19 razy byłem na Kubie - Maciej Ślużyński - ebook

19 razy byłem na Kubie ebook

Maciej Ślużyński

2,0

Opis

To dziewiętnaście recenzji dziewiętnastu cygar kubańskich, wypalonych „własnoręcznie” (czy raczej – własnoustnie) przez Autora. Oprócz refleksji i opisów doznań smakowych zbiór zawiera także prawie sześćdziesiąt zdjęć z degustacji. Dla ciekawych, jak smakują najprawdziwsze „hawany” – lektura obowiązkowa.

 

O Autorze:

Prawie trzy lata prowadzi blog o cygarach, pisze i nagrywa recenzje cygar, brał aktywny udział w powstawaniu dwóch for internetowych poświęconych cygarom i od czasu do czasu znajduje wolną chwilę, aby zapalić swojego ukochanego Partagasa.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 34

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,0 (1 ocena)
0
0
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Maciej Ślużyński

19 razy byłem na Kubie...

recenzje

dziewiętnastu wybranych cygar kubańskich

w porządku alfabetycznym

wraz z 59 fotografiami

MACIEJ ŚLUŻYŃSKI

19 RAZY BYŁEM NA KUBIE

Oficyna wydawnicza RW2010 Poznań 2011

Redakcja i korekta Joanna Ślużyńska RW2010

Redakcja techniczna zespół RW2010

Copyright © Maciej Ślużyński 2011

Okładka Copyright © Maciej Ślużyński 2011

Zdjęcia Copyright © Maciej Ślużyński 2011

Copyright © for the Polish edition by RW2010, 2011

Wydanie numer I

ISBN 978-83-63111-41-0

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem cytatów w artykułach i recenzjach – możliwe jest tylko za zgodą wydawcy.

Aby powstała ta książka, nie wycięto ani jednego drzewa.

RW2010, os. Orła Białego 4 lok. 75, 61-251 Poznań

Dział handlowy: [email protected]

Zapraszamy do naszego serwisu: www.rw2010.pl

Dla Marczello,

Przyjaciela, który podarował mi

pierwsze cygaro

WSTĘP

Możecie nie wierzyć, ale ta skromna książeczka powstawała przez... trzy lata. Jej skromna objętość na to nie wskazuje, jednak zawartych tu przemyśleń i doznań po prostu nie udało mi się zebrać w krótszym czasie.

To zbiór dziewiętnastu recenzji wypalonych przeze mnie kubańskich cygar różnych marek. Wzbogacony zdjęciami, podparty moimi osobistymi przemyśleniami i wyjątkowo subiektywnymi odczuciami.

Bo czyż można ocenić obiektywnie smak cygara? Skoro w zależności od nastroju, pory dnia, pory roku i towarzystwa każde cygaro, nawet tej samej marki, smakuje trochę inaczej.

I tu dociekliwy czytelnik mógłby zapytać: po co komu mało obiektywna ocena subiektywnej materii? Po co komu „wzorzec” smaku, skoro każdy z nas ma i tak inne podniebienie? Po co porównania i rankingi, skoro „jeden lubi ogórki, a drugi – ogrodnika córki”?

Słusznie. Niech więc zawarte tu fotorelacje z palenia nie będą dla nikogo próbą ujęcia w ścisłe ramy wrażeń tak ulotnych jak smak kubańskich cygar. Niech będą tym, czym są – subiektywną relacją z dziewiętnastu moich „wypraw” na Kubę...

Zapraszam do lektury i... miłego palenia!

Z poważaniem

Autor

1. BOLIVAR BELICOSOS FINOS

Kuba, wyspa jak wulkan gorąca... A Bolivar Belicosos Finos jest taki jak Kuba, choć z racji raczej sporej średnicy pierścienia – nie aż tak gorący podczas palenia. Dla mnie jest to jedno z cygar magicznych, w którym zakochałem się od pierwszego wejrzenia, a potem moje uczucie z młodzieńczego zakochania przerodziło się w dojrzałą miłość.

Zakochanie, o którym wspomniałem, nastąpiło po wypaleniu pierwszej (oraz jedynej) sztuki i było tak silne, że zdecydowałem się na zakup całego pudła.

Teraz co miesiąc wypalam jedną sztukę, a każda jest coraz smaczniejsza. Za jakieś dwa lata wypalę ostatnią, ale na kolejne pudło zbieram już od dziś.

W świeżych Bolivarach uderza ich wyrazista moc, doskonały aromat i smak, który określiłbym jako drzewno-skórzasto-torfowy. Im starsze cygaro, tym staje się bardziej łagodne, pełne harmonii i nieuchwytnej delikatności; jednakże moc spada powoli i bez szkody dla ogólnego wrażenia.

To jest piękne cygaro, choć jego budowa nie zawsze zachwyca, zwłaszcza gdy szukamy perfekcji wykonania. To jest cygaro wytwarzane ręcznie i robione przez ludzi, którzy nigdzie się nie spieszą, dla ludzi, którzy... też się nigdzie nie spieszą.

Warto sobie zarezerwować dla niego półtorej godziny w spokojny wieczór, odsunąć od siebie troski i zmartwienia dnia codziennego, a zamiast tego – skupić się na snuciu śmiałych i dalekosiężnych planów.

Albo nie skupiać się na niczym, tylko czerpać prawdziwą radość z obcowania z arcydziełem sztuki użytkowej. Bo Bolivar Belicosos Finos arcydziełem sztuki użytkowej jest bez wątpienia.

2. COHIBA ESPLENDIDOS

Teraz już to wiem. Są takie cygara, które otacza nimb nieuchwytnej magii, a wizerunek marki idzie przed nimi w dość dużej odległości. Są takie cygara, z których po odjęciu marki i legendy nie zostaje po prostu nic. Są takie cygara. Ale na szczęście Cohiba Esplendidos do nich nie należy.

To cygaro legendarne, stworzone w legendarnej fabryce dla legendarnego człowieka, czyli w fabryce El Laguito dla Fidela Castro. Sama marka Cohiba powstała już w roku 1966 (czyli wtedy, gdy się urodziłem – czyż to nie cudowny zbieg okoliczności?) i od „zawsze” należała do najwyżej cenionych na świecie. Choćby dlatego że początkowo była dostępna wyłącznie dla Fidela i wybranych przez niego gości, jako prywatna marka prezydenta Kuby! W dodatku przez prawie dwadzieścia lat produkowano tylko jeden format, czyli churchill, znany lepiej jako Esplendidos właśnie.