Hista & her sista - Joanna Mueller - ebook

Hista & her sista ebook

Joanna Mueller

4,0

Opis

Dziewczynki ćwiczone do norm, podrostki poddawane przemocy spojrzenia, natchnione świrynki, niepokorne histeryczki sycące ciekawość panoptykonu, wiedźmowate zgredki rozpasane w tanecznej klownadzie. Te, które poddają się lepkim falom obłędu, i te, które wytaczają proces, wychodzą na protest. Szósty tom poetycki Joanny Mueller to patchwork zszyty ze skrawków opowieści o kobiecej histerii, pojętej nie jako jednostka chorobowa, ale jako narzędzie służące od wieków do kontrolowania i dyscyplinowania kobiet. Hista i jej siostry wciąż żyją – odzywają się w „charcotach”, gną w akrobatycznych łukach, dissują w balladach apaszowskich. Widzisz je, słyszysz?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 17

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Cyborg9

Dobrze spędzony czas

Choćby tylko dla słów z wiersza pt. warum: "ja tylko chciałam mieć większy udział w sobie samej" warto przeczytać Histę...
00

Popularność




Postrzelonym ze słonych oddziałów

CHARCOTY

Nic tak nie kochamy, jak młode histeryczki.

L. Aragon, A. Breton, Pięćdziesięciolecie histerii (1878–1928)

.
.

szczodrak

wierszu wierszu szczodry wierszu

przejrzystego w męt nie fałszuj

nie zatrzaskuj w słusznym gniewie

jak odczytasz mnie niech nie wiem

głos mi z szumu wynegocjuj

ogołacaj i owocuj

karm niedosyt sypnij dreszczem

rozmienionej mów że jestem

wrogi gościu mir naruszaj

wypierane myśli wpuszczaj

za próg mowy a te błahe

pomnóż w sensy pod swym dachem

gdy się zmieszam z mierzwą zdarzeń

bądź ucieczki gospodarzem

w szczerym polu skrajem wiersza

przeleciała jaskółeczka

[wejdź]

.

waruj wariuj zawierz

już nie muszę być silna jak w tamtej

którą kartkowaliście odwracając twarze

jak od dołu z gaszonym wapnem

gdy podpuszczona przez siostry z oddziału

wypisałam się na wspólne żądanie

teraz znowu popadnę w kuratelę dam wiarę

ten dół mam w sobie i kiwa mną słabość

taka karma że przyszła kara za sucze ujadanie

zrywanie słów ze smyczy odwijki z kaftana

przetoczcie się po mnie trwogi widzenia najazdy

.

god in gotham betlejem w bedlam

żebro żłobu na opak grób

mur truchleje odchył głowy piąstki w moro

belki w oczach grot bez klamek

źdźbło obnażone pod obrusem śniegu

rąbek rwany z naszych bandaży

pępowina przesmyk pętla

.

o la la folie ofelie

Poszła za nim w obłęd.

S. Grochowiak, Nowela IV (Poranek Wariatowej)

co się zaczęło dziać ze mną jest lepkie

muliste zaplata kłącza w warkoczach przydługich

rękawów przytachałam naręcze sprawunków

postanowiłam że kwiaty kupię sama

filuternie śmiechem obdarzam śmieciem

bratki jaskry palce palce fiołki ruta idź

w welonie z celofanu cofam dłoń równo-

wagę tracę wianek rwie się o konar próg

za którym przestaję stawiać opór dzięki

stokrotne o mój rozmarynie liżąca falo nade

mną filuj gdy wiolencja tłucze filety płuc tańczę

dychawicznie na imię mi ratuj ty diluj z tym dalej

.

trzy kwarty skruchy niniwy (suplikacja)

mokre targi ciepłe mięso doniesień

w śliskich splotach ludzkiego z nieludzkim

może jesteś zwinnym łaskunem i właśnie

przez żebra klatki mutujesz w przekaźnik

wieści której nie umkniesz choć czmychniesz

w wielorybi rozmach bezdechu

na co się złakomiłeś teraz cię pochłania

łuska po łusce do włókien rozbiera

tu cię odrąbie od stad tam od spraw

flizelinowy wślizg w odosobnienie

o jak śmiertelnie jesteś obrażony

cierniu tkwiący w koronie stworzenia

.