Gdy bliska osoba ma myśli samobójcze. Jak ją zrozumieć i wesprzeć oraz jak zadbać o siebie - Stacey Freedenthal - ebook

Gdy bliska osoba ma myśli samobójcze. Jak ją zrozumieć i wesprzeć oraz jak zadbać o siebie ebook

Freedenthal Stacey

0,0
69,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Jeśli ktoś tobie bliski ma myśli samobójcze – niezależnie od tego, czy jest to twoje dziecko, partner lub partnerka, znajomy, czy inna osoba, na której ci zależy – ta książka pomoże ci przetrwać ten trudny czas i poradzić sobie z wynikającymi z tego wyzwaniami. Wizja odebrania sobie życia przez kogoś, kogo kochasz, jest przerażająca. To oczywiste, że ta osoba doświadcza przejmującego bólu emocjonalnego i stresu, pamiętaj jednak, że w takiej sytuacji ty też potrzebujesz wsparcia.

Kryzys bliskiej osoby może budzić nie tylko lęk, ale również inne trudne emocje, w tym smutek, poczucie winy, żal czy złość.Rozpaczliwie pragniesz, by ta osoba żyła, a jednocześnie masz własne życie do przeżycia i emocje, o które musisz zadbać. Trudno się w tym odnaleźć. To normalne, że doświadczasz poczucia bezsilności, zagubienia czy paraliżu.

Ta książka będzie twoim osobistym przewodnikiem w tej trudnej sytuacji. Autorka przygląda się tematowi z niemal każdej możliwej perspektywy: osoby kochającej kogoś, kto ma myśli samobójcze, terapeuty pomagającego klientom ze skłonnościami samobójczymi, rodzica dziecka myślącego o odebraniu sobie życia, a także kogoś, kto ma za sobą próbę samobójczą. Dzięki tak wszechstronnemu ujęciu zrozumiesz, co się dzieje w umyśle bliskiej ci osoby, a dzięki jasnym i praktycznym poradom będziesz wiedzieć, jak ją wesprzeć i jej pomóc, zarazem dbając o swój dobrostan.

To trudne, gdy bliska osoba ma myśli samobójcze. Dzięki tej książce:

·zrozumiesz, co się dzieje w jej umyśle;

·poznasz sposoby, by jej pomóc;

·nauczysz się empatycznej i uważnej komunikacji;

·dowiesz się, jak rozwiązywać konflikty;

·stworzysz plan bezpieczeństwa, zanim dojdzie do tragedii;

·poradzisz sobie z poczuciem winy;

·zadbasz o siebie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 289

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Przedmowa do wydania polskiego

Tak, myśli samo­bój­cze można prze­zwy­cię­żyć. Tak, można wieść szczę­śliwe życie mimo pod­ję­cia w prze­szło­ści próby samo­bój­czej. Tak, pomoc oso­bom w kry­zy­sie samo­bój­czym jest moż­liwa. Tak, ty też możesz zaan­ga­żo­wać się w dzia­ła­nia.

Roz­po­czę­łam od powyż­szych zdań, ponie­waż wiem, że na nie cze­kasz naj­bar­dziej. W pracy z bli­skimi osób w kry­zy­sie samo­bój­czym i po pró­bach samo­bój­czych naj­czę­ściej sły­szę pyta­nia wła­śnie o te kwe­stie. Nawet gdy nie zostaną zadane na głos, drę­czą. I choć odpo­wie­dzi nie niosą ze sobą gwa­ran­cji powo­dze­nia pro­ce­sów pomo­co­wych, to przy­no­szą ulgę i poma­gają pora­dzić sobie z odczu­wa­nymi emo­cjami. Być może tak jak osoby, z któ­rymi pra­cuję, czu­jesz teraz bez­gra­niczny, para­li­żu­jący nie­po­kój, zagu­bie­nie, bez­sil­ność, zmę­cze­nie. A może poja­wiają się u cie­bie myśli, że to nie­prawda, że nie może być tak źle, że to poza, która prze­mi­nie. Może cały czas obwi­niasz sie­bie i doszu­ku­jesz się powo­dów kry­zysu bli­skiej ci osoby. Bez względu na to, jakich emo­cji i myśli doświad­czasz, wiedz, że wszyst­kie one są natu­ralne w sytu­acji, w któ­rej jesteś. Wiem, że świa­do­mość, iż bli­ska osoba myśli o ode­bra­niu sobie życia, pozba­wia tchu, ruj­nuje poczu­cie bez­pie­czeń­stwa, unie­moż­li­wia sen, wpro­wa­dza w stan odrę­twie­nia. Twój umysł i serce mogą z całych sił wal­czyć, by zaprze­czyć zagro­że­niu, zba­ga­te­li­zo­wać je czy umniej­szyć. Dzieje się tak nie tylko ze względu na wszech­ogar­nia­jący strach towa­rzy­szący świa­do­mo­ści, że bli­ska ci osoba nie chce żyć. Pro­wa­dzi do tego rów­nież miłość. „Bar­dzo chcę temu zaprze­czyć, bo nie mogę znieść myśli, że ktoś, kogo kocham naj­bar­dziej na świe­cie, chce ten świat opu­ścić” – usły­sza­łam kie­dyś od osoby, któ­rej bli­ski był w kry­zy­sie samo­bój­czym. Nie­stety, siłą miło­ści nie jeste­śmy w sta­nie spra­wić, że myśli samo­bój­cze bli­skiej nam osoby znikną. Ale prze­my­ślane dzia­ła­nia, cier­pli­wość, deter­mi­na­cja w szu­ka­niu pro­fe­sjo­nal­nej pomocy i moty­wo­wa­niu osoby w kry­zy­sie do sko­rzy­sta­nia z niej mogą się do tego zna­cząco przy­czy­nić.

Ta książka pomoże ci pojąć, zra­cjo­na­li­zo­wać i zaak­cep­to­wać sytu­ację, w któ­rej jesteś. Da ci też nie­zbędną wie­dzę, by zro­zu­mieć, co wła­ści­wie prze­żywa bli­ska ci osoba, a także narzę­dzia, by oce­nić jej stan, poznać jej potrzeby, wspie­rać ją oraz wybrać pomoc naj­bar­dziej dopa­so­waną do sytu­acji. Pamię­taj, że to jest pro­ces. Sytu­acja nie zmieni się po jed­nej roz­mo­wie, którą prze­pro­wa­dzisz zgod­nie z mode­lem zapro­po­no­wa­nym w tej książce, jed­nym spo­tka­niu bli­skiej osoby z psy­chia­trą czy kon­sul­ta­cji z psy­cho­lo­giem. Musisz uzbroić się w cier­pli­wość i zro­bić wszystko, by nie stra­cić deter­mi­na­cji. Stwórz wokół osoby w kry­zy­sie i wokół sie­bie siatkę bez­pie­czeń­stwa. Nie wstydź się mówić o tym, co prze­żywasz. Ty też potrze­bu­jesz wspar­cia, roz­mowy, ode­rwa­nia się choć na chwilę od napię­cia i przy­tło­cze­nia, z któ­rymi się zma­gasz. Aby móc dawać wspar­cie, musisz w pierw­szej kolej­no­ści zadbać o sie­bie. Z towa­rzy­sze­niem oso­bie w kry­zy­sie samo­bój­czym jest jak z zakła­da­niem maski tle­no­wej w samo­lo­cie. Naj­pierw zakła­dasz maskę sobie, a dopiero póź­niej poma­gasz oso­bom, które nie mogą tego zro­bić same.

Powtó­rzę za autorką tego porad­nika to, co mówi­łam i pisa­łam wie­lo­krot­nie oso­bom w kry­zy­sie samo­bój­czym oraz ich bli­skim: jest nadzieja. Jeśli choćby tylko z nią zakoń­czysz lek­turę książki, którą wła­śnie trzy­masz w rękach, będzie to ogromna zmiana w życiu twoim i two­ich bli­skich. Wiem, jak ważne jest, by wie­dzieć, gdzie posta­wić stopę, kiedy stąpa się po wyjąt­kowo cien­kim lodzie w pro­ce­sie towa­rzy­sze­nia bli­skiej oso­bie, która ma myśli samo­bój­cze. W kolej­nych roz­dzia­łach tej książki znaj­dziesz mądre i wywa­żone pod­po­wie­dzi. Chcę cię zapew­nić, że mimo iż autorka jest Ame­ry­kanką i odwo­łuje się do doświad­czeń tak dale­kich geo­gra­ficz­nie oraz kul­tu­rowo od naszych, to cie­pło, tro­ska i zro­zu­mie­nie bijące z każ­dej strony tego porad­nika są uni­wer­salne. Dzię­kuję Gdań­skiemu Wydaw­nic­twu Psy­cho­lo­gicz­nemu za wyda­nie kolej­nej nie­zwy­kle waż­nej książki doty­czą­cej pomocy oso­bom w kry­zy­sie samo­bój­czym. Tytuły wcze­śniej­szych znaj­dziesz na końcu tej. Pole­cam ci się­gnię­cie po owe książki, a także prze­ka­za­nie ich oso­bom, które mie­rzą się z myślami samo­bój­czymi.

Lucyna Kiciń­skawie­lo­let­nia kon­sul­tantka i koor­dy­na­torka tele­fo­nów zaufa­nia,eks­pertka Biura ds. Zapo­bie­ga­nia Zacho­wa­niom Samo­bój­czym,koor­dy­na­torka strefy pomocy ser­wisu www.zwjr.pl

Przedmowa

W dzie­dzi­nie suicy­do­lo­gii nie ma dru­giej takiej osoby jak dok­tor Sta­cey Fre­eden­thal. Autorka tej książki nie tylko osią­gnęła wyjąt­kową pozy­cję zawo­dową, ale także posiada nie­zwy­kłą umie­jęt­ność nawią­zy­wa­nia kon­taktu z odbior­cami poprzez stronę inter­ne­tową www.spe­akin­go­fsu­icide.com, publi­ka­cje w mediach spo­łecz­no­ścio­wych oraz nie­sa­mo­wite tek­sty – zarówno naukowe, jak i skie­ro­wane do szer­szego grona. Szcze­gól­nie wart odno­to­wa­nia jest fakt, że dok­tor Fre­eden­thal ma oso­bi­ste doświad­cze­nia z zacho­wa­niami samo­bój­czymi i opo­wiada o nich z odwagą, nie­sa­mo­witą szcze­ro­ścią i wni­kli­wo­ścią. Jej głos czę­sto zapiera dech w pier­siach wła­śnie ze względu na ogromną szcze­rość, odwagę i otwar­tość.

Obiek­tyw­nie rzecz bio­rąc, dok­tor Fre­eden­thal jest zna­ko­mitą naukow­czy­nią o boga­tym dorobku w postaci recen­zo­wa­nych publi­ka­cji badaw­czych. Jest też wie­lo­krot­nie nagra­dzaną wykła­dow­czy­nią Gra­du­ate School of Social Work na Uni­ver­sity of Denver oraz wybitną pro­pa­ga­torką wie­dzy kli­nicz­nej, w jasny spo­sób przed­sta­wia­jącą kwe­stie istotne w pracy z oso­bami, które zma­gają się z myślami samo­bój­czymi. Opis ten jed­nak w żad­nej mie­rze nie oddaje wyjąt­ko­wo­ści jej spoj­rze­nia na samo­bój­stwo, w szcze­gól­no­ści na subiek­tywną naturę cier­pie­nia osób prze­ja­wia­ją­cych zacho­wa­nia samo­bój­cze. Nie będzie prze­sadą stwier­dze­nie, że nikt nie pisze o samo­bój­stwie tak, jak autorka tej książki.

Dok­tor Fre­eden­thal zaczy­nała jako dzien­ni­karka, co łatwo zauwa­żyć, ponie­waż wie, jak pisać, i potrafi opo­wia­dać z fine­zją, praw­dzi­wie, tak by oddzia­łać na odbior­ców. Ogrom­nie podo­bała mi się jej pierw­sza książka Hel­ping the suici­dal per­son. Jest to skarb­nica wie­dzy dla kli­ni­cy­stów pra­cu­ją­cych z oso­bami, które prze­ja­wiają zacho­wa­nia samo­bój­cze. Wska­zówki autorki bazują na wyni­kach badań kli­nicz­nych oraz na jej ogrom­nej wie­dzy tera­peu­tycz­nej i doświad­cze­niu prak­tycz­nym, a zostały zilu­stro­wane wie­loma przy­kła­dami z pracy tera­peu­tycz­nej.

Dzięki niniej­szej książce z wie­dzy i wie­lo­wy­mia­ro­wej per­spek­tywy dok­tor Fre­eden­thal mogą sko­rzy­stać laicy. Przez lata spo­tka­łem nie­zli­czoną rze­szę bli­skich i przy­ja­ciół osób balan­su­ją­cych na gra­nicy życia i śmierci, któ­rzy zma­gali się ze stra­chem i nie­po­ko­jem w związku z tym, co mogliby zro­bić dla tych osób. W Sta­nach Zjed­no­czo­nych każ­dego roku ponad pięt­na­ście milio­nów doro­słych i nasto­lat­ków poważ­nie myśli o samo­bój­stwie1, co ozna­cza, że o wiele wię­cej milio­nów ludzi mar­twi się o swo­ich bli­skich i czę­sto nie wie, co i jak powie­dzieć, zanim będzie za późno.

Obec­nie owe miliony ludzi mają już dostęp do wspa­nia­łego źró­dła wie­dzy. Dzięki wraż­li­wo­ści, wni­kli­wo­ści, współ­czu­ciu i nie­by­wa­łej lek­ko­ści stylu autorki dowiesz się z tej książki wszyst­kiego, co potrze­bu­jesz wie­dzieć na tytu­łowy temat. Dok­tor Fre­eden­thal roz­waża to zło­żone zagad­nie­nie we wła­ściwy sobie bez­po­średni i rze­czowy spo­sób. Jej umie­jęt­ność przyj­mo­wa­nia cudzej per­spek­tywy jest wprost zadzi­wia­jąca. Każdy sta­ran­nie dopra­co­wany roz­dział zawiera prak­tyczne wska­zówki i uwagi oparte na wie­dzy nauko­wej. Doty­czą one mię­dzy innymi przy­czyn myśle­nia o samo­bój­stwie, pyta­nia o myśli samo­bój­cze, odważ­nego słu­cha­nia czy radze­nia sobie z mani­pu­la­cją. Przy­datne pomy­sły i pod­sta­wowe prawdy są bogato ilu­stro­wane przy­kła­dami z prak­tyki kli­nicz­nej i wypo­wie­dziami, które naj­le­piej wspie­rają osobę ze skłon­no­ściami samo­bój­czymi.

W swo­jej pracy spo­tka­łem mnó­stwo ludzi, któ­rzy stra­cili kogoś bli­skiego wsku­tek samo­bój­stwa i czują głę­boki żal do sie­bie z powodu tego, co zro­bili lub czego nie zro­bili, by mu pomóc. Ów żal jest nie­zwy­kle powszechny w tej gru­pie klien­tów. Dla­tego też, gdy spo­ty­kam się z naj­bliż­szymi i przy­ja­ciółmi osób, które zma­gają się z myślami samo­bój­czymi, zachę­cam ich do doło­że­nia wszel­kich sta­rań, by zmi­ni­ma­li­zo­wać przy­szły żal z powodu tego, co zro­bili lub czego nie zro­bili. Pytam: „Kiedy za dzie­sięć lat spoj­rzy pan wstecz, czy będzie pan w sta­nie doświad­czyć jakie­goś uspo­ko­je­nia, wie­dząc, że zro­bił pan wszystko, co w ludz­kiej mocy, aby wes­przeć bli­ską osobę?”. Od teraz pod­czas takiej roz­mowy będę zale­cał rów­nież lek­turę niniej­szej książki, jako naj­lep­szego, naj­bar­dziej wraż­li­wego i przej­rzy­stego prze­wod­nika po tym, jak kochać i wspie­rać kogoś, kto ma myśli samo­bój­cze. Książka ta sta­nowi źró­dło upra­wo­moc­nie­nia, pocie­sze­nia, wie­dzy i cen­nych wska­zó­wek. Pomaga zmniej­szyć cier­pie­nie i dosłow­nie ura­to­wać czy­jeś życie.

dr David A. Jobestera­peuta, pro­fe­sor psy­cho­lo­gii, dyrek­tor Suicide Pre­ven­tion Labo­ra­toryna The Catho­lic Uni­ver­sity of Ame­rica w Waszyng­to­nie

Wstęp

Jeśli ktoś, kogo kochasz, ma myśli samo­bój­cze – nie­za­leż­nie od tego, czy jest to twoje dziecko, part­nerka lub part­ner, zna­jomy, czy też inna osoba, na któ­rej ci zależy – jest to książka dla cie­bie. Ow­szem, czło­wiek, który jest ci bli­ski, potrze­buje pomocy. Mam nadzieję, że ją otrzy­muje. Ale nie tylko on doświad­cza bólu emo­cjo­nal­nego, stresu i trud­no­ści. Rów­nież ty potrze­bujesz wspar­cia.

Wizja ode­bra­nia sobie życia przez kogoś, kogo kochasz, jest prze­ra­ża­jąca. Pyta­nia w rodzaju „a co, jeśli…?” mogą nie dać ci zasnąć przez całą noc i zaprzą­tać twoje myśli w ciągu dnia. Każ­dego roku nie­mal pięć­dzie­siąt tysięcy Ame­ry­ka­nów umiera w wyniku samo­bój­stwa2 – są to czyiś syno­wie i córki, ojco­wie i matki, mężo­wie i żony, part­ne­rzy i part­nerki, bra­cia i sio­stry, dalsi krewni, zna­jomi, przy­ja­ciele. Samo­bój­stwo prze­rywa życie nagle i kon­fron­tuje z nie­wy­obra­żalną stratą tych, któ­rzy zostają. Nic dziw­nego, że się boisz.

Trud­no­ści bli­skiej osoby mogą budzić w tobie nie tylko lęk, ale rów­nież inne nie­przy­jemne emo­cje, w tym smu­tek, poczu­cie winy, żal czy złość. Możesz się zadrę­czać roz­wa­ża­niem, co powie­dzieć i co zro­bić, jak pomóc, jak sobie pora­dzić. Roz­pacz­li­wie pra­gniesz, by ta osoba żyła, a jed­no­cze­śnie masz wła­sne życie do prze­ży­cia. Musisz sobie radzić z tyloma rze­czami… Ale jest też nadzieja. Możesz się nauczyć, jak roz­ma­wiać z bli­ską osobą o myślach samo­bój­czych, jak słu­chać, by pomóc jej raczej się otwo­rzyć niż zamknąć, oraz jak wes­przeć ją w pozy­ska­niu pomocy spe­cja­li­sty, zacho­wa­niu bez­pie­czeń­stwa i poczu­ciu nadziei. Możesz też lepiej zro­zu­mieć, jak myśli samo­bój­cze bli­skiej ci osoby wpły­wają na cie­bie, a także poznać spo­soby radze­nia sobie z nimi.

Ta książka będzie twoim oso­bi­stym prze­wod­ni­kiem w tej trud­nej sytu­acji. Napi­sa­łam ją, ponie­waż dosko­nale wiem, przez co prze­cho­dzisz. Przy­glą­dam się w niej tema­towi z nie­mal każ­dej moż­li­wej per­spek­tywy, to jest z punktu widze­nia osoby kocha­ją­cej kogoś, kto ma myśli samo­bój­cze, tera­peutki poma­ga­ją­cej klien­tom ze skłon­no­ściami samo­bój­czymi, rodzica dziecka myślą­cego o ode­bra­niu sobie życia, a także kogoś, kto ma za sobą próbę samo­bój­czą.

Od 1995 roku zaj­muję się zapo­bie­ga­niem samo­bój­stwom, począt­kowo jako pra­cow­niczka tele­fonu zaufa­nia dla osób w kry­zy­sie samo­bój­czym, potem jako pra­cow­niczka socjalna, badaczka i psy­cho­te­ra­peutka. Spe­cja­li­zuję się w pracy z oso­bami, które mają myśli samo­bój­cze. Towa­rzy­szy­łam rów­nież nie­zli­czo­nym rze­szom zamar­twia­ją­cych się rodzi­ców, part­ne­rów i zna­jo­mych zanie­po­ko­jo­nych sta­nem takiej osoby, usil­nie pró­bu­ją­cych zapew­nić jej bez­pie­czeń­stwo, a jed­no­cze­śnie zma­ga­ją­cych się z bole­snymi uczu­ciami i sytu­acjami.

Kil­ka­na­ście lat temu zało­ży­łam stronę www.spe­akin­go­fsu­icide.com. Odwie­dziło ją już ponad sześć milio­nów ludzi z całego świata, a czy­tel­nicy napi­sali ponad dzie­sięć tysięcy komen­ta­rzy. Auto­rami wielu tych komen­ta­rzy są ludzie, któ­rych bli­scy zma­gają się z myślami samo­bój­czymi. Pra­gną się oni dowie­dzieć, jak pomóc bli­skiej oso­bie oraz jak pora­dzić sobie z poczu­ciem bez­sil­no­ści, dez­orien­ta­cją i smut­kiem. Prze­ży­cia moich klien­tów i czy­tel­ni­ków wiele mnie nauczyły na temat tego, przez co prze­cho­dzą naj­bliżsi i przy­ja­ciele osoby myślą­cej o popeł­nie­niu samo­bój­stwa oraz inni ludzie z jej oto­cze­nia, a także co pomaga w takiej sytu­acji.

Przy czym mam w tym zakre­sie doświad­cze­nie nie tylko zawo­dowe, ale także oso­bi­ste. Mój syn w okre­sie nasto­let­nim zma­gał się z kry­zy­sami samo­bój­czymi. Wraz z mężem zamy­ka­li­śmy wszyst­kie poten­cjal­nie nie­bez­pieczne przed­mioty w sej­fie, nie­je­den raz pędzi­li­śmy z synem na pogo­to­wie i żyli­śmy w per­ma­nent­nym stra­chu przed tym, co może się wyda­rzyć. W tam­tym cza­sie pra­co­wa­łam nad książką Hel­ping the suici­dal per­son (Fre­eden­thal, 2018), a nie potra­fi­łam spra­wić, by myśli samo­bój­cze mojego dziecka znik­nęły. Mogłam jed­nak wyko­rzy­stać swoją wie­dzę, by pomóc mu zadbać o bez­pie­czeń­stwo, w tym opra­co­wać plan bez­pie­czeń­stwa, zapew­nić pomoc spe­cja­li­stów, nauczyć syna radzić sobie z napię­ciem, a także pora­dzić sobie z wła­snym stre­sem i lękiem. Teraz, w trze­ciej deka­dzie życia, syn ma już wspo­mniane kry­zysy za sobą. Pozwo­lił mi podzie­lić się w tej książce jego doświad­cze­niami w nadziei, że to pomoże innym.

Źró­dłem czę­ści spo­strze­żeń zawar­tych w tym porad­niku są moje wła­sne zma­ga­nia. Od okresu nasto­let­niego co jakiś czas zma­ga­łam się z pra­gnie­niem ode­bra­nia sobie życia. W trze­ciej deka­dzie życia pod­ję­łam próbę samo­bój­czą wię­cej niż raz. Na szczę­ście już od dłuż­szego czasu czuję się lepiej, ale dobrze wiem, z czym mie­rzą się ludzie z myślami samo­bój­czymi oraz ich bli­scy.

Jak widzisz, pewne oso­bi­ste doświad­cze­nia napę­dzają moją pasję. Ale mimo że ukształ­to­wały one moje zain­te­re­so­wa­nia zawo­dowe, ta książka nie jest świa­dec­twem mojego życia. W ostat­nim ćwierć­wie­czu prze­czy­ta­łam mnó­stwo arty­ku­łów i ksią­żek na temat wyzwań, z jakimi zma­gają się osoby ze skłon­no­ściami samo­bój­czymi oraz ich naj­bliżsi. Widzia­łam też, jak z tymi wyzwa­niami mie­rzą się moi klienci oraz bli­scy im ludzie. Rady zawarte w tym porad­niku bazują zarówno na lite­ra­tu­rze przed­miotu, jak i na moim doświad­cze­niu kli­nicz­nym.

W razie bieżącego zagrożenia

Celem tej książki jest wypo­sa­że­nie cię w wie­dzę, z któ­rej będziesz mógł/mogła korzy­stać samo­dziel­nie. Jeśli jed­nak w tej chwili ty lub bli­ska ci osoba doświad­cza­cie bez­po­śred­niego zagro­że­nia życia, pro­szę, prze­rwij lek­turę i natych­miast pozy­skaj pomoc. Gdy ist­nieje bez­po­śred­nie ryzyko wcie­le­nia myśli samo­bój­czych w czyn lub gdy bli­ska osoba pod­jęła próbę samo­bój­czą, nie należy zosta­wiać jej samej, jeśli to moż­liwe. W sytu­acji kry­zy­so­wej masz do wyboru kilka opcji:

Zadzwoń pod bez­płatny numer

800 702 222

cało­do­bo­wego Cen­trum Wspar­cia dla Osób Doro­słych w Kry­zy­sie Psy­chicz­nym lub pod numer

116 123

, by poroz­ma­wiać z kon­sul­tan­tami tele­fonu zaufa­nia dla osób w kry­zy­sie.

