Ruszaj po szczęście. Cztery drogi do lepszego życia - Przemysław Śliwiński - ebook + audiobook

Ruszaj po szczęście. Cztery drogi do lepszego życia ebook

Śliwiński Przemysław

4,4

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

"Ruszaj po szczęście. Cztery drogi do lepszego życia" to pomysł na 12 miesięcy przygód z pozytywnymi zmianami samego siebie na czterech drogach rozwoju:

1. Psychologia pozytywna - trening osobowości.

2. Zdrowe, naturalne żywienie.

3. Efektywny trening dla ciała.

4. Aktywny czas wolny na łonie natury.

Każdy z 12 rozdziałów (przygód) zawiera najważniejsze tematy z powyższych obszarów wiedzy, zaprezentowane jako inspirujące treści oraz interaktywne zadania.

Autor opiera się w treściach na fachowej wiedzy naukowej oraz własnych doświadczeniach w pracy warsztatowej z ludźmi w każdym wieku - od dzieci po seniorów.

Książka porusza najważniejsze problemy, z jakimi muszą się zmierzyć zwłaszcza młodzi ludzie - pewność siebie, decyzyjność, relacje społeczne, umiejętność radzenia sobie z problemami, budowanie mocnej psychiki i siły fizycznej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 217

Oceny
4,4 (7 ocen)
5
1
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Twój indywidualny przepis na szczęście

Twój indy­wi­du­alny prze­pis na szczę­ście

Książka ta nie ma sta­no­wić zbioru wie­dzy na temat szczę­śli­wego życia. Ma nato­miast być źró­dłem two­jej mocy, inspi­ra­cji do szu­ka­nia szczę­ścia na jego dro­gach, do odkry­wa­nia tych dróg poprzez zmianę nawy­ków i wypra­co­wa­nie nowego, wła­snego stylu. Nie ma bowiem uni­wer­sal­nego prze­pisu na szczę­śliwe życie. Każdy sam je kom­po­nuje z odpo­wied­nich skład­ni­ków. Takie skład­niki wła­śnie chcę ci przed­sta­wić – do wyboru. Wie­rzę, że wydat­nie pomogą spo­rzą­dzić twój nie­po­wta­rzalny prze­pis na szczę­ście. Na zro­zu­mie­nie samego sie­bie.

Ta książka to nie pod­ręcz­nik, nie prze­wod­nik. Nie każę ci iść gotową, ści­śle wyzna­czoną drogą. Każdy z nas jest inny, każdy chce iść wła­snymi ścież­kami.

Książka jest dro­go­wska­zem, który poka­zuje ci spraw­dzone szlaki. Ale to ty sam musisz wybrać kie­ru­nek życia. To ty odpo­wia­dasz za swoje decy­zje. Wybór two­jej praw­dzi­wej drogi życia musi być tylko twoją świa­domą decy­zją.

CZTERY OBSZARY SAMO­DO­SKO­NA­LE­NIA

Książka ta jest rów­nież zbio­rem inspi­ra­cji do wła­snego roz­woju. Przed­sta­wia cztery klu­czowe obszary samo­do­sko­na­le­nia:

► ele­menty arcy­cie­ka­wej psy­cho­lo­gii szczę­ścia

► zasady zdro­wego, świa­do­mego odży­wia­nia

► spo­soby na bez­pieczny, przy­jemny tre­ning

► pomy­sły na aktywny czas wolny

Jej tema­tyka obej­muje też pod­stawy świa­do­mo­ści samo­roz­woju:

♦ buduje i wzmac­nia poczu­cie pew­no­ści sie­bie

♦ uczy pie­lę­gno­wa­nia rela­cji mię­dzy­ludz­kich

♦ poka­zuje, jak ważne są rela­cje z samym sobą

♦ wska­zuje na war­to­ści two­rzące twój dobro­stan

♦ prze­strzega przed wpad­nię­ciem w hedo­ni­styczny koło­wrót

♦ czyni przy­godą budo­wa­nie samego sie­bie.

Dwa­na­ście eta­pów przy­gody budo­wa­nia sie­bie wła­śnie cię czeka. To ty usta­lasz, w jakim tem­pie będziesz tę budowę pro­wa­dził. Ty okre­ślasz, czy chcesz roz­wi­jać wszyst­kie obszary, czy tylko wybrane. Ty decy­du­jesz, czy chcesz coś w sobie zmie­nić. Bo nic nie musisz – możesz tylko chcieć. To już pierw­szy ważny krok do bycia sobą. Do świa­do­mego życia, nie­za­leż­nego od wielu wpły­wów, tren­dów i mód. Two­jego życia.

BRA­KUJE CI SZCZĘ­ŚCIA?

Praw­dzi­wie trwałe szczę­ście to bogata oso­bo­wość, czyli bogate życie. A bogate życie to zdro­wie fizyczne i psy­chiczne, dzięki któ­remu będziesz miał siły do gro­ma­dze­nia dóbr komer­cyj­nych, jeśli na­dal będziesz ich pra­gnął…

Nie masz tylu pie­nię­dzy, by prze­ści­gnąć innych w „kupo­wa­niu szczę­ścia”?

Zacznij więc ina­czej postrze­gać świat.

Zacznij żyć peł­nią życia.

Roz­pocz­nij swoją drogę do szczę­ścia.

Ono jest bar­dzo bli­sko.

I nie­wiele kosz­tuje…

Życie jest jak wycieczka gór­ska. Nie stój zbyt długo w miej­scu – lep­szy jest marsz w desz­czu niż bez­czynne cze­ka­nie na słońce.

PODRÓŻ PRZEZ KOLEJNE HORY­ZONTY

Jak ze sła­bego dziecka, marzą­cego o szczę­ściu, stać się sil­nym i pew­nym sie­bie doro­słym, zdol­nym budo­wać szczę­ście?

Ja swoje życiowe doświad­cze­nie opar­łem na budo­wie wła­snej drogi z kom­po­nen­tów zawar­tych w róż­nych książ­kach na temat roz­woju oso­bi­stego, die­te­tyki i kuchni, tre­ningu, a także w prze­wod­ni­kach po świe­cie. By budo­wać siłę do wiel­kiej podróży, jaką jest świa­dome, szczę­śliwe życie. W teo­rii i w dzia­ła­niach. Wybie­ra­łem to, co wyda­wało mi się naj­bar­dziej przy­datne do samo­dziel­nej drogi podróż­nika. By samemu kre­ować i reali­zo­wać cie­kawe wyprawy, a nie korzy­stać z goto­wych pomy­słów. By dbać o wła­ściwe odży­wia­nie i dobrą kon­dy­cję. Prze­cież to moje życie i nikt nie powi­nien mi go orga­ni­zo­wać. Droga do bycia podróż­ni­kiem oka­zała się moją drogą życia. Mam bar­dzo bogate doświad­cze­nia osią­gnięte bar­dzo nie­wiel­kim kosz­tem. Głów­nie kosz­tem wcią­ga­ją­cej przy­gody w pracę nad sobą. Nad budową swo­jego szczę­ścia.

Wszystko zaczyna się od decy­zji o dzia­ła­niu. Jeśli masz marze­nia – prze­kształć je w plany i przy­stąp do ich reali­za­cji.

PSY­CHO­LO­GIA POZY­TYWNA

Przy­pad­kowe z nią spo­tka­nie i posze­rza­nie swo­jej wie­dzy w tym obsza­rze dało mi nowe spoj­rze­nie na sie­bie i świat wokoło. Świa­do­mość rela­cji. Samo­dziel­ność i decy­zyj­ność. Pew­ność sie­bie. Umie­jęt­ność wycią­ga­nia wnio­sków z pora­żek. Radość z doko­nań i opty­mizm w myśle­niu o przy­szło­ści. Szczę­ście pro­mie­niu­jące na zewnątrz. Szczę­ście, któ­rym lubię się dzie­lić.

Dziś orga­ni­zuję coraz dal­sze wyprawy, inte­gra­cje oraz kre­atywny czas wolny dla sie­bie i wielu ludzi.

ŚWIA­DOME ŻYWIE­NIE

Prze­sze­dłem od pod­grze­wa­nia goto­wych pro­duk­tów do pro­stej, zdro­wej kuchni. Z cza­sem stała się ona w pełni świa­domą kuch­nią spor­towca. Dziś nie tylko świa­do­mie i zdrowo się odży­wiam, eks­pe­ry­men­tu­jąc w kuchni – dzielę się też swoją wie­dzą w sali tre­nin­go­wej i w tere­nie. Pro­wa­dzę mobilne warsz­taty zdro­wej kuchni dla dzieci i doro­słych.

TRE­NING OGÓL­NO­RO­ZWO­JOWY

Zro­zu­mia­łem, że aby aktyw­nie zwie­dzać świat, bez ogra­ni­czeń kon­dy­cyj­nych – muszę nad nimi popra­co­wać. Dziś czer­pię radość z odkry­wa­nia świata pod­czas stu­ki­lo­me­tro­wych wycie­czek rowe­rem z sakwami lub eks­pe­dy­cji kaja­ko­wych z peł­nym ekwi­pun­kiem.

MAR­TIN SELIG­MAN, CZŁO­WIEK, KTÓRY ZMIE­NIŁ TERA­PIĘ W PRZY­GODĘ

Cał­kiem nie­dawno, bo pod koniec XX wieku, takie spoj­rze­nie na czło­wieka jako na „kopal­nię szczę­ścia” zasto­so­wał Mar­tin Selig­man, two­rząc nurt psy­cho­lo­gii zwany póź­niej psy­cho­lo­gią pozy­tywną. Nauka dotąd koja­rząca się z tera­pią zabu­rzeń psy­chicz­nych i czło­wie­kiem jako obiek­tem lecze­nia zaczęła postrze­gać osobę ludzką wła­śnie jako „kopal­nię szczę­ścia”. Szczę­ścia, któ­rego odkry­wa­nie może być dobrą przy­godą, a nawet zabawą – na pewno nie tylko tera­pią… Czło­wiek w tej kon­cep­cji jest istotą szczę­śliwą z natury, od uro­dze­nia. Roz­wi­ja­jąc się, nabiera jed­nak nawy­ków: porów­nuje się z innymi, naśla­duje, rywa­li­zuje, pra­gnie impo­no­wać, gro­ma­dzi rze­czy mate­rialne. To wszystko spra­wia, że nasz piękny, dzie­cięcy, natu­ralny świat stop­niowo się zawala, zamiast umac­niać. Nasze „skarby szczę­ścia” zostają jakby przy­sy­pane zie­mią, tkwią w ciem­no­ściach… I cze­kają na ponowne odkry­cie.

Psy­cho­lo­gia pozy­tywna kon­cen­truje się na wszyst­kich aspek­tach, które zapew­niają szczę­śliwe życie, wzmac­nia­jąc naszą ener­gię, pod­no­sząc samo­ocenę i kształ­tu­jąc umie­jęt­ność postrze­ga­nia świata jako obszaru pozy­tyw­nych emo­cji i rela­cji, kre­atyw­nej współ­pracy oraz ukie­run­ko­wa­nia naszych dążeń do tego, co naprawdę trwałe i war­to­ściowe.

Psy­cho­lo­gia pozy­tywna to nie tylko sucha teo­ria. To wła­ści­wie w cało­ści nasza prak­tyka, która pozwala osią­gnąć więk­szy dobro­stan psy­chiczny i zdro­wie fizyczne. Ten nurt sta­wia sobie za cel nad­rzędny wyja­śnie­nie, w jaki spo­sób, pomimo nie­unik­nio­nych trud­no­ści, udaje się czło­wie­kowi wieść szczę­śliwe i sen­sowne życie. Wspiera go, aby dąże­nie do szczę­ścia było łatwiej­sze i sku­tecz­niej­sze. Zwraca uwagę na to, że ludzie są pro­duk­tywni i twór­czy, że zawsze są w sta­nie cie­szyć się życiem oraz chcieć zna­leźć siły, by wycho­dzić z życio­wych opre­sji.

Według badań i doświad­czeń to, czy komuś dopi­suje szczę­ście, nie ma związku z jego zdol­no­ściami parap­sy­chicz­nymi ani siłami pły­ną­cymi z zewnątrz bądź też z byciem, jak to się mówi, w czepku uro­dzo­nym. To my sami decy­du­jemy o przy­na­leż­no­ści do grona „szczę­ścia­rzy” lub „pechow­ców”, w zależ­no­ści od naszego nasta­wie­nia do świata. Sami jeste­śmy odpo­wie­dzialni za kre­owa­nie pozy­tyw­nych i nega­tyw­nych zda­rzeń w naszym życiu. Wła­śnie tym nasta­wie­niem do świata two­rzymy pomyślne i pechowe przy­padki, czę­sto uzna­wane za zrzą­dze­nie losu. Nie ma ludzi sła­bych. Naj­czę­ściej ta sła­bość to zwy­czaj­nie brak bodźca do pracy nad sobą – chęci do pro­wa­dze­nia zdro­wego życia fizycz­nego i dba­ło­ści o dobro­stan psy­chiczny. To wszystko zaś wpływa na postrze­ga­nie samego sie­bie – samo­ocenę. Wielu narzeka na kon­dy­cję i syl­wetkę – a prze­cież to też od nas zależy, czy poświę­cimy chwilę na przy­jemny tre­ning i czy spró­bu­jemy wła­ści­wie, czyli zdrowo, się odży­wiać.

CECHY CZŁO­WIEKA SZCZĘ­ŚLI­WEGO. JESTEŚ SZCZĘ­ŚCIA­RZEM?

Bada­nia nad oso­bo­wo­ścią i szczę­ściem okre­śliły zespół cech typo­wych dla osób szczę­śli­wych. Według nich naj­szczę­śliwsi ludzie:

patrzą opty­mi­stycz­nie w przy­szłość

......

zgłę­biają rela­cje z rodziną i przy­ja­ciółmi

......

umieją oka­zy­wać wdzięcz­ność za wszystko

......

cenią piękno chwili i małe przy­jem­no­ści

......

dostrze­gają i cele­brują swoje małe suk­cesy

......

dbają o swoje ciało (tre­ning/zdrowa dieta)

......

radzą sobie ze stre­sem

......

poko­nują kry­zysy i nie­po­wo­dze­nia

......

poma­gają ludziom (i zwie­rzę­tom)

......

są wytrwali i zaan­ga­żo­wani w ważne cele życiowe.

......

Zaznacz powy­żej, które z tych cech są two­imi moc­nymi – cyfrą 1, a które chciał­byś w sobie roz­wi­jać – cyfrą 2.

Podobne bada­nia pozwo­liły usta­lić wiele istot­nych kwe­stii mogą­cych mieć naj­więk­szy wpływ na odczu­wany przez nas stan ogól­nej szczę­śli­wo­ści:

♦ zdro­wie i dobra kon­dy­cja fizyczna (ogólne samo­po­czu­cie)

♦ pozy­tywna samo­ocena

♦ towa­rzy­skość i ser­decz­ność

♦ ogólne poczu­cie kon­troli nad życiem (dzia­ła­niami, dąże­niami)

♦ akcep­ta­cja ze strony oto­cze­nia

♦ reali­styczne marze­nia i plany prze­kształ­cane w cele

♦ kon­se­kwen­cja w dąże­niu do celów

♦ praw­dziwi, szcze­rzy przy­ja­ciele

♦ cie­kawa rekre­acja i odpo­wied­nia ilość relaksu

♦ bli­ski zwią­zek part­ner­ski (z zaan­ga­żo­wa­niem)

♦ ambitna, roz­wo­jowa praca (w dobrej atmos­fe­rze).

TRZY MITY O SZCZĘ­ŚCIU

Według bada­czy musimy być aktyw­nymi budow­ni­czymi, a nie bier­nymi poszu­ki­wa­czami szczę­ścia. Rze­kome poszu­ki­wa­nie, a de facto pasywne ocze­ki­wa­nie na cud sta­nowi jeden z mitów na temat szczę­ścia. Ludzie sądzą, że szczę­ście, bli­żej nie­okre­ślone, czeka na nas gdzieś daleko i jest pra­wie nie­osią­galne. Tym­cza­sem jest osią­galne – to my boimy się zro­bić pierw­sze kroki ku niemu.

Dru­gim mitem jest prze­ko­na­nie, że w warun­kach, w jakich żyjemy, szczę­ście jest po pro­stu nie­do­stępne – kon­fron­ta­cja ze świa­tem jest jak próba zatrzy­ma­nia pędzą­cego pociągu. Tym­cza­sem nie walczmy z całym świa­tem – nie pchajmy się pod pociąg. Poszu­kajmy wła­snej drogi.

Trzeci mit to prze­ko­na­nie o tym, że ktoś jest szczę­śliwy, bo uro­dzony w czepku lub pod szczę­śliwą gwiazdą. Jeśli obser­wu­jemy taką osobę, jest to zapewne ktoś, kto po pro­stu pra­cuje nad swoim szczę­ściem. Ale to praca, którą widzi i czuje tylko on sam. Spró­bujmy zatem też nad tym popra­co­wać, byśmy sami zbu­do­wali swoje szczę­ście.

Życie jest jak wielka wycieczka – warto mieć wła­sny plan, zadbać o kon­dy­cję i dobry pro­wiant. Budzić moty­wa­cję, by iść dalej, a tym samym wyżej.

10 LAT DOŚWIAD­CZE­NIA W DZIE­LE­NIU SIĘ SZCZĘ­ŚCIEM

Swoje praw­dziwe pasje i talenty możemy reali­zo­wać dla sie­bie i innych tylko wtedy, gdy naprawdę czu­jemy się w nich dobrze. Gdy widzimy w tym sens i radość. Tylko wtedy praca będzie nas cie­szyć i będziemy mogli inspi­ro­wać innych.

Inspi­ra­cją dla Ruszaj po szczę­ście był przy­pad­kowy wyjazd, na któ­rym zapla­no­wa­łem rów­nie przy­pad­kowo po tro­chu wszyst­kiego, co pro­wa­dzi do szczę­ścia: inte­gra­cji, obco­wa­nia z przy­rodą, sportu i dobrej kuchni. Po pro­stu intu­icyj­nie wpa­dłem na trop odkry­tego pod koniec XX wieku nurtu psy­cho­lo­gii o nazwie psy­cho­lo­gia pozy­tywna. A było to tak.

Dokład­nie dzie­sięć lat temu tuż przed waka­cjami spo­tka­łem kolegę. Od razu dostrze­głem, że coś go gnębi. „Co się stało?” – zapy­ta­łem. „Wiesz – odparł – idą waka­cje, a ja nie mam fun­du­szy na przy­godę dla dzieci. Kole­dzy zbie­rają na all inc­lu­sive, mnie nie stać na nic, mam tylko pięć­set zło­tych”. „Daj mi jeden dzień, a spró­buję spo­rzą­dzić plan przy­gody” – prze­rwa­łem mu z entu­zja­zmem. „Rozu­miem twój wieczny opty­mizm, ale sam wiesz, z pustego i Prze­my­sław nie naleje…” – zażar­to­wał kolega. „Daj mi czas do jutra – nie ustę­po­wa­łem. – Kieł­kuje już we mnie pewien plan…”.

Dziś zna­la­złem w szu­fla­dzie swój pierw­szy plan wyprawy inte­gra­cyj­nej. Wtedy to ruszy­li­śmy na wyprawę według planu pod hasłem: „Spływ rzeką Pilicą z atrak­cjami dla Małych Tra­pe­rów”. Wyglą­dał on tak…

Każ­dego dnia pły­niemy wła­snymi odgrze­ba­nymi skądś pon­to­nami do odda­lo­nego o 50 km Zalewu Sule­jow­skiego.

Dzień 1. Dzień włó­czy­kija. Uczymy się ste­ro­wa­nia pon­to­nem i ogól­nie „życia w tere­nie”. Przy­go­to­wu­jemy obo­zo­wi­sko.

Dzień 2. Dzień kucha­rza. Przy­go­to­wu­jemy na ogni­sku i kuchence zdrowe i natu­ralne przy­smaki.

Dzień 3. Dzień sportu. Poranna roz­grzewka, pro­sty tre­ning ogólny, bad­min­ton i wie­czorny mecz siat­kówki.

Dzień 4. Dzień tra­pera. Zbie­ramy runo leśne i budu­jemy sza­łas.

Dzień 5. Kaja­kar­skie all-inc­lu­sive. Bez­tro­skie kąpiele w jezio­rze na mecie, uczczone lodami i przy­sma­kami.

Koszt wyprawy dla trzech osób wyniósł nie­całe czte­ry­sta zło­tych. Za to miny kole­gów zbie­ra­ją­cych fun­du­sze na all-inc­lu­sive po obej­rze­niu zdjęć były bez­cenne. Dla mnie zaś naj­bar­dziej war­to­ściową zapłatą była radość w oczach uczest­ni­ków, jakby cały świat nagle stał się inny. A to oni sami zmie­nili go w sobie na lep­szy.

Praw­dzi­wej wspól­nej przy­gody nie da się kupić – trzeba ją wyma­rzyć, real­nie zapla­no­wać i… po pro­stu prze­żyć.

Od tej pory zaczą­łem dodat­kowo zgłę­biać taj­niki cie­ka­wego i peł­nego pomy­słów życia. Zło­żo­nego wła­śnie z aktyw­nego, pozba­wio­nego nudy spę­dza­nia czasu wol­nego, zgłę­bia­nia taj­ni­ków diety i prak­tycz­nej kuchni oraz tre­ningu ogól­no­ro­zwo­jo­wego. Wszystko w atrak­cyj­nym tere­nie i w dobrym towa­rzy­stwie. Na tak uroz­ma­icone zdrowe życie nie potrzeba dużych nakła­dów gotówki, a także wielu przy­go­to­wań i wyrze­czeń. Ma być pro­sto, zgod­nie z codzien­nym budże­tem i naszą aktu­alną kon­dy­cją.

Przy­goda z psy­cho­lo­gią szczę­ścia to spo­sób na nowy styl życia, któ­rego ele­menty dobie­rasz sam i sam budu­jesz szczę­ście w spo­sób, który ci pasuje. Bez pre­sji czasu i wyniku. Dla przy­jem­no­ści.

BUDO­WA­NIE SZCZĘ­ŚCIA TO BUDO­WA­NIE SIE­BIE

Celem jest uru­cho­mie­nie tego, co dla nas ważne, a jakby nie­do­ce­niane – aktyw­nego kre­atyw­nego życia. Co je wyróż­nia?

► Regu­larna aktyw­ność fizyczna – lekki tre­ning.

► Świa­dome żywie­nie – zdrowa, pro­sta dieta.

► Aktyw­ność spo­łeczna – rekre­acja i inte­gra­cja.

► Radość ist­nie­nia – psy­cho­lo­gia pozy­tywna.

Już dawno temu nasi przod­ko­wie pytali i zasta­na­wiali się: Skąd biorą się siła i chęć do pracy? Co jeść, by mieć siłę? Jak zna­leźć nowe siły?

Odpo­wie­dzi dziś znamy, ale czę­sto nie umiemy świa­do­mie i zdrowo żyć, zna­leźć moty­wa­cji do lep­szego życia, spo­koju, har­mo­nii. Nie bądźmy nie­wol­ni­kami tłumu, ofia­rami pokus reklamy i mody, kolek­cjo­ne­rami rze­czy. Luk­su­sem uczyńmy nasz stan kom­fortu – fizycz­nego i psy­chicz­nego. Bądźmy po pro­stu sobą. Nad tym wła­śnie pra­cuję od dzie­się­ciu lat i tym chcę się z wami podzie­lić. Dobrze mieć wła­sne marze­nia, by prze­kuć je w plany, te nato­miast w dzia­ła­nia.

Naj­waż­niej­sze to pod­jąć decy­zję, czyli zamiast: „Pew­nie się nie uda”, powie­dzieć: „Na pewno się uda!”. Zamiast: „Muszę coś zmie­nić” – „Nic nie muszę. Chcę zmian!”.

Książka Ruszaj po szczę­ście to zachęta do aktyw­nych dzia­łań sku­pio­nych na czte­rech obsza­rach pro­wa­dzą­cych do lep­szego życia poprzez budo­wa­nie pozy­tyw­nych nawy­ków:

► sys­te­ma­tycz­nych ćwi­czeń popra­wia­ją­cych kon­dy­cję, syl­wetkę i nastrój (dla przy­jem­no­ści, nie jako for­sowny plan tre­nin­gowy)

► zdro­wego, świa­do­mego odży­wia­nia (nie­wy­ma­ga­ją­cego czasu ani spe­cjal­nych umie­jęt­no­ści)

► spoj­rze­nia w głąb sie­bie, by odna­leźć to, co dla nas ważne (zgod­nie z nur­tem psy­cho­lo­gii szczę­ścia)

► pró­bo­wa­nia nowych, cie­ka­wych aktyw­no­ści w duchu inte­gra­cji (roz­ma­ite spo­soby na aktywny dzień poza domem).

Przed tobą długa, ale spo­kojna wycieczka po szczę­ście, roz­ło­żona sym­bo­licz­nie na dwa­na­ście mie­sięcy. Tu nie ma sztyw­nych zajęć i koniecz­no­ści dopa­so­wa­nia się.

To ty decy­du­jesz, jak szybko chcesz sie­bie zmie­niać, kiedy masz czas na prze­czy­ta­nie kolej­nych tre­ści, na chwilę tre­ningu we wła­snym tem­pie, na przy­go­to­wa­nie cze­goś smacz­nego. Albo na pro­po­no­waną wspólną inte­gra­cję w tere­nie: może wycieczka rowe­rowa? spływ kaja­kiem lub pon­to­nem? czy po pro­stu spo­kojny warsz­tat kra­jo­znaw­czy?

Każda przy­goda sku­pia się na innym obsza­rze two­jego życia pod kątem pozy­tyw­nych zmian. Tym, co dla cie­bie ważne w dro­dze do szczę­ścia. Mam nadzieję, że sta­wia­jąc kolejne kroki ku szczę­ściu, będziesz coraz bar­dziej odczu­wał, jak budzi się ono w tobie, jak budu­jesz kogoś bar­dzo waż­nego – sie­bie.

SZCZĘ­ŚCIE TO PRZY­GODA. MUSIMY CZY CHCEMY JĄ PRZE­ŻYĆ?

Każda praca z musu, na siłę nie będzie nam sma­ko­wać w trak­cie, nie ucie­szy też nas jej koń­cowy efekt. Bo skoro praca nie będzie nas uskrzy­dlać, to efekt będzie mizerny lub żaden.

Wolny i samo­dzielny czło­wiek nic nie musi. On po pro­stu chce. Tylko jeśli cze­goś szcze­rze pra­gniemy, dążymy do praw­dzi­wych zmian, możemy coś nowego zbu­do­wać. Zacznijmy więc od pod­staw. Od roz­bu­dze­nia wiary we wła­sne siły. Bo jaki czło­wiek może powstać, gdy budow­ni­czy nie­do­maga? Słaby zewnętrz­nie – brak sił w jego ciele i brak kon­dy­cji. Słaby wewnętrz­nie – brak mu wła­snej moty­wa­cji i pomy­słów, brak wiary w sie­bie. Rów­no­cze­śnie praca nad budową sie­bie nie musi przy­po­mi­nać cięż­kiej harówki w warsz­ta­cie suk­cesu. Ow­szem, jest to pewien warsz­tat pracy. Ale pracy mają­cej nas cie­szyć, a nawet bawić. Na pewno nie­kiedy pra­gniemy choć na chwilę wró­cić do bez­tro­skich lat dzie­cię­cych… Odnajdźmy więc w sobie takie dziecko, które bawiąc się każ­dego dnia, w isto­cie pra­cuje nad sobą. Gdyby postrze­gało to jako ciężką pracę, na pewno by prze­stało. Na szczę­ście tak tego nie postrzega. Bo ta praca ma magiczną formę zabawy…

CO TAK NAPRAWDĘ CHCESZ ZBU­DO­WAĆ? Krótki testBudow­ni­czego Sie­bie

►Czym jest dla mnie ogólny dobro­stan psy­chiczny/fizyczny?

…………………………………………………

…………………………………………………

…………………………………………………

►Czy chcę/spró­buję/dam radę/mogę go osią­gnąć? (wypisz poni­żej wszyst­kie pasu­jące cza­sow­niki)

Tak, …………………………………… go osią­gnąć ☺☼

►Czym jest moje obecne szczę­ście? (nie­po­trzebne skreśl)

Praca, kariera, finan­sowy dobro­byt, luk­su­sowe waka­cje, nowy dom, nowe auto.

Zdrowy styl życia, dobro­stan psy­chiczny/fizyczny, grono przy­ja­ciół, lep­szy wygląd/samo­ocena.

Inte­gra­cja, wycieczka, tre­ning/spa­cer, nowe aktyw­no­ści, aktywny czas wolny.

►Co jest dla mnie ważne? (nie­po­trzebne skreśl)

Praca, kariera, finan­sowy dobro­byt, luk­su­sowe waka­cje, nowy dom, nowe auto.

Zdrowy styl życia, dobro­stan psy­chiczny/fizyczny, grono przy­ja­ciół, lep­szy wygląd/samo­ocena.

Inte­gra­cja, wycieczka, tre­ning/spa­cer, nowe aktyw­no­ści, aktywny czas wolny.

►Co chcę w sobie zmie­nić/polep­szyć? (napisz obok stwier­dzeń poni­żej: tak/nie)

Lepiej wyglą­dać (dla sie­bie/dla innych)

......

Popra­wić samo­ocenę

......

Wzno­wić/popra­wić/uatrak­cyj­nić rela­cje z ludźmi

......

Wpro­wa­dzić ele­menty natu­ral­nego/zdro­wego żywie­nia

......

Popra­wić kon­dy­cję dla zdro­wia fizycz­nego

......

Polep­szyć swój dobro­stan psy­chiczny

......

Żyć aktyw­niej/poznać nowe formy aktyw­no­ści

......

Wię­cej podró­żo­wać/zwie­dzać cie­kawe miej­sca

......

Teraz ponu­me­ruj wszyst­kie „tak” powy­żej – według kolej­no­ści, w jakiej chcesz zre­ali­zo­wać te cele.

Zacho­waj ten test i swoje odpo­wie­dzi.

Wypeł­nij go jesz­cze raz od nowa po dwu­na­stu mie­sią­cach. Czy coś się zmie­niło? Jeśli tak – wyro­bi­łeś dobre nawyki, czyli jesteś na dobrej dro­dze do szczę­ścia ☺☼

►Co udało mi się w sobie zmie­nić/polep­szyć? (wpisz obok stwier­dzeń: tak/nie)

Lepiej wyglą­dać (dla sie­bie/dla innych)

......

Popra­wić samo­ocenę

......

Wzno­wić/popra­wić/uatrak­cyj­nić rela­cje z ludźmi

......

Wpro­wa­dzić ele­menty natu­ral­nego/zdro­wego żywie­nia

......

Popra­wić kon­dy­cję dla zdro­wia fizycz­nego

......

Polep­szyć swój dobro­stan psy­chiczny

......

Żyć aktyw­niej/poznać nowe formy aktyw­no­ści

......

Wię­cej podró­żo­wać/zwie­dzać cie­kawe miej­sca.

......

KRÓTKO I BEZ LANSU – O MNIE

Jestem peda­go­giem i dzien­ni­ka­rzem z wykształ­ce­nia. Absol­wen­tem kra­kow­skiego Uni­wer­sy­tetu Peda­go­gicz­nego, a zawo­dowo – koor­dy­na­to­rem ruchu lot­ni­czego. W ramach pasji zawo­do­wej orga­ni­zuję autor­skie warsz­taty lot­ni­cze i kuli­narne dla dzieci. W ramach pasji życio­wych pro­wa­dzę kom­plek­sowe zaję­cia z obszaru psy­cho­lo­gii pozy­tyw­nej. Orga­ni­zuję warsz­taty prak­tyczne zdro­wego odży­wia­nia. Two­rzę roz­ma­ite wyda­rze­nia z dzie­dziny tury­styki aktyw­nej. Moje główne pasje to oczy­wi­ście zdrowy styl życia, aktywna rekre­acja i tury­styka kra­jo­brazu. Podró­żuję rowe­rem z sakwami, pły­wam kaja­kiem po rze­kach, eks­plo­ruję dzi­kie obszary autem tere­no­wym.

Aby przy­go­to­wać się do wypraw, musia­łem zadbać o kon­dy­cję poprzez cykliczne tre­ningi ogól­no­ro­zwo­jowe. W tere­nie zaś rege­ne­ro­wać siły pomo­gły mi zdrowe, war­to­ściowe posiłki przy­go­to­wy­wane według wła­snego pomy­słu. Spo­tka­nia i współ­praca z ludźmi na tra­sie budo­wały moją oso­bo­wość.

Od dzie­się­ciu lat posze­rzam wie­dzę w wymie­nio­nych wyżej obsza­rach. Umie­jęt­no­ści opie­ram na teo­rii wielu dzie­dzin. Z każ­dej z nich czer­pię to, co naj­bar­dziej przy­datne. Wdra­żam i testuję, by cie­ka­wie i zdrowo żyć.

To spra­wiło, że stwo­rzy­łem ten zestaw przy­gód. Mogą one być two­imi przy­go­dami na dro­dze do szczę­ścia. Two­jego szczę­ścia. Two­jego stylu życia.

Zatem… RUSZAJ PO SZCZĘ­ŚCIE!

Potrak­tuj to jako inwe­sty­cję. Jako świetną wyprawę. Mam nadzieję, że przy­goda w postaci pracy nad sobą da ci radość!

CO KIE­RUJE TWOIM WYBO­REM?

Ile byś dał, by mieć w rękach książkę, którą pod­pi­suje znany spor­to­wiec lub kucharz z popu­lar­nego pro­gramu o goto­wa­niu? A może popu­larny tre­ner oso­bi­sty lub boha­ter reality show o mor­der­czych prze­pra­wach budu­ją­cych jego cha­rak­ter?

Czy zde­cy­do­wał­byś się pod ich wpły­wem tre­no­wać, goto­wać i wyru­szyć na koczow­ni­czą wyprawę do lasu…?

Zapewne tak.

Pamię­taj jed­nak: zwy­kle to nie oni piszą sce­na­riu­sze swo­ich wystę­pów, które wielu (no, może z wyjąt­kiem spor­towca, który sam wytrwale pra­cuje nad swoją formą) ogląda z zapar­tym tchem. To ktoś inny reży­se­ruje ich przy­gody, oni zaś pod­pi­sują je swoim nazwi­skiem lub upięk­szają twa­rzą i uśmie­chem. Czę­sto nawet nie mają poję­cia, w czym wystę­pują – ich mene­dżer infor­muje tylko, kogo i co będą grali dziś za odpo­wied­nią gażę.

Dalej chcesz im zazdro­ścić „szczę­śli­wej oso­bo­wo­ści”? Dalej mają zabie­rać twój czas wolny, który sku­piasz na nich zamiast na sobie?

Może pora wybrać sce­na­riusz wła­snego szczę­śli­wego życia i zasto­so­wać go w realu? Pew­nie nie będziesz cele­brytą. Ale swoim życiem możesz mieć rewe­la­cyjny wpływ na innych!

Po pro­stu bądź sobą, a nie naśla­duj wyre­ży­se­ro­wa­nych boha­te­rów!

Sam wykreuj sie­bie dzięki swoim chę­ciom zmian i dzia­ła­niom.

Poświęć czas sobie i żyj ory­gi­nal­nie, po swo­jemu.

Pomoże ci w tym sce­na­riusz two­ich praw­dzi­wych zmian.

Czasu nie oszu­kasz, dzień wstaje za dniem Kie­dyś i tobie przyj­dzie wybrać: być czy mieć […] Świat dla nikogo się nie zatrzyma Zdra­dzi cię nie­raz Bie­gnij przed sie­bie, kie­ru­nek trzy­maj Z wia­trem pod wiatr

Ania Wyszkoni, Bie­gnij przed sie­bie

Przygoda I

PRZY­GODA I

Znajdź złoty śro­dekna hedo­ni­styczny koło­wrót

PORZUĆ POGOŃ ZA ULOTNĄ RADO­ŚCIĄ – BUDUJ TRWAŁE SZCZĘ­ŚCIE

Wybór drogi jest zawsze twój

Może po prze­czy­ta­niu tego roz­działu będziesz miał wra­że­nie, że to coś jak śre­dnio­wieczny mora­li­tet będący zbio­rem naka­zów i zaka­zów w stylu: „Tak masz robić, a tego ci nie wolno. Nie będziesz szczę­śliwy, jeśli nie zadzia­łasz tak, jak ci każę”. W tym tek­ście jed­nak moje są tylko dro­go­wskazy (znaki infor­ma­cyjne bez zna­ków zakazu i nakazu), a wybór drogi jest zawsze twój. Zanim więc (być może) odło­żysz tę książkę po pierw­szym roz­dziale – prze­czy­taj jesz­cze jeden z ostat­nich, roz­dział jede­na­sty. Wiem, że zmiany indy­wi­du­al­nych nawy­ków są począt­kowo cięż­kie i dłu­go­trwałe. Trudno opu­ścić strefę kom­fortu. Może więc zacznij od szyb­kich zmian tego, co wokół cie­bie? To pro­sty, a sku­teczny pomysł na szczę­ście. Znaj­dziesz go w roz­dziale jede­na­stym. Jeśli zro­bisz to i poczu­jesz choć odro­binę zado­wo­le­nia – nie rezy­gnuj! Wróć do począt­ków i prze­czy­taj jesz­cze jeden roz­dział, tym razem roz­dział drugi. To taka moja pro­po­zy­cja. Potem już czas na twoje decy­zje. Moje bowiem są tylko pro­po­zy­cje – decy­zje są zawsze twoje. Nawet ta, wsku­tek któ­rej się­gną­łeś po tę książkę ☺☼

HEDO­NI­STYCZNY KOŁO­WRÓT

W dzi­siej­szych cza­sach jeste­śmy przy­zwy­cza­jeni do codzien­nego wyścigu za roz­ma­itymi dobrami oraz cią­głym pod­no­sze­niem stan­dar­dów życia. Sens życia opie­ramy na czy­sto mate­rial­nym pod­łożu w nadziei, że osią­gnię­cie dóbr zapewni nam dłu­go­trwałe i sta­bilne szczę­ście.

Nie­stety według badań to wszystko może przy­nieść nam jedy­nie chwi­lową radość, podob­nie jak u spor­towca: medal zdo­byty kosz­tem cięż­kiego tre­ningu powo­duje tylko wybuch rado­ści, obli­gu­jąc tym samym do jesz­cze cięż­szej pracy, by zdo­być kolejne medale. Z każ­dym dniem radość ze zdo­by­tego dziś tro­feum będzie malała. Nasze szczę­ście, zamiast pęcz­nieć po osią­gnię­ciu celu, będzie sys­te­ma­tycz­nie się kur­czyć. Zacho­dzi tak zwany afekt pozy­tywny po osią­gnię­ciu celu. Bar­dzo szybko przy­zwy­cza­jamy się do tego, co posia­damy. Nasze nowe suk­cesy mate­rialne, choćby nie wia­domo jak cenne, szybko tracą blask i znów wra­camy do pogoni za czymś, co świeci zło­tem gdzieś na hory­zon­cie. Mamy bowiem ten­den­cję do powra­ca­nia do usta­lo­nego poziomu szczę­ścia.

Czyli reali­zu­jemy sche­mat: marze­nia o kup­nie szczę­ścia (mor­der­czy wyścig) →reali­za­cja (apo­geum rado­ści) →codzien­ność (plan kolej­nego wyścigu). Ten pro­ces psy­cho­lo­dzy nazy­wają adap­ta­cją hedo­ni­styczną (błędne koło chwi­lo­wej rado­ści).

ADAP­TA­CJA HEDO­NI­STYCZNA

Za pro­ces adap­ta­cji hedo­ni­stycz­nej odpo­wia­dają dwa klu­czowe czyn­niki:

1. Dąże­nie do pomna­ża­nia dóbr i coraz wyż­szych stan­dar­dów oraz suk­ce­sywny spa­dek poziomu szczę­ścia po ich zdo­by­ciu. Wiąże się to z reak­cjami komó­rek ner­wo­wych. „Nakrę­ca­nie się” na zbędny luk­sus, cięż­kie tyra­nie na niego i szyb­kie roz­cza­ro­wa­nie po chwi­lo­wym wow! to wła­śnie hedo­ni­styczny koło­wrót.

2. Ocena naszych suk­ce­sów przez pry­zmat całego oto­cze­nia. Ta postawa może przy­nieść korzy­ści, jeśli okre­ślone pozy­tywne wzorce skła­niają nas do poko­ny­wa­nia wła­snych sła­bo­ści, podej­mo­wa­nia aktyw­nych dzia­łań i osią­ga­nia real­nych celów, które mogą dłu­go­trwale pod­nieść jakość naszego życia. Może to być na przy­kład zamiana miesz­ka­nia na więk­sze dla zysku­ją­cej kolej­nych człon­ków rodziny. Ale już kupno wiel­kiego domu z chęci zyska­nia pre­stiżu to dzia­ła­nie, które dyk­tuje nam ponie­kąd pre­sja oto­cze­nia i pra­gnie­nie zaim­po­no­wa­nia innym, nie zaś sobie. Podob­nie wymiana awa­ryj­nego samo­chodu na now­szy, bar­dziej kom­for­towy model ma uza­sad­nie­nie w łatwo­ści życia i uni­ka­niu kło­po­tów, nato­miast zakup spor­to­wego auta na kre­dyt, by robiło chwi­lowe wra­że­nie na par­kingu kor­po­ra­cji, to kolejny dowód na to, że nie dbamy o swój dobro­stan, sta­ramy się zaś jedy­nie wzmoc­nić ego. Nikt bowiem naszego zakupu nie będzie chwa­lił w nie­skoń­czo­ność, a my przez kilka lat musimy się mie­rzyć ze spłatą kre­dytu.

Osoby przy­wią­zu­jące zbyt dużą wagę do porów­ny­wa­nia się z całym oto­cze­niem, goniące za influ­en­ce­rami i cele­bry­tami w isto­cie czują coraz więk­sze roz­cza­ro­wa­nie z powodu prze­gry­wa­nego wyścigu. Zamiast żyć w szczę­ściu ze sobą, ule­gają komer­cji i lan­so­wa­nemu w mediach spo­łecz­no­ścio­wych mode­lowi życia na pokaz.

NIE­SZCZĘ­SNE MITY O SZCZĘ­ŚCIU

O ile adap­ta­cja hedo­ni­styczna jako zja­wi­sko gene­ro­wane przez neu­rony jest z całą pew­no­ścią zja­wi­skiem praw­dzi­wym, o tyle nasza wyobraź­nia żyje też mitami o tym, co nas uszczę­śli­wia. Zostały nam one wpo­jone przez rodzinę, oto­cze­nie, szkołę i wiele innych osób i insty­tu­cji, które miały wpływ na nasze wycho­wa­nie. A oto one:

1. Szczę­ście jest mode­lem, który trzeba odna­leźć i reali­zo­wać. Tkwi ono w sche­ma­tach, do któ­rych pod­świa­do­mie dążymy, są one według nas nie­zbędne do osią­gnię­cia uni­wer­sal­nie rozu­mia­nego dobro­stanu. Trzeba rze­komo: skoń­czyć dobrą szkołę, zna­leźć eli­tarną pracę, kupić wyma­rzony dom, nowe auto, odna­leźć praw­dziwą miłość. Wtedy szczę­ście samo u nas zago­ści.

2. Poziom szczę­ścia jest przy­pi­sany do okre­ślo­nych warun­ków. Wszystko, co nas ota­cza i co posia­damy, ska­zuje nas na okre­ślony, umiar­ko­wany poziom szczę­ścia. Cią­gły nie­do­syt usta­wicz­nie prze­szka­dza nam w peł­nym jego odczu­wa­niu. Mówimy zatem: „Będę szczę­śliwy, jeśli…” – czyli teraz nie jestem. A skoro nie jestem szczę­śliwy teraz, to skąd wezmę siłę na two­rze­nie szczę­ścia?

3. Szczę­ście nie zależy od nas. To otrzy­my­wany dar. To powszechny pogląd zwłasz­cza u ludzi, któ­rzy odczu­wają nie­do­syt szczę­ścia lub uwa­żają się za wiecz­nych pechow­ców, gdyż „nie uro­dzili się pod szczę­śliwą gwiazdą”.

Wie­rzę, że w toku dal­szej lek­tury prze­ko­nasz się, że szczę­ście nie jest darem losu. Zależy w dużej mie­rze wła­śnie od cie­bie i two­ich dzia­łań oraz od tego, do jakiej grupy ludzi świa­do­mie się przy­pi­su­jesz lub zechcesz się przy­pi­sać.

SZCZĘ­ŚCIA­RZE I PECHOWCY

Psy­cho­lo­go­wie wyróż­niają dwie grupy ludzi: pechow­ców i szczę­ścia­rzy. Te dwa skraj­nie różne rodzaje oso­bo­wo­ści umac­niają się, bo sta­ramy się o przy­na­leż­ność do wymie­nio­nych grup. Ta przy­na­leż­ność jest gene­ro­wana przez wiele czyn­ni­ków, za które to my jeste­śmy odpo­wie­dzialni. Nasze myśle­nie, styl życia, plany i dzia­ła­nia powo­dują, że dołą­czamy do reszty czy to pechow­ców, czy szczę­ścia­rzy.

W tej książce będziemy sku­piać się na wszyst­kim, co przy­bliża nas do grupy szczę­ścia­rzy. Spró­bu­jemy zna­leźć wła­sny styl życia i stwo­rzyć zdrowe warunki psy­cho­fi­zyczne do pozy­tyw­nego roz­woju oso­bo­wo­ści. O tym wła­śnie będą kolejne roz­działy. Każdy będzie dużą cegłą do budowy naszego szczę­ścia. Jesteś zatem gotowy? Nic nie tra­cisz! Jeśli jesteś szczę­ściarzem, możesz tylko powięk­szyć swoje szczę­ście, jeśli zaś pechow­cem – możesz szczę­ście zyskać.

Jaką osobą jesteś dziś? Uwa­żasz się za dziecko szczę­ścia czy wiecz­nego pechowca? Zasta­nów się chwilę i zaznacz od razu:

Jestem szczę­ścia­rzem/pechow­cem (nie­po­trzebne skreśl).

Nie­za­leż­nie od tego, czy uwa­żasz się za szczę­ścia­rza czy pechowca, lek­tura dal­szych roz­dzia­łów i przy­goda budo­wa­nia szczę­ścia w sobie mają ważny cel. Pechowcy mogą dołą­czyć do szczę­ściarzy, a szczę­ściarze mogą posze­rzyć zakres swo­jego dobro­stanu lub nawet zmie­nić źró­dła swo­jego szczę­ścia. Ist­nieją bowiem stany, które pozor­nie nas upa­jają szczę­ściem, na przy­kład radość pły­nąca z nie­wła­ści­wego powodu lub po pro­stu szczę­ście bez powodu. Ale o tym póź­niej. Na końcu two­jej przy­gody budo­wa­nia szczę­ścia (mam nadzieję, że po przy­go­dzie XI) wróć tutaj i zaznacz jesz­cze raz:

Jestem szczę­ścia­rzem/pechow­cem (nie­po­trzebne skreśl).

Zada­nie dla cie­bie: Zapra­szam do kon­ty­nu­owa­nia przy­gody z budo­wa­niem szczę­ścia. Swoje dzia­ła­nia i postępy możesz wyno­to­wać jako zbiór małych suk­ce­sów w przy­go­dzie XII. Jeśli wpi­szesz przy­naj­mniej jedną rzecz, którą zro­bi­łeś dla sie­bie w czte­rech obsza­rach roz­woju (na tyle jest podzie­lony każdy z roz­dzia­łów) – jesteś na dobrej dro­dze do bar­dziej pozy­tyw­nego życia. ☺ Nie usta­waj zatem w wysił­kach!

Szczę­ście to nie tylko zmiana postrze­ga­nia świata – to zmiana postrze­ga­nia samego sie­bie.

DIETA DLA KAŻ­DEGO. DIETA UNI­WER­SALNA

Zmiana: puste kalo­rie, śmie­ciowe jedze­nie

Ważne: skład­niki bilan­su­jące dietę

Dieta w potocz­nym rozu­mie­niu ozna­cza zwy­kle nakaz jedze­nia okre­ślo­nych posił­ków, nie­ko­niecz­nie smacz­nych, ale mają­cych „zro­bić dobrze” naszemu orga­ni­zmowi. Słowo „dieta” ma jed­nak zna­cze­nie o wiele szer­sze. Nie­ko­niecz­nie mamy zmu­szać się do spo­ży­wa­nia skład­ni­ków i pro­duk­tów, które nam nie sma­kują. Jeśli coś nas obrzy­dza, to sygnał od orga­ni­zmu, że on tego nie potrze­buje. Podob­nie jest z wmu­sza­niem posił­ków w brzu­szek małego nie­jadka, jak to mają w zwy­czaju bab­cie. Także stwier­dze­nie: „Skoro dużo je, to zna­czy, że zdrowy”, też bar­dzo czę­sto mija się z prawdą. Prze­ja­da­nie się może ozna­czać cho­robę wewnętrzną lub pro­blemy z dobro­sta­nem psy­chicz­nym.

Dieta nie­jedno ma imię

● restryk­cyjne żywie­nie zwią­zane z odchu­dza­niem

● spo­sób żywie­nia popra­wia­jący samo­po­czu­cie i zdro­wie ogólne

● podą­ża­nie za modą na okre­ślony styl żywie­nia, life­style

Które z powyż­szych jest naj­bliż­sze two­jemu rozu­mie­niu słowa „dieta”?

……………………………………………………….

Funk­cje sto­so­wa­nej przez nas diety ogól­nej

Funk­cja fizjo­lo­giczna – cho­dzi o zaopa­trze­nie orga­ni­zmu w pod­sta­wowe makro­skład­niki – białka, tłusz­cze i węglo­wo­dany. Zapew­niają one rege­ne­ra­cję orga­ni­zmu i odpor­ność na cho­roby.

Picie odpo­wied­niej ilo­ści wody, dostar­cze­nie mikro­ele­men­tów i wita­min dopeł­niają pra­wi­dłowe dzia­ła­nie wszyst­kich orga­nów.

Ile wody ty pijesz każ­dego dnia? Na jakich makro­skład­ni­kach opie­rasz swoje posiłki? Wpisz.

……………………………………………………….

Funk­cja poza­fi­zjo­lo­giczna – cho­dzi tu głów­nie o kwe­stie spo­łeczne czy egzy­sten­cjalne. Zdrowy posi­łek wpływa na naszą samo­ocenę, pod­no­sząc ją. Zdrowe odży­wia­nie i tryb życia dodają też pew­no­ści sie­bie, a wspólne posiłki wpły­wają na nasze emo­cje.

Funk­cja destruk­cyjna – gdy jedze­nie pomaga nam tłu­mić silne emo­cje!

Spró­buj wyko­nać jakiś nawet bar­dzo pro­ste danie i zapro­sić kogoś do wspól­nej degu­sta­cji. Dostrzeż emo­cje tej osoby na twój gest. Opisz je tutaj.

……………………………………………………….

Opisz też twoje emo­cje.

……………………………………………………….

Zdrowy dystans do diety

Każda dieta powinna zaopa­try­wać orga­nizm w odpo­wied­nią ilość skład­ni­ków odżyw­czych, słu­żyć zdro­wiu ogól­nemu – for­mie fizycz­nej i psy­chicz­nej. Jed­nak nie tylko dieta pod­nosi wydaj­ność naszego orga­nizmu. Wpły­wają na to rów­nież: bilans pracy i odpo­czynku (rekre­acji), aktyw­ność fizyczna, odpo­wied­nia ilość snu i inne czyn­niki.

Wypisz poni­żej rodzaje aktyw­no­ści fizycz­nej, które obec­nie upra­wiasz. Możesz wybrać z listy poni­żej.

……………………………………………………….

nor­dic wal­king, spa­cer, bie­ga­nie, siłow­nia, fit­ness, joga, aero­bik, taniec, rower, kajak, wspi­naczka, wycieczki gór­skie, sporty eks­tre­malne, inne

Puste kalo­rie/śmie­ciowe jedze­nie

Puste kalo­rie to dość nie­dawno wymy­ślone okre­śle­nie na zasób ener­ge­tyczny znaj­du­jący się w wielu pro­duk­tach, które na co dzień spo­ży­wamy. Puste kalo­rie dostar­czają orga­ni­zmowi chwi­lo­wej ener­gii, ale nie z war­to­ścio­wych dla orga­ni­zmu skład­ni­ków, a z wyro­bów spo­żyw­czych boga­tych przede wszyst­kim w tłusz­cze stałe oraz cukry. Pro­dukty spo­żyw­cze bogate w puste kalo­rie nie mają pra­wie żad­nych wita­min i mine­ra­łów. Dobrze sma­kują, powo­dują jed­nak głów­nie przy­rost wagi i przy­czy­niają się bez­po­śred­nio do roz­woju wielu cho­rób.

Puste kalo­rie znaj­dują się naj­czę­ściej w pro­duk­tach wysoko prze­two­rzo­nych, szyb­kich prze­ką­skach, dese­rach i napo­jach, które nie­stety sta­no­wią sporą część jadło­spisu obec­nego spo­łe­czeń­stwa. Pręd­kość i wygoda spo­ży­wa­nia takich posił­ków oraz napo­jów spra­wiają, że coraz czę­ściej po nie się­gamy, choć po ich spo­ży­ciu już po chwili czu­jemy powra­ca­jący głód i pra­gnie­nie. Te pro­dukty two­rzą wła­śnie nie­chlubną grupę śmie­cio­wego jedze­nia.

Naj­częst­sze źró­dła pustych kalo­rii w śmie­cio­wym jedze­niu to: sło­dy­cze, białe pie­czywo, napoje sło­dzone i ener­ge­tyczne, pizza i fast food, tłu­ste wędliny, słone prze­ką­ski, nie­które alko­hole. I wiele innych…

Zada­nie dla cie­bie: Spo­rządź listę pro­duk­tów zawie­ra­ją­cych puste kalo­rie oraz listę śmie­cio­wego jedze­nia (korzy­sta­jąc z wyszu­ki­warki). Sta­raj się ogra­ni­czyć ich spo­ży­cie, zastę­pu­jąc je zdro­wymi prze­ką­skami (peł­no­ziar­ni­ste, na bazie orze­chów, owo­ców i warzyw).

Swoją listę śmie­cio­wego jedze­nia i jego zamien­ni­ków możesz zamie­ścić poni­żej:

…………………………………………………

…………………………………………………

…………………………………………………

…………………………………………………

…………………………………………………

…………………………………………………

…………………………………………………

Pod­su­mo­wa­nie: twoje odży­wia­nie powinno być świa­dome, dobrze zbi­lan­so­wane i zgodne z two­imi pre­fe­ren­cjami sma­ko­wymi. Jeśli będzie rygo­rem narzu­co­nym wbrew woli, przy­nie­sie czę­sto odwrotny sku­tek. Nie rezy­gnuj więc nagle z ulu­bio­nych hot dogów, pizzy czy coli. Sta­raj się powoli zamie­niać część z nich na zdrow­sze odpo­wied­niki.

Przy­kład: każdy orga­nizm tak zwa­nego mię­so­żercy zbun­tuje się, kiedy nagle zamiast ulu­bio­nej golonki i wiej­skiej kieł­basy zosta­nie zarzu­cony wor­kiem warzyw, zgod­nie z dietą wegań­ską. By zatem nie szo­ko­wać orga­nizmu, zmiany muszą być stop­niowe, na przy­kład poprzez zastą­pie­nie ulu­bio­nego mięsa chud­szą wer­sją, uzu­peł­nioną warzy­wami i przy­pra­wami, a nie okra­szoną skwar­kami z boczku.

Nie bój się zatem wspól­nej przy­gody ze szczę­ściem poprzez zdrowe żywie­nie. W tej książce znaj­dziesz prze­pisy na pro­stą i zdrową wer­sję tego, co pew­nie lubisz. Albo też na cie­kawe i smaczne nowo­ści, które potrak­tuj jako przy­godę kuli­narną z nie­zna­nymi sma­kami.

Nie bój się rów­nież braku umie­jęt­no­ści kuli­nar­nych. Nawet pozor­nie zepsuty posi­łek jest twoim doświad­cze­niem, twoją przy­godą, twoim prze­ła­ma­niem się w kie­runku tego, co pozor­nie trudne lub nie­wy­ko­nalne. Sam start już jest twoim małym zwy­cię­stwem – nie od razu się wygrywa wszystko. Eks­pe­ry­men­tuj z prze­pi­sami. Za jakiś czas z dumą zapro­sisz rodzinę lub przy­ja­ciół na swoje popi­sowe danie.

Ze stra­chu przed porażką nie odkła­daj kolej­nych doświad­czeń na potem. Zacznij dzia­łać tu i teraz. Wszyst­kie opi­sane w tej książce potrawy przy­go­tu­jesz w około 30 minut.

Twój prze­pis na dziś.

Aro­ma­tycznerata­to­uille, czyli lekki gulasz warzywny

Może być poda­wany jako samo­dzielna potrawa, na przy­kład z pie­czy­wem, lub jako doda­tek do gril­lo­wa­nych lub pie­czo­nych mięs. Jego wyko­na­nie na pewno nie sprawi ci trud­no­ści!

Skład­niki

♦ 1 bakła­żan

♦ 50 dag cuki­nii

♦ 2 papryki, zie­lona i czer­wona

♦ 2 puszki pomi­do­rów kro­jo­nych, po 400 g

♦ 2 cebule

♦ pęczek natki pie­truszki

♦ sól, pieprz

♦ zioła pro­wan­sal­skie, tymia­nek, bazy­lia (może być świeża)

♦ 2 ząbki czosnku

♦ 6 łyżek oleju (może być oliwa z oli­wek)

Spo­sób przy­go­to­wa­nia

1. Warzywa umyj dokład­nie. Nie obie­raj ze skó­rek.

2. Bakła­żana pokrój w dużą kostkę, cuki­nię w pół­pla­sterki, resztę warzyw w paski.

3. Roz­grzej na patelni po 2 łyżki oleju i smaż par­tiami warzywa do lekko zło­tego koloru.

4. Prze­łóż do dużego garnka, wlej obie puszki pomi­do­rów.

5. Dodaj roz­gnie­cione ząbki czosnku, sól i przy­prawy oraz posie­kaną natkę pie­truszki (pół pęczka).

6. Deli­kat­nie wymie­szaj i przy­kryj gar­nek.

7. Gotuj około 10 minut.

8. Poda­waj posy­pane resztą natki pie­truszki.

Poznaj też inne prze­pisy na rata­to­uille, korzy­sta­jąc z wyszu­ki­warki inter­ne­to­wej.

Zdrowe raf­fa­ello, czyli sło­dycz z… kaszy jagla­nej

Sło­dy­cze w zdro­wej wer­sji fit. Pro­ste, smaczne i szyb­kie. Ład­nie opa­ko­wane mogą sta­no­wić samo­dziel­nie wyko­nany pre­zent!

Skład­niki

♦ 200 ml mleczka koko­so­wego

♦ 100 g suchej kaszy jagla­nej

♦ 3 łyżki syropu ama­retto lub kilka kro­pel aro­matu mig­da­ło­wego

♦ 3–4 łyżki miodu

♦ 1,5 szklanki wiór­ków koko­so­wych

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki