Odzyskaj swoją siłę. Jak praktykować samowspółczucie i dbać o rozwój po traumie - Christopher Willard - ebook

Odzyskaj swoją siłę. Jak praktykować samowspółczucie i dbać o rozwój po traumie ebook

Willard Christopher

3,0

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Trauma może dotykać wszystkich aspektów życia – zwłaszcza w dzisiejszych niespokojnych czasach. Na szczęście przy odpowiednim wsparciu jesteśmy w stanie przekształcić trudności w źródło naszej siły.

Dzięki tej książce:

• dowiesz się, jak zapanować nad swoim układem nerwowym, dbając o oddech i ciało,

• poznasz praktyki, które umożliwią okazanie sobie współczucia oraz pomogą rozwinąć rezyliencję,

• nauczysz się określać własne granice, aby zadbać o powrót do równowagi,

• zgłębisz wiele innych metod, dzięki którym trudne doświadczenia staną się drogą do twojego rozwoju.

CHRISTOPHER WILLARD jest psychologiem klinicznym związanym z Harvard Medical School oraz autorem książek dla dzieci i dorosłych. Występuje w wielu krajach jako prelegent i specjalista promujący tematykę uważności.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 183

Oceny
3,0 (1 ocena)
0
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Za­pra­szamy na www.pu­bli­cat.pl
Ty­tuł ory­gi­nałuHow We Grow Thro­ugh What We Go Thro­ugh: Self-Com­pas­sion Prac­ti­ces for Post-Trau­ma­tic Growth
Pro­jekt okładkiMIA CU­PI­DRO
Pro­jekt lay­outuME­RE­DITH JAR­RETT
Ilu­stra­cje na stro­nach 12-13JU­LIET PER­CI­VAL
Tłu­ma­cze­nieKRZYSZ­TOF KRZY­ŻA­NOW­SKI
Kon­sul­ta­cja me­ry­to­rycznaMA­RIA SI­TAR­SKA
Me­ne­dżerka pro­jektuALI­CJA KRAW­CZAK-STRA­SZYŃ­SKA
Re­dak­torka pro­wa­dzącaJO­ANNA SZYM­KO­WIAK
Nad­zór gra­ficzny nad pro­jek­tem / opra­co­wa­nie pro­jektu pol­skiej wer­sji okładkiAGATA CZO­PER­SKA
Re­dak­cjaDru­Mag
Ko­rektaANNA LI­DIA NO­WOT­NIK, JO­ANNA SZYM­KO­WIAK
SkładELŻ­BIETA BA­RA­NOW­SKA
Re­dak­tor tech­nicznyZBI­GNIEW WERA
Co­py­ri­ght © Chri­sto­pher Wil­lard, 2022 Po­lish edi­tion© Pu­bli­cat S.A. MMXXIV Wy­da­nie I elek­tro­niczne 2024
Wszel­kie prawa za­strze­żone. Żadna część pu­bli­ka­cji nie może być po­wie­lana, prze­cho­wy­wana w sys­te­mach da­nych i roz­po­wszech­niana w ja­kiej­kol­wiek for­mie i w ja­ki­kol­wiek spo­sób, elek­tro­nicz­nie, me­cha­nicz­nie lub ina­czej, z wy­jąt­kiem re­cen­zji, w któ­rych re­cen­zent może cy­to­wać krót­kie frag­menty tek­stu.
Wy­ko­rzy­sty­wa­nie e-bo­oka nie­zgodne z re­gu­la­mi­nem dys­try­bu­tora, w tym nie­le­galne jego ko­pio­wa­nie i roz­po­wszech­nia­nie, jest za­bro­nione.
All ri­ghts re­se­rved
ISBN 978-83-271-2732-7
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.
jest zna­kiem to­wa­ro­wym Pu­bli­cat S.A.
PU­BLI­CAT S.A.
61-003 Po­znań, ul. Chle­bowa 24 tel. 61 652 92 52, fax 61 652 92 00 e-mail: pu­bli­cat@pu­bli­cat.plwww.pu­bli­cat.pl

Opi­nie na te­mat książki Od­zy­skaj swoją siłę

„W swo­jej naj­now­szej książce Chris Wil­lard od­wo­łuje się do wy­ni­ków ba­dań, by stwo­rzyć dzięki nim nie­skom­pli­ko­wany prze­wod­nik uzdra­wia­nia, który po­może od­zy­skać rów­no­wagę za­równo po­je­dyn­czym oso­bom, jak i ca­łemu spo­łe­czeń­stwu”.

