Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Od autorki
Zacznę od przedstawienia moich bohaterek, gdyż wydaje mi się to istotne, a później kilka słów o tym jak powstała powieść.
Natalia – 31 lat. Była stewardesa. Z powodów zdrowotnych, nie może aktualnie wrócić do swojego zawodu. Po rozwodzie. Bierze życie pełnymi garściami. Jest w związku z Kubą, komisarzem z wydziału kryminalnego. Natalia żyje tu i teraz. Nie planuje przyszłości.
Klaudia – 31 lat. Pracownica stacji paliw. Przeciwieństwo Natalii. Wyalienowana. Pogubiona we współczesnym świecie. Nie prowadzi życia towarzyskiego. Nie ma przyjaciół. Bezskutecznie walczy z nadwagą. Będąc w związku z Szymonem zakochuje się bez pamięci w koleżance z pracy. Od tej pory poszukuje miłości wyłącznie wśród kobiet.
Lena – po pięćdziesiątce. Artystyczna dusza. Spełniona życiowo i wciąż się spełnia. Jest w szczęśliwym związku od wielu, wielu lat. Mężatka. Ma 29-letniego syna Mateusza. Czego chcieć więcej? Lena poszukuje harmonii i spokoju. Okazuje się to niezmiernie trudne. Lenka bywa bezradna w związku z tym, jak boleśnie doświadcza ją życie. Prywatnie ciotka Klaudii.
,,Pokolenie Milenium” to historia trzech kobiet. Kobiet, które różni wszystko: osobowość, wygląd, zasobność portfela, zainteresowania a nawet orientacja seksualna. Wszystkie pragną jednak miłości i harmonii w życiu. To powieść zdecydowanie New Adult. Nie polecam młodszym czytelniczkom z uwagi na wrażliwość, na fakt, że dopiero wkraczają w dorosłe życie, że powinny obcować z pięknem ojczystego języka, a w tej powieści jest sporo wulgaryzmów. Powieść jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, tak jak lubię. Jedna z bohaterek poprosiła mnie, by opowiedzieć jej historię. Tylko wiecie, jak to jest? Gdy ktoś mnie prosi to ma nadzieję, że będzie kolokwialnie mówiąc gwiazdą, pozytywną bohaterką, że ukażę w książce same jej zalety, że będzie błyszczeć. Nie ma w tym nic złego. To ludzkie, ale ja pisząc książkę nawet opartą na prawdziwych wydarzeniach przedstawiam historię, owszem subiektywnie, bo widzianą moimi oczami. Wprowadzam prawdziwe dialogi, które słyszałam, które czytałam w postaci: wiadomości, SMS-ów. Tutaj kierowałam się opowieścią jednej z bohaterek, ale miałam też to szczęście poznać osobiście jej partnerki i osoby z jej życia. Ich spojrzenie na te same sytuacje bywały czasem diametralnie różne. To co zdążyłam uwzględniłam w ,,Pokoleniu Mielnium”. Wiele rzeczy wydarzyło się jednak już po napisaniu książki. Również w tym czasie odbyło się wiele rozmów. Być może teraz „Pokolenie Milenium” wyglądałoby inaczej? Powieść jest więc zapisem tego, co działo się wówczas, rozmów wtedy odbytych i tego, czego sama doświadczyłam w kontakcie z bohaterkami i osobami z ich otoczenia. I to jest przedstawione moimi oczami. Każda książka nawet oparta o prawdziwe wydarzenia to jednak opowiedzenie historii i uzupełnienie jej fikcją a nawet pomieszanie prawdy z fikcją. I o tym musicie również pamiętać. Imiona rzecz jasna zostały zmienione.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 509
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Rozdział 18
Kuba odwiózł Natalię na Dworzec Gdański.
- Jest już Klaudia! – zawołał machając w jej stronę ręką.
Podeszli do kobiety.
- Siema. – Kuba pierwszy przytulił Klaudię.
- Witaj kochana! – Natalia objęła ją mocno, chwilę później.
- Dziewczyny, jaki numer wagonu? – dopytywał. – Które miejsca?
Natalia podała mu z głowy. Miała dobrą pamięć do cyfr.
Pobiegł w kierunku początku składu pociągu.
- To ten! – wołał. – Nie miałbym chwili spokoju, gdybym was nie zapakował, jak trzeba. Wsiadajcie.
Weszły do środka. Jakub za nimi targając podręczne walizki na kółkach.
Odnalazły swoje miejsca.
- Wszystko macie? – spytał niespokojny. – Macie się porządnie zachowywać we Wrocławiu. – Pogroził palcem.
- Obiecujemy. – Natalia uśmiechnęła się do niego. – Zmykaj do pracy. Karolina się będzie niecierpliwić.
- Jest poinformowana, że muszę zapakować do pociągu swoją dziewczynę i jej przyjaciółkę – oznajmił.
- Wysiadaj Kuba, bo pociąg zaraz ruszy. – Denerwowała się Klaudia.
- Trudno, zabiorę się z wami. – Zażartował. – Natalia mówiła, że spoko jest ta wasza Lenka i jej mąż, to nie każą mi spać pod drzwiami. – Roześmiał się. – Będę tęsknił – zwrócił się do Natalii. Nachylił się nad nią i pocałował namiętnie. – I będę czekał.
- Kuba, ja nie wyjeżdżam na miesiąc. Wysiadaj z pociągu. – Natka udawała, że się złości.
- Już tęsknię. – Pocałował ją raz jeszcze. – Siema, dziewczyny – rzucił w ich stronę i opuścił pociąg. Stał jednak na peronie i machał im dłonią.
- I pomyśleć, że to glina. I to kryminalny – szepnęła Klaudia. – Jest bardzo opiekuńczy. No i chciałabym, żeby ktoś tak za mną tęsknił – dodała rozmarzona.
- Będzie tęsknił, jak będzie miał czas. – Roześmiała się Natalia. – A jak znam życie, tego będzie miał mało – dodała. - Jest dziesiąta trzy. – Spojrzała na smartwatcha. – Odjechał punktualnie.
- Ty pewnie zmęczona jesteś? Po nocce. Będziesz chciała się przespać? – spytała Klaudia.
- Tak, ale najpierw opowiadaj co z Szymonem? Zdecydowałaś się na rozstanie, a on? Jak zareagował?
- Właściwie normalnie. – Wzruszyła ramionami. – Nie rozpaczał z tego powodu ani nie chciał podcinać sobie żył, jeśli o to ci chodzi.
- Miałaś już z nim zmianę? – spytała.
- Jeszcze nie. Będę miała po powrocie z Wrocławia. I to nockę.
- Uuuuu! No, ale skoro nie robił dymu o to rozstanie, to może będzie ok – stwierdziła.
- Póki nie zmieni pracy, a myślę, że na razie nie zmieni, to nie mam wyjścia muszę z nim pracować. – Westchnęła. – Nie on tu jednak jest największym problemem. Mam większy. Ale może prześpij się, później ci powiem… - Zawahała się.
- Mowy nie ma. – Zaprotestowała. – Do Wrocławia mamy cztery godziny. Gadaj!
- Wyznałam miłość dziewczynie… – powiedziała i zamilkła.
- Spoko, nie mam z tym problemu. Jesteś bi? – spytała.
- Sama nie wiem… - Ponownie przerwała.
- Zakochałam się w niej będąc z Szymonem.
- Zdarza się. Co to za laska?
- Monika z pracy.
- Byłaś już w łóżku z dziewczyną? – Zadała jej to samo pytanie, co Majeczka. – Bo wiesz, jakby co to ja jestem stuprocentowo heteroseksualna pomimo różnych eksperymentów łącznie ze swingersami. – Przytuliła się policzkiem do jej ramienia.
- Wiem, Natalia. Ciebie kocham jak siostrę. Nie musisz się bać, nie zranisz mnie w tym sensie. – Roześmiała się. – I nie, nie byłam jeszcze w łóżku z dziewczyną – odpowiedziała. – Wiesz ja w Monice zakochałam się platonicznie, wiem, że brzmi to irracjonalne, ale tak jest. – Wzięła głęboki oddech.
- Opowiadaj! – Poleciła Natalia. – Od początku.
- Ona mi imponowała. Tym jak żyje, co w życiu robi poza pracą, że jest taka wygadana, przebojowa, że sama wędruje po górach, zdobywa szczyty, że sama potrafi jechać na koncert ulubionego zespołu – mówiła wpatrując się w przestrzeń za oknem rozmarzonym wzrokiem. – Chciałam być taka jak ona. Małpowałam sporo jej zachowań. Nawet w góry sama pojechałam. Oczywiście nie w Tatry. – Roześmiała się. - I nie mów mi, że to infantylne. Wiem o tym. Powinnam zawsze być sobą, a nie starać się być kimś innym, ale ona wydawała mi się doskonała. Na samym początku, gdy rozpoczęłam pracę na stacji opiekowała się mną. Zagadywała, proponowała, że odwiezie mnie do domu, gdy byłam bez auta. Z czasem zauważyłam, że dla każdej nowej osoby jest miła i taka jak dla mnie na początku. Byłam o to nawet zazdrosna. – Uśmiechnęła się smutno. – Najważniejsze dla mnie jednak było, żeby mieć z nią jak najwięcej zmian, żeby być jak najbliżej niej, żeby z nią rozmawiać. To się chyba nazywa miłość platoniczna, nie? – spytała.
- Tak. – Ruchem głowy potwierdziła Natalia. – Nie czułaś ani razu pożądania? No nie wiem, na widok jej cycków? Tyłka? Nie wyobrażałaś sobie, jakby było z nią w łóżku? – Zaciekawiła się.
- No właśnie nie. W ogóle o tym nie myślałam.
- Spoko, każdy może mieć w końcu inaczej. No ok, wyznałaś jej swoje uczucia i co?
- Dostałam kosza. Powiedziała w sposób bardzo miły, że nie może mi nic zaoferować. No, że nie mogę na nic liczyć. – Westchnęła.
- Wiem, że jest ci bardzo smutno, ale takie jest życie. Może kobitki jej nie kręcą? – Zastanawiała się Natalia.
- Ona jest w związku z kobietą. Początkowo nie byłam pewna. Teraz jestem.
- Czyli jest lesbą? – spytała Natalia i zaraz się zreflektowała. – Sorry, jest lesbijką, tak? Skąd ta pewność?
- U nas w pracy od dawna wszyscy to podejrzewali, ale nikt nie miał pewności – odpowiedziała Klaudia. – Nikt też o to nie spytał. Mamy geja w pracy, ale on otwarcie o tym mówi. Opowiada o problemach ze swoim chłopakiem, o rocznicach, o tym gdzie się wybierają albo jak zamierzają spędzić czas. Monika nigdy. Wszyscy wiedzieli, że ma przyjaciółkę i nigdy o niej inaczej nie powiedziała jak ,,moja psiapsióła”.
- To skąd pewność, że to jej laska?
- Grozi mi. Stąd pewność.
- Kto ci grozi?! – Natalia aż podskoczyła. – Monika?
- Nie. Jej przyjaciółka, Magda. Od momentu jak Monice wyznałam miłość.
- W coś ty się znów Klaudia wpakowała? – Natalia przytuliła Klaudię do siebie. – Najpierw zero związków uczuciowych, permanentnie powtarzałaś, że nie chcesz mieć żadnego chłopaka, że do niczego facet ci w życiu nie jest potrzebny, że wolisz być sama – wyliczała. – A teraz Szymon, Monika i na dokładkę ta cała Magda z groźbami. Dzwoniła do ciebie? Skąd miała numer?
- Przesłała mi wiadomość przez Instagrama. Tę zaraz po wyznaniu Monice moich uczuć. Spójrz. – Odblokowała telefon, weszła w aplikację i odszukała wiadomość. Pokazała ją Natalii.
Magda:
Źle ulokowałaś uczucia. Dostałaś grzeczną odmowę, to teraz odpierdol się od Moniki. Jeśli nie zrozumiesz, przyjadę i obiję ci ryja.
- Miła kobieta – stwierdziła Natalia sarkastycznie. – Przecież to jakaś chamska sucz! – dodała.
- Tu masz drugą. Z początku chyba mnie chamska, ale później też o tym, że przyjedzie i obije mi ryja. – Klaudia pokazała Natalii treść drugiej wiadomości.
- Ale, dlaczego druga? – Zdziwiła się Natka. – Coś zrobiłaś? Odpowiedziałaś jej na tę pierwszą? O co jej chodzi?
- Odpowiedziałam tylko tyle, że nie wiem o co jej chodzi. Druga przyszła po tym jak napisałam do Moniki, co wydarzyło się na zmianie z Agnieszką – odpowiedziała. – No, ale to dotyczyło pracy. To co już mi nic nie wolno do Moniki napisać?
- Jasne, że wolno! – skonstatowała Natalia. – Jeśli Monika by ci powiedziała, że nie chce z tobą kontaktów poza pracą, to co innego.
- Ale to dotyczyło pracy. – Sprostowała Klaudia.
- Daj spokój. – Machnęła ręką. – Dotyczyło pracy twojej i Agnieszki. Nie miało nic wspólnego z Moniką. Po prostu chciałaś mieć z nią kontakt. Obie to wiemy.
- No tak – przyznała.
- Słuchaj, to co Magda wyprawia, to są groźby karalne. Na to jest paragraf. Chcesz to pogadam z Kubą.
- Nie, daj spokój. – Zaprotestowała Klaudia. – On ma ważniejsze sprawy na głowie niż jakąś dziwkę, która mi wygraża.
- Zdziwiłabyś się, ale niektóre z tych morderstw są z takich właśnie powodów – powiedziała poważnie.
- Z jakich?
- Na przykład zazdrość. – Wzruszyła ramionami Natalia. – Nieodwzajemniona miłość, zemsta, no i kasa – dodała.
- No to równie dobrze, Klaudia może mnie zamordować z zazdrości o Monikę albo ja Monikę z powodu nieodwzajemnionego uczucia. – Roześmiała się.
- Śmiej się śmiej, a to motywy stare jak świat.
- A jak tam Kuby śledztwo? – Zmieniła temat.
- Wiedzą, że zamordowana babeczka miała kochanka. Tylko kochanka muszą przycisnąć do muru, bo się wypiera – odpowiedziała lakonicznie.
- Nie mają dowodów?
- Mają zebrane nielegalnie – szepnęła jej do ucha. – A to tak jakby w ogóle nie mieli, bo nie mogą ich wykorzystać. Nic więcej nie wiem. – Wzruszyła ramionami. – Sama wiesz, że Kuba nie mówi o swojej pracy. Jeśli już to ogólnikowo i lakonicznie. W tej powiedział trochę więcej, bo jest o niej głośno w mediach. I nie zmieniaj tematu. Jeśli ta Magda będzie ci nadal groziła, chcę o tym wiedzieć. Kuba zamieni z nią kilka słów. – Uśmiechnęła się. – Nieoficjalnie. Obiecujesz?
- Tak.
- Swoją drogą masz teraz przerąbane w pracy. – Westchnęła. – No może nie do końca przerąbane, ale chyba będziesz się czuła dyskomfortowo. Z jednej strony czeka cię zmiana z Szymonem, którego zostawiłaś, z drugiej z Moniką, od której dostałaś kosza.
- Monika jest w porządku. Nie była chamska. W grzeczny sposób mi odmówiła. Teraz trzyma dystans. Zawsze, gdy do niej pisałam, rozgadywała się, wypytywała i w ogóle. Teraz odpowiedziała lakonicznie. – Wyjaśniła Klaudia.
- Wiem, że nie to akurat chciałabyś teraz usłyszeć, ale w sumie to o niej dobrze świadczy. Jest w związku z całą tą Magdą i nie chce by Magda była zazdrosna. Jest lojalna wobec partnerki.
- To akurat prawda, co nie zmienia faktu, że Magda i tak jest zazdrosna.
- I, dlatego jeszcze jedna taka wiadomość od tej suki, to Kuba sobie z nią pogada. Nie usuwaj tych wiadomości. Dobrze?
- Nie skasuję, a ty prześpij się w końcu. – Poleciła Klaudia.
- Powiesz o tym Lenie? Zawsze o wszystkim jej mówiłaś. No nie chciałabym cię wsypać, jeśli to jakaś tajemnica.
- Powiem, choć Lena nie będzie zachwycona. Ona nie akceptuje związków homoseksualnych, ale powiem, bo i tak będzie za mną stała murem. Taka już jest.
- Aleś teraz dowaliła! – Zezłościła się Natka. – Znam Lenę od podstawówki, odkąd twój tato nas do niej zabrał. – Lena nigdy nie powiedziała, że nie akceptuje takich związków. Powiedziała, że ich nie rozumie i że nie musi ich rozumieć.
- A to nie to samo? – Zdziwiła się Klaudia.
- A każdy musi rozumieć? Nie bądź dziecko. Świat nie jest czarno-biały. Lena ich nie rozumie, a nawet twierdzi, że jej zdaniem są nienaturalne, że te same hormony, że to nie ma prawa się udać na dłuższą metę, ale powiedziała, że nikomu z butami do łóżka wchodzić nie zamierza. I, że co ludzie robią w łóżku to totalnie nie jej sprawa. To nie jest brak akceptacji. To co najwyżej brak zachwytu i bezwarunkowego poparcia. To nie to samo. – Tłumaczyła Natalia. – Ja też z transparentem chodzić nie zamierzam, jaką to jestem zwolenniczką homoseksualnych osób. Jestem zwyczajnie neutralna. I podobnie jak Lena nie zamierzam z buciorami ładować się do czyjegoś łózka, ale na pewno obchodzi mnie, czy moja przyjaciółka jest w swoim związku szczęśliwa, czy nie, bez względu na to, czy to związek z kobietą, czy też mężczyzną….
- No dobrze, już dobrze! – Przerwała Klaudia. – Nie wkręcaj się tak, bo do samego Wrocławia nie przestaniesz gadać. – Roześmiała się. – Spać.
Natalia rozłożyła fotel do pozycji półleżącej. Na uszy założyła słuchawki i włączyła muzykę na iPhone ’a. Zamknęła oczy. Klaudia nakryła ją swoją miękką bluzą. Sama ustawiła na stoliku laptopa i włączyła go. Serfowała trochę bez celu po internecie.