Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu - Langford Kevin - ebook

Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu ebook

Langford Kevin

3,6

Opis

Kompleksowy przewodnik po ludzkim ciele! 

 

Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu oferuje ekscytujące spojrzenie na wewnętrzne funkcjonowanie ludzkiego ciała.  

Podręczniki często opisują fascynujące układy istniejące we wnętrzu ludzkiego ciała czy procesy je regulujące w dość nudny sposób. Ten łatwy do zrozumienia przewodnik eliminuje nieciekawe szczegóły i zamiast tego zapewnia fascynującą lekcję anatomii.  

Książka omawia wszystkie aspekty rozwoju anatomicznego i fizjologii człowieka. W poszczególnych rozdziałach opisane są części ludzkiego ciała, sposób tworzenia układów a także zaburzenia, które mogą zakłócać funkcjonowanie organizmu.  

Anatomia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu zawiera setki interesujący faktów, których nie znajdziesz nigdzie indziej! 

 

O autorze 

Dr Kevin Langford jest adiunktem na wydziale biologii Uniwersytetu Stanowego im. Stephena F. Austina. Od 12 lat wykłada różne przedmioty, w tym biologię człowieka, anatomię porównawczą, fizjologię człowieka, histologię i biologię rozwojową. Za swoje badania nad komórkowymi i molekularnymi aspektami rozwoju serca otrzymał nagrody naukowe od Amerykańskiego Stowarzyszenia Kardiologicznego i Narodowego Instytutu Zdrowia Jest członkiem Amerykańskiego Stowarzyszenia Anatomów i Amerykańskiego Towarzystwa Biologii Komórki. 

Dr Langford jest dyrektorem programu studiów przedmedycznych na Uniwersytecie Stanowym w Austin i skutecznie doradza setkom studentów w trakcie ich kształcenia przygotowującego do studiów medycznych. Dzięki swojej owocnej pracy ze studentami i nawiązywaniu kontaktów ze szkołami zawodowymi w stanie Teksas i w całym kraju, dr Langford pełni obecnie funkcję przewodniczącego Teksańskiego Stowarzyszenia Doradców Zawodów Medycznych. 

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 277

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,6 (9 ocen)
4
2
0
1
2
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
michalaniol

Nie polecam

Na biologii się nie znam, ale znam się na chemii. Ilość błędów jest zatrważająca, pomylenie nazw wiązań, budowy powłok czy pomylenie opisu lipidów. Ktoś to w ogóle konsultował?
00
bookczystakartka

Dobrze spędzony czas

Ogrom wiedzy w przystępnej formie. polecam
00
haniap87

Nie polecam

to jest po prostu podręcznik biologii i to bez rysunków. nic w tym nie ma do rozkminiania tylko powrót na lekcje biologii
01

Popularność




Ty­tuł ory­gi­nału: Ana­tomy 101: from Mu­sc­les and Bo­nes to Or­gans and Sys­tems, your Gu­ide to How the Hu­man Body Works
Pu­bli­shed by ar­ran­ge­ment with Adams Me­dia, an Im­print of Si­mon & Schu­s­ter, Inc., 1230 Ave­nue of the Ame­ri­cas, New York, NY 10020, USA. Co­py­ri­ght © 2015 by Si­mon & Schu­s­ter, Inc. © Co­py­ri­ght for the Po­lish edi­tion by Wy­daw­nic­two Zwier­cia­dło Sp. z o.o., War­szawa 2024
W książce znaj­dują się frag­menty z pu­bli­ka­cji The Eve­ry­thing® Gu­ide to Ana­tomy and Phy­sio­logy au­tor­stwa dr Ke­vina Lang­forda, Co­py­ri­ght © 2015 by Si­mon & Schu­s­ter, Inc.
Tłu­macz: Agata Trzciń­ska-Hil­den­brandt/Qu­endi Lan­gu­age Se­rvi­ces
Re­dak­cja i ko­rekta: Anna Sta­wiń­ska/Qu­endi Lan­gu­age Se­rvi­ces
Ilu­stra­cje okład­kowe: raw­pi­xel.com
Pro­jekt okładki: Eliza Luty
Re­dak­tor ini­cju­jąca: Blanka Woś­ko­wiak
Dy­rek­tor pro­duk­cji: Ro­bert Je­żew­ski
Ni­niej­sza książka za­wiera po­rady i in­for­ma­cje do­ty­czące opieki zdro­wot­nej. Po­winna być trak­to­wana jako uzu­peł­nie­nie, a nie za­stęp­stwo kon­sul­ta­cji z le­ka­rzem czy in­nym wy­kwa­li­fi­ko­wa­nym pra­cow­ni­kiem ochrony zdro­wia. Je­śli wiesz albo po­dej­rze­wasz, że cier­pisz z po­wodu ja­kie­goś pro­blemu zdro­wot­nego, wska­zane jest, abyś za­się­gnął po­rady le­ka­rza, za­nim roz­pocz­niesz ja­kie­kol­wiek pro­gram zdro­wotny na wła­sną rękę. Wszel­kie de­cy­zje zdro­wotne po­winny być po­dej­mo­wane w po­ro­zu­mie­niu z le­ka­rzem. Do­ło­żono wszel­kich sta­rań, aby in­for­ma­cję za­warte w tej książce były do­kładne i ak­tu­alne w dniu pu­bli­ka­cji. Wy­daw­nic­two nie po­nosi żad­nej od­po­wie­dzial­no­ści wo­bec osób lub pod­mio­tów za ja­kie­kol­wiek ewen­tu­alne szkody wy­ni­kłe bez­po­śred­nio lub po­śred­nio z wy­ko­rzy­sta­nia, za­sto­so­wa­nia lub in­ter­pre­ta­cji in­for­ma­cji za­war­tych w książce.
Wy­da­nie I, 2024
ISBN: 978-83-8132-581-3
Wy­daw­nic­two Zwier­cia­dło Sp. z o.o. ul. Wi­dok 8, 00-023 War­szawa tel. 22 312 37 12
Dział han­dlowy:han­dlowy@gru­pa­zwier­cia­dlo.pl
Wszel­kie prawa za­strze­żone. Re­pro­du­ko­wa­nie, ko­pio­wa­nie w urzą­dze­niach prze­twa­rza­nia da­nych, od­twa­rza­nie, w ja­kiej­kol­wiek for­mie oraz wy­ko­rzy­sty­wa­nie w wy­stą­pie­niach pu­blicz­nych tylko za wy­łącz­nym ze­zwo­le­niem wła­ści­ciela praw au­tor­skich.
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

WPRO­WA­DZE­NIEPOD­STAWY ANA­TO­MII I FI­ZJO­LO­GII

Czło­wiek od za­wsze fa­scy­no­wał się wła­snym cia­łem. Do­sko­na­łym na to do­wo­dem są wcze­sne ry­sunki na­ukowe i dia­gramy. Na­wet ry­sunki na­skalne i póź­niej­sze hie­ro­glify su­ge­rują, że lu­dzie byli świa­domi, jak zło­żoną ma­szy­ne­rią jest ciało. Fa­scy­na­cja ta trwa do dzi­siaj, gdy na­sza wie­dza w tym za­kre­sie jest co­raz więk­sza. Jej za­kres po­więk­szył się zna­cząco na prze­strzeni za­le­d­wie ostat­nich 20 lat.

Ana­liza or­ga­ni­zmu dzieli się na dwie od­mienne, ale ści­śle po­wią­zane ze sobą dys­cy­pliny. Ana­to­mia czło­wieka to ba­da­nie struk­tury ciała, a fi­zjo­lo­gia to ana­liza jego funk­cji. Ra­zem po­ma­gają nam zro­zu­mieć, jak działa ludz­kie ciało. W tej książce nie tylko po­znasz bu­dowę ludz­kiego ciała i funk­cje jego po­szcze­gól­nych czę­ści, ale także do­wiesz się, dla­czego działa tak, a nie ina­czej.

Mi­sterne po­łą­cze­nia ko­mó­rek, tka­nek i na­rzą­dów uła­twiają wy­ko­ny­wa­nie wielu funk­cji jed­no­cze­śnie, a zło­żone pro­cesy bio­che­miczne po­zwa­lają na ich re­ali­za­cję. W Ana­to­mii. Prze­wod­niku dla lu­bią­cych roz­k­mi­niać bez bólu znaj­dziesz przy­stępne wy­ja­śnie­nie wszyst­kich tych pro­ce­sów i struk­tur ludz­kiego ciała. Po za­koń­cze­niu lek­tury bę­dziesz le­piej znać swoje ciało.

W pro­ce­sie po­zna­wa­nia ana­to­mii i fi­zjo­lo­gii – szcze­gól­nie na po­cząt­ko­wych eta­pach – zło­żo­ność ludz­kiego or­ga­ni­zmu może wy­da­wać się przy­tła­cza­jąca, szcze­gól­nie je­żeli do­tych­czas twoja zna­jo­mość bio­lo­gii była ogra­ni­czona. Nie pod­da­waj się! Ta książka jest prze­zna­czona dla czy­tel­ni­ków, któ­rzy nie mają jesz­cze dok­to­ratu z bio­che­mii. Na­wet je­śli od cza­sów lek­cji bio­lo­gii w szkole mi­nęło kil­ka­dzie­siąt lat, uważna lek­tura po­zwoli ci zro­zu­mieć za­sady funk­cjo­no­wa­nia or­ga­ni­zmu. Dzięki so­lid­nym pod­sta­wom przed­sta­wio­nym w pierw­szej czę­ści zro­zu­miesz za­wi­ło­ści dzia­ła­nia ludz­kiego ciała. W końcu eg­zem­plarz do ana­lizy masz do­słow­nie pod ręką – to ogromny plus!

Ludz­kie ciało składa się z na­rzą­dów i struk­tur, które łą­czą je ze sobą – może to wy­da­wać się oczy­wi­ste, ale ta książka nie za­czyna się od tej sze­ro­kiej per­spek­tywy. Prze­ciw­nie, na wstę­pie zaj­miemy się po­zio­mem mi­kro, ko­mór­kami i pro­ce­sami, dzięki któ­rym wie­dzą, co, kiedy i jak mają ro­bić. Przyj­rzymy się bio­che­micz­nym pod­sta­wom ży­cia – jego skła­do­wym or­ga­nicz­nym i nie­orga­nicz­nym, związ­kom i czą­stecz­kom, które są nie­zbędne do funk­cjo­no­wa­nia or­ga­ni­zmu. Prze­ana­li­zu­jemy, jak ko­mu­ni­kują się i mnożą ko­mórki. Dzięki temu zy­skasz so­lidne pod­stawy, by zro­zu­mieć dal­sze czę­ści książki.

Kiedy już je przy­swo­isz, to przej­dziemy do omó­wie­nia tka­nek, z któ­rych skła­dają się wszyst­kie na­rządy w or­ga­ni­zmie. Z ko­lei po tkan­kach na­dej­dzie czas na główne układy ciała czło­wieka, w tym układ kostny, ner­wowy, ser­cowo-na­czy­niowy i od­de­chowy.

Dla każ­dego układu opi­sano rów­nież ty­powe dla niego cho­roby i za­bu­rze­nia. Po­ru­szane są rów­nież po­krewne te­maty, ta­kie jak spo­sób, w jaki na­rządy zmy­słów łą­czą się w sys­tem prze­twa­rza­nia bodź­ców i wpływ, jaki od­ży­wia­nie ma na zdro­wie.

Po­trak­tuj tę książkę jako kom­plek­sowe źró­dło in­for­ma­cji na te­mat ludz­kiego ciała od pal­ców u nóg (stóp) do czaszki (głów).

CHE­MIA KO­MÓ­REK

Re­ak­cje ją­drowe i dla­czego je ko­chamy

Wszystko we wszech­świe­cie – od naj­więk­szych gwiazd na nie­bie po naj­mniej­sze zia­renko pia­sku na plaży – zbu­do­wane jest z ma­te­rii. Bar­dziej pre­cy­zyj­nie, z ma­te­rii składa się wszystko, co zaj­muje prze­strzeń i ma masę. Może się wy­da­wać, że małe zia­renko pia­sku nie zaj­muje wcale miej­sca i nic nie waży, ale za­uważ, co dzieje się, gdy do­sta­nie ci się do buta. Do­ce­nisz wtedy fakt, że jest obiek­tem fi­zycz­nym.

Ma­te­rię mo­żemy na­zwać „sub­stan­cją fi­zyczną” (w prze­ci­wień­stwie do przy­pad­ko­wej my­śli o tym, co dziś na obiad, bo przy­pad­kowe my­śli nie mają fi­zycz­nej istoty).

Ba­da­nie struk­tury ma­te­rii, jej wła­ści­wo­ści i spo­sobu, w jaki różne ro­dzaje ma­te­rii wcho­dzą ze sobą w in­te­rak­cje, na­zy­wamy che­mią, a zro­zu­mie­nie pod­staw che­mii jest klu­czowe dla po­zna­nia za­sad ana­to­mii i fi­zjo­lo­gii.

Na­sze ciała i świat, w któ­rym ży­jemy, są moż­liwe dzięki in­te­rak­cji ato­mów (znasz je praw­do­po­dob­nie jako pod­sta­wowe skład­niki ma­te­rii). Atomy two­rzą pier­wiastki – to ro­dzaj ma­te­rii, któ­rej nie da się roz­ło­żyć na skła­dowe me­to­dami che­micz­nymi (po­trzebna jest do tego re­ak­cja ją­drowa, bez niej ani rusz). Po­szcze­gólne pier­wiastki łą­czą się ze sobą w ko­mórki, które są naj­mniej­szymi jed­nost­kami struk­tu­ral­nymi w ludz­kim ciele i peł­nią okre­ślone funk­cje. Ko­mórki krwi na przy­kład trans­por­tują tlen do po­szcze­gól­nych czę­ści ciała. Ich bu­dowa znacz­nie różni się od bu­dowy ko­mó­rek peł­nią­cych inne funk­cje, jak ko­mórki ner­wowe czy mię­śniowe. Bu­dową ko­mó­rek, ale także ich funk­cjami rzą­dzi che­mia.

KLU­CZOWE PIER­WIASTKI

Ża­den or­gan w ludz­kim ciele nie jest „naj­waż­niej­szy” i, ana­lo­gicz­nie, do ist­nie­nia ży­cia nie­zbęd­nych jest kilka pier­wiast­ków. Oto jedne z naj­waż­niej­szych pier­wiast­ków dla wszyst­kich istot ży­ją­cych na ziemi:

• wo­dór (ozna­czany sym­bo­lem che­micz­nym H)

• wę­giel (C)

• azot (N)

• tlen (0).

Nie­za­leż­nie od tego, czy cho­dzi o po­wie­trze, któ­rym od­dy­chamy, je­dze­nie, które spo­ży­wamy, czy sub­stan­cje, z któ­rych po­wstają fi­zyczne struk­tury ludz­kiego ciała, bez tych pier­wiast­ków ludz­kość by nie ist­niała. Co spra­wia, że są one tak istotne dla po­wsta­nia ży­cia? Ich zdol­ność do in­te­rak­cji z in­nymi pier­wiast­kami, a na­stęp­nie two­rze­nie waż­nych czą­ste­czek (ele­ment skła­dowy ma­te­rii, który zbu­do­wany jest z wię­cej niż jed­nego atomu) lub związ­ków (czą­ste­czek zbu­do­wa­nych z dwóch lub więk­szej liczby róż­nych pier­wiast­ków). A jak to ro­bią? Dzięki ich struk­tu­rze sub­a­to­mo­wej i cząst­kom sub­a­to­mo­wym.

ANA­TO­MIA SŁOWA

CZĄ­STECZKA

Czą­steczka to ele­ment skła­dowy ma­te­rii, który składa się z wię­cej niż jed­nego atomu. Czą­steczkę mogą two­rzyć atomy tego sa­mego pier­wiastka (np. czą­steczka tlenu) lub róż­nych pier­wiast­ków, co ozna­cza, że czą­steczka może być związ­kiem (np. czą­steczka wody, którą two­rzą atomy wo­doru i tlenu).

CZĄSTKI SUB­A­TO­MOWE

Wszyst­kie atomy skła­dają się z trzech pod­sta­wo­wych czą­stek sub­a­to­mo­wych (czyli ele­men­tów mniej­szych od sa­mego atomu):

• pro­to­nów (które mają do­datni ła­du­nek elek­tryczny)

• neu­tro­nów (które nie mają ła­dunku)

• elek­tro­nów (które mają ujemny ła­du­nek elek­tryczny).

Liczba i or­ga­ni­za­cja tych czą­stek de­cy­duje o tym, czy dany atom bę­dzie ła­two wcho­dził w in­te­rak­cje z ja­kim­kol­wiek in­nym ato­mem, a także okre­śla, ja­kiego ro­dzaju to atom. Je­śli atom ma tylko je­den pro­ton, to musi być ato­mem wo­doru.

Pro­tony mają do­datni ła­du­nek i znaj­dują się w ją­drze atomu.

SKĄD SIĘ BIORĄ LICZBY ATO­MOWE?

Liczba ato­mowa pier­wiastka to liczba pro­to­nów w ją­drze jego atomu. Na przy­kład, liczba ato­mowa wę­gla to 6, co ozna­cza, że ma on w ją­drze 6 pro­to­nów. Z ko­lei w ją­drze tlenu znaj­duje się 8 pro­to­nów.

Drugą cząstką w ją­drze atomu jest neu­tron. Neu­trony (nie) mają co prawda ła­dunku, ale przy­czy­niają się do zwięk­sze­nia masy atomu. Stąd też masa ato­mowa atomu to liczba pro­to­nów i neu­tro­nów w jego ją­drze. Co to ozna­cza? Liczba ato­mowa wę­gla to 6 (bo ma 6 pro­to­nów), ale jego masa ato­mowa to 12 (bo w jego ją­drze jest rów­nież 6 neu­tro­nów).

W tej sy­tu­acji jed­nak ła­du­nek atomu jest nie­zbi­lan­so­wany, a po­dob­nie jak więk­szość rze­czy we wszech­świe­cie, atomy dążą do rów­no­wagi. Co ją za­pew­nia? Ujem­nie na­ła­do­wane cząstki, które krążą wo­kół ją­dra. Są to elek­trony. To wła­śnie przy­cią­ga­nie elek­tro­sta­tyczne mię­dzy elek­tro­nami i pro­to­nami utrzy­muje elek­trony na or­bi­cie wo­kół ją­dra, po­dob­nie jak gra­wi­ta­cja Ziemi utrzy­muje Księ­życ na jej or­bi­cie. Stan na­tu­ral­nej rów­no­wagi atomu za­pew­nia taka sama liczba pro­to­nów, co neu­tro­nów, dzięki czemu ła­du­nek netto atomu jest neu­tralny.

Elek­trony nie są jed­nak ogra­ni­czone do jed­nego miej­sca, jak ją­dro atomu. Krążą po or­bi­tach (po­wło­kach) wo­kół ją­dra. Atom może mieć wiele po­włok. Na ilu­stra­cjach po­glą­do­wych pre­zen­tuje się je czę­sto jako kon­cen­tryczne okręgi, z któ­rych pierw­szy znaj­duje się naj­bli­żej ją­dra. Pierw­sza po­włoka do­wol­nego atomu (czyli ta, która znaj­duje się naj­bli­żej ją­dra) może za­wie­rać do 2 elek­tro­nów. Po jej za­peł­nie­niu, je­śli atom ma wię­cej elek­tro­nów, są one przy­po­rząd­ko­wy­wane do ko­lej­nej po­włoki, która mie­ści do 8 elek­tro­nów. Po za­peł­nie­niu na­stęp­nej po­włoki (je­żeli są jesz­cze elek­trony), są one przy­pi­sy­wane do ko­lej­nej, i tak da­lej. Wszyst­kie po­włoki poza pierw­szą mogą po­mie­ścić do 8 elek­tro­nów.

RE­GU­LA­MIN PO­WŁOK

W przy­padku wę­gla o licz­bie ato­mo­wej 6 (co ozna­cza 6 pro­to­nów, a tym sa­mym 6 elek­tro­nów), 2 elek­trony znaj­dują się na pierw­szej po­włoce, a po­zo­stałe 4 na dru­giej (ze­wnętrz­nej).

Dzięki pod­sta­wo­wej wie­dzy na te­mat ato­mów i czą­stek sub­a­to­mo­wych mo­żemy le­piej zro­zu­mieć, w jaki spo­sób atomy łą­czą się ze sobą, two­rząc czą­steczki i związki.

FAK­TYCZNE ELE­MENTY SKŁA­DOWE MA­TE­RII

Od kiedy od­kryto cząstki sub­a­to­mowe, na­ukowcy rwą so­bie włosy z głowy, gdy sły­szą, że bu­dul­cem ma­te­rii są atomy. Ta­kie na przy­kład pro­tony są mniej­sze od ato­mów i przez wiele lat uwa­żano je za pod­sta­wowy bu­du­lec ma­te­rii... do­póki nie od­kryto kwar­ków, które mają nie­wiel­kie ła­dunki i łą­czą się w pro­tony i neu­trony. Choć nikt ni­gdy kwarka nie wi­dział, to eks­pe­ry­menty do­wo­dzą, że musi on ist­nieć. A więc to kwarki są w rze­czy­wi­sto­ści pod­sta­wo­wym bu­dul­cem ma­te­rii (i będą nim, do­póki ktoś nie od­kryje cze­goś jesz­cze mniej­szego).

UKŁAD OKRE­SOWY PIER­WIAST­KÓW

Aby po­ka­zać związki mię­dzy pier­wiast­kami, na­ukowcy uło­żyli je w układ okre­sowy, który praw­do­po­dob­nie pa­mię­tasz z lek­cji che­mii w szkole pod­sta­wo­wej. Za­czyna się on od pier­wiastka o ma­sie ato­mo­wej 1 (wo­dór) i prze­cho­dzi do – hmm, to za­leży od ta­beli, z którą mia­łeś stycz­ność. Ist­nieje 114 pier­wiast­ków, któ­rych wy­stę­po­wa­nie po­twier­dzono, ale po­dej­rzewa się ist­nie­nie kilku in­nych, ta­kich jak 118 (oga­nes­son, syn­te­tyczny pier­wia­stek, o któ­rym nie wia­domo zbyt wiele). Dzie­więć­dzie­siąt osiem pier­wiast­ków wy­stę­puje w na­tu­rze; po­zo­stałe można zna­leźć tylko w la­bo­ra­to­riach (gdzie są syn­te­ty­zo­wane).

Każda po­zy­cja w ta­beli po­daje liczbę ato­mową pier­wiastka i jego sym­bol che­miczny. W nie­któ­rych po­dana jest także masa ato­mowa. Z ko­lei po­dział ko­lo­ry­styczny ma na celu wska­za­nie grup pier­wiast­ków o po­dob­nych wła­ści­wo­ściach.

WIĄ­ZA­NIA CHE­MICZNE

Jak atomy trzy­mają się ra­zem

Atomy cza­sami two­rzą po­łą­cze­nia (wią­za­nia) z in­nymi ato­mami, bu­du­jąc związki, które na­zy­wamy czą­stecz­kami lub mo­le­ku­łami. Więzi te by­wają trwałe, ale cza­sem są krót­sze niż ży­wot mo­tyla. Wią­za­nia mię­dzy ato­mami są za­sad­ni­czo efek­tem przy­cią­ga­nia mię­dzy prze­ciw­nymi ła­dun­kami. Je­żeli ze­wnętrzna po­włoka atomu jest już wy­peł­niona elek­tro­nami, to mało praw­do­po­dobne, by utwo­rzył czą­steczkę lub zwią­zek z in­nymi ato­mami tego sa­mego czy in­nego pier­wiastka.

Je­żeli jed­nak na ze­wnętrz­nej (wa­len­cyj­nej) po­włoce atom ma wolne miej­sca, to jest bar­dziej po­datny na two­rze­nie wią­zań. Wią­za­nie może po­wstać, je­żeli atom od­daje elek­trony in­nym ato­mom lub przyj­muje je od nich albo współ­dzieli z nimi elek­trony.

WIĄ­ZA­NIE JO­NOWE

Wią­za­nie jo­nowe po­wstaje, gdy dwa atomy two­rzą czą­steczki, od­da­jąc in­nym elek­trony lub po­bie­ra­jąc je od in­nych, by uzu­peł­nić swoją ze­wnętrzną po­włokę. Kla­sycz­nym tego przy­kła­dem jest sól (chlo­rek sodu, NaCl). Sód (Na) ma po­je­dyn­czy elek­tron na ze­wnętrz­nej (trze­ciej) po­włoce. Jest on bar­dzo sa­motny. Aby za­peł­nić swoją po­włokę wa­len­cyjną, sód mógłby po­zy­skać 7 do­dat­ko­wych elek­tro­nów z in­nych ato­mów, ale by­łoby to bar­dzo pra­co­chłonne i nie­prak­tyczne, a w kilku ame­ry­kań­skich sta­nach jest cał­ko­wi­cie nie­zgodne z pra­wem. Dla­tego też Na od­daje swój sa­motny elek­tron, za­cho­wu­jąc wy­peł­nioną po brzegi ośmioma elek­tro­nami drugą po­włokę, co two­rzy bar­dzo sta­bilny układ. Te­raz jed­nak ma 10 elek­tro­nów i 11 pro­to­nów. Ta nie­rów­no­waga mię­dzy pro­to­nami i elek­tro­nami po­wo­duje po­wsta­nie jonu. W tym przy­padku jon sodu z 10 elek­tro­nami ma ogólny ła­du­nek do­datni.

Z ko­lei chlor (Cl) ma ten dy­le­mat, że po­trze­buje jed­nego elek­tronu, aby uzu­peł­nić swoją ze­wnętrzną po­włokę. Przy licz­bie ato­mo­wej 17 na trze­ciej po­włoce atomu chloru znaj­duje się sie­dem elek­tro­nów i jest miej­sce na ósmy, co czyni chlor na­tu­ral­nym part­ne­rem dla sodu (nie mu­siał na­wet re­je­stro­wać się na por­talu rand­ko­wym). Sód od­daje swój elek­tron chlo­rowi, który wy­ko­rzy­stuje go do uzu­peł­nie­nia swo­jej po­włoki wa­len­cyj­nej. Po­nie­waż ma te­raz o je­den elek­tron wię­cej niż pro­to­nów, staje się jo­nem chlor­ko­wym o ogól­nym ła­dunku ujem­nym.

Tak wła­śnie po­wstaje wią­za­nie. Do­datni ła­du­nek jonu Na+ jest przy­cią­gany przez ujemny ła­du­nek jonu Cl-, a oba two­rzą umiar­ko­wa­nie silne wią­za­nie che­miczne, w efek­cie któ­rego po­wstaje NaCl, czyli sól.

ANA­TO­MIA SŁOWA

JON

Jon to atom o ła­dunku nie­ze­ro­wym, który ma nie­równą liczbę elek­tro­nów i pro­to­nów. Może mieć ła­du­nek do­datni lub ujemny, w za­leż­no­ści od tego, czy ma mniej elek­tro­nów niż pro­to­nów (ła­du­nek do­datni), czy wię­cej elek­tro­nów niż pro­to­nów (ła­du­nek ujemny).

WIĄ­ZA­NIE WO­DO­ROWE

Wią­za­nia wo­do­rowe po­wstają, gdy atomy dzielą się elek­tro­nami w związ­kach nie­rów­no­mier­nie. Kla­sycz­nym przy­kła­dem tego typu wią­za­nia jest woda. Liczba ato­mowa wo­doru to 1, więc jego je­dyna po­włoka jest wy­peł­niona w po­ło­wie. Z ko­lei tle­nowi (liczba ato­mowa 8) bra­kuje 2 elek­tro­nów do za­peł­nie­nia ze­wnętrz­nej po­włoki. Z tego po­wodu tlen współ­dzieli elek­tron z 2 ato­mami wo­doru, które uzu­peł­niają ze­wnętrzne po­włoki wszyst­kich trzech człon­ków tego związku, two­rząc H2O, czyli wodę (in­deks dolny 2 w che­micz­nym wzo­rze tego związku wska­zuje, że obej­muje on dwa atomy wo­doru).

Po­nie­waż jed­nak liczba pro­to­nów w ją­drze tlenu jest więk­sza niż w przy­padku wo­doru, to współ­dzie­lone elek­trony spę­dzają wię­cej czasu wo­kół tego ją­dra niż wo­kół ją­dra wo­doru. Ta nie­rów­no­waga po­wo­duje po­wsta­nie nie­wiel­kiego ła­dunku ujem­nego po stro­nie tlenu i nie­wiel­kiego ła­dunku do­dat­niego po stro­nie wo­doru. Na sku­tek po­la­ry­za­cji ła­dunku czą­steczki wody przy­cią­gają się na­wza­jem. W efek­cie woda sta­nowi jed­no­litą sub­stan­cję. Ten ro­dzaj wią­za­nia jest naj­słab­szym z trzech wią­zań che­micz­nych. Jest to rów­nież ro­dzaj wią­za­nia, które łą­czy w chro­mo­so­mach dwie nici DNA (kodu ge­ne­tycz­nego), czyli in­struk­cję, która wska­zuje or­ga­ni­zmowi jak być tym, czym być po­wi­nien.

WIĄ­ZA­NIE KO­WA­LEN­CYJNE

Naj­sil­niej­szym z wią­zań che­micz­nych jest wią­za­nie ko­wa­len­cyjne, czyli przy­pa­dek, gdy czą­steczka lub zwią­zek dzielą elek­trony po równo. Tego ro­dzaju wią­za­nia spraw­nie two­rzy wę­giel – pod­sta­wowy bu­du­lec czą­ste­czek or­ga­nicz­nych – po­nie­waż jego liczba ato­mowa wy­nosi 6, co ozna­cza, że po­trze­buje czte­rech elek­tro­nów do za­peł­nie­nia swo­jej po­włoki wa­len­cyj­nej. Z tego po­wodu wę­giel może two­rzyć cztery po­je­dyn­cze wią­za­nia ko­wa­len­cyjne z in­nymi ato­mami.