–EMMA SEP­PÄLÄ, wy­kła­dow­czyni psy­cho­lo­gii na Uni­wer­sy­te­cie Yale i au­torka książki Droga do szczę­ścia

„Dok­tor Wil­lard na­pi­sał przy­stępną książkę, która wspa­niale uka­zuje kon­tekst zło­żo­nych pro­ce­sów za­cho­dzą­cych w na­szym ciele oraz we wza­jem­nych re­la­cjach, gdy do­świad­czamy kłótni i traumy – nie tylko in­dy­wi­du­al­nie, ale rów­nież jako zbio­ro­wość. Au­tor po­ka­zuje, jak dzięki współ­czu­ciu mo­żemy od­na­leźć po­śród ta­kich wy­da­rzeń spo­sob­ność do roz­woju. Lu­dzie pra­gną zro­zu­mieć istotę cier­pie­nia umy­sło­wego, emo­cjo­nal­nego i fi­zycz­nego. Pró­bują też od­kryć po­wią­za­nia mię­dzy bó­lem a róż­nymi ele­men­tami swo­jej oso­bo­wo­ści, co po­zwo­li­łoby im za­dbać o sie­bie i na­szą pla­netę. W tych oko­licz­no­ściach ta książka jest nie­zwy­kle uży­tecz­nym prze­wod­ni­kiem i źró­dłem wie­dzy, które po­może nam od­bu­do­wać umie­jęt­ność oka­zy­wa­nia so­bie i in­nym uwagi prze­po­jo­nej mi­ło­ścią”.

–DR SARÁ KING, neu­ro­lożka, spe­cja­listka an­tro­po­lo­gii me­dycz­nej i fi­lo­zo­fii edu­ka­cji; za­ło­ży­cielka Min­dHe­art Con­sul­ting

„W epoce zbio­ro­wej traumy jest to la­tar­nia mor­ska, która kie­ruje na­szą uwagę z po­wro­tem ku ciału, po­zwa­la­jąc nam za­dbać o swój roz­wój”.

–PA­TRICK TE­AHAN, li­cen­cjo­no­wany pra­cow­nik so­cjalny

„Oka­zy­wa­nie tro­ski i życz­li­wo­ści sto­so­wane przez dok­tora Wil­larda jako me­toda ra­dze­nia so­bie ze stre­sem oraz z traumą po­maga czy­tel­ni­kowi za­pa­no­wać nad wła­snym cier­pie­niem. Sprzyja też od­bu­do­wie na­tu­ral­nego po­ten­cjału da­ją­cego po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa, dzięki któ­remu można znów po­czuć się pew­nie w ota­cza­ją­cym świe­cie. Tym, co wy­róż­nia tę książkę, jest bez­pre­ten­sjo­nalny spo­sób, w jaki dok­tor Wil­lard krok po kroku przed­sta­wia wie­dzę na­ukową i sze­reg prak­tyk po­zwa­la­ją­cych za­równo upo­rać się ze stre­sem po­ura­zo­wym, jak i wejść na ścieżkę po­trau­ma­tycz­nego roz­woju.

Szcze­gól­nie do­ce­niam wraż­li­wość au­tora na pro­blemy mar­gi­na­li­zo­wa­nych grup i po­dzie­le­nie się z nami w at­mos­fe­rze em­pa­tii tak wie­loma hi­sto­riami zwy­czaj­nych lu­dzi po­ka­zu­ją­cych nam, że my też mo­żemy po­dej­mo­wać dzia­ła­nia, dzięki któ­rym w na­szym ży­ciu po­ja­wią się nowe uczu­cia, my­śli i spo­sob­no­ści”.

–LINDA GRA­HAM, te­ra­peutka ro­dzin i par, au­torka książki Re­si­lience: Po­wer­ful Prac­ti­ces for Bo­un­cing Back from Di­sap­po­int­ment, Dif­fi­culty, and Even Di­sa­ster

„Chris Wil­lard w zręczny i em­pa­tyczny spo­sób po­daje bez­cenne in­struk­cje, jak sku­tecz­nie ra­dzić so­bie z traumą. Tekst jest prze­my­ślany, opi­sy­wane prak­tyki przy­stępne, a prze­sła­nie pły­nące z tej książki jest do­kład­nie tym, czego po­trze­bu­jemy – to su­ge­stia, że mo­żemy prze­trwać trau­ma­tyczne zda­rze­nia i z po­wo­dze­niem roz­wi­jać się po ta­kim stre­sie. Go­rąco po­le­cam ten ty­tuł”.

–DA­VID TRE­LE­AVEN, au­tor książki Trauma-Sen­si­tive Mind­ful­ness: Prac­ti­ces for Safe and Trans­for­ma­tive He­aling

„W sy­tu­acji gdy wy­cho­dzimy z glo­bal­nej pan­de­mii – na­po­ty­ka­jąc przy oka­zji jesz­cze wię­cej traumy i roz­ma­itych za­wi­ro­wań – za­czy­namy so­bie uświa­da­miać jej wpływ na na­sze ciało, serce oraz umysł. Zbio­rowy po­wrót do rów­no­wagi moż­liwy jest wtedy, gdy pa­mię­tamy, jak bar­dzo na­sze losy są ze sobą po­łą­czone i w jak du­żym stop­niu wszy­scy je­ste­śmy po­wią­zani”.

–LE­SLIE BO­OKER, współ­au­torka książki Best Prac­ti­ces for Yoga in a Cri­mi­nal Ju­stice Set­ting

„Dok­tor Chris Wil­lard za­pew­nia szcze­gó­łowy i po­krze­pia­jący prze­wod­nik po­zwa­la­jący zmie­rzyć się z nie­li­ne­ar­nym z na­tury po­wro­tem do rów­no­wagi po trau­mie. Ob­fi­tu­jący w niu­anse ję­zyk au­tora po­maga zro­zu­mieć wpływ traumy na układ ner­wowy oraz uświa­do­mić so­bie, czym jest w isto­cie jej oswo­je­nie, prze­pro­wa­dze­nie re­setu i re­gu­la­cja emo­cjo­nalna przy jed­no­cze­snym usza­no­wa­niu wszel­kich aspek­tów na­szych do­znań. Dok­tor Wil­lard na­pi­sał tę książkę w taki spo­sób, że jest ona przy­stępna, po­zy­tywna, pro­pa­guje wie­dzę oraz do­daje sił, a na do­da­tek spra­wia wra­że­nie, że po­pija się z przy­ja­cie­lem kawę i dys­ku­tuje na te­mat od­por­no­ści psy­chicz­nej. To wy­jąt­kowa pu­bli­ka­cja, jej au­tor trak­tuje z sza­cun­kiem wszyst­kich lu­dzi, któ­rzy do­świad­czyli traumy, a za­ra­zem sku­pia się na ich czło­wie­czeń­stwie. Lek­tura obo­wiąz­kowa dla osób zaj­mu­ją­cych się zdro­wiem psy­chicz­nym, które chcia­łyby w pracy z klien­tami ko­rzy­stać z do­ko­nań neu­ro­lo­gii i sto­so­wać kon­cep­cje uważ­no­ści, sa­mo­współ­czu­cia oraz ucie­le­śnie­nia”.

– ZA­HA­BIYAH YAMA­SAKI, pe­da­gożka, cer­ty­fi­ko­wana in­struk­torka jogi, au­torka książki Trauma-In­for­med Yoga for Su­rvi­vors of Se­xual As­sault i pu­bli­ka­cji dla dzieci Your Joy is Be­au­ti­ful

Przed­mowa

Książka, którą trzy­masz w rę­kach, po­wstała w trak­cie pierw­szego roku pan­de­mii CO­VID-19, gdy pło­nęły mia­sta i lasy, do­szło do przy­spie­sze­nia zmian kli­ma­tycz­nych, a na ho­ry­zon­cie ma­ja­czyła wi­zja nie­zwy­kle waż­nych wy­bo­rów pre­zy­denc­kich w USA o hi­sto­rycz­nym wręcz zna­cze­niu. Ta­kie okresy in­dy­wi­du­al­nych i glo­bal­nych wstrzą­sów wy­trą­cają z rów­no­wagi lub wręcz prze­bu­do­wują układy ner­wowe jed­no­stek, a także nasz zbio­rowy układ ner­wowy. Czę­sto ro­bią to w trau­ma­tyczny spo­sób. Nie­za­leż­nie od tego faktu wszyst­kie inne wy­da­rze­nia skła­da­jące się na na­szą eg­zy­sten­cję w 2020 roku nie ule­gły po pro­stu za­wie­sze­niu. Bli­skie mi osoby stra­ciły pracę. Naj­lep­szy przy­ja­ciel mo­jego syna prze­pro­wa­dził się na drugi ko­niec kraju. U mo­jej mamy zdia­gno­zo­wano rzadką cho­robę de­ge­ne­ra­cyjną, otę­pie­nie z cia­łami Lewy’ego, przez co przy­szło mi ob­ser­wo­wać bo­le­sny pro­ces po­stę­pu­ją­cego pa­ra­liżu i utraty pa­mięci. Mama zmarła kilka ty­go­dni po udo­stęp­nie­niu spo­łe­czeń­stwu szcze­pio­nek. Ży­cie i śmierć na­dal prze­pla­tały się ze sobą w za­wrot­nym tem­pie wraz z to­wa­rzy­szą­cymi im nie­zli­czo­nymi ra­do­ściami i smut­kami, acz­kol­wiek te­raz mu­sie­li­śmy się rów­nież mie­rzyć z pan­de­mią.

W miej­scu za­miesz­ka­nia mo­jej ro­dziny to wła­śnie pią­tek 13 marca 2020 roku był dniem, kiedy wszystko prze­stało funk­cjo­no­wać tak jak do­tych­czas. Pa­sa­że­ro­wie w sa­mo­lo­cie, któ­rym wra­ca­łem do domu z Chi­cago, mieli na twa­rzach ma­seczki, a na dło­niach – rę­ka­wiczki. Szkoła na­szych dzieci zo­stała na­gle za­mknięta na dwa ty­go­dnie (może pa­mię­tasz te za­po­wie­dzi, że pan­de­miczny lock­down po­trwa tylko dwa ty­go­dnie?). Wy­da­wało się, że cały świat gwał­tow­nie przy­ha­mo­wał, po czym sta­nął w miej­scu.

Sie­dzie­li­śmy z żoną na we­ran­dzie na­szego domu i spo­glą­da­li­śmy na ma­leń­kie po­dwórko. Na­sze dzieci bie­gały po za­le­ga­ją­cym tam od dłuż­szego czasu śniegu. Zna­leź­li­śmy chwilę, by po­roz­ma­wiać przy ka­wie, bo na­sze po­cie­chy choć ten je­den raz same za­dbały o za­pew­nie­nie so­bie roz­rywki.

„Dzie­ciaki ni­gdy nie za­po­mną tego okresu” – stwier­dzi­łem, do­kła­da­jąc wszel­kich sta­rań, żeby te słowa za­brzmiały bar­dzo po­waż­nie.Moja żona, która zaj­muje się hi­sto­rią me­dy­cyny, czyli ana­li­zuje, w jaki spo­sób epi­de­mie i pan­de­mie zmie­niają losy ludz­ko­ści, zwró­ciła się w moją stronę, na­dal ob­ser­wu­jąc ką­tem oka na­sze dzieci. „Nikt go nie za­po­mni – po­wie­działa. – Hi­sto­rycy jesz­cze za ty­siąc lat będą dys­ku­to­wać o pan­de­mii ko­ro­na­wi­rusa z 2020 roku”. (I wa­rian­cie delta z 2021 roku, a także omi­kro­nie z 2022 roku).

Sie­dzia­łem i roz­wa­ża­łem te słowa, pod­czas gdy dzieci za­częły bu­do­wać z błot­ni­stego śniegu stra­gan z lo­dami. Jaki ob­raz tego czasu chciał­bym utrwa­lić w ich pa­mięci?, za­sta­na­wia­łem się. Jak chcę być przez nie za­pa­mię­tany? Jak chcę się czuć, gdy sam będę kie­dyś wspo­mi­nał ten okres? Wszyst­kie te py­ta­nia nie da­wały mi spo­koju przez resztę po­po­łu­dnia.

Gdy po ja­kimś cza­sie pod wpły­wem pa­niki ku­pi­łem cztery ki­lo­gramy cie­cie­rzycy, w mo­jej gło­wie po­ja­wiła się re­flek­sja: Czy chcę być tym fa­ce­tem, który ku­pił ostat­nią rolkę pa­pieru to­a­le­to­wego, czy ra­czej tym go­ściem, który pod­rzu­cił kilka ro­lek star­szemu mał­żeń­stwu miesz­ka­ją­cemu obok? Zdaje się, że mogę też być tą osobą, która po­dzieli się z są­sia­dami hum­mu­sem, gdyż ku­pi­łem zde­cy­do­wa­nie za dużo cie­cie­rzycy. Kiedy pod­czas kul­mi­na­cji pierw­szej fali za­cho­ro­wań na CO­VID-19 moja matka tra­fiła do szpi­tala, a na­stęp­nie zo­stała wy­pi­sana do domu, za­da­wa­łem so­bie ko­lejne py­ta­nie: Ja­kim sy­nem chciał­bym być, gdy moja matka zmaga się z cho­robą? Gdy pod­czas lock­downu zna­jomi z me­diów spo­łecz­no­ścio­wych po­ko­ny­wali na bież­niach sta­cjo­nar­nych ma­ra­toń­skie dy­stanse lub sta­rali się na­uczyć pię­ciu no­wych ję­zy­ków, moje roz­mowy z przy­ja­ciółmi i klien­tami w mniej­szym stop­niu do­ty­czyły tego, co mamy za­miar zro­bić, a w więk­szej mie­rze ob­ra­cały się wo­kół tego, kim chcemy być w trak­cie pan­de­mii i po jej za­koń­cze­niu.

Kim chcę być? To py­ta­nie nie da­wało mi spo­koju w cza­sie, gdy mi­liardy lu­dzi na ca­łym świe­cie po­rzu­cały swoje za­ję­cia, by „schro­nić się w miej­scu za­miesz­ka­nia”, i po raz pierw­szy uświa­da­miały so­bie, że osoby, któ­rych pracy nie spo­sób za­stą­pić, kon­ty­nu­ują swoje wy­siłki po­mimo stra­chu przed in­fek­cją. Cho­ciaż ży­cie czę­ści z nas zmie­niło się nie­wiele, losy więk­szo­ści ule­gły zna­czą­cej trans­for­ma­cji. Nie­któ­rzy do­świad­czyli traumy to­wa­rzy­szą­cej śmierci krew­nych i przy­ja­ciół. Inni że­gnali się z naj­bliż­szymi za po­śred­nic­twem te­le­fo­nów czy ta­ble­tów. Mi­liony stra­ciły pracę lub domy albo mu­siały zre­zy­gno­wać z ma­rzeń do­ty­czą­cych ka­riery czy ścieżki edu­ka­cyj­nej. Co­raz czę­ściej do­cho­dziło też do prze­mocy do­mo­wej, gdy lu­dzie nad­uży­wali sub­stan­cji odu­rza­ją­cych i wy­ko­rzy­sty­wali swo­ich bli­skich. Po­śród wszyst­kich tych wy­da­rzeń do­szło do no­wej fali pro­te­stów zwią­za­nych z ła­ma­niem praw czło­wieka – de­mon­stra­cje za­częły się w Min­ne­apo­lis [po śmierci Geo­rge’a Floyda – przyp. tłum.], a po­tem ob­jęły cały kraj i świat. Skie­ro­wały one uwagę ku in­nej pan­de­mii: utrzy­mu­ją­cej się od po­ko­leń pla­dze ra­si­zmu, nie­spra­wie­dli­wo­ści i prze­mocy, z któ­rymi bo­ry­kają się Afro­ame­ry­ka­nie. Nie­ustan­nie za­da­wa­łem so­bie py­ta­nia: Ja­kim sprzy­mie­rzeń­cem by­łem do­tych­czas? Ja­kiego ro­dzaju so­jusz­ni­kiem chciał­bym być w przy­szło­ści? Te roz­wa­ża­nia prze­kła­dały się na wy­bory pro­wa­dzące mnie stop­niowo do punktu, w któ­rym ak­tu­al­nie się znaj­duję.

Ta książka jest moją od­po­wie­dzią na wspo­mniane py­ta­nia. Jako jed­nostki, jako spo­łecz­no­ści i jako istoty ludz­kie mo­żemy po­zwo­lić, by traumy po­głę­biały na­sze cho­roby, smu­tek, strach oraz po­działy mię­dzy nami, acz­kol­wiek mo­żemy też wy­ko­rzy­stać te trudne prze­ży­cia, żeby za­dbać o swój roz­wój. Cho­ciaż wiele mówi się i pi­sze o ze­spole stresu stresu po­ura­zo­wego (PTSD), to po­trau­ma­tyczny roz­wój (PTG) jest dużo czę­ściej spo­ty­ka­nym na­stęp­stwem mie­rze­nia się z ży­cio­wymi wy­zwa­niami.

W trak­cie ba­dań do­szu­ka­łem się pod­staw me­cha­ni­zmów PTG nie tylko w neu­ro­lo­gii i psy­cho­lo­gii, ale rów­nież w an­tro­po­lo­gii i hi­sto­rii ga­tunku ludz­kiego. Po­tra­fimy się zmie­niać i roz­wi­jać. Mamy do­stęp do na­rzę­dzi, które są in­te­gralną czę­ścią na­szego or­ga­ni­zmu i za któ­rych po­mocą mo­żemy za­dbać o wła­sną od­por­ność psy­chiczną oraz po­czu­cie spraw­czo­ści. Je­ste­śmy w sta­nie od­po­wied­nio wy­tre­no­wać nasz umysł i serce, roz­wi­ja­jąc nowe po­łą­cze­nia w mó­zgu dzięki cu­dowi zna­nemu pod na­zwą neu­ro­pla­stycz­no­ści.

Neu­ro­pla­stycz­ność opi­suje spo­sób, w jaki mózg fi­zycz­nie prze­bu­do­wuje ist­nie­jące w nim po­łą­cze­nia i zmie­nia się w re­ak­cji na to, jak go uży­wamy i czego do­świad­czamy. Pa­ra­fra­zu­jąc ka­na­dyj­skiego psy­cho­loga Do­nalda Hebba, „neu­rony, które wspól­nie się uak­tyw­niają, two­rzą wza­jemne po­łą­cze­nia”. Co­raz wię­cej prac na­uko­wych po­ka­zuje, że dzięki me­dy­ta­cji i in­nym prak­ty­kom mo­żemy zmie­niać nasz mózg w spo­sób przy­po­mi­na­jący roz­wi­ja­nie mię­śni po­przez re­gu­larne tre­ningi.

Mo­żemy kształ­to­wać re­la­cje z in­nymi ludźmi i z nami sa­mymi, za­stę­pu­jąc nie­przy­datne zna­jo­mo­ści ta­kimi związ­kami, które po­mogą nam wró­cić do zdro­wia i się roz­wi­jać. Je­ste­śmy w sta­nie do­ko­nać cze­goś ta­kiego, ko­rzy­sta­jąc z na­rzę­dzi, które od ty­siąc­leci wspie­rają ludzką od­por­ność psy­chiczną na prze­ciw­no­ści.

Na ła­mach tej książki opi­sa­łem trzy ro­dzaje wy­da­rzeń za­bu­rza­ją­cych funk­cjo­no­wa­nie na­szego ciała i umy­słu oraz two­rzo­nych przez nas re­la­cji. Trauma fi­zyczna obej­muje wy­padki, cho­roby lub urazy bę­dące na­stęp­stwami prze­mocy, mal­tre­to­wa­nia, za­nie­dby­wa­nia czy po­dob­nych za­gro­żeń. Mia­nem traumy psy­chicz­nej i emo­cjo­nal­nej okre­śla się nie­zro­zu­miałe dla nas zda­rze­nia, które nisz­czą na­sze po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa w ota­cza­ją­cym świe­cie. Do trau­ma­tycz­nych wy­da­rzeń w związ­kach za­li­cza się za­stra­sza­nie, zdradę, lek­ce­wa­że­nie, prze­moc emo­cjo­nalną, ra­sizm i inne formy nie­to­le­ran­cji łą­czą­cej się z toż­sa­mo­ścią – dają one o so­bie znać na wielką lub małą skalę i by­wają oka­zy­wane jaw­nie lub po­zo­stają ukryte.

Te trzy ro­dzaje trau­ma­tycz­nych wy­da­rzeń oczy­wi­ście za­zę­biają się ze sobą na wiele zło­żo­nych spo­so­bów. Nie­wy­klu­czone, że przy­szło ci się zmie­rzyć za­równo z nimi, jak i z ich po­tę­gu­ją­cymi się na­stęp­stwami. Gdy cho­ru­jemy, inni mogą nas opu­ścić. Na­paść fi­zyczna lub sek­su­alna jest także zdradą w re­la­cji. Mar­gi­na­li­zo­wane grupy spo­łeczne są w dużo więk­szym stop­niu na­ra­żone na liczne traumy – z re­wik­ty­mi­za­cją włącz­nie – gdy spo­łe­czeń­stwo igno­ruje, umniej­sza lub wy­piera nie­wła­ściwe za­cho­wa­nia, a na­wet utrzy­muje, że ofiary same są so­bie winne. Oprócz tego zda­rza się, że spo­łe­czeń­stwo przy­zwala na ta­kie po­stę­po­wa­nie lub wręcz do niego za­chęca. Tak czy ina­czej, wszyst­kie od­miany traumy po­łą­czone są wza­jem­nymi za­leż­no­ściami.

Me­dy­cyna mówi nam, że na­leży się upo­rać z traumą, na­to­miast na­sza kul­tura su­ge­ruje, iż po­win­ni­śmy z owej traumy wy­ro­snąć. Tak na­prawdę w ob­li­czu cier­pie­nia mu­simy po­świę­cić so­bie uwagę. Ta­kie po­stę­po­wa­nie jest czymś zu­peł­nie in­nym od po­grą­ża­nia się w  bólu lub uża­la­nia nad sobą. Ta róż­nica jest klu­czo­wym aspek­tem sa­mo­współ­czu­cia – nie­zwy­kle waż­nej w tej książce kon­cep­cji. Współ­czu­cie, ja­kie so­bie oka­zu­jemy, po­maga nam po­go­dzić się z fak­tem, że roz­wój prze­biega w in­nym tem­pie niż go­je­nie się ran i nie musi za­cho­dzić w tym sa­mym cza­sie.

Książka, którą trzy­masz w rę­kach, za­wiera wy­bór naj­prost­szych i naj­lep­szych tech­nik wspie­ra­ją­cych po­trau­ma­tyczny roz­wój ciała, umy­słu i serca. Żadna z tych me­tod nie jest cu­dow­nym le­kar­stwem na wszel­kiego ro­dzaju stresy czy kon­flikty, ale więk­szość z nich po­winna tro­chę po­móc i wraz z upły­wem czasu wes­przeć twoją od­por­ność psy­chiczną. Te­stuj pod­czas lek­tury wszystko, co ci od­po­wiada, i wra­caj do tego, co wpi­suje się w twoje prze­ko­na­nia, a za­ra­zem pa­mię­taj, że twoje pre­fe­ren­cje i od­ru­chy mogą się zmie­nić, po­dob­nie jak cały twój układ ner­wowy. W miarę jak bę­dziesz zgłę­biać te prak­tyki, sta­raj się je przy­swoić i uczy­nić czę­ścią sie­bie. W isto­cie im sku­tecz­niej zin­te­gru­jesz je ze swo­imi za­cho­wa­niami i im czę­ściej bę­dziesz się nimi dzie­lić, tym szyb­ciej będą się one roz­wi­jać, za­pew­nia­jąc też wspar­cie in­nym lu­dziom. Im czę­ściej wpra­wiamy się w sto­so­wa­niu na­szych we­wnętrz­nych na­rzę­dzi, tym ła­twiej mo­żemy po­ma­gać so­bie na­wza­jem w sta­wa­niu się oso­bami, któ­rymi chcemy być i któ­rymi chcie­li­by­śmy się ota­czać.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki