Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 250
Projekt okładki:
Redaktor prowadzący: Izabella Wit-Kossowska
Redakcja techniczna: Sylwia Rogowska-Kusz
Skład wersji elektronicznej: Robert Fritzkowski
Korekta: Kamil Kowalski
© for the text by Wojciech Wypler, 2016
© for this edition by MUZA SA, Warszawa 2016
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana jako źródło danych i przekazywana w jakiejkolwiek formie zapisu bez pisemnej zgody posiadacza praw.
ISBN 978-83-287-0255-4
MUZA SA
Wydanie I
Warszawa 2016
FRAGMENT
Wymyślił sobie jakieś zarzuty, by móc usprawiedliwić swoją zdradę – czuje się mniej winny, jeśli i ja ponoszę winę.
Simone de Beauvoir, Kobieta zawiedziona
Nazywam się Wojciech Wypler i jestem psychologiem specjalizującym się w zagadnieniach dotyczących kłamstwa, oszustwa i zdrady. W czasie całego mojego zawodowego życia stykałem się i wciąż się z nimi stykam w bardzo różnych aspektach.
• Podczas szkoleń dla oficerów służb specjalnych uczyłem kursantów, jak rozpoznawać kłamstwo i nieszczerość, a także, jak skutecznie… kłamać, ponieważ, aby wypełniać swoje zadania, funkcjonariusze muszą często przybierać fałszywe tożsamości i wprowadzać innych w błąd.
• Pracując na uczelni, prowadziłem badania m.in. nad procesami samousprawiedliwienia nieuczciwego zachowania u studentów; uświadomiły mi one, jak łatwo ludziom przychodzi naruszanie norm i jak pomysłowo są oni w stanie usprawiedliwiać swoje nieuczciwe zachowania, utrzymując dobre samopoczucie i wysoką samoocenę.
• Wykonując zadania psychologa diagnosty w badaniach orzeczniczych dotyczących m.in. osób starających się o pozwolenie na broń, sondując kandydatów na pracowników, a także występując jako biegły sądowy, wielokrotnie muszę oceniać, na ile wypowiedzi badanych osób można uznać za szczere. Długoterminowa współpraca z firmami, dla których prowadzę procesy rekrutacji pracowników, pozwala mi na uzyskanie regularnej informacji zwrotnej na temat rozbieżności między autoprezentacją kandydatów w sytuacji rozmów kwalifikacyjnych a ich późniejszym rzeczywistym zachowaniem w pracy i zwiększa moją skuteczność w rozpoznawaniu fałszu.
• Wreszcie – jako terapeuta – wspieram wielu moich pacjentów w radzeniu sobie z doświadczeniem zdrady, a także różnego rodzaju kłamstwami, które niszczyły nie tylko ich samych, lecz także ich relacje z innymi ludźmi. Ta praca – najbardziej dla mnie samego satysfakcjonująca – uświadamia mi codziennie, jak bardzo ważne jest budowanie bliskich relacji z innymi na fundamencie prawdy.
W tej publikacji chcę podzielić się z czytelnikami swoją wiedzą dotyczącą uwarunkowań i mechanizmów działania oszustwa i zdrady, wpływu kłamstwa na relacje między bliskimi osobami, a także wskazać możliwości radzenia sobie z nieuczciwością zarówno w rodzinie, jak i w pracy. Książka ta nie jest typowym poradnikiem psychologicznym, ponieważ prezentuję w niej w wielu miejscach mój własny punkt widzenia. Zawiera ona także informacje daleko wykraczające poza wiedzę psychologiczną czy związaną z strategiami i technikami terapeutycznymi, takie jak elementy taktyki i techniki pozyskiwania informacji czy metody prowadzenia przesłuchania.
Głęboko wierzę, że książka Anatomia zdrady może być dla wielu czytelników praktycznym wsparciem w radzeniu sobie z zawsze trudnym i bolesnym problemem nieuczciwości w bliskich relacjach, zaś dla innych – źródłem informacji o uwarunkowaniach i profilaktyce wiarołomstwa w związkach a także zbiorem wskazówek o zwiastunach kryzysu.
Kłamstwo, oszustwo i zdrada są zazwyczaj oceniane negatywnie, potępiane i traktowane jako oczywiste, świadome łamanie norm i reguł społecznych. Jak próbuje się je definiować, określać, opisywać?
Kłamstwo to świadome i celowe wprowadzenie drugiej osoby w błąd. Kłamie ten, kto wiedząc, jaka jest prawda, przedstawia drugiemu człowiekowi fałsz lub wypaczony obraz tej prawdy.
Oszustwo to wprowadzenie drugiej osoby w błąd lub wykorzystanie czyjegoś błędu dla własnej korzyści. Oszust kłamie, aby coś zyskać.
Zdrada to niedochowanie wierności wobec małżonka/małżonki czy partnerki/partnera. Zdradza ten, kto będąc z jedną osobą w związku, idzie do łóżka z drugą. Ale również ten, kto nawiązuje z inną osobą bliską, intymną relację, jest nią zauroczony, poświęca jej dużo czasu, tęskni i myśli o niej.
Zdrada wiąże się w większości przypadków z kłamstwami, a nawet ich potokiem czy wręcz lawiną! Romanse i poważne oszustwa dotyczące bliskich osób są zazwyczaj starannie ukrywane, a ich sprawcy zaprzeczają im czasami nawet w obliczu oczywistych dowodów, z którymi są konfrontowani. Za Antonim Czechowem można powtórzyć, że „kłamstwo jest jak alkoholizm; kłamcy kłamią nawet w obliczu śmierci”. Typowe kłamstwa, używane w obronie przed obciążającymi faktami, zwykle brzmią dramatycznie, ale ciągle pewnie i stanowczo, tak jak: To nie tak, jak myślisz! Pozwól, że ci to wyjaśnię…, Mylisz się! Jeśli poznasz wszystkie szczegóły, na pewno zmienisz zdanie na mój temat… czy Wiem, że to źle wygląda, ale musisz mi uwierzyć, że…, itp.
Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że istnieją profesje, w których umiejętność kłamania (wprowadzania innych w błąd) jest ważną zawodową kompetencją i które są… społecznie cenione. Dotyczy to m.in. polityków, dyplomatów, oficerów wywiadu i kontrwywiadu, policjantów działających pod przykryciem, rzeczników prasowych czy adwokatów. Istnieją też kłamstwa, których owoce mogą być dobre, tak zwane kłamstwa w „dobrej sprawie”. Leszek Kołakowski, wybitny polski filozof i pisarz, w jednym ze swoich wykładów, podaje jako przykład takiego kłamstwa odpowiedź na pytanie hitlerowskiego patrolu: Czy ukrywają się tu Żydzi?, która, jeśli miałaby być szczera, wiązałaby się z wydaniem niewinnych ludzi na pewną śmierć.
W tej książce będziemy zajmować się jednak zdradą w związku i kłamstwem wobec bliskich osób, które rani, poważnie narusza relacje międzyludzkie lub wręcz je niszczy.
Kłamstwo ma dwie podstawowe formy – jedna to fałszowanie, które polega na przekazywaniu fałszu jako prawdy, a druga to ukrywanie, czyli zatajanie prawdziwej informacji, która jest istotna dla danej relacji. Ku swojemu zdziwieniu wielokrotnie w dyskusjach ze studentami, a także pacjentami, odkrywałem, że wielu z nich nie uważa zatajania za formę kłamstwa: Jeśli ktoś mnie o coś nie zapyta wprost, a ja o tym sama nie powiem… to chyba nie kłamię? – słyszałem. Jeśli chodzi o zatajenie istotnej dla danej relacji informacji, to z pewnością w takim przypadku będziemy mówić o kłamstwie. Czy mąż, który na wyjeździe służbowym uprawiał seks z koleżanką z pracy i nie mówi o tym żonie, ponieważ ta go o to nie zapytała, jest w stosunku do swojej żony w porządku? Istotnym, oczywistym i oczekiwanym przez obydwie strony elementem każdego małżeństwa lub związku dwojga osób jest wierność (chyba że małżonkowie wyraźnie ustalili inaczej, co się zdarza). Żona ma prawo zakładać, że małżonek jest jej wierny i nie musi się o to dopytywać. Ukrywanie takich istotnych dla danej relacji informacji (tutaj: informacji na temat zdrady) jest kłamstwem. Mąż nie tylko zdradził żonę, lecz także ją okłamuje, nie mówiąc jej o tym, co się stało.
W małżeństwie i stałym związku takimi niezwykle istotnymi informacjami o partnerze są, obok niewierności:
• stan cywilny i sytuacja osobista: małżeństwa, rozwody i dzieci, ale również przeszłość kryminalna itp.,
• stan zdrowia: poważne choroby i zaburzenia, w tym zaburzenia związane z używaniem substancji psychoaktywnych (również alkoholu), zaburzenia preferencji seksualnych i niemożność posiadania dzieci,
• sytuacja finansowa: zarobki, kredyty, długi i inne zobowiązania (w tym alimenty), plany inwestycyjne, testament.
Jest to praktycznie pełna lista zarzutów wysuwanych wobec małżonków i partnerów oskarżanych o kłamstwo i zatajanie ważnych informacji.
Zdradę można zdefiniować właśnie jako pogwałcenie zaufania i oczywistych zasad w relacji między dwojgiem ludzi. Wyróżnia się niewierność seksualną i emocjonalną (zakochanie, zauroczenie dotyczące innej osoby). Niektóre koncepcje teoretyczne wskazują, że dla mężczyzn bardziej raniąca jest zdrada seksualna, natomiast dla kobiet emocjonalna, o czym będziemy mówić jeszcze na następnych stronach tej książki, jednak często w praktyce te dwa aspekty zdrady łączą się ze sobą. Podobnie jak zdrada zwykle łączy się z kłamstwami wobec oficjalnego partnera, związanymi – przede wszystkim – z ukrywaniem romansu.
Ale równie często zdarza się, że niewierny mąż czy żona okłamują także kochankę/kochanka, wprowadzając ich w błąd co do swojej sytuacji w oficjalnym związku, posiadania dzieci, statusu materialnego czy zajmowanego stanowiska. Jako terapeuta często słyszę od okłamanych kobiet, że żonaci mężczyźni, którzy je uwiedli, przedstawiali swoją sytuację rodzinną w sposób bardzo odmienny od rzeczywistości. Najczęściej kłamali kochankom, że są w separacji lub się rozwodzą/zamierzają się rozwieść, nie sypiają z żonami czy też mają wobec kochanek poważne plany (kocham cię, rozwiodę się i będę z tobą). Być może mniej bolesne dla kochanek, choć równie częste, są nieprawdziwe informacje, w których mężczyźni przedstawiają siebie jako zamożniejszych, bardziej ustosunkowanych i zajmujących wyższe stanowiska niż w rzeczywistości. Są to pospolite kłamstwa, którymi mężczyźni starają się zdobyć zainteresowanie kobiet. Często z pozytywnym skutkiem, ponieważ te fałszywe informacje odpowiadają oczekiwaniom wielu przedstawicielek płci pięknej.
Z pewnością żyjemy w świecie pełnym kłamstw.
Codziennie jesteśmy okłamywani. W błąd wprowadzają nas reklamy, które oglądamy w telewizji (90 proc. dentystów ma używać pasty do zębów jednej z marek, a zakup dużego samochodu SUV z napędem na cztery koła pewnej japońskiej firmy będzie „krokiem korzystnym dla środowiska”), sprzedawcy, u których robimy zakupy (Wszystko jest świeżutkie! Oj, nie wiem, skąd to się tu wzięło, takie zepsute…), fachowcy, z których usług korzystamy (Trzeba wymienić jeszcze tarcze hamulcowe i akumulator… Były wymieniane w zeszłym roku? To nie wiem, widać dużo pani jeździ…), a także bliskie nam osoby, które darzymy zaufaniem i na których polegamy.
Również większość z nas codziennie okłamuje innych – najczęściej spontanicznie, bez poczucia winy i lęku oraz nie obawiając się zdemaskowania naszych kłamstw, ponieważ uważamy je za nieszkodliwe. Czy rzeczywiście takie są?
Wymówki w celu odrzucenia próśb, których nie chcemy spełnić, fałszywe komplementy, którymi chcemy się przypodobać innym, fałszywy obraz siebie samego przedstawiany osobom, które nam się podobają, przemilczanie negatywnych ocen wyglądu bądź zachowania osób, na których nam zależy, to pospolite kłamstwa, które pozwalają nam na łatwe podtrzymanie relacji, które są dla nas ważne. Oceniamy je jako całkowicie niewinne, twierdząc najczęściej, że prawda mogłaby być dla naszych rozmówców przykra, więc – dla ich dobra – wprowadzamy ich w błąd. Jak ironicznie stwierdził niemiecki satyryk Georg Christoph Lichtenberg: „raczący się komplementami wzięliby się niezawodnie za łby, gdyby wiedzieli, co naprawdę o sobie myślą”.
Tak więc pracownik chwali nowy garnitur szefa, mimo że mu się nie podoba. Chłopak, który rzuca dziewczynę, ponieważ poznał inną, mówi jej, że jest obecnie bardzo zajęty pracą i dlatego nie ma czasu na związki. Siostrzeniec wymawia się od przyjęcia zaproszenia na urodziny swojej ciotki, podając niezgodnie z prawdą, że musi się uczyć do ważnego egzaminu. Niepełnoletnia córka mówi matce, że spędzi noc u koleżanki w domu, podczas gdy planuje wyjście z koleżankami do dyskoteki.
Klasyczne już badania Belli dePaulo, amerykańskiej psycholożki społecznej, pokazują, że choć uważamy, iż większość naszych codziennych kłamstw jest właśnie „altruistyczna”, i wypowiadamy je, aby nie ranić cudzych uczuć lub chronić innych przed niezręczną sytuacją, to faktycznie mają one zwykle egoistyczne pobudki – to nas samych mają chronić przed zakłopotaniem, utratą twarzy, zranieniem uczuć, obniżeniem samooceny czy naruszeniem prywatności itp.
Wypowiadane przez nas codziennie kłamstwa przynoszą nam przede wszystkim korzyści psychologiczne, ale jeśli zrobimy rzetelny rachunek sumienia, to może okazać się, że z równą nonszalancją dopuszczamy się kłamstw i nieuczciwych zachowań przynoszących korzyści materialne. Kandydat na pracownika naciągający fakty dotyczące swoich doświadczeń zawodowych, pracownik podający nieprawdziwe powody spóźnień i nieobecności, klient, który zmyśla, aby uzyskać rabat na towar (np. twierdząc, że towar w innym sklepie jest tańszy itp.) lub zwrócić niepotrzebny zakup (np. twierdząc, że towar ma jakąś wadę itp.) czy pracownik zabierający bezprawnie z pracy do domu materiały biurowe albo kierowca uciekający z parkingu zaraz po tym, jak otarł inny samochód, to przykłady częstych nieuczciwych zachowań, które wiążą się z materialnymi zyskami.
Znany prezenter telewizyjny Jarosław Kuźniar w jednym z wywiadów dla kolorowego czasopisma wyznał, że w czasie podróży po Kanadzie i USA kupował potrzebne dziecku rzeczy takie jak wanienka, krzesełko i fotelik samochodowy w sklepach sieci Walmart, aby pod koniec podróży zwrócić towar do sklepu i odzyskać pieniądze, informując obsługę, że towar mu „nie pasował”. Choć sam prezenter nie widział w swoim zachowaniu niczego niestosownego (na Twitterze napisał: „Tak trudno zrozumieć, że w podróży trzeba sobie umieć radzić? Nie kraść, nie niszczyć, żyć tak, jak pozwala prawo? Aż tyle”) to wielu internautów nie szczędziło Kuźniarowi ostrych komentarzy zarzucających mu wprost kłamstwo, nieuczciwość i nadużywanie praw konsumenckich. Przerodziły się one w akcję wymyślania „Sekretów Kuźniara” – szyderczych, wzorowanych na jego oryginalnej wypowiedzi „dobrych rad” dotyczących m.in. oszczędności graniczącej z nieuczciwymi działaniami, np. „Jedząc zupę w restauracji, niepostrzeżenie wyrywam sobie włos i wrzucam go do talerza, a następnie żądam zwrotu kasy”.
