Nadchodzi kres. Mistyczne wizje końca Świata - Wincenty Łaszewski - ebook

Nadchodzi kres. Mistyczne wizje końca Świata ebook

Wincenty Łaszewski

4,9

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Czy zalew mrożących krew w żyłach informacji to efekt naszego dostępu do internetu? Wielkie wulkany budzą się na nowo, trzęsienia ziemi niszczą całe miasta. Szaleją tornada i tsunami, zmienia się klimat. Zaczynają się wędrówki ludów, nienormalność staje się normą. Fanatyzm i terroryzm pukają do naszych drzwi. Polityka staje się domeną szaleńców, ekonomia rujnuje całe narody.

Niebo wciąż nas ostrzega. To objawienia, głosy proroków, wizje końca świata, łzy i krew na obrazach. Liczone w tysiącach, jednym głosem zapowiadają czasy ciemności. Są niepokojąco spójne i logiczne.

Apokaliptyczne przestrogi. Kiedy pojawiły się w historii? Czy pierwszy raz w dziejach mamy do czynienia z ich lawiną? Czy mówią o naszych czasach? Czy wiemy, kiedy i gdzie zacznie się Armageddon?

I najważniejsze pytanie: Czy można odwlec wyrok albo go złagodzić? A gdy nadejdzie kres, co zrobić, by przetrwać? Czy Bóg przygotował „miasta ucieczki”?

Jak zachować się w dniach ostatecznych, jak się do nich praktycznie przygotować? Niebo daje odpowiedź. Przeczytaj zanim będzie za późno.

Dodatek specjalny: islamizacja i wizje wojny cywilizacji poprzedzającej dni ostateczne.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi

Liczba stron: 465

Oceny
4,9 (14 ocen)
12
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
RobertMisiura

Nie oderwiesz się od lektury

super polecam
10
MarcinB1983

Nie oderwiesz się od lektury

Przeczytałam ją jednym tchem. Z całego serca polecam .
10

Popularność




Zdjecie na okladce

[email protected]

Dyrektor projektów wydawniczych

Maciej Marchewicz

Korekta i redakcja

Małgorzata Terlikowska

Skład i łamanie

Point Plus

ISBN 978-83-8079-045-2

EAN 978-83-8079-045-2

Copyright © 2016 by Wincenty Łaszewski

Copyright © 2016 for Fronda PL, Sp. z o.o.

Wydawca

ul. Łopuszańska 32

02-220 Warszawa

Tel. (22) 836 54 44. 877 37 35

fax (22) 877 37 34

e-mail: [email protected]

www.wydawnictwofronda.pl

www.facebook.com/FrondaWydawnictwo

Wszystkie cytaty biblijne w książce wg Biblii Tysiąclecia, wyd. III poprawione, Poznań–Warszawa 1980.

Skład wersji elektronicznej

Tomasz Szymański

konwersja.virtualo.pl

Czas jest coraz bliższy, przepaść się pogłębia – bez nadziei. Dobrzy zginą razem ze złymi, wielcy razem z małymi, książęta Kościoła razem z wiernymi, władcy razem ze swymi narodami. Wszędzie będzie śmierć z powodu błędów głupców i zwolenników szatana, który wtedy, dopiero wtedy, zapanuje nad światem.

„Wersja dyplomatyczna” trzeciej tajemnicy fatimskiej

Znaki czasu przemawiają za tym, że znajdujemy się w orbicie wielkiego zmagania pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy potwierdzeniem a zaprzeczeniem Boga, Jego obecności w świecie oraz zbawienia, które w Nim ma swój początek i kres (…). Znaki te wskazują na Niewiastę, wespół z którą winniśmy zejść nad tę krawędź czasu (…). Właśnie z Nią powinniśmy stawić czoła tym zmaganiom, których nasz czas jest pełen.

św. Jan Paweł II

„Ale nas zbaw ode złego”… Powinniśmy prosić Pana o to, żeby świat, nas samych i wielu cierpiących ludzi i wiele narodów wyzwolił od udręk, które sprawiają, że życie staje się niemal nie do wytrzymania. Powinniśmy rozszerzenie ostatniej prośby Ojcze nasz rozumieć jako wezwanie do współdziałania w przełamywaniu potęgi „zła”.

Benedykt XVI

Stoję w bramie waszego Wielkiego Miasta i łomoczę w ciężkie odrzwia. Czy wpuścicie wędrowca przybywającego ze świata innego niż wasz? Czy zgodzicie się na to, że przez trzy dni będę was niepokoił? A może tylko bawił?

Wasza brama jest zamknięta. Jesteście ostrożni. Nie chcecie, by coś zburzyło zbudowany przez was ład i dostatek. Jak więc mam przekonać strażników, że przychodzę z darami, że mam coś do powiedzenia światu, który rozsiadł się tam, za murem szczelnie okalającym Miasto? Jakich argumentów mam użyć? O czym mam opowiadać? Może o tym, co dla wszystkich was najważniejsze: o waszym zatroskaniu o szczęście waszych dzieci?

Nie wiem, co zrobi Bóg. Nie wiem, czy chce mnie wykorzystać jako ocalenie dla was, czy może jako oskarżenie dające prawo do wydania na was wyroku. Nic nie wiem. Poza tym, że On sprawi, że zostanę zaproszony do wnętrza Miasta.

Przychodzę do was. Na trzy dni.

I.GŁOSY NATURY

Natura

jest żywiołem życia.

Daje pokarm, otula ciepłem.

Jest błogosławioną potęgą,

matką karmicielką,

domem dostatku.

Do chwili, kiedy Ktoś

trzyma ją okiełznaną.

Dla nas.

Otacza nas wielość znaków. Wychodzą nam naprzeciw dziwne światła i niepokojące mroki, drżenie ziemi i woda, która okazuje nieznaną siłę. Przyroda ucieka przed człowiekiem albo z łagodnego brata staje się zaciekłym wrogiem. To, co karmiło życie, zaczyna przyzywać śmierć.

ZNAKI NIEPOKOJU

Otacza nas lęk. Budzą się prorocy. Są ich dziesiątki, setki. I choć większość z nich jest chora na umysł lub sławę i pieniądz, to nawet oni mają dzisiaj rację. Ich wołanie niesie ze sobą ostrzeżenie o potężnej zmianie, która nadchodzi. Która coraz głośniej puka do drzwi.

Odżywają zakurzone mity. Symbole w nich zawarte zaczynają wywoływać rezonans w ludzkich umysłach, przywołując prawdy niemożliwe do uchwycenia przez precyzyjne narzędzia logiki i umysłu. Trudna do zrozumienia mityczna zawartość obrazów, opisów i dźwięków jest odczytywana coraz powszechniej. Jakby ludzkość przypomniała sobie pradawny język komunikacji. Jakby obudził się w niej jakiś pierwotny zmysł – zmysł potrzebny do przetrwania.

Wstają ze snu potwory nieświadomości. Ludzie zaczynają z obawą spoglądać w stronę majaczącego przed nimi horyzontu. Coś się w nich budzi, jeszcze nienazwane, ale już głośno przywoływane przez tajemniczy instynkt życia, w którym strach jest jednym z najważniejszych mechanizmów umożliwiających przetrwanie. Jednych on paraliżuje, innych pcha do działania. Nieznane są jednak droga, sposób i kierunek ucieczki.

A może jest to tylko moda na strach? Może to tylko chęć bezpiecznego przeżycia w wygodnym fotelu jakiejś potwornej, niewyobrażalnej, gigantycznej katastrofy – Armagedonu niegrożącego w sferze realnej? Ludzie lubują się w kryminałach, thrillerach, horrorach. Znudzeni, karmią się bodźcami, które jak megadawka narkotyku są jeszcze w stanie wyzwolić w nich podstawowe reakcje; choćby pierwotny strach. Może wywoławcze hasło „Apokalipsa” wpisuje się w obszar chęci obudzenia w sobie adrenaliny grozy? Życie codzienne stało się zbyt jałowe. Ludzie znudzeni, spłyceni, pozbawieni prawdziwych doznań, nieznający prawdziwego szczęścia szukają substytutów w kulturze bezpiecznego strachu. Sięgają po kolejny film, kolejną książkę drukowaną w wielkim nakładzie. Wszystko dzieje się poza rzeczywistością – zawsze bez nich na ekranie, bez nich na stronicach pełnych trwogi.

Nie wiedzą, że to wszystko stanie się naprawdę. Świat nie zasługuje na więcej.

Wszystko idzie na opak… Cnota jest ścigana, występek sławiony, prawdy nie ma, kłamstwo ma trzy języki… księgi są bez mędrców, a mędrcy bez ksiąg. Zwierzęta udają ludzi, a ludzie zwierzęta.

Te słowa napisane w wiekach średnich są jak proroctwo, które dziś spełnia się na naszych oczach.

Jest szansa na zatrzymanie zła dobrem?

Ciemności zdają się ciągle przeważać: niesprawiedliwe bogactwo, obojętny na cierpienia innych egoizm, wzajemna nieufność, wrogość pomiędzy narodami, hedonizm, który zaciemnia rozum i pozostawia skazę na godności ludzkiej, wszystkie grzechy, które obrażają Boga i sprzeciwiają się miłości bliźniego. Musimy, chociaż pośród tak wielu przeciwieństw, dawać świadectwo wierności; musimy, chociaż pośród tak wielu nie-wartości, być wartością dobra, które wewnętrzną swą siłą zwycięża zło. (…) Bądźmy gwiazdami, które rozświetlają świat, światłem, które przyciąga, ciepłem, które przekonywa.

św. Jan Paweł II

Dzieje się coś niedobrego. Teza ta jest łatwa do udowodnienia, jeśli „dobro” nadal rozumiemy w tradycyjny sposób, jeśli o tym, co nim jest, decydują wybory setek pokoleń, a nie zmanipulowana demokracja.

Dzieje się coś, co niepokoi. Lansuje się „inne” dobro, które w najczarniejszym scenariuszu jest „dobrem szatańskim”.

Mówią o tym serca, w których wciąż jeszcze mieszka wrażliwość. Mówi rozsądek wciąż jeszcze niezakwaszony bezmyślnością. Mówią naukowcy i święci, kapłani wiedzy i religii. Mówi natura.

Dziś mają już rację nawet fałszywi prorocy. Świat dojrzał do kary.

Kłamstwo proroków owocujezwycięstwem „Ojca Kłamstwa”?

Tak wiele słyszy się dziś fałszywych słów, które ścierają się ze słowem Pana. Są to głosy, które mówią nam, że prawda jest mniej ważna niż zysk osobisty, że komfort, bogactwo i przyjemność są prawdziwymi celami życia, że odmowa odmiany życia jest lepsza niż bogacenie się duchowe i śmiałe podejmowanie odpowiedzialności, że sprawiedliwość musi być osiągnięta, ale bez jakiegokolwiek osobistego zaangażowania, że przemoc może być środkiem do osiągania dobrych celów, że jedność można zbudować bez wykluczenia nienawiści.

św. Jan Paweł II

Otacza nas groza Apokalipsy. Dla sporej grupy ludzi to obszar wielkich interesów. Uczynili oni z tego jeszcze–nie–wydarzenia ideologię, w którą wierzą tłumy – tym bardziej że współgra ona z ich utajonymi lękami i zaspokaja ich głód bezpiecznego strachu. Mistrzowie biznesu kręcą korbą, by wir grozy i sensacji wciągał w ich kieszenie kolejne miliardy dolarów.

A teraz wy, bogacze, płaczcie i narzekajcie nad nieszczęściami, jakie na was przyjdą. Wasze bogactwo zmarniało, a szaty wasze mole zjadły. Złoto wasze i srebro zaśniedziało, a śniedź ich świadczyć będzie przeciwko wam i strawi ciała wasze jak ogień. Nagromadziliście skarby w dniach, które się mają ku końcowi.

św. Jakub Apostoł

Do czasu. Ich także lizną po twarzy przerażenie, lęk i strach. Wywrócą się ich złote trony. Spadnie na nich samospełniające się proroctwo, karmione przez nich samych.

Nadchodzą pytania jak szarańcza: Może data została już napisana? Czy po niej nie ma już nic? Co ją poprzedzi? Jaki skok nas czeka? W jak głęboki dół i jak bolesna będzie powrotna wspinaczka? Co mieści się między kresem zachwianego w swym porządku odliczania a owym „drugim światem”, który ma podobno nadejść, gdy wypełni się wszystko co mroczne? Najpierw ciemność, krzyk i krew, a potem ból, pot i łzy? A może to tylko łagodne zbocze przemian?

Kto zna odpowiedź na te pytania? Gdzie szukać latarni rozświetlającej przyszłość? Gdzie znaleźć proroka prawdy o nas i o naszych dzieciach, które bezradne wejdą w sam środek Końca Czasu?

Proroków jest wielu. Nawet fałszywe światło rozprasza dziś mrok. Nawet fałszywe słowa głoszą nam prawdę. Fałszywi prorocy? A jednak ich przesłanie ma dziś wspólny mianownik – i jest to prawdziwy fundament. Nie odczytujcie ich kolorowych okrzyków, ale zstąpcie niżej, pod czarną kreskę skrywającą Mianownik Przesłania. Albo zwróćcie się w kierunku nauki. Ta – często wbrew woli jej wodzirejów – zbiega się z treścią Objawienia z Nieba: z tysiącami głosów spadającymi z wysoka jak lawina, by wołać o tym, co przyjdzie niebawem.

Stoimy jeszcze przed wyborem. Mamy do dyspozycji dwie drogi (może więcej, bo schemat przyszłości wcale nie musi być albo czarny, albo biały). Rzeczywiście, głosy z Nieba zlewają się w jeden chór śpiewający o jeszcze niezamkniętej, choć przecież już dokonanej przyszłości, o czekającej nas zmianie, która może ukazać różne treści. Zmiana może być mroczna i stać się naszym udziałem przez doświadczenie bolesnego końca – upadku, który przeżyjemy lub nie. Może też być w niej kropla blasku, która sprawi, że czeka nas w miarę bezpieczna zmiana – proces, nie kataklizm. Bezpieczny na miarę naszej odpowiedzi na słyszany ze wszech stron wielogłos ostrzeżeń.

Ale po ludzku wydaje się to już niemożliwe. Na to jest już za późno. Przestrzeń czasu zapoczątkowanego najniższą cyfrą odliczania rozpościera się już wokół. Nie ma dokąd uciec.

Widzący to dostrzegają. W ich oczach majaczy wyraźny kształt i kolor nadchodzących dni i godzin.

Powiecie: To wszystko już było! Setki razy ogłaszano koniec świata, zapowiadano czasy zagłady albo przejścia w „Millennium” – epokę tysiącletniego królestwa. Zapowiadano Apokalipsę, a ona nie przyszła.

Moja wizja nie idzie za logiką millenarystyczną. Jestem raczej przekonany, że nowe tysiąclecie w nowy sposób uobecni wielką tajemnicę wiary.

św. Jan Paweł II

Rzeczywiście, mówi się o ponad tysiącu chybionych proroctwach zwiastujących koniec świata. Były głośne i pewne, ale Bóg, który jedyny może w każdym momencie (nawet o, teraz!) zamknąć księgę historii, wszystkie te zapowiedzi zlekceważył.

Dajemy się zwieść wilkom w owczej skórze?

„Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków, którzy do was przychodzą w odzieniu owczym”. Przed widocznym złem jako przed złem uciekamy, na ostrożności się mamy; ale się inaczej zachowujemy, gdy nam złe przedstawiają jako dobre. Dopóki się nie przekonamy, za takie je mamy, i dlatego je przyjmujemy; tymczasem ono będąc zmyśleniem, niszczy w nas dobro. Tak słudzy szatana wtedy najbardziej chrześcijaninowi szkodzą, gdy się za chrześcijan podają. Dlatego Chrystus Pan ostrzega uczniów swoich przed nimi, a przez nich i nas wszystkich, mówiąc: „Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków”.

św. Jan Chryzostom

Nie pochodziły od Niego.

Te proroctwa zawierają w sobie kilka oczywistych błędów. Przede wszystkim nie pochodzą z Nieba. Ale i w samej treści ujawniają swoją niewiarygodność. Po pierwsze, są gotowe podać daty, nawet co do dnia i godziny. Tymczasem tego, kiedy rozlegnie się głuchy łoskot zamykanej księgi, nie wie nikt. Wie tylko Ten, który trzyma ją w dłoniach. Wie jedynie Bóg, Pan dziejów.

Po drugie, zapowiedzi te powołują się na ludzkie obliczenia bazujące na subiektywnych interpretacjach „tajemnic”, „wielopiętrowych przekazów”, treściach zaszyfrowanych w „boskim kodzie”. Ten ostatni niby-prorocy odkrywają w wielkości piramid, znajdują w wymiarach Arki Noego, a nawet w treści albumu czterech chłopców z Liverpoolu! Wybór źródła wiedzy i sposób jego rozumienia to podwójne pole manipulacji.

Cóż, nawet Biblia naucza, że „nie ma Boga”. Tyle że zaraz dodaje: „Rzekł głupiec w sercu swoim” (Ps 53,1).

Po trzecie, stawiane w nich „naukowe tezy” (jak np. o konsekwencjach zrównania planet czy urwaniu się z grawitacyjnego wędzidła groźnej „Planety X” albo kosmicznej plagi wyłaniającej się z gwiazdozbioru Oriona) mają się nijak do prawdziwej nauki. Bazują na ignorancji słuchaczy.

Po czwarte, w przypadku wielu proroków widać objawy chorób umysłowych; czasami nawet czegoś więcej. Można mówić więc o opętaniu.

Wreszcie po piąte, zapowiedzi przytaczają marginalne, wyrwane z kontekstu i niesprawdzone do końca wypowiedzi znanych osób, takich jak Newton, Nostradamus, Grzegorz Wielki. Dlaczego Izaak Newton czy Rasputin mieliby być autorytetami w sprawach „sądu i kary”, „czasów granicznych i paruzji”, „nieba i piekła”? Nie mają potrzebnych do tego boskich kompetencji.

PRZEPOWIEDNIE MINIONE

Fałszywe proroctwa? Oto ich reprezentatywna część, zaledwie kilka procent z wielkiej całości, z ich błędami i omyłkami. Spójrzmy na nie, by nauczyć się na pamięć kształtów, które nie powstały w Bożych dłoniach.

Najpierw przebiegnijmy przez zapowiedzi z czasów zaprzeszłych.

634 p.n.e.

wielu Rzymian

Mieszkańcy boją się, że ich miasto zostanie zniszczone w 120 roku od jego założenia. Mit głosił, że 12 orłów ukazało Romulusowi mistyczną liczbę trwania miasta. Niektórzy sądzili, że każdy orzeł reprezentował 10 lat. 120 lat od powstania Rzymu mijało w 634 r. p.n.e.

66–70 p.n.e.

Szymon bar Giora, esseńczyk

Bunt Żydów przeciwko Rzymianom w latach 66–70 był uważany przez esseńczyków (sekta żydowskich ascetów) za wojnę końca czasów. Po niej była już tylko wieczność.

365

Hilary z Poitiers

Trudno powiedzieć dlaczego, ale ogłosił on, że koniec świata nastąpi w roku 365.

375–400

Marcin z Tours

Znowu z pewnym zdziwieniem słyszymy, że święty ten był przekonany, iż „Antychryst już się narodził”. Kiedy osiągnie wiek dojrzały – uczył Marcin – zacznie się ostatni rozdział historii.

500

Hippolit Rzymski, Ireneusz

Głosili, że Jezus powróci w roku 500. Jedna z ich mistycyzujących przepowiedni bazowała na wymiarach arki Noego.

992–995

wielu chrześcijan

W 992 r. Wielki Piątek nałożył się na Zwiastowanie Pańskie. Oznaczało to dla wielu pojawienie się Antychrysta i nadejście końca świata w ciągu trzech lat.

1000

Sylwester II, papież

Papież ten nie naucza nieomylnie, bo jego słowa o Apokalipsie nie dotyczyły wiary ani moralności. Ogłosił on koniec świata w końcu Millennium.

1033

wielu chrześcijan

Ponieważ koniec świata nie nastąpił 1.01.1000, sądzono, że jego datę wyznacza 1000 lat od śmierci Jezusa. Ten żył na ziemi 33 lata, więc koniec nastąpi w 1033 r.

1186

Jan z Toledo

Pierwsze proroctwo bazujące na astronomii. Jan zapowiedział koniec świata na rok 1186 ze względu na zrównanie się kilku planet.

1260

Joachim de Fiore

Włoski mistyk nauczał, że między 1200 a 1260 r. rozpocznie się Millennium. Jego wpływ na poglądy millenarystyczne pozostawał wielki w kolejnych stuleciach. Jednak przy spójności teologicznej pojawiło się nadużycie: Joachim wszedł w opisy historyczne i podał datę. Oczywiście okazała się błędna.

1264

Innocenty III, papież

Drugi papież, który przepowiadał koniec świata. Innocenty był przekonany, że nastąpi on 666 lat po narodzinach islamu, czyli w 1264 r. Trzy szóstki i szatańskie wpływy w islamie były tak wielkim spiętrzeniem zła, że musiały zaowocować Apokalipsą.

1290, 1335

Joachinici

Kiedy przepowiednia Joachima de Fiore okazała się fałszywa, jego uczniowie przenieśli datę na rok 1290, a potem na 1335.

1346–1351

wielu mieszkańców Europy

Czarna śmierć, która zdziesiątkowała ludność całej Europy, była powszechnie postrzegana jako znak końca świata.

1.02.1524

londyńscy astrolodzy

Na podstawie obliczeń dokonanych w lipcu 1523 r. astrolodzy z Londynu zapowiedzieli, że koniec świata zacznie się od powodzi w Londynie 1.02.1524 r.

20.02.1524;

20.02.1528

Johannes Stoeffler

Niemiecki astronom i matematyk uznał zrównanie planet w gwiazdozbiorze Ryb za znak nadejścia Millennium. Kiedy w 1524 r. nic się nie wydarzyło, wyznaczył datę na rok 1528.

19.10.1533

Michael Stifel

Niemiecki mnich i matematyk obliczył datę Dnia Sądu: 19.10.1533, godz. 8.00.

1600

Marcin Luter

Ten najsłynniejszy reformator Kościoła głosił, że koniec świata nastąpi najpóźniej w 1600 r.

1658

Krzysztof Kolumb

Odkrywca Ameryki uważał, że świat powstał w 5343 p.n.e. i będzie trwać 7000 lat. Zakładając nieistnienie roku zerowego, data przypadała w 1660 r.

1666

mieszkańcy Londynu

Obecność 666 w dacie, śmierć 100 tys. mieszkańców Londynu na skutek dżumy i Wielki Pożar Londynu wzbudziły lęk, że nadchodzi koniec świata.

1688

John Napier

Szkocki matematyk i fizyk obliczył datę końca świata, opierając się na wyliczeniach z Księgi Apokalipsy.

5.04.1719

Jacob Bernoulli

Ten matematyk zapowiedział na rok 1719 zniszczenie świata przez kometę.

19.05.1780

Zgromadzenie generalne mieszkańców Connecticut, USA

Czarne niebo w ciągu dnia zostało zinterpretowane jako znak końca czasów. Powodem tego zjawiska było połączenie pożaru lasów, gęstej mgły i niskich chmur.

1805

Christopher Love

Duchowny prezbiteriański przepowiadał zniszczenie świata przez trzęsienie ziemi.

1836

John Wesley

Założyciel Kościoła Metodystów przewidywał początek Millennium w 1836 r. Uważał, że Ap 12,14 odnosi się do lat 1058–1836.

1853–1856

wielu ludzi

Wielu ludzi sądziło, że wojna krymska była bitwą Armagedonu.

1901

Katolicki Kościół Apostolski

Wyznawcy tego założonego w 1831 r. Kościoła wierzyli, że Jezus powróci, kiedy umrze ostatni z 12 założycieli ich religijnej wspólnoty. Ostatni zmarł w 1901 r.

1910

Camille Flammarion

Francuski astronom ogłosił, że ukazanie się komety Halleya w 1910 r. „nasyci atmosferę i prawdopodobnie zabije całe życie na ziemi”, ale nie zniszczy samej planety. Przed toksycznym gazem miały chronić sprzedawane „kometowe pigułki”.

1892–1911

Charles Piazzi Smyth

Na podstawie rozmiarów piramidy w Gizie angielski astronom obliczył datę Powtórnego Przyjścia na lata 1892–1911.

13.02.1925

Margaret Rowen

Prorokini i założycielka Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego głosiła, że ukazał się jej anioł Gabriel, który zapowiedział koniec świata w południe 13.02.1925 r.

1947

John Ballou Newbrough

Amerykański dentysta, który zapewniał, że jego ręką pisze „Ktoś inny”, na rok 1947 przepowiedział zagładę wszystkich narodów i postapokaliptyczną anarchię.

21.12.1954

Dorothy Martin

Przewodnicząca Braterstwa Siedmiu Promieni – kultu UFO – zapowiedziała straszliwą powódź, która zniszczy świat.

4.12.1962

hinduscy astrolodzy

Zapowiedź końca świata z powodu zrównania planet.

20.08.1967

George Van Tassel

Ten ufolog zapewniał, że „obcy” o imieniu Ashtar przekazał mu, że pod datą 20.08.1967 spełni się trzecia „biada” z Apokalipsy i południowo–zachodnia część USA zostanie zniszczona sowieckim atakiem nuklearnym.

1969

Charles Manson

Zapowiedział apokaliptyczną wojnę rasową. By ją wywołać, zaczął mordować ludzi. Swoje zapowiedzi oparł o interpretację albumu The Beatles.

1975

Świadkowie Jehowy

Zapowiedź Armagerdonu w 1975 r. – po 6000 latach od stworzenia człowieka.

29.04.1987

Leland Jensen

Reformator uważający się za wybrańca Bożego. Głosił, że kometa Halleya zostanie uwięziona na orbicie ziemi, co spowoduje straszliwe zniszczenia na naszym globie.

17.12.1996

Sheldan Nidle

Założyciel religii UFO zapowiedział koniec świata, który nastąpi wraz z przybyciem 16 mln statków kosmicznych i chórów anielskich.

26.03.1997

Marshall Applewhite

Lider kultu „Brama Nieba” utrzymywał, że za kometą Hale’a–Boppa jest ciągnięty statek kosmiczny, który „jest jedyną szansą na ewakuację z tej ziemi”. By dusze członków sekty mogły znaleźć się na jego pokładzie, 38 członków i sam Applewhite popełnili samobójstwo.

31.03.1998

Hon–Ming Ton

Założyciel „Prawdziwej drogi” (religia UFO) utrzymywał, że Bóg przybędzie na ziemię na latającym spodku 31.03.1998 o godz. 10.00.

1999

Nostradamus

Francuski matematyk i fizyk obliczył datę końca świata, opierając się na wyliczeniach z Księgi Apokalipsy.

2000

Timothy Dwight IV

Rektor Yale University zapowiedział na rok 2000 przyjście Chrystusa i początek Millennium.

2000

wielu ludzi

Przewidywano, że wirus komputerowy Y2K zniszczy wiele komputerów i pociągnie ze sobą poważne globalne katastrofy, a społeczeństwa przestaną funkcjonować.

2000

Izaak Newton

Przypomniano jego zapowiedź, że Chrystusowe Millennium rozpocznie się w roku 2000.

10.09.2008–30.03.2010

różne głosy

Rozmaite grupy uważały, że uruchomienie Wielkiego Zderzacza Hadronów doprowadzi do unicestwienia świata z powodu produkcji zjadających ziemię czarnych mikrodziur.

21.12.2012

powszechne

Dość powszechnie sądzono, że 21.12.2012 rozpocznie się tzw. Apokalipsa Majów, na którą wskazywał koniec kalendarza Majów. Mówiono o inwazji obcych, o zniszczeniu ziemi przez asteroidę, planetę Nibiru albo wybuch supernowej.

23.08.2013

Grigorij Rasputin

Doradca ostatniego cara, mistyk, uzdrowiciel miał ogłosić, że dnia 23.08.2013 miała pojawić się burza, spowodowany nią ogień miał pochłonąć całe życie na lądach, zaś Chrystus przyjść pocieszyć tych, którzy przetrwali.

21.12.2008– 21.12.2015

Herbert Stollorz

Amerykański inżynier podał zakres dat apokaliptycznych na podstawie wielowątkowych badań nad Biblią prowadzonych tymi samymi metodami, jakie są stosowane do powstania zaawansowanych urządzeń technicznych.

04.2014–03.2015

John Hagee

Założyciel zielonoświątkowego Kościoła „Cornerstone Church” utrzymuje, że cztery „czerwone księżyce”, które będą widoczne na niebie w 2014 i 2015 r., wskazują na wypełnienie się proroctwa św. Łukasza o powtórnym przyjściu Jezusa.

ZAPOWIEDZI NA CZASY PRZED NAMI

Pora rzucić okiem na proroctwa, które dopiero zweryfikuje nadchodzący czas. Jednak już przy pobieżnej ich analizie widać, że i one zbudowane są na fałszywych przesłankach. „Jakoś prawdziwe” okazują się tylko te zapowiedzi, które kres umieszczają w historycznej nieskończoności. To te ostatnie w cytowanym szeregu.

2020

Jeane Dixon

Amerykańska astrolog i parapsycholog utrzymuje, że Armagedon rozpocznie się między 2020 a 2037 r., kiedy Jezus pokona grzeszną trójcę: Antychrysta, szatana i Fałszywego Proroka.

2021

F. Kenton Beshore

Prezydent World Bible Society opiera się na wcześniejszych zapowiedziach powrotu Jezusa w 1988 r., czyli w ciągu jednego biblijnego pokolenia od powstania państwa Izrael. Uważa, że biblijne pokolenie to nie 40, ale 80 lat, stąd koniec świata nastąpi w 2021 r.

2026

Międzynarodowa Fundacja Mesjańska

Jej członkowie są przekonani, że koniec świata nastąpi w 2026 r., kiedy kometa uderzy w ziemię.

2031–2051

Malcolm Light

Ten Australijczyk rozpowszechnia twierdzenie, że za naszego pokolenia zginie cały rodzaj ludzki. Powodem będzie uwolnienie metanu do atmosfery na skutek globalnego ocieplenia.

2129

Said Nursî

Zmarły w 1960 r. teolog muzułmański z Turcji w pracy liczącej 6 tys. stron komentarzu do Koranu twierdził,

że świat skończy się w 2129 r.

2239

badacze Talmudu

Zdaniem wyznawców głównego nurtu ortodoksyjnego judaizmu Mesjasz przyjdzie w ciągu 6 tys. lat od stworzenia Adama, a świat zostanie zniszczony tysiąc lat później. Początek „spustoszenia” nastąpi w 2239 r.,

koniec tego procesu przypadnie w 3239 r.

2280

Rashad Khalifa

Biochemik egipsko–amerykański, zamordowany w 1990 r., uważał, iż poznał kod Koranu, który pozwala datować koniec świata na 2280 r.

5 mln

James Kasting

Ten naukowiec twierdzi, że poziom dwutlenku węgla w atmosferze obniży się do tego stopnia, że życie na ziemi stanie się niemożliwe.

5 mld

różni naukowcy

Naukowcy wskazują na koniec Ziemi na skutek zamiany Słońca w czerwonego olbrzyma, który pochłonie naszą planetę. Równie dobrze życie na Ziemi skończy się za bilion lat, kiedy Słońce stanie się zbyt gorące.

22 mld

Brad Larson

Naukowiec głosi teorię Big Rip (ogłoszona w 2003 r.). Według niej na skutek rozszerzania się wszechświata cała materia, od galaktyk po cząstki elementarne, zostanie rozerwana. Świat stanie się nieskończony w czasie skończonym.

1010 mld

różni naukowcy

Ostateczny los wszechświata dokona się na skutek śmierci termicznej, kiedy przejdzie w stan bez energii termodynamicznej i stanie się niezdolny do ruchu.

W dokumentach z Nieba nie oczekujcie żadnych dat. Maryja, która mówi tak wiele, o datach uparcie milczy. Niebo ich nie wskazuje. Kreśli zaskakujące szczegóły, ale unika faktografii.

 Co najwyżej sama ziemska historia pisze daty ostrzeżeń. A raczej zakres dat – tych na wyciągnięcie ręki. Opowieść snują tsunami tajlandzkie i japońskie, trzęsienia ziemi, eksplozje meteorów, susze i ulewy, powodzie i błotne lawiny. Krzyczą Chiny, Laos, Nigeria, Filipiny, Pakistan, Indie, Stany Zjednoczone, Japonia, Somalia. Mówią też o tym anomalia klimatyczne. Pojawiają się konkretne nazwy. Padają ostrzeżenia o drżeniu Yellowstone, o tym, że na okolicznych drogach rozpuszcza się tam asfalt, że z kaldery uciekają zwierzęta. Mówi się o narastaniu aktywności superwulkanu Pektu–san na granicy Północnej Korei i Chin, którego dno podniosło się o kilka centymetrów. Tworzy się symulacje wybuchu wulkanu Cumbre Vieja na wyspach kanaryjskich, może on bowiem stworzyć nieprawdopodobnie wysokie i szybkie tsunami. Pojawiają się dane o rosnącej aktywności ogromnego wulkanu leżącego pod niemieckim jeziorem Laacher. Jakby tego było mało jeszcze, przed chwilą teoretyczne ryzyko pandemii otrzymało nowe imiona, a lokalny terroryzm zamienia się w skoordynowane działania fundamentalistów śniących chore wizje, w których cała ziemia stanie się za chwilę muzułmańską, a ludzkość utonie w morzu krwi.

Na naszych oczach nadciąga „przesilenie duchowe”.