Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Wyeliminuj lęk ze swojego życia.
Masz wrażenie, że rzeczywistość cię przerasta? Gdy czujesz, że pod naporem atakujących twoją głowę myśli pękasz, pojawia się lęk. Jaki jest twój pierwszy odruch? Walczyć? Uciekać? Zastygnąć w bezruchu i przeczekać? Jak przetrwać kolejny dzień, kiedy nieustannie jesteś na skraju wytrzymałości nerwowej?
Czas się od tego odciąć.
Jeśli pragniesz zmiany, musisz zacząć od poprawienia jakości swoich myśli. Mają ogromny wpływ na to, jak się czujemy, a w konsekwencji, jak się zachowujemy. Nie wiesz, jak skierować je na właściwe tory? Ta książka jest dla ciebie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 181
Ten poradnik nie ma na celu zastąpienia jakiegokolwiek zażywanego aktualnie leku. Należy kontynuować przyjmowanie dotychczasowej dawki leków przepisanych przez lekarza specjalistę. Wszelkie zmiany, zmniejszanie dawki lub odstawienie przepisanych leków zawsze trzeba skonsultować z lekarzem.
Może być potrzebna spora doza cierpliwości. Aby w pełni korzystać z tej książki, przyda się także otwarty umysł. Codzienne stosowanie podanych narzędzi i technik w praktyce przyniesie niezmierne korzyści. Ogromnie ważne jest zauważanie i akceptowanie wszelkich doświadczanych przez nas pozytywnych zmian oraz mówienie o nich z innymi ludźmi.
Spokój wewnętrzny. Samoświadomość. Nagłe zniknięcie lęku. Poczucie szczęścia. Wyciszenie i większa kontrola nad emocjami. Radość. Brak wewnętrznego niepokoju. Pojawienie się w głowie pytania: „Dlaczego nie uczono mnie tego w szkole?”, co może wzbudzać gniew, ale jest to emocja inna niż lęk, więc doceniamy zmianę. Odczuwanie niepohamowanej potrzeby kupienia większej liczby egzemplarzy tej książki, aby podarować je ludziom, nawet obcym na ulicy.
Prosimy o zgłaszanie wszystkich pozytywnych skutków na instagramie @coachkamranbedi oraz na innych portalach społecznościowych, opatrując je hasztagiem #theanxietyantidote.
Trzymać w miejscu dostępnym dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Upewnić się, że jest dobrze widoczna i wyeksponowana, tak by wzbudzała zainteresowanie innych mieszkańców Ziemi i przyczyniała się do poprawienia ich zdrowia psychicznego oraz uwolnienia od objawów lęku. Zaleca się pokazywanie jej w czasie dojazdu do pracy pociągiem, autobusem czy metrem, a także podczas podróży samolotem, statkiem, łodzią podwodną i innymi publicznymi środkami transportu.
WSTAJE NOWY DZIEŃ
Kamran: Co pani słyszy w swoim umyśle, pomyślawszy o swym lęku? Co mówi pani głos wewnętrzny? Proszę na chwilę się z nim połączyć; usłyszeć go, pozwolić mu mówić.
Pacjentka: To jest na ogół związane z sytuacjami „co, jeśli”, jak na przykład: „Co, jeśli powiem coś głupiego i wszyscy będą się ze mnie śmiać?”, albo: „Co, jeśli utknę w pociągu i nie będę mogła wysiąść?”.
Kamran: Dziękuję. A słysząc to, co pani widzi w swoich myślach? Czy pojawiają się jakieś obrazy, podczas gdy pani myśli lub słyszy ten wewnętrzny dialog?
Pacjentka: Czasami.
Kamran: Jeśli to pomaga, proszę zamknąć oczy i obserwować te dźwięki i obrazy. Co pani widzi?
Pacjentka: Widzę, że dzieje się to, co najgorsze. Ludzie się ze mnie śmieją, w pociągu wpadam w panikę, czuję, że utknęłam w tłumie… to się dzieje w moim umyśle.
Kamran: A co pani czuje, widząc i słysząc to wszystko?
Pacjentka: Lęk.
Kamran: Gdzie te wszystkie uczucia lękowe umiejscowione są w pani ciele? Proszę je przez chwilę poczuć – gdzie je pani odczuwa?
Pacjentka: W żołądku.
Kamran: Proszę opisać, jak te uczucia lęku w żołądku wyglądają, czy coś się tam porusza.
Pacjentka: To jest jak okrągły węzeł poruszający się, jakby był w pralce. Czasem gdy się budzę, mam już to uczucie w żołądku.
Kamran: OK, pokażę pani, jak pracować z wewnętrznym głosem lęku, jak powstrzymać pojawiające się w głowie lękowe myśli oraz jak szybko złagodzić odczucia w żołądku.
Pacjentka: Gdybym wiedziała, jak to zrobić, czułabym się dużo lepiej… Czułabym się jak kiedyś.
Kamran: Zatem pozwoli pani, że pokażę jak.
Pracując z lękowym nastawieniem umysłu, najczęściej słyszę od swoich pacjentów doświadczających lęku: „Chcę się tylko czuć tak jak kiedyś”. Ten wątek wypływa w kolejnych sesjach, tydzień po tygodniu, tak jak w wyżej przytoczonej rozmowie.
Innym zadawanym mi zwykle pytaniem jest: „Skąd pan wiedział, że słyszę tam głos?”. Stwierdzałem to wielokrotnie u różnych osób, a niektóre z nich mówiły nawet: „Myślałem, że tylko ja mam taki niepokojący wewnętrzny trajkot”, lub: „Nie zdawałem sobie sprawy, że ludzie tak dużo rozmawiają ze sobą w myśli”.
Moja odpowiedź zazwyczaj brzmi: „Wszyscy to robimy”, gdyż taka jest prawda. Wszyscy myślimy obrazami i słyszymy wewnętrzne głosy. Jednak większość ludzi nie słucha tego wewnętrznego monologu ani nie zwraca uwagi na pojawiające się w głowie obrazy. Są, to są.
Jeśli chcemy w swoim życiu coś zmienić lub naprawić, w tym również wyeliminować lęk, musimy zacząć od zmiany i naprawienia powstających w głowie myśli. Mają one bardzo realny wpływ na to, jak się czujemy, a w konsekwencji – jak się zachowujemy.
Jestem pewien, że nasze życie wyglądałoby dużo lepiej, gdyby nauczono nas w szkole rozumieć, jak myślimy, co kształtuje nasze uczucia, zachowania i to, czego doświadczamy, oraz jak skutecznie zmienić swoje myślenie, aby czuć się lepiej. To przeważnie nie należy do rzeczy, których nas uczą. Czy masz lat czternaście, czy osiemdziesiąt, poznanie swojego umysłu i sposobów pracy z myślami z pewnością pozwoli ci lepiej posługiwać się rozumem i doświadczać więcej pozytywnych emocji.
Może w tej chwili masz niewiele lub nie masz wcale świadomości swoich myśli i nie potrafisz z nimi pracować. Może lepiej wiesz, jak posługiwać się smartfonem niż własnym umysłem. Dobra wiadomość jest taka, że możesz się tego nauczyć, a ja będę twoim przewodnikiem.
Mój trening i metody opisane w tej książce koncentrują się wokół zasad programowania neurolingwistycznego (NLP), opartego na przekonaniu, iż umysł wpływa bezpośrednio na ciało. A więc na początek zagłębimy się nieco w NLP.
NLP pozwala nam zrozumieć strukturę własnych myśli i rozpoznać konkretne myśli, które powodują, że myślimy, czujemy i zachowujemy się w określony sposób. Gdy to zrozumiemy, będziemy w stanie analizować, zmieniać, poprawiać, a nawet proponować nowe wzorce myślowe, by osiągać pożądany skutek.
„Neuro” odnosi się do naszych zmysłów i tego, jak przyjmujemy swoje osobiste doświadczenia pochodzące z widzenia, słyszenia, odczuwania dotykiem czy nawet węchem i smakiem w każdym momencie, w trakcie każdego doświadczania. Czynniki zmysłowe są następnie przekładane na „czynnik językowy”, czyli „język umysłu”. Jest to treść naszych myśli oraz słowa i język używane przez nas do komunikowania w naszej głowie o naszej sytuacji i o tym, czego doświadczamy w życiu. „Programowanie” dotyczy wzorców, jakimi posługujemy się w naszym myśleniu, które następnie wpływa na nasze zachowania i na to, co w życiu osiągamy. NLP można traktować jako „instrukcję użytkowania” umysłu! Gdy poznamy i zrozumiemy ten język, możemy pracować nad zmianą końcowych efektów.
Dla przykładu, ktoś może iść ulicą, zobaczyć zbliżającego się doń psa (neuro), usłyszeć w myślach głos mówiący mniej więcej: „ten pies wygląda przerażająco” (czynnik językowy), co prowadzi do tego, że odczuwa strach lub panikę, więc przechodzi na drugą stronę ulicy (program), aby uniknąć spotkania ze zwierzęciem.
Przykładem postawy lękowej będzie osoba myśląca o spotkaniu towarzyskim mającym się odbyć tego dnia wieczorem i wyobrażająca sobie za pomocą obrazów w głowie wszystko, co może pójść nie tak (neuro). Oprócz tych obrazów może też słyszeć w myślach głos wewnętrzny, powtarzający wciąż: „Dzisiejszy wieczór będzie klęską” (czynnik językowy). W rezultacie czuje napięcie w całym ciele i postanawia nie iść na spotkanie (program).
Aby metoda NLP odniosła skutek, ważne jest rzeczywiste zrozumienie subiektywnego doświadczenia przez tę osobę jej własnej sytuacji. W mojej pracy z ludźmi staram się dokładnie zagłębić w to, „jak” dana osoba myśli, aby rozpoznać, „co” składa się na jej myśli i „jak” potem te myśli kształtują jej uczucia i zachowanie. By naprawdę to wychwycić, zadaję pytania bezpośrednie, tak jak w rozmowie na początku tego rozdziału. Gdy już to wszystko wiem, mogę znaleźć najlepszą dla nich terapię, wykorzystując odpowiednie zabiegi, narzędzia i techniki, które pozwolą im bardziej kontrolować własne myśli. To ostatecznie zmniejszy ich lęk, a zwiększy samokontrolę i wewnętrzny spokój.
W książce podzielę się swoją metodą i takim jej dostosowaniem, aby każdy mógł ją łatwo praktykować w domu. Chciałbym, żebyście traktowali ją całkowicie jako swoje własne antidotum na lęk: coś, do czego możecie się zwrócić w razie potrzeby, co przygotuje was na odparcie i przezwyciężenie lęku w przyszłości. Ta książka i to, jak jej używacie, będzie specyficzna dla waszej sytuacji, waszego doświadczenia i waszych potrzeb, a więc będziecie czymś w rodzaju alchemików waszego antidotum! Przez wiele lat obserwowałem, jak techniki te były skutecznie stosowane przez pacjentów, którzy podejmowali się szczególnej, poleconej im pracy i aktywnie ją wykonywali wtedy i tam, gdzie była konieczna.
Ten poradnik składa się z trzech części:
I. Samoświadomość
II. Samodzielne działanie
III. Nowe ja
Pierwsza część książki, Samoświadomość, pełni funkcję dogłębnej konsultacji osobistej i zbadania indywidualnego, subiektywnego doświadczenia lęku, jakimi zazwyczaj rozpoczynam początkowe sesje terapeutyczne.
W tej części pomogę wam rozwinąć w sobie większą świadomość własnego sposobu myślenia, tego, jak budujecie myśli i jakim typem myśliciela jesteście. Poznacie typowe dla was objawy lęku i wszelkie wzorce lękowe oraz na czym macie się skupić, czytając tę książkę. Nauczę was, jak stać się bardziej świadomym siebie w obecnej chwili, co pozwoli wam z rozmysłem odsunąć uwagę od natrętnej gonitwy myśli, a umiejętność tę zyskacie na całe życie. Przedstawię również szczegółowo typowe objawy lęku, mentalne i fizyczne wzorce lękowe oraz powiązanie ciała z umysłem.
Część pod tytułem Samodzielne działanie wypełnią metody, narzędzia i techniki, które można stosować w każdym czasie i miejscu, aby poprawić swój sposób myślenia i odczuwania.
W ostatniej części, Nowe ja, zajmę się przyszłością i pokażę, w jaki sposób wykorzystać uzyskaną wiedzę i proponowane narzędzia w codziennym życiu.
Zalecam przestudiowanie każdej części książki powoli i dokładnie. Lęk. Oswój go ma działać podobnie jak moje sesje terapeutyczne: przeprowadzić czytelnika przez cały proces pracy ze swoim lękiem.
Lekarz przepisuje kurację antybiotykową trwającą określoną liczbę dni i trzeba ją stosować od początku do końca. Ominięcie dawki lub niedokończenie kuracji antybiotykiem prawdopodobnie nie da oczekiwanego rezultatu. Zapoznając się dokładnie z treścią książki od początku do końca, tak-że się upewnimy, że nie ominęliśmy jakiejś informacji będącej ważnym elementem dla naszego osobistego antidotum!
Wiem z doświadczenia, jak ważne jest zbudowanie nawykowych wzorców myślenia, które pracują dla was, i bardzo zachęcam do codziennej pracy nad swoim umysłem. Umocni to waszą zdolność do myślenia w taki sposób, że szybko zmienicie na lepsze swoje samopoczucie. Gdy chcemy się nauczyć prowadzić samochód lub jeździć na rowerze, na ogół uczymy się kolejnych kroków. Na przykład aby samochód ruszył, trzeba sprawdzić lusterka, włożyć kluczyk do stacyjki, upewnić się, że jest na jałowym biegu; dopiero potem można go uruchomić. Poszczególne kroki stają się nieświadomym nawykiem i nie musimy już się zastanawiać, co trzeba zrobić. Prowadzenie samochodu szybko staje się czynnością nawykową. Od najmłodszych lat każda nauka – chodzenia, pisania i czytania, grania na instrumencie, uczenie się jakiegoś przedmiotu czy posługiwania się jakimś urządzeniem – wymaga zawsze nauki, praktyki i powtarzania. Chciałbym, żebyście w ten sam sposób podchodzili do tej książki, stosując ją poradnik tak często, jak to konieczne, ale też każdego dnia jako profilaktykę, aż będzie wam to przychodziło całkiem naturalnie.
Od konsultacji, poprzez analizę i podjęcie działania, do odpowiedzialności za siebie – w osobistym kontakcie lub za pomocą tej książki – tylko dzięki wzięciu odpowiedzialności za siebie skorzystacie z metod, które zgodnie z moim najlepszym doświadczeniem pozwolą wam wypracować efekty w swoim życiu. Wykorzystajcie tę okazję do pogłębienia wiedzy o sobie i samoświadomości oraz szerokich możliwości zbudowania w sobie na nowo samokontroli.
Co jest pewnego w tym niepewnym świecie? Lęk.
Być może jesteś przygotowany na czas niepewności po miesiącach lub nawet latach przekonywania się na własnej skórze, jak to jest spodziewać się zawsze najgorszego i mieć tym owładnięte umysł i emocje?
Tak właśnie wygląda życie na krawędzi.
Lęk przychodzi falami, często jako tsunami ciężarów, które zmuszają cię do wycofania się z otaczającego cię świata. Gdy rozpadasz się pod naporem atakujących twoją głowę myśli, pojawia się lęk. Ogarniają cię emocje, jak podczas skoku na linie w nieznane, gdy podejrzewasz, że lina może pęknąć. A jednak dalej na niej podskakujesz i codziennie spadasz w mrożące krew w żyłach głębiny.
Walczyć, uciekać czy zastygnąć w bezruchu?
Wszystko naraz.
Walczysz ze sobą, wycofujesz się z życia lub rzucasz się w straszliwe wiry.
Kolejny dzień, kolejna odsłona.
Następnego dnia atak lęku.
Czy istnieje jakiś spokój, wolny od tsunami myśli, od nękania twojego ciała ciągłym kalejdoskopem emocji?
Zastosuj nasze antidotum.
Czy umiesz się posługiwać aplikacjami mediów społecznościowych? Czy potrafisz wysłać wiadomość przez WhatsApp? A czy wiesz, jak myśleć, żeby przestać odczuwać lęk?
Jak się domyślam, na pierwsze dwa pytania odpowiedzieliście „tak”, a na trzecie „nie”. Takie odpowiedzi otrzymywałem na ogół, zadając te pytania pojedynczym osobom i całym salom słuchaczy, gdy chciałem się dowiedzieć, jakie działanie najłatwiej im przychodzi. Radzenie sobie z lękiem i ogólne poprawianie zdrowia psychicznego wydaje się dziedziną, w której ludzie nie wiedzą, jak postępować. Po raz pierwszy uświadomiłem sobie społeczny wymiar tego zjawiska, gdy zwróciłem się z tymi pytaniami do słuchaczy na żywo na Festiwalu Umysł Ciało Duch w Londynie.
Było to wiosną 2019 roku. Miałem wykład na temat: jak radzić sobie z codziennymi wyzwaniami dla zdrowia psychicznego, takimi jak lęk, depresja czy stres. W programie imprezy było uzdrawianie kryształami, szamanizm, śpiewanie mantr i olejki konopne, więc sądziłem, że mam możliwość wypełnienia pewnej luki, przedstawiając temat związany ze zdrowiem psychicznym. Propozycja mojego wykładu została przyjęta i zostałem włączony do programu wystąpień na scenie na żywo. Nie byłem zaskoczony na widok pełnej widowni, gdy tam wszedłem. Na tle wykładów o rozmawianiu z aniołami czy kursach cudów byłem niczym kropla nauki o zdrowiu psychicznym w morzu terapii alternatywnych.
Trzymając kilkaset osób w oczekiwaniu, aż zacznę, przebiegłem myślami przygotowane notatki, o czym zamierzam powiedzieć zebranej w tej przestrzeni i czasie widowni. Czułem się pewnie, swobodnie, gotów do zajęcia miejsca na podium. Ludzie gawędzili ze sobą, część patrzyła w telefony, scrollując, inni robili selfie, zabijając czas. Były tam osoby w różnym wieku, kobiety i mężczyźni, jak również garstka dzieci, zapewne po to zabranych w tym dniu, żeby poznały klimat Festiwalu Umysł Ciało Duch. Nadszedł czas, by rozpocząć, więc wszedłem po trzech stopniach na małą scenę. Trzymałem już mikrofon w ręku, a widownia wciąż pozostawała w swoim świecie. Moim celem było przykucie ich uwagi. Mogłoby się zdawać, że to łatwe: jesteś na scenie, a widownia jest po to, by cię słuchać. Lecz ja chciałem od nich czegoś więcej niż słuchanie. Chciałem, żeby rozumieli, żeby szukali w sobie tego, czym się z nimi dzielę. Postanowiłem się przedstawić i od razu zadać trzy proste pytania. Miałem wtedy szansę zaangażować ich uwagę, by w pełni uczestniczyli i naprawdę słuchali tego, co mówię.
– Dziękuję za dołączenie tutaj w tak piękny wiosenny poranek – zacząłem, rozglądając się po sali i widząc, jak oczy ludzi, ich uwaga i świadomość zwróciły się w moim kierunku. – Nazywam się Kamran Bedi, jestem praktykującym trenerem zdrowia psychicznego. Pracuję z ludźmi w dziedzinie lęków i zespołu stresu pourazowego.
Pełny obraz w krótkiej zapowiedzi, po czym zarzuciłem przynętę.
– Chciałbym zacząć od zadania wam wszystkim kilku prostych pytań.
Weszło jeszcze więcej ludzi i teraz przy drzwiach, a także za ostatnim rzędem zebrał się mały tłumek.
– Gdyby państwo mogli podnieść rękę w odpowiedzi, abym mógł w pełni poznać reakcję każdego na moje pytania, wówczas będę mógł się z wami dziś i tutaj podzielić swoją najlepszą wiedzą profesjonalną z intencją nauczenia was i zainspirowania.
Zadałem pierwsze pytanie:
– Dobrze, zastanówcie się, proszę, kto z was potrafi się posługiwać telefonem komórkowym. Proszę o podniesienie ręki wysoko, żebym wyraźnie widział tych, którzy to opanowali.
Cała sala podniosła ręce.
– Świetnie, dziękuję.
Przyszedł czas na drugie pytanie:
– Proszę o podniesienie ręki w górę, kto wie, jak używać Facebooka lub Instagrama.
Prawie cała sala nadal trzymała ręce w górze. Czułem, że wszyscy już są ze mną, z pełną uwagą słuchając, jak się przedstawiam i zadaję pytania. Potem nagle energia sali się zmieniła.
Zadałem ostatnie pytanie:
– Kto wie, jak posługiwać się swoim umysłem?
Cała armia rąk i twarzy przede mną opadła w dół jak przekłute baloniki i trwało to krócej niż wypowiedzenie słowa „lęk”. Ludzie spuścili oczy i patrzyli w podłogę. Na niektórych twarzach pojawiło się zmieszanie. Kilka osób rozejrzało się po sali, by zobaczyć rezultat, i oto rzeczywistość przedstawiała się klarownie: ludzie w różnym wieku, o różnym wykształceniu, wywodzący się z różnych kultur i mający różne doświadczenia życiowe odpowiedzieli jednym głosem: „Nie, nie wiem, jak posługiwać się swoim umysłem”.
Ponieważ jednak pytanie to nie jest całkiem jasne i można na nie odpowiedzieć rozmaicie, postarałem się je nieco bardziej doprecyzować.
– Mówiąc o posługiwaniu się umysłem, mam szczególnie na myśli, czy wiecie, jak uchronić się od uczucia lęku, stresu, depresji lub obniżonego nastroju za pomocą myślenia.
Kilka rąk uniosło się nieśmiało, sygnalizując „tak”, a ja ciągnąłem dalej swój wykład.
Jako zawodowy terapeuta często słyszę zwierzenia dotyczące szczególnie trudnych doświadczeń związanych z lękiem, a nawet zespołem stresu pourazowego. Ludzie skarżą się też niekiedy na brak wiary w siebie, niską samoocenę i nagromadzenie przeżyć, wskutek których czują się niezdolni iść do przodu w życiu. Tak wielu żyje na skraju wytrzymałości, w lęku. Często nadmiernie i w nieskończoność rozmyślają o najgorszych scenariuszach, jakie mogą się zdarzyć, a to sprawia, że czują lęk. Widzę również powtarzający się u ludzi wzorzec walki o kontrolę nad myślami i emocjami lękowymi, które żyją i rozsadzają ich od wewnątrz.
Uświadomiłem sobie wtedy na scenie, a potem jeszcze wielokrotnie, zadając te same pytania różnym widowniom, że nasze społeczeństwo wie, jak posługiwać się aplikacjami, korzystać z telefonów, wysyłać wiadomości i komunikować się w sieci, a wciąż zmaga się ze zrozumieniem, jak działa ich własny umysł, i nie wie, jak się nim posługiwać. Jako profesjonalista uważam, że jedną z większych napotykanych przez ludzi trudności związanych z lękiem jest szczegółowe lub choćby pobieżne opisanie tego, co czują wewnątrz. Na ogół toczą wewnętrzną walkę, gdy próbują się bardziej otworzyć na swoje uczucia. Czy to wobec przyjaciół, kolegów, rodziny, czy nawet wobec mnie, zaczynają przeważnie od rozpostarcia parasola ochronnego w rodzaju: „Czuję się dobrze”, „Mogłoby być lepiej” lub: „Czuję lęk”. Jeśli w ogóle zaczynają. Jest im trudno wyrazić to słowami, a co dopiero opisać w szczegółach, jaki odczuwają w sobie ból i wewnętrzne zmaganie. Zadanie zrozumienia, przyjrzenia się i być może jeszcze przekazania komuś, jak pracuje nasz umysł, bywa tak samo deprymujące jak doświadczanie lęku.
Jak opisać uczucie, że jest się na skraju wytrzymałości nerwowej, aby inni zrozumieli, że odczuwamy tak życie niemal przez cały czas? Wyrażenie w kilku prostych zdaniach nieustannego poczucia braku motywacji, letargu i emocjonalnego wyczerpania może być trudnym zadaniem, zwłaszcza gdy sami siebie do końca nie rozumiemy. Wiem bardzo dobrze z doświadczeń osobistych i zawodowych, że może to naprawdę przytłaczać.
Z naukowego punktu widzenia lęk zaczyna się w umyśle od naszych myśli, które następnie oddziałują na autonomiczny układ nerwowy. Dzieli się on na dwie podstawowe czę-ści: układ sympatyczny i parasympatyczny. Układ nerwowy sympatyczny, gdy czuje zagrożenie, odpowiednio rozsyła energię, szykując ciało i umysł do reakcji „uciekaj lub walcz”. „Zagrożenie” może być zewnętrzne, w sytuacjach i okolicznościach zdarzających się ciągle w życiu, lub wewnętrzne, w postaci tworzonych przez nas myśli. Bez względu na to, czy zagrożenie jest realne czy nie, ciało reaguje, jakby było realne, przygotowując się albo do stawienia temu czoła (walka), albo do oddalenia się najszybciej, jak to możliwe (ucieczka). Więcej na temat fizycznej reakcji na lęk znajdziecie na stronie 68.
W tym samym czasie układ parasympatyczny stara się uspokoić ciało, pomaga skupić się, zrelaksować i trawić oraz powrócić do stanu normalności. Obie funkcje autonomicznego układu nerwowego powinny współpracować harmonijnie, lecz gdy ktoś doświadcza zbyt dużo stresu, zmartwienia, negatywnego myślenia i odczuwa lęk, może się nadmiernie aktywizować strona sympatyczna, co skutkuje brakiem zrównoważenia układu nerwowego. Życie w ciągłym napięciu bez żadnego powodu wywołuje odczuwalne objawy fizyczne lęku i może różnie wpłynąć na stan naszego zdrowia. Gdy układ nerwowy pozostaje wciąż w stanie pełnej gotowości, z czasem możemy doświadczać wszystkich takich objawów, jak bezsenność, zmęczenie, problemy z trawieniem, problemy skórne oraz zmienność nastrojów i zmiany w osobowości.
Jednym z głównych celów napisania przeze mnie tej książki jest to, abyście jasno zrozumieli, czym jest wasz lęk, jak powstaje i jakie są różne sposoby radzenia sobie z nim. W dużej mierze wiedzę, którą chcę się z wami podzielić, zawdzięczam swemu wykształceniu i doświadczeniu zawodowemu w tej dziedzinie, ale także własnemu, osobistemu doświadczeniu skrajnego lęku w bardzo wczesnym życiu. Czy potraficie przekazać, co czujecie, lecz macie wrażenie, że nikt was nie słucha, nie rozumie i nie odnosi się do tego, czy też trudno jest wam samym pojąć ten ciężar, który was w środku gniecie? Moim celem jest wam pomóc zrozumieć, zainspirować was do podjęcia działania i odczucia zmian, jakich możecie dokonać dla siebie pod moim kierunkiem. Jest tak, ponieważ sam doznałem lęku, zanim zostałem profesjonalnym terapeutą. Doświadczyłem ogromu lęku, nie mając żadnej pomocy i zmagając się z tym wewnętrznie sam, dlatego wiem, jak trudno jest sobie z nim poradzić. Poprzez tę książkę chciałbym wskazać wam drogę do znalezienia i wypróbowania różnych możliwości uzyskania większego spokoju wewnętrznego i lepszej kontroli nad umysłem oraz emocjami.
Można być bardzo wykształconym w swojej dziedzinie lub niezwykle doświadczonym w barwnych życiowych lekcjach. Mając dwadzieścia parę lat, odkryłem pewien brakujący kawałek układanki w moim życiu. Patrząc wstecz na swoje młode lata, widzę, w którym momencie mój umysł i myśli tworzyły własny odrębny byt. Czasami siedziałem, cierpliwie wsłuchując się w swoje myśli i obserwując je, jakbym był lokatorem zajmującym miejsce i przestrzeń we własnej głowie. Otaczały mnie myśli, których nie zapraszałem, i chwilami czułem się niekomfortowo w towarzystwie tego, co było ich treścią. Zasadniczo miałem wtedy łatwe życie, a to przesadne myślenie zwykle zdarzało się, gdy wieczorem leżałem w łóżku. Mój umysł pełen był aspiracji. Myślałem i marzyłem o życiu, jakiego pragnąłem, o tym, co chciałbym przeżyć, a potem spokojnie zasypiałem. Wiele lat później spostrzegłem, że ton i narracja dotyczące mnie i życia w ogóle, jakie pojawiały się w moich myślach, stały się bardziej negatywne. Zaczynało to być męczące i nie dało się od tego uciec. Schematy myślowe, których powoli coraz bardziej nienawidziłem, zaczęły się regularnie powtarzać, podobnie jak uczucia, jakie mnie w ich efekcie ogarniały.
Szybko znalazłem pomoc w poradnikach książkowych. Nie tylko odkryłem różne sposoby ukierunkowywania i zmieniania myśli, ale także codziennie medytowałem i wkrótce zacząłem praktykować różne dyscypliny pracy z ciałem i umysłem. Rozwój osobisty i odkrywanie siebie pozwoliły mi chłonąć rzeczy, o których wtedy nawet nie wiedziałem, że są możliwe. Inwestowanie czasu w umysł i emocje, poza moim szkoleniem zawodowym, pozwoliło mi na ponaddziesięcioletnią wyprawę w samorozwój. Efekty przyniosły lektura książek na temat NLP (programowania neurolingwistycznego) oraz praktyka medytacji prowadzonych na YouTubie. Owoce mojej pracy pozwalają mi teraz rozwijać się i dzielić je z ludźmi, z którymi pracuję zawodowo.
Pracując indywidualnie z pacjentami online i w gabinecie, spotkałem tysiące ludzi borykających się z doświadczaniem lęku. Fakt ujrzenia blisko dwustu osób zgromadzonych w jednym czasie i miejscu, odpowiadających, że nie wiedzą, jak posługiwać się umysłem, uświadomił mi możliwość katastroficznej pandemii trudnych wyzwań dla zdrowia psychicznego, jaka może pewnego dnia dotknąć miliony ludzi na całym świecie – zarówno młodych, jak i starych.
Moje doświadczenia osobiste i zawodowe przekonały mnie, iż rzeczywiście może być trudno opisać komuś, co czujemy w środku. Może to wywołać jeszcze większy dyskomfort emocjonalny. Jednak w mojej opinii ważne jest, aby unaocznić, że zmiana i uleczenie są możliwe i dostępne dla każdego. Obecnie mamy możliwość sami spróbować nauczyć się różnych sposobów wspomagania umysłu, dzięki którym można odnaleźć spokój wewnętrzny, zwiększyć samoświadomość i kontrolę nad sobą. Gdy doświadczymy siły działania samopomocy, samokształcenie staje się czymś, co robimy codziennie, i nie musi to zabierać dużo czasu. Już od dziś możecie poświęcić trochę czasu spędzanego na bezcelowym przewijaniu ekranu smartfona na to, by poprawić swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne. Nie musicie cierpieć w milczeniu tak jak ja, gdy byłem młodszy, gdyż możecie się nauczyć komunikować ze sobą bezgłośnie, lecz skutecznie, poprzez własne myśli, aby myśleć i czuć się lepiej. Zapewniam, że pozwoli wam to doświadczyć uczucia odprężenia umysłu i emocji, co prowadzi do zwiększenia efektywności kontrolowania siebie. Następuje zmiana w odbieraniu życia na bardziej swobodne i pozytywne. Możecie już teraz przyjąć taką postawę, podnosząc rękę i deklarując: „Od teraz uczę się wielu sposobów kierowania swoimi myślami i emocjami, by pomóc sobie w zmniejszeniu lęku”. Przechodząc z pozycji ofiary własnych myśli na pozycję badacza własnego umysłu, umożliwiasz przekształcenie swojego życia, w którym czujesz się ograniczony, osiągając taki sposób myślenia, który da ci poczucie braku ograniczeń.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki