Jak wstawać rano i rozwinąć świadomość? - Radosław Pietrewicz - ebook

Jak wstawać rano i rozwinąć świadomość? ebook

Radosław Pietrewicz

4,3

Opis

Każdego dnia wstawałem rano i zaczynałem aktywie dzień jak wielcy ludzie sukcesu. Czytając wiele książek tego pokroju, nikt konkretnie nie precyzował tematu poranka. „Wstawaj o 5 rano i spisuj swoje cele!” – pisali. Mi się udało, bo byłem konsekwentny, lecz porażająca część innych ludzi nigdy nie potrafiła wprowadzić tego nawyku w życie na dłużej niż kilka dni.

Poranki kryją w sobie ogromną moc. Obfite pokłady kreatywności, produktywności i niesamowitego samopoczucia. Wszystko to razem pozwala iść przez życie z uśmiechem na ustach i na naturalnym haju dopaminowym. Dzięki temu projektowi możesz poradzić sobie z tym nawykiem.

Wisienką na torcie jest subtelnie przekazany aspekt dotyczący rozwoju osobistego. Poznasz tutaj techniki, wskazówki i porady w jaki sposób wykorzystać swój poranek.

Zapraszam cię do lektury szybkiego, konkretnego, prostego i przejrzystego poradnika o tym jak pokochać swoje poranki. Całość udekorowana jest czytelnymi grafikami, cytatami i ciekawostkami.

Jestem przekonany, że każda nieudana próba to lekcja zaś niepodjęcie działania to porażka.

Piszę i tworzę muzykę z pasji. W życiu kieruje się sercem w połączeniu z podświadomością, co pozwala mi na dopasowanie swojego zachowania oraz uczuć do odpowiedniej sytuacji.

Podczas pisania towarzyszy mi uczucie zgodności z tym co robię. Możliwość pomagania ludziom, stale popycha mnie w kierunku kreacji. Świadomość, że moje słowa mogą komuś pomóc lub zmienić czyjeś życie to najcenniejsza wartość, której poszukuję w byciu człowiekiem.

Nazywam się Radosław Pietrewicz i zapraszam cię do mojego świata.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 74

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (10 ocen)
5
4
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
MariaUni2022

Nie oderwiesz się od lektury

Jak pisze autor, odnośnie decyzji o tym czy wstawać rano: "...może za­paść w ciągu pię­ciu se­kund!" Wg mnie nawet q ciągu jednej. W pełni polecam. Jasna, praktyczna struktura zachecająca do działania.
00
boorkosia

Dobrze spędzony czas

Ok
00

Popularność




Jak wstawać rano i rozwinąć świadomość?

 

Radosław Pietrewicz

 

Copyright by: Radosław Pietrewicz

Korekta: Marek Trankler

Skład: Nomads Media

Zdjęcia: Aleksandra Sobol

Projekt okładki: Aleksandra Sobol

 

ISBN 978-83-967200-4-7

 

Wydawca: Radosław Pietrewicz

Kontakt: [email protected]

 

Olsztyn 2022

 

SPIS TREŚCI

 

Przedmowa

1. Po co wstawać rano

2. Zalety wstawania rano

3. Jak szybciej zasnąć

4. Jak wstawać rano

5. Poranne zajęcia

6. Poranki a rozwój osobisty

7. Poranki a rozwój duchowy

8. Dlaczego nie wprowadzasz zmian

9. Parę słów od autora

10. Podziękowania

Przedmowa

Poranek to największy wróg na placu boju życia. A co, jeśli poznałbyś wroga, jego wady i zalety, by wcielić go do armii i ruszyć na podbój swoich marzeń? Jak by to było mieć pod wodzą tak potężnego sprzymierzeńca, który odpłaca się genialnymi pomysłami i przemyślaną strategią w każdej dziedzinie życia, oferując trzy dodatkowe godziny? Trzy godziny dziennie to 21 dodatkowych godzin tygodniowo. Zastanów się, jakie to daje korzyści…

 

Zmiana interpretacji tego, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem odnośnie do poranków zmieni całe Twoje życie. Nie obiecuję Ci cudów. Nie twierdzę, że wcześniejsze wstawanie pomoże spłacić długi, naprawi małżeństwo czy wychowa Twoje dzieci. Instrukcje zawarte w tej książce pozwolą Ci zwiększyć szanse – właściwie na wszystko. Dbanie o zdrowie, karierę, budowanie firmy, czas na rozwój zainteresowań i pasji… Bez względu na to, do czego użyjesz tego podejścia, zapewnisz sobie przewagę. Dowiesz się, dlaczego toczysz wojnę z porankiem oraz dostaniesz wskazówki i przepisy, jak zakopać topór wojenny.

 

 

Życie nie jest dla Ciebie, to Ty jesteś dla życia – przejmij kontrolę i spraw, aby losy i wydarzenia były zależne od Ciebie, a nie na odwrót. Tu stawiasz pierwsze kroki ku zmianom. Dziękuję Ci za wybór tej książki. Przed sobą masz prosty i jasny poradnik, stworzony z doświadczeń, obserwacji oraz nauki, a także podparty przykładami.

 

Czas zmienić zamglone obrazy w rzeczywistość.

 

 

Zwyczajnie zamieniamy ILOŚĆna JAKOŚĆ.

 

Aby stało się to jasne i oczywiste, musisz zrozumieć, jak działa Twój własny umysł. Spokojnie, nie będzie tutaj naukowej terminologii czy medycznych przemyśleń rodem z dr. House’a. Przynajmniej na początku.

 

Twój umysł – odpowiednio nastrojony, odżywiony i zaprogramowany – potrafi stworzyć coś z niczego na nieskończenie wiele sposobów. Niestety, gdy zapominamy o nim i jego cudownych zdolnościach, wymaga on regeneracji. Dzieje się to w nocy, kiedy śpisz.

 

Funkcjonowanie umysłu często porównywane jest do pracy komputera. Jak każdy system operacyjny, potrzebuje on podstawowych programów, które automatycznie otwierają się w tle, by reszta procesów działała prawidłowo. Nie inaczej jest w przypadku Twojego umysłu.

 

Zaczniemy od przykładowego dialogu wewnętrznego, którego zadaniem jest uświadomić Ci proces otwierania się nowych aplikacji w tle, kierunek myśli – czyli skupiania Twojej uwagi – a także towarzyszące temu emocje.

 

Przedstawię typową ranną sytuację, którą każdy choć raz w życiu przeżył.

 

Dla przykładu załóżmy, że pracujesz na etacie od 8.00 do 16.00.

 

Dzwoni budzik. Spoglądasz na zegarek i widzisz godzinę 7.30. Dojazd do pracy zajmuje Ci około dwudziestu pięciu minut, wliczając korki. W umyśle w ułamkach sekund następuje błyskawiczna kalkulacja poprzedzona serią pytań. Otwierają się okna jak w systemie komputerowym. Nerwowo szukasz ubrań, myjesz zęby, a kuchnię skanujesz wzrokiem, bo z obliczeń wynika, że się nie wyrobisz, przygotowując posiłek. Zbierasz potrzebne rzeczy w jedno miejsce i szykujesz się do wyjścia. Poziom stresu wzrasta już od pierwszych minut dnia.

 

Wychodzisz i zamykasz drzwi od mieszkania.

 

Umysł podrzuca:

 

– Kiedyś też się spóźniłeś. – Dodaje do tego wspomnienie w formie wizualizacji, gdzie w jakimś momencie życia się spóźniłeś i przypomina tego konsekwencje.

 

– Zdążę – mówisz sobie.

 

Wsiadasz do samochodu i ruszasz, ale stajesz w korku. Zegarek wskazuje godzinę 7.45. Do pracy masz tylko pięć minut drogi! Niestety – stoisz, a umysł nie zwalnia:

 

– To się może powtórzyć… – Trwa produkcja kortyzolu. Kortyzol wywiera szeroki wpływ na metabolizm, bywa nazywany hormonem stresu na równi z adrenaliną.

–Gdybym tylko wstał z pierwszym budzikiem!

 

Jesteś świadkiem spektaklu retrospekcji dnia poprzedniego. Jesteś tam, mimo że nadal tkwisz w korku.

 

– Czemu tego nie zrobiłem? – Rozpoczyna się analiza dnia wczorajszego, mimo że to już wcale nie jest istotne.

 

Zadając to pytanie lub jakiekolwiek inne z tego zestawu pytań, dosłownie rozkazujesz swojemu umysłowi, aby szukał podobnych sytuacji w swojej pamięci i Ci je przedstawił. Uwierz mi, zrobi to. Zaraz w Twojej głowie pojawią się wszystkie obrazy związane z zaspaniem czy spóźnieniem. Działa to tak samo w drugą stronę.

 

Dojeżdżasz do pracy na 8.05. Nikt nie zwrócił na ciebie uwagi. Zaczynasz wykonywać swoje obowiązki, ponownie analizując, dziękując, przepraszając, narzekając i pracując jednocześnie. Po pracy robisz małe zakupy w sklepie i wracasz do domu. Czytasz nowy przepis kulinarny i przyrządzasz obiad. Wybija godzina 18.00 i zaczynasz zajmować się swoimi ulubionymi zajęciami do godziny 22.00. Nie dłużej, nie chcesz powtórki z rozrywki. Kładziesz się spać.

 

Zobaczmy…

 

Zaczynasz swoje zajęcia z odpalonymi tysiącami okienek, analiz, przemyśleń, wspomnień, wydarzeń, doświadczeń, kalkulacji, spekulacji i tak dalej.

 

To tak, jakby odpalić grę na komputerze, w którego tle otwartych jest 300 innych aplikacji, z czego rozruch pierwszej odbywa się o 7.30. Wszystko łącznie z przepisem na obiad jest odpalone w tle! Gdy zasypiasz, aplikacje są stopniowo zamykane, przesuwane do „kosza”, posegregowane w folderach „przydatne” i „nieprzydatne”. A to wszystko w trakcie snu! Świadomość, czyli to, kim jesteś, zostaje wyłączona, a system odpala program „CCLeaner”.

Twoje wieczorne działania poszły o krok do przodu. Możesz tak robić cały czas i osiągnąć bez problemów to, co chcesz. Moim zdaniem zajmie Ci to dłużej, niż gdybyś robił dokładnie to samo, tylko że rano. Dlaczego?

Jakość, a nie ilość!

Powiedzmy, że od jutra zaczniesz wstawać dużo wcześniej, na przykład o 6.00. Bez hardcore’u! To dopiero początek!

 

Dzwoni budzik. Wstajesz za pierwszym razem.

 

Odbyła się szybka i krótka analiza czasu potrzebnego do wyjścia. Tym razem została zrobiona spokojnie i bez paniki. Świat zwolnił na moment, teraz jest Twoja chwila. Panuje spokój nie do opisania, nic zewnętrznego ani wewnętrznego cię nie „atakuje” ani nie informuje. Twój system jest świeży, jakby był po formacie. Siadasz do rzeczy, którą być może już realizujesz albo dopiero chciałbyś zacząć realizować. Rozpoczynasz pracę i bardzo szybko się przekonujesz, że masz ze sobą potężnego sojusznika, którego wcześniej traktowałeś jak dręczyciela. Twój umysł w trakcie nocy wykonał czyszczenie i naprawę rejestru danych, jest gotowy do pracy, świeży i bystry, by podsuwać Ci pomysły odnośnie do wszystkiego, na czym skupisz swoją uwagę. Twoja praca staje się płynniejsza i szybsza. Co więcej, rozpoczyna się produkcja serotoniny oraz endorfin.

 

Umysł potrafi skupić się w pełni na wykonywanym przez Ciebie zadaniu. Robisz rzeczy jakościowe, wykorzystując jego pełną moc, zamiast jechać na jego oparach pod koniec dnia, w którym przyswoił i przetworzył niesamowicie wiele informacji.

 

 

Jeśli nie postrzegasz wszystkiego na Ziemi jako formy energii, zalecałbym zmianę nastawienia. Postrzeganie świata w ten sposób sprawia, że wiele rzeczy potrafimy zrozumieć lepiej i szybciej, ale przede wszystkim będziemy mogli zmieniać swój stan emocjonalny.

 

Wieczorami świat z matką naturą idą spać, by wraz z pierwszymi promieniami słońca wybudzić się i rozpocząć kolejny dzień w walce o przetrwanie. Ty nie musisz o nie walczyć. Wystarczy, że przetrwasz pierwszy budzik!

Zastanów się teraz:

Jeśli cała natura się budzi i zaczyna żyć od wczesnych godzin, to jaka będzie panować tu energia? Będzie toenergia życia!

Dołączysz do niej, zostaniesz z nią zsynchronizowany w sposób naturalny, kiedy tak jak miliard innych stworzeń zaczniesz działać od pierwszych promieni słońca lub wcześniej. To właśnie nazywamy tą dziwną spokojną „aurą” poranków.

Każdy, z kim rozmawiałem, twierdził, że poranki mają w sobie coś magicznego. Mają. Energię życia. Jeśli zostaniesz jej stałym odbiorcą, zdziała ona cuda w Twoim życiu.

Powiew świeżości

Przyzwyczajenia trzymają w iluzji, rutyna zamyka w klatce, a to właśnie zmiany i modyfikacje umysł kocha najbardziej, chociaż mogłoby wydawać się inaczej. Wstawanie rano to coś zupełnie nowego. Wyobraź sobie, że wracasz do domu jedną, niezmienną drogą od kilku lat, a gdzieś w połowie ścieżka odbija w las. Zawsze widujesz to rozgałęzienie, ale poruszasz się tylko znaną trasą. Pewnego razu zatrzymujesz się przed drogą, przyglądając się jej uważnie. Jest weekend, terminy nie gonią, rodzina u dziadków, pies wyprowadzony, dzieci u opiekunki. Decyzja zapadła. Odgarniasz zwisające liście i przedzierasz się przez pnącza i gąszcz w nieznane. Rośnie ekscytacja, podnosi się napięcie, a Ty wyłapujesz więcej szczegółów, Twój umysł silniej odbiera zmysły, by być czujnym. Ciekawość idzie w parze z napięciem. Po pięciu minutach marszu w gąszczu liści Twoim oczom ukazuje się zielona dolina nienaruszona działaniami człowieka. Podniecenie rośnie, a Ty chcesz iść dalej i odkryć więcej.

 

Dokładnie tak działa powiew świeżości. Zamiast pesymizmu, agresji czy niechęci odnajdź w sobie ciekawość do zmian! Bycie zainteresowanym jak bohater wędrówki sprawi, że wprowadzane zmiany wypełnią Twoje życie świeżością, innowacyjnością i pozytywnością. Będziesz miał coś, co zacznie zmieniać Twój mózg w zupełnie innym kierunku niż dotychczasowy. Inna chemia będzie wydzielana, a Ty zaznasz nowych doznań. To tyle. Te kilka zalet potrafi całkowicie zrewolucjonizować dzień, tydzień, miesiąc, rok, a w konsekwencji całe życie. Nie ma tu nic skomplikowanego.

 

Pozwól, że tym miłym zakończeniem przejdziemy do rozdziału drugiego, w którym wymienimy sobie zalety tego nawyku.

 

 

Po pierwsze – czas i swoboda. Te cenne zasoby uciekają nam w codziennej pogoni za lepszym życiem. W prosty i efektywny sposób odbierasz od natury drogocenny skarb w postaci ciszy, spokoju, większych możliwości i funkcji kreowania własnej rzeczywistości. Uwierz mi, nie ma lepszego uczucia w środku niż to, gdy spoglądając na zegarek, zdajesz sobie sprawę, że masz jeszcze ponad dwie lub trzy godziny wolnego czasu przed rozpoczęciem rutyny. Pozyskany czas możesz przeznaczyć na samorozwój lub uporać się z zadaniami, na które czasu wcześniej nie było. W porządku, ale ktoś powie, że wieczorem może zrobić dokładnie to samo co rano! Przypominam: JAKOŚĆ, a nie ILOŚĆ. Gdy wprowadzony nawyk stanie się Twoją codziennością, nie będziesz nieprzytomny we wczesnych godzinach. Połączysz rzeczy jakościowe z ilością, będziesz czuć się dobrze i wykonasz ich więcej.

 

Po drugie – automatycznie wzrasta Twoje poczucie własnej wartości. Gdy zdasz sobie sprawę z tego, że już działasz i pracujesz na swoje marzenia, a inni w tym czasie leżą w łóżku i być może niektórzy zrobią powtórkę z historyjki z pierwszego rozdziału, otucha i motywacja otulą Twoje zmysły.

 

Może masz już listę zadań, obowiązków czy celów, które zamierzasz zrealizować, nim dzień w pełni się zacznie. Wykorzystaj swoją uważność i skupienie.

 

Po trzecie – możesz zaprogramować swój dzień w dowolnym kierunku.Gdy umysł jest na pełnych obrotach, możesz ustalić swoją intencję.

 

„Dzisiaj nic nie wytrąci mnie z równowagi” – więcej przykładów w rozdziale piątym.

 

Aplikujesz do głowy budujące myśli w chwili spokoju, przebywając w porannej energii życia. Gdy dzień się zacznie, będziesz pamiętać o swojej intencji. Jeśli spotka Cię sytuacja, która zwykle wywołuje niepokój czy panikę, a nawet stres, to zamiast negatywnych uczuć pierwszą rzeczą, jaka powinna pojawić się w Twojej głowie, jest intencja. Pamiętaj, powinieneś jej pomagać. Wystarczy przypomnieć ją sobie w ciągu dnia i powtarzać w myślach.

 

Możesz dosłownie zaprogramować siebie i to, jak chcesz się czuć przez resztę dnia.

 

Po czwarte – budujesz nawyk. Regularność jest kluczem do sukcesu! Gdy budujesz nawyk i fizycznie wcielasz go w życie, rośnie Twoja samoświadomość i pewność siebie. Zobaczysz, że skoro potrafisz wprowadzić jeden nowy nawyk i go utrzymać, to automatycznie zaczniesz szukać kolejnych, pokazując sobie, że potrafisz. Udowadniasz sobie, jaka siła w Tobie drzemie.

 

Po piąte – nauczysz się dyscypliny. Każdy poranek może być inny, a Ty i tak musisz trzymać się swojego postanowienia i konsekwentnie je realizować. Wiesz, że jeśli jesteś w stanie utrzymać swoją dyscyplinę tylko przy wstawaniu rano, to pomyśl sobie, jak wykorzystasz ją później przy realizowaniu swoich celów.

 

Po szóste – stosując poranne afirmacje, całkowicie wyprzedzasz o kilka kroków wszelkie negatywne myśli. Jeśli od pierwszych chwil po przebudzeniu bombardujesz się optymizmem i pozytywnością, a nie wydarzyło się jeszcze nic, co mogłoby przywołać negatywne odczucia, to nie ma miejsca w pamięci na negatywność. Działasz całkowicie w innym wymiarze. Jeśli od rana zaczynasz narzekać, bulwersować się czy martwić zadaniami, które musisz wykonać dopiero za kilka godzin, automatycznie pozwalasz, aby zmartwienia i niskie wibracje zalały Cię jak huragan Katrina.

 

Zalety te są warte poświęcenia Twojego czasu i chwilowego nakładu pracy. Wymagają jedynie samodyscypliny, a ta, jak już wspomnieliśmy, będzie budować się sama podczas budowy nawyku.

 

Może okazać się to dla niektórych bardzo trudne. Dla poszerzenia świadomości przedstawię teraz kilka rzeczy, na które możesz się przygotować.

 

Przeciwności mogą wystąpić z ogromną siłą, pośrednią lub lekko zauważalną. Większość nowości, które wprowadzamy w życie, często spotyka się z mniejszym lub większym buntem naszego ciała i umysłu. Ale to dobry znak, bo to znaczy, że wychodzisz ze swojej strefy komfortu, aby osiągać więcej.

Na co się przygotować?

Po pierwsze – dyskomfort. Pojawiające się uczucie, że coś jest nie tak albo nie tak, jak powinno być, czy też głupie pytania typu „czy robię to dobrze?” oznaczają prawidłowy kierunek. Chwilowy dyskomfort w pracy nad sobą jest jak znak wskazujący Ci odpowiednią drogę na skrzyżowaniu. Dzielimy go na dwie kategorie: dyskomfort psychiczny i fizyczny.

 

W