Zaczynamy kłamać już jako kilkuletnie dzieci, najczęściej aby unikać kłopotów (to nie ja to zrobiłem!) i szybko osiągać swoje cele (nie mam nic zadane – mogę wyjść na dwór?), a kolejne lata życia dla większości z nas oznaczają rozszerzenie repertuaru kłamstw i nabieranie wprawy w oszukiwaniu. Opracowania na temat kłamstwa wyróżniają nawet do 40 różnych jego motywów, jednak większość z nich da się sprowadzić do tych dwóch wymienionych, podstawowych kategorii. Na przykład czasem kłamiemy, aby komuś zaszkodzić, jednak zapewne tę wyjątkowo podłą motywację również możemy zawrzeć w kategorii dotyczącej „osiągania celów”. Naszym celem przy takim motywie może być zdeprecjonowanie kogoś w oczach innych ludzi, np. pracownik starający się o awans może rozsiewać fałszywe plotki na temat swojego konkurenta.
Dzieci uczą się, przede wszystkim obserwując zachowanie dorosłych (co określa się mianem uczenia się poprzez modelowanie), jeśli więc widzą, że rodzice, dziadkowie i bliskie im osoby okłamują je, oszukują siebie nawzajem czy wykorzystują innych ludzi, to będą podążać za tymi wzorcami zachowania – zgodnie z powiedzeniem „jaki ojciec, taki syn”. Większy wpływ na dzieci ma obserwowane przez nie zachowanie bliskich dorosłych niż świadomie prowadzone przez rodziców oddziaływania wychowawcze. Dorośli zdecydowanie przeceniają wagę tego, co mówią i „starają się” przekazać dzieciom (zawsze powtarzam moim dzieciom: nie kłam!), a nie doceniają wagi tego, co dzieci obserwują codziennie w ich zachowaniu. Również wtedy, kiedy dorośli sądzą, że dzieci nie widzą, nie słyszą czy nie zwracają uwagi na to, co oni robią.
Mąż jednej z mojej pacjentek, która została przyłapana na zdradzie, zarzucał jej rodzinie wychowanie w przyzwoleniu dla niewierności i kłamstw. Rzeczywiście, przyznawała ona, że jej rodzice mieli kochanków i nawzajem się oszukiwali, zaś ona sama w romansach nie widzi czegoś dramatycznego ani też godnego potępienia (nazywała je „odskocznią od codzienności” i mówiła, że „to się zdarza”) i nie rozumie usztywnionego, negatywnego stanowiska męża w tej sprawie, choć wie, że zdrady mogą ranić partnera.
Lokalna prasa opisywała kilka lat temu „spacer”, na który nieuczciwy ojciec zabrał swojego kilkuletniego syna. Z pomocą łopaty i siekiery ojciec na oczach syna wykopał i zrabował kilkadziesiąt metrów miedzianych kabli miejskiej sieci energetycznej. Po tym rozpalił ognisko i wypalił w nim izolację kabli, które następnie zawieźli do skupu złomu. W drodze powrotnej do domu ojciec za uzyskane w ten sposób pieniądze zrobił zakupy, w tym słodycze dla dziecka. Po aresztowaniu rodzic oskarżany m.in. o demoralizowanie dziecka, tłumaczył, że jest dobrym ojcem, chętnie zajmuje się synkiem i był przekonany, że małe dziecko nie zapamięta nic z kradzieży.
Rodzice przekazują dzieciom postawy, a te dotyczą sfery przekonań (tego, co myślimy), zachowań (tego, co robimy) i emocji (tego, co odczuwamy). Zarówno nieuczciwe zachowania, jak i manipulacyjny stosunek do innych, a nawet czerpanie satysfakcji z wykorzystywania słabszych wykazywane przez rodziców mogą być z dużym prawdopodobieństwem powtarzane przez dzieci.
Powtarzamy i naśladujemy oszukańcze zachowania innych również wtedy, gdy jesteśmy już dorośli.
Nawet jeśli kłamstwo, choć w deklaracjach potępiane, jest w dużej mierze częstym elementem naszych codziennych kontaktów z innymi, ocenianym jako nieszkodliwy, to część kłamstw wpływa na relacje międzyludzkie w sposób wyraźnie negatywny, poważnie je narusza, a nawet nieodwracalnie niszczy.
* * *
koniec darmowego fragmentuzapraszamy do zakupu pełnej wersji
MUZA SA
ul. Sienna 73
00-833 Warszawa
tel. +4822 6211775
e-mail: [email protected]
Dział zamówień: +4822 6286360
Księgarnia internetowa: www.muza.com.pl
Wersja elektroniczna: MAGRAF s.c., Bydgoszcz