Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
W jakim wieku posłać dziecko do przedszkola i na co zwrócić uwagę przy jego wyborze? Czy warto inwestować w zajęcia dodatkowe? O co pytać wychowawców w przedszkolu? Jak znaleźć dla dziecka równowagę między nauką a zabawą? To tylko niektóre z pytań, które zadają sobie rodzice każdego z maluchów.
A może najważniejsze jest to, aby najpierw uświadomić sobie, że życie to nie wyścig. Że tak naprawdę nie ma w nim żadnego startu, ani tym bardziej żadnej mety. Dopiero zbudowanie bliskiej relacji ze swoim dzieckiem pozwala skutecznie wspierać je w procesie uczenia się, zgodnie z jego naturalnymi potrzebami.
Rewolucyjna książka psycholog dziecięcej Anity Janeczek-Romanowskiej i eksperta od metod nauczania Mikołaja Marceli to najlepsza inwestycja w rozwój twojego dziecka. Oprócz szeregu praktycznych przedszkolnych porad i podsumowania najnowszych badań naukowych, nie pozwala nam zapomnieć kluczowej prawdy: najważniejsze, z czym może wystartować w życiu dziecko to szczęśliwe dzieciństwo!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 273
Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz/PANCZAKIEWICZ ART.DESIGN
Redaktor prowadzący: Jakub Kuza
Redakcja: Maria Śleszyńska
Redakcja techniczna i skład wersji elektronicznej: Robert Fritzkowski
Korekta: Marzena Kłos, Lilianna Mieszczańska
© by Anita Janeczek-Romanowska & Mikołaj Marcela
© for this edition by MUZA SA, Warszawa 2021
ISBN 978-83-287-1566-0
MUZA SA
Wydanie I
Warszawa 2021
fragment
Mojej ukochanej córce Zosi
Anita
Moim rodzicom, dzięki którym nauczyłem się, że życie to nie wyścig
Mikołaj
Jak zapewnić najlepszy możliwy start swojemu dziecku? To pytanie zadaje sobie wielu rodziców. Być może już wkrótce wasze dzieci pójdą do przedszkola i rozpoczną jedną z najważniejszych przygód swojego życia. A wy razem z nimi. Prawdopodobnie zastanawiacie się, czy jest coś, co możecie zrobić, żeby zarówno to przedszkolne doświadczenie, jak i domowa codzienność waszych dzieci jak najpełniej przygotowały je do życia. Na samym początku chcemy was przestrzec: życie waszych dzieci już się toczy, tu i teraz, a odpowiedź na postawione pytanie jest podchwytliwa. Po pierwsze: jeśli zależy wam na dobru i szczęściu waszych dzieci, zacznijcie od siebie i przestańcie myśleć o życiu jako o wyścigu – wyścigu, który ma start i metę. Po drugie: pogódźcie się z tym, że w edukacji i rozwoju waszych dzieci nie ma żadnych pewników. Poza tym ani wam, ani dzieciom w niczym się nie przysłuży wasze pretendowanie do tytułu rodzica roku. Uwierzcie: wasze dzieci potrzebują po prostu wystarczająco dobrych rodziców, a tacy nie łudzą się, że mogą zapewnić dziecku wszystko, tylko robią to, co jest w zasięgu ich możliwości i zasobów. Schematy, narzędzia i koncepcje, o których przeczytacie w tej książce, będą wsparciem dla was i waszych dzieci, jednak nie spodziewajcie się tu prostych rozwiązań wszystkich problemów. Znajdziecie natomiast wskazówki, jak stworzyć z waszym przedszkolakiem głęboką więź, dzięki której będziecie w stanie wspierać jego rozwój i edukację w zgodzie z jego naturalnymi potrzebami. To jest główna nauka płynąca z lektury tej książki.
Podjęcie decyzji o rozpoczęciu przez dziecko przedszkola przypomina dobry film lub powieść – w życiu każdej rodziny to wyjątkowe zdarzenie, które wywraca dotychczasowy świat do góry nogami. Wy natomiast wchodzicie w role filmowych lub powieściowych bohaterów: wkraczacie w nową rzeczywistość, próbując odkryć panujące w niej zasady i oczywiście dotrwać wraz ze swoimi dziećmi do szczęśliwego zakończenia, którym będzie ich spełnienie w dorosłym życiu. I tak jak w dobrych filmach i powieściach, tak i tu od osiągnięcia punktu docelowego ważniejsza jest sama droga, którą trzeba przebyć. Ta droga pełna jest zakrętów i trudności, które na pierwszy rzut oka nierzadko was przerastają. Spotkacie też na niej wiele osób i od części z nich usłyszycie pomocne rady, a reszta może wam nieźle namieszać w głowach. Szczególnie gdy w grę wchodzi edukacja i rozwój waszych świeżo upieczonych przedszkolaków.
Powinniście wiedzieć już na wstępie, że niezależnie od tego, czy wasze dziecko idzie do przedszkola, czy zostaje z wami w domu, wy, rodzice, macie olbrzymi wpływ na jego rozwój, edukację i zabawę. Część z was mieszka w dużych miastach i może sobie pozwolić na wybór przedszkola, które idealnie będzie spełniało wasze wymagania, innych stać na luksus „domowego przedszkola”. Inni nie mają wyboru – przedszkole w waszej miejscowości jest jedno i jesteście na nie skazani. Jednak nawet wtedy możecie działać – rozmawiać z nauczycielami, przygotować swoje dzieci do adaptacji, możecie także przecież pracować z nimi w domu, każdego dnia umacniając waszą relację, która będzie niczym „ładowarka” dla ich „baterii” na kolejne lata. Od was też zależy, ile dzieci będą miały czasu na zabawę oraz to, czy i jaki będą miały dostęp do nowych technologii. A to znacznie ważniejsze niż choćby najlepsze przedszkole na świecie! Książka, którą trzymacie w rękach, ma wam to uświadomić i pokazać, jak wielką macie moc. Pozwoli wam także świadomie wspierać wasze dzieci na ścieżce rozwoju przedszkolnego – na tej wyboistej drodze, na której to wasze dzieci są bohaterami, a wy wchodzicie w rolę ich najbardziej zaufanych towarzyszy i pomocników.
Niestety często wszystko to schodzi na dalszy plan, a wasze życie przypomina raczej scenariusz serialu komediowego Współczesna rodzina. W jednym z odcinków Mitchell w trakcie porannego biegu w parku zauważa, że zniknęły z niego wszystkie dzieci – rówieśnicy jego adoptowanej z Wietnamu córki Lily. Okazuje się, że – wbrew wcześniejszym ustaleniom między sąsiadami – poszły one do przedszkola. Gdy się o tym dowiaduje Cam, chłopak Mitchella, wykrzykuje przerażony: „Co?! Mieliśmy wszyscy zrobić to za rok!”, na co Mitchell odpowiada: „Oszukali nas, żeby ich dzieci dostały miejsce. Musimy posłać ją do przedszkola, bo będzie miała zaległości! Nie, no świetnie! Para gejów wychowa jedyną amerykańską Azjatkę ze słabymi ocenami!”. Pomijając komediowy ton serialu, ta scena obrazuje, jak rodzice w przeważającej większości postrzegają dziś przedszkole. To start w wyścigu, a ten, kto nie rozpocznie go dostatecznie wcześnie, przegra w późniejszym życiu. Czasami przypomina to wręcz wyścig zbrojeń: zapisujemy swoje dziecko na jak najlepsze zajęcia dodatkowe, dzięki którym wygra z innymi. Wierzymy, że to od przedszkola zależą późniejsze oceny w szkole.
Ale dzieje się tak nie bez przyczyny. Wszyscy słyszeliśmy, ile w edukacji i rozwoju zależy od pierwszych pięciu lat życia dziecka! Jakby tego było mało, w ostatnich latach dzieci stały się oczkiem w głowie rodziców. Poświęcamy im coraz więcej uwagi, czasu i pieniędzy, także dlatego, że coraz rzadziej decydujemy się na liczną gromadkę potomstwa i to, które mamy, staje się dla nas prawdziwym skarbem. W tej perspektywie logiczne wydaje się więc zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, żeby zapewnić im lepszy start w życie, niż miało to miejsce w waszym przypadku. Powinniście jednak zadać sobie kluczowe pytanie: czy wszystko to, co robicie, edukacja i rozwój, jakie zapewniacie swojemu przedszkolakowi, są odpowiedzią na jego potrzeby, czy raczej wzięły górę wasze oczekiwania i traktujecie malucha jak swoisty projekt?
Paradoksalnie żyjemy w świecie, w którym dzięki badaniom naukowym coraz więcej wiemy o naturalnych potrzebach dzieci i coraz lepiej potrafimy na nie odpowiedzieć, jednak coraz rzadziej to robimy. Winne temu są nasze tradycyjne przekonania na temat tego, jak wygląda proces wychowania dzieci, oraz przestarzałe rozwiązania z zakresu edukacji przedszkolnej, które rozpowszechniły się w naszej zbiorowej świadomości w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. To dlatego coraz częściej tym, co przyświeca rodzicom od najmłodszych lat ich dziecka, jest przeświadczenie, że musi ono wyprzedzić rówieśników. Ma być cudowne, genialne, utalentowane i najlepsze – ale czy będzie radosne i szczęśliwe? Półki w księgarniach uginają się pod ciężarem rozmaitych poradników i książek poświęconych temu, jak zajmować się niemowlętami i przedszkolakami. Nierzadko w ich tytułach lub podtytułach pojawia się nawet sformułowanie „instrukcja obsługi”. Problem w tym, że ludzie nie są maszynami, nie są stworzeni w określonym celu i nie da się ich zaprogramować. Jasne, możliwe jest wymuszenie niektórych rzeczy – sprawienie, że dzieci będą posłusznie „działać” tak, jak chcieliby tego dorośli. Ale uwierzcie nam: do czasu.
Stoicie więc przed wyzwaniem: jak efektywnie wspierać rozwój i edukację dzieci w wieku przedszkolnym? Sprostanie temu prawie na pewno początkowo sprawi wam trudność, ta perspektywa może was wręcz przerażać. Tym bardziej, że wraz z nią pojawiają się te budzące niepokój pytania: po czym poznać, że dziecko jest gotowe, by pójść do przedszkola? Jak mu pomóc rozpocząć tę przygodę? Na co zwracać uwagę w trakcie edukacji w pierwszych latach życia? Czy pozwolić dziecku się bawić, czy jak najszybciej zacząć zachęcać je do nauki? Jak się z nim komunikować bez krzyku i przemocy? Czy w ogóle możliwe jest wychowywanie dzieci bez kar i nagród – a jeśli tak, to jak to robić? Jak rozwijać ich potencjał i naturalne talenty? Czy i na jakich zasadach dać dzieciom dostęp do nowych mediów? Jak wspierać dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi? I w końcu: po jaką wiedzę sięgać, by wspierać rozwój swojego przedszkolaka? Jeśli i wy zadajecie sobie te pytania, to ta książka jest dla was. Nie tylko znajdziecie w niej odpowiedzi, ale też praktyczne rozwiązania i porady, dzięki którym łatwiej poradzicie sobie z nowymi wyzwaniami.
Tylko rodzice wiedzą, jak trudno jest być tak po prostu z dzieckiem, towarzyszyć mu w jego wzlotach i upadkach, udzielać wsparcia, gdy o to poprosi wprost lub – co jest dla niego całkowicie naturalne – gdy wybierze metodę krzyku, płaczu lub czegoś, co dorośli nazywają agresją. Jak trudno jest nie ulec presji otoczenia i zachować zdrowy rozsądek wobec faktu, że w pierwszych latach dziecko jest najpotężniejszą na świecie maszyną do uczenia się. Słyszeliście na pewno o tym, jak ważna jest wczesna faza kształtowania się mózgu niemowlęcia i jak istotne jest dla niego środowisko stymulujące jego rozwój. Pewnie to jeden z powodów, dla których sięgnęliście po tę książkę. Dlatego coraz więcej rodziców zapisuje swoje sześciomiesięczne niemowlęta na pierwsze zajęcia z języka obcego, a kalendarze trzylatków nierzadko wypełnione są szczelniej niż u niektórych prezesów spółek giełdowych. Boicie się, by nie popełnić błędu, nie zaprzepaścić szans na sukces swojego dziecka zaraz na starcie. Pamiętajcie jednak: to nie wyścig! A intensywne faszerowanie kilkulatków wiedzą i zapisywanie ich na wszelkiego rodzaju zajęcia „dla ich dobra” przyniesie raczej skutek odwrotny do zamierzonego. Bo tego, czego uczą się pod przymusem, z dużym prawdopodobieństwem i tak będą musiały się uczyć na nowo w późniejszych latach – i zajmie im to więcej czasu, bo najpierw konieczne będzie oduczenie się złych nawyków albo pozbycie się niechęci.
Jeśli jesteście rodzicami, być może nie macie zbyt szerokiego obrazu tego, jak wyglądają współczesne przedszkola. A uwierzcie nam, są naprawdę różne. W części z nich dzieci widziane są ze wszystkimi swoimi potrzebami, granicami, emocjami i indywidualnością. Kadra poszerza wiedzę, stawia na relację z dziećmi, planuje adaptację i uczy się komunikacji bez przemocy. Wciąż jednak wiele jest takich miejsc, w których celem nadrzędnym staje się nauka, karty pracy, tzw. zadania stolikowe i realizacja materiału niczym na studiach. Dzieci robią prace plastyczne, które następnie prezentowane są (i siłą rzeczy porównywane) na tablicach, ciesząc oczy jednych rodziców, a martwiąc innych. Przedszkolaki biorą udział w licznych konkursach, recytują wiersze, grają przedstawienia, do których przygotowują się tygodniami, często kosztem swobodnej zabawy. Jeśli zestawimy to ze wspomnieniami wielu z nas, z obrazem przedszkola jako miejsca beztroski, relacji, szaleństw w błocie i śpiewania piosenek, można odnieść wrażenie, że zmiany poszły często w niebezpiecznym kierunku.
Nie bez znaczenia są również wyobrażenia o waszych rodzinnych tradycjach i roli, jaką w życiu przedszkolaka odgrywa dom. W większości przypadków za uświęcone traktujemy zachowania i obyczaje, które miały na celu wychowanie dzieci na dobrze przystosowanych do życia dorosłych w zupełnie innym społeczeństwie niż to, w którym żyjemy obecnie. A przecież warunki, w których funkcjonujemy na co dzień, drastycznie zmieniły się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, a zatem zmienić powinno się także nasze podejście do edukacji i rozwoju przedszkolaków. Najlepszym tego przykładem są nowe media i kultura cyfrowa. Gdy przychodzi do korzystania z nowych technologii przez wasze dzieci, najczęściej popadacie w jedną z dwóch skrajności:
• albo w ogóle zabraniacie im używania elektronicznych gadżetów do określonego wieku;
• albo pozwalacie im na to bez ograniczeń i nadzoru, bo to dobry sposób na zajęcie ich, kiedy macie coś do zrobienia lub gdy potrzebujecie chwili spokoju.
W tej książce chcielibyśmy wam uświadomić, że zarówno w kwestii postrzegania sposobu wprowadzania do domu gadżetów elektronicznych, jak i na przykład waszego wyobrażenia na temat procesu adaptacji malucha w przedszkolu lub jego nauki, konieczna jest zmiana myślenia. I na ogół w tych kwestiach, do których obecnie przywiązujecie dużą wagę, powinniście nieco odpuścić (na przykład edukacja przedszkolna), a w tych, które sobie być może odpuszczacie (na przykład adaptacja przedszkolna czy korzystanie z dziećmi z nowych mediów), dobrze będzie zaoferować wsparcie waszym dzieciom.
Jednak ta zmiana to coś całkiem naturalnego. Nasze wartości i zwyczaje ulegają przemianie, gdy z jednej strony zmienia się nasza rzeczywistość, a z drugiej nasze rozumienie człowieczeństwa. Dziś lepiej rozumiemy, co to znaczy być człowiekiem, i inaczej niż jeszcze kilkanaście lat temu interpretujemy pojęcie godnego i spełnionego życia. Nic więc dziwnego, że powinniście nieco inaczej spojrzeć na proces kształtowania się tożsamości waszego dziecka we wczesnym dzieciństwie oraz na procesy, które mogą mieć znaczenie dla jego rozwoju. Dlatego Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start przede wszystkim ma wam pomóc rozumieć wszystko to, co udowodniły badania naukowe w ostatnich latach i jak zmieniły one nasze podejście do wychowania maluchów – szczególnie na etapie przedszkolnym.
Od czego jednak zacząć? Najlepiej od zrozumienia swojego dziecka. Na świecie prowadzone są zaawansowane badania nad sposobami komunikacji zwierząt, być może niedługo doczekamy się wersji Google Translate, która przetłumaczy szczekanie naszego psa na język polski. W tym samym czasie wiele sygnałów i sposobów komunikacji małych dzieci odbieramy trochę jak szczekanie psa lub miauczenie kota – wiemy, że czegoś chcą, ale nie do końca potrafimy dojść do tego, o co im chodzi. Dzieje się tak zarówno w przypadku niemowlaków, jak i kilkulatków. Warto zadać sobie pytanie: Czy naprawdę próbujemy zrozumieć, co kryje się za krzykiem i złością lub płaczem naszego dziecka? Czy chcemy przyjąć perspektywę kilkulatka, która rzuca w waszą stronę: „Nienawidzę cię!”? Czy nie odpowiadamy krzykiem na krzyk, nie karzemy odosobnieniem za – według niektórych – niedopuszczalne zachowanie? Oczywiście część z was tłumaczy to dyscypliną, kindersztubą i dziesiątkiem innych rzeczy. Ale czy zadajecie sobie trud przetłumaczenia tego komunikatu we własnej głowie na taki sygnał, który jesteście w stanie zrozumieć?
Okres niemowlęctwa i dzieciństwa to czas budowania, ale także nieraz nagłego zrywania i odnawiania więzi. Wy, rodzice, powinniście mieć na uwadze to, o czym pisze Lawrence J. Cohen w Rodzicielstwie przez zabawę: jako opiekunowie waszych dzieci przez niemal całe ich dzieciństwo stajecie się zbiornikami miłości, pokarmu, pocieszenia i opieki, do którego wasze dzieci powracają w celu napełnienia swoich niedoborów między jedną a drugą przygodą. Dzieje się tak szczególnie w chwilach, gdy są głodne, zmęczone, samotne lub cierpią. To może być dla nas dezorientujące, bo najczęściej sygnalizują te stany krzykiem, płaczem, złością i tym, co przywykliśmy nazywać agresją. W takich chwilach powinniście niezwykle uważnie przekładać ich komunikaty na swój język. Jednym z sekretów szczęśliwego dzieciństwa każdego dziecka są opiekunowie, którzy w takich momentach pocieszają, a kiedy dziecku jest źle, proponują mu zabawę lub rozmowę. Oni są świadomi faktu, że dziecko obdarza ich największą miłością i zaufaniem i dlatego zdarza mu się zachowywać przy nich w najbardziej trudny sposób. Bo kto jeśli nie rodzice ma je zrozumieć i odpowiedzieć na jego potrzeby? Prawdopodobnie u części z was pojawi się teraz refleksja, że to tworzy jakąś utopię, bo potem w tym mitycznym „prawdziwym świecie” nikt nie będzie chciał dzieci rozumieć i wspierać. Ale to właśnie dlatego wy, rodzice, powinniście w ten sposób wspomagać rozwój swoich dzieci. Kto wie, czy to one, naładowane miłością i empatią, nie zaczną zmieniać owego „prawdziwego świata” na zupełnie inny niż ten, który my znamy?
Nasza książka ma zadanie pomóc wam zrozumieć małego człowieka, któremu towarzyszycie każdego dnia i który pragnie się rozwijać, ale na własnych warunkach i w zgodzie ze swoimi potrzebami. Kierujemy się w niej pozytywnym podejściem, które przede wszystkim opiera się na budowaniu relacji z dzieckiem i jego godnym traktowaniu. Poświęciliśmy w niej bardzo dużo miejsca temu, co na pewno zaprząta wasze głowy: a więc wyborowi przedszkola oraz sygnałom, po których błyskawicznie poznacie, że dzieje się w nim coś niedobrego. Ale skupiamy się także na wszystkim tym, co w życiu kilkulatka jest najważniejsze: na zabawie, rozwijaniu potencjału oraz tym, jak przebiega jego proces uczenia się oraz na ile (i czy w ogóle) zagrażają mu nowe media i gadżety elektroniczne. W końcu podpowiadamy wam, jak prosto i skutecznie komunikować się z dziećmi bez przemocy oraz jak podchodzić do wyjątkowości dzieci ze specjalnymi potrzebami.
W tym wszystkim chcemy jednak w pierwszej kolejności podsunąć wam sprawdzone i możliwe do wprowadzenia w waszych domach sposoby, które sprawią, że wasze dzieci będą miały szczęśliwe dzieciństwo, a także zwiększą się ich szanse na to, by wyrosły na świadome swojej wartości dorosłe osoby. Być może okaże się konieczne, byście zreformowali swoje myślenie i odeszli od sporej części dotychczas stosowanych przez was rozwiązań. Niewykluczone, że w pierwszym odruchu pomyślicie, że niektóre fragmenty naszej książki są nie do przyjęcia lub brzmią zbyt idealnie, by możliwe było wprowadzenie ich do waszego życia rodzinnego. Tak, to prawda, czasami konieczne będzie, abyście wykazali się odwagą i empatią, a czasami, byście spróbowali spojrzeć na opisane przez nas sprawy oczami dziecka. Ufamy jednak, że podejmiecie wraz z nami ten trud i wypróbujecie proponowane przez nas pomysły, a następnie zaczniecie stosować te, które najlepiej sprawdzają się w przypadku waszych dzieci.
Jednak już na wstępie zaznaczamy, że ludzie są tak złożonymi istotami, że nie sposób podać uniwersalnych rozwiązań, które sprawdzą się u każdego, nie sposób wyznaczyć złotego środka. Tak samo jest z przedszkolakami. I pod tym względem znów powinniście wziąć przykład z waszych dzieci. Nikt tak jak one nie wie, na czym polega dbanie o swoje potrzeby i granice, skuteczne uczenie się i szukanie dla siebie najlepszych rozwiązań. Gdyby uczyły się jak ich starsi koledzy lub dorośli, pewnie nigdy nie nauczyłyby się chodzić, bo całymi godzinami słuchałyby wykładów na ten temat, a po pierwszym oblanym sprawdzianie bałyby się kolejnych porażek i upokorzeń. Na szczęście są dużo mądrzejsze niż my i szczególnie w pierwszych latach swojego życia z jednej strony skupiają się na wypróbowywaniu swoich pomysłów, a z drugiej na zabawie. O ile łatwiej byłoby być rodzicem małych dzieci, gdybyśmy to my uczyli się od swoich pociech? Jednej rzeczy możecie nauczyć się od nich na pewno: jak marzyć i patrzeć na świat tak, jakby wszystko było możliwe. Dzieci tak na niego patrzą, bo niewiele wiedzą o świecie, nie znają zasad i reguł pozornie nim rządzących, nikt jeszcze nie zaszczepił w nich konkretnych wzorców zachowania. I dlatego mogą wszystko. Czy nie byłoby cudownie, gdybyście tak samo spojrzeli na edukację swoich maluchów? Gdybyście na chwilę odrzucili te wszystkie oczywistości i złote reguły, w które wierzycie, kiedy mowa o wychowywaniu dzieci w pierwszych latach ich życia, a zamiast tego wypróbowali inne, nowe podejście? I gdybyście nie mówili: „Tego nie da się zrobić”, „To wspaniałe, ale świat tak nie działa”, a po prostu zaczęli wcielać w życie te rozwiązania, które podpowiada wam intuicja jako właściwe i dobre dla waszego dziecka?
Takie właśnie rozwiązania, które pomogą wam odpowiedzieć na potrzeby waszych dzieci, znajdziecie w tej książce. W czym w takim razie tkwi sekret szczęśliwego dzieciństwa?
* * *
koniec darmowego fragmentuzapraszamy do zakupu pełnej wersji
MUZA SA
ul. Sienna 73
00-833 Warszawa
tel. +4822 6211775
e-mail: [email protected]
Dział zamówień: +4822 6286360
Księgarnia internetowa: www.muza.com.pl
Wersja elektroniczna: MAGRAF s.c., Bydgoszcz