Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
12 lekcji św. Tomaszato książka dla tych, którzy potrzebują konkretnych rad: jak żyć w pogmatwanej codzienności współczesnego świata. Kevin Vost zabiera nas w podróż po Summie teologii św. Tomasza z Akwinu i udowadnia, że jest to dzieło na wskroś praktyczne. Na nim opiera dwanaście lekcji, których treść można by opisać zdaniem: „Wybieraj w życiu to, co najpiękniejsze i najlepsze – czyli Boga”. Porusza zagadnienia naszej wiary i stawia trudne pytania, które zadaje sobie wielu współczesnych katolików, a odpowiedzi szuka właśnie u Akwinaty, którego mądrość bez wahania określa jako ponadczasową.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 309
Tytuł oryginału
12 life lessons from St. Thomas Aquinas: timeless spiritual wisdom for our turbulent times
© Copyright by Sophia Institute Press, 2019. All rights reserved
© Copyright by Kevin Vost, 2019
© Copyright for this edition by Wydawnictwo W drodze, 2022
Redaktor prowadzący – Justyna Olszewska
Redaktor merytoryczny – Marcin Beściak
Redaktor językowy – Katarzyna Smardzewska
Korekta – Agnieszka Czapczyk, Katarzyna Smardzewska
Redakcja techniczna – Józefa Kurpisz
Projekt okładki– Krzysztof Lorczyk OP
Grafika (strona przed tytułową)– Krzysztof Lorczyk OP
Obraz (strona po Dodatku) – Carlo Crivelli, Saint Thomas Aquinas | commons.wikipedia.org
ISBN 978-83-7906-516-5
Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W drodze sp. z o.o.
Wydanie I
ul. Kościuszki 99
61-716 Poznań
tel. 61 852 39 62
www.wdrodze.pl
Przygotowanie wersji elektronicznej Epubeum
Wstęp. Niespokojne czasy w potrzebie ponadczasowej mądrości
LEKCJA PIERWSZA. Przyjmuj tylko to, co najlepsze
Przypisy
O Autorze
Wszystkim, którzy szukają prawdy i czynią dobro.
Wszystko, co jest prawdziwe, co godne,
co sprawiedliwe, co czyste,
co miłe, co zasługuje na uznanie:
jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym
– to bierzcie pod uwagę.
Flp 4,8*
Ratuj, Panie, bo nie ma już pobożnych, zabrakło wiernych wśród ludzi.
Ps 12,1
Kto z mądrym przestaje, nabywa mądrości.
Prz 13,20
Nasze niespokojne czasy
Z miłością do Boga i Jego Kościoła katolickiego, jaka została mi przywrócona po dwudziestu pięciu latach spędzonych na ateistycznym pustkowiu, oraz dzięki poruszeniom Ducha Świętego i pismom św. Tomasza z Akwinu, staram się pisać pozytywne, podnoszące na duchu teksty. Chcę, by moje książki były źródłem informacji i inspirowały czytelników. Mam nadzieję w tejże uczynić to samo, ale ostatnią rzeczą, jaką chciałbym zrobić, to zaoferować plastry z uśmiechniętymi buźkami z aureolami nad głowami na wszelkie jątrzące się rany naszych dusz, naszej kultury oraz, niestety, na niektóre kwestie w ramach naszego świętego Kościoła. W historii dwóch tysięcy lat istnienia naszego Kościoła zawsze bywało niespokojnie, ponieważ, ponieważ Kościół składa się z grzeszników dążących do bycia świętymi, ale obecnie fale dwuznaczności i bezcelowości, zamętu i chaosu, skandalu i zeświecczenia nieustannie wznoszą się wysoko, tworząc niezwykły sztorm, który naraża wszystkich na poważne ryzyko duchowej katastrofy. Tych kwestii nie wolno ignorować.
Wiele jest oznak tych niespokojnych czasów na całym świecie. Wystarczy włączyć telewizor, komputer, a nawet telefon komórkowy, aby zobaczyć nowe przykłady zamętu i konfliktów, jakie mają miejsce każdego dnia. Niestety, takie złe wiadomości dochodzą do nas nie tylko ze świata zewnętrznego, tego przyziemnego, ale także z samego łona Kościoła katolickiego.
Kościół w Ameryce cierpiał i kurczył się na tak wiele sposobów już przez wiele dziesięcioleci, zanim kryzys związany z nadużyciami seksualnymi wśród duchowieństwa wzmógł się na nowo w roku 2018. Od czasów mojego dzieciństwa, które przypadło na lata sześćdziesiąte ubiegłego stulecia, liczba księży zmniejszyła się o jedną trzecią, podczas gdy populacja Stanów Zjednoczonych wzrosła o dwie trzecie. Mamy o ponad czterdzieści procent mniej szkół katolickich, likwiduje się parafię za parafią. Podobnie katastrofalne spadki obserwujemy w liczbie zakonników i zakonnic. Spośród tych, którzy pozostali, niektórzy nadal są dzielnymi obrońcami Kościoła, podczas gdy inni porzucili nawyk odważnego głoszenia niepopularnych prawd katolickich, takich jak świętość życia i małżeństwa, jednocześnie rezygnując z noszenia habitów i stając się bardziej pracownikami społecznymi czy działaczami politycznymi i ekonomicznymi, niż sługami Bożymi dążącymi do zbawienia duszy własnej i innych. W Europie majestatyczne katedry stoją prawie puste. Do dziś liczba katolików w USA wzrosła prawie tak samo jak ogólna liczba ludności, w dużej mierze dzięki katolickim imigrantom, jednak największą chrześcijańską „denominację” reprezentuje w Stanach Zjednoczonych grupa określająca się mianem „byłych katolików”.
Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z tego, jak często w latach mojego dzieciństwa i dorastania w Kościele oraz w okresie mojej wczesnej dorosłości poza nim wciąż nam powtarzano, że Kościół potrzebuje aggiornamento, poważnej zmiany i unowocześnienia, aby dostosować się do „nowoczesnego człowieka” czy też „współczesnego człowieka”, aby „przemawiać naszym dzisiejszym językiem” i stać się „dopasowanym do złożonej rzeczywistości naszych czasów”. Od mojego powrotu do Kościoła w 2004 roku te wiatry zmian osiągnęły siłę niemalże huraganu, a do tego, jak na ironię, ci „nowocześni mężczyźni” (i kobiety) z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych zdecydowanie nie są już zbyt nowocześni. Efektem wiatrów zmian są kościoły przypominające stodoły, przeniesione w inne miejsce tabernakula, zatłoczone przez świeckich prezbiteria, a także wywiały dawne wielkie ołtarze główne, balaski, łacinę, chorał i dzwony, rzeźby oraz sztukę sakralną. Źle się dzieje, gdy wiatry napędzane przez wilki modernizmu wieją na domy Boże, a jeszcze gorzej, gdy pozwalamy tym podmuchom przenikać nasze dusze poprzez przyjmowanie wątpliwych, nowatorskich doktryn, usiłujących dostosować odwiecznego Ducha Kościoła do ducha „nowoczesnego” świata.
Ten upadek Kościoła mający miejsce za mojego życia mógłby wywołać we mnie uczucie smutku, a czasem nawet gniewu, skłaniając mnie do tego, bym zawołał jak król Dawid: „Ratuj, Panie, bo nie ma pobożnych, zabrakło wiernych wśród ludzi” (Ps 12,1). Jednak jako tomista zanurzony w filozofii i teologii Akwinaty oraz jego znajomości ludzkiej natury stale przypominam sobie o tym, że nigdy nie jesteśmy całkowicie zdani na łaskę naszych uczuć, nawet jeśli wydają się one w pewnym stopniu uzasadnione ze względu na zewnętrzne okoliczności. Bóg stworzył człowieka na swój obraz, obdarzając nas intelektem i wolą. Dał nam zarówno intelektualną zdolność do rozumienia wagi wszelkich problemów, w obliczu których stajemy, jak i wolę, dzięki której możemy podejmować wysiłki mające na celu naprawianie różnych sytuacji, jeśli jak Dawid, będziemy prosić Go o pomoc. Zatem, choć nie trzeba być nadmiernie pesymistycznym, nawet w naszych burzliwych czasach zasadne jest zadanie sobie pytania, gdzie podziały się odwieczne prawdy, gdzie podziali się święci i pobożni mężczyźni i kobiety? Czy możemy ich ponownieodnaleźć? Czy możemy się nimi na nowostać?
Na szczęście św. Tomasz z Akwinu przypomina nam, że „Kościół powszechny nie może się mylić, bo jest kierowany przez Ducha Świętego, który jest Duchem Prawdy” (ST, II–II, 1, 9)1. Duch Święty nie popełnia błędów, ponieważ, jak powiedział nam Chrystus, On „doprowadzi was do całej prawdy” (J 16,13). Duch Święty nie wycofuje się, nie ustępuje ani nie umiera, ale jak mówi Chrystus, będzie z nami na zawsze (zob. J 14,16). Kościół katolicki narodził się w święto Pięćdziesiątnicy, kiedy Duch Święty zstąpił w postaci ognistych języków na Piotra, naszego pierwszego papieża, na Maryję, Matkę naszego Kościoła, oraz na apostołów, pierwszych biskupów (Dz 2).
W odniesieniu do urzędu papieskiego przekazanego następcom przez św. Piotra, św. Tomasz zauważa, że do papieża należy
ostateczny osąd nad tym, co dotyczy wiary, tak aby wszyscy trzymali się jej niewzruszenie. To zaś należy do władzy papieża, któremu (…) przedkładane są wszystkie ważniejsze i trudniejsze sprawy Kościoła. Stąd też Pan powiedział do Piotra, którego ustanowił papieżem: „Ale ja prosiłem za tobą, by nie ustała wiara twoja; a ty kiedyś nawróciwszy się, utwierdzaj braci twoich” (Łk 22,32). A to dlatego, że cały Kościół musi mieć jedną wiarę, zgodnie ze słowami z Listu do Koryntian: „Abyście żyli w zgodzie, i żeby nie było wśród was podziałów” (1 Kor 1,10). Tego zaś nie da się utrzymać, chyba że każdą powstałą kwestię sporną dotyczącą wiary rozstrzygnie ten, który stoi na czele całego Kościoła, tak aby cały Kościół trzymał się mocno jego orzeczenia (II–II, 1, 10).
W ostatnich dekadach upadku Kościoła słyszeliśmy wiele o „ekumenizmie” i znajdowaniu wspólnej płaszczyzny w dążeniu do jedności z chrześcijanami niekatolikami, a także z wyznawcami innych religii świata. Jednak w ramach jednego, świętego, katolickiego i apostolskiego Kościoła zaczęto mówić o „tradycyjnych katolikach”, „katolikach sedewakantystach”, „katolikach konserwatywnych”, „katolikach liberalnych”, „neokatolikach”, „katolikach dysydentach”, „katolikach soborowych” i wielu innych. Gdzie podziała się „jedna wiara” całego, po prostu „katolickiego” Kościoła?
Ponadczasowa mądrość duchowa
Gdzie więc możemy szukać najbardziej jasnych odpowiedzi na niektóre z najważniejszych pytań dotyczących wiary – pytań, które mają wpływ na nasze życie wieczne? Cytując jednego z wcześniejszych papieży: „Idźcie do Tomasza, a on udzieli wam pokarmu zdrowej nauki, który posiada w obfitości na wieczny żywot ich dusz”2. Święty Tomasz z Akwinu (1225–1274) jest jednym z największych doktorów (tzn. nauczycieli, od łacińskiego docere, „nauczać”) w historii Kościoła.
* Tomasz znany jest jako „Doktor Anielski” od 1567 roku, kiedy to papież św. Pius V oficjalnie ogłosił go doktorem Kościoła. Na ten „anielski” tytuł zasłużył z wielu powodów, które omówimy w dziesiątym rozdziale niniejszej książki.
* Dla uczczenia sześćsetnej rocznicy kanonizacji Tomasza jego pisma o Eucharystii – które omówimy w rozdziale 12 – przyniosły mu kolejny wzniosły tytuł „Doktora Eucharystii”, nadany 29 lipca 1923 roku przez papieża Piusa XI w encyklice Studiorum ducem.
* W 1999 roku, w uroczystość św. Tomasza, papież Jan Paweł II nazwał go „Doktorem Człowieczeństwa” (Doctor Humanitatis), ponieważ tak wnikliwie nauczał o wszelkich dobrach, jakimi Bóg obdarzył osobę ludzką, co zostanie omówione w kilku kolejnych rozdziałach.
* Przede wszystkim jednak najstarszym tytułem honorowym nadanym Tomaszowi przez papieża Jana XXII w roku 1323, około czasu jego kanonizacji, jest tytuł „Doktora Powszechnego”, nauczyciela, którego filozofia i podejście do prawdy powinny być wspólne, pielęgnowane, i podzielane przez cały Kościół w każdym czasie.
Od tamtego czasu niemal każdy papież wychwalał Tomasza, przede wszystkim z tego powodu, że jego mądrość, podobnie jak sama prawda, jest ponadczasowa. W czasach, gdy żył, prawie osiemset lat temu, Tomasz był oczywiście „człowiekiem współczesnym”, ale pisał nie tylko dla ludzi jego czasów, lecz także dla nas i naszych potomków. Pisał o fundamentalnych, niezmiennych prawdach dotyczących Boga, Trójcy Świętej, całego stworzenia, włączając w to człowieka i aniołów, Słowa Wcielonego oraz Kościoła i sakramentów, które Ono nam pozostawiło.
Ponadto geniusz Tomasza wcale nie tkwił w nowościach czy niespodziankach. Akwinata zawsze w pełni stosował się do słów św. Pawła skierowanych do wszystkich wiernych: „Trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu (2 Tes 2,15). Doktor Powszechny czynił to poprzez zachowywanie, wyjaśnianie, syntetyzowanie oraz dzielenie się z nami mądrością Kościoła katolickiego, przekazaną przez Chrystusa, apostołów, świętych oraz doktorów, którzy żyli na długo przed nim.
Przeglądając strony Summy teologii, natkniemy się na cytaty ze świętych: Ambrożego, Atanazego, Augustyna, Chryzostoma, Grzegorza Wielkiego, Grzegorza z Nazjanzu, Hieronima, Hilarego, Kasjana oraz ojców Kościoła, doktorów, świętych i teologów spod każdej litery alfabetu. Tomasz był także dobrze zaznajomiony z mocnymi i słabymi stronami największych filozofów pogańskich: Sokratesa, Platona, Arystotelesa, Cycerona, Seneki i innych, a do tego doskonale znał Pismo Święte. Wiele przykładów zobaczymy na kolejnych stronach.
Burzliwy świat naszych czasów potrzebuje ponadczasowej duchowej mądrości Tomasza jak nigdy dotąd. Potrzebuje jej także nasz Kościół i my, jako poszczególni członkowie Mistycznego Ciała Chrystusa. Musimy nauczyć się skupiać na tym, co najważniejsze, nastawiać serca, umysły i dusze na Boga i porządkować nasze życie w taki sposób, aby było zgodne z Jego wolą wyrażoną w dwóch księgach, które dla nas napisał: w księdze natury, którą czytamy naszymi zmysłami i rozumem, oraz w księdze objawienia, którą poznajemy w Piśmie Świętym dzięki darowi wiary.
Zainspirowany dobrem w Bożym stworzeniu i w pokornej wdzięczności za potężny intelekt, jakim Bóg go obdarzył, św. Tomasz napisał wiele ksiąg, z których możemy czerpać niezliczone święte lekcje, zdolne prowadzić nas nie tylko do lepszego życia na ziemi, ale także do niewysłowionej rozkoszy wieczności spędzonej w wizji uszczęśliwiającej Boga. Na tych stronicach zawęzimy te lekcje życia wiecznego do prostej dwunastki, niebiańskiego tuzina, który – jeśli Bóg zechce – pomoże doprowadzić nas do Niego. Wnikniemy głęboko w mądrość Doktora Anielskiego, Powszechnego, Eucharystycznego oraz Doktora Człowieczeństwa i pozwolimy mu pokazać, jak dzięki pięciu „konspektom lekcji” opartym na zgłębianiu podstawowych prawd wiary, eliminowaniu grzechu, praktykowaniu cnoty, modlitwie oraz przyjmowaniu sakramentów możemy realizować w życiu te lekcje życia wiecznego.
Święty Tomasz z Akwinu może być dla nas znakomitą pomocą w osiągnięciu owych celów, jeśli tylko będziemy gotowi iść za tym mędrcem, słuchać jego mądrości i wprowadzać ją w nasze codzienne życie. Dlatego włóżmy dobre buty i wyruszmy razem w podróż opisaną w tej książce!
Niech wszystkie czyny naszego życia służą naszemu celowi, którym jest szczęście w niebie z Bogiem.
*Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty z Pisma Świętego pochodzą z: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu – Biblia Tysiąclecia, Pallottinum, wydanie piąte, na nowo opracowane i poprawione, Poznań 2002.
1Będę na tych stronach cytował wielką Summę teologii św. Tomasza z Akwinu (Summa theologiae) setki razy. Dla ułatwienia, od tego miejsca będę pomijał skrót „ST”, podając jedynie numery części, zagadnień oraz artykułów. Dla przykładu „II–II, 1, 9” będzie oznaczać, że cytuję drugą część drugiej części Summy, zagadnienie 1, artykuł 9. Ponadto, aby ograniczyć liczbę przypisów, źródło cytatu będę zamieszczał w samym tekście. [Wszystkie cytaty z Summy teologii na podstawie łacińskiego oryginału, Sancti Thomae Aquinatis Summa Theologiae, ed. Leonina, Romae 1888–1906, przeł. Marcin Beściak – przyp. red.].
2Papież Pius XI, Studiorum ducem, 1923, http://rodzinakatolicka.pl/pius-xi-studiorum-ducem-o-swietym-tomaszu-z-akwinu/ [dostęp 22.03.2021 – data dostępu jest taka sama dla wszystkich kolejnych źródeł internetowych, dlatego dalej nie jest przytaczana – przy. red.].
3Jeśli chcesz, możesz rzucić na nią okiem tutaj: Dr. Kevin Vost: The Meaning of Life… and the Virtuous Keys, Excellence Reporter, 9 maja 2018, https://excellencereporter.com/2018/05/09/dr-kevin-vost-the-meaning-of-life-and-thevirtuous-keys/. (Mój dług wobec św. Tomasza, jak zwykle, jest tu dość oczywisty).
4Autor książki posługuje się dwoma terminami na określenie grzechów głównych: capital sins i deadly sins. Pierwszy jest dosłownym odpowiednikiem określenia polskiego. Drugi oznacza grzechy „zabójcze”, „śmiercionośne” czy „śmiertelne”. W tłumaczeniu posługujemy się zamiennie terminami „główny” i „śmiertelny”. Trzeba jednak pamiętać, że gdy w książce jest mowa o „grzechach śmiertelnych”, przeważnie rozumie się pod tym terminem „grzechy grożące śmiercią” (ang. deadly), ale niekoniecznie „grzechy ciężkie” (ang. mortal), czyli „śmiertelne” w tym sensie, że ich popełnienie pozbawia osobę łaski uświęcającej – przyp. red. meryt.
5Polityczna forma sekularyzacji, której przyjrzymy się w tej części książki.
6Bertrand Russell, Podbój szczęścia, przeł. A. Pański, Rój, Warszawa 1933. Rozdział 6 zatytułowany jest Zazdrość, a rozdział 7: Poczucie grzechu.
7Centers for Disease Control and Prevention, Suicide Rates Rising across the U.S., CDC, https://www.cdc.gov/media/releases/2018/p0607-suicide-prevention.html.
8W języku angielskim science oznacza „nauka”, od łacińskiego scire – „wiedzieć” – przyp. tłum.
9Arystoteles, Metafizyka, t. 1, przeł. T. Żeleźnik, Lublin 1986, s. 3.
10Prawda z ludzkiej perspektywy to zgodność między rzeczywistością a naszym jej pojmowaniem, zgodność między rzeczą i myślą. Rzeczy stworzone nie tylko są zgodne z myślą Boga, lecz także „Jego poznanie jest miarą i przyczyną każdego innego istnienia i każdego innego poznania”. Prawda nie tylko jest w Bogu, tak jak może być w nas, ale także „On sam jest najwyższą i pierwszą Prawdą” (I, 16, 5). Nasze myślenie nie działa w ten sposób, Jego tak!
11Święty Tomasz z Akwinu, Modlitwy i myśli, wybrał i przeł. o. Mirosław Wylęgała OP, Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2005, s. 22–23 (o. Mirosław Wylęgała tak wyjaśnia pochodzenie tej modlitwy i kolejnych modlitw, które autor niniejszej książki zaczerpnął z The Aquinas Prayer Book: The Prayers and Hymns of St. Thomas: „Przez wiele wieków nikt nie podawał w wątpliwość Tomaszowego autorstwa tych modlitw. Cieszyły się one dużą popularnością wśród wiernych, a niektóre z nich były nawet zamieszczane w Mszale rzymskim. Stosunkowo niedawno usunięto je z katalogu autentycznych dzieł Akwinaty. Są one jednak nadal zalecane przez Kościół. Także nasz Zakon, który szczyci się tak znamienitym synem, proponuje te teksty do modlitwy” – przyp. tłum.).
12Tamże, s. 31.
13Każdy rozdział zakończymy prostym podsumowaniem lekcji życia. Nazwiemy je „sumą” – co będzie ukłonem w stronę św. Tomasza. Ale spokojnie, choć jego Summa theologiae liczy ponad półtora miliona słów, nasze podsumowania rzadko będą przekraczały sto czy dwieście.
Dr Kevin Vost (ur. 1961) – wykładowca, autor książek, mówca motywacyjny. Jego zainteresowania skupiają się m.in. wokół filozofii scholastycznej, współczesnej psychologii i rozwoju duchowego. Wychowywał się w katolickiej rodzinie, ale jako nastolatek wybrał ateizm. Nawrócił się w wieku 43 lat. Jego hobby to podnoszenie dużych ciężarów i czytanie dużych książek, takich jak np. dzieła św. Tomasza z Akwinu. Mieszka z żoną i dwoma synami w Springfield, Illinois. Nakładem wydawnictwa W drodze ukazały się: Siedem grzechów głównych (2020), Przewodnik po samotności (2020).
Kevin Vost
Przewodnik po samotności
Jak nauka i wiara pomagają nam ją zrozumieć i czerpać z niej siłę
Szukasz odpowiedzi na pytania: Jak być samemu, ale nie czuć się samotnym? W jaki sposób budować więzi z innymi? Jak odnaleźć pisane nam wszystkim szczęście? Ta książka jest właśnie o tym. Znaleźć w niej można konkretne propozycje św. Tomasza z Akwinu, który źródeł szczęścia upatruje w wierze, cnotach teologalnych i kardynalnych – umiarkowaniu, męstwie, sprawiedliwości i roztropności. Vost podaje przy tym 30 konkretnych działań, które można podjąć, by złagodzić samotność własną lub innych. Inspiruje do aktywnego poszukiwania własnych dróg do pełni szczęścia!
Kevin Vost
Siedem grzechów głównych
Pokonywanie wad i słabości ze św. Tomaszem z Akwinu
Wszyscy zmagamy się, choć w różnym stopniu, ze swoimi słabościami i pokusami. To fakt. Psycholog Kevin Vost, obierając za przewodnika św. Tomasza z Akwinu, bierze pod lupę siedem grzechów głównych i bada, jak zakorzeniają się one w ludzkiej duszy. Ujawnia ukryte powiązania między nimi i pokazuje ich destrukcyjną siłę. Autor jest przekonany, że grzechy główne można pokonać. W jaki sposób? Przy użyciu jakich narzędzi? Kogo naśladując? Odpowiedzi znajdziesz w tej książce.