Jak myślą bogaci ebook i audiobook

PO­DZIĘ­KO­WA­NIA

Dzię­kuję Dawn Sie­bold, mo­jej żo­nie, mo­jej mu­zie i naj­lep­szej przy­ja­ciółce. Dzię­kuję Ci za nie­usta­jące wspar­cie i słowa za­chęty, któ­rymi mnie ob­da­ro­wy­wa­łaś pod­czas trwa­nia tego pro­jektu. Za­wsze mi ki­bi­co­wa­łaś, a Twój nie­wy­czer­pany en­tu­zjazm in­spi­ruje mnie od 26 lat.

Dzię­kuję Bren­dzie Ro­bin­son, mo­jej re­dak­tor, za cier­pli­wość i wspar­cie pod­czas pracy nad tą książką.

Dzię­kuję San­drze Lar­son, która mnie wspie­rała od strony gra­ficz­nej. Za­wsze mogę na Cie­bie li­czyć!

Dzię­kuję Bruce’owi Ser­bi­nowi, mo­jemu wy­dawcy, za to, że z ta­kim za­an­ga­żo­wa­niem po­maga nam nieść światu prze­sła­nie o zna­cze­niu siły na­sta­wie­nia.

WPRO­WA­DZE­NIE

To nie jest książka o pie­nią­dzach. To książka o spo­so­bie my­śle­nia. Każdy krótki roz­dział do­ty­czy cen­nego spo­strze­że­nia, które sfor­mu­ło­wa­łem w ciągu ostat­nich 26 lat pod­czas roz­mów z naj­bo­gat­szymi ludźmi świata. W każ­dym roz­dziale po­rów­nuję na­sta­wie­nie „klasy śred­niej” i „klasy świa­to­wej”. Po­ję­cia te od­no­szą się od­po­wied­nio do lu­dzi prze­cięt­nych i lu­dzi świa­to­wego for­matu. Cho­dzi o to, aby przyj­rzeć się, jak my­śli o pie­nią­dzach więk­szość spo­łe­czeń­stwa, a jak do tego te­matu pod­cho­dzą bo­gaci. Róż­nice są liczne i bar­dzo wy­raźne.

Roz­po­czą­łem tę po­dróż w 1984 roku, jesz­cze jako stu­dent. Nie mia­łem wtedy gro­sza przy du­szy i chcia­łem do­wie­dzieć się o suk­ce­sie tego, czego mi nie mó­wiono pod­czas za­jęć na uczelni. Od­kry­łem wów­czas rze­czy, które od­mie­niły moje ży­cie, a tę książkę pi­szę po to, żeby i twoje ży­cie mo­gło się zmie­nić.

Ktoś może po­wie­dzieć: „Prze­cież nie wszy­scy bo­gaci lu­dzie ro­bią to czy tamto”. I ten ktoś bę­dzie mieć ra­cję. W swo­ich po­rów­na­niach od­wo­ły­wa­łem się do prze­ko­nań wła­ści­wych więk­szo­ści bo­ga­tych lu­dzi, z któ­rymi mia­łem oka­zję roz­ma­wiać. To samo do­ty­czy rów­nież szer­szej zbio­ro­wo­ści lu­dzi prze­cięt­nych.

Roz­ma­wia­łem z bo­ga­tymi ludźmi, po­nie­waż sam chcia­łem zdo­być bo­gac­two. Od­kry­łem, że aby je zdo­być, trzeba my­śleć w pe­wien okre­ślony spo­sób. Przez 25 lat mo­jego ży­cia my­śla­łem o fi­nan­sach tak, jak my­śli więk­szość lu­dzi – i dla­tego by­łem biedny. Gdy zmie­ni­łem po­dej­ście, pie­nią­dze na­gle się po­ja­wiły. Wszystko za­częło się od zmiany spo­sobu my­śle­nia. To pod jej wpły­wem za­czą­łem sku­tecz­nie dzia­łać i w końcu zo­sta­łem mi­lio­ne­rem. Niech cię jed­nak ten mój – czy czyj­kol­wiek suk­ces – nie onie­śmiela ani nie przy­tła­cza. Ty rów­nież mo­żesz go osią­gnąć. Niech ta książka sta­nie się dla cie­bie prze­wod­ni­kiem.

Ży­czę ci wszyst­kiego naj­lep­szego w two­jej po­dróży. Je­śli ze­chcesz dać mi znać, jak ci idzie, za­pra­szam na stronę men­tal­to­ugh­ness­blog.com. Mo­żesz tam opo­wie­dzieć swoją hi­sto­rię.

Po­wo­dze­nia!

Ste­ven Sie­bold4 lipca 2010Ga­ine­sville, Geo­r­gia

KLASA ŚRED­NIA SKU­PIA SIĘ NA OSZCZĘ­DZA­NIU... KLASA ŚWIA­TOWA SKU­PIA SIĘ NA ZA­RA­BIA­NIU

Lu­dzie prze­ciętni, w oba­wie przed stratą i nie­pew­no­ścią co do przy­szło­ści, my­ślą przede wszyst­kim o tym, żeby gro­ma­dzić pie­nią­dze i sku­tecz­nie je chro­nić. Tym­cza­sem przed­sta­wi­ciele klasy świa­to­wej, choć mają świa­do­mość, że trzeba oszczę­dzać i in­we­sto­wać, swoją ener­gię in­te­lek­tu­alną sku­piają na gro­ma­dze­niu bo­gac­twa po­przez słu­że­nie lu­dziom i roz­wią­zy­wa­nie pro­ble­mów. Gdy w go­spo­darce do­cho­dzi do ko­rekty, prze­ra­żeni po­sia­da­cze oszczęd­no­ści po­no­szą strasz­liwe straty, które po­tem od­ra­biają la­tami. Przed­sta­wi­ciele klasy świa­to­wej rów­nież tracą pie­nią­dze, jed­nak pod­czas gdy więk­szość lu­dzi wpada w po­płoch, oni szybko za­czy­nają za­sta­na­wiać się nad tym, na czym można by za­ro­bić. Lu­dzie prze­ciętni wy­prze­dają swój ma­ją­tek, aby za­pew­nić so­bie prze­trwa­nie w krót­kim okre­sie, a lu­dzie wy­bitni w ta­kich chwi­lach ro­bią za­kupy, aby za­pew­nić so­bie dłu­go­ter­mi­nowy suk­ces. Jedną z tych grup na­pę­dza strach, drugą zaś mo­ty­wują my­śli o do­statku. Lu­dzie, któ­rzy za­wdzię­czają ma­ją­tek wła­snej pracy, czę­sto po­dej­mują skal­ku­lo­wane ry­zyko, wie­dzą bo­wiem, że na­wet je­śli coś stracą, to po­tem uda im się to od­ro­bić. Przed­sta­wi­ciele klasy śred­niej wiecz­nie roz­glą­dają się za bez­piecz­nymi in­we­sty­cjami, które by im za­pew­niły bo­gac­two, na­to­miast lu­dzie świa­to­wego for­matu alo­kują swoje środki bar­dzo roz­waż­nie – ma­jąc świa­do­mość, że ma­ją­tek za­wdzię­czają za­an­ga­żo­wa­niu na rzecz in­nych. Więk­szość lu­dzi my­śli o po­mna­ża­niu ma­jątku przez pry­zmat nie­wiel­kich zy­sków z in­we­sty­cji czy oszczęd­no­ści. Mało kto za­kłada, że for­tunę może mu za­pew­nić umysł wart mi­liard do­la­rów. Od­ci­na­nie ku­po­nów i co­dzienne ogra­ni­cza­nie się po­chła­nia lu­dzi prze­cięt­nych do tego stop­nia, że więk­szość oka­zji prze­cho­dzi im koło nosa. Bo­gaci tym­cza­sem nie my­ślą o drob­nia­kach na­wet w ob­li­czu za­ła­ma­nia go­spo­darki. Na­dal całą swoją ener­gię my­ślową sku­piają na tym, co na­prawdę ważne, czyli na du­żych pie­nią­dzach. A ty? Czy sku­piasz się na oszczę­dza­niu tu gro­sza i tam gro­sza, czy ra­czej my­ślisz o zbu­do­wa­niu im­pe­rium? Twój bie­żący sta­tus fi­nan­sowy sta­nowi od­zwier­cie­dle­nie two­jego do­tych­cza­so­wego po­dej­ścia. Je­śli je­steś za­możny, idź da­lej tym sa­mym to­rem. Je­śli nie je­steś, pora coś zmie­nić.

›   LEK­TURA DLA BO­GA­TYCH

Wil­liam Da­vis, The Rich: A New Study of the Spe­cies

❙❙  ZA­GAD­NIE­NIE DO ANA­LIZY KRY­TYCZ­NEJ

Na pod­sta­wie two­ich do­tych­cza­so­wych za­cho­wań i wy­ni­ków oceń swoje ho­ry­zonty my­ślowe: czy są wą­skie, czy sze­ro­kie?

››❙ PO­LE­CANE DZIA­ŁA­NIE

Już dziś po­dej­mij po­sta­no­wie­nie, że bę­dziesz my­śleć am­bit­niej i dą­żyć do mak­sy­ma­li­za­cji swo­jego po­ten­cjału fi­nan­so­wego.