Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Czy zalew mrożących krew w żyłach informacji to efekt naszego dostępu do internetu? Wielkie wulkany budzą się na nowo, trzęsienia ziemi niszczą całe miasta. Szaleją tornada i tsunami, zmienia się klimat. Zaczynają się wędrówki ludów, nienormalność staje się normą. Fanatyzm i terroryzm pukają do naszych drzwi. Polityka staje się domeną szaleńców, ekonomia rujnuje całe narody.
Niebo wciąż nas ostrzega. To objawienia, głosy proroków, wizje końca świata, łzy i krew na obrazach. Liczone w tysiącach, jednym głosem zapowiadają czasy ciemności. Są niepokojąco spójne i logiczne.
Apokaliptyczne przestrogi. Kiedy pojawiły się w historii? Czy pierwszy raz w dziejach mamy do czynienia z ich lawiną? Czy mówią o naszych czasach? Czy wiemy, kiedy i gdzie zacznie się Armageddon?
I najważniejsze pytanie: Czy można odwlec wyrok albo go złagodzić? A gdy nadejdzie kres, co zrobić, by przetrwać? Czy Bóg przygotował „miasta ucieczki”?
Jak zachować się w dniach ostatecznych, jak się do nich praktycznie przygotować? Niebo daje odpowiedź. Przeczytaj zanim będzie za późno.
Dodatek specjalny: islamizacja i wizje wojny cywilizacji poprzedzającej dni ostateczne.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 465
Zdjecie na okladce
Dyrektor projektów wydawniczych
Maciej Marchewicz
Korekta i redakcja
Małgorzata Terlikowska
Skład i łamanie
Point Plus
ISBN 978-83-8079-045-2
EAN 978-83-8079-045-2
Copyright © 2016 by Wincenty Łaszewski
Copyright © 2016 for Fronda PL, Sp. z o.o.
Wydawca
ul. Łopuszańska 32
02-220 Warszawa
Tel. (22) 836 54 44. 877 37 35
fax (22) 877 37 34
e-mail: [email protected]
www.wydawnictwofronda.pl
www.facebook.com/FrondaWydawnictwo
Wszystkie cytaty biblijne w książce wg Biblii Tysiąclecia, wyd. III poprawione, Poznań–Warszawa 1980.
Skład wersji elektronicznej
Tomasz Szymański
konwersja.virtualo.pl
Czas jest coraz bliższy, przepaść się pogłębia – bez nadziei. Dobrzy zginą razem ze złymi, wielcy razem z małymi, książęta Kościoła razem z wiernymi, władcy razem ze swymi narodami. Wszędzie będzie śmierć z powodu błędów głupców i zwolenników szatana, który wtedy, dopiero wtedy, zapanuje nad światem.
„Wersja dyplomatyczna” trzeciej tajemnicy fatimskiej
Znaki czasu przemawiają za tym, że znajdujemy się w orbicie wielkiego zmagania pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy potwierdzeniem a zaprzeczeniem Boga, Jego obecności w świecie oraz zbawienia, które w Nim ma swój początek i kres (…). Znaki te wskazują na Niewiastę, wespół z którą winniśmy zejść nad tę krawędź czasu (…). Właśnie z Nią powinniśmy stawić czoła tym zmaganiom, których nasz czas jest pełen.
św. Jan Paweł II
„Ale nas zbaw ode złego”… Powinniśmy prosić Pana o to, żeby świat, nas samych i wielu cierpiących ludzi i wiele narodów wyzwolił od udręk, które sprawiają, że życie staje się niemal nie do wytrzymania. Powinniśmy rozszerzenie ostatniej prośby Ojcze nasz rozumieć jako wezwanie do współdziałania w przełamywaniu potęgi „zła”.
Benedykt XVI
Stoję w bramie waszego Wielkiego Miasta i łomoczę w ciężkie odrzwia. Czy wpuścicie wędrowca przybywającego ze świata innego niż wasz? Czy zgodzicie się na to, że przez trzy dni będę was niepokoił? A może tylko bawił?
Wasza brama jest zamknięta. Jesteście ostrożni. Nie chcecie, by coś zburzyło zbudowany przez was ład i dostatek. Jak więc mam przekonać strażników, że przychodzę z darami, że mam coś do powiedzenia światu, który rozsiadł się tam, za murem szczelnie okalającym Miasto? Jakich argumentów mam użyć? O czym mam opowiadać? Może o tym, co dla wszystkich was najważniejsze: o waszym zatroskaniu o szczęście waszych dzieci?
Nie wiem, co zrobi Bóg. Nie wiem, czy chce mnie wykorzystać jako ocalenie dla was, czy może jako oskarżenie dające prawo do wydania na was wyroku. Nic nie wiem. Poza tym, że On sprawi, że zostanę zaproszony do wnętrza Miasta.
Przychodzę do was. Na trzy dni.
Natura
jest żywiołem życia.
Daje pokarm, otula ciepłem.
Jest błogosławioną potęgą,
matką karmicielką,
domem dostatku.
Do chwili, kiedy Ktoś
trzyma ją okiełznaną.
Dla nas.
Otacza nas wielość znaków. Wychodzą nam naprzeciw dziwne światła i niepokojące mroki, drżenie ziemi i woda, która okazuje nieznaną siłę. Przyroda ucieka przed człowiekiem albo z łagodnego brata staje się zaciekłym wrogiem. To, co karmiło życie, zaczyna przyzywać śmierć.
ZNAKI NIEPOKOJU
Otacza nas lęk. Budzą się prorocy. Są ich dziesiątki, setki. I choć większość z nich jest chora na umysł lub sławę i pieniądz, to nawet oni mają dzisiaj rację. Ich wołanie niesie ze sobą ostrzeżenie o potężnej zmianie, która nadchodzi. Która coraz głośniej puka do drzwi.
Odżywają zakurzone mity. Symbole w nich zawarte zaczynają wywoływać rezonans w ludzkich umysłach, przywołując prawdy niemożliwe do uchwycenia przez precyzyjne narzędzia logiki i umysłu. Trudna do zrozumienia mityczna zawartość obrazów, opisów i dźwięków jest odczytywana coraz powszechniej. Jakby ludzkość przypomniała sobie pradawny język komunikacji. Jakby obudził się w niej jakiś pierwotny zmysł – zmysł potrzebny do przetrwania.
Wstają ze snu potwory nieświadomości. Ludzie zaczynają z obawą spoglądać w stronę majaczącego przed nimi horyzontu. Coś się w nich budzi, jeszcze nienazwane, ale już głośno przywoływane przez tajemniczy instynkt życia, w którym strach jest jednym z najważniejszych mechanizmów umożliwiających przetrwanie. Jednych on paraliżuje, innych pcha do działania. Nieznane są jednak droga, sposób i kierunek ucieczki.
A może jest to tylko moda na strach? Może to tylko chęć bezpiecznego przeżycia w wygodnym fotelu jakiejś potwornej, niewyobrażalnej, gigantycznej katastrofy – Armagedonu niegrożącego w sferze realnej? Ludzie lubują się w kryminałach, thrillerach, horrorach. Znudzeni, karmią się bodźcami, które jak megadawka narkotyku są jeszcze w stanie wyzwolić w nich podstawowe reakcje; choćby pierwotny strach. Może wywoławcze hasło „Apokalipsa” wpisuje się w obszar chęci obudzenia w sobie adrenaliny grozy? Życie codzienne stało się zbyt jałowe. Ludzie znudzeni, spłyceni, pozbawieni prawdziwych doznań, nieznający prawdziwego szczęścia szukają substytutów w kulturze bezpiecznego strachu. Sięgają po kolejny film, kolejną książkę drukowaną w wielkim nakładzie. Wszystko dzieje się poza rzeczywistością – zawsze bez nich na ekranie, bez nich na stronicach pełnych trwogi.
Nie wiedzą, że to wszystko stanie się naprawdę. Świat nie zasługuje na więcej.
Wszystko idzie na opak… Cnota jest ścigana, występek sławiony, prawdy nie ma, kłamstwo ma trzy języki… księgi są bez mędrców, a mędrcy bez ksiąg. Zwierzęta udają ludzi, a ludzie zwierzęta.
Te słowa napisane w wiekach średnich są jak proroctwo, które dziś spełnia się na naszych oczach.
Jest szansa na zatrzymanie zła dobrem?
Ciemności zdają się ciągle przeważać: niesprawiedliwe bogactwo, obojętny na cierpienia innych egoizm, wzajemna nieufność, wrogość pomiędzy narodami, hedonizm, który zaciemnia rozum i pozostawia skazę na godności ludzkiej, wszystkie grzechy, które obrażają Boga i sprzeciwiają się miłości bliźniego. Musimy, chociaż pośród tak wielu przeciwieństw, dawać świadectwo wierności; musimy, chociaż pośród tak wielu nie-wartości, być wartością dobra, które wewnętrzną swą siłą zwycięża zło. (…) Bądźmy gwiazdami, które rozświetlają świat, światłem, które przyciąga, ciepłem, które przekonywa.
św. Jan Paweł II
Dzieje się coś niedobrego. Teza ta jest łatwa do udowodnienia, jeśli „dobro” nadal rozumiemy w tradycyjny sposób, jeśli o tym, co nim jest, decydują wybory setek pokoleń, a nie zmanipulowana demokracja.
Dzieje się coś, co niepokoi. Lansuje się „inne” dobro, które w najczarniejszym scenariuszu jest „dobrem szatańskim”.
Mówią o tym serca, w których wciąż jeszcze mieszka wrażliwość. Mówi rozsądek wciąż jeszcze niezakwaszony bezmyślnością. Mówią naukowcy i święci, kapłani wiedzy i religii. Mówi natura.
Dziś mają już rację nawet fałszywi prorocy. Świat dojrzał do kary.
Kłamstwo proroków owocujezwycięstwem „Ojca Kłamstwa”?
Tak wiele słyszy się dziś fałszywych słów, które ścierają się ze słowem Pana. Są to głosy, które mówią nam, że prawda jest mniej ważna niż zysk osobisty, że komfort, bogactwo i przyjemność są prawdziwymi celami życia, że odmowa odmiany życia jest lepsza niż bogacenie się duchowe i śmiałe podejmowanie odpowiedzialności, że sprawiedliwość musi być osiągnięta, ale bez jakiegokolwiek osobistego zaangażowania, że przemoc może być środkiem do osiągania dobrych celów, że jedność można zbudować bez wykluczenia nienawiści.
św. Jan Paweł II
Otacza nas groza Apokalipsy. Dla sporej grupy ludzi to obszar wielkich interesów. Uczynili oni z tego jeszcze–nie–wydarzenia ideologię, w którą wierzą tłumy – tym bardziej że współgra ona z ich utajonymi lękami i zaspokaja ich głód bezpiecznego strachu. Mistrzowie biznesu kręcą korbą, by wir grozy i sensacji wciągał w ich kieszenie kolejne miliardy dolarów.
A teraz wy, bogacze, płaczcie i narzekajcie nad nieszczęściami, jakie na was przyjdą. Wasze bogactwo zmarniało, a szaty wasze mole zjadły. Złoto wasze i srebro zaśniedziało, a śniedź ich świadczyć będzie przeciwko wam i strawi ciała wasze jak ogień. Nagromadziliście skarby w dniach, które się mają ku końcowi.
św. Jakub Apostoł
Do czasu. Ich także lizną po twarzy przerażenie, lęk i strach. Wywrócą się ich złote trony. Spadnie na nich samospełniające się proroctwo, karmione przez nich samych.
Nadchodzą pytania jak szarańcza: Może data została już napisana? Czy po niej nie ma już nic? Co ją poprzedzi? Jaki skok nas czeka? W jak głęboki dół i jak bolesna będzie powrotna wspinaczka? Co mieści się między kresem zachwianego w swym porządku odliczania a owym „drugim światem”, który ma podobno nadejść, gdy wypełni się wszystko co mroczne? Najpierw ciemność, krzyk i krew, a potem ból, pot i łzy? A może to tylko łagodne zbocze przemian?
Kto zna odpowiedź na te pytania? Gdzie szukać latarni rozświetlającej przyszłość? Gdzie znaleźć proroka prawdy o nas i o naszych dzieciach, które bezradne wejdą w sam środek Końca Czasu?
Proroków jest wielu. Nawet fałszywe światło rozprasza dziś mrok. Nawet fałszywe słowa głoszą nam prawdę. Fałszywi prorocy? A jednak ich przesłanie ma dziś wspólny mianownik – i jest to prawdziwy fundament. Nie odczytujcie ich kolorowych okrzyków, ale zstąpcie niżej, pod czarną kreskę skrywającą Mianownik Przesłania. Albo zwróćcie się w kierunku nauki. Ta – często wbrew woli jej wodzirejów – zbiega się z treścią Objawienia z Nieba: z tysiącami głosów spadającymi z wysoka jak lawina, by wołać o tym, co przyjdzie niebawem.
Stoimy jeszcze przed wyborem. Mamy do dyspozycji dwie drogi (może więcej, bo schemat przyszłości wcale nie musi być albo czarny, albo biały). Rzeczywiście, głosy z Nieba zlewają się w jeden chór śpiewający o jeszcze niezamkniętej, choć przecież już dokonanej przyszłości, o czekającej nas zmianie, która może ukazać różne treści. Zmiana może być mroczna i stać się naszym udziałem przez doświadczenie bolesnego końca – upadku, który przeżyjemy lub nie. Może też być w niej kropla blasku, która sprawi, że czeka nas w miarę bezpieczna zmiana – proces, nie kataklizm. Bezpieczny na miarę naszej odpowiedzi na słyszany ze wszech stron wielogłos ostrzeżeń.
Ale po ludzku wydaje się to już niemożliwe. Na to jest już za późno. Przestrzeń czasu zapoczątkowanego najniższą cyfrą odliczania rozpościera się już wokół. Nie ma dokąd uciec.
Widzący to dostrzegają. W ich oczach majaczy wyraźny kształt i kolor nadchodzących dni i godzin.
Powiecie: To wszystko już było! Setki razy ogłaszano koniec świata, zapowiadano czasy zagłady albo przejścia w „Millennium” – epokę tysiącletniego królestwa. Zapowiadano Apokalipsę, a ona nie przyszła.
Moja wizja nie idzie za logiką millenarystyczną. Jestem raczej przekonany, że nowe tysiąclecie w nowy sposób uobecni wielką tajemnicę wiary.
św. Jan Paweł II
Rzeczywiście, mówi się o ponad tysiącu chybionych proroctwach zwiastujących koniec świata. Były głośne i pewne, ale Bóg, który jedyny może w każdym momencie (nawet o, teraz!) zamknąć księgę historii, wszystkie te zapowiedzi zlekceważył.
Dajemy się zwieść wilkom w owczej skórze?
„Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków, którzy do was przychodzą w odzieniu owczym”. Przed widocznym złem jako przed złem uciekamy, na ostrożności się mamy; ale się inaczej zachowujemy, gdy nam złe przedstawiają jako dobre. Dopóki się nie przekonamy, za takie je mamy, i dlatego je przyjmujemy; tymczasem ono będąc zmyśleniem, niszczy w nas dobro. Tak słudzy szatana wtedy najbardziej chrześcijaninowi szkodzą, gdy się za chrześcijan podają. Dlatego Chrystus Pan ostrzega uczniów swoich przed nimi, a przez nich i nas wszystkich, mówiąc: „Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków”.
św. Jan Chryzostom
Nie pochodziły od Niego.
Te proroctwa zawierają w sobie kilka oczywistych błędów. Przede wszystkim nie pochodzą z Nieba. Ale i w samej treści ujawniają swoją niewiarygodność. Po pierwsze, są gotowe podać daty, nawet co do dnia i godziny. Tymczasem tego, kiedy rozlegnie się głuchy łoskot zamykanej księgi, nie wie nikt. Wie tylko Ten, który trzyma ją w dłoniach. Wie jedynie Bóg, Pan dziejów.
Po drugie, zapowiedzi te powołują się na ludzkie obliczenia bazujące na subiektywnych interpretacjach „tajemnic”, „wielopiętrowych przekazów”, treściach zaszyfrowanych w „boskim kodzie”. Ten ostatni niby-prorocy odkrywają w wielkości piramid, znajdują w wymiarach Arki Noego, a nawet w treści albumu czterech chłopców z Liverpoolu! Wybór źródła wiedzy i sposób jego rozumienia to podwójne pole manipulacji.
Cóż, nawet Biblia naucza, że „nie ma Boga”. Tyle że zaraz dodaje: „Rzekł głupiec w sercu swoim” (Ps 53,1).
Po trzecie, stawiane w nich „naukowe tezy” (jak np. o konsekwencjach zrównania planet czy urwaniu się z grawitacyjnego wędzidła groźnej „Planety X” albo kosmicznej plagi wyłaniającej się z gwiazdozbioru Oriona) mają się nijak do prawdziwej nauki. Bazują na ignorancji słuchaczy.
Po czwarte, w przypadku wielu proroków widać objawy chorób umysłowych; czasami nawet czegoś więcej. Można mówić więc o opętaniu.
Wreszcie po piąte, zapowiedzi przytaczają marginalne, wyrwane z kontekstu i niesprawdzone do końca wypowiedzi znanych osób, takich jak Newton, Nostradamus, Grzegorz Wielki. Dlaczego Izaak Newton czy Rasputin mieliby być autorytetami w sprawach „sądu i kary”, „czasów granicznych i paruzji”, „nieba i piekła”? Nie mają potrzebnych do tego boskich kompetencji.
PRZEPOWIEDNIE MINIONE
Fałszywe proroctwa? Oto ich reprezentatywna część, zaledwie kilka procent z wielkiej całości, z ich błędami i omyłkami. Spójrzmy na nie, by nauczyć się na pamięć kształtów, które nie powstały w Bożych dłoniach.
Najpierw przebiegnijmy przez zapowiedzi z czasów zaprzeszłych.
634 p.n.e.
wielu Rzymian
Mieszkańcy boją się, że ich miasto zostanie zniszczone w 120 roku od jego założenia. Mit głosił, że 12 orłów ukazało Romulusowi mistyczną liczbę trwania miasta. Niektórzy sądzili, że każdy orzeł reprezentował 10 lat. 120 lat od powstania Rzymu mijało w 634 r. p.n.e.
66–70 p.n.e.
Szymon bar Giora, esseńczyk
Bunt Żydów przeciwko Rzymianom w latach 66–70 był uważany przez esseńczyków (sekta żydowskich ascetów) za wojnę końca czasów. Po niej była już tylko wieczność.
365
Hilary z Poitiers
Trudno powiedzieć dlaczego, ale ogłosił on, że koniec świata nastąpi w roku 365.
375–400
Marcin z Tours
Znowu z pewnym zdziwieniem słyszymy, że święty ten był przekonany, iż „Antychryst już się narodził”. Kiedy osiągnie wiek dojrzały – uczył Marcin – zacznie się ostatni rozdział historii.
500
Hippolit Rzymski, Ireneusz
Głosili, że Jezus powróci w roku 500. Jedna z ich mistycyzujących przepowiedni bazowała na wymiarach arki Noego.
992–995
wielu chrześcijan
W 992 r. Wielki Piątek nałożył się na Zwiastowanie Pańskie. Oznaczało to dla wielu pojawienie się Antychrysta i nadejście końca świata w ciągu trzech lat.
1000
Sylwester II, papież
Papież ten nie naucza nieomylnie, bo jego słowa o Apokalipsie nie dotyczyły wiary ani moralności. Ogłosił on koniec świata w końcu Millennium.
1033
wielu chrześcijan
Ponieważ koniec świata nie nastąpił 1.01.1000, sądzono, że jego datę wyznacza 1000 lat od śmierci Jezusa. Ten żył na ziemi 33 lata, więc koniec nastąpi w 1033 r.
1186
Jan z Toledo
Pierwsze proroctwo bazujące na astronomii. Jan zapowiedział koniec świata na rok 1186 ze względu na zrównanie się kilku planet.
1260
Joachim de Fiore
Włoski mistyk nauczał, że między 1200 a 1260 r. rozpocznie się Millennium. Jego wpływ na poglądy millenarystyczne pozostawał wielki w kolejnych stuleciach. Jednak przy spójności teologicznej pojawiło się nadużycie: Joachim wszedł w opisy historyczne i podał datę. Oczywiście okazała się błędna.
1264
Innocenty III, papież
Drugi papież, który przepowiadał koniec świata. Innocenty był przekonany, że nastąpi on 666 lat po narodzinach islamu, czyli w 1264 r. Trzy szóstki i szatańskie wpływy w islamie były tak wielkim spiętrzeniem zła, że musiały zaowocować Apokalipsą.
1290, 1335
Joachinici
Kiedy przepowiednia Joachima de Fiore okazała się fałszywa, jego uczniowie przenieśli datę na rok 1290, a potem na 1335.
1346–1351
wielu mieszkańców Europy
Czarna śmierć, która zdziesiątkowała ludność całej Europy, była powszechnie postrzegana jako znak końca świata.
1.02.1524
londyńscy astrolodzy
Na podstawie obliczeń dokonanych w lipcu 1523 r. astrolodzy z Londynu zapowiedzieli, że koniec świata zacznie się od powodzi w Londynie 1.02.1524 r.
20.02.1524;
20.02.1528
Johannes Stoeffler
Niemiecki astronom i matematyk uznał zrównanie planet w gwiazdozbiorze Ryb za znak nadejścia Millennium. Kiedy w 1524 r. nic się nie wydarzyło, wyznaczył datę na rok 1528.
19.10.1533
Michael Stifel
Niemiecki mnich i matematyk obliczył datę Dnia Sądu: 19.10.1533, godz. 8.00.
1600
Marcin Luter
Ten najsłynniejszy reformator Kościoła głosił, że koniec świata nastąpi najpóźniej w 1600 r.
1658
Krzysztof Kolumb
Odkrywca Ameryki uważał, że świat powstał w 5343 p.n.e. i będzie trwać 7000 lat. Zakładając nieistnienie roku zerowego, data przypadała w 1660 r.
1666
mieszkańcy Londynu
Obecność 666 w dacie, śmierć 100 tys. mieszkańców Londynu na skutek dżumy i Wielki Pożar Londynu wzbudziły lęk, że nadchodzi koniec świata.
1688
John Napier
Szkocki matematyk i fizyk obliczył datę końca świata, opierając się na wyliczeniach z Księgi Apokalipsy.
5.04.1719
Jacob Bernoulli
Ten matematyk zapowiedział na rok 1719 zniszczenie świata przez kometę.
19.05.1780
Zgromadzenie generalne mieszkańców Connecticut, USA
Czarne niebo w ciągu dnia zostało zinterpretowane jako znak końca czasów. Powodem tego zjawiska było połączenie pożaru lasów, gęstej mgły i niskich chmur.
1805
Christopher Love
Duchowny prezbiteriański przepowiadał zniszczenie świata przez trzęsienie ziemi.
1836
John Wesley
Założyciel Kościoła Metodystów przewidywał początek Millennium w 1836 r. Uważał, że Ap 12,14 odnosi się do lat 1058–1836.
1853–1856
wielu ludzi
Wielu ludzi sądziło, że wojna krymska była bitwą Armagedonu.
1901
Katolicki Kościół Apostolski
Wyznawcy tego założonego w 1831 r. Kościoła wierzyli, że Jezus powróci, kiedy umrze ostatni z 12 założycieli ich religijnej wspólnoty. Ostatni zmarł w 1901 r.
1910
Camille Flammarion
Francuski astronom ogłosił, że ukazanie się komety Halleya w 1910 r. „nasyci atmosferę i prawdopodobnie zabije całe życie na ziemi”, ale nie zniszczy samej planety. Przed toksycznym gazem miały chronić sprzedawane „kometowe pigułki”.
1892–1911
Charles Piazzi Smyth
Na podstawie rozmiarów piramidy w Gizie angielski astronom obliczył datę Powtórnego Przyjścia na lata 1892–1911.
13.02.1925
Margaret Rowen
Prorokini i założycielka Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego głosiła, że ukazał się jej anioł Gabriel, który zapowiedział koniec świata w południe 13.02.1925 r.
1947
John Ballou Newbrough
Amerykański dentysta, który zapewniał, że jego ręką pisze „Ktoś inny”, na rok 1947 przepowiedział zagładę wszystkich narodów i postapokaliptyczną anarchię.
21.12.1954
Dorothy Martin
Przewodnicząca Braterstwa Siedmiu Promieni – kultu UFO – zapowiedziała straszliwą powódź, która zniszczy świat.
4.12.1962
hinduscy astrolodzy
Zapowiedź końca świata z powodu zrównania planet.
20.08.1967
George Van Tassel
Ten ufolog zapewniał, że „obcy” o imieniu Ashtar przekazał mu, że pod datą 20.08.1967 spełni się trzecia „biada” z Apokalipsy i południowo–zachodnia część USA zostanie zniszczona sowieckim atakiem nuklearnym.
1969
Charles Manson
Zapowiedział apokaliptyczną wojnę rasową. By ją wywołać, zaczął mordować ludzi. Swoje zapowiedzi oparł o interpretację albumu The Beatles.
1975
Świadkowie Jehowy
Zapowiedź Armagerdonu w 1975 r. – po 6000 latach od stworzenia człowieka.
29.04.1987
Leland Jensen
Reformator uważający się za wybrańca Bożego. Głosił, że kometa Halleya zostanie uwięziona na orbicie ziemi, co spowoduje straszliwe zniszczenia na naszym globie.
17.12.1996
Sheldan Nidle
Założyciel religii UFO zapowiedział koniec świata, który nastąpi wraz z przybyciem 16 mln statków kosmicznych i chórów anielskich.
26.03.1997
Marshall Applewhite
Lider kultu „Brama Nieba” utrzymywał, że za kometą Hale’a–Boppa jest ciągnięty statek kosmiczny, który „jest jedyną szansą na ewakuację z tej ziemi”. By dusze członków sekty mogły znaleźć się na jego pokładzie, 38 członków i sam Applewhite popełnili samobójstwo.
31.03.1998
Hon–Ming Ton
Założyciel „Prawdziwej drogi” (religia UFO) utrzymywał, że Bóg przybędzie na ziemię na latającym spodku 31.03.1998 o godz. 10.00.
1999
Nostradamus
Francuski matematyk i fizyk obliczył datę końca świata, opierając się na wyliczeniach z Księgi Apokalipsy.
2000
Timothy Dwight IV
Rektor Yale University zapowiedział na rok 2000 przyjście Chrystusa i początek Millennium.
2000
wielu ludzi
Przewidywano, że wirus komputerowy Y2K zniszczy wiele komputerów i pociągnie ze sobą poważne globalne katastrofy, a społeczeństwa przestaną funkcjonować.
2000
Izaak Newton
Przypomniano jego zapowiedź, że Chrystusowe Millennium rozpocznie się w roku 2000.
10.09.2008–30.03.2010
różne głosy
Rozmaite grupy uważały, że uruchomienie Wielkiego Zderzacza Hadronów doprowadzi do unicestwienia świata z powodu produkcji zjadających ziemię czarnych mikrodziur.
21.12.2012
powszechne
Dość powszechnie sądzono, że 21.12.2012 rozpocznie się tzw. Apokalipsa Majów, na którą wskazywał koniec kalendarza Majów. Mówiono o inwazji obcych, o zniszczeniu ziemi przez asteroidę, planetę Nibiru albo wybuch supernowej.
23.08.2013
Grigorij Rasputin
Doradca ostatniego cara, mistyk, uzdrowiciel miał ogłosić, że dnia 23.08.2013 miała pojawić się burza, spowodowany nią ogień miał pochłonąć całe życie na lądach, zaś Chrystus przyjść pocieszyć tych, którzy przetrwali.
21.12.2008– 21.12.2015
Herbert Stollorz
Amerykański inżynier podał zakres dat apokaliptycznych na podstawie wielowątkowych badań nad Biblią prowadzonych tymi samymi metodami, jakie są stosowane do powstania zaawansowanych urządzeń technicznych.
04.2014–03.2015
John Hagee
Założyciel zielonoświątkowego Kościoła „Cornerstone Church” utrzymuje, że cztery „czerwone księżyce”, które będą widoczne na niebie w 2014 i 2015 r., wskazują na wypełnienie się proroctwa św. Łukasza o powtórnym przyjściu Jezusa.
ZAPOWIEDZI NA CZASY PRZED NAMI
Pora rzucić okiem na proroctwa, które dopiero zweryfikuje nadchodzący czas. Jednak już przy pobieżnej ich analizie widać, że i one zbudowane są na fałszywych przesłankach. „Jakoś prawdziwe” okazują się tylko te zapowiedzi, które kres umieszczają w historycznej nieskończoności. To te ostatnie w cytowanym szeregu.
2020
Jeane Dixon
Amerykańska astrolog i parapsycholog utrzymuje, że Armagedon rozpocznie się między 2020 a 2037 r., kiedy Jezus pokona grzeszną trójcę: Antychrysta, szatana i Fałszywego Proroka.
2021
F. Kenton Beshore
Prezydent World Bible Society opiera się na wcześniejszych zapowiedziach powrotu Jezusa w 1988 r., czyli w ciągu jednego biblijnego pokolenia od powstania państwa Izrael. Uważa, że biblijne pokolenie to nie 40, ale 80 lat, stąd koniec świata nastąpi w 2021 r.
2026
Międzynarodowa Fundacja Mesjańska
Jej członkowie są przekonani, że koniec świata nastąpi w 2026 r., kiedy kometa uderzy w ziemię.
2031–2051
Malcolm Light
Ten Australijczyk rozpowszechnia twierdzenie, że za naszego pokolenia zginie cały rodzaj ludzki. Powodem będzie uwolnienie metanu do atmosfery na skutek globalnego ocieplenia.
2129
Said Nursî
Zmarły w 1960 r. teolog muzułmański z Turcji w pracy liczącej 6 tys. stron komentarzu do Koranu twierdził,
że świat skończy się w 2129 r.
2239
badacze Talmudu
Zdaniem wyznawców głównego nurtu ortodoksyjnego judaizmu Mesjasz przyjdzie w ciągu 6 tys. lat od stworzenia Adama, a świat zostanie zniszczony tysiąc lat później. Początek „spustoszenia” nastąpi w 2239 r.,
koniec tego procesu przypadnie w 3239 r.
2280
Rashad Khalifa
Biochemik egipsko–amerykański, zamordowany w 1990 r., uważał, iż poznał kod Koranu, który pozwala datować koniec świata na 2280 r.
5 mln
James Kasting
Ten naukowiec twierdzi, że poziom dwutlenku węgla w atmosferze obniży się do tego stopnia, że życie na ziemi stanie się niemożliwe.
5 mld
różni naukowcy
Naukowcy wskazują na koniec Ziemi na skutek zamiany Słońca w czerwonego olbrzyma, który pochłonie naszą planetę. Równie dobrze życie na Ziemi skończy się za bilion lat, kiedy Słońce stanie się zbyt gorące.
22 mld
Brad Larson
Naukowiec głosi teorię Big Rip (ogłoszona w 2003 r.). Według niej na skutek rozszerzania się wszechświata cała materia, od galaktyk po cząstki elementarne, zostanie rozerwana. Świat stanie się nieskończony w czasie skończonym.
1010 mld
różni naukowcy
Ostateczny los wszechświata dokona się na skutek śmierci termicznej, kiedy przejdzie w stan bez energii termodynamicznej i stanie się niezdolny do ruchu.
W dokumentach z Nieba nie oczekujcie żadnych dat. Maryja, która mówi tak wiele, o datach uparcie milczy. Niebo ich nie wskazuje. Kreśli zaskakujące szczegóły, ale unika faktografii.
Co najwyżej sama ziemska historia pisze daty ostrzeżeń. A raczej zakres dat – tych na wyciągnięcie ręki. Opowieść snują tsunami tajlandzkie i japońskie, trzęsienia ziemi, eksplozje meteorów, susze i ulewy, powodzie i błotne lawiny. Krzyczą Chiny, Laos, Nigeria, Filipiny, Pakistan, Indie, Stany Zjednoczone, Japonia, Somalia. Mówią też o tym anomalia klimatyczne. Pojawiają się konkretne nazwy. Padają ostrzeżenia o drżeniu Yellowstone, o tym, że na okolicznych drogach rozpuszcza się tam asfalt, że z kaldery uciekają zwierzęta. Mówi się o narastaniu aktywności superwulkanu Pektu–san na granicy Północnej Korei i Chin, którego dno podniosło się o kilka centymetrów. Tworzy się symulacje wybuchu wulkanu Cumbre Vieja na wyspach kanaryjskich, może on bowiem stworzyć nieprawdopodobnie wysokie i szybkie tsunami. Pojawiają się dane o rosnącej aktywności ogromnego wulkanu leżącego pod niemieckim jeziorem Laacher. Jakby tego było mało jeszcze, przed chwilą teoretyczne ryzyko pandemii otrzymało nowe imiona, a lokalny terroryzm zamienia się w skoordynowane działania fundamentalistów śniących chore wizje, w których cała ziemia stanie się za chwilę muzułmańską, a ludzkość utonie w morzu krwi.
Na naszych oczach nadciąga „przesilenie duchowe”.