30,40 zł
Krzysztof Daukszewicz to znany i ceniony satyryk, który od lat komentuje naszą scenę polityczną. Jego riposty oraz piosenki wzbudzają wielki aplauz widowni i pokazują, że jest w nas potrzeba obśmiewania naszej rzeczywistości.
"Nie widziałem jeszcze, jak płaczesz" to niezwykle intymna i pełna emocji książka. Najpełniejsze wydanie wierszy Krzysztofa Daukszewicza to wznowienie tomu "Nibywiersze byłoniebyło" z 2010 roku wzbogacone o dotąd niepublikowane teksty. Autor dzieli się z nami ciepłem i wrażliwością. A sam, rozdarty i pełen zwątpienia, po raz pierwszy nie chowa się za ironią.
Krzysztof Daukszewicz (ur. 1947) – satyryk, felietonista, poeta, piosenkarz, gitarzysta i kompozytor. Działalność estradową rozpoczął w Szczytnie. Po przeprowadzeniu się do Warszawy bardzo szybko zdobył popularność. Z Januszem Gajosem współtworzył kabaret Hotel Nitz, od 1986 do 1990 roku występował w kabarecie Pod Egidą. Przez wiele lat realizował swoje programy satyryczne w telewizji. Od 2005 roku stały gość programu publicystyczno-satyrycznego "Szkło kontaktowe" w TVN24.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 24
Copyright © Krzysztof Daukszewicz, 2022
Projekt okładki
Paweł Panczakiewicz / PANCZAKIEWICZ ART.DESIGN
Zdjęcie na okładce
© Elżbieta Moore
Obrazy i rysunki
Joanna Milewicz
Redaktor prowadzący
Michał Nalewski
Korekta
Katarzyna Kusojć
ISBN 978-83-8295-534-7
Warszawa 2022
Wydawca
Prószyński Media Sp. z o.o.
02-697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28
www.proszynski.pl
Violi, która w tym tomiku pojawia się najczęściej
KRZYSZTOF DAUKSZEWICZ – satyryk, poeta, kompozytor, człowiek kabaretu i estrady, laureat licznych nagród, w tym Złotej Szpilki słynnego tygodnika „Szpilki” i Złotego Mikrofonu Polskiego Radia. Jest autorem 30 książek, które rozeszły się w prawie milionowym nakładzie.
JOANNA MILEWICZ – studiowała na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie; dyplom z wyróżnieniem otrzymała w 1982 roku. Uprawia malarstwo, rysunek, scenografię, wzornictwo artystyczne, projektuje plakaty, okładki książek i płyt.
WSTĘP
Za powstanie tego tomiku chciałbym szczególnie podziękować Maryli Miłaszewskiej z wydawnictwa Bellona – dzięki Jej konsekwencji i uporowi zmusiłem się do zebrania wszystkiego, co od wielu lat dojrzewało do spopielenia. Dziękuję również Michałowi Nalewskiemu, redaktorowi naczelnemu wydawnictwa Prószyński – nakłonił mnie On do odszukania tekstów, które pochowane w różnych szufladach czekały na swój dobry dzień. I się doczekały. Nie mogę też zapomnieć o Tomaszu Śrutkowskim, szefie wydawnictwa Wers w Olsztynie, od którego moja podróż w świat poezji się zaczęła.
TOMIK Nie widziałem jeszcze, jak płaczesz ukończono w Prywatnym Domu Pracy Twórczej Bożeny i Andrzeja Łagodów w Świdniku koło Kamiennej Góry.
OD AUTORA
Drogi Czytelniku, który weźmiesz Nie widziałem jeszcze, jak płaczesz do ręki, muszę Ci coś powiedzieć. Jeżeli w tym tomiku doszukasz się poezji, sprawi mi to przyjemność, jeżeli odkryjesz tylko emocje i zwątpienia, które dopadają każdego, będzie to prawda.
Były i mam nadzieję, że jeszcze będą w moim życiu takie chwile, które muszę ubrać we własne zdania i słowa, nawet jeśli kilka minut później jestem już w innych obłokach i na innej Ziemi, którą najbardziej akceptuję w baśniowym malarstwie Joasi Milewicz.
Do takiego postrzegania świata chciałbym jeszcze dorosnąć.
Krzysztof Daukszewicz
PS Ten tomik powstawał ponad czterdzieści lat.
WSTECZ
Za daleko
Jesteś za daleko
Na wyciągnięcie ręki
Na niewinny dotyk
Na widoczne gołym okiem
ciche
westchnienie
Wciąż za daleko.
Słońce
Kiedy zachodzi słońce,
zapalam swoje,
które świeci tylko dla Ciebie.
Boże
Gdziekolwiek jesteś.
Nie zabieraj mi Jej.
Proszę!
Nie zabieraj!
Jeszcze nie wyrosły te kwiaty,
które chciałbym położyć
na Jej grobie!
Dotyk
Do kochania
potrzebne są ręce
Wtedy jesteśmy jak granat w rękach sapera
Dotyk
Wyciągnięcie zawleczki
Eksplozja.
Czasami jestem jak dziecko
Czasami jestem jak dziecko
chcę się przytulić
ale rzadko kiedy
ktoś ma mnie pod ręką
A jeżeli nawet
to nie widzi
jak bardzo potrzebuję czułości
Dla dzieci jestem ojcem
Dla pań na ulicy
i w hotelowym barze
dużym dorosłym facetem
A dla przyjaciół
solidnym kumplem
z którym się chodzi na whisky
i przyzwoite wino.
Pozostaje wiara że ciepłe ręce istnieją.
CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI