Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Jak schudłem 50,5 kg w 5 miesięcy i 5 dni
Po sieci krąży zabawny obrazek Pawła Jarońskiego – lekarz diagnozuje pacjenta, mówiąc „Jest pan gruby. Proszę nie być gruby.” Pacjent dziękuje, konsultacja zakończona. W podobny sposób wygląda wiele poradników dotyczących odchudzania. Pozornie proste rady, które dobrze wyglądają tylko na papierze. Albo w świecie superbohaterów obdarzonych supermocami.
To nie jest książka dla superbohaterów. Ani książka pisana przez superbohatera. To opowieść o tym jak wygrywać, mimo potknięć i porażek. Jak wyciągać wnioski. Jak podnosić się po kolejnych upadkach. Znajdziesz tu wyłącznie rady, które sprawdzą się w codziennym życiu. Dostaniesz praktyczne wskazówki, dopasowane do zabieganego stylu życia współczesnego świata. Bazujące na merytorycznych podstawach i wiedzy specjalistów z wielu dziedzin, ale uzupełnione prawdziwą historią człowieka, który zmierzył się z samym sobą. A może tym właśnie jest superbohaterstwo?
Ta książka to zapis mojej historii. Nie będę opisywał swojego całego życia, ale omówię prawie 4 lata. Będzie o sukcesie, ale i o drodze do niego. Pierwsza część dotyczy okresu od 23 sierpnia 2019 roku do 18 lipca 2022 roku. To jest 1061 dni, które można potraktować jako okres porażek. Lub (parafrazując Thomasa Edisona) był to okres, w którym odkryłem niedziałających 1061 sposobów na odchudzanie. Druga część to 158 dni (właściwie tytułowe 5 miesięcy i 5 dni), w trakcie których, korzystając z zebranych doświadczeń, zmieniłem swoje życie i schudłem 50,5 kg.
Abym schudł, musiałem zachorować na depresję i otyłość III stopnia. Niekiedy osoby z depresją mówią, ze ocknęły się jadąc samochodem na zderzenie czołowe. Ja mam wrażenie, ze obudziłem się w okolicach trumny z pudełkiem pizzy w ręku.
To, że schudłem i nadal chudnę, to wynik sumy doświadczeń, które przeżyłem, a nie magiczna przemiana. Nie jest to książka dla wszystkich. Nie jestem lekarzem, chociaż lekarze się pojawiają w niej. Nie jest to książka diagnozująca zaburzenia hormonalne lub inne choroby (idźcie z nimi do lekarza!). Nie pomogę wam wszystkim. Ale jeśli chociaż kilka osób skorzysta z mojej historii, i tak będę zadowolony. To, że mam grono wspierające mnie, jest szczęściem. Niektórzy nie mają takiego szczęścia. Ale warto wtedy zwrócić się o pomoc do profesjonalistów (psychoterapeuci, psychologowie), którzy pomogą w takiej sytuacji.
Ale jeśli moje doświadczenia mają pomóc chociaż jednej osobie – warto się podzielić taką wiedzą. Dlatego powstała ta książka.
10 korzyści, jakie uzyskasz:
Zrozumienie różnych aspektów odchudzania, takich jak deficyt kaloryczny, liczenie kalorii czy aktywność fizyczna.
Poznanie różnorodnych podejść do diety i odchudzania, takich jak dieta dr. Kwaśniewskiego, dieta pudełkowa czy wspomaganie farmakologiczne.
Wgląd w procesy mentalne związane z odchudzaniem, takie jak motywacja, zmiana nawyków żywieniowych czy wpływ depresji na nadwagę.
Zdobywanie informacji na temat operacji bariatrycznych, takich jak gastrektomia, wraz z korzyściami, ryzykami i długofalowymi rezultatami.
Nauka o roli wsparcia rodziny, przyjaciół i asystenta odchudzania w procesie zmiany stylu życia i utraty wagi.
Zrozumienie znaczenia regularności, konsekwencji i systematyczności w podejściu do zdrowego stylu życia.
Poznanie praktycznych narzędzi i metod motywacyjnych, takich jak grywalizacja czy cele związane z ilością kroków.
Wgląd w wykorzystanie technologii, takiej jak aplikacje na telefon czy urządzenia fitness, w procesie odchudzania.
Zdobywanie wiedzy o wpływie nadwagi na różne aspekty życia, takie jak poczucie własnej wartości, seks czy życie zawodowe.
Inspiracja do opracowania własnego planu działania w celu utraty wagi i zmiany stylu życia, dzięki doświadczeniom i refleksjom autora.
Książka ta może być źródłem wiedzy, inspiracji i motywacji dla czytelników poszukujących informacji na temat zdrowego stylu życia, odchudzania i radzenia sobie z trudnościami związanymi z utratą wagi.
Nazywam się Piotr Konopka. Urodziłem się w 1977 roku. Prowadzę od wielu lat firmę pomagającą korporacjom zatrudniać osoby z niepełnosprawnościami. Aktywnie działam w organizacjach pozarządowych. Od 16 lat pracuję w modelu zdalnym i w takim też zatrudniam pracowników. Jestem fan(atyki)em Władcy Pierścieni i Gwiezdnych Wojen. Lubię ciężką muzykę, zegarki, gadżety elektroniczne i tatuaże.
W 2022 roku zrobiłem sobie prezent – schudłem 50,5 kg w 5 miesięcy i 5 dni.
Spis treści
Wstęp6
Historia moich porażek dietetycznych9
Trochę teorii o odchudzaniu9
Deficyt kaloryczny9
Liczenie kalorii10
Aktywność fizyczna10
Picie wody11
Co zrobić, aby się chciało – motywacja12
Deficyt kaloryczny – moje podejście13
Tryb głodu14
Ile kcal potrzebujesz do przeżycia15
Tempo chudnięcia16
Zakupy jedzenia w praktyce17
Osiągnąć deficyt kaloryczny w praktyce jest trudno17
Wielkość porcji i ceny żywności dla 1-osobowej i 4-osobowej rodziny18
Zaburzenia odżywiania a duże porcje jedzenia18
Porcje XL w sklepach19
Dieta dr Kwaśniewskiego (dieta optymalna)19
Wspomaganie farmakologiczne - Meridia20
Dieta pudełkowa21
Wprowadzenie do pudełek – wygodne i zdrowe rozwiązania żywieniowe21
Rodzaje diet w pudełkach21
Kalorie i porcje w pudełkach dietetycznych22
Smak żywności w pudełkach dietetycznych23
Różnorodność w pudełkach dietetycznych24
Jak dbają o dostawy24
Jak dbają o obsługę po sprzedaży25
Nie zawsze wszystko jest idealne25
A może obciąć sobie brzuch? O resekcji żołądka26
Gastrektomia jako sposób na utratę ekstremalnej wagi26
Korzyści z gastrektomii26
Ryzyka operacji bariatrycznej27
Rodzaje gastrektomii27
Przygotowania przedoperacyjne28
Rekonwalescencja28
Długofalowe rezultaty po zabiegu29
Zmiana nawyków żywieniowych po zabiegu rękawowej resekcji żołądka29
Ceny operacji bariatrycznych30
Operacja w ramach NFZ30
Wizja schudnięcia 50 kg poprzez operację i poprzez powolny proces wynikający ze zmiany życia31
Strach przed operacją i strach przed brakiem efektów regularnej diety31
Pozytywne przykłady operacji bariatrycznych – Tomasz Sekielski i Mateusz Borkowski (a.k.a. Big Boy)32
Obawy pacjentów i potencjalnych pacjentów32
Dlaczego ludzie rezygnują przed zabiegiem?33
Moje pierwsze systemowe podejście do zrzucenia wagi – #10000steps34
Książka „Jedna rzecz” autorstwa Gary'ego Kellera34
Reguła 66 dni34
Regularne chodzenie 10.000 kroków35
Ale po co?35
Regularność i konsekwencja36
Zmiana stylu życia ze wsparciem ze strony rodziny i przyjaciół36
Nuda w trakcie spaceru36
Grywalizacja jako element łączący to wszystko37
Endomondo i Facebook38
Rezultat tego podejścia?38
Drugie podejście do zrzucenia wagi – dieta i asystent odchudzania39
Wiktor39
Grzesiek – asystent odchudzania39
Zdrowa dieta i Dni Dziecka40
Woda41
Czas start41
Koniec i efekt jo-jo42
Depresja i negatywne zmiany w codziennym życiu44
Jak depresja może prowadzić do skrajnej nadwagi44
Co z ubraniami?44
Skala stresu45
Ważna zmiana w życiu osobistym46
Psychiatra to nie wstyd46
Wsparcie rodziny i przyjaciół47
Postanowienie zmiany48
Waga49
Potencjalne problemy zdrowotne49
Komentarz Tomka49
Seks50
Poczucie własnej wartości51
Praca i biznes51
Świńskie komentarze fatfobów51
Codzienne życie52
Dosyć tego!52
Ogarnięcie się w lipcu 202253
Inspiracje53
Wsparcie bliskich53
Pożegnanie depresji i start przemiany53
Podejście 3 i ostatnie54
Wymówki – dlaczego nie jeść prawidłowo lub dlaczego nie iść na spacer54
Asystent odchudzania a nawyki55
Asystent odchudzania a bycie samemu55
Dlaczego asystent odchudzania ma być kimś obcym56
Cena usługi asystenta56
Plan działań58
Cel58
Liczenie kalorii i dieta58
Dieta pudełkowa Suvibox59
Lokalizacje59
Rodzaje diet59
Łatwość doboru diety i zamówienie60
Smak60
Nuda61
Oceny61
Skarbonka61
Ceny61
Jak to z moimi kaloriami było?61
Napady głodu63
Dzień Dziecka63
Dzień Dziecka – scenariusz 164
Dzień Dziecka – scenariusz 2 (moje podejście)64
Alkohol65
Ruch65
Chodzenie65
Woda70
Aplikacja70
Picie wody70
Fejkowe drinki izotoniczne i woda smakowa71
Własna wewnętrzna grywalizacja i systematyczność72
Książka Jedna Rzecz72
Robienie pomiarów73
Robienie zdjęć74
Kroki74
Stepler74
Dietly i Suvibox75
Wyzwania Samsunga75
Aplikacje na telefonie76
Trochę hardware76
Buty77
Strój77
Waga78
Smart band79
Co robić w czasie chodzenia79
Muzyka79
Audiobooki, Audible i język angielski79
Zdrowie81
Internista81
Dietetyk81
Kardiolog81
Diabetolog82
Zdrowie psychiczne82
Co dalej maturzysto?84
Co się udało osiągnąć?84
Co jeszcze zostało?84
Twój plan działań86
Plan działań86
Checklista86
Podsumowanie88
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 166
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Jak schudłem 50,5 kg w 5 miesięcy i 5 dni
Projektant graficzny, skład:
Mateusz Cichosz | @magik.od.skladu.ksiazek
Zdjęcie na okładce:
Daniel Gołębiowski
Rafał Ferber
Dystrybucja:
www.eBOOKnijTO.com.pl
ISBN 978-83-967779-0-4
Wydawca:
50kg Sp. z o. o.
Ul. Twarda 18, 00-105 Warszawa
https://50kg.pl/
https://www.facebook.com/50kgpl-112947535010456/
https://www.instagram.com/50kg.pl/?hl=pl
https://www.linkedin.com/company/50kg/
https://www.youtube.com/@50kgpl
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą kserograficzną, fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym, magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi bądź towarowymi ich właścicieli.
Autor oraz wydawca dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autor oraz wydawca nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce.
To nie jest książka pisana przez superbohatera dla superbohaterów. Popełniałem błędy, zbaczałem ze ścieżki, nie byłem idealny. I ty pewnie też nie jesteś. I wiesz co? To zupełnie OK. To ludzkie. Ale ludzki jest także rozwój i uczenie się na własnych błędach. Uczmy się więc razem.
Zawsze byłem grubszy niż inne dzieci (to ja stałem w dzieciństwie na bramce w trakcie meczu w piłkę nożną) a od około 2016 roku ważyłem 140 kg (czasami trochę mniej – o tym też przeczytasz w tej książce). Zawsze miałem dobrą kondycję – chodziłem na basen, jeździłem na rowerze, biegałem. Ale 18 lipca 2022 roku osiągnąłem szczyt swojej wagi – 155 kg. Pisząc słowa tego wstępu ważę równo 95 kg, czyli schudłem równo 60 kg.
Ta książka to zapis mojej historii. Nie będę opisywał swojego całego życia, ale omówię prawie 4 lata. Będzie o sukcesie, ale i o drodze do niego. Pierwsza część dotyczy okresu od 23 sierpnia 2019 roku do 18 lipca 2022 roku. To jest 1061 dni, które można potraktować jako okres porażek. Lub (parafrazując Thomasa Edisona) był to okres, w którym odkryłem niedziałających 1061 sposobów na odchudzanie. Druga część to 158 dni (właściwie tytułowe 5 miesięcy i 5 dni), w trakcie których, korzystając z zebranych doświadczeń, zmieniłem swoje życie i schudłem 50,5 kg.
Pomyślałem, że napisanie kolejnego poradnika, bez lekkiej podbudowy merytorycznej i teoretycznej, mija się trochę z celem. Znajdziecie więc tutaj trochę teorii, która uzasadnia decyzje i wybory, których dokonywałem.
Pierwszy rozdział to historia moich porażek, podbudowana zarówno wiedzą teoretyczna jak i wnioskami płynącymi z tego, co nie zadziałało w konkretnym przypadku. Będzie trochę wzorów na liczenie kalorii, wspomnę o deficycie kalorycznym i tym, skąd w ogóle się bierze odchudzanie. Opiszę kwestie związane z piciem wody czy tempem chudnięcia. Dowiecie się coś o zwyczajach zakupowych i dużych porcjach jedzenia. Będziecie mogli przeczytać opisy ryzykownych czy cudownych pomysłów na zrzucenie wagi przy wykorzystaniu diety dr Kwaśniewskiego czy ze wsparciem farmakologicznym. Na koniec wprowadzę tematykę diet pudełkowych.Drugi rozdział poświęcony jest w całości radykalnemu pomysłowi resekcji żołądka – jeśli coś nie działa, to może potrzebne są drastyczne i nieodwracalne środki? Opisuję za i przeciw takiemu pomysłowi. Pokazuję mój tok myślenia przy podejmowaniu decyzji związanej z takim zabiegiem.W trzecim rozdziale przechodzimy mocno do mojej realnej historii. Dotknę zagadnień regularności, systematyczności i tego, w jaki sposób relatywnie prosto można zmienić to, w jaki sposób się ruszamy czy jak jemy. Będzie o aktywności fizycznej. Opiszę także moje przemyślenia co do grywalizacji, czyli elementu pozwalającego na spięcie tego w całość.Kolejny rozdział wprowadza do mojej opowieści dietę, liczenie kalorii i wsparcie otoczenia – zarówno tych najbliższych jak i ludzi obcych, dostarczających swoją wiedzę, którym płaciłem za ich pracę i zaangażowanie.Następnie dotknę tematów związanych z depresją, dobrostanem czy samopoczuciem fizycznym i psychicznym. Będzie o zdrowiu, lekarzach. Nie pominę kwestii związanych z opiniami innych ludzi czy tego, jak się żyje będąc grubym.W szóstym rozdziale można już przejść do tego elementu, na który wszyscy czekają czyli przemiany. Przeczytacie o mojej inspiracji i motywacji. O tym, jak się udało podjąć decyzję o tym, ze zaczynam po raz kolejny. Znajdziecie też opis tego, w jaki sposób można zrealizować swoje postanowienie ze wsparciem asystenta odchudzania.I na koniec będziecie mieć gotową instrukcję obsługi całego procesu. Przeczytacie plan działań, wraz z praktycznymi i gotowymi podpowiedziami, jak się zabrać do poszczególnych kroków.Bo wiecie – podejmowałem wielokrotnie próby zrzucenia wagi ALE trochę bez sensu fundowałem sobie coś, czego nie lubię. Moje nieudane podejścia do odchudzania można opisać tak
„Pomyśl o tym, czego nie znosisz jeść. Może to będzie fasolka szparagowa, którą mama wmuszała Ci w dzieciństwie. Albo ryż na mleku, którym katowało cię przedszkole Słoneczko. A może galaretka, która jakoś zawsze kojarzyła ci się z glutami kosmitów? OK – niech będzie galaretka. Teraz wyobraź sobie, że z jakiegoś tajemniczego powodu (może masochizm, nie wiem) decydujesz że będziesz jadł ją codziennie. Do końca życia. Choćby nie wiem co. Ja też tak robiłem. Przyznam ci się do czegoś – nienawidzę biegania, a mimo to w pierwszym odruchu zdecydowałem, że to będzie „mój sport” (dzięki któremu schudnę). Mój sport na zawsze. Po kres życia. I – o mój Boże – szybko zdecydowałem, że to możliwe, o ile moje życie potrwa jeszcze kilka tygodni.”
Korzystałem z diety pudełkowej po raz pierwszy chyba w 2004 czy 2005 roku. Do dzisiaj pamiętam paluszki krabowe, które były fuj, bo smakowały jak styropian z papierem. Ponieważ przez wiele lat praca była dla mnie bardzo ważna, to zawsze byłem w biegu, zawsze żyłem w niedoczasie. To powodowało, ze nie jadałem śniadań, w ciągu dnia miałem rzadko czas na lunch i jadłem jeden, duży posiłek na koniec dnia.
Oczywiście, to nie było tak, ze jadłem zdrowo. Wilczy głód, dojadanie i słabość do pizzy i innych przysmaków (pistacje to moje Nemezis) zrobiły swoje. Z alkoholi lubiłem piwo, co też nie sprzyjało redukcji masy. Zamiast wody piłem słodzone napoje gazowane (co prawda aspartamem czy acesulfamem), ale samej wody właściwie nie piłem.
Kondycję fizyczną podtrzymywałem zrywami. Jak chodziłem na siłownię na basen czy na rower, to się katowałem do upadłego. Ale jak tylko na chwilę odpuszczałem, to od razu zapominałem, ze istnieje coś takiego jak regularne ćwiczenie. Miałem przygodę ze wsparciem farmakologicznym – korzystałem z Meridii, aby chudnąć.
Abym schudł, musiałem zachorować na depresję i otyłość III stopnia. Niekiedy osoby z depresją mówią, ze ocknęły się jadąc samochodem na zderzenie czołowe. Ja mam wrażenie, ze obudziłem się w okolicach trumny z pudełkiem pizzy w ręku.
To, że schudłem i nadal chudnę, to wynik sumy doświadczeń, które przeżyłem a nie magiczna przemiana. Nie jest to książka dla wszystkich. Nie jestem lekarzem, chociaż lekarze się pojawiają w niej. Nie jest to książka diagnozująca zaburzenia hormonalne lub inne choroby (idźcie z nimi do lekarza!). Nie pomogę Wam wszystkim. Ale jeśli chociaż kilka osób skorzysta z mojej historii, i tak będę zadowolony. To, że mam grono wspierające mnie, jest szczęściem. Niektórzy nie mają takiego szczęścia. Ale warto wtedy zwrócić się o pomoc do profesjonalistów (psychoterapeuci, psychologowie), którzy pomogą w takiej sytuacji.
Ale jeśli moje doświadczenia mają pomóc chociaż jednej osobie – warto się podzielić taką wiedzą. Dlatego powstała ta książka.
Z odchudzania, z diet, z chodzenia na siłownię i uprawiania regularnie sportu mogę napisać pewnie z marszu magisterkę na AWF i prawdopodobnie miałbym z niej całkiem niezłą ocenę. W tym rozdziale chciałbym opisać to, co przeszedłem w trakcie swojego życia, abyście Wy nie musieli popełniać tych samych błędów i żeby zamiast wielu lat prób czy porażek udało się Wam schudnąć za jednym podejściem.
Suma doświadczeń, które wyciągnąłem z moich porażek i podejmowanych prób spowodowała, że w 2022 roku udało mi się osiągnąć długo oczekiwany sukces – schudłem 50,5 kg w 5 miesięcy i 5 dni (w chwili gdy piszę te słowa, jest to około 60 kg i ważę około 95 kg).
Opiszę kilka elementów, które są ważne z praktycznego punktu widzenia, ale są dosyć teoretyczne. Bez ich zrozumienia (lub chociażby tylko odnotowania w głowie, że istnieją) nie wyobrażam sobie schudnięcia. Proces utraty wagi z biologicznego punktu widzenia polega na wykorzystaniu zmagazynowanego w organizmie tłuszczu do produkcji energii. Kiedy organizm potrzebuje energii (jak myśli, oddycha, rusza się) i jest deficyt kalorii, zwraca się do przechowywanego tłuszczu jako źródła energii. Ten przechowywany tłuszcz jest rozbijany na mniejsze cząsteczki zwane kwasami tłuszczowymi, które są następnie transportowane do komórek, gdzie są przekształcane w energię w postaci ATP (adenozyno trójfosforan).1
Jest to złożony proces, który obejmuje wiele szlaków metabolicznych i sygnałów hormonalnych, ale podstawową ideą jest to, że organizm wykorzystuje zmagazynowany tłuszcz jako źródło energii, gdy spożycie kalorii jest niższe niż wydatek kaloryczny (czyli gdy zużywamy więcej niż zjadamy).
Utrata wagi to nie tylko ograniczanie jedzenia.
To złożony proces, który obejmuje zrozumienie nauki stojącej za utratą wagi i dokonywanie zdrowych wyborów. Jednym z najważniejszych pojęć w utracie wagi jest idea deficytu kalorycznego.
Jednak wiele osób ma problemy z tworzeniem deficytu kalorycznego, ponieważ nie rozumieją, jak prawidłowo śledzić spożycie kalorii. Opiszę pokrótce więc podstawy liczenia kalorii, jak policzyć swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne oraz dodam wskazówki dotyczące dokonywania zdrowych wyborów, które pomogą Ci osiągnąć deficyt kaloryczny.
Warto również wziąć pod uwagę to, aby nie iść zbyt ekstremalnie z ograniczeniem kalorii, ponieważ może to prowadzić do niedoborów składników odżywczych, utraty mięśni i wolniejszego metabolizmu. Zamiast tego skupię się na znalezieniu zrównoważonego deficytu kalorycznego, który pozwoli Ci schudnąć powoli i stabilnie, zachowując przy tym dobre zdrowie.2
Co próbowałem przez całe swoje życie i co nie zadziałało (w trakcie mojej historii dowiecie się, dlaczego te rzeczy nie działają samoistnie):
Rzadsze jedzenie (1-2 posiłki dziennie)Diety pudełkoweDieta Kwaśniewskiego (optymalna)Opuszczanie posiłkówRezygnacja z cukru i zastępowanie ich słodzikiemGłodówki i postyZamiana zwykłych rodzajów żywności na te w wersji lightI wiele innych sposobówŻadne z nich nie zadziałał tak jak powinien. Nawet jak chudłem po 20 czy 25 kg, to bardzo szybko przybierałem na wadze po rezygnacji z kolejnej cudownej diety. Tak zwany efekt jo-jo na pełnej…. Wracałem bowiem do nieodpowiednich nawyków żywieniowych.
Liczenie kalorii to proces śledzenia liczby kalorii spożywanych w ciągu dnia. Celem jest utrzymanie równowagi pomiędzy spożywanymi kaloriami a kaloriami spalanymi poprzez aktywność fizyczną. Każdy określa swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne na podstawie takich czynników jak wiek, płeć, waga, wzrost i poziom aktywności fizycznej. Młody, aktywny mężczyzna chodzący na siłownię potrzebuje do życia więcej energii od kobiety opiekującej się wnukami i domem, która nie jest aktywna fizycznie.
Należy śledzić kalorie w jedzeniu i napojach, które się spożywa, zazwyczaj za pomocą dziennika żywności, aplikacji mobilnej lub bazy danych online. Celem liczenia kalorii może być utrzymanie wagi, schudnięcie lub przytycie, w zależności od indywidualnych potrzeb i celów.
Oczywiście wielokrotnie próbowałem liczyć kalorie pochłaniane przeze mnie codziennie. Wiem doskonale, że serek wiejski Piątnica ma 200 gramów i 194 kcal, że sok pomarańczowy ma 40 kcal w 100 ml. Że średnia pizza Europejska w Pizza Hut ma 1707 kcal i waży 649 gramów a smażony schabowy w panierce ma około 400 kcal.
Ta wiedza nie pomogła w schudnięciu. Bo okazuje się, że chudnięcie to nie jest tylko ograniczanie liczby kalorii
1https://link.springer.com/article/10.1186/1743-7075-1-15
2https://rebund-com.ngontinh24.com/article/calorie-deficit-calculator-2