Wezwij pomoc, dzwo­niąc pod numer 112.

Jeśli to moż­liwe, zabierz osobę w kry­zy­sie na ostry dyżur do szpi­tala psy­chia­trycz­nego lub na szpi­talny oddział ratun­kowy.

Zale­ce­nia te doty­czą sytu­acji, gdy bli­ska ci osoba potrze­buje natych­mia­sto­wej pomocy. A co, jeśli rów­nież ty potrze­bujesz pomocy? Zagro­że­nie życia bli­skiej osoby może wzbu­dzić w tobie wiele bole­snych uczuć. Jeśli trudno ci funk­cjo­no­wać na co dzień, wypeł­niać swoje obo­wiązki zawo­dowe i rodzinne czy odczu­wać nadzieję lub szczę­ście, ta książka może być uzu­peł­nie­niem spe­cja­li­stycz­nej pomocy, ale nie zastąpi tej ostat­niej. Szcze­gól­nie jeżeli też masz myśli samo­bój­cze, zwróć się po pomoc do tera­peuty, psy­chia­try, leka­rza pierw­szego kon­taktu lub innego spe­cja­li­sty z obszaru ochrony zdro­wia. Spe­cja­li­sta pomoże ci w roz­ła­do­wa­niu emo­cji, zna­le­zie­niu roz­wią­za­nia i ogól­nie będzie ci towa­rzy­szyć na tej stre­su­ją­cej dro­dze. Nie­za­leż­nie od tego, czy masz myśli samo­bój­cze czy nie, zaj­rzyj na stronę: www.zwjr.pl, stwo­rzoną z myślą o wspie­ra­niu osób w kry­zy­sie samo­bój­czym oraz ich bli­skich.

Zagadnienia omówione w książce

W książce znaj­dziesz cenne porady, wspar­cie i prak­tyczne narzę­dzia do wyko­rzy­sta­nia od zaraz. Dostępne są porad­niki dla osób kocha­ją­cych kogoś, kto zmaga się z zabu­rze­niem psy­chicz­nym takim jak depre­sja, zabu­rze­nie afek­tywne dwu­bie­gu­nowe czy zabu­rze­nie oso­bo­wo­ści typu bor­der­line. Jed­nakże wielu ludzi mają­cych myśli samo­bój­cze nie cierpi na żadne zabu­rze­nie psy­chiczne, a we wspo­mnia­nych porad­ni­kach nie­wiele uwagi poświęca się myślom samo­bój­czym. Niniej­sza książka jest w pełni poświę­cona wła­śnie temu zagad­nie­niu i pozwoli ci dogłęb­nie poznać jedno z naj­więk­szych wyzwań, przed jakim być może sta­niesz w rela­cji z bli­ską ci osobą. Odpo­wia­dam w niej na pyta­nia, z któ­rymi spo­ty­kam się naj­czę­ściej:

Dla­czego ludzie zwra­cają się w stronę samo­bój­stwa?

Co wska­zuje na to, że ktoś może wcie­lić myśli samo­bój­cze w czyn?

Jak zapy­tać kogoś, czy myśli o samo­bój­stwie?

Co mogę zro­bić, by zapew­nić bli­skiej oso­bie bez­pie­czeń­stwo?

Kiedy powi­nie­nem/powin­nam wezwać pomoc?

Jakie są moż­li­wo­ści lecze­nia w przy­padku skłon­no­ści samo­bój­czych?

Co mogę zro­bić, by pomóc oso­bie po pró­bie samo­bój­czej?

Jak namó­wić kogoś do sko­rzy­sta­nia z pomocy spe­cja­li­sty?

Jak radzić sobie z kon­flik­tami z osobą, która ma myśli samo­bój­cze, gdy ostat­nim, czego chcę, jest dokła­da­nie jej stresu?

Jak sobie radzić z poczu­ciem, że ktoś mną mani­pu­luje, ze smut­kiem, lękiem, zło­ścią, bez­sil­no­ścią, wypa­le­niem, bra­kiem nadziei i innymi emo­cjami?

Jak mogę pomóc bli­skiej oso­bie lepiej się poczuć i lepiej sobie radzić?

Jak mogę pomóc sobie lepiej się poczuć i lepiej sobie radzić?

Czy ludzie są w sta­nie prze­zwy­cię­żyć myśli samo­bój­cze?

W roz­dziale 1 oma­wiam ogól­nie mity, fakty i prze­ko­na­nia doty­czące samo­bój­stwa. Pozo­stałe roz­działy uło­ży­łam w porządku chro­no­lo­gicz­nym od początku do końca kry­zysu samo­bój­czego. Droga każ­dej osoby wygląda nieco ina­czej, więc możesz czy­tać roz­działy nie po kolei, jeśli tak chcesz. Pisa­łam tę książkę z myślą o róż­nych czy­tel­ni­kach – o rodzi­cach, part­ne­rach, rodzi­nie i przy­ja­cio­łach osoby zma­ga­ją­cej się z myślami samo­bój­czymi. Jeśli mar­twisz się o swoje dziecko, to wiedz, że porad­nik ten doty­czy głów­nie nasto­lat­ków i doro­słych. Oka­zjo­nal­nie podaję rady doty­czące dzieci, na przy­kład w roz­dziale 8 w kon­tek­ście roz­mowy z dziec­kiem na temat próby samo­bój­czej członka rodziny. Nie zakła­daj jed­nak, że wska­zówki zawarte w tej książce odno­szą się do dzieci, które zma­gają się z myślami samo­bój­czymi, ponie­waż dzieci mają inne potrzeby i umie­jęt­no­ści komu­ni­ka­cyjne. Ponadto rady opi­sane w tej książce mogą nie mieć zasto­so­wa­nia w sytu­acji, gdy bli­ska ci osoba jest śmier­tel­nie chora i mieszka w miej­scu, w któ­rym leka­rze mogą zgod­nie z pra­wem prze­pi­sać jej leki koń­czące życie. Próby wyper­swa­do­wa­nia jej decy­zji o zakoń­cze­niu życia w taki spo­sób mogą spra­wić, że wasze ostat­nie wspólne dni będą nazna­czone napię­ciem i stre­sem. Kwe­stia, czy takie dzia­ła­nie sta­nowi samo­bój­stwo, pozo­staje dys­ku­syjna. Na przy­kład w tych ame­ry­kań­skich sta­nach, w któ­rych obo­wią­zuje prawo zwane Death with Dignity Act, wła­dze są praw­nie zobo­wią­zane do nie­kla­sy­fi­ko­wa­nia śmierci w asy­ście leka­rza jako samo­bój­stwa (Downie, Gupta, Cavalli i Blo­uin, 2022).

W książce czę­sto uży­wam okre­śle­nia „bli­ska osoba” jako swego rodzaju skrótu od „osoba, na któ­rej ci zależy” lub „osoba, o którą się mar­twisz”. Jeśli chcesz, możesz przy czy­ta­niu zastą­pić to okre­śle­nie imie­niem osoby, któ­rej myśli samo­bój­cze skło­niły cię do się­gnię­cia po ten porad­nik. Przy czym wcale nie musisz kochać tej osoby. Zale­ce­nia opi­sane w książce spraw­dzają się nie­za­leż­nie od tego, czy darzysz ją miło­ścią pla­to­niczną, odwza­jem­nioną, rodzi­ciel­ską, czy kie­dyś darzy­łeś/darzy­łaś ją miło­ścią, czy też czu­jesz do niej po pro­stu sym­pa­tię. Nie trzeba odczu­wać miło­ści, by pod­jąć dzia­ła­nie.

Dbanie o siebie podczas lektury

Samo­bój­stwo jest dosłow­nie kwe­stią życia lub śmierci, więc to nie będzie lekka lek­tura. W książce wska­zuję, jak zadbać o sie­bie wtedy, gdy wspiera się bli­ską osobę, i mam nadzieję, że zadbasz o sie­bie w podobny spo­sób rów­nież pod­czas czy­ta­nia. Oto kilka pomoc­nych wska­zó­wek:

Rób sobie prze­rwę, gdy tego potrze­bu­jesz. Od czasu do czasu prze­rwij czy­ta­nie, aby kilka razy ode­tchnąć głę­boko. Być może poczu­jesz potrzebę odło­że­nia książki na chwilę, by zro­bić coś przy­jem­nego dla odwró­ce­nia uwagi od trud­nego tematu, choćby iść na krótki spa­cer albo pooglą­dać tele­wi­zję.

Czy­taj poszcze­gólne roz­działy w takiej kolej­no­ści, jaka naj­bar­dziej ci odpo­wiada. Nic nie stra­cisz, gdy zmie­nisz kolej­ność zapro­po­no­waną przeze mnie.

Roz­ma­wiaj z przy­ja­ciółmi i rodziną o tym, o czym czy­tasz (zaj­rzyj do roz­działu 3, jeśli czu­jesz potrzebę ukry­wa­nia przed innymi ludźmi skłon­no­ści samo­bój­czych bli­skiej ci osoby).

Sko­rzy­staj z pomocy spe­cja­li­sty, jeśli masz taką moż­li­wość, albo z innej formy wspar­cia (zob. infor­ma­cje zamiesz­czone na końcu książki).

Dobrym pomy­słem jest rów­nież pro­wa­dze­nie dzien­nika w trak­cie lek­tury. W róż­nych miej­scach książki zadaję pyta­nia, które wyma­gają dogłęb­nego namy­słu. Pisa­nie pomaga zro­zu­mieć i prze­pra­co­wać emo­cje. Jeśli nie chcesz pro­wa­dzić dzien­nika, spi­sa­nie pomy­słów na kartce lub w notat­niku w tele­fo­nie pomoże ci prze­pra­co­wać to, co się dzieje w two­jej gło­wie i w twoim sercu.

Nie­za­leż­nie od tego, jakie podej­ście wybie­rzesz, mam nadzieję, że przyj­miesz do wia­do­mo­ści prze­wod­nią myśl tej książki: możesz wiele zro­bić, aby wes­przeć uko­chaną osobę, a jed­no­cze­śnie usza­no­wać wła­sne potrzeby. Mam też nadzieję, że w miarę lek­tury będziesz odczu­wać coraz mniej­szy lęk, bez­sil­ność i osa­mot­nie­nie.

To bar­dzo trudne, gdy ktoś, kogo kochasz, ma myśli samo­bój­cze. Infor­ma­cje zamiesz­czone w kolej­nych roz­dzia­łach pomogą ci zro­zu­mieć tę osobę, a także lepiej radzić sobie z wła­snymi emo­cjami, komu­ni­ko­wać się z bli­ską osobą, zadbać o jej bez­pie­czeń­stwo, roz­wią­zy­wać kon­flikty, pie­lę­gno­wać nadzieję i dbać o sie­bie. Możesz prze­trwać ten stre­su­jący czas. W tej książce pokażę ci jak.

Rozdział 1. Dlaczego samobójstwo?

Roz­dział 1

Dla­czego samo­bój­stwo?

Ludzie są obda­rzeni bar­dzo sil­nym instynk­tem prze­trwa­nia. Tury­sta ze stanu Utah, uwię­ziony przez kilka dni pod gła­zem, odpi­ło­wał sobie ramię scy­zo­ry­kiem, aby unik­nąć śmierci (Ral­ston, 2011). Męż­czy­zna, który w peru­wiań­skich Andach spadł z urwi­ska o wyso­ko­ści dwu­dzie­stu pię­ter, doczoł­gał się w bez­pieczne miej­sce, poko­nu­jąc wiele kilo­me­trów mimo poważ­nego zła­ma­nia nogi, hipo­ter­mii, odwod­nie­nia i głodu (Simp­son, 2017). Ale nie potrzeba kata­strofy, by instynkt prze­trwa­nia dał o sobie znać. Ludzie codzien­nie patrzą w obie strony przed przej­ściem przez ulicę, myją ręce, by unik­nąć infek­cji, i sto­sują inne środki bez­pie­czeń­stwa ratu­jące życie.

U nie­któ­rych osób jed­nak instynkt prze­trwa­nia zdaje się słab­nąć lub – co gor­sza – zupeł­nie zani­kać. Ich myśli kie­rują się w stronę samo­bój­stwa. Część tych osób wciela takie myśli w czyn. Każ­dego roku co naj­mniej sie­dem­set tysięcy ludzi na świe­cie odbiera sobie życie. Kil­ka­na­ście razy wię­cej podej­muje próby samo­bój­cze.

Dla­czego? To ośmio­li­te­rowe słowo prze­śla­duje wiele osób kocha­ją­cych kogoś, kto ma myśli samo­bój­cze. Być może prze­śla­duje ono rów­nież cie­bie. Może chcesz potrzą­snąć bli­ską osobą i zapy­tać: „Jak możesz chcieć umrzeć? Dla­czego moja miłość nie wystar­cza ci do tego, by chcieć żyć? Dla­czego nie możesz zaznać szczę­ścia, albo przy­naj­mniej spo­koju, z tym, co masz?”. A może dosko­nale rozu­miesz, jak bar­dzo ta osoba cierpi, i prze­peł­nia cię ogromne współ­czu­cie. Tak czy ina­czej, czu­jesz ból, prawda?

W tym roz­dziale piszę o tym, co wiemy o samo­bój­stwie. Naj­pierw poznasz różne rodzaje myśli samo­bój­czych. Potem dowiesz się, co zwięk­sza – lub zmniej­sza – praw­do­po­do­bień­stwo roz­wi­nię­cia się u danej osoby skłon­no­ści samo­bój­czych. Na koniec przyj­rzymy się mitom i fak­tom doty­czą­cym samo­bój­stwa, co będzie dla cie­bie oka­zją do zasta­no­wie­nia się nad wła­snymi prze­ko­na­niami na ten temat.

Myśli samobójcze

Pra­gnie­nie śmierci i myśle­nie o celo­wym zakoń­cze­niu wła­snego życia okre­ślamy jako myśli samo­bój­cze. Takie myśli nie są rzad­ko­ścią. Każ­dego roku około dwu­na­stu milio­nów doro­słych Ame­ry­ka­nów poważ­nie roz­waża ode­bra­nie sobie życia, a pra­wie pół­tora miliona podej­muje próbę samo­bój­czą (Sub­stance Abuse and Men­tal Health Servi­ces Admi­ni­stra­tion, 2020)3. Pra­wie 20% uczniów szkół śred­nich dekla­ruje, że w ostat­nim roku roz­wa­żało samo­bój­stwo, a 10% pró­bo­wało ode­brać sobie życie (Ivey-Ste­phen­son i in., 2020)4.

Myśli samo­bój­cze mogą mieć dia­me­tral­nie różny cha­rak­ter u róż­nych osób. Mogą przy­brać postać prze­lot­nej myśli, pra­gnie­nia, przy­no­szą­cej uko­je­nie fan­ta­zji, wywo­łu­ją­cej nie­po­kój obse­sji czy goto­wego planu. Oto przy­kła­dowe doświad­cze­nia z nimi zwią­zane:

Jestem bez­war­to­ściowa. Nie zasłu­guję na to, by żyć, nawet gdy­bym chciała. Ludzie myślą, że jestem szczę­śliwa. Na Insta­gra­mie poka­zuję, że moje życie jest wspa­niałe. Ale to wszystko nie­prawda. Gdyby ludzie naprawdę mnie znali, nikt by mnie nie lubił. Moi rodzice i młod­sza sio­stra będą pła­kać, gdy się zabiję, ale przej­dzie im. Na dłuż­szą metę będzie im lepiej beze mnie. Monika, 14 lat

Pięć lat temu mój szwa­gier popeł­nił samo­bój­stwo. To zała­mało moją sio­strę i czwórkę jej dzieci. I wciąż nisz­czy im życie, mimo upływu lat. Nie życzył­bym naj­więk­szemu wro­gowi tego, przez co oni prze­szli, ale w ostat­nich tygo­dniach sam mie­wam myśli samo­bój­cze. Nie chcę się zabić. Mój umysł po pro­stu powta­rza mi raz po raz, że samo­bój­stwo roz­wiąże moje pro­blemy. Odsu­wam od sie­bie te okropne myśli, ale one cią­gle wra­cają. Jak mam je zatrzy­mać? Remi­giusz, 48 lat

Po raz pierw­szy pomy­śla­łam o samo­bój­stwie, gdy mia­łam sie­dem lat. Zmarła moja bab­cia i chcia­łam pójść do niej do nieba. Teraz jestem lekarką, mam rodzinę, ładny dom i naj­lep­szego kota na świe­cie. Ale gdy dzieje się coś stre­su­ją­cego, myślę o tym, by się zabić. Ten stan jest jak stary dobry przy­ja­ciel.

W jakiś dziwny spo­sób myśle­nie o samo­bój­stwie mnie uspo­kaja. Gdyby nie świa­do­mość, że mogę zakoń­czyć wszystko, kiedy tylko zechcę, czu­ła­bym się jak w pułapce. Jolanta, 31 lat

Oczy­wi­ście nie ist­nieje ktoś taki, jak typowa osoba o skłon­no­ściach samo­bój­czych. Każdy czło­wiek jest inny, ale zazwy­czaj myśli samo­bój­cze w róż­nym stop­niu odzwier­cie­dlają pewną mie­szankę poniż­szych skraj­no­ści.

Bierne a aktywne

Wielu ludzi nie chce dalej żyć, ale nie roz­waża moż­li­wo­ści ode­bra­nia sobie życia. Ludzie ci chcą, by to oko­licz­no­ści, Bóg, los lub inna siła zewnętrzna zakoń­czyły ich życie. Mogą mówić na przy­kład: „Chcę umrzeć”, „Gdy­bym tak mogła zasnąć i już się nie obu­dzić”, „Boże, pro­szę, zabierz mnie do sie­bie”. W takim przy­padku mówimy o bier­nych (pasyw­nych) myślach samo­bój­czych, ponie­waż osoba nie podej­muje dzia­łań, by zakoń­czyć swoje życie. Aktywne myśli samo­bój­cze to na przy­kład: „Chcę się zabić” albo „Skoń­czę ze sobą”.

Intencja samobójcza a brak takiej intencji

Bez zamiaru wcie­le­nia myśli samo­bój­czych w czyn samo­bój­stwo jest pomy­słem, a nie celem. Sytu­acja staje się szcze­gól­nie nie­bez­pieczna wtedy, gdy osoba traci kon­trolę nad myślami i zamie­rza ode­brać sobie życie w ciągu naj­bliż­szych kilku minut lub godzin.

Cza­sami inten­cje samo­bój­cze stają się jasne dopiero po tra­gicz­nym zda­rze­niu (np. osoba zak­tu­ali­zo­wała testa­ment, pozbyła się uko­cha­nych rze­czy, na tydzień przed śmier­cią zapew­niła sobie dostęp do narzę­dzia słu­żą­cego do ode­bra­nia sobie życia). Naj­czę­ściej jedy­nym spo­so­bem, w jaki można się dowie­dzieć, że ktoś zamie­rza wcie­lić myśli samo­bój­cze w czyn, jest usły­sze­nie o tym od tej osoby. W roz­dzia­łach 4 i 5 przed­sta­wiam spo­soby na uła­twie­nie roz­mowy na ten temat.

Ulotne a trwałe i natarczywe

Ulotne myśli samo­bój­cze trwają zale­d­wie kilka sekund lub minut. Mogą poja­wiać się rzadko lub wiele razy w ciągu dnia, ale na krótko. Na dru­gim krańcu kon­ti­nuum znaj­dują się myśli samo­bój­cze w for­mie obse­syj­nej, absor­bu­jące osobę przez więk­szość czasu, nie­pod­da­jące się lub z tru­dem pod­da­jące się jakiej­kol­wiek kon­troli.

Ogólne a konkretne

Nie­któ­rzy ludzie myślą o samo­bój­stwie bar­dzo ogól­nie: „Chcę się zabić”. Z kolei inni mają kon­kretne, szcze­gó­łowe myśli mię­dzy innymi o tym, w jaki spo­sób, kiedy i gdzie odbiorą sobie życie. Im bar­dziej obse­syjne i szcze­gó­łowe są myśli samo­bój­cze, tym bar­dziej są nie­bez­pieczne. Przy czym nie zawsze tak jest. Nie­któ­rzy myślą o samo­bój­stwie bar­dzo kon­kret­nie, choć ten­den­cja do zre­ali­zo­wa­nia planu jest nie­wielka lub wręcz nie wystę­puje, pod­czas gdy inni podej­mują próbę samo­bój­czą bez pla­no­wa­nia tego dłu­żej niż kilka minut przed pod­ję­ciem dzia­ła­nia (Paashaus i in., 2021).

Ciche a głośne

Osoby mające omamy słu­chowe mogą sły­szeć swoje myśli tak, jakby ktoś mówił do nich. Głosy, które sły­szą, mogą kazać im zakoń­czyć życie. Nie­które z nich roz­po­znają w tym objaw skraj­nego stresu lub zabu­rze­nia psy­chicz­nego takiego jak schi­zo­fre­nia, zabu­rze­nie afek­tywne dwu­bie­gu­nowe czy więk­sze zabu­rze­nie depre­syjne z obja­wami psy­cho­tycz­nymi i nie są skłonne słu­chać owych gło­sów. Innym zaś się wydaje, że głosy mówią prawdę, może nawet pocho­dzą od samego Boga. W takim przy­padku gło­śne myśli samo­bój­cze są szcze­gól­nie nie­bez­pieczne.

Niepożądane a mile widziane

Wielu ludzi pró­buje pozbyć się myśli samo­bój­czych, odwró­cić od nich swoją uwagę, pole­mi­zo­wać z nimi lub pozba­wić je mocy – doświad­cza ich jako cze­goś obcego i prze­ra­ża­ją­cego. Z kolei inni uwa­żają swoje myśli samo­bój­cze za coś nor­mal­nego lub wręcz koją­cego, zgod­nie ze słyn­nymi sło­wami filo­zofa Fry­de­ryka Nie­tz­schego: „Myśl o samo­bój­stwie jest wielką pocie­chą; dzięki niej nie­jedną złą noc prze­pę­dza się dobrze” (Nie­tz­sche, 2012, s. 105).

Impulsywne a chroniczne

W książ­kach, fil­mach czy wia­do­mo­ściach czę­sto przed­sta­wia się ryzyko samo­bój­stwa jako ogra­ni­czone w cza­sie niczym hura­gan. Myśli samo­bój­cze są wtedy destruk­cyjne, inten­sywne i nad­zwy­czajne. Ich poja­wie­nie się to sytu­acja nagła. Osoba otrzy­muje pomoc i one odcho­dzą niczym burza. W innych przy­pad­kach myśli samo­bój­cze są jak cią­gła mżawka w lesie desz­czo­wym – utrzy­mują się nie­prze­rwa­nie przez wiele mie­sięcy czy nawet lat. Mogą ustać, a następ­nie znów się poja­wić z pozor­nie bła­hego powodu.

Komik Frank King (2017) zupeł­nie poważ­nie przy­znał, że roz­waża samo­bój­stwo za każ­dym razem, gdy sły­szy, iż jego samo­chód wymaga naprawy:

„Mam trzy rze­czy do wyboru: napra­wić go, kupić nowy albo po pro­stu się zabić. Tak, wiem, to brzmi absur­dal­nie. Ale ta myśl naprawdę poja­wia się nagle w mojej gło­wie… Zawsze jest w menu”.

Jeśli bli­skiej ci oso­bie myśli o samo­bój­stwie towa­rzy­szą od dłuż­szego czasu, możesz dać się zwieść, że zagro­że­nie nie ist­nieje. Wystrze­gaj się fał­szy­wego poczu­cia bez­pie­czeń­stwa. Chro­niczne myśli samo­bój­cze nie­kiedy zamie­niają się w ostry kry­zys zagra­ża­jący życiu.

Sygnały ostrzegawcze

Ni­gdy nie wia­domo na pewno, kto wcieli myśli samo­bój­cze w czyn, a kto tego nie zrobi. Czę­sto jed­nak poja­wiają się sygnały, że osoba może być w nie­bez­pie­czeń­stwie. Są to mię­dzy innymi:

mówie­nie lub pisa­nie o samo­bój­stwie;

szu­ka­nie w inter­ne­cie spo­so­bów na popeł­nie­nie samo­bój­stwa;

pla­no­wa­nie samo­bój­stwa i czy­nie­nie przy­go­to­wań w tym zakre­sie;

ćwi­cze­nie lub podej­mo­wa­nie prób samo­bój­czych;

poczu­cie braku nadziei, tkwie­nia w pułapce lub bycia cię­ża­rem dla innych;

spo­ży­wa­nie więk­szej ilo­ści nar­ko­ty­ków i alko­holu niż zwy­kle;

odsu­wa­nie się od ludzi;

silne pobu­dze­nie, nie­po­kój lub złość;

nad­mierna sen­ność lub zbyt mało snu.

Sprawę kom­pli­kuje fakt, że wiele tych oznak wystę­puje powszech­nie u osób, które nie mają myśli samo­bój­czych, a nie wystę­puje wcale u czę­ści tych, które mają takie myśli.

Co wywołuje myśli samobójcze?

Więk­szość osób mają­cych myśli samo­bój­cze cierpi w jakiś spo­sób (Ver­roc­chio i in., 2016). Ich udzia­łem są stres, trauma, prze­wle­kły ból fizyczny, udręka psy­chiczna, przy­tło­cze­nie emo­cjo­nalne, zabu­rze­nia psy­chiczne i inne stany, przez które mają poczu­cie, że życie jest nie do znie­sie­nia. Ale to nie wszystko. Osoby zma­ga­jące się z myślami samo­bój­czymi mają rów­nież poczu­cie tkwie­nia w pułapce. Tak zwane widze­nie tune­lowe spra­wia, że sku­piają się jedy­nie na bólu i pro­ble­mach. Czy kie­dy­kol­wiek doku­czał ci roz­dzie­ra­jący ból fizyczny? Jeśli tak, to praw­do­po­dob­nie jedyną rze­czą, o któ­rej mogłeś/mogłaś wtedy myśleć, było to, jak bar­dzo i gdzie cię boli oraz jak powstrzy­mać ból.

A teraz wyobraź sobie, że masz pew­ność, iż ta męka ni­gdy się nie skoń­czy. Czy w takiej sytu­acji nie chciał­byś/chcia­ła­byś umrzeć?

Przy czym nie każdy, kto ma myśli samo­bój­cze, doświad­cza ogrom­nego bólu psy­chicz­nego lub fizycz­nego. Nie­któ­rych ludzi myślą­cych o samo­bój­stwie pochła­niają i przy­tła­czają pro­blemy, które wydają im się nie do prze­zwy­cię­że­nia, takie jak kara wię­zie­nia czy bez­dom­ność. Inni doświad­czają natręt­nych myśli lub wyobra­żeń samo­bój­czych, od któ­rych chcie­liby się uwol­nić, a które są obja­wem choćby zabu­rze­nia obse­syjno-kom­pul­syj­nego czy schi­zo­fre­nii. Jesz­cze inni nie doświad­czają poważ­nych pro­ble­mów, bólu ani cho­roby, ale rów­nież nie są szczę­śliwi. Nie widzą sensu w dal­szym życiu i nie chcą dłu­żej się zma­gać z życiem.

Nur­tu­jące pyta­nie „Dla­czego samo­bój­stwo?” pozo­staje bez odpo­wie­dzi. Wiele osób cier­pią­cych ból emo­cjo­nalny, mają­cych poczu­cie tkwie­nia w pułapce, dotknię­tych zabu­rze­niami psy­chicz­nymi czy doświad­cza­ją­cych roz­pa­czy z powo­dów egzy­sten­cjal­nych ni­gdy nie miało myśli samo­bój­czych. Wielu rze­czy nie wiemy, znamy jed­nak sporo czyn­ni­ków ryzyka samo­bój­stwa. Zostały one wymie­nione poni­żej.

Czynniki psychologiczne

Ból psy­chiczny lub stres

Poczu­cie braku nadziei

Upo­ko­rze­nie

Poczu­cie winy lub wstyd

Nie­na­wiść do sie­bie

Pustka emo­cjo­nalna

Impul­syw­ność

Per­fek­cjo­nizm

Doświad­cze­nie traumy

Nie­wy­star­cza­jąco roz­wi­nięte umie­jęt­no­ści roz­wią­zy­wa­nia pro­ble­mów

Zaburzenia psychiczne

Jadło­wstręt psy­chiczny (ano­rek­sja)

Schi­zo­fre­nia

Zabu­rze­nia lękowe Depre­sja

Zabu­rze­nie oso­bo­wo­ści typu bor­der­line

Zabu­rze­nie stre­sowe poura­zowe (PTSD)

Zabu­rze­nie afek­tywne dwu­bie­gu­nowe

Inne zabu­rze­nia psy­chiczne

Używanie substancji

Uza­leż­nie­nie od alko­holu

Nad­uży­wa­nie opio­idów

Się­ga­nie po inne sub­stan­cje psy­cho­ak­tywne

Inne uza­leż­nie­nia

Autoagresja bezpośrednia

Wcze­śniej­sze próby samo­bój­cze

Samo­oka­le­cze­nia bez inten­cji samo­bój­czej

Ekspozycja na zachowania samobójcze w otoczeniu

Śmierć w wyniku samo­bój­stwa lub próba samo­bój­cza członka rodziny, przy­ja­ciela, zna­jo­mego

Samo­bój­stwo w spo­łecz­no­ści (np. w szkole, miej­scu pracy)

Czynniki związane z funkcjonowaniem fizycznym

Cho­roba prze­wle­kła

Ból lub nie­peł­no­spraw­ność

Uszko­dze­nie mózgu w wyniku urazu

Bez­sen­ność

Nie­wy­star­cza­jąca ilość snu

Silne pobu­dze­nie lub nie­po­kój

Czynniki społeczne

Żałoba lub bole­sna strata

Kon­flikty w rodzi­nie lub w związku

Izo­la­cja spo­łeczna lub brak więzi spo­łecz­nych

Roz­wód lub roz­sta­nie z part­ne­rem

Bycie celem opre­sji ze strony innych (np. z powodu trans­fo­bii)

Czynniki ekonomiczne

Ubó­stwo

Długi

Bez­dom­ność

Bez­ro­bo­cie

Czynniki prawne

Nie­dawne aresz­to­wa­nie Areszt tym­cza­sowy lub wię­zie­nie

Dozór sądowy lub zwol­nie­nie warun­kowe

Czynniki demograficzne

Płeć męska

Wiek średni lub star­szy

Być może lek­tura powyż­szej listy wzbu­dziła w tobie nie­po­kój, jeśli wiele czyn­ni­ków doty­czy osoby, o którą się mar­twisz. Pamię­taj, że można zazna­czyć wszyst­kie punkty i nie mieć myśli samo­bój­czych. Poza tym żaden czyn­nik sam w sobie nie świad­czy o bez­po­śred­nim zagro­że­niu. Na przy­kład praw­do­po­do­bień­stwo śmierci w wyniku samo­bój­stwa jest w gru­pie osób z depre­sją osiem razy więk­sze niż w popu­la­cji ogól­nej, ale około 98% tych osób nie odbiera sobie życia (Bostwick i Pan­kratz, 2000; Moitra i in., 2021). Śred­nie ryzyko popeł­nie­nia samo­bój­stwa jest tak niskie (wynosi ok. 0,3% w ciągu całego życia), że ogólne zagro­że­nie pozo­staje małe, nawet jeśli ryzyko się podwaja lub potraja na sku­tek kumu­la­cji czyn­ni­ków (Holm­strand, Bogren, Mat­tis­son i Brådvik, 2015).

Mity na temat samobójstwa

W świe­cie infor­ma­cyj­nego prze­ła­do­wa­nia wiele komu­ni­ka­tów na temat samo­bój­stwa jest nie­zgod­nych z prawdą. Być może zdziwi cię to, że nie­które z mitów opi­sa­nych poni­żej są wła­śnie mitami.

Mit 1. Wszystkie osoby, które odbierają sobie życie, są chore psychicznie

Stany takie jak depre­sja z pew­no­ścią zwięk­szają ryzyko popeł­nie­nia samo­bój­stwa. Jed­nakże wiele osób, które odbie­rają sobie życie, zmaga się z innymi pro­ble­mami, takimi jak roz­pad związku, nie­dawny kon­flikt z pra­wem, utrata pracy, pogor­sze­nie sytu­acji finan­so­wej czy bez­dom­ność (Stone i in., 2018).Fakt: według róż­nych badań od 5% do 65% osób, które odbie­rają sobie życie, nie jest cho­rych psy­chicz­nie (Mil­ner, Sve­ti­cic i De Leo, 2013).

Mit 2. Zawsze da się zapobiec samobójstwu

Nie­zwy­kle bole­sna prawda jest taka, że nie zawsze jeste­śmy w sta­nie powstrzy­mać drugą osobę przed ode­bra­niem sobie życia. Nie ma żad­nych obiek­tyw­nych metod – żad­nych badań labo­ra­to­ryj­nych, testów, wykry­wa­czy kłamstw – pozwa­la­ją­cych potwier­dzić rze­czy­wi­sty zamiar popeł­nie­nia samo­bój­stwa. Nawet gdy wiemy, że ktoś ma myśli samo­bój­cze, na ogół nie możemy w pełni kon­tro­lo­wać zacho­wa­nia tej osoby, a żadna tera­pia nie zapo­bie­gnie samo­bój­stwu w każ­dym przy­padku. Zda­rza się, że osoba popeł­nia samo­bój­stwo po tym, jak jej przy­ja­ciele i rodzina zro­bili wszystko, co w ich mocy, by do tego nie dopu­ścić.Fakt: czę­sto da się zapo­biec samo­bój­stwu, ale nie jest to moż­liwe w każ­dej sytu­acji.

Mit 3. Gdy ktoś postanowi, że odbierze sobie życie, nie można już nic zrobić, aby go powstrzymać

Ow­szem, nie zawsze da się zapo­biec samo­bój­stwu, ale twier­dze­nie, że nie można nic zro­bić, aby do niego nie dopu­ścić, jest nie­zgodne z prawdą. Bada­cze prze­śle­dzili losy pię­ciu­set pięt­na­stu osób, które chciały popeł­nić samo­bój­stwo w pewien okre­ślony spo­sób i zostały powstrzy­mane. W ciągu kolej­nych trzech dekad zale­d­wie trzy­dzie­ści pięć z nich – mniej niż 10% – popeł­niło samo­bój­stwo (Seiden, 1978).Fakt: możesz zro­bić naprawdę wiele, aby pomóc bli­skiej oso­bie oprzeć się chęci ode­bra­nia sobie życia – tak wiele, że napi­sa­łam o tym całą książkę.

Mit 4. Ktoś, kto robi plany na przyszłość, nie odbierze sobie życia

Cha­rak­te­ry­styczną cechą zacho­wań samo­bój­czych jest ambi­wa­len­cja. Ludzie zazwy­czaj są roz­darci mię­dzy życiem a śmier­cią i mogą pla­no­wać i jedno, i dru­gie.Fakt: wcale nie tak rzadko się zda­rza, że osoba, która ode­brała sobie życie, wcze­śniej zare­zer­wo­wała waka­cyjny wyjazd, zamó­wiła nowe ubra­nia, zapla­no­wała randkę lub poczy­niła inne plany na przy­szłość.

Mit 5. Ludzie, którzy naprawdę chcą umrzeć, nie mówią o swoich myślach samobójczych

To bar­dzo destruk­cyjny mit. Pro­szę, powiedz o tym komuś, jeśli myślisz o samo­bój­stwie, ale skoro o tym mówisz, to zna­czy, że wcale nie myślisz o samo­bój­stwie – czyż to nie para­doks?Fakt: nie­mal połowa osób, które popeł­niły samo­bój­stwo, wcze­śniej wyja­wiła komuś, że chce umrzeć (Pom­pili i in., 2016).

Mit 6. Pytanie o samobójstwo może wywołać myśli samobójcze

Wię­cej o tym micie piszę w roz­dziale 4. Teraz zapa­mię­taj, że wiele badań potwier­dziło, iż pyta­nie o obec­ność myśli samo­bój­czych nie wywo­łuje takich myśli (DeCou i Schu­mann, 2018).

Przekonania na temat samobójstwa

Do tej pory roz­wa­ża­li­śmy fakty doty­czące samo­bój­stwa, teraz przyj­rzymy się subiek­tyw­nym prze­ko­na­niom. Nikt nie może obiek­tyw­nie udo­wod­nić praw­dzi­wo­ści ani fał­szy­wo­ści czy­ichś subiek­tyw­nych prze­ko­nań. Jeśli jed­nak nie podda się ich reflek­sji, mogą one wyrzą­dzić nie­świa­domą i nie­za­mie­rzoną krzywdę. Nega­tywne stwier­dze­nia na temat samo­bój­stwa i na temat ludzi, któ­rzy odbie­rają sobie życie, mogą utrud­niać ujaw­nie­nie myśli samo­bój­czych, kiedy pra­gniesz, aby osoba, którą kochasz, powie­działa ci o takich myślach. Kto chciałby wyja­wić coś, co jest uwa­żane za wsty­dliwe?

Nega­tywne prze­ko­na­nia i sądy mogą rów­nież utrud­niać ci poczu­cie empa­tii dla kogoś, kto cierpi. Uprze­dze­nia powo­dują ból, o czym prze­ko­nała się Nata­sza.

Dzia­dek Nata­szy zmarł, gdy miała dwa­na­ście lat. Rodzice powie­dzieli jej, że przy­czyną śmierci był zawał serca, ale ona pod­słu­chała, jak matka mówi do ojca: „Nie możemy powie­dzieć księ­dzu, że się zabił, bo nie pochowa go tak, jak trzeba”. Ojciec wyce­dził przez zęby: „Ja nikomu nie powiem. Myślisz, że chcę, by ludzie wie­dzieli, że mój ojciec był mię­cza­kiem?”. Cier­piąca z powodu śmierci dziadka Nata­sza poczuła oszo­ło­mie­nie, ale wie­działa, iż nie może się przy­znać rodzi­com, że ich pod­słu­chi­wała. Teraz, trzy­dzie­ści lat póź­niej, jej nasto­letni syn pró­bo­wał ode­brać sobie życie. Kobieta za bar­dzo się wsty­dzi, żeby powie­dzieć o tym rodzi­nie. Prze­cież to zna­czy, że jej syn jest słaby, prawda? Tego wła­śnie Nata­sza nauczyła się od swo­ich rodzi­ców.

Oto kilka powszech­nych nega­tyw­nych prze­ko­nań na temat samo­bój­stwa i osób ze skłon­no­ściami samo­bój­czymi. Zasta­nów się, czy zga­dzasz się z któ­rymś z nich.

„Samo­bój­stwo jest kwe­stią wyboru”.

„Samo­bój­stwo ni­gdy nie jest racjo­nalne”.

„Samo­bój­stwo świad­czy o ego­izmie”.

„Samo­bój­stwo to grzech”.

„Ludzie, któ­rzy odbie­rają sobie życie, są słabi i tchórz­liwi”.

„Ktoś, kto prze­żył próbę samo­bój­czą, tak naprawdę wcale nie chciał umrzeć”.

„Próba samo­bój­cza to woła­nie o pomoc i uwagę”.

Jeśli zga­dzasz się z któ­rymś z tych stwier­dzeń, to być może nie znasz pew­nych fak­tów, które mogłyby zmie­nić twoje zda­nie. Poni­żej znaj­dziesz infor­ma­cje, które pomogą ci posze­rzyć per­spek­tywę.

„Samobójstwo jest kwestią wyboru”

Nie mamy kon­troli nad tym, jakie myśli poja­wiają się w naszej gło­wie. Możemy kon­tro­lo­wać jedy­nie to, co zro­bimy w związku z nimi. Cza­sem to też jest trudne. Jeśli mi nie wie­rzysz, pomyśl, ilu ludzi zmaga się z uza­leż­nie­niem, oty­ło­ścią, zabu­rze­niem obse­syjno-kom­pul­syj­nym i innymi sta­nami, które wciąż – bez­sku­tecz­nie – pró­buje kon­tro­lo­wać. Nawet jeśli ktoś zdaje się wybie­rać samo­bój­stwo, to nikt nie wybiera cier­pie­nia, cho­roby, roz­pa­czy ani innych pro­ble­mów, które spra­wiają, że chce umrzeć. Powie­ścio­pi­sarz David Foster Wal­lace (2016) porów­nał samo­bój­stwo do próby wydo­sta­nia się przez okno z pło­ną­cego budynku zamiast zno­sze­nia bólu spło­nię­cia żyw­cem: „Z tych dwóch prze­ra­ża­ją­cych rze­czy spa­da­nie, by umrzeć, staje się nieco mniej straszne”. Jeśli ktoś widzi wybór jedy­nie pomię­dzy cier­pie­niem w nie­skoń­czo­ność a zakoń­cze­niem cier­pie­nia, to nie ma zbyt dużego wyboru, prawda? Oczy­wi­ście mogą ist­nieć inne opcje. Stra­żacy mogą już gasić pożar, czego osoba nie widzi. Schody nie­wi­doczne z powodu dymu mogą pro­wa­dzić do bez­piecz­nego miej­sca. Poli­cja może wkrótce przy­le­cieć heli­kop­te­rem na ratu­nek. Ale ze względu na widze­nie tune­lowe wła­ściwe umy­słowi ze skłon­no­ściami samo­bój­czymi inne moż­li­wo­ści mogą stać się nie­wi­doczne dla osoby w kry­zy­sie.

„Samobójstwo nigdy nie jest racjonalne”

Nie­któ­rzy twier­dzą, że samo­bój­stwo ma sens, gdy osoba doświad­cza nie­zno­śnego cier­pie­nia na sku­tek cho­roby psy­chicz­nej, prze­wle­kłego bólu, nie­spraw­no­ści fizycz­nej czy życia w nie­ludz­kich warun­kach i nie ma szans na poprawę swo­jego stanu. Inni uwa­żają, że chęć ode­bra­nia sobie życia zawsze jest nie­ra­cjo­nalna, sta­nowi wytwór zabu­rzo­nego stanu umy­słu, który może się zmie­nić w wyniku lecze­nia, wspar­cia przy­ja­ciół i rodziny czy z upły­wem czasu.

Racjo­nal­ność jest z natury subiek­tywna. Stany takie jak depre­sja czy eks­tre­malny stres mogą spra­wić, że czło­wiek uwie­rzy w coś, co w nor­mal­nych oko­licz­no­ściach uznałby za nie­praw­dziwe. Nie­któ­rzy ludzie są prze­ko­nani, że ich życie ni­gdy nie zmieni się na lep­sze, że nikogo nie obcho­dzi, czy będą żyć, czy umrą, a jedy­nym spo­so­bem na prze­rwa­nie cier­pie­nia jest śmierć. I tak jak osoba w pło­ną­cym budynku, która z powodu dymu nie widzi wyj­ścia, mogą się mylić. Wła­sny umysł ich okła­muje.

Indy­wi­du­alne prze­ko­na­nia ludzi na temat samo­bój­stwa znacz­nie się róż­nią, ale już rządy i spo­łe­czeń­stwa całego świata są bar­dziej zgodne – więk­szość uważa samo­bój­stwo za nie­ra­cjo­nalne. Sądy naka­zują skie­ro­wa­nie osoby do ośrodka psy­chia­trycz­nego wbrew jej woli, jeśli ist­nieje duże ryzyko, że ona spró­buje ode­brać sobie życie. W Sta­nach Zjed­no­czo­nych i wielu innych kra­jach, w tym w Pol­sce, przed­sta­wi­ciele ochrony zdro­wia są praw­nie upo­waż­nieni – a w licz­nych sytu­acjach wręcz zobo­wią­zani – do chro­nie­nia życia osób chcą­cych się zabić.

„Samobójstwo świadczy o egoizmie”

Być może się zasta­na­wiasz, dla­czego ode­bra­nie sobie życia mia­łoby nie być ego­istyczne, skoro wia­domo, jaki ból zada innym. Weźmy przy­kład Kurta Coba­ina, woka­li­sty zespołu Nirvana, który popeł­nił samo­bój­stwo w 1994 roku.

W liście do żony napi­sał: „Pro­szę, Court­ney, nie pod­da­waj się – dla Fran­ces [córka]”. Czy zosta­wie­nie żony samej z malutką córeczką było samo­lubne? Czy Cobain powi­nien był ochro­nić córkę przed bólem wyni­ka­ją­cym z dora­sta­nia bez ojca? Odpo­wie­dzi na te pyta­nia nie są tak jed­no­znaczne, jak mogłoby się wyda­wać.

Przede wszyst­kim osoby mające myśli samo­bój­cze czę­sto uwa­żają, że są cię­ża­rem dla innych. Kurt Cobain napi­sał w swoim liście rów­nież, że życie jego córeczki będzie o wiele lep­sze bez niego. Dla niego to był fakt. Przy czym to nie ozna­cza, że ludzie, któ­rzy chcą ode­brać sobie życie, są altru­istami. Ety­kietki „ego­ista” i „altru­ista” po pro­stu tu nie pasują. Gdy ktoś umiera na zawał lub z powodu nowo­tworu, nie nazy­wamy go ego­istą, choć jego śmierć rów­nież jest źró­dłem bólu dla innych. Myśli samo­bój­cze i pro­blemy, które je napę­dzają, poja­wiają się „nie­pro­szone” tak jak upo­śle­dzona praca serca czy nowo­twór.

Oto jesz­cze jedna trzeź­wiąca myśl warta roz­wa­że­nia. Jest ona bole­sna, a jeśli dotąd nie poja­wiła się w two­jej gło­wie, może być ci trudno prze­czy­tać te słowa: nie­które osoby myślące o samo­bój­stwie uwa­żają, że to ich bli­scy są ego­istami, ponie­waż ocze­kują, iż one będą dalej żyć i cier­pieć, by oszczę­dzić im smutku. Nie zga­dzam się z tym, ale słowa te poka­zują, że ego­izm jest względny – wszystko zależy od tego, czyj ból bie­rze się pod uwagę.

„Samobójstwo to grzech”

Jeśli wie­rzysz, że samo­bój­stwo jest grze­chem, to jest to coś, w co wie­rzysz. Warto wie­dzieć, że w wielu głów­nych reli­giach ogól­nie potę­pia­ją­cych samo­bój­stwo poja­wiły się pewne wyjątki z myślą o oso­bach, które nie są w sta­nie pod­jąć racjo­nal­nej, świa­do­mej decy­zji. Na przy­kład w Kate­chi­zmie Kościoła Kato­lic­kiego z 1992 roku zapi­sano: „Cięż­kie zabu­rze­nia psy­chiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cier­pie­niem lub tor­tu­rami mogą zmniej­szyć odpo­wie­dzial­ność samo­bójcy. Nie powinno się tra­cić nadziei doty­czą­cej wiecz­nego zba­wie­nia osób, które ode­brały sobie życie” (nr 2282–2283; Doyle, 2020).

„Ludzie, którzy odbierają sobie życie, są słabi i tchórzliwi”

Samo­bój­stwo bywa okre­ślane pejo­ra­tyw­nie jako „pój­ście na łatwi­znę”. Nie roz­strzy­gam, czy ta opi­nia jest słuszna czy nie, ale można uznać, że ode­bra­nie sobie życia wymaga odwagi. Prze­zwy­cię­że­nie bio­lo­gicz­nie zapro­gra­mo­wa­nego instynktu prze­trwa­nia nie przy­cho­dzi łatwo. Jed­nakże powie­dze­nie oso­bie, która ma myśli samo­bój­cze, że ode­bra­nie sobie życia to akt odwagi, w niczym nie pomaga.

„Ktoś, kto przeżył próbę samobójczą, tak naprawdę wcale nie chciał umrzeć”

Cza­sami taka ocena jest zgodna z prawdą, ale nie zawsze. Weźmy na przy­kład dzie­więt­na­sto­let­niego Ksa­we­rego, który pró­bo­wał się zabić, gdy rodzice wyje­chali na week­end. Kiedy leka­rze na oddziale ratun­ko­wym przy­wró­cili jego czyn­no­ści życiowe, ojciec chło­paka powie­dział: „On wcale nie ma skłon­no­ści samo­bój­czych. Gdyby chciał umrzeć, zro­biłby to tak, żeby nie dało się go odra­to­wać”. Prze­ko­na­nie, że jego synowi nie gro­ziło realne nie­bez­pie­czeń­stwo, mogło ukoić ojca Ksa­we­rego, ale może unie­waż­niać ból osoby podej­mu­ją­cej próbę samo­bój­czą, znie­chę­cać innych do udzie­le­nia jej pomocy i suge­ro­wać, że ona kła­mie lub mani­pu­luje oto­cze­niem. Prawda jest taka, że nawet ludzie, któ­rzy zde­cy­do­wa­nie chcą umrzeć, mogą prze­żyć próbę samo­bój­czą.

„Próba samobójcza to wołanie o pomoc i uwagę”

Nie­któ­rzy ludzie rze­czy­wi­ście robią sobie krzywdę w taki spo­sób, że wygląda to na próbę samo­bój­czą, pod­czas gdy tak naprawdę pró­bują uzy­skać pomoc. W bada­niu, które zostało prze­pro­wa­dzone na spo­łe­czeń­stwie ame­ry­kań­skim, mniej wię­cej jedna na cztery osoby dekla­ru­jące pod­ję­cie próby samo­bój­czej w minio­nym roku przy­znała: „Moja próba była woła­niem o pomoc. Wcale nie chcia­łam umrzeć” (Kes­sler, Ber­glund, Bor­ges, Nock i Wang, 2005). Skoro trzy osoby na cztery twier­dziły, że naprawdę chciały umrzeć, nie można zakła­dać, że wszy­scy szu­kają uwagi. Poza tym czy ktoś, kto „tylko” szuka pomocy lub uwagi, owej pomocy lub uwagi nie potrze­buje?

Warto przyj­rzeć się swoim prze­ko­na­niom na temat samo­bój­stwa. Odpo­wiedz w dzien­niku na nastę­pu­jące pyta­nia:

Jakie żywisz nega­tywne prze­ko­na­nia na temat samo­bój­stwa lub osób, które mają myśli samo­bój­cze?W jaki spo­sób te prze­ko­na­nia mogą pomóc tobie albo bli­skiej ci oso­bie?W jaki spo­sób te prze­ko­na­nia mogą zra­nić cie­bie, bli­ską ci osobę, waszą rela­cję oraz innych ludzi (np. twoje dzieci)?Co możesz zro­bić, aby dane prze­ko­na­nie nikogo nie skrzyw­dziło? Na przy­kład: możesz posta­no­wić, że zacho­wasz je dla sie­bie albo spró­bu­jesz spoj­rzeć na sytu­ację w inny spo­sób.

Ostat­nie pyta­nie zadaj sobie w odnie­sie­niu do wszyst­kich swo­ich nega­tyw­nych prze­ko­nań na temat samo­bój­stwa. Po ich roz­wa­że­niu możesz na­dal trwać przy nich, co jest w porządku. Miej po pro­stu świa­do­mość, jakie prze­ko­na­nia żywisz, i sta­raj się mini­ma­li­zo­wać szkody, jakie one mogą wyrzą­dzić.

Mam nadzieję, że ten roz­dział pozwo­lił ci lepiej zro­zu­mieć samo­bój­stwo oraz myśli samo­bój­cze, a także prze­ana­li­zo­wać wła­sne prze­ko­na­nia na ten temat. W kolej­nym roz­dziale przyj­rzymy się temu, w jaki spo­sób skłon­no­ści samo­bój­cze bli­skiej ci osoby mogą oddzia­ły­wać na cie­bie pod wzglę­dem emo­cjo­nal­nym.

Rozdział 2. Zachowania samobójcze bliskiej osoby a trudne uczucia

Roz­dział 2

Zacho­wa­nia samo­bój­cze bli­skiej osoby a trudne uczu­cia

Zacho­wa­nia samo­bój­cze nie pozo­stają bez wpływu na życie innych ludzi. Trud­no­ści osoby, która jest ci bli­ska, mogą spra­wić, że i ty znaj­dziesz się w trud­nej sytu­acji. Gdy ktoś ma tak dotkliwe pro­blemy, że roz­waża popeł­nie­nie samo­bój­stwa, możesz się zasta­na­wiać, jak twoje kło­poty mogą się z tym rów­nać. Wszystko jest względne. Twoje trud­no­ści nie znikną w magiczny spo­sób tylko dla­tego, że ktoś zdaje się mieć gorzej niż ty. Innymi słowy, ty rów­nież cier­pisz.

W tym roz­dziale oma­wiam bole­sne uczu­cia i stany, które mogą być twoim udzia­łem, a w kolej­nym – spo­soby radze­nia sobie z nimi. Są to trudne zagad­nie­nia. Jeśli lek­tura zacznie cię przy­tła­czać, zrób sobie prze­rwę albo przejdź do kolej­nego roz­działu. Pamię­ta­jąc o tej radzie, zapo­znaj się z wybra­nymi reak­cjami na skłon­no­ści samo­bój­cze bli­skiej osoby.

Smutek

Smu­tek wyni­ka­jący ze świa­do­mo­ści, że bli­ska osoba myśli o ode­bra­niu sobie życia, może zapie­rać dech w pier­siach. Czter­dzie­sto­dzie­wię­cio­let­nia Jagoda wymie­nia wiele powo­dów, dla któ­rych tak się dzieje.

Pła­czę cały czas. Ponie­waż mój syn chce się zabić. Ponie­waż dwa razy pró­bo­wał. Ponie­waż nasze życie tak bar­dzo się zmie­niło. Ponie­waż on może umrzeć. Ponie­waż spro­wa­dzi­łam syna na ten świat i jestem wstrzą­śnięta tym, że on chce go opu­ścić.

Sama świa­do­mość, że bli­ska osoba mogłaby ode­brać sobie życie, jest wystar­cza­jąco nie­po­ko­jąca, a myśli samo­bój­cze nie­mal zawsze idą w parze z innymi pro­ble­mami, takimi jak zabu­rze­nie psy­chiczne, uży­wa­nie sub­stan­cji psy­cho­ak­tyw­nych, doświad­cze­nie traumy, stresu czy straty. Cokol­wiek przy­czy­nia się do tego, że ktoś nam bli­ski myśli o samo­bój­stwie, sta­nowi kolejny powód ogrom­nego smutku.

Aby lepiej zro­zu­mieć swój smu­tek, zapisz w dzien­niku odpo­wie­dzi na nastę­pu­jące pyta­nia:

Co takiego w związku z sytu­acją osoby, która jest ci bli­ska, cię smuci?Czy skłon­no­ści samo­bój­cze tej osoby wpły­wają rów­nież na innych ludzi, któ­rych ból potę­guje twój? Jeśli tak, co cię boli, gdy o nich myślisz?Jak do tej pory radzi­łeś/radzi­łaś sobie z wła­snym cier­pie­niem?

Poczucie winy

Powody, dla któ­rych poja­wia się poczu­cie winy, w zasa­dzie są nie­ogra­ni­czone. Może bar­dzo żału­jesz zro­bie­nia cze­goś, co twoim zda­niem przy­czy­niło się do trud­no­ści bli­skiej osoby. Albo żału­jesz, że cze­goś nie zro­bi­łeś/zro­bi­łaś. Może masz wyrzuty sumie­nia, że wcze­śniej nie zda­wa­łeś/zda­wa­łaś sobie sprawy z pro­ble­mów tej osoby lub z ich powagi. Poczu­cie winy było udzia­łem sześć­dzie­się­cio­jed­no­let­niego Wik­tora, gdy jego nasto­let­nia córka pró­bo­wała popeł­nić samo­bój­stwo.

Nie mogę prze­stać myśleć o wszyst­kich błę­dach, które popeł­ni­łem w rela­cji z córką. Za dużo czasu poświę­ca­łem pracy. Nie mia­łem cier­pli­wo­ści dla córki i krzy­cza­łem na nią z powodu nie­po­sprzą­ta­nego pokoju, złych ocen, but­nego zacho­wa­nia. Kry­ty­ko­wa­łem ją za leni­stwo i brak moty­wa­cji, pod­czas gdy ona zma­gała się z depre­sją. Chciał­bym móc cof­nąć wszystko, co jej wtedy powie­dzia­łem! Jeśli córka odbie­rze sobie życie, ni­gdy sobie tego nie wyba­czę.

Czy nękają cię wyrzuty sumie­nia albo zadrę­czasz się tym, że mogłeś/mogłaś popeł­nić jakiś błąd? Jeśli tak, odpo­wiedz w dzien­niku na nastę­pu­jące pyta­nia:

Z powodu czego masz poczu­cie winy w rela­cji z osobą, która myśli o samo­bój­stwie?

Jak do tej pory radzi­łeś/radzi­łaś sobie z wyrzu­tami sumie­nia i poczu­ciem winy?

Lęk, niepokój, obawy

Nie­prze­wi­dy­wal­ność samo­bój­stwa i skłon­ność do ukry­wa­nia zacho­wań samo­bój­czych są źró­dłem nie­po­ko­ją­cych nie­wia­do­mych. Gdy­by­śmy tylko mieli zdol­no­ści tele­pa­tyczne! Nie­stety nie możesz wie­dzieć, że bli­ska ci osoba myśli o samo­bój­stwie, dopóki ona nie powie o tym wprost lub nie podej­mie w związku z tym jakichś dzia­łań, takich jak napi­sa­nie listu poże­gnal­nego5 albo próba samo­bój­cza. A co, jeśli o tym nie wiesz? Lęk jest nie­od­łącz­nym towa­rzy­szem dwu­dzie­sto­trzy­let­niego Oskara.

Boję się, gdy moja dziew­czyna mówi o samo­bój­stwie, i boję się, gdy o nim nie mówi, ponie­waż może ukry­wać swoje myśli. Boję się, gdy myślę o wszyst­kim, co ona mogłaby zro­bić, żeby się zabić, oraz o wszyst­kim, czego ja nie mogę zro­bić, żeby ją powstrzy­mać. Boję się wszyst­kiego, co wiem, i wszyst­kiego, o czym nie wiem. Tak naprawdę to nie ma chwili, żebym się nie bał.

Przyj­rzyj się swoim lękom. W dzien­niku odpo­wiedz na nastę­pu­jące pyta­nia:

Jakie aspekty zacho­wań samo­bój­czych bli­skiej ci osoby budzą w tobie lęk?Jak do tej pory radzi­łeś/radzi­łaś sobie z lękiem, nie­po­ko­jem i oba­wami?

Poczucie odrzucenia

Gdy bli­ska ci osoba pra­gnie umrzeć, możesz mieć poczu­cie odrzu­ce­nia. Czyż nie jesteś tym czło­wie­kiem, dla któ­rego ona powinna chcieć żyć? Sześć­dzie­się­cio­ośmio­let­nia Maria zada­wała sobie to bole­sne pyta­nie w odnie­sie­niu do swo­jego męża.

Albert i ja byli­śmy mał­żeń­stwem przez czter­dzie­ści lat. W liście poże­gnal­nym on napi­sał, że nie ma powodu, by żyć. Czy ja nic dla niego nie zna­czy­łam? Przy­gniata mnie poczu­cie odrzu­ce­nia.

Sta­raj się pamię­tać, że ludzie nie wybie­rają tego, by mieć skłon­no­ści samo­bój­cze czy pro­blemy, które pro­wa­dzą do chęci zakoń­cze­nia wła­snego życia. To pomoże ci nie brać zacho­wań samo­bój­czych bli­skiej osoby do sie­bie. Ale nawet pamię­ta­jąc o tym, możesz mieć poczu­cie zra­nie­nia.

Zba­daj swoje doświad­cze­nie, odpo­wia­da­jąc w dzien­niku na nastę­pu­jące pyta­nia:

Czy rani cię to, że bli­ska osoba roz­waża samo­bój­stwo? Dla­czego tak lub dla­czego nie? (W przy­padku odpo­wie­dzi „nie” roz­wa­że­nie, dla­czego nie bie­rzesz myśli samo­bój­czych bli­skiej osoby do sie­bie, może ci pomóc, jeśli w przy­szło­ści twoje uczu­cia się zmie­nią).Jeśli to cię rani, to jak do tej pory radzi­łeś/radzi­łaś sobie z poczu­ciem zra­nie­nia?

Dezorientacja

Nie­kiedy wszy­scy są zasko­czeni, gdy dana osoba ujaw­nia, że myśli o ode­bra­niu sobie życia, albo podej­muje próbę samo­bój­czą. „Ona nie ma praw­dzi­wych pro­ble­mów”, „On zawsze wygląda na szczę­śli­wego” – to typowe reak­cje, zwłasz­cza gdy cho­dzi o kogoś, kto jest per­fek­cjo­ni­stą. W przy­padku wielu osób ukry­wa­nie tego, że ma się pro­blemy, sta­nowi ele­ment per­fek­cjo­ni­zmu. Oto doświad­cze­nie Jacka.

Nie mie­ści mi się to w gło­wie. Moja sio­stra ma ide­alne życie. Dobrze zara­bia. Ma part­nera i dwóch synów, któ­rzy ją uwiel­biają. A mimo to w ubie­głym tygo­dniu pró­bo­wała popeł­nić samo­bój­stwo. Prze­cież ona nie mogła chcieć umrzeć, prawda?

Być może wiesz, że bli­ska ci osoba cierpi, i czu­jesz dez­orien­ta­cję, gdy ona się śmieje i zdaje mieć dobrze. Powie­ścio­pi­sarz Gra­ham Gre­ene (2015) napi­sał: „Życie, jak­kol­wiek się układa, ma swoje chwile rado­ści […]. Nawet w nie­bez­pie­czeń­stwie i nie­szczę­ściu waha­dło się odchyla”. U wielu osób, które doświad­czają myśli samo­bój­czych, dobre dni – albo przy­naj­mniej dobre chwile – prze­ry­wają pasmo nie­szczę­ścia, co nie­kiedy budzi dez­orien­ta­cję zarówno ich samych, jak i oto­cze­nia.

Jeśli odczu­wasz dez­orien­ta­cję w związku z pew­nymi aspek­tami myśli samo­bój­czych bli­skiej osoby, odpo­wiedz w dzien­niku na nastę­pu­jące pyta­nia:

Co budzi twoją dez­orien­ta­cję, jeśli cho­dzi o myśli i zacho­wa­nia samo­bój­cze tej osoby?Jak do tej pory radzi­łeś/radzi­łaś sobie z poczu­ciem dez­orien­ta­cji?

Złość

Wstrząsy wywo­łane kry­zy­sami samo­bój­czymi, stres, który one powo­dują, odmowa doko­na­nia kon­struk­tyw­nych zmian przez bli­ską osobę oraz wiele innych rze­czy może dopro­wa­dzać cię do szału. Złość i kon­flikty oma­wiam dokład­nie w roz­dzia­łach 9 i 10. Teraz odpo­wiedz jedy­nie na podane pyta­nia.

Odpo­wiedz w dzien­niku na nastę­pu­jące pyta­nia:

Czy czu­jesz złość w związku z myślami i zacho­wa­niami samo­bój­czymi bli­skiej osoby?Jeśli tak, to jak sobie radzisz z tą zło­ścią?

Wstyd

Gdyby bli­ska ci osoba miała na przy­kład bia­łaczkę, a nie myśli samo­bój­cze, naj­pew­niej nie czuł­byś/czu­ła­byś wstydu. Jak już jed­nak wiesz z poprzed­niego roz­działu, wiele popu­lar­nych prze­ko­nań (ste­reo­ty­pów) potę­pia samo­bój­stwo, a tym samym myśli i zacho­wa­nia samo­bój­cze. Wstyd może rów­nież wyni­kać z poczu­cia, że w jakiś spo­sób zawio­dłeś/zawio­dłaś bli­ską osobę albo że jej zacho­wa­nia samo­bój­cze mówią coś o tobie. Wstyd Feli­cji wyni­kał z poczu­cia, że nie spraw­dziła się jako matka.

Moi zna­jomi nie mogą prze­stać piać z zachwytu nad swo­imi dziećmi. Córka jed­nej kole­żanki dostała się na medy­cynę, a syn innej będzie stu­dio­wał za gra­nicą. Ja nie wiem, czy moja córka w ogóle odzy­ska chęć życia, a co dopiero, czy pój­dzie na stu­dia. Dla­tego nikomu nie mówię, przez co prze­cho­dzimy. Wszy­scy na pewno by pomy­śleli, że córka chce umrzeć przeze mnie, nawet gdyby tego nie powie­dzieli. Ja sama tak uwa­żam.

Zba­daj swoje poczu­cie wstydu – lub jego brak – w dzien­niku:

Czy wsty­dzisz się zacho­wań samo­bój­czych bli­skiej osoby lub boisz się osą­dów ze strony innych ludzi? Dla­czego tak lub dla­czego nie?Jeśli tak, to jak sobie radzisz ze wsty­dem i lękiem przed oceną?

Poczucie braku nadziei

Możesz odczu­wać brak nadziei, nawet jeśli w rze­czy­wi­sto­ści sytu­acja nie jest bez­na­dziejna. Ale możesz też naprawdę nie widzieć szans na poprawę sytu­acji. Pięć­dzie­się­cio­ośmio­letni Szy­mon był prze­ko­nany, że jego doro­sły syn ni­gdy nie poczuje się lepiej.

Syn cho­ruje na schi­zo­fre­nię. Mieszka na ulicy i dosłow­nie nic nie ma. To zabrzmi strasz­nie, ale zro­zu­miał­bym go, gdyby ode­brał sobie życie. Jego sytu­acja ni­gdy się nie polep­szy.

Utrata nadziei może spra­wić, że poczu­jesz rezy­gna­cję. Możesz wtedy zapo­mnieć, że nawet w naj­tra­gicz­niej­szych oko­licz­no­ściach ludzie czę­sto mogą poczuć się lepiej, pora­dzić sobie z pro­ble­mami czy zna­leźć sens w życiu. Syn Szy­mona zaczął przyj­mo­wać leki prze­pi­sane przez leka­rza, co znacz­nie zmniej­szyło objawy psy­cho­tyczne. Jego stan popra­wił się do tego stop­nia, że wró­cił na stu­dia, a po ich ukoń­cze­niu pod­jął pracę jako księ­gowy. Męż­czy­zna wciąż doświad­cza oma­mów słu­cho­wych, ale nauczył się radzić sobie z nimi.

W dzien­niku odpo­wiedz na nastę­pu­jące pyta­nia doty­czące poczu­cia braku nadziei:

Czy tra­cisz nadzieję w związku z myślami samo­bój­czymi bli­skiej ci osoby lub już ją stra­ci­łeś/stra­ci­łaś? Dla­czego tak lub dla­czego nie? (Wypi­sa­nie powo­dów, dla któ­rych masz nadzieję, może mieć dzia­ła­nie tera­peu­tyczne).Jeśli tak, to jak sobie radzisz z poczu­ciem braku nadziei czy bez­sil­no­ści?

Poczucie wypalenia

Pło­mień ener­gii się wypala i zapada ciem­ność – to trafny opis zja­wi­ska wypa­le­nia. Możesz doświad­czyć tego ostat­niego, gdy brak ci odpo­wied­nich zaso­bów, wspar­cia, czasu czy ener­gii, aby wła­ści­wie o sie­bie zadbać, ponie­waż tak bar­dzo dbasz o kogoś innego. Oto jak wypa­le­nie wygląda w przy­padku Rafała.

Jestem wyczer­pany emo­cjo­nal­nie i fizycz­nie. Córka nie­mal codzien­nie dzwoni z jakimś kry­zy­sem. Rzu­camy wszystko, by ją wes­przeć, bo co, jeśli tego nie zro­bimy i ona się zabije? Nie wiem tylko, ile jesz­cze wytrzy­mam, ponie­waż ze stresu pra­wie nie śpię.

Czy jesteś wypa­lony/wypa­lona? Zapo­znaj się z poniż­szymi obja­wami wypa­le­nia i zapisz w dzien­niku te, któ­rych doświad­czasz.

Nie mam dla sie­bie wystar­cza­jąco dużo czasu.Nie jestem w sta­nie dłu­żej tak funk­cjo­no­wać; coś musi się zmie­nić.Nic, co robię, nie pomaga albo nie pomaga w wystar­cza­ją­cym stop­niu.Czuję prze­mę­cze­nie.Czuję obo­jęt­ność lub dystans wobec osoby, któ­rej pró­buję pomóc.Zanie­dbuję swoje potrzeby fizyczne, emo­cjo­nalne i towa­rzy­skie.Iry­tuję się szyb­ciej niż zwy­kle.Jestem wyczer­pany/wyczer­pana fizycz­nie i psy­chicz­nie.Czuję się jak w pułapce.Czę­ściej niż kie­dyś się­gam po alko­hol, nar­ko­tyki lub inne nie­zdrowe formy ucieczki, by sobie radzić.Mam cyniczne podej­ście do bli­skiej osoby, jej pro­ble­mów i swo­jej zdol­no­ści wspar­cia jej.Nie odczu­wam już rado­ści ani przy­jem­no­ści.

Im wię­cej obja­wów wypa­le­nia, tym bar­dziej nie­po­ko­jąca nie­rów­no­waga mię­dzy zaspo­ka­ja­niem wła­snych potrzeb a zaspo­ka­ja­niem potrzeb innych ludzi. W następ­nym roz­dziale poznasz spo­soby radze­nia sobie ze stre­sem odraz dba­nia o sie­bie pod wzglę­dem emo­cjo­nal­nym i fizycz­nym.

Stres traumatyczny

Słowo „trauma” może ci się koja­rzyć z wojną, wyko­rzy­sta­niem sek­su­al­nym czy innym strasz­nym zda­rze­niem, ale kry­zys samo­bój­czy bli­skiej osoby rów­nież bywa trau­ma­tycz­nym prze­ży­ciem. Potwier­dza to doświad­cze­nie Igora.

Począt­kowo myśla­łem, że part­ner roz­lał czer­woną farbę na pod­ło­dze w łazience. Wiem, że to absur­dalne, ale mój umysł po pro­stu nie ogar­niał tego, co mia­łem przed oczami. Wtedy zoba­czy­łem jego. Ledwo żył. Minął już mie­siąc od tego zda­rze­nia, a ja prze­ży­wam je wciąż na nowo w swo­jej gło­wie. Zamy­kam oczy, by zasnąć, i widzę to wszystko jak w fil­mie. To istna tor­tura.

Odtwa­rza­nie bole­snych wspo­mnień próby samo­bój­czej bli­skiej osoby, odczu­wa­nie w każ­dej chwili stra­chu, że ona odbie­rze sobie życie, stałe wypa­try­wa­nie sygna­łów zagro­że­nia, prze­ra­że­nie tym, co może się zda­rzyć – to wszystko może utrzy­my­wać twoje ciało i umysł w cią­głym sta­nie alarmu. Te nie­przy­jemne reak­cje zwy­kle ustę­pują, ale kiedy utrzy­mują się przez dłuż­szy czas, mogą sygna­li­zo­wać zabu­rze­nie stre­sowe poura­zowe (Ame­ri­can Psy­chia­tric Asso­cia­tion, 2023).

Odpo­wiedz w dzien­niku na poniż­sze pyta­nia:

Czy jakieś aspekty zacho­wań samo­bój­czych bli­skiej osoby spo­wo­do­wały twoją traumę? Jeśli tak, to jakie?Jak do tej pory radzi­łeś/radzi­łaś sobie z tą traumą?

Depresja

Jeśli doświad­czasz głę­bo­kiego smutku, poczu­cia winy, poczu­cia braku nadziei i pro­ble­mów takich jak spa­dek ener­gii, kon­cen­tra­cji lub ape­tytu albo trud­no­ści ze snem, to moż­liwe, że masz depre­sję (Ame­ri­can Psy­chia­tric Asso­cia­tion, 2023). Jej naj­bar­dziej nie­po­ko­jącą oznaką są myśli samo­bój­cze. Depre­sja to nie zły nastrój, lecz stan, który wpływa na myśli, uczu­cia i funk­cjo­no­wa­nie fizyczne, co poka­zuje doświad­cze­nie Janki.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

W Pol­sce myśli o ode­bra­niu sobie życia towa­rzy­szą co dwu­dzie­stej oso­bie w wieku od 12 do 17 lat, a wśród doro­słych myśli takich doświad­czyła co sie­dem­dzie­siąta osoba (Mo - ska­le­wicz i Wciórka, 2021; przyp. L. Kiciń­ska). [wróć]

2 Według danych Komendy Głów­nej Poli­cji w Pol­sce w 2023 roku życie w wyniku zama­chu samo­bój­czego stra­ciły 5233 osoby, w tym 145 poni­żej dzie­więt­na­stego roku życia (przyp. L. Kiciń­ska). [wróć]

W 2023 roku Komenda Główna Poli­cji zare­je­stro­wała w Pol­sce 15 133 próby samo­bój­cze (przyp. L. Kiciń­ska). [wróć]

W bada­niu EZOP II ten­den­cje samo­bój­cze (myśli, próby kie­dy­kol­wiek w życiu) zade­kla­ro­wało 5,7% respon­den­tów, co po eks­tra­po­la­cji do popu­la­cji sta­no­wiło nie­mal 131 tysięcy osób (Wit­kow­ska, Kiciń­ska, Palma i Łuba, 2024). Z kolei w bada­niu Fun­da­cji Dajemy Dzie­ciom Siłę (2018) 7% osób w wieku 13–17 lat zade­kla­ro­wało pod­ję­cie próby samo­bój­czej (przyp. L. Kiciń­ska). [wróć]

Według badań list poże­gnalny pozo­sta­wia 14–30% osób. Taki list sta­nowi ważny sygnał ostrze­gaw­czy kry­zysu bli­skiej osoby. Przy czym to, że listu nie ma (lub nie został zna­le­ziony), nie ozna­cza, iż osoba ta jest bez­pieczna (przyp. L. Kiciń­ska). [wróć]