z na­dzieją Tola. – Mama po­wie­działa, że­bym tu tro­chę po­sie­działa, gdy pa­no­wie od prze­pro­wadzki będą wno­sić pu­dła do sa­lonu. Ale już chyba skoń­czyli?

– Tak, my­ślę, że za­raz po­jadą – od­parł tata. – Ja no­szę do­niczki z ro­śli­nami do ogrodu. Jesz­cze ich sporo zo­stało.

Tola wstała z za­pa­łem.

W związku z prze­pro­wadzką nie da­wało jej spo­koju wiele rze­czy, dużo waż­niej­szych niż dzi­waczny ró­żowy ko­lor farby na ścia­nach. Będą te­raz miesz­kać da­lej od babci i dziadka, w po­bliżu nie ma żad­nego parku, a co naj­gor­sze, za kilka dni za­cznie cho­dzić do no­wej szkoły, w któ­rej ni­kogo nie zna. Ale było jed­nak też coś do­brego.

Ogród.

Wcze­śniej nie mieli domu, tylko miesz­ka­nie, na naj­wyż­szym pię­trze bu­dynku. Był tam nie­wielki bal­kon, na któ­rym mama ho­do­wała ro­śliny do­nicz­kowe, na­to­miast ogród był wła­sno­ścią miesz­kań­ców lo­kalu znaj­du­ją­cego się na par­te­rze. Te­raz będą mieć swój ogród.

Parę mie­sięcy temu ro­dzice wy­ja­śnili Toli, że mama do­stała nową ofertę pracy w straży po­żar­nej – świetne sta­no­wi­sko do­wódcy sek­cji, ale w in­nej jed­no­stce znaj­du­ją­cej się sporo da­lej. Cze­kała ich prze­pro­wadzka, mama miała jed­nak od­tąd za­ra­biać wię­cej, więc mo­gli za­miesz­kać w domu z wła­snym ogro­dem.

– Zna­leź­li­śmy cu­downy dom – oznaj­miła wtedy mama, po­ka­zu­jąc Toli zdję­cie w te­le­fo­nie.

„Wy­gląda cał­kiem zwy­czaj­nie” – po­my­ślała dziew­czynka, od­po­wia­da­jąc obo­jęt­nym spoj­rze­niem.

– Dom stoi w bar­dzo ci­chym miej­scu. Więc... – cią­gnęła mama, uśmie­cha­jąc się. Tola nie wie­działa, co to może ozna­czać. – Za­wsze mó­wi­li­śmy, że nie mo­żemy mieć kota, nie w miesz­ka­niu znaj­du­ją­cym się przy ru­chli­wej ulicy. Ale ten nowy dom bę­dzie ide­al­nym miej­scem dla kota, gdy tylko na do­bre tam się roz­go­ścimy...

Tola od­nio­sła wra­że­nie, że ro­dzice chcieli jej spra­wić wię­cej ra­do­ści. A ona prze­cież się cie­szyła, na­prawdę. Trudno jed­nak cie­szyć się z kota, który może kie­dyś się po­jawi, gdy na pewno wkrótce trzeba bę­dzie pójść do no­wej szkoły i spo­tkać w niej nowe osoby. Z dala od do­tych­cza­so­wych przy­ja­ciół.

„Mimo wszystko faj­nie jest mieć ogród” – po­my­ślała, nio­sąc do­niczkę z miętą. Prze­szła z nią przez kuch­nię i po­sta­wiła ostroż­nie na ta­ra­sie. Na grządce rósł duży krzew la­wendy, kwia­tuszki opa­dały na na­grzane słoń­cem ce­gły. Pach­niały mocno i słodko, a w po­bliżu la­tały ko­smate trzmiele. Ogród wy­glą­dał prze­pięk­nie.

– Już so­bie wy­obra­żam, jak ćwi­czę tu­taj w po­godne dni – stwier­dził tata, usiadł na ławce i wes­tchnął z za­do­wo­le­niem.

– Prawda? – zgo­dziła się z nim mama, wy­cho­dząc z domu. – Wła­śnie zna­la­złam czaj­nik! – I wrę­czyła ta­cie fi­li­żankę z her­batą, bio­rąc spory łyk ze swo­jego kubka. – Zna­la­złam też torbę, do któ­rej za­pa­ko­wa­li­śmy wszystko, czego bę­dziesz po­trze­bo­wać w po­nie­dzia­łek, có­reczko.

Tola kiw­nęła głową. To był do­bry po­mysł. Wo­lała nie po­ja­wiać się pierw­szego dnia w szkole ubrana w dżinsy. Do­brze, że zdą­żyła na po­czą­tek roku szkol­nego, na­wet je­śli to miała być już piąta klasa. Mieli szczę­ście, że udało im się prze­pro­wa­dzić na czas. Mama oba­wiała się, że być może będą mu­sieli przez ja­kiś czas miesz­kać w ho­telu.

Mama we­szła do domu i po chwili po­ja­wiła się po­now­nie, nio­sąc szklankę soku jabł­ko­wego. Tola przy­cup­nęła na po­rę­czy ławki i oparła się o mamę, po­woli po­pi­ja­jąc sok. Była bar­dzo dumna z mamy i jej no­wej pracy. To było coś waż­nego. Po­my­ślała, że po­ra­dzi so­bie w szkole.

Ze wszyst­kim so­bie po­ra­dzi.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki
.

Od­ważny, sprytny i za­wsze go­towy na przy­godę! Taki jest każdy kot z mu­zeum.

Kiedy ostatni zwie­dza­jący opusz­cza mury bu­dynku, nad­cho­dzi koci czas...

Ko­cięta pod­słu­chują roz­mowy szczu­rów z mu­zeum i do­wia­dują się o ukry­tej ma­pie skar­bów. Tą za­gadką szcze­gól­nie za­in­te­re­so­wany jest kot Bo­rys. Czy to moż­liwe, że to mapa Dia­men­to­wej Kró­lo­wej, któ­rej sta­tek jest eks­po­na­tem w mu­zeum? Kto pierw­szy do­trze do skarbu – koty czy szczury?

.

Od­ważny, sprytny i za­wsze go­towy na przy­godę! Taki jest każdy kot z mu­zeum.

Kiedy ostatni zwie­dza­jący opusz­cza mury bu­dynku, nad­cho­dzi koci czas...

Ko­cięta nie mogą się do­cze­kać pierw­szego no­co­wa­nia w mu­zeum! Zwłasz­cza Bianka, która uwiel­bia być w cen­trum za­mie­sza­nia. Do tego stop­nia, że kiedy znika, inni mar­twią się, że mo­gła uciec z dziećmi. Ale szczury rów­nież wę­szyły wo­kół szkol­nej im­prezy. Czy sta­rzy wro­go­wie ko­ciąt mogą być tymi, któ­rzy stoją za znik­nię­ciem Bianki?

.

Od­ważny, sprytny i za­wsze go­towy na przy­godę! Taki jest każdy kot z mu­zeum.

Kiedy ostatni zwie­dza­jący opusz­cza mury bu­dynku, nad­cho­dzi koci czas...

Do mu­zeum tra­fia bar­dzo rzadki egip­ski skarb. Tuż po zja­wie­niu się ta­jem­ni­czego eks­po­natu w ko­cich sze­re­gach za­czy­nają krą­żyć po­gło­ski o sta­ro­żyt­nej klą­twie. Ta­sza jest zde­ter­mi­no­wana by udo­wod­nić po­zo­sta­łym, że nie mają się czego oba­wiać. Jed­nak w mu­zeum nie­spo­dzie­wa­nie pęka rura i Ga­le­ria egip­ska zo­staje za­lana – ko­cia za­łoga jest w pu­łapce! Czy staną się ko­lej­nymi ofia­rami klą­twy fa­ra­ona?

.

Od­ważny, sprytny i za­wsze go­towy na przy­godę! Taki jest każdy kot z mu­zeum.

Kiedy ostatni zwie­dza­jący opusz­cza mury bu­dynku, nad­cho­dzi koci czas...

Pew­nej bu­rzo­wej nocy na scho­dach mu­zeum zja­wia się czarny ko­tek – Pio­truś. Ta­sza, prę­go­wana kotka, wita go z ra­do­ścią i opro­wa­dza po za­ka­mar­kach bu­dynku. Inne koty z mu­zeum z nie­chę­cią od­no­szą się do przy­by­sza. Ta­sza chce im udo­wod­nić, że Pio­truś może zo­stać jed­nym z nich. Wspól­nie wy­ru­szają na po­lo­wa­nie na szczury. Gdy do­cie­rają do sali di­no­zau­rów, wpa­dają w ta­ra­paty...

.

Wejdź do świata se­rii „Na ra­tu­nek zwie­rzę­tom”

Da­ria uwiel­bia ob­ser­wo­wać ku­cyki ży­jące dziko w po­bli­skich la­sach. Zwie­rzęta wy­glą­dają zja­wi­skowo, ale dziew­czynka jesz­cze ni­gdy nie od­wa­żyła się po­dejść do nich bli­żej.

Jed­nak pew­nego dnia dzieje się coś nie­zwy­kłego... Uro­czy sre­brzy­sto­biały ku­cyk nie­spo­dzie­wa­nie zbliża się do Da­rii.

Czy to po­czą­tek wiel­kiej przy­jaźni?

.

Pew­nego dnia Ela znaj­duje ran­nego za­jączka, zwie­rzątko jest prze­ra­żone i wy­maga po­mocy. Dziew­czynka po­sta­na­wia za­dbać o ma­leń­stwo. To dla niej duża od­po­wie­dzial­ność, ale także szansa na po­wrót do cie­płych wspo­mnień o uko­cha­nej ma­mie.

Kie­dyś Ela uwiel­biała ob­ser­wo­wać za­jączki ki­ca­jące po łą­kach, za­wsze ro­biła to z mamą. Jed­nak po jej śmierci dziew­czynce co­raz trud­niej było od­na­leźć się w no­wej rze­czy­wi­sto­ści.

Czy za­ją­czek po­może Eli od­zy­skać pew­ność sie­bie?

.

Kiedy Łu­cja prze­pro­wa­dza się do no­wego domu, bar­dzo tę­skni za do­tych­cza­so­wym ży­ciem, starą szkołą i przy­ja­ciółmi, któ­rych mu­siała opu­ścić. Jed­nak z cza­sem dziew­czynka oswaja się z no­wym oto­cze­niem i za­uważa jego do­bre strony.

Cie­szy się z przy­tul­nego domu i za­chwyca roz­le­głym, ta­jem­ni­czym ogro­dem, peł­nym dzi­kich zwie­rząt. Pew­nego dnia Łu­cja znaj­duje w ogro­dzie je­lonka, który za­plą­tał się w siatkę. Czy uda się po­móc prze­ra­żo­nemu ma­leń­stwu?