JAKI JEST PRZY­KŁAD ZWIĄZKU Z WIĄ­ZA­NIEM KO­WA­LEN­CYJ­NYM?

Do­sko­na­łym przy­kła­dem jest tu pod­sta­wowa struk­tura ami­no­kwasu. Ami­no­kwasy to związki or­ga­niczne, które łą­czą się w białka (nie­zbędne do bu­dowy tka­nek, na­rzą­dów, wło­sów, skóry – co by to nie było, po­trze­buje dla swego po­wsta­nia ami­no­kwasu). Wę­giel jest cen­tral­nym ato­mem w ami­no­kwa­sie, do któ­rego przy­łą­czają się cztery ele­menty, wy­ko­rzy­stu­jąc jedno z do­stęp­nych wią­zań: grupa wę­glowa, grupa azo­towa (zwana grupą ami­nową), po­je­dyn­czy atom wo­doru i grupa, któ­rej struk­tura za­leży od da­nego ami­no­kwasu. Ta zmienna grupa po­boczna (cza­sami zwana łań­cu­chem bocz­nym) na­zy­wana jest grupą R.

PH: JONY, KWASY I ZA­SADY

Po­miar pH wska­zuje nam, czy dana sub­stan­cja jest kwa­sem, czy za­sadą. Kwas ma ni­skie pH i uwal­nia jony wo­do­rowe (w pew­nych oko­licz­no­ściach), a za­sada ma wy­so­kie pH i uwal­nia jony wo­do­ro­tle­nowe (rów­nież w pew­nych oko­licz­no­ściach). Przy­kła­dem kwasu jest ocet. Przy­kła­dem za­sady jest soda oczysz­czona. Kwasy i za­sady re­agują w przy­padku po­łą­cze­nia. Je­śli zmie­szamy ze sobą ocet i sodę oczysz­czoną, to do­pro­wa­dzimy do po­wsta­nia gazu (co roz­po­znamy po bą­bel­kach i sy­cze­niu).

pH mie­sza­niny jest za­sad­ni­czo miarą za­war­to­ści jo­nów wo­do­ro­wych. Je­śli sub­stan­cja ma czą­steczki lub związki, które dają dużą liczbę H+, to w opar­ciu o lo­ga­rytm ma­te­ma­tyczny bę­dzie mieć niż­szą war­tość pH i bę­dzie uwa­żana za kwas lub roz­twór kwa­śny (pH < 7,0). Z ko­lei przy niż­szych stę­że­niach H+, pH bę­dzie wyż­sze niż 7, a sub­stan­cję uznamy za za­sa­dową (mo­żemy ją też na­zwać roz­two­rem za­sa­do­wym lub al­ka­licz­nym). Stan­dard ten ustala się na po­zio­mie mię­dzy­na­ro­do­wym przy uży­ciu zna­nych ma­te­ria­łów, ta­kich jak czy­sta woda (pH 7,0).

Więk­szość ży­wych or­ga­ni­zmów może prze­trwać tylko w ści­śle okre­ślo­nych za­kre­sach pH. Zmiana za­kresu pH wy­wo­łuje re­ak­cję i zmie­nia (lub za­bija!) dany or­ga­nizm. Ko­mórki po­tra­fią zmie­niać pH w pro­ce­sie me­ta­bo­li­zmu (jak na przy­kład ko­mórki mię­śniowe, które wy­twa­rzają pod­czas in­ten­syw­nych ćwi­czeń kwas mle­kowy).

LEKKO ZA­SA­DOWE PŁYNY USTRO­JOWE

pH oso­cza i pły­nów ustro­jo­wych wy­nosi około 7,3–7,4. Znaj­duje się więc po za­sa­do­wej stro­nie neu­tral­nej gra­nicy (7,0). Na­zy­wany jest on od­czy­nem neu­tral­nym. Or­ga­nizm bę­dzie sta­rał się utrzy­mać ten po­ziom pH z wy­ko­rzy­sta­niem róż­nych pro­ce­sów ko­mór­ko­wych.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki