Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Udany seks to wynik idealnego połączenie ciała, umysłu i świadomości
Nasza seksualność jest integralną częścią tego, kim jesteśmy, jednak nasze rozumienie seksu zostało wypaczone przez wszystko, od odwiecznych tabu i dogmatów religijnych po kulturę popularną, która postrzega seksualność jako transakcję.
W swojej książce Liz Goldwyn, założycielka prężnie działającej platformy internetowej i podcastu The Sex Ed, stworzyła integracyjny, holistyczny i bardzo potrzebny przewodnik po seksualnym dobrostanie – przyjemności, która jest możliwa, gdy przyjmiemy naszą seksualność jako naturalną część zdrowego ludzkiego doświadczenia. Przedstawia inspirującą wizję świata, w którym nasza święta seksualność nie jest czymś, co należy ukrywać, ale czymś, co należy pielęgnować i doceniać. Liz w merytoryczny sposób prowadzi w kierunku tej nowej normalności za pomocą metod i umiejętności, które uwalniają zdrową przyjemność i zapewniają holistyczne podejście do człowieka jako całości złożonej z ciała, ducha i umysłu.
W tym obszernym poradniku autorka pokazuje nam, jak zwiększyć swój potencjał przyjemności poprzez dogłębne zbadanie, jak nasza seksualność, zdrowie fizyczne i emocjonalne oraz świadomość są ze sobą ściśle splecione. „Seks, zdrowie i świadomość” wykracza daleko poza poradnik typu seks od A do Z. Obejmuje duchowe i energetyczne wpływy na seksualność – takie jak system czakr, energie yin i yang, praktyka mindfulness, traumy i wiele innych – wraz z czynnikami społecznymi i biologicznymi – w tym badaniami nad zdrowiem seksualnym i relacjami znanych osób o seksualnym przebudzeniu.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2024
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
TYTUŁ ORYGINAŁU:
Sex, Health, and Consciousness: How to Reclaim Your Pleasure Potential
Redaktorka prowadząca: Ewa Pustelnik
Wydawczyni: Katarzyna Masłowska
Redakcja: Magdalena Kawka
Korekta: Katarzyna Kusojć
Projekt okładki: Ewa Popławska
Ilustracje na okładce: © Good Studio; © stonepic / Stock.Adobe.com
Copyright © 2022 Liz Goldwyn
First published in the USA by Sounds True, Inc.
Copyright © 2024 for the Polish edition by Wydawnictwo Kobiece
Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp.k.
Copyright © for the Polish translation by Marcin Masłowski, 2024
Informacje zawarte w tej książce nie służą do postawienia diagnozy, leczenia, udzielenia zaleceń ani nie zastąpią porady uprawnionego pracownika służby zdrowia.
Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.
Wydanie elektroniczne
Białystok 2024
ISBN 978-83-8371-129-4
Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Katarzyna Błaszczyk
Opinie o książce Seks, zdrowie i świadomość
W książce Seks, zdrowie i świadomość Liz Goldwyn przedstawia inspirującą wizję świata, w którym nasza seksualność staje się święta. Nie jest już czymś, co należy ukrywać, i zamienia się coś, co trzeba kochać i pielęgnować. Liz w przemyślany sposób prowadzi nas w stronę tej nowej normalności, przedstawiając odpowiednie narzędzia i rozwijając umiejętności, które mogą nam pomóc wyzwolić zdrową przyjemność i rozszerzyć definicję zdrowia. Gdy czytasz tę książkę, obserwuj, jak rozkwita twoja seksualność.
– DR EMILY MORSEterapeutka ludzkiej seksualności, twórczyni podkastu Sex with Emily
Książka Seks, zdrowie i świadomość otwiera umysł na nowe sposoby myślenia o seksualności, pozwalając czytelnikom samodzielnie odkryć wszystko, co możliwe. Liz towarzyszy nam w tej podróży, dzieląc się po drodze zdobywaną przez wiele lat mądrością, wrażliwością i, często zabawnymi, doświadczeniami.
– MARISA TOMEIaktorka, zdobywczyni Oscara, aktywistka
W książce Seks, zdrowie i świadomość Liz przedstawia nowe, rozszerzone podejście do wyzwolenia seksualnego, które nakłania czytelnika do odkrywania seksualności poprzez holistyczny, w pełni ucieleśniony stan emocjonalnego, fizycznego i duchowego dobrostanu.
– SOPHIA AMORUSOautorka bestsellera „New York Timesa” #Szefowa
Z dużym humorem i niezachwianą szczerością co do własnych zmagań i kolejnych przebudzeń Liz przedstawia tematy, z którymi większość z nas nie czuje się swobodnie. Książka Seks, zdrowie i świadomość jest pełna przydatnych informacji i praktycznych porad. Omawia całą złożoność ludzkiej seksualności ze współczuciem, jasnością i, co najważniejsze, bez wstydu.
– TONY GOLDWYNaktor, reżyser, producent
Bez względu na to, czy Liz Goldwyn opowiada historie znajomych surferów, umierającego ojca, czy dawnych królowych burleski, przekazuje czytelnikom mądrość, którą zdobyła dzięki szeroko zakrojonym badaniom i rozległym doświadczeniom życiowym. Robi to w najbardziej natchniony, a zarazem przystępny sposób. Seks, zdrowie i świadomość to zbiór doświadczeń nie tylko autorki, ale także wielu ekspertów w dziedzinie seksu, których miała okazję poznać i z którymi prowadziła wywiady na przestrzeni lat. Książka łączy historię, mity, religię i duchowość, komedię, porno, popkulturę, technologię i kwestie środowiska, aby umożliwić czytelnikowi lepsze zrozumienie energii, jaką seks wnosi w życie każdego z nas. Po jej przeczytaniu lepiej rozumiemy, jak doceniać zmiany zachodzące w naszym ciele i umyśle na przestrzeni lat, oraz to, w jaki sposób seks i seksualność mogą stać się kluczowymi składnikami szczęśliwszego i zdrowszego życia.
– DR JOSHUA GONZALEZdyplomowany urolog, specjalista medycyny seksualnej
Liz Goldwyn znowu to zrobiła! Seks, zdrowie i świadomość z pewnością zmienią sposób, w jaki myślisz o intymności, związkach i o sobie.
– NATASHA LYONNEaktorka, reżyserka, scenarzystka, producentka
Z miłością i wdzięcznością za wszystkie dawne, obecne i przyszłe wersje mnie, ciebie i nas wszystkich
O czym myślisz, gdy czytasz słowa seks, zdrowie i świadomość? Czy wydaje ci się, że są to trzy zupełnie różne tematy? Czy znalazłaś tę książkę w księgarni stacjonarnej lub internetowej w dziale poradników, duchowości, a może wellness lub seksualności? Czy zastanawiałaś się kiedyś, podobnie jak ja, dlaczego te kategorie są od siebie oddzielone? Mamy wspólną tendencję do oddzielania naszej seksualności od umysłu, ciała i ducha, zamiast integrować ze sobą te elementy. Wydaje mi się to sprzeczne z intuicją, zwłaszcza że seks (i miłość) napędza niemal każdy aspekt ludzkiej egzystencji.
Wierzę, że musimy radykalnie przedefiniować sposób, w jaki w naszej kulturze myślimy i mówimy o seksie. Musimy uczciwie przyjrzeć się, jak szufladkujemy te kwestie i jak bardzo jesteśmy odłączeni od pierwotnej energii (lub siły życiowej), którą ze sobą niesie nasza seksualność i sam akt seksualny. Warto byłoby zakwestionować już nawet myślenie o seksie jako aktywności wymagającej obecności drugiej osoby i która musi kończyć się orgazmem.
Seks może być czynnością, aktywnością, stanem umysłu, energią lub uczuciem. Dla jednych staje się źródłem mocy, dla innych traumy. Jego funkcją może być prokreacja, zaspokojenie żądzy, a nawet osiągnięcie transcendencji. Czy możemy zgodzić się, że niezależnie od naszego obecnego punktu widzenia seks jest potężnym aktem, działaniem lub doświadczeniem? Zdrowie to słowo łatwiejsze do interpretacji i zazwyczaj używamy go w powszechnie przyjętym znaczeniu stanu dobrego samopoczucia. Jakie kroki podejmujemy, aby zadbać o swoje zdrowie? Czy fakt, że powinniśmy zwracać uwagę na to, co jemy, ile ćwiczymy i ile śpimy, nie wydaje się rozsądne? Co zatem z innymi funkcjami naszego organizmu – orgazmami, masturbacją, genitaliami, intymnością i komunikacją z partnerami seksualnymi? Czy na nasze zdrowie mają wpływ treści medialne, które przyswajamy, i to, w jaki sposób uprawiamy seks? Czy pasuje do tego technologia, którą wykorzystujemy, podobnie jak pornografia, randki i miłość? Wierzę, że wszystkie te elementy ludzkiego doświadczenia w XXI wieku wpływają na stan naszego zdrowia. Świadomość jest obszarem, na który większość z nas ma całkowicie indywidualne poglądy. Najprościej mówiąc, świadomość to stan przebudzenia. Może to dla ciebie oznaczać życie w chwili obecnej i osiągnięcie prawdziwego zrozumienia swojego ciała, otoczenia i ludzi wokół. Dla innych może to być medytacja, joga, duchowość lub religia. Jeśli nie utożsamiasz się z żadną z powyższych koncepcji, to też jest to w porządku. Dla naszych wspólnych celów pomyślmy o świadomości jako o podwyższonej zdolności postrzegania.
Zapraszam cię na tych stronach do zanurzenia się w holistyczny związek pomiędzy seksem, zdrowiem i świadomością. Uważam, że obecne podejście naszej kultury do seksualności przypomina rysowanie przy wykorzystaniu dwunastokolorowego pudełka kredek. Czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo, fioletowy to cudowne kolory, ale czy wystarczy ich, aby stworzyć prawdziwe arcydzieło, które przewyższyłoby wszystkie dzieła sztuki, jakie kiedykolwiek widzieliśmy? Celem tej książki jest pomoc w odnalezieniu Michała Anioła, który kryje się w każdym z nas.
W podróży tej poprowadzą cię zadania domowe i praktyki, które możesz włączyć do swojej codziennej/tygodniowej/miesięcznej rutyny. Możesz zintegrować swoje przekonania religijne i duchowe z koncepcjami, które przedstawiam, także jeśli identyfikujesz się jako ateistka. Wszystkie praktyki są mile widziane, niezależnie od twojego stosunku do seksu, zdrowia i świadomości – nawet jeśli nie interesowałaś się wcześniej zbytnio tymi tematami. Zachęcam cię do samodzielnego wypróbowania ćwiczeń, które tu proponuję. To ty wiesz najlepiej, jak uhonorować i sprawić przyjemność swojemu ciału i duszy.
Z jakiego powodu akurat ja jestem odpowiednią osobą, aby zostać twoją przewodniczką w tej podróży?
Cofnijmy się trochę…
Byłam niezwykle ciekawskim dzieckiem z nienasyconym pragnieniem wiedzy, chciałam wiedzieć więcej, nawet rzeczy, których nie uznawano za stosowne do mojego wieku. Szczególnie fascynowało mnie tajemnicze słowo „seks”, o którym dorośli mówili ściszonym głosem. Już od najmłodszych lat zdawałam sobie sprawę, jak bardzo wpływa ono na zachowanie dorosłych. Niestety, nikt nie chciał albo nie mógł mi wyjaśnić, co to dokładnie oznaczało. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego wszyscy mieli na ten temat obsesję i jednocześnie wstydzili się tego.
Kiedy miałam jedenaście lat, zaczęłam pożyczać „Playboye” mojego ojca, zainspirowana pojawieniem się na okładce mojej ówczesnej idolki – Madonny. Naszym niedzielnym rytuałem było śniadanie w kawiarni hotelu Beverly Hills. Potem czekałam na tatę, który siedział na fotelu w sąsiednim salonie fryzjerskim. Kiedyś zostałam tam przyłapana, gdy podnosiłam magazyn z Madonną na okładce. Manicurzystka zajmująca się moim ojcem, która dobiegała już pewnie siedemdziesiątki, skarciła mnie za oglądanie zdjęć nagich kobiet. Nie bardzo mogłam zrozumieć, co może być złego w oglądaniu części ciała, które u mnie wkrótce również miały się rozwinąć. Jak miałam czegokolwiek się dowiedzieć, skoro dorośli mi na to nie pozwalali?
Wkrótce zorientowałam się, gdzie mój tata chował w domu swoje magazyny porno, i zorganizowałam randkę z najprzystojniejszym chłopcem z mojej klasy, aby razem obejrzeć „Playboya”. Zabrałam go do mojej sekretnej kryjówki na naszym podwórku, z dala od wścibskich oczu, i wyciągnęłam rozkładówkę. Wystraszył się, a ja zawstydzona odłożyłam magazyn. Później poszliśmy na lody i spotkaliśmy dwóch innych chłopców z naszej klasy. Naśmiewali się z nas, że jesteśmy na randce, i pytali, czy mam już miesiączkę. Byli niezwykle dumni ze swoich drwin, ponieważ kilka tygodni wcześniej, podczas jedynego dnia edukacji seksualnej w gimnazjum, dowiedzieli się, czym jest miesiączka (jak widać, edukacja nie zawsze spełnia swoje zadanie). Przez całą szkołę najbliższy prawdziwej edukacji seksualnej był kurs rozwoju społecznego w siódmej klasie. Nasza nauczycielka, pozytywnie nastawiona do seksu hipiska, poradziła nam, abyśmy zbadały w domu swoje waginy za pomocą ręcznych lusterek.
Jeśli miałam konkretne pytanie dotyczące seksualności, moi rodzice starali się odpowiedzieć mi w sposób uwzględniający kontekst kulturowy i polityczny. Pamiętam, że gdy miałam około dziewięciu lat, zapytałam moją matkę, czym jest zmiana płci (obecnie nazywana tranzycją płciową)1. Opowiedziała mi o tenisistce Renée Richards, która przeszła przemianę z mężczyzny w kobietę i została aktywistką na rzecz praw osób transpłciowych. Stoczyła ciężka walkę o udział w turnieju US Open w 1976 roku, torując drogę do przełomowego orzeczenia Sądu Najwyższego stanu Nowy Jork na jej korzyść. Moja matka była członkinią zarządu Planned Parenthood i aktywnie wspierała prawa reprodukcyjne kobiet. Jednak ani ona, ani mój ojciec – choć mogli sądzić, że są wyzwoleni seksualnie – nigdy nie zaprosili mnie na indywidualną rozmowę o seksie, podczas której mogłabym zadać bardziej intymne pytania, jak na przykład: „Kiedy powinnam stracić dziewictwo? Czy to będzie bolało?” „Skąd mam wiedzieć, czy jestem zakochana? Czy to też będzie bolało?” „Czy masturbacja jest normalna? Czy jest właściwy sposób, w jaki należy to robić?”.
Moją pierwszą prawdziwą pracą był płatny staż w Planned Parenthood. Miałam wtedy trzynaście lat. Chociaż większość moich przyjaciółek już straciła dziewictwo, ja nawet jeszcze nie robiłam loda, a tym bardziej nie poszłam na całość. Pracowałam w biurze kliniki w Santa Monica i zajmowałam się testami w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową2, gdy na zewnątrz pikietowali antyaborcjoniści. Zaczęłam wówczas uzupełniać swoją edukację seksualną. Siedziałam za biurkiem, grałam w pasjansa na komputerze i odbierałam telefony. Często były to telefony od antyaborcjonistów, którzy grozili bezpieczeństwu kliniki i personelu, informując na przykład o podłożeniu bomby.
Uwaga: w chwili oddawania tej książki do druku Sąd Najwyższy uchylił wyrok w przełomowej sprawie Roe przeciw Wade z 1973 roku, który przyznała Amerykankom prawo do legalnej aborcji. Dorastając z matką, która była prezeską do spraw edukacji w zarządzie Planned Parenthood w Los Angeles, zawsze byłam świadoma mrocznej i krwawej historii aborcji przed sprawą Roe vs. Wade. Kiedy miałam około dziewięciu lat, mama zabrała mnie po raz pierwszy do kliniki Planned Parenthood, aby pomóc kobietom bezpiecznie wyjść na zewnątrz pomiędzy protestujących. Słyszałam jej rozmowy na temat drucianych wieszaków używanych przez zdesperowane kobiety dokonujące domowej aborcji; o wysokiej śmiertelności kobiet w okresie kryminalizacji; o marszach, pocie i łzach jej pokolenia, które walczyło o nasze prawo wyboru. Zrozumiałam, co było potrzebne (i ile kobiet straciło życie w wyniku niebezpiecznych nielegalnych aborcji), aby wygrać bitwę o prawo do wolności naszego ciała. Nigdy nie myślałam, że będę opłakiwać odebranie tego bardzo podstawowego prawa człowieka podczas pisania książki, do której pierwszy impuls pojawił się, gdy wiele lat temu zaczęłam pracować w klinice Planned Parenthood. Kiedy wysyłam te strony do mojego wydawcy, stajemy w obliczu coraz większej liczby zagrożeń dla naszej wolności seksualnej i płciowej. Możemy oczekiwać ograniczeń kontroli urodzeń i technologii wspomaganego rozrodu, takich jak zapłodnienie in vitro i zamrażanie komórek jajowych; prawa do prywatności seksualnej; małżeństw homoseksualneych i nie tylko. Aż drżę, gdy pomyślę, w jakim miejscu znajdziemy się, kiedy będziecie trzymać tę książkę w dłoniach. Choć czuję w tej chwili gniew, jestem załamana i zmęczona, nigdy nie przestanę walczyć o te prawa. Nigdy nie przestanę też wierzyć, że im więcej informacji i edukacji mamy na temat seksualności człowieka, tym większy postęp i rozwój osiągnie nasza kultura i my sami jako istoty ludzkie.
W Planned Parenthood doradzałam innym dzieciakom na tematy, których sama się właśnie uczyłam. Do moich obowiązków należało porządkowanie literatury i filmów na temat seksualności i chorób przenoszonych drogą płciową w bibliotece multimediów kliniki. Samotni ojcowie przychodzili, żeby zapoznać się z materiałami na temat edukacji seksualnej, i pytali mnie, jak rozmawiać z ich nastoletnimi córkami o seksie. Na imprezach w szkole średniej i podczas przerw inni uczniowie pytali mnie o infekcje dróg moczowych, robienie loda i antykoncepcję. Moja rada, aby pić sok żurawinowy w celu leczenia zapalenia układu moczowego, miała dodatkowy efekt w postaci oczyszczenia moczu ze śladów marihuany. Dzięki temu zyskałam znaczną popularność wśród rówieśników, którzy musieli przechodzić testy narkotykowe. Wiele razy poruszane tematy wykraczały poza moją wiedzę. To był początek lat dziewięćdziesiątych, więc nie mieliśmy Google, żeby wpisać: „jak najlepiej robić loda” lub „czy poprzez seks analny można się zarazić chorobami przenoszonymi drogą płciową?”. Nawet pracownicy Planned Parenthood nie byli przygotowani, aby odpowiadać na bardziej osobiste i emocjonalne pytania, które moi przyjaciele i ja zadawaliśmy na temat seksu.
Wiedziałam, że pewnego dnia MUSI powstać miejsce, w którym można będzie znaleźć najnowsze i najlepsze informacje na temat seksu i które będzie przekazywać je w przystępny i przemyślany sposób. Wiedziałam, że muszę je stworzyć.
Tak narodził się projekt The Sex Ed.
Założyłam platformę TheSexEd.com i podkast The Sex Ed w 2018 roku, kierując się podstawową filozofią, że przyjemność i zdrowie seksualne są niezbędne nie tylko do przetrwania ludzkości, ale także do jej rozwoju. Uważam, że musimy podejść do naszej seksualności holistycznie i zastosować powszechnie akceptowane obecnie techniki uważności do sposobu, w jaki myślimy, mówimy i edukujemy o seksie oraz jak go uprawiamy.
Możemy wierzyć, że wynaleźliśmy koło, jeśli chodzi o seks, ale prawie wszystko, co przychodzi mi na myśl, istniało w tej czy innej formie od zarania dziejów ludzkości. Akt seksualny nie różnił się wcale wieki temu od tego, co mamy obecnie.
Najstarszy znany kamienny fallus – który wygląda bardzo podobnie do dildo, chociaż był raczej przedmiotem rytualnego kultu – ma około dwudziestu siedmiu do dwudziestu ośmiu tysięcy lat. Obecnie technologia Bluetooth dała nam nowe, zdalnie sterowane zabawki erotyczne i roboty rozrywkowe. Jak widać, ludzkie pragnienia niewiele się zmieniają, natomiast technologia tak. To, co pozostało w większości niezmienne przez wiele tysięcy lat, to duchowe rozróżnienie między naszą świadomością a sposobem, w jaki podchodzimy do seksualności. Uważam zmianę tego podejścia za swoją życiową misję. Mamy tendencję do oddzielania naszego ciała, a zwłaszcza genitaliów, od umysłu i duszy, umieszczając seks w małym pudełku, które nie pozwala nam w pełni wyrazić siebie ani wykorzystać niesamowitej mocy seksualności jako źródła energii i kreatywności.
Od najmłodszych lat absorbujemy wstyd w stosunku do naszego ciała i naszych pierwotnych uczuć, zamiast otrzymać sygnał, że odczuwanie pożądania jest najzupełniej normalne i że istnieją zdrowe sposoby wyznaczania wokół niego granic. Zamiast uczyć się, jak czuć się dobrze ze swoją seksualnością, ciałem i pragnieniami, uczymy się oceniać naszą wartość i atrakcyjność oczami innych.
Jak mamy dostosować i zintegrować nasze rozumienie seksu, zdrowia i świadomości w kulturze, w której edukacja seksualna odbywa się obecnie głównie poprzez streaming porno w internecie. Nie otrzymujemy żadnych narzędzi pozwalających nam rozszyfrować to, co oglądamy.
Potraktujcie tę książkę jako radykalne podważenie podstaw edukacji seksualnej. Spróbujemy razem rozmontować wszystko, co, jak się nam wydaje, wiemy o seksie, aby zbudować nowy fundament. Opiera się on na założeniu, że seks, zdrowie i świadomość są połączone, a to połączenie umożliwia zrozumienie siebie i własnej seksualności. Chcę was nauczyć, że seksualność i duchowość rzeczywiście się łączą i że zrozumienie tego połączenia prowadzi do zdrowszego życia pozwalającego wykorzystać energię płynącą z seksu. Dzięki procesowi przeprogramowania i odzyskania prawdziwego znaczenia słowa „seks” odkryjemy, jak być bardziej autentycznymi, doświadczać większej przyjemności i mieć mądrzejsze relacje ze sobą i naszymi kochankami!
Odkąd byłam nastolatką, wyobrażałam sobie, że kiedyś w przyszłości w końcu wszystko się wyjaśni. Dowiem się, kim naprawdę jestem, i poczuję się całkowicie swobodnie w swojej skórze. Nie będę musiała ciągle zadawać sobie pytań ani doświadczać lęku, depresji czy niepewności. Życie stanie się w końcu przyjemne.
Przez lata obserwowałam swoich przyjaciół, rodzinę, mentorów i ludzi, których podziwiałam, żałując, że nie odniosłam takiego sukcesu, nie jestem tak pewna siebie, bezpieczna i szczęśliwa w związkach jak oni. Chciałam poznać ich tajemnice. W jaki sposób mogłabym stać się zdrową, pewną siebie, silną i wzmocnioną przez energię seksualną kobietą, jaką chciałam być? Jak powinnam poruszać się w moich relacjach w świecie nowych ról i reguł seksualnych i płciowych? Jak najlepiej mogę zadbać o swoje zdrowie, ciało i umysł?
Jako osoba o naturze badacza zwróciłam się do ekspertów.
Badania zawsze były dla mnie azylem, w którym mogłam odciąć się od niepewności i lęków, gubiąc się w stosach papieru, książek i w mojej dzikiej wyobraźni.
Jako młoda zamężna kobieta odstawałam od przyjaciół i rówieśników, bo przez całą trzecią dekadę życia pozostawałam w monogamicznym związku, nie mówiąc już o tym, że zawodowo zajmowałam się seksualnością. W wieku osiemnastu lat, gdy studiowałam fotografię w School of Visual Arts w Nowym Jorku, zaczęłam kupować na pchlich targach i kolekcjonować kostiumy z przedstawień burleski. W ramach szkolnej pracy dyplomowej fotografowałam siebie w tych kostiumach, próbując naśladować pozy glamour wielkich królowych burleski lat trzydziestych i czterdziestych XX wieku. Chciałam wyglądać tak jak one: silne kobiety, które czerpały moc ze swojej seksualności. W tamtym czasie wciąż byłam oszołomiona swoją własną.
Udało mi się odnaleźć ostatnie żyjące królowe amerykańskiej burleski XX wieku. Nagrałam ich historie z perspektywy pierwszej osoby, spotykając się z nimi pod koniec ich życia w ich domach, firmach i na salach szpitalnych. Poznałam nieco zapomnianą już sztukę burleski, kiedy ubierały mnie w swoje stare kostiumy i uczyły charakterystycznych ruchów. Niektóre królowe chciały robić karierę w show-biznesie, niektóre doświadczyły przemocy. Inne świadczyły usługi seksualne poza sceną, aby zarobić trochę grosza. Wszystkie miały mi wiele do powiedzenia na temat seksu, heteroseksualnych mężczyzn i tego, jak striptiz wpłynął na ich psychikę. W pewnym sensie moje pierwsze seksualne przebudzenie nastąpiło dzięki osiemdziesięcioletnim striptizerkom, które przekazały mi swoją z trudem zdobytą mądrość, gdy byłam już zamężną kobietą.
Na podstawie tych doświadczeń wyreżyserowałam film dokumentalny Pretty Things (HBO, 2005) i napisałam książkę Pretty Things. The Last Generation of American Burlesque Queens (HarperCollins, 2006). Kiedy kończyłam tournée promujące książkę, moje małżeństwo powoli zaczęło się rozpadać, a proces ten trwał kilka lat. Zdałam sobie sprawę, że muszę jeszcze wiele się nauczyć na temat tego, kim jestem i czego chcę od życia, nie mówiąc już o związkach.
Kiedy po rozwodzie zaczęłam na nowo badać swoją seksualność i wchodzić w nowe relacje, zagłębiłam się w archiwa i biblioteki akademickie w poszukiwaniu informacji na temat prostytutek, alfonsów i burdelmam z końca XIX wieku do swojej drugiej książki – Sporting Guide: Los Angeles, 1897 (Regan Arts, 2015), osadzonej w świecie występków i prostytucji.
Analizując spisy ludności z lat 1840–1910 i robiąc notatki do swojej książki, prowadziłam jednocześnie bardziej osobiste poszukiwania – zakochiwałam się i odkochiwałam oraz próbowałam nowych doświadczeń, aby sprawdzić, czy będą mi pasować. Zasięgnęłam porady osobistej sieci przyjaciół i sekspertów, jak po trzydziestce najlepiej poruszać się w świecie seksu i randek. Podobieństwa między XIX wiekiem a dniem dzisiejszym często były uderzające – odkryłam, że ludzkie doświadczenie miłości, żalu i seksu pozostaje niezmienne.
W 2012 roku moja przyjaciółka – gwiazda filmów dla dorosłych i autorka Nina Hartley – zaprosiła mnie do wzięcia udziału w jej gościnnym wykładzie w ramach seminarium dotyczącego edukacji, terapii i zachowań seksualnych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Kiedy tam przybyłam, poprzedni wykładowcy – aktorka i producent filmów dla dorosłych – kończyli prezentację i rozdawali materiały naukowe (czyli swoje pornograficzne płyty DVD). Tłoczyli się po nie studenci i tłum licencjonowanych seksuologów i rezydentów medycznych.
Profesor prowadzący seminarium, nieżyjący już Walter Brackelmanns, był dyrektorem uniwersyteckiego programu treningu dla par i seksu. Przez pięćdziesiąt lat wykładał na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles – był także prezesem i współzałożycielem American Association of Couples and Sex Therapists. Gdy spotkałam Waltera i drugą dyrektorkę programu, Wendy Cherry, poczułam się jak w seksualnym niebie. Doktor Brackelmanns i doktor Cherry powitali mnie na seminarium, na które przez wiele lat uczęszczałam i gdzie w końcu mogłam przeprowadzić gościnny wykład. Stali się moimi mentorami, współpracownikami i przyjaciółmi.
Spędziłam już prawie trzydzieści lat, zgłębiając seksualność zarówno zawodowo, jak i w wymiarze osobistym. Każde doświadczenie w moim życiu prywatnym, a także wszystkie moje badania akademickie i osobiste obserwacje utwierdziły mnie w przekonaniu, że integracja umysłu, ciała i ducha jest niezbędna do osiągnięcia dobrego samopoczucia seksualnego.
Prowadziłam rozmowy z lekarzami, profesorami, naukowcami i praktykami zajmującymi się zdrowiem psychicznym i fizycznym, seksualnością, bondage, jogą, medytacją i eksploracją kosmosu. Nagrałam rozmowy z wieloma przyjaciółmi – surferami, uczniami szkół średnich, botanikami, historykami, osobami zajmującymi się szeroko pojętą kulturą i pracownikami seksualnymi. W trakcie tego procesu otrzymałam mnóstwo pomocnych, praktycznych porad na temat seksualności, zdrowia i świadomości. Każdy miał coś przydatnego do przekazania. Odkryłam, że szczęście i przyjemność nie są poza naszym zasięgiem. Wszyscy mamy zdolność akceptowania i kochania siebie dokładnie takimi, jakimi jesteśmy w chwili obecnej, ze wszystkimi naszymi wadami i całą resztą.
Dlaczego więc sprawia nam to tak duży problem?
Czy dzieje się tak dlatego, że nasza kultura nie uczy nas od najmłodszych lat celebrowania i miłości do naszego ciała, seksualności i zdrowia psychicznego? Czy dlatego, że zamiast okazywać życzliwość i miłość, łatwiej jest nam niszczyć siebie i innych?
Dlaczego szukamy pocieszenia na zewnątrz, gdy nie czujemy się dobrze? Szukamy potwierdzenia naszej wartości w seksie, jedzeniu, narkotykach, alkoholu, urządzeniach elektronicznych lub relacjach z innymi ludźmi – albo właśnie w to uciekamy. Nie twierdzę, że jest coś złego w odrobinie zdrowego eskapizmu czy uleganiu od czasu do czasu słabościom, ale łatwo jest wpaść w spiralę autodestrukcyjnych zachowań, a potem poczuć wstyd z powodu tego, czego „nie powinniśmy” robić. Dlaczego nie możemy być dla siebie łagodniejsi?
Tęskniłam za przewodnikiem, który pokaże mi, jak radzić sobie w trudnych momentach, takich jak rozwód w wieku trzydziestu jeden lat z mężczyzną, którego poznałam w wieku lat osiemnastu. Cierpiałam na zespół stresu pourazowego wynikający z licznych traum, a do tego wszystkiego dołożyła się choroba i śmierć ojca. Pamiętam, że w szczególnie trudnym momencie zapytałam jedną z moich najlepszych przyjaciółek, ile czasu minie, zanim poczuję się lepiej. Byłam sfrustrowana jej odpowiedzią: „Tyle, ile potrzeba”. Poszukiwałam magicznej pigułki, która wyleczyłaby moją samotność, niepewność, złamane serce i smutek.
Postanowiłam, że każdy trudny moment będę traktować jako szansę na zmianę siebie, swojego nastawienia i swojego życia. Po rozwodzie przeprowadziłam się po raz pierwszy w życiu do samodzielnego mieszkania i piłam poranną herbatę z naszej ślubnej porcelany. Znowu się zakochałam, a potem odkochałam. Zaczęłam medytować. Podejmowałam ryzyko dotyczące kariery zawodowej. Na nowo zdefiniowałam swój stosunek do seksualności. Nauczyłam się cierpliwości, zaufania i przebaczenia. Spędziłam tyle czasu z umierającym ojcem, ile mogłam, aby zatrzymać każdą jego cząstkę.
Uświadomiłam sobie, że ludzie pojawiają się w naszym życiu, aby nas kochać, ranić, uczyć, opuszczać i leczyć. Że różne sytuacje mogą być dla nas lekcją i nikt nie jest tu mądrzejszy niż ktokolwiek inny. Co najważniejsze, bycie świadomą swoich pragnień, granic, związków i seksualności wiąże się z nagrodą w postaci bardziej satysfakcjonującego życia seksualnego.
Zadziwiające jest to, że skrywamy w sobie wszystkie tajemnice wszechświata, ale gdzieś po drodze przestaliśmy słuchać naszego instynktu i intuicji. Zapomnieliśmy, jak czuć do siebie miłość, wzmacniać poczucie własnej wartości i akceptować siebie w pełni.
Nie twierdzę, że jestem najwyższym guru w dziedzinie seksu, zdrowia i świadomości. Ostatecznie to ty nim jesteś! Mimo wszystko pewne doświadczenia życiowe, a także działalność zawodowa zapewniły mi odpowiednie narzędzia i kontakty. Gdy zmagam się z trudnościami, mogę się zwrócić do doświadczonych autorytetów. Napisałam tę książkę, aby podzielić się praktycznymi radami, które zebrałam po drodze. Chcę też przypomnieć sobie – i wam wszystkim – że nie musimy wiedzieć wszystkiego, aby obudzić guru tkwiącego w każdym z nas.
Zapytacie, jaki ma to związek z seksem. Zacznijmy od prostego ćwiczenia.
Zamknij oczy i weź głęboki wdech. Wstrzymaj oddech na trzy sekundy, a następnie powoli wydychaj powietrze, pozwalając, aby brzuch całkowicie się rozluźnił. Świetnie. Teraz powtórz to jeszcze dwa razy. Czy czujesz się ugruntowana? Teraz powtórz to jeszcze raz, ale podczas wydechu skup się na genitaliach. Zauważ, jakie uczucia się w nich pojawiają. Może swędzą? Są wilgotne? Suche? Lepkie? Czy czujesz tam mrowienie? A może odrętwienie? Niezależnie od tego, jakie słowo wybierzesz, aby opisać obecny stan rzeczy tam na dole, jest to w porządku! Samo zauważenie i nazwanie tego jest pierwszym krokiem na drodze do nawiązania nowej, głębszej relacji ze swoim zdrowiem seksualnym.
Wciąż z zamkniętymi oczami oddychaj ponownie głęboko, kierując powietrze od gardła przez klatkę piersiową, brzuch aż do genitaliów. Zrób to teraz powoli ze mną, trzy razy z rzędu. Czy zauważasz jakąś zmianę w tym, co czujesz? Czy są jakieś nowe słowa, które chciałabyś dodać do swojej listy? Czy kontaktowanie się ze swoim penisem lub pochwą sprawia, że czujesz się nieswojo, niezręcznie, dziwnie, głupio, wstydliwie, okropnie, idiotycznie ekscytująco lub podniecająco?
Nadal jesteś ze mną?
Pierwszym krokiem jest uzyskanie świadomości.
Wiele rzeczy, które nas napędzają, łączy się z seksem i związkami. Mamy skłonność do definiowania siebie i innych według standardów, które utożsamiają seks z poczuciem własnej wartości. Jeśli dodamy do tego media społecznościowe i łatwą dostępność porno, nietrudno zrozumieć, dlaczego nasza obecna kultura ma tendencję do postrzegania seksu jako transakcji oderwanej od duchowości i wyższego stanu świadomości.
Wyjaśnijmy sobie kilka podstawowych prawd.
Seks nie jest aktem, w którym potrzebny jest udział drugiej osoby.
Seks nie musi kończyć się orgazmem, aby był potężnym lub wartościowym doświadczeniem.
Seks wpływa na każdy obszar twojego życia, w tym na proces podejmowania decyzji.
Twoja energia seksualna jest tożsama z energią twórczą. Jogini i kultury Wschodu nazywają tę siłę praną, qi i innymi określeniami. Sportowcy i artyści (wśród nich podobno William Szekspir i Mae West) często powstrzymywali się od seksu partnerskiego podczas przygotowań do ważnego meczu lub w trakcie pracy twórczej.
Jeśli zdołamy poszerzyć nasze wyobrażenia o tym, czym jest seks i nasza seksualność i jaki mogą osiągnąć potencjał, możemy zacząć wykorzystywać je jako źródła mocy i osobistego rozwoju.
Chciałabym uprawiać transcendentny seks zmieniający świadomość i żyć w społeczeństwie, które ceni i szanuje pełne spektrum seksualności i tożsamości płciowej. Chcę żyć w kulturze, która aktywnie usuwa wstyd, strach, traumę i tabu dotyczące seksu oraz normalizuje integracyjne i ekspansywne podejście do ludzkiej seksualności.
Jak to osiągnąć? Tworząc nowy model edukacji seksualnej, oparty na harmonii seksu, zdrowia i świadomości. Żeby uzyskać jak najlepszą relację ze swoją seksualnością – a co za tym idzie, najlepszy możliwy seks – musimy się upewnić, że nasz umysł, ciało i świadomość są wzajemnie dostrojone i działają w równowadze.
Podstawą prawdziwie transcendentnego seksu jest sprawdzenie, w jaki sposób podchodzimy do każdego z tych obszarów i jak możemy je zintegrować. Tego właśnie będziesz mogła dowiedzieć się z mojej książki. Prostą analogią do mojej filozofii jest system czakr. Mówiąc w skrócie, czakry to centra energetyczne zlokalizowane w całym ciele, od podstawy kręgosłupa aż do czubka głowy. Możesz myśleć o nich jak o swoim energetycznym układzie nerwowym. Poszczególne czakry, od dołu do góry, to:
Czakra korzenia (podstawy): znajduje się u podstawy kręgosłupa, wokół krocza
Czakra sakralna: zlokalizowana tuż pod pępkiem
Czakra splotu słonecznego: wokół brzucha, poniżej najwyższego żebra
Czakra serca: zlokalizowana w twoim sercu
Czakra gardła: położona w gardle
Czakra trzeciego oka: pomiędzy brwiami
Czakra korony: na czubku głowy
Będziemy analizować naszą seksualność od podstaw (lub korzeni) w górę. Najpierw, jako podstawę, zbadamy nasze poczucie bezpieczeństwa (czakrę korzenia) i seks (czakrę sakralną). Jakie jest nasze obecne rozumienie seksu, intymności i przyjemności? Jakie normy społeczne, które nie pozwalają nam czuć się dobrze ze sobą, zostały w nas zakorzenione? Z jakimi traumami musimy się skonfrontować, o czym komunikować i co zaakceptować, aby mieć lepsze relacje ze sobą i naszymi partnerami? Rozpoczęcie nauki od czakry korzenia i sakralnej będzie dla nas wyzwaniem, abyśmy odrzucili wszystko, czego nas nauczono, i przedefiniowali swoją wersję tego, co jest normalne.
Bez prawdziwego zrozumienia podstawowych elementów naszej istoty nie będziemy mogli przejść do kolejnego aspektu, któremu przyjrzymy się w tej książce – kwestii zdrowia. Zbadamy nasze centrum, czyli czakry splotu słonecznego i serca, które kształtują sposób, w jaki postrzegamy siebie, tworzymy samoocenę, budujemy pewność siebie i relacje z innymi ludźmi. Praca z naszym centrum pomoże nam dowiedzieć się, w jaki sposób wykorzystujemy seks w życiu, jakie są nasze najgłębsze pragnienia, a także w jaki sposób doświadczamy i wyrażamy miłość.
Wreszcie dochodzimy do świadomości zlokalizowanej w górnych czakrach – gardła, trzeciego oka i korony. Gdy przeanalizujemy już kwestie naszej seksualności i zdrowia, stajemy się bardziej świadomi i pewni siebie, a także naszych potrzeb. Możemy wówczas przyjrzeć się temu, w jaki sposób się komunikujemy, dlaczego komuś ufamy i jak wykorzystujemy naszą intuicję, aby dostroić się do naszego wyższego ja. Świadomość jest naszym zaproszeniem do zabawy!
Osiągnięcie świadomości nie może nastąpić bez dogłębnego zrozumienia kwestii seksualności i zdrowia. Wyobraź sobie wszystkie siedem czakr jako zestaw dobrze naoliwionych złotych kół, z których każde wiruje w tym samym kierunku i z tą samą prędkością. Nasze doświadczenia, relacje, historie rodzinne oraz pochodzenie kulturowe i religijne – wszystko to odgrywa ważną rolę w funkcjonowaniu poszczególnych kół i wszystkich jako całości. Jeśli w jednym obszarze pojawia się trauma, wstyd, strach lub brak wiedzy (na przykład kulturowo wyuczony pogląd, że miesiączka jest obrzydliwa, brudna i nieseksowna), może to zaburzyć cały nasz system przekonań, wpływając na poczucie własnej wartości (czujemy się obrzydliwie, brudno i nieseksownie) oraz to, jak doświadczamy seksu (unikamy seksu podczas okresu i tracimy tym samym korzyści, jakie daje orgazm w łagodzeniu skurczów!).
Jesteśmy do tego stopnia kulturowo nastawieni na natychmiastową satysfakcję, że chciałybyśmy pominąć poszczególne kroki i dotrzeć do efektu końcowego już TERAZ! Ciągle słyszę prośby o szybkie wskazówki dotyczące tantry, ale moja odpowiedź zwykle frustruje tych, którzy chcieliby obejrzeć krótki samouczek na YouTube lub wziąć pigułkę – aby osiągnąć najlepsze rezultaty, musisz zacząć pracę od podstaw.
W naszej seksualności ekscytujące (i czasami trudne) jest to, że nie ma dwóch takich samych osób. Każdy z nas ma własną tożsamość seksualną, która jest całkowicie wyjątkowa jak odcisk palca. Nikt z nas nie doświadcza seksualności ani nie identyfikuje się dokładnie w ten sam sposób. Od chwili przybycia na tę planetę do momentu jej opuszczenia stale ewoluujemy, włączając w to sposób, w jaki odnosimy się do siebie i innych w sprawach seksu. Ta książka i platforma The Sex Ed zostały stworzone po to, aby pomóc tobie (i mnie!) dowiedzieć się, jak czuć się dobrze ze swoim ciałem, jak kochać i jak się pieprzyć na każdym etapie życia.
Jednym z największych wyzwań, przed którymi stoimy w naszej seksualnej podróży, jest porzucenie tego, co wiemy (albo myślimy, że wiemy), lubimy lub w co wierzymy na temat seksu. Obejmuje to nasze pochopne oceny, wrodzone uprzedzenia i uwarunkowania kulturowe związane ze wstydem i tabu. Nie obiecuję, że będzie to łatwe – ta książka nie zamknie seksu w schludnym opakowaniu w kolorze mileniall pink i nie usunie niezręczności i niejednoznacznych obszarów, które towarzyszą temu tematowi. Na tych stronach możesz spotkać się z fetyszami seksualnymi lub stylami życia, które sprawią, że poczujesz się naprawdę nieswojo. Jeśli jednak zależy ci na zdobyciu pewnej wiedzy (i kontynuowaniu nauki po zakończeniu czytania), obiecuję, że pomogę ci otworzyć się na przyjemności, o których być może nigdy wcześniej nie pomyślałaś.
Chcę zapewnić ci siłę – siłę do podejmowania świadomych decyzji, poszerzania swojego repertuaru seksualnego, mówienia „nie” lub „tak”, osiągania lepszych orgazmów, a także poszerzania duchowej świadomości poprzez integrację świadomości swojego ciała i seksualności.
Jeśli chodzi o seksualność, zawsze można się nauczyć czegoś nowego. Większa wiedza i lepsza komunikacja na temat intymności i seksu prowadzą do uzdrowienia siebie i całej naszej kultury. Wierzę, że stoimy u progu ustanowienia nowego paradygmatu seksualnego, który radykalnie poprawi naszą zdolność do życia zgodnego z najgłębszymi pragnieniami – a wszystko to pozwoli nam lepiej urzeczywistniać przyjemność.
Odrzućmy więc wszystko, czego dotychczas nauczyłaś się o seksie, i połóżmy podwaliny pod bardziej orgazmiczne, oszałamiające, satysfakcjonujące i autentyczne doświadczenie własnej seksualności i świadomości. Nie przyjdzie to łatwo. Niezależnie od tego, co obiecują celebryci, guru technologii czy duchowi uzdrowiciele, nie wierzę w coś takiego jak warsztaty szybkiego naprawiania wszystkiego, cudowne środki medycyny roślinnej czy głęboka modlitwa, które sprawią, że wszyscy zostaniemy momentalnie „uzdrowieni”. Integracja seksualności, zdrowia i świadomości to proces trwający całe życie. W pewnych chwilach nasze stare oprogramowanie i uwarunkowania wyjdą znowu na wierzch. Te chwile będą wymagały delikatności wobec siebie. Nie ma nic złego w przeżywaniu żalu z powodu utraty starych nawyków i jednocześnie utrzymywaniu wiary w nowe.
Wyruszając w tę podróż, należy pamiętać o kilku kluczowych rzeczach:
To TY jesteś mistrzynią swojej przyjemności.
To TY jesteś mistrzynią swojego uzdrowienia.
To TY jesteś mistrzynią doświadczania boskiej miłości, seksu i intymności.
Czy pamiętasz, ile miałaś lat, kiedy po raz pierwszy usłyszałaś słowo „normalne” w odniesieniu do płci, budowy ciała, genitaliów, pożądania, związków, miłości lub zachowania? Czy usłyszałaś to od rodziców, z mediów, czy od przyjaciół? Czy potrafisz cofnąć się w czasie i odnaleźć moment, w którym powstała twoja definicja normalności?
Wszyscy mamy swoją wersję tego, co uważamy za normalne. Zależy to od tego, gdzie i w jakich warunkach dorastaliśmy, a także wzorców piękna i zachowania, które wpajano nam od najmłodszych lat. Jest wysoce wątpliwe, czy ktokolwiek z nas byłby w stanie wykorzystać wówczas krytyczne myślenie, aby sprawdzić, czy przekaz dotyczący normalności był prawdziwy. Zaakceptowaliśmy fakt, że istnieje oczekiwane lub typowe ciało, pożądanie seksualne, proces rozwoju fizycznego i emocjonalnego, do których należy się dostosować.
To dziwne, że niezależnie od tego, kim jesteśmy i skąd pochodzimy, wszyscy zostaliśmy nauczeni, że powinniśmy dostosować się do ustandaryzowanej normy. Jeśli każdy z nas widzi kolory w inny sposób (to, co ja nazywam niebieskim, ktoś inny może nazwać turkusem lub błękitem) i wszyscy mamy unikalne odciski palców (podobnie jak tożsamość seksualną), to dlaczego używamy tego samego punktu odniesienia dla tego, co ma być normalne?
Zamiast budować własną koncepcję tego, co dla każdego z nas oznacza normalność, nieświadomie uczymy się stosować w stosunku do siebie standardy seksualności, miłości i własnego ciała stworzone przez innych i przez oczekiwania kulturowe.
Co by się stało, gdybyśmy zdecydowali się wyrzucić niewidzialny barometr „normalności” i nauczyli się, jak naprawdę czuć się dobrze ze swoją seksualnością, ciałem, uczuciami i pragnieniami? Połączenia tworzone przez ciało i mózg są inne u każdego z nas, mamy różny wzrost, kształt ciała i inaczej odbieramy bodźce. Wpływy zewnętrzne sprawiają, że przypisujemy sobie określoną wartość, osądzamy siebie i wstydzimy się w oparciu o to, na ile normalni jesteśmy.
Niestety, istotną częścią procesu, w wyniku którego poznajemy własną seksualność i to, co mamy uważać za normalne, jest wstyd. Od najmłodszych lat seks i ciało wywołują w nas uczucia upokorzenia, rozpaczy i śmieszności. Kręcimy się w niekończącej się pętli oceniania siebie i innych na podstawie tego, co uważamy za właściwe, czyli takie, które nie wywołuje w nas wstydu ani nie umieszcza nas poza normą.
Sformułowanie naszych prawdziwych wartości i tego, co jest naszym zdaniem właściwe, jest niezwykle trudne w kulturze, która nie zapewnia dostępu do prawdziwych informacji na temat seksu, negocjacji w związkach, komunikacji czy pożądania. Na ogół otrzymujemy bezpośrednie obrazy w formie pornografii bez emocjonalnych narzędzi do ich rozszyfrowania. Od najmłodszych lat, często nieświadomie, uczyliśmy się wstydu w stosunku do swojego ciała. Ulegaliśmy wpływom rodziny i rówieśników oraz obrazów wciskanych na siłę przez środki masowego przekazu i literaturę, propagujących zunifikowane ideały, do których wszyscy powinniśmy dążyć.
Kiedy po raz pierwszy uświadomiliście sobie, jaki rozmiar penisa jest normalny lub kiedy należy zacząć uprawiać seks? Wielu chłopców dorasta, ucząc się poprzez mitologię popkultury i porno, że długość penisa powinna wynosić od około osiemnastu do dwudziestu centymetrów. Statystycznie średnia wynosi raczej około trzynastu do czternastu centymetrów. Czy ktoś mówi to im albo ich partnerkom, które oceniają ich według obiegowych opinii? Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość, jeśli nie cała, wczesna aktywność seksualna – w tym masturbacja i eksperymenty seksualne z przyjaciółmi – odbywa się przy całkowitym braku komunikacji (i często w tajemnicy), jak mamy rozpoznać niezliczone kłamstwa na temat normalności, skoro zostaliśmy uwarunkowani, aby je akceptować?
Porównywanie się z innymi i rozpacz3, gdy nie spełniamy kryteriów normalności, tworzy ogromny, uwewnętrzniony wstyd, który nas dusi i nie pozwala nam realizować się w pełni, aby stać się najbardziej radosną i orgazmiczną wersją siebie.
Przeanalizujmy teraz to, co uważaliśmy dotychczas za standard normalności.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
O AUTORCE
Liz Goldwyn jest autorką, filmowczynią i założycielką The Sex Ed – platformy internetowej i podkastu poświęconych integracji zdrowia seksualnego i świadomości. Prowadziła wykłady na uniwersytetach i w innych instytucjach w całych Stanach Zjednoczonych, w tym na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, Uniwersytecie Yale, Fashion Institute of Technology, Huntington Library i Museum of Fine Arts w Bostonie. Ma na swoim koncie publikacje w „Vogue”, „New York Timesie”, „New York Magazine” i „ELLE”. Więcej informacji można znaleźć na stronie thesexed.com.