Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Pszczoły i my jesteśmy osadzeni w przyrodzie. W ostatnim stuleciu zaczęliśmy zmieniać środowisko, doprowadzając do szóstego masowego wymierania gatunków w dziejach Ziemi.
I może niektórzy uważają, że nie mogą nic zmienić, ale to nieprawda! Obecnie ogrody to jałowe pustynie – ścięte trawniki i smutne tuje.
Jak zmienić je w „fontanny nektaru” przyjazne środowisku, jednocześnie dające nam plony owoców, warzyw i ziół? Autorka odpowiada na to pytanie!
Dowiesz się nie tylko, jakie rośliny miododajne sadzić w swoim ogrodzie, lecz też jak o nie dbać. Odkryjesz, jak prowadzić pomidory, by dały obfity plon, jak robić własne sadzonki roślin miododajnych i kiedy je sadzić, a także jak zaprojektować ogród, by wygodnie się z niego korzystało.
Książka podzielona jest na miesiące. Na początku każdego umieściliśmy listę czynności, które warto zrobić w danym czasie.
Pod nimi znajduje się spis przydatnych w tym okresie rzeczy. Poza tym zostawiliśmy miejsce na własne podpunkty.
Na końcu książki zamieściliśmy szczegółowe listy roślin, które nadają się na trzy różne typy wymagających gleb.
Zmień swój ogród i pomóż przyrodzie!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 157
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Martyna WalerowiczJak prowadzic ekoogród
Copyright © 2021Wydawnictwo BEE & HONEY Sp. z o.o.
BEE & HONEY Sp. z o.o. 34-124 Klecza Dolna 148 tel.: 33 845-10-11, 33 873 51 40 www.pasieka24.pl [email protected]
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Niniejsza publikacja ani w całości, ani w części nie może być w żaden sposób powielana i rozpowszechniana bez pisemnej zgody wydawcy.
Nazwy handlowe towarów występujące w tej pracy są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm.
Wydawnictwo BEE & HONEY Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za jakąkolwiek szkodę, będącą następstwem korzystania z informacji i metod zawartych w niniejszej publikacji.
Wydawnca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń.
Przygotowanie do składu:
Martyna Walerowicz
Korekta: Martyna Walerowicz, Teresa Kobiałka
Skład, opracowanie graficzne, projekt okładki:Roman Dudzik
Fotografie: Weronika Czech; 9883074, Pixabay; Alex Lomas, flickr; Alexandru Panoiu; Andreas Rockstein; Andrey Zharkikh, flickr; Anna, flickr; AnnaKika, flickr; Annette Meyer, Pixabay; anyaivanova; Babij, flickr; bagetka_krd, pixabay; Björn S..., flickr; Blondinrikard Fröberg, flickr; boodely, flickr; Bru-nO, Pixabay; Carron Brown, flickr.com; Couleur, pixabay; denira21; Dennis Lamczak, flickr; fastbird61, flickr.com; Felipe Ortega, flickr; fotoblend, Pixabay; Goran Horvat, pixabay; Hans Braxmeier, Pixabay; Hans, Pixabay; Henna K., flickr; HeungSoon, Pixabay; Holger Vaga; Hugh Knott, flickr; Ivan Forsman, flickr; James Gaither, johennlee, Pixabay; flickr; jhenning, Pixabay; John Rusk, flickr; Jörg Hempel, flickr; Josef Laimer, flickr; Joshua Mayer, flickr; karen_hine, flickr; Katya, flickr; koizumi, flickr; LANG DU; Leonora (Ellie) Enking; M's photography, flickr; Mammiya; Manfred Antranias Zimmer, pixabay; Manfred Richter, pixabay; manuel m. v., flickr; Marta Boroń, flickr; Melanie Shaw, flickr; Melinda Young Stuart, flickr; Merja Partanen, Pixabay; Michael Mueller; Garry Knight; miluz, flickr; Murray Foubister, flickr; Nennieinszweidrei, pixabay; NTNU Vitenskapsmuseet, flickr; Olle August, pixabay; Pablo Cabezos, flickr; Peter O'Connor, flickr; Peter Stenzel; Phoenicia, pixabay; Pixabay, _Alicja_; Pixabay, Couleur; Pixabay, Hans; Plant Image Library, flickr; rebeck96, Pixabay; Rebekka D, Pixabay; Renata Łacek; Robert Lyle Bolton; Roman Dudzik; siala, pixabay; Sonja Kalee, pixabay; summa, pixabay; Taavi Randmaa, flickr; The Marmot, flickr; Vilma Bharatan, flickr; wikimedia.org; 阿橋 HQ;
Wydanie I
ISBN 978-83-953017-8-0
Jakże wspaniałe są ogrody Polaków! Te płaskie, rzadkie trawniki! Te tuje wyniosłe! Te pnie po wyciętych lipach! Doprawdy szczyt estetyki!
No dobrze, koniec ironizowania. Nie każdy musi mieć ogród pełen zróżnicowanej flory, bo też nie każdy po prostu lubi spędzać czas pielęgnując rośliny. Faktem jest jednak, że jeżdżąc po Polsce, można zaobserwować podwórza, po których widać, że właściciel starał się zrobić coś ze swoim otoczeniem, ale nie do końca wiedział, jakie są podstawowe zasady planowania ogrodów i ich pielęgnacji.
Osobiście wolę zaniedbane, dzikie ogrody z powykręcanymi pniami jabłoni, gdzie mniszek ściele się gęsto, a w kopach liści żerują jeże. Minimalne walory estetyczne (chociaż przecież o gustach się nie dyskutuje) są zastępowane potężnym walorem ekologicznym, również dla pszczół.
Pszczoły, podobnie jak ludzie, by dobrze się rozwijać, muszą mieć zróżnicowaną dietę. Do prawidłowego rozwoju potrzebują białek, witamin i tłuszczów (których dostarcza im pyłek), a także cukrów (których dostarcza im miód). Niebagatelny wpływ na zdrowie owadów mają również metabolity wtórne roślin, takie jak olejki eteryczne i barwniki.
W przypadku pszczół miodnych, o których najwięcej mówi się w ostatnich latach i są jednymi z najlepiej przebadanych gatunków owadów, korzystanie z ubogiej bazy pożytkowej powoduje skrócenie życia zbieraczek, ograniczenie zasięgu lotów, asymetrię skrzydełek, a także niedorozwój gruczołów ślinowych i jajników. W dodatku pszczoły spożywające ubogie posiłki są mniej odporne na choroby. W ekstremalnych sytuacjach głód zmusza pszczoły do kanibalizmu larw.
Zdziczałe ogrody to stołówka dla zwierząt, a jeśli mamy ule – potężne wsparcie dla naszych robotnic. Jednak takie ogrody niekoniecznie przynoszą bezpośrednie korzyści właścicielowi. Człowiek staje wtedy przed dylematem – pszczoła czy roślina?
Jak to połączyć? Jak zaplanować i prowadzić ogród tak, by był on ostoją dla pszczół i dla ogrodnika? By przynosił owoce i zioła albo chociaż nie wymagał dużych nakładów pracy?
W tym kalendarzu krok po kroku poprowadzę was przez planowanie i pielęgnację ogrodu przyjaznego przyrodzie – niezależnie, czy dysponujesz ogródkiem działkowym w najcieplejszym miejscu w Polsce, czy placem na Suwałkach. W książce przedstawiłam takie rośliny, które przynoszą bezpośrednie korzyści zarówno owadom, jak i ludziom. Dlatego nie opisywałam dokładnie pielęgnacji wszystkich popularnych roślin ozdobnych, ponieważ często mają one indywidualne wymagania, a oprócz ładnego wyglądu niewiele wnoszą do naszych ogrodów.
Podczas czytania możecie mi zarzucić, że faworyzuję niektóre gatunki roślin – to prawda. Opisuję przede wszystkim sposób uprawy tych najbardziej popularnych, dlatego częściej znajdziecie informację o pomidorach niż bakłażanach. Postanowiłam wybrać rośliny i ciekawostki, które trafią do jak największej grupy odbiorców, a przede wszystkim dla laików, którzy chcieliby zacząć uprawiać ogród, ale nie wiedzą, jak się do tego zabrać i co robić w kolejnych miesiącach.
PS w listach na początku każdego rozdziału radzę stawiać krzyżyki przy zadaniach ołówkiem, ponieważ czynności są takie same w każdym roku i spis może się przydać w następnych latach.
Wykonujemy zimowe cięcie drzew owocowych.
Wysiewamy nasiona pierwiosnki.
Planujemy działania w ogrodzie.
Usuwamy nadmiar śniegu z iglaków.
Kontrolujemy zimowe zabezpieczenia roślin ciepłolubnych.
Pobielamy wapnem pnie drzew owocowych.
Usuwamy mumie, czyli zasuszone, lekko gnijące owoce, które utrzymały się na drzewach.
W przypadku odwilży powinniśmy podlewać rośliny zimozielone.
Regularnie dokarmiamy ptaki.
W tym miesiącu przydadzą się: sekator dwuręczny i jednoręczny, maść ogrodnicza, fungicyd, rękawice ogrodowe, biała farba emulsyjna lub wapienna, wapno gaszone, nasiona pierwiosnki, gleba ogrodowa, doniczki, ziarno dla ptaków.
Co można robić w ogrodzie w styczniu, kiedy wszystko ciągle śpi, a ziemia jest zamarznięta? Jest ponuro, więc z utęsknieniem czekamy na wiosnę i pierwsze kwiaty.
Jednak ten wyciszony miesiąc ma kilka zalet. Usiadłszy w wygodnym fotelu, można napić się grzanego miodu i poważnie zastanowić, co chce się osiągnąć w ogrodzie Niezależnie, czy wasze ogrody są stare, czy zakładacie je od podstaw, zawsze znajdzie się coś, co można ulepszyć, by były bardziej przyjazne dla ludzi i przyrody.
Poza tym w ładniejsze dni będzie można przyciąć drzewka owocowe – styczeń to idealna pora na ten zabieg – oraz zacząć produkcję roślin ozdobnych.
Wydaje się przerażające. Gdy stajemy z sekatorem naprzeciwko drzewa, czujemy się jak Dawid, który pierwszy raz zobaczył Goliata. Mamy wrażenie, że cięcie rani roślinę i medytujemy nad każdą gałęzią, nie wiedząc, czy przypadkiem akurat ta nie będzie niezbędna jabłoni do przeżycia.
Spokojnie! Ogrodnicy mówią zawsze: lepiej ciąć, niż nie ciąć.
Z czasem nabierzecie wprawy. I pamiętajcie – każdy kiedyś się uczył! Są małe szanse, że rzeczywiście zaszkodzicie roślinie. Przycinając drzewa, pobudzamy ich wzrost, sprawiamy, że produkują więcej liści i większe, lepszej jakości owoce. Drzew iglastych zazwyczaj nie tniemy (oprócz cisu, który doskonale nadaje się na żywopłoty).
By wykonać cięcie, musimy być wyposażeni w odpowiednie narzędzia. Powinniśmy dostosować wielkość sekatora dwuręcznego (o dwóch długich ramionach) do naszej krzepy, pamiętając, że im dłuższe ramię, tym większa siła cięcia, ale też masa sprzętu. Sekatory tego typu pozwalają na pozbywanie się gałęzi położonych wyżej i głębiej w koronie. Narzędzie powinno być wyposażone w amortyzator redukujący drgania – dzięki temu mniej się zmęczymy.
Sekator ręczny jest mniejszy (operujemy tylko jedną ręką). Umożliwia precyzyjne przycinanie cieńszych pędów.
Zawsze usuwamy wszelkie owoce, które mogą być rezerwuarem chorób.
Cięcie zimowe jest łatwiejsze od letniego, ponieważ drzewo nie ma liści i możemy dokładnie przyjrzeć się koronie. W dodatku stymuluje silny wzrost rośliny. Korektę formowania drzewa przeprowadzamy w lecie, pamiętając o tym, żeby nie usunąć zbyt wielu pędów z liśćmi, ponieważ pogorszy to zimowanie rośliny.
Przed przystąpieniem do cięcia porządnie myjemy sekatory, aby je zdezynfekować.Dobrze je czyścić przed przejściem do kolejnego drzewa, żeby nie przenosić między nimi chorób. Zakładamy też rękawice ogrodowe i wygodne ubranie. Poniżej opisuję, jak należy kolejno postępować.
Najpierw wycinamy martwe gałęzie oraz tzw. wilki – intensywnie rosnące w górę pędy wegetatywne.
Podczas cięcia unikamy usuwania pędów generatywnych (z pączkami kwiatów), chyba że rosną pionowo (mogą się złamać w późniejszym terminie, pod ciężarem owoców). Wtedy też nie tniemy pędu aż do pnia lub gałęzi, lecz zostawiamy kołeczek czyli tzw. czop.
Staramy się tak kształtować drzewo, by między gałęzią a pędem głównym (pniem,przewodnikiem) nie było kąta ostrego.
Usuwamy krzyżujące się gałęzie, ponieważ mogą się o siebie ocierać, co prowadzi do zdarcia kory i otwarcia tzw. wrót infekcji, przez które wnikają patogeny. Między schodzącymi się gałęziami mogą się także zakleszczyć owoce.
Część długich gałęzi powinniśmy skrócić o połowę, ponieważ bardziej pobudza to drzewo do wzrostu niż całkowite wycięcie pędów.
Jeżeli chcemy mieć niskie, silnie rozgałęzione drzewa, możemy przyciąć przewodnik. Przycięcie przewodnika (końcówka głównego pędu rośliny) powoduje szybszy rozwój pędów bocznych i nasilenie fotosyntezy liści (więcej energii trafi do kwiatów i owoców).
Po cięciu należy zdezynfekować rany. Możemy wymieszać środek przeciwgrzybowy z pastą sadowniczą. Musimy też wysterylizować sekator (porządnie umyć wodą z detergentem i przetrzeć tkaniną nasączoną alkoholem), aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania chorób w sadzie.
Pamiętajmy też o tym, że silniej rosną gałęzie położone wyżej, a słabiej pędy dolne. To informacja przydatna, gdy chcemy ciąć drzewo w określony kształt, np. kuli.
Gutacja.
Ze względu na obfitą gutację, spowodowaną parciem korzeniowym, od czerwca do września tniemy klony, brzozy i graby. Po kwitnieniu tniemy lilaki czy wierzbę iwę.
Tych gatunków przydatnych dla pszczół nie tniemy: orzechów włoskich, robinii akacjowych, azalii, kalmii, różaneczników i wawrzynków wilczełyko.
Ciekawostka:
Niektóre rośliny wypychają wodę przez zmodyfikowane szparki (hydatody) w liściach, gdy wilgotność powietrza utrudnia prawidłową transpirację (czyli parowanie wody). Pozbywanie się nadmiaru płynu umożliwia parcie korzeniowe, czyli przemieszczanie wody wraz ze składnikami mineralnymi od korzenia do liści. Parcie korzeniowe występuje u wszystkich roślin, ponieważ jest niezbędne do rozprowadzania składników pokarmowych.
Natomiast nie wszystkie gatunki mają na liściach hydatody. Gatunki o bardzo silnym parciu korzeniowym intensywnie „płaczą po cięciu”. Za dobry przykład służy winorośl, która natychmiast wylewa grube krople z rany.
Zagospodarowanie terenu trzeba dobrze przemyśleć. Raz posadzonego drzewa lepiej nie przesadzać, a przecież po kilku latach urośnie na tyle, że będzie dawało cień i to niekoniecznie w pożądanym miejscu. Ogród ma nam służyć, dlatego najpierw musimy zadać sobie kilka pytań: czego od niego oczekujemy? To miejsce wypoczynku czy źródło warzyw, owoców i ziół? A może jedno i drugie? Kto będzie z niego korzystał: dorośli, dzieci czy osoby starsze? A może powinien być enklawą dla zwierząt?
Dobrze już w zimie zaprojektować ogród, żeby zaplanować działania w sezonie.
Gdy ustalimy główną funkcję ogrodu, musimy dowiedzieć się kilku rzeczy:
W jakiej strefie klimatycznej mieszkamy? Nie wszystkie drzewa będą się dobrze rozwijały na północy.
Jaka gleba jest na naszej działce? Żyzna czy jałowa? Jakie ma pH? Czy mieszkamy w miejscu słonecznym, czy zacienionym, np. pod lasem? To ważne czynniki, które tak jak warunki klimatyczne determinują wzrost roślin.
Pomocą w projektowaniu ogrodu mogą służyć programy komputerowe, na przykład AutoCad. Warto wtedy pobrać z Google Maps lub z Geoportalu (www.geoportal.gov.pl) zdjęcie satelitarne swojej działki. Wprowadzamy do programu jej wymiary z zachowaniem skali (będzie ważna dla utrzymania odpowiednich proporcji rabat, grządek elementów dekoracyjnych itd.) oraz zaznaczamy kierunki świata (to z kolei da nam informację, gdzie padnie cień rosnących drzew).
Jeśli nie dysponujemy programami graficznymi, możemy nałożyć kalkę na plan budowlany. Umocowujemy ją w rogach za pomocą spinaczy biurowych. Rysunek konturów roślin i rabat widzianych z góry nanosimy ołówkiem, by w razie potrzeby gumką szybko pozbyć się pomyłek. Możemy też wyciąć rzuty elementów i przykładać je do planu budowlanego, by sprawdzać różne warianty. Cały czas pamiętajmy o zachowaniu proporcji.
Jeśli czujemy się na siłach, wykonujemy zdjęcia ogrodu i również za pomocą kalki i ołówka próbujemy zrobić wizualizację.
Planując nasadzenie drzew, musimy uwzględnić miejsce padania cienia oraz odległość od budynków. Wszystko zależy od docelowej wysokości rośliny – jeśli sadzimy lipę, która będzie bardzo wysoka, odsuwamy ją od granicy działki i muru o cztery metry, jeśli natomiast chcemy mieć tylko drzewa niskie, np. ogłowione wierzby białe, wystarczą dwa metry. Pozwoli nam to też uniknąć sporów z sąsiadami na temat spadających liści, gałązek i owoców.
Na Geoportalu lub w gminie możemy dowiedzieć się, jakiej klasy gleba znajduje się na działce. Warto też sprawdzić samodzielnie pH ziemi. Jeżeli jest kwaśna (pH poniżej 7), należy dodać następujące ilości wapna:
pH 6(lekko kwaśna)
pH 5,5
pH 5,0
pH 4,5
Gleba piaszczysta
140 g/m²
240 g/m²
440 g/m²
620 g/m²
Gleba gliniasta
200 g/m²
380 g/m²
620 g/m²
960 g/m²
Gleba iłowa
200 g/m²
480 g/m²
820 g/m²
1200 g/m²
Wapno możemy wysypać na glebę przed zimą, aby podczas roztopów dostało się wraz z wodą do gruntu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wykonać ten zabieg w styczniu, jeśli tylko zima była bezśnieżna – wiosenne deszcze spłuczą je w ziemię. Jeśli na działce nic nie rośnie i będziemy ją uprawiać od zera, to wapno mieszamy z glebą. Oczywiście jeśli chcemy, to po prostu nasadzamy rośliny kwasolubne.
A teraz zastanówcie się, jaki typ ogrodu podoba się wam najbardziej. Obecnie w internecie można znaleźć setki inspiracji. Planując nasadzenia roślin, skupcie się na owadach zapylających.
Planując ogród nie bój się eksperymantować.
1. Warzywnik umieszczamy blisko źródła bieżącej wody. Najdalej od kranu nasadzamy rośliny bardziej odporne na suszę.
2. Wyznaczamy ścieżki komunikacyjne. Nawet jeśli nie będziemy ich niczym wykładać, warto zastanowić się nad takim ich poprowadzeniem, aby pielęgnacja ogrodu była łatwiejsza.
3. Rośliny zielne powinniśmy sadzić w grupach – lepiej wyglądają – chyba że celowo wysiejemy mieszankę, np. łąkę kwietną.
4. Planujemy miejsce na karmnik dla ptakówi i budki lęgowe. Jeśli mamy w ogrodzie ule, to raczej nie zakładamy budek lęgowych, a karmniki umieszczamy od nich daleko.
5. Wyznaczamy miejsce na kompostownik. Dobrze, by nikomu nie przeszkadzał i nie rzucał się w oczy. Można go zasłonić roślinami pnącymi. Jednocześnie pamiętajmy, by był do niego łatwy dojazd taczkami.
6. Nie planujemy nasadzeń roślin inwazyjnych. Rozpleniają się po ogrodzie, są trudne w pielęgnacji, uciekają do natury i wypierają rodzime gatunki.
7. Jeśli w ogrodzie rosną stare drzewa lub są pnie, uwzględniamy je na planie i nie usuwamy z ogrodu! To miejsce życia wielu organizmów, w tym pszczół samotnic. Jeśli drzewo jest nieżywe i razi nas jego wygląd, to zawsze możemy wykorzystać je jako naturalną podporę dla pnączy. Stare drzewa pobudza się do wzrostu za pomocą cięcia odmładzającego.
8. Projekt zresztą powinien być oparty o stare nasadzenia. Lepiej zachować wiekową jabłoń, niż wycinać ją i wsadzać nowy „modny” gatunek rośliny. W końcu drzewa rosną wolno, możemy nie doczekać efektu, na którym nam zależy.
9. Na środku ogrodu nie umieszczamy żadnego dużego obiektu, ponieważ to bardzo zamyka przestrzeń, chyba że dysponujemy bardzo dużym placem i celowo nasadzamy w środku samotne, ładne drzewo tzw. soliter.
10. Rośliny rozmieszczamy na rabatach od najniższej do najwyższej. Jeśli w tle umieścimy drzewa o zielononiebieskim odcieniu liści, sprawi to, że ogród nabierze głębi (to zasada z malarstwa krajobrazowego, gdzie w tle zwykle stosowano błękit pruski, dzięki czemu obraz stawał się przestrzenny).
11. Nie planujmy miejsca na zabawę (obszernego trawnika, tarasu) pod oknami sypialni. Jednocześnie dobrze, by plac zabaw dla dzieci był widoczny z pomieszczenia, w którym najczęściej przebywamy, np. salonu.
12. Jeśli koniecznie chcemy mieć u siebie płaski, zielony trawnik, zastanówmy się, czy nie założyć pod nim siatki przeciwko kretom. Szczegóły w opisie zadań wykonywanych w kwietniu.
13. Podczas projektowania ogrodu możemy spróbować tak zaplanować warzywnik, żeby przez cały rok znajdowały się na nim rośliny, ale to wyższa szkoła jazdy.
Osobista uwaga, do której nie musicie się stosować: krasnale ogrodowe są bardzo niemodne. „Upiększone” nimi ogrody nazywane są „ogrodami naiwnymi”. To chyba mówi samo za siebie.
Porada:
Nawet jeśli planujemy nasadzenia tylko dwóch drzew owocowych, jabłoni czy gruszy, to koniecznie musimy zwrócić uwagę, czy dobrze dobraliśmy odmiany – w większości przypadków do uzyskania dużych owoców musi nastąpić zapylenie obcym pyłkiem.
Między niektórymi odmianami występuje nawet intersterylność, czyli niezgodność genetyczna, która uniemożliwia zawiązanie owoców, jeśli kwiat został zapylony pyłkiem niekompatybilnej odmiany.
Owoców nie wyda odmiana ‘McIntosh’, gdy zapylana jest ’Boskoopem’, problematyczne będzie także połączenie ‘Koksy’ i ‘Kidd’s Orange’. Natomiast odmiana ‘Szampion’ zapyla ‘Antonówkę’ i ‘Bankrofta’, ‘Golden Delicious’ – ‘Koksę pomarańczową’ i ‘Melrose’, a ‘Gloster’ to dobry dawca pyłku dla ‘Golden Delicious’ i ‘Elstara’.
Pierwiosnki to jeden z pierwszych pokarmów pszczół. By ich niezwykle drobne nasiona wykiełkowały, muszą zostać przemrożone (stratyfikacja termiczna). Dlatego w styczniu, gdy pojawiają się ujemne temperatury, możemy wsiać je w doniczki. Nasiona uklepujemy w podłożu, nie trzeba ich przykrywać ziemią. Wystawiamy je na kilka dni na zewnątrz, a później wsadzamy do ciepłego pomieszczenia. Zraszamy glebę z nasionami wodą, na doniczkę naciągamy folię, w której robimy dziurki, by ułatwić wymianę gazową. Po 3–4 tygodniach (w lutym) pikujemy pierwiosnki do osobnych doniczek w większych odstępach. Następnie, ok. półtora miesiąca później, przepikowujemy je znowu. Tym razem, dla wygody, najlepiej wsadzić roślinki do multiplatów (wielodoniczek). Wypełniając doniczki i wielodoniczki, uklepujemy glebę, aby nie osiadła za bardzo po podlaniu, ale niezbyt szczelnie, by zbitka nie ograniczała wzrostu korzeni.
W miesiącach zimowych nie zapominamy o dokarmianiu ptaków. Więcej przeczytaciena str. 154.
Porada:
Przed wykorzystaniem gleby ogrodniczej do produkcji rozsad czy innego użycia należy rozedrzeć opakowanie kilka dni wcześniej, tak aby oddychała, i przepłukać ją wodą.
Uzupełniamy zapasy nasion, cebul, bulw, karp itd., a także nawozów i podłoża.
Sprawdzamy stan naszych narzędzi. Kupujemy brakujące sprzęty.
Rozpoczynamy produkcję rozsady roślin kapustnych (kapusta biała i czerwona, brokuł, kalarepa), sałaty, selera, a także dyptamu jesionolistnego.
Stratyfikujemy termicznie nasiona lawendy i żagwina.
Po raz pierwszy pikujemy pierwiosnki.
Po ukazaniu się pierwszych liści właściwych pikujemy sałatę.
Tniemy krzewy porzeczki czerwonej i białej, a także agrestu.
Rozłupujemy skorupę śnieżną nad trawnikiem i zgarniamy śnieg pod drzewa, aby podczas roztopów woda zasiliła korzenie. To „uwolnienie trawnika” zminimalizuje możliwość wystąpienia pleśni śniegowej.
W przypadku krzewów ozdobnych, takich jak budleje Dawida czy krzewuszki cudowne, usuwamy suche pędy.
Karmimy ptaki!
W tym miesiącu przydadzą się: multiplaty, nasiona, gleba ogrodnicza, sekatory, łopata, ziarno dla ptaków.
Luty to brat stycznia. O tym, że zbliża się wiosna, przekonują nas na razie tylko systematycznie wydłużające się dni i zrywanie kartek kalendarza. Przyroda ciągle czeka na odpowiedni moment, żeby wystartować, chociaż zdarza się, że w tym miesiącu temperatury pobudzają do wzrostu i kwitnienia pierwsze śnieżyczki przebiśniegi, krokusy, ranniki, oczary wirgilijskie i leszczyny. Natomiast pszczelarze i ogrodnicy ciągle oczekują na przybycie prawdziwej, nektarodajnej wiosny.
Zanim wdrożymy w życie plan ustalony w styczniu, zastanówmy się, jakiego sprzętu będziemy potrzebować i czy wszystko mamy. Może zgubił się sekator ręczny albo grabiom brakuje zębów? Poniżej przestawiam listę sprzętów ogrodniczych, które zazwyczaj są potrzebne w ogrodzie.
Szpadel.
Niezbędny do przekopywania gleby i wykopywania dołów pod drzewa i krzewy. Do wbijania się w grunt lepsze będą te ze szpiczastą końcówką.
Łopata.
Do przerzucania ziemi i śniegu z trawnika.
Metalowe grabie.
Dzięki cięższym zębom bardzo dobrze nadają się do wyrównywania podłoża i mieszania nasion z glebą.
Plastikowe grabie.
Do liści. Są niezbędne do wyczesywania z gleby resztek chwastów czy liści z trawy jesienią.
Taczki.
Przydatne zwłaszcza w okresie intensywnego cięcia roślin do transportowania obciętych pędów.
Konewka.
Do podlewania trudno dostępnych miejsc. Podlewanie konewką jest o tyle ważne, że umożliwia aplikację wody wprost do korzeni. Unikamy wtedy oblewania liści, co utrudnia rozwój chorób grzybowych.
Małe narzędzia ogrodnicze:
łopatki do sadzenia, pazurki, pikownik – ułatwią nam precyzyjną walkę z chwastami w trakcie sezonu. Są też przydatne w trakcie sadzenia rozsady.
Sekatory
, o których wspominałam w styczniu. Sekatory dzielą się na dwuostrzowe (oba ostrza tną) do cięcia cienkich, młodych pędów i jednoostrzowe, tylko z jednym ostrzem i stalnicą, czyli grubym, tępym elementem. Drugi typ wymaga mniej siły podczas użytkowania, dlatego wygodnie korzystać z niego podczas cięcia grubszych, starszych pędów. Poza tym są sekatory dwuręczne, o długich ramionach, i jednoręczne, do precyzyjnego cięcia. Jeśli w ogrodzie mamy stare drzewa, wymagające cięcia odmładzającego, powinniśmy zainwestować w sekator na wysięgniku, tzw. tyczkowy.
Nożyce.
Przydadzą się na przykład do precyzyjnego podcinania trawy.
Drobny sprzęt jest niezbędny podczas pielęgnacji rabat.
Dodatkowy sprzęt do usprawnienia pracy.
Glebogryzarka
ogrodnicza spulchnia glebę. By nie zniszczyć prawidłowej struktury gruzełkowatej, należy pracować na niskich obrotach. Narzędzie bardzo dobrze się sprawdza do mieszania nawozów z glebą, odchwaszczania i wertykulacji.
Wertykulator
bardzo usprawnia pielęgnację trawnika. Usuwa spomiędzy źdźbeł tzw. filc, czyli mech, starą trawę i chwasty. W sklepach dostępne są wertykulatory ręczne, które mają kółka ułatwiające pracę.
Kosiarka.
Dobór kosiarki zależy od tego, czy wysialiśmy trawnik, czy łąkę kwietną. Kosiarka mulczująca nada się do tego pierwszego, natomiast tę drugą najlepiej kosić za pomocą
kosy
, aby nie zniszczyć owoców i nasion.
Oprócz narzędzi w sezonie będziemy musieli wykonać szereg prac ogrodniczych. Dlatego podaję listę, w co warto się dodatkowo zaopatrzyć.
Porządne
rękawice ogrodnicze
. Najlepiej wzmacniane, które będą długo służyły, jednocześnie chroniąc dłonie.
Doniczki.
Nawet jeśli nie planujemy uprawy roślin doniczkowych, to doniczki przydadzą się do przygotowania rozsady.
Wielodoniczki
(multiplaty). To połączone ze sobą plastikowe pojemniczki o różnej pojemności do przygotowania rozsady nasion. Bardzo ułatwiają pracę, ponieważ łatwo się je transportuje, a rośliny w nich umieszczone lepiej się rozwijają.
Podłoże ogrodnicze
do produkcji rozsady i do sadzenia roślin w donicach. Zaopatrzcie się w perlit, który gwarantuje oszczędność wody, dobre przewietrzenie podłoża (korzenie też oddychają) i jego odpowiednią strukturę.
Nawozy.
Nawóz należy dobrać do roślin: jeśli w ogrodzie mamy np. borówki, to musimy kupić nawóz do borówek i różaneczników, który zapewni odpowiednie pH gleby. Natomiast jeśli planujemy posadzenie pomidorów, warto wcześniej zaopatrzyć się w naturalne nawozy z podwyższoną zawartością potasu dla roślin z rodziny psiankowatych oraz bazylii. Można też wypróbować w uprawie pożyteczne mikroorganizmy.
Ciekawostka:
Pożyteczne mikroorganizmy, zwane też efektywnymi mikroorganizmami (co nie jest poprawną nazwą, ponieważ wszystkie bakterie czy grzyby są efektywne, tylko czasami nie podobają się nam wyniki ich efektywności), według badań niektórych placówek naukowych wspierają rozwój gleby poprzez rozkładanie materii i wspomaganie jej obiegu w glebie, a także wydzielanie odpowiednich substancji aktywnych, stymulujących rozwój roślin.
Pożyteczne mikroorganizmy stosowane są także w pszczelarstwie, gdzie odpowiednich preparatów (nośnik + bakterie kwasu mlekowego) używa się do zasiedlenia jelit pszczół prawidłową florą bakteryjną. Można poeksperymentować i samodzielnie się przekonać, czy EM-y rzeczywiście dają dobre efekty.Porada:
Jeśli styczeń był ciepły, uważajcie, przechadzając się po ogrodzie – rośliny cebulowe mogły już wypuścić pędy i istnieje ryzyko ich zgniecenia!
Bywa, że mimo naszych starań na drzewach pojawią się uszkodzenia mrozowe z powodu gwałtownych zmian temperatur. Należy je koniecznie zabezpieczyć, ponieważ stanowią wrota infekcji patogenów. Otwartą ranę smarujemy środkiem przeciwgrzybowym, np. Funabenem lub maścią ogrodniczą. Korę wokół opukujemy – jeżeli słychać głuchy odgłos, należy przycisnąć korę do drewna i przybić za pomocą gwoździ o szerokiej główce. Wtedy powinno się udać „zlepić” tkanki. Uszkodzone drzewa należy otoczyć troskliwą opieką w dalszej części sezonu – podlewać, nawozić i ściółkować.
Jeśli z ostatnich sezonów zostały nam przeterminowane (według informacji na opakowaniu) nasiona, to nie wyrzucamy ich. Ich wartość niekoniecznie spadła, jeśli były przechowywane w odpowiednich warunkach. Dlatego warto przeprowadzić prosty test bibułowy na żywotność nasion.
1. Na talerz lub styropianową tackę wykładamy nawilżony, papierowy ręcznik kuchenny.
2. Wysypujemy część starych nasion, pamiętając, by je podpisać.
3. Przykrywamy całość folią bądź ścierką i co jakiś czas upewniamy się, że ręcznik jest wilgotny. Obserwujemy objawy kiełkowania.
4. Po dwóch tygodniach liczymy wschody. Ustalamy proporcję nasion martwych do żywych. Dzięki temu przekonujemy się, czy warto wsiewać nasiona do gruntu, czy raczej zaopatrzyć się w nowe.
Pyłek dyni jest bardzo pożywny dla owadów.
Oczywiście tak mała partia nie da nam 100% pewności, że pozostałe nasiona są żywotne w takiej samej proporcji. Pozwoli jednak ocenić, ile nasion (i czy w ogóle) musimy dokupić.
Oprócz nasion przeglądamy również cebule, karpy i bulwy roślin, które nie zimują w gruncie. Zastanówmy się, czy nie chcemy nabyć kolejnych.
Już w lutym możemy zacząć przygotowanie rozsady niektórych roślin, jeśli chcemy przyspieszyć zbiory lub mamy tunel foliowy albo szklarnię. Oczywiście tych, których warto – inne gatunki często trudno wyhodować samodzielnie (chociaż satysfakcja jest wtedy gwarantowana).
Rośliny z rodziny kapustowatych: brokuł, kapusta biała i czerwona oraz pekińska – nasiona tych gatunków wkładamy bezpośrednio do doniczek w multiplatach, ponieważ nienawidzą przesadzania. Podczas wsadzania ich na miejsce stałe należy bardzo uważać, by nie uszkodzić korzeni.
Sałata masłowa lub odmiana ‘Zina’: zwłaszcza ta druga zasługuje na naszą uwagę, ponieważ może… zimować. Jest bardzo odporna na mrozy i niezwykle wcześnie pozyskuje się z niej liście. Siejemy ją do gruntu we wrześniu, by pierwszych plonów spodziewać się pod koniec kwietnia.
Oto, jak powinno wyglądać przygotowanie rozsady tych warzyw.
1. Przygotowujemy wielodoniczkę o wymiarach komórek 2,5 × 3 cm (na kapustowate i sałatę) lub większą na sałatę. Wypełniamy je odpowiednio przygotowanym podłożem uniwersalnym lub do warzyw.
2. Nasiona kapustowatych staramy się wysiać pojedynczo do wielodoniczek, a sałaty z ręki do donicy lub po kilka do multiplatów.
3. Glebę zraszamy wodą. Na pojemniki naciągamy folię i wykonujemy w niej dziurki, aby zapewnić wymianę gazową przy jednoczesnym ograniczeniu parowania.
4. Roślinom należy zapewnić temperaturę od 18 do 20°C, dlatego stawiamy pojemniki na parapecie okna. W przypadku multiplatów może się to okazać kłopotliwe, dlatego sama wykorzystuję tanie stoliki zakupione w pewnym dobrze znanym szwedzkim sklepie, na których rozkładałam podkładki pod buty o podniesionych brzegach, a dopiero na nich multiplaty (pasują idealnie). Dzięki temu woda nie wypływa, a rośliny znajdują się w słońcu.
5. Sałata wysiana do większego pojemnika powinna być pikowana po pojawieniu się liści.
W lutym sieje się również selera, należy jednak pamiętać, że aby zakiełkował, potrzebuje światła, dlatego nie przykrywamy jego nasion glebą. Czas kiełkowania tego gatunku wynosi nawet 3 tygodnie.
Podobnie jak z warzywami postępujemy z nasionami dyptamu jesionolistnego, który jest miododajną, pięknie pachnącą rośliną ozdobną. Jego kwiaty i korzenie to surowiec zielarski, działający uspokajająco na organizm.
Porada:
Planując wczesne nasadzenia, należy zwrócić uwagę, jaką odmianę rośliny wybieramy. Jeśli chcemy zbierać kapustę pod koniec maja, musimy sprawdzić, czy jest to odmiana wczesna (ukształtowanie główki po 50 dniach wegetacji), czy późna (160–180 dni!).
Zazwyczaj te informacje są podane na opakowaniu. Wiele gatunków warzyw ma zróżnicowany czas dojrzewania spożywczego w zależności od odmiany. Dzięki temu możemy się pobawić w takie planowanie ogrodu, by przez cały sezon dostarczał nam pokarmu. Połączenie tej wiedzy z płodozmianem daje naprawdę świetne rezultaty, zwłaszcza gdy jesteśmy zapalonymi ogrodnikami.Tab.1. Różnica w tempie rozwoju na przykładzie kapusty białej.
Uprawa na zbiór
Odmiany
Termin siewu
Termin zbioru
Wiosenny
Wczesne
Pierwsza połowa lutego
Od końca maja do połowy czerwca
Letni
Średnio wczesne
Od początku do końca marca
Od połowy lipca do końca września
Jesienny
Średnio późne i późne
Od końca marca do końca kwietnia
Od końca września do początku listopada
Tak jak wspominałam w styczniu – drzewa i krzewy ciąć warto, a nawet należy. Luty to dobry okres na cięcie porzeczek białych i czerwonych. Najpierw usuwamy wszelkie martwe pędy, następnie nowe przyrosty skracamy o połowę. Gatunek ten powinien być prowadzony w kształt pucharu, dlatego obcinamy też wszystkie boczne odgałęzienia, najlepiej do jednego oczka, aby ukształtowały pędy owoconośne. Agrest tnie się podobnie. Natomiast przez 2–3 lata od posadzenia porzeczek czarnych usuwamy wyłącznie pędy chore, ponieważ roślina owocuje na pędach jednorocznych i dwuletnich. Dlatego po czterech sezonach karencji usuwamy trzyletnie pędy.
Tniemy tamaryszek francuski i pięciopręcikowy.
Pod koniec miesiąca, jeśli pogoda pozwala, z krzewów i drzew ściągamy agrowłókninę i inne zabezpieczenia przed mrozem.
Sprawdzamy pH gleby i jeśli nie przeprowadziliśmy wapnowania w styczniu, a występuje taka potrzeba, to obniżamy kwasowość ziemi. Po wapnowaniu nawozimy dopiero po 3-4 tygodniach..
Nawozimy rośliny i miejsca przygotowywane pod uprawę.
Nawozimy pogłównie rośliny cebulowe.
Zaczynamy produkcję w pojemnikach warzyw takich gatunków jak: papryka, bazylia, pomidory, por.
Zaczynamy produkcję w pojemnikach roślin ozdobnych: aksamitki, astra, cynii, żagwina ogrodowego, lawendy i kleome piłkowanej.
Możemy zacząć bezpośredni siew do gruntu takich roślin jak: cebula, por, groch, szpinak, rzodkiewka, pietruszka, koper, marchew. Na wszelki wypadek okrywamy je włókniną.
Rozpoczynamy hartowanie roślin doniczkowych.
Pielęgnujemy trawnik, nawożąc go i usuwając filc (czyli zwiędłą trawę i mech).
Pikujemy po raz drugi siewki, które tego wymagają.
Po 15 marca wsadzamy pierwszą partię sałaty do gruntu.
Pod koniec miesiąca możemy wysadzić na miejsce stałe naszą dziesięciotygodniową rozsadę pierwiosnków.
W tym miesiącu możemy jeszcze dosadzić tulipany!
Siejemy karaganę syberyjską, wymoczywszy uprzednio nasiona przez 10 godzin w ciepłej wodzie.
Jeżeli budleja nie została osłonięta na zimę, przycinamy ją do samej ziemi.
Wciąż dokarmiamy ptaki.
W tym miesiącu przydadzą się: wapno gaszone, nawozy dopasowane do potrzeb roślin, nasiona, doniczki, multiplaty, ziemia ogrodowa, wertykulator, cebulki tulipanów, nożyce ogrodowe, ziarno dla ptaków.
Nieprzypadkowo mówi się: „w marcu jak w garncu”. To czas przejścia między zimnem a ciepłem, między słońcem a deszczem. Budzą się zarówno nasza chęć do działania, jak i pierwsze soki w drzewach. Chociaż, jak wiemy z ostatnich lat, pogoda w tym miesiącu bywa różna. Obecnie raczej spodziewamy się ciepłej pogody w lutym i w marcu, a boimy się... przymrozków w maju. Naukowcy spodziewają się, że w kolejnych latach anomalie będą się nasilać.
Pod koniec marca mogą zacząć kwitnąć przylaszczki pospolite, śnieżyczki przebiśniegi, zawilce gajowe i podbiały pospolite. Rozkwitają wierzby iwy i leszczyna pospolita.