Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Dr Heinrich Wilhelm Schüssler, wyodrębnił dwanaście soli mineralnych niezbędnych dla zdrowia i opisał ich właściwości. Według niego choroby powstają w wyniku zaburzeń spowodowanych niedoborem substancji mineralnych w komórkach. W książce znajdziesz szczegółową charakterystykę działania podstawowych dwunastu soli mineralnych oraz piętnastu uzupełniających. Pobudzają one i regulują poszczególne funkcje organizmu, jak również wspierają samoleczenie. Nauczysz się odczytywać symptomy, które wysyła Twój organizm, oraz jaki minerał powinieneś uzupełnić. Możesz je stosować przy problemach skórnych, nadciśnieniu, cukrzycy, bezsenności czy depresji. Ich skuteczność udowodniono również przy oczyszczaniu wątroby, a nawet nowotworach. Minerały – droga do zdrowia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 165
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
REDAKCJA: Irena Kloskowska
SKŁAD: Aleksandra Lipińska
PROJEKT OKŁADKI: Aleksandra Lipińska
TŁUMACZENIE: Monika Rodziewicz
Wydanie I
BIAŁYSTOK 2017
ISBN 978-83-65404-96-1
Tytuł oryginału: Im-Puls des Lebens: Mineralstoffe nach Dr. Schüssler by Margit Müller-Frahling
Copyright © First published in Germany in 2005 by Helmut Lingen Verlag GmbH.
Illustrations: Helmut Lingen Verlag GmbH and Margit Müller-Frahling
All rights reserved
© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Vital, Białystok 2016
All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych bez pisemnej zgody posiadaczy praw autorskich.
Wszystkie informacje zawarte w tej książce są starannie przemyślane i zbadane przez autorkę, redakcję i wydawnictwo. Autorka, wydawnictwo, redaktorzy i handel nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne szkody osobiste, rzeczowe i majątkowe.
537DD/1
15-762 Białystok
ul. Antoniuk Fabr. 55/24
85 662 92 67 – redakcja
85 654 78 06 – sekretariat
85 653 13 03 – dział handlowy – hurt
85 654 78 35 – www.vitalni24.pl – detal
strona wydawnictwa: www.wydawnictwovital.pl
sklep firmowy: Białystok, ul. Antoniuk Fabr. 55/20
Więcej informacji znajdziesz na portalu www.odzywianie24.pl
SKŁAD WERSJI ELEKTRONICZNEJ: Marcin Kapusta
konwersja.virtualo.pl
Drogi Czytelniku… albo:
Dlaczego ta książka jest dla ciebie ważna?
To, że zdecydowałeś się nabyć tę książkę, może mieć różne powody:
• Zainteresowanie tematem, o którym już słyszeliście, ale dotychczas niewiele o nim wiedzieliście;
• Określony problem zdrowotny albo dotychczasowy niezadowalający przebieg terapii i poszukiwania alternatywy;
• Brak stanu chorobowego, ale niepokój, że coś jest nie w porządku (sen, skóra, apetyt, trawienie, energia, różne stany bólowe etc.);
• Znajomość soli Schüsslera i poszukiwania konkretnych zaleceń stosowania i praktycznych wskazówek.
W skrócie: w postaci tej książki masz przed sobą praktyczny podręcznik biochemii dla początkujących wg dr. Schüsslera, który ma być dla ciebie nie tylko dobrą praktyczną pomocą, lecz ma za zadanie przedstawiać również tło historyczno-naukowe w bardziej zrozumiały i czytelny sposób. Wydawnictwo podjęło słuszną decyzję wybierając Margit Müller-Frahling na autorkę. Jest ona absolutną ekspertką w dziedzinie biochemii wg dr. Schüsslera. Oprócz swojej wieloletniej działalności jako wykładowczyni i instruktorka Margit Müller-Frahling może korzystać nie tylko z solidnego wykształcenia, lecz przede wszystkim z intensywnego praktycznego doświadczenia. W tej pracy przedstawia koncepcję analizy twarzy i biochemii wg dr. Schüsslera w sposób bardzo udany, zrozumiały dla laików i zorientowany na praktykę.
Dlaczego akurat ortopeda pisze wstęp do tej książki? Bardzo ważnym aspektem – i dlatego z wielką przyjemnością pisałem ten wstęp – jest interdyscyplinarny punkt widzenia. Autorka nie tylko intensywnie pracowała nad własnym różnokierunkowym dalszym kształceniem, ale wykorzystała je również konsekwentnie w praktyce. Dowiedziałem się o tym pracując czynnie jako ortopeda i współuczestnicząc z autorką przy wielu wspólnych projektach z pacjentami. Umiałem to docenić.
Biochemia wg dr. Schüsslera musi być rozumiana jako część strategii całościowej. Nie jest ona ani panaceum na wszystkie dolegliwości ani pigułką tymczasową. Jest to nieustannie podkreślane i obrazowo przedstawiane przez autorkę. Wieloaspektowa współpraca z „ekspertami Schüsslera” jest niestety jeszcze mało akceptowana w środowisku lekarzy, ale podobnie było jeszcze do niedawna z akupunkturą!… Jestem bardzo wdzięczny za tę rokującą na przyszłość współpracę z Margit Müller-Frahling i za możliwość dysponowania w swojej codziennej pracy solami Schüsslera jako alternatywą. Sukcesy mówią przy tym same za siebie.
Jestem pewien, że ta książka zmieni coś w życiu czytelników, gdy ją zgłębią.
Jestem pewien, że ta książka będzie często polecana innym.
Jestem przekonany, że odbiorcy po lekturze tej książki, będą wiedzieli, dlaczego stała się ona dla nich ważna.
Podsumowując: przeczytaj przedmowę!
Jeśli zazwyczaj (tak samo jak ja!) jesteś rozczarowany czytając podobne wstępy – akurat tę książkę warto zacząć czytać od tych słów. Przedmowa ta jest właściwie biograficzną esencją autorki, która pokazuje, jak ważna jest własna obserwacja i doświadczenie w kształtowaniu nowych perspektyw swojego zdrowia. Ta przedmowa ma także dodać odwagi, aby pójść nowymi drogami, jak uczyniła to autorka w imponujący sposób!
Bad Sassendorf sierpień 2005
Christoph Schräder
Specjalista ortopeda
Ta książka została po raz pierwszy wydana w listopadzie 2005. Od tego czasu otrzymałam wiele odzewów i zapytań o nią. Jest to dla mnie wielka radość i zaszczyt, otrzymywać listy od wielu ludzi. Poczułam się przez to w mojej pracy bardzo umocniona. Serdeczne podziękowania kieruję do czytelniczek i czytelników wydawnictwa Lingen, które umożliwia dalszą publikację. W międzyczasie opracowałam dalsze podstawy „biochemii wg dr. Schüsslera” i sporządziłam do tego książkę specjalistyczną. Nowe poglądy i praktyczne doświadczenia doprowadziły do korekty mojego punktu widzenia. W związanym z tym procesie sporu znalazłam nowych towarzyszy drogi i pozostawiłam za sobą stare, zawężające struktury. Moje seminaria i szkolenia odbywają się teraz w ramach założonego przeze mnie Instytutu Biochemii wg dr. Schüsslera.
„Sole Schüsslera? Oznaczają one rozległy i żywy proces!”, powiedział pewien kursant i wszyscy inni uczestnicy zachwyceni bili brawo. Mogę potwierdzić tę wypowiedź. Życzę ci wsparcia w witalności i żywotności oraz i mam nadzieję, że niniejsza książka pobudzi cię do tego.
Przedmowa do wydania 1., Sundern listopad 2007
W drodze
Często w życiu ważną rolę odgrywają szczęśliwe zbiegi okoliczności. Jednym z takich zdarzeń w moim życiu była rada znajomej kosmetyczki interesującej się minerałami dr. Schüsslera. W owym czasie byłam psychicznie i fizycznie wyczerpana. Znajdowałam się w rozpaczliwej sytuacji. Stałam przed skierowaniem do kliniki psychosomatycznej. Co było tego powodem? Cierpiałam na napadowe skurczopodobne bóle. Straszne cierpienia, których nie były w stanie uśmierzyć nawet najsilniejsze leki, występowały niespodziewanie i znów mijały w przeciągu kilku godzin. Żyłam w ciągłym strachu przed nimi. Przeszłam wieloletnią gehennę badań: endoskopię, wziernikowanie jelit etc., za każdym razem bez diagnozy! Próbowałam alternatywnych metod leczenia. Bez efektów. Gdy słyszałam o jakiejś terapii, która skutecznie działała na tę czy inną osobę, pełna nadziei angażowałam się w nią szukając wybawienia. Dlaczego dla innych to leczenie było skuteczne, a dla mnie nie?
W międzyczasie zaczęłam bardzo wątpić w siebie, a w moje życie wkradał się strach, zmieniając się w panikę. Czy ja sama wywoływałem te bóle? Jeśli z punktu widzenia medycznego nie istniały żadne powody i żadna terapia nie skutkowała? Starałam się dać sobie radę na co dzień z dwójką małych dzieci, ale moje siły topniały z każdą chwilą. Wystąpiły dodatkowe dolegliwości, które mnie przerastały i przerażały. Pojawiły się problemy z sercem. W końcu doszłam do wniosku, że moje cierpienia fizyczne miały podłoże psychiczne, ponieważ to właśnie lęki i ataki paniki ograniczały moje możliwości życiowe. Nie chodziłam już na imprezy, gdzie były większe skupiska ludzkie. Już nie jeździłam samochodem dalej niż 20 km od domu. Przestałam też jeździć na nartach, ponieważ bałam się wejść do gondoli. Urlopy, które wymagały lotów, stały się niemożliwe. Moja przestrzeń życiowa coraz bardziej się zacieśniała; nie tylko własna, lecz również mojej rodziny. Z tego powodu robiłam sobie wyrzuty. Bardzo chciałam żyć inaczej i nie mogłam. Ostatnią deską ratunku wydała mi się rada mojego lekarza dotycząca stacjonarnej terapii psychosomatycznej.
Gdy miałam problemy skórne, odwiedzałam regularnie kosmetyczkę, która dobrze znała historię moich cierpień. Dała mi już kilka rad, ponieważ zajmowała się ziołami Hildegardy z Bingen i innymi dziedzinami medycyny naturalnej. Tym razem pokazała mi książkę o minerałach dr. Schüsslera. Przeczytała ją i była przekonana, że muszę zażywać Magnesium phosphoricum. Początkowo wzbraniałam się, ponieważ przez wiele lat zażywałam preparat magnezowy z apteki, a także w homeopatycznej terapii otrzymywałam Magnesium phosphoricum, a mimo to mój stan nie zmienił się. Ale zaciekawiło mnie to i zamówiłam sobie w aptece nr 7 Magnesium phosphoricum dr. Schüsslera. Otrzymałam opakowanie z 80 tabletkami. Nie było przy nim żadnej wskazówki, jak należy je zażywać. Aptekarz był zdania, że i tak nic złego się nie stanie, ponieważ w pojedynczej tabletce prawie nie ma substancji czynnej. Zaczęłam ssać i w ciągu jednego dnia opróżniłam całe opakowanie. Natychmiast zamówiłam 10 nowych, bo już pierwszego dnia odczułam zmianę w sobie. Każdego dnia ssałam teraz od 50 do 80 tabletek Magnesium phosphoricum i stał się cud: bóle zniknęły!
Nowa jakość życia
Odwołałam konsultację w klinice psychosomatycznej i poszukałam literatury o minerałach dr. Schüsslera. Co sprawiły te minerały w moim organizmie? Dlaczego kiedyś tak bardzo cierpiałam? Szukałam odpowiedzi na te pytania. Chciałam zrozumieć, co się ze mną stało. Pierwszym odkryciem, jakiego dokonałam podczas zagłębiania się w świat minerałów, był prosty fakt. Potrzebowałam wszystkich minerałów! Moje fizyczne zasoby do tego stopnia goniły resztkami, że wystąpiły już różnorodne zaburzenia. Rozpoznałam je w opisach obszarów ich funkcjonowania. Zdobyłam 12 minerałów dr. Schüsslera i zaczęłam je systematycznie przyjmować. Teraz, gdy bóle już mnie nie trzymały w niewoli, stałam się ciekawa wiedzy i odważna. Wtedy ukazała się nowa książka: „Podręcznik biochemii wg dr. Schüsslera”, autorstwa T.Feichtingera, S.Niedana, E.Mandla. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jest i była dla mnie wciągająca niczym kryminał, bo ze strony na stronę rozumiałam więcej o związkach i sposobach działania minerałów. W załączniku były podane adresy ze wskazówką dotyczącą seminariów. Nawiązałam kontakt i poprosiłam o więcej informacji.
I znowu szczęśliwy traf i cudowna niespodzianka. Dwa miesiące później w Kassel, w odległości kilku kilometrów od mojego miejsca zamieszkania, miały odbyć się seminaria dla początkujących i zaawansowanych prowadzone przez Thomasa Feichtingera. Natychmiast zgłosiłam chęć uczestnictwa w obydwu. Można właściwie powiedzieć, że los okazał się dla mnie przychylny! Był to początek burzliwego rozwoju i zmian w moim życiu.
Metody działania, które w moim trudnym czasie wypracowałam jako koła ratunkowe, nie pasowały już do przemiany, która u mnie nastąpiła. W wewnętrznym sporze o jakość mojego życia zdecydowałam się na szkolenie w dziedzinie psychologii/psychoterapii, jak również na kurs doradczyni stosowania minerałów obejmujący 7 semestrów u Thomasa Feichtingera w Zell am See. Stopniowo przybywali do mnie krewni i przyjaciele. Każdy z nadzieją na radę. Chciałam umieć pozwolić sobie na udzielanie kompetentnych i odpowiedzialnych informacji. Życie moje i mojej rodziny zmieniło się teraz diametralnie. Im intensywniej zajmowałam się substancjami mineralnymi, w tym większy wpadałam zachwyt nad światem biochemii. Obdarzona wsparciem i zachętą ze strony rodziny podjęłam kolejne szkolenia: szkolenie wykładowców podstawowych seminariów, kurs szkolenia doradczyń i doradców, a nawet szkolenie wykładowców. Wskutek rozmów z wieloma ludźmi na temat ich zdrowia nie tylko poznawałam głębiej działanie substancji mineralnych, ale tworzyłam nowe sposoby leczenia nimi.
Rozwój perspektyw
Uczęszczałam na seminaria z zakresu żywienia, ruchu, psychologii i poznałam wiele nowych dziedzin. W mojej praktyce doradztwa rozwijałam współpracę ze specjalistami medycyny niekonwencjonalnej, lekarkami i lekarzami, z wieloma terapeutkami.
Szczególną współpracę nawiązałam z moją przyjaciółką Gabi, praktykującą jako logopeda i terapeutka metodą Padovan, która wciąż na nowo poszukiwała możliwości poszerzenia swoich kwalifikacji, aby móc lepiej pomagać powierzonym sobie ludziom. W trakcie naszej współpracy powstał dyskusyjny krąg kobiet, pracujących w medycznych, terapeutycznych i związanych z doradztwem zdrowotnym zawodach. Naszym celem była i jest wymiana informacji, nawiązywanie kontaktów, a na zewnątrz bycie informacyjnie i szkoleniowo czynnym. Założony przez nas związek „Kobieca sieć zdrowia HSK” organizuje dziś wykłady i konferencje.
Wynik i perspektywa
Koniec końców minerały dr. Schüsslera dały mi bogactwo życia i jest to dla mnie cudowny dar, móc wspierać innych na ich drodze.
Nieraz na moich kursach jestem pytana, dlaczego braki minerałów są nadal rozpoznawalne na mojej twarzy, a ja odpowiadam: „Żyję!” Dla mnie to cud, że mogę dziś kształtować swoje życie bez ograniczeń i zakłóceń. Radość i ufność zajęły miejsce lęku. To przecież zdumiewające, że w ostatnich latach mogłam zwiększyć swoją witalność, choć równocześnie moje czasowe obciążenia w pracy też wzrosły. Naturalnie nie staję się przy tym młodsza i wszystko, co np. w rozdziałach o odżywianiu, ruchu, psychicznym samopoczuciu zostało napisane, musiałam po prostu przeżyć. Przede mną stoją kolejne zadania. To proces zmiany. Przed laty widziałam pewien rosyjski film. Była w nim scena, w której mężczyzna pyta: „Dlaczego człowiek ma oczy z przodu?” „Aby iść naprzód! Oglądanie się wstecz jest pożyteczne tylko po to, by lepiej móc iść przed siebie”.
Rozwijanie własnych możliwości życiowych jest ciągle trwającym zadaniem, które może nam sprawić wiele radości. Chodzi o przyszłą jakość życia, a przede wszystkim o jakość życia naszych dzieci.
Kilka miesięcy temu moja córka Johanna powiedziała mi coś szczególnego: „Jeśli jeszcze raz przyjdę na świat, chcę żyć tak samo jak teraz”. „Tak piękne jest twoje życie?”, zapytałam. „Tak mamo, tak piękne!”
Drogie czytelniczki i czytelnicy. Chciałabym ci dodać odwagi, by iść nowymi drogami. Minerały dr. Schüsslera mogą być tu wartościowym przyczynkiem, może wręcz pierwszym krokiem. Niniejsza książka ma ci w tym pomóc.
Margit Müller-Frahling
Podziękowania dla
Burkharda, Jaspera, Johanny, Beatrix, Gabi, Evy i Reinharda, którzy przy tworzeniu tej książki zachęcali mnie, wspierali i towarzyszyli oraz dla wielu ludzi, którzy obdarzyli mnie swoim zaufaniem i umożliwili moje doświadczenia!
Żyjemy w epoce wysoce rozwiniętych możliwości medycznych. Dysponujemy różnorodnymi metodami diagnozowania. Dawniej proces poznania w dziedzinie medycyny przebiegał w oparciu o doświadczenie i badania poglądowe. Jak wygląda człowiek, jak pachną jego wydzieliny? Aby uzyskać wyniki badań naukowych, uzdrowiciele i lekarze musieli intensywnie zajmować się chorym. Nowoczesne urządzenia dostarczają pomiarów i danych, pozwalających na uzyskanie wyników o charakterze naukowym. Niestety, różne nowe metody oraz możliwości diagnozowania i leczenia często nie są związane ze sobą. Osobisty kontakt pacjenta z lekarzem zanika tak, że w klasycznej medycynie często aparatura i wynik badania stoją pomiędzy lekarzem a chorym. Pacjenci publicznych ośrodków zdrowia czują się „odprawiani z kwitkiem”, ponieważ nie są traktowani indywidualnie.
Także nowoczesna medycyna ma swoje granice.
Mimo iż medycyna dysponuje współcześnie najnowocześniejszymi możliwościami działania, wzrasta liczba przypadków chorób przewlekłych, takich jak np. choroby reumatyczne oraz nowe jednostki chorobowe w rodzaju „chronicznego syndromu zmęczenia”. Jednocześnie wielu pacjentów zażywających leki najnowszej generacji nie odczuwa trwałej poprawy stanu zdrowia.
Dlatego coraz więcej ludzi podejmuje indywidualne poszukiwania sposobów wzmocnienia swojej witalności.
Równocześnie wzrost kosztów niezbędnych do prowadzenia badań nad nowymi rozwiązaniami w systemie zdrowotnym ogranicza ich powstawanie. Także względy ekonomiczne zmuszają więc do dyskusji o służbie zdrowia. Nie stać nas już na wydumane i próżne próby naprawy sytuacji!
Chorzy są zmuszeni w coraz większym stopniu finansować proces leczenia, wobec czego zadają sobie nieuniknione pytanie: „Na co wydaję moje pieniądze?” W związku z tym rośnie również atrakcyjność alternatywnych metod leczenia. Szczególnie substancje mineralne doktora Schüsslera zyskują w ostatnich latach powszechne zainteresowanie. Doskonale służą profilaktyce zdrowotnej i wspierają powrót do zdrowia. To przejrzysta metoda leczenia bez skutków ubocznych.
Sama mam konstruktywnie krytyczny stosunek do medycyny. Doświadczyłam na sobie i członkach najbliższej rodziny, że nowoczesne możliwości medyczne mogą uratować życie i odczuwam z tego powodu ogromną wdzięczność. W mojej codziennej praktyce i na moich seminariach mam kontakt z lekarkami i lekarzami, którzy urzeczywistniają całościowe wymogi w swojej pracy – często kosztem dużego wysiłku, osobistego wkładu, a także finansowych ograniczeń. Sama zawsze zadaję sobie pytanie: „Co mogę zrobić?” i jestem gotowa przyjąć za siebie całkowitą odpowiedzialność. W mojej poradni poznaję ludzi, którzy kiedyś scedowali odpowiedzialność za swoje uzdrowienie na lekarkę czy lekarza i teraz muszą na nowo przekonać się, że mogą mieć na nie wpływ. To, czego potrzebujesz do witalnego życia, jest w tobie samym. Czasem potrzeba wskazówek albo „wspomagaczy”, aby móc znowu energicznie kroczyć własną drogą. Pierwszym krokiem może być lepsze zrozumienie siebie i własnego ciała. Dlaczego swędzi mnie skóra? Dlaczego zawsze mam zimne stopy? Nie musisz podejmować studiów medycznych. Zgłębianie wiedzy i diagnostykę powinniśmy pozostawić tym, którzy poświęcili wiele lat i starań studiom medycznym. Zajmijmy się jednak naszymi niepokojącymi codziennymi dolegliwościami. Świadomość tego, skąd się biorą różne odczucia natury fizycznej i umiejętność samodzielnego radzenia sobie w drobnych problemach zdrowotnych, rodzi poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do własnego ciała, a ostatecznie do nas samych.
Moim celem jest wesprzeć cię za pośrednictwem tej książki, abyś w codziennym życiu wzmacniał swoje zdrowie. Ma to być przyczynek do twojej troski o zdrowie. Wobec poważniejszych dolegliwości i chorób konieczna jest fachowa pomoc!
Do kwestii zdrowia należy podchodzić jak do urządzeń elektrycznych: potrafię samodzielnie wymienić żarówkę, ale potrzebuję fachowego wsparcia, aby zainstalować lampę. Ktoś może zainstalować lampę, ale nie zbuduje układów przełączających ani nie zainstaluje przewodów. Tym zajmują się fachowcy, elektrycy. Wykorzystaj posiadaną wiedzę, a gdy jej zabraknie, sięgnij po wiedzę fachową. W gruncie rzeczy potrzebny jest nam przede wszystkim zdrowy rozsądek i troskliwość o siebie.
O korzystaniu z książki
Ponieważ zadaniem tej książki jest przybliżyć ci sposoby stosowania minerałów doktora Schüsslera, w części I i II znajdziesz pytania ułatwiające zrozumienie.
Na początek przeniosę cię w świat biochemii:
• Jakim sposobem dr Schüssler odnalazł minerały?
• Czym jest biochemia?
• Do czego są nam potrzebne minerały? Jakie są ich cechy w odróżnieniu od minerałów będących materiałami budulcowymi i wzmacniającymi?
• Na czym polega analiza twarzy ludzkiej?
• Czym są zbiorniki minerałów?
• Co jest podstawą holistycznej troski o zdrowie?
W II części książki przedstawię ci 12 minerałów dr. Schüsslera:
• Jaką funkcję pełnią minerały w organizmie?
• Jak rozpoznam, czego potrzebuję?
• Co wspiera osłonę mojego zapotrzebowania?
• Jakie są wskaźniki pokrycia zapotrzebowania?
• Jak należy zażywać minerały?
• Jak należy stosować minerały zewnętrznie?
• Jakie reakcje mogą wystąpić po zażyciu minerałów?
Trzecia część została pomyślana jako dodatkowy rejestr do praktycznego zastosowania. Znajdziesz tam zalecenia stosowania minerałów.
Dr Schüssler i rozwój biochemii
Opracowanie metody leczenia dr. Schüsslera jest jego wybitnym osiągnięciem. Zapewniła ona tysiącom ludzi dobre samopoczucie albo wręcz przywróciła zdrowie.
Wilhelm Heinrich Schüssler urodził się 21 sierpnia 1821 w Zwischenahn w Wielkim Księstwie Oldenburga. Był to czas, w którym nauki przyrodnicze i medycyna przeżywały okres wielkiego rozkwitu. Tworzono podwaliny dla medycyny jako dyscypliny naukowej, która ewoluowała ze statusu poglądu przyrodniczo-filozoficznego.
Co więcej, medycyna opierała się w coraz większym stopniu na wynikach badań naukowych, uzyskiwanych poprzez obserwację, pomiary, porównania i eksperymenty, a więc drogą doświadczenia. We wcześniejszej perspektywie przyrodniczo-filozoficznej podstawą były zewnętrzne, spekulatywne wyniki badań naukowych.
Do najważniejszych badaczy tego okresu należeli m.in.: Louis Pasteur, Robert Koch, Rudolf Virchow oraz Samuel Hahnemann, twórca homeopatii.
Schüssler dorastał w ubogiej rodzinie. Nie miał możliwości podjęcia studiów uniwersyteckich. Głównie ze względu na ich wysoki koszt. Podobno pracował jako nauczyciel języka, by zdobyć pieniądze na utrzymanie. Studia medyczne mógł podjąć dopiero w wieku 30 lat. Pierwszy rok studiował w Paryżu, gdzie wydział medycyny miał szczególnie dobrą opinię. Kolejne lata spędził w Berlinie, w Giesen, gdzie uzyskał tytuł doktora medycyny, i w Pradze, w której medycyna homeopatyczna stała na bardzo wysokim poziomie.
W tym czasie nauczali Justus von Liebig i Rudolf Virchow. Ich badania miały decydujący wpływ na dalsze prace Schüsslera.
W 1858 r. otworzył on w Oldenburgu swoją przychodnię jako lekarz homeopata i tam przedstawiał homeopatyczne metody leczenia w postaci wykładów i praktyki zgodnej z duchem Hahnemanna.
Rozważał problemy homeopatyczne i medyczne.
Jego celem było zbudowanie prostej i przejrzystej metody leczenia.
Homeopatia była i jest bardzo kompleksową i wymagającą metodą leczenia. Dziś znamy 1.500 środków homeopatycznych. Schüssler wychodził z założenia, że musi istnieć jakiś łatwiejszy sposób udzielania pomocy choremu powracającemu do zdrowia. W ciągu pierwszych 14 lat praktyki wykorzystywał posiadaną homeopatyczną wiedzę, by w połączeniu z doświadczeniem i aktualnymi badaniami rozwijać swoją biochemiczną metodę leczenia.
Podstawy biochemii
Studium prac niderlandzkiego profesora Jacoba Moleschotta, szczególnie jego napisanego w 1852 r. dzieła „Kreislauf des Lebens” [„Układ krążeniowy życia”], oraz czwartego wydania „Zellular-Pathologie” [„Patologii komórkowej”] Rudolfa Virchowa pomogły Schüsslerowi w poszukiwaniach nowych specyficznych środków w jego metodzie.
Wynalazek mikroskopu umożliwił nowy wgląd w ludzki organizm, szczególnie w jego najmniejszą jednostkę: komórkę. Dotychczas lekarze pojmowali chorobę jako zaburzenie całego ciała – płynów ustrojowych. Nazywano to wtedy „mieszaniem i rozpadem soków”. Podwaliny pod nowoczesną wiedzę lekarską w 1858 roku stworzył profesor Rudolf Virchow swoją „Nauką o komórce”.
Kluczowym jego założeniem było stwierdzenie: „Istotą choroby jest zmieniona patogenicznie komórka”.
W tym czasie pojawiły się również wyniki badań naukowych Moleschotta; choroba komórki przejawia się jako skutek niedoboru soli nieorganicznych.
Schüssler wyciągnął następujące wnioski z nauk Moleschotta i Virchowa:
„Zdrowie komórki i tym samym całego ciała jest zależne od stałego uzupełniania zasobów”.
Te zdania są także dziś fundamentem nowoczesnej biochemii. Dawki substancji mineralnych muszą być odpowiednio odmierzane, by straty w komórkach się wyrównywały.
► Co to są minerały nieorganiczne?
Materiał zawarty w naszych organizmach możemy podzielić na organiczny i nieorganiczny. Substancje organiczne to np. węglowodany, tłuszcze, białka, witaminy. Zawierają węgiel. Substancje organiczne spalają się, te drugie nie, i dzięki temu możemy dostrzec ich niedobory. Organizm nie może sam produkować minerałów. Muszą mu być one dostarczane.
Schüssler wykorzystał dostępne wyniki badań naukowych oraz własne doświadczenie wyniesione z praktyki lekarskiej, aby przyporządkować określonym minerałom konkretne funkcje w organizmie. Podawał je swoim pacjentom i sprawdzał, czy skutecznie działają. W ten sposób z powodzeniem leczył chorych na dyfteryt, podczas gdy jego koledzy byli bezsilni wobec tak ciężkich chorób.
► Czym są sole?
Poprzez połączenie praktyki i teorii Schüssler znalazł 12 następujących związków minerałowych, warunkujących przebieg wszystkich istotnych funkcji w organizmie:
Nr 1 Calcium fluoratum
Nr 2 Calcium phosphoricum
Nr 3 Ferrum phosphoricum
Nr 4 Kalium chloratum
Nr 5 Kalium phosphoricum
Nr 6 Kalium sulfuricum
Nr 7 Magnesium phosphoricum
Nr 8 Natrium chloratum
Nr 9 Natrium phosphoricum
Nr 10 Natrium sulfuricum
Nr 11 Silicea
Nr 12 Calcium sulfuricum
Minerały w stanie skupionym nie występują nigdy w naszym ciele pojedynczo, np. jako Kalium czy Natrium, lecz zawsze w postaci związku opartym na zasadzie opozycyjnie naładowanych jonów. Tak jak to jest w każdym atomie, obok dodatnich protonów istnieją ujemne elektrony. Pozytywnie naładowany jon sodowy występuje zawsze w towarzystwie innego naładowanego odmiennie. Taka sytuacja dotyczy chlorków(Chlorid), fosforanów (Phosphat), siarczanów (Sulfat). W organizmie można zatem znaleźć następujące konfiguracje: sodowo-chlorowe (Natrium-Chlorid), sodowo-fosforowe (Natrium-Phosphat), sodowo-siarkowe (Natrium-Sulfat). Takie połączenia minerałów nazywamy solami. W wodzie sole te rozpadają się na dodatnio i ujemnie naładowane cząsteczki. Dlatego związki te określamy także często mianem elektrolitów. Sól kuchenna (NaCl) na przykład rozpada się na dodatni jon sodu (Natrium) (Na’) i ujemny chloru (Chlorid) (Cl). Wszystkie procesy zmian na poziomie komórkowym, np. równowaga kwasowa i regeneracja komórki, uzależnione są od występowania niezbędnych soli, a więc koniecznych połączeń substancji mineralnych. Poprzez ruch odmiennie naładowanych jonów powstaje pole wibracji, decydujące o przebiegu wszystkich procesów organizmu. Schüssler, który wyprzedzał swoją epokę, mówił o „molekularnych zakłóceniach ruchu”. Odpowiednie dawki jego minerałów potrafiły tę sytuację stabilizować.
Wskazówka: Inne metody leczenia, np. akupunktura, są wskazane ze względu na ich oddziaływanie na komórki i otaczający je płyn międzykomórkowy. Skuteczność takiego leczenia może zostać wzmocniona przez przyjmowanie substancji mineralnych dr. Schüsslera.
► Skrócona terapia
W 1874 roku po raz pierwszy pojawił się tekst o znaczeniu fundamentalnym dla teorii doktora Schüsslera, „Eine abgekürzte Therapie, gegründet auf Histologie und Cellular-Pathologie” [„Skrócona terapia na podstawie histologii i patologii komórkowej”]. Przedstawił on w nim wyniki swoich badań i opisał funkcje obszarów stosowania soli mineralnych. Ten zeszycik o grubości 16 stron traktował też o historii medycyny i w czasach Schüsslera osiągnął 25 nakładów w poszerzonej formie. Jego publikacja w 1874 roku wywołała gwałtowne spory Schüsslera z przedstawicielami kręgów homeopatycznych, którzy (co wydaje się zrozumiałe) poczuli się sprowokowani stwierdzeniem, iż odtąd wystarczy jedynie 12 substancji, by leczyć ludzi.
Zwolennicy Schüsslera, których w Oldenburgu miał wielu, już w 1885 r. założyli pierwsze Towarzystwo Biochemiczne. Kolejne powstające stowarzyszenia i koła zostały później wcielone do Niemieckiego Związku Biochemii. Dr Schüssler nadal niestrudzenie podążał swoją drogą – ku szczęściu i dobrodziejstwu pacjenta. Na krótko przed swoją śmiercią 30 marca 1898 roku był czynny jako lekarz. Metodę, którą opracował, nazwał „biochemią”.
► Znaczenie słowa „biochemia”
„Bios” oznacza po łacinie „życie”, a „chemia” – naukę o żywiołach. Wg Kurta Hickethiera (twórcy diagnozowania na podstawie analizy twarzy 1891-1958) biochemia oznacza „naukę o składzie materiałowym istot żywych, ich przemianach oraz uzupełnieniach metabolicznych koniecznych do życia. Krótko mówiąc – nauką o minerałach”.
Ta wypowiedź opiera się na fakcie powszechnego udziału minerałów w organizmach żywych. Są nieodzowne dla życia i wspierają nasz metabolizm. Stymulują również przewodzenie impulsów nerwowych, skurcze mięśni. Są częścią składową substancji organicznych takich jak enzymy, hemoglobina i bogaty w energię ATP (Adenozynotrójfosforan).
► Biochemia jako naturalna metoda leczenia
Schüssler odkrył jako pierwszy konieczność wystarczającego, a przede wszystkim właściwego dostarczania minerałów do ludzkiego organizmu, propagował wiedzę o tym i przewidział jej znaczenie dla przyszłości ludzkości.
Biochemia jest metodą leczenia, która opiera się na fenomenie będącym podstawą wszelkiego życia: na pojedynczej komórce. Biochemiczna metoda leczenia zasadza się na procesach fizjologiczno-chemicznych, które się w niej dokonują.
Schüssler sformułował następującą wypowiedź: „Przez moją metodę leczenia zakłócenia, które powstały w ruchu molekuł materii nieorganicznej, są wyrównywane bezpośrednio przy pomocy homogenicznych substancji(…)” (Schüssler, Eine abgekürzte Therapie, przedmowa, 1898).
Mamy tu więc do czynienia z materiałami, jakie występują w naszym ciele. Dlatego są one właśnie określane jako homogeniczne (jednorodne). Jeśli organizm posiada wystarczająco dużo minerałów do dyspozycji, siły witalne człowieka bezpośrednio się wzmocnią, a choroba nie znajdzie pożywki.
W biochemicznej metodzie leczenia chodzi o wyrównywanie poziomu minerałów w komórkach. Tylko w taki sposób możemy usunąć przyczyny zaburzeń zdrowotnych. Schüssler sformułował to następująco: „Biochemia osiąga swój cel uzupełniając deficyt”.
► Prawo minimum
Justus von Liebing, współczesny Schüsslerowi, ustanowił tzw. „prawo minimum”. Był znaczącym naukowcem, który rozbudował nowoczesną agrochemię. W swoich badaniach dotyczących wzrostu roślin stwierdził, że wzrastanie rośliny jest zawsze uzależnione od elementu, którego jest najmniej. Jeśli ten skladnik będzie odpowiednio nawożony, roślina zacznie się rozwijać. Odwrotnie – jeśli dostarczymy jej do dyspozycji wszystkie minerały oprócz tego jednego brakującego, pozostanie mizerna. Bardzo obrazowo da się to unaoczynić na modelu beczki na wodę, który przedstawił Kurt Hickethier.
Chodzi o beczkę, która straciła górne fragmenty swoich niektórych klepek na skutek różnych czynników zewnętrznych. Wiadomo, że wysokość poziomu wody zawsze będzie się dostosowywać do najkrótszej klepki. Jeśli naprawimy klepkę „d” tak, że będzie sięgać do krawędzi, poziom wody wciąż specjalnie się nie podniesie, gdyż woda podejdzie pod krawędź klepki „e”. Jeśli jednak wszystkie klepki zostaną równocześnie uzupełnione, wtedy poziom wody się podniesie. To, co jest w tym przykładzie wodą, porównajmy teraz do naszego zdrowia. Pojedyncze ścianki beczki przedstawiają wymagane substancje odżywcze (Hickethier, Kurt, Podręcznik biochemii, str. 15).
Zasadę wzrostu wg Justusa von Liebig można odnieść do ludzi. Jeśli brakuje jednego minerału, człowiek nie może rozwinąć swojej pełnej witalności. Im silniejsze jest zapotrzebowanie na minerał, tym ważniejsze jest podawanie go w wystarczającej ilości w odpowiednio wysokiej dawce. Jeśli brakuje wielu minerałów, muszą być one podawane równocześnie w wyważonym stosunku wg zapotrzebowania.
Na tej podstawie można opracować metodę stosowania:
1. Im zdrowszy jest człowiek, tym więcej różnych minerałów może być przyjmowanych w równomiernie niskiej dawce.
2. Im większy jest deficyt minerałów, im bardziej chory i obciążony jest człowiek, tym ważniejszy jest dobór określonych minerałów. Co za tym idzie – wysokie uzupełnienie.
3. W ostrzejszych stanach pojawia się zwiększone zapotrzebowanie na określony jeden lub dwa minerały. Dotychczasowy sposób zażywania musi wtedy zostać zawieszony. Należy skupić się na tym, co w danym momencie jest najważniejsze.
► Jak substancje mineralne docierają do komórki?
Schüssler wiedział, że stabilna zawartość soli mineralnych w komórce warunkuje zdrowie człowieka. Pojedyncza komórka jest niewyobrażalnie mała.100.000 takich jednostek nie potrzebuje więcej przestrzeni niż obszar główki od szpilki. Ludzkie ciało składa się z ok. 60 bilionów komórek.
Schüssler jako doświadczony homeopata znał sposoby rozrzedzania. Przez procesy rozcieńczania i tarcia molekuły soli mineralnych zostają rozbite na drobne części. To roztarcie stwarza możliwość przyswajania ich przez skórę. Ma to tę zaletę, że nie muszą one być zawsze przyjmowane doustnie. Agresywny kwas żołądkowy może osłabić przyswajanie albo je wręcz uniemożliwić. Kolejną zaletą rozcieńczania jest niemożność przedawkowania! Schüssler posiadał wiedzę na temat możliwych szkód wynikających ze zbyt wysoko skoncentrowanego dostarczenia minerałów i sformułował następującą zasadę: „Aby uchronić się od szkody i aby środki były łatwe do przyjęcia, muszą być rozrzedzone”.
Nieprzetworzone minerały mogą być szkodliwe w zbyt wysokiej dawce. Nadmierne dostarczenie wapnia może prowadzić do kamicy nerkowej. Zbyt wiele żelaza może uszkodzić serce, wątrobę i trzustkę. Nadmiar cynku zakłóca wymianę miedzi i przez to hamuje wykorzystanie żelaza w organizmie. Zwiększone dostarczenie sodu (np. przez sól kuchenną) wypiera Kalium i może obciążać gospodarkę wodną oraz ciśnienie.
Tak więc minerały dr. Schüsslera powinny być dostarczane w formie rozrzedzonej. Wtedy nie powodują żadnych negatywnych reakcji! W minerałach Schüsslera są związane ze sobą zawsze zasadowe i kwaśne elementy (np. Natrium phosphoricum, Natrium – zasada, fosfor – kwas). Organizm nie musi tworzyć tych kombinacji z pojedynczych elementów. Może tak dostarczone molekuły mineralne przejąć bezpośrednio do swojej „eksploatacji”.
► Minerały jako materiały budulcowe i energetyczne
Minerały w naszym ciele pełnią funkcję materiałów budulcowych i energetycznych. Inaczej mówiąc, posiadają funkcję motoryczną. Wyobraź sobie plac budowy: cegły są naszym materiałem budowlanym, który bezużytecznie leży. Brakuje robotników i paliwa do urządzeń. Dopiero gdy robotnicy połączą materiały budowlane ze sobą używając określonych maszyn, powstaje budowla. Minerały są warunkiem aktywności ciała i wymiany materiałów. Schüssler mówił o minerałach: „Są materiałem budulcowym przez swoją masę, środkiem funkcjonalnym przez swoją jakość”.
Potrzebujemy np. wapnia jako materiału budulcowego dla ukształtowania zębów i kości. Powinniśmy dostarczać organizmowi określonych materiałów przy pomocy zrównoważonego sposobu odżywiania. Gdy z powodu niewłaściwej diety cierpimy na brak substancji, które są niezbędnym budulcem w naszym organizmie, możemy uzupełnić ten brak minerałami dr. Schüsslera. W roztworze D6 jeden gram substancji czynnej przypada na jedną tonę tabletek mineralnych, w roztworze D12 milion ton laktozy na jeden gram substancji czynnej.
Możemy jednak stworzyć lepsze warunki, by móc wspomagać składniki budulcowe minerałami dr. Schüsslera.
W młodym wieku wielu ludzi usiłuje pokryć swoje zaopatrzenie w mineralne składniki za pomocą napojów elektrolitowych i podobnych preparatów. By móc sterować tymi składnikami budulcowymi w ciele, potrzebujemy nieodzownych materiałów funkcjonalnych albo inaczej mówiąc, materiałów wzmacniających.
Działanie na przykładach:
Jeśli przyjmujesz (lub musicie przyjmować) np. preparat magnezowy, wapniowy albo żelazowy, powinieneś wspierać przyjmowanie go odpowiednimi minerałami dr. Schüsslera. Tylko w wyjątkowych przypadkach przyjmowanie minerałów dr. Schüsslera można uzupełniać nieprzetworzonymi preparatami mineralnymi.
1. Mój bratanek miał silny niedobór żelaza, którego poziom, pomimo trwającego miesiącami przyjmowania preparatów z jego zawartością, nie podnosił się trwale. Dopiero po przyjęciu dodatkowo nr 3 Ferrum phosphoricum w 20 dziennych porcjach, podniosła się zawartość żelaza we krwi. Przede wszystkim przezwyciężył w końcu swoje zmęczenie. Dłuższe przyjmowanie minerału nr 3 doprowadziło do stanu, w którym nie były potrzebne już żadne kolejne preparaty żelazowe, zwłaszcza że obciążały one bardzo jego żołądek. Jeśli przy badaniu krwi zostanie stwierdzony niedobór żelaza, musi być przyjmowany preparat z jego zawartością. Po wielokrotnym zażywaniu następuje poprawa ciśnienia krwi. Po odstawieniu preparatu zawartość ponownie opada i wtedy okazuje się, że organizm nie posiada zdolności „utrzymania” żelaza na stałym poziomie. Dopiero gdy dodatkowo jest przyjmowany materiał wzmacniający nr 3 Ferrum phosphoricum, organizm jest w stanie odbudować swoją zdolność regulacji.
2. Prawdopodobnie nieraz w swoim życiu jadłeś przesoloną potrawę. Po przyjęciu nadmiernej ilości soli wzrasta uczucie pragnienia. Twój organizm potrzebuje wtedy większej ilości wody dla obniżenia stężenia soli. W tej sytuacji mógłbyś też - zamiast pić - zażyć minerał nr 8 Natrium chloratum. Pragnienie znika! Przyjmując ten minerał możesz kontrolować ilość soli w organizmie.
3. Przy niedoborze wapnia organizm sam nie jest już w stanie prawidłowo czuwać nad materiałem budulcowym Calcium. Wapń zaczyna odkładać się w kościach, tworzą się kamienie żółciowe i nerkowe. Miałam kiedyś pod opieką ośmioletniego chłopca, który od 5. roku życia chorował na kamicę nerkową. Namiętnie pił mleko i matka zwracała szczególną uwagę na dietę bogatą w wapń ze względu na zęby. Wykazywał ogromne zapotrzebowanie na minerał nr 2 Calcium phosphoricum. Po tym, jak został zaopatrzony w minerały dr. Schüsslera i przestawił się na inną dietę, jego dolegliwości zniknęły. Po pół roku nie można już było stwierdzić żadnych kamieni i tak jest od trzech lat aż do dziś.
Niedobór materiałów wzmacniających w obrębie komórki prowadzi do niedoboru materiałów budulcowych poza nią. System materiałów wzmacniających wspieramy minerałami dr. Schüsslera, a gospodarkę materiałów budulcowych zdrowym odżywianiem.
Różne interpretacje nauki Schüsslera
Różne podejścia i różne praktyczne zalecenia rozpowszechniły się dzięki renesansowi biochemicznej metody leczenia. Na wykładach i seminariach często podchodzą do mnie ludzie i pokazują mi czasopismo lub książkę z innym niż zalecany przeze mnie sposobem dawkowania lub wskazówkami. Źródło tych różnic leży w historii powstawania biochemicznej metody leczenia. Fakt, że korzystamy z zasady homeopatycznej potencji, prowadzi do różnych interpretacji nauki Schüsslera. Sam Schüssler mówi o tym tak: „Zasada, według której jest dobierany środek, precyzuje jego użycie. Efekt jest zawsze taki sam”. W tym właśnie tkwi istota sprawy.
Schüssler był przekonany, że jego nauka będzie się rozwijać. Od jego śmierci minął ponad wiek. Żyjemy dziś w innych warunkach, mamy do dyspozycji inne środki badawcze. Współczesna biochemia musi bez przerwy konfrontować się i weryfikować empirycznie.
Moje zalecenia bazują na studium biochemicznej literatury, latach kształcenia i setkach doświadczeń, które mogłam sama wykonać, albo na sprawozdaniach z doświadczeń innych seminarzystów.
Analiza twarzy
Rozpoznanie na twarzy ewentualnego zapotrzebowania na minerały wydaje się wielu ludziom bardzo tajemnicze, prawie niesamowite. Otrzymuję często pytania: „Co też Pani u mnie widzi?” Wyjaśniam wtedy, że w efekcie wielu eksperymentów na przestrzeni dziesiątek lat ustalono, które punkty na twarzy odzwierciedlają określone zapotrzebowanie na minerał dr. Schüsslera.
► Na jakiej bazie rozwinęła się analiza twarzy?
Schüssler bardzo dokładnie obserwował ludzi, których jako lekarz kurował minerałami. Jego uwagę przykuł fakt, że na twarzach występowały znaki przy niedoborze danego minerału (np. twarz solna) – po zastosowaniu określonych soli twarz zmieniała się. Zwrócił również uwagę na to, że przez studium twarzy można rozpoznać ukryte choroby. Jego apel rozwoju „diagnozy twarzy”, został podjęty przez Kurta Hickethiera(1891-1958), który ciężko chorował (choroba Bechterewa). Uwolnił się od swoich dolegliwości dzięki minerałom dr. Schüsslera. Odtąd sam zajmował się nie tylko opisaną metodą, lecz także innymi formami terapii. W swojej wieloletniej praktyce, dzięki zdumiewającej zdolności obserwacji, dopasował znaki na twarzy do 11 związków minerałowych.
Szczególne możliwości diagnozowania twarzy postrzegał w umiejętności diagnozowania dolegliwości. Nauka Schüsslera poszerzyła się także o profilaktykę zdrowotną, szczególnie w pediatrii. „Powinniśmy dążyć nie tylko do leczenia i usuwania skutków chorób, ale przede wszystkim walczyć o profilaktykę w trosce o ludzkie życie”. (Kurt Hickethier).
Akcentował potrzebę diagnostyki twarzy dla „nieograniczonych ilości badań pediatrycznych”, by zapobiegać ewentualnym cierpieniom i zaburzeniom. Dziś wezwanie Hickethiera: „Odczytuj z twarzy, co ci i twoim bliskim dolega!” jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek.
► Drogowskaz do przydatnego minerału
Analiza twarzy jest wspaniałym sposobem rozpoznania prawidłowego zapotrzebowania na minerały. Zwracamy uwagę na przebarwienia, gładkość, fałdy skórne i inne zmiany na niej występujące. Dla każdego minerału istnieje znak. Na długo przed pojawieniem się choroby można zaobserwować oznaki niedoboru określonych substancji w oparciu o znaki analityczne. Dlatego analiza twarzy jest idealnym wprowadzeniem do profilaktyki zdrowotnej!
Celowo unikam słowa „diagnoza”, bo z tym słowem jest związana ogólna wypowiedź na temat stanu i zaburzeń organów. Jeśli twarz pokazuje na przykład zapotrzebowanie na minerał nr 6 Kalium sulfuricum, nie można jednoznacznie określić, czy trzustka, w której skład on wchodzi, jest uszkodzona.
Twarz wyraża samopoczucie człowieka. Skóra twarzy jako najwrażliwszy obszar ciała jest najbardziej ukrwiona. Jest wystawiona na wszystkie zewnętrzne warunki jak np. deszcz, słońce, wiatr. Daje wskazówki dotyczące wewnętrznego stanu człowieka.
Wszyscy zwracamy uwagę na twarz. Z pewnością już kiedyś przeżyłeś spotkanie z jakimś człowiekiem i pomyślałeś przy tym: on wygląda staro. Co widziałeś? Może skóra była zwiędła i pomarszczona. W każdym razie spostrzegłeś, że stan twarzy i jej skóry nie odpowiadał rzeczywistemu wiekowi tej osoby. Nie wiedziałeś tylko, dlaczego tak jest i czego brakuje. Analiza twarzy daje Ci możliwość odpowiedzi na to pytanie.
W zasadzie każdy może nauczyć się analizować twarz, tak jak każdy może nauczyć się czytać i pisać. Nie każdy staje się molem książkowym, nie każdy staje się pisarzem. Możesz sobie przyswoić podstawową wiedzę, która będzie Ci przydatna w codziennym użytku. Jeśli oczekujesz szczegółowej analizy twarzy i dawkowania albo masz specyficzne problemy, możesz udać się do kompetentnej i doświadczonej doradczyni bądź doradcy. Przy poszczególnych minerałach istnieją odniesienia do znaków analizy twarzy. Popatrz na nią nowymi oczyma!
Zasoby minerałów
Dlaczego wprowadzenie minerałów do opieki zdrowotnej jest tak ważne? Odpowiedź znajdziemy w mądrej hierarchii cudownej konstytucji ciała: gdy powstaje zapotrzebowanie na minerały, powinno być ono pokryte z już istniejących zasobów. Zaopatrzenie w nie nastąpiło już w momencie naszych narodzin. Jeżeli matka miała deficyty albo opieka w czasie ciąży była niewłaściwa, dochodzi wtedy do sytuacji, w której niemowlęta przychodzą na świat ze znacznymi niedoborami minerałów. Człowiek od momentu narodzin zużywa minerały w trakcie wszechstronnego rozwoju fizycznego i psychicznego. Pokrycie zapotrzebowania na nie może nastąpić choćby tylko dzięki dobremu odżywianiu i uregulowanemu trybowi życia. Jeżeli magazyny minerałów nie są wystarczająco uzupełniane, następują dwie konsekwencje:
1. Zahamowanie działań w celu dalszego zabezpieczenia ważnych dziedzin życia. Dochodzi wtedy do zaburzeń. Nie muszą one, w zależności od minerału, oznaczać żadnych szczególnych skutków i bywają dostrzegane jako „problem kosmetyczny ”. Paznokcie łamią się, włosy stają się rzadsze, a w stawach strzyka.
2. Organizm redukuje minerały ze swoich długotrwałych magazynów, aby pokryć bieżące zapotrzebowanie. Dochodzi do ubytków tkanki albo kości, do zaburzeń w działaniu organów.
Przykład: Jako dziecko miałam niepohamowany apetyt na czekoladę. Odkładałam każdy grosz, by móc kupić sobie upragnioną tabliczkę. Źle zasypiałam i rano nie mogłam się obudzić. Oznaki niedoboru nr 7 Magnesium phosphoricum! Dorośli podziwiali rumieńce zdrowia na moich policzkach. Nie wiedzieli, że ich karmazynowa czerwień wskazywała zapotrzebowanie na nr 7 Magnesium phosphoricum.
Jako młoda kobieta cierpiałam bardzo na skurcze menstruacyjne, które byłam zdolna przetrwać tylko dzięki przyjmowaniu środków przeciwbólowych. Skurcze wzrastały i w wieku 28 lat zrobiono mi pierwszą endoskopię jamy brzusznej – bez efektu. Nie postawiono diagnozy.
Urodziłam dwoje dzieci i przy obu porodach macica po urodzeniu nie kurczyła się wystarczająco. Za każdym razem istniało poważne zagrożenie życia. Przy pierwszym porodzie przyczynę tego widziano w opadnięciu łożyska. Przy drugim lekarze mówili o „defekcie genetycznym” i odradzali mi dalsze ciąże.
Dziś wiem, że macica dla swoich skurczów potrzebuje Magnesium phosphoricum. Dostałam też środki na bóle porodowe, gdyż u mnie nie były wystarczająco silne i oczywiście moje ciało było bardzo mocno przeciążone. Z punktu widzenia biochemii dr. Schüsslera był to ogromny niedobór Magnesium phosphoricum!
W konsekwencji bóle nasiliły się do tego stopnia, że środki przeciwbólowe, a nawet morfina, nie przynosiły ulgi.
Nastąpiły kolejne badania, znowu USG i znowu endoskopia, jednak nikt nie odkrył przyczyny mojego stanu.
Biochemia wyjaśnia, że przy ogromnym zapotrzebowaniu na Magnesium phosphoricum mimowolne mięśnie (np. jelita, macica) kurczą się i ten miejscowy skurcz jest w zrozumiały sposób niewidoczny podczas badań. Jednak to on wywoływał moje bóle.
W międzyczasie miałam problemy z sercem (serce także potrzebuje Magnesium phosphoricum!). Diagnoza lekarska była następująca: serce jest za duże i zastawka się nie domyka. Przy dalszych dolegliwościach powinnam była być skierowana do kliniki specjalistycznej.
Moje zasoby Magnesium phosphoricum były teraz do tego stopnia wyczerpane, że organizm nie był już w stanie wystarczająco regenerować centralnych funkcji życiowych.
W tym momencie mojego życia odkryłam minerały dr. Schüsslera. Dzień po dniu mój stan się poprawiał i do dziś dnia nie doświadczyłam żadnych podobnych dolegliwości. Już nie miałam więcej problemów z sercem. Wiele poszczególnych trudności wyjaśniło się w związku z biochemią.
Mogłam z czasem wycofać wybraną przeze mnie wysoką dawkę i wspierać wypełnianie moich zasobów Magnesium phosphoricum przez zmieniony tryb życia i odżywianie.
Ważne: Jeśli przy pojedynczym minerale stwierdza się poważny niedobór, musi on być uzupełniany pojedynczo w wysokiej dawce.
W trakcie pisania tej książki wykorzystuję między innymi bardzo dużo minerału Nr 5 Kalium phosphoricum, którego potrzebuje nasza kora mózgowa i nasza gospodarka energetyczna. Jeśli zapotrzebowanie nie zostanie wystarczająco pokryte, na skórze twarzy, przede wszystkim na podbródku, pojawia się szarawy odcień. Kto opanuje analizę twarzy, może już teraz przyjmować minerał i napełniać zasoby materiałów wzmacniających.
Jeśli minerał nie występuje w wystarczająco potrzebnej ilości, organizm uwolni go z magazynów, by oddać go do dyspozycji. Przy chronicznym braku Nr 5 Kalium phosphoricum dochodzi najpierw do krwawienia dziąseł. Przy długotrwałym chronicznym niedoborze zostaje zredukowana dalsza tkanka, w przypadku Nr 5 Kalium phosphoricum „zdolność myślenia i koncentracji”. W analizie twarzy poznajemy to po zapadniętych skroniach.
Kto tylko zużywa minerał, ale nie uzupełnia zasobów, w pewnym momencie – a jest to kwestia bardzo indywidualna – znajdzie się w krytycznym punkcie. Pieniądze, które wydajesz na swoje codzienne życie, powinny także odpowiadać twoim dochodom. Jeśli tak się nie stanie, zaczniesz zaciągać długi, może nawet będziesz musiał wziąć kredyt. Jeśli nie spłacisz swoich długów, pociągnie to za sobą określone konsekwencje. Pojawi się komornik, może stracisz majątek albo nawet podstawę swojej gospodarczej egzystencji.
Długi zdrowotne są kredytami na przyszłość albo formułując to pozytywnie: Jeśli inwestujesz w swoje zdrowie, zakładasz lokatę zdrowotną!
Zatem naszym celem jest wystarczające zaopatrywanie w minerały bieżącego systemu organizmu. Jeżeli zasoby są już nadwyrężone, należy zatroszczyć się o wymaganą ilość minerałów, aby ich zasoby znów mogły zostać napełnione. Ważne jest móc radzić sobie z wszelakimi obciążeniami i ograniczeniami oraz fizjologicznymi zaburzeniami i na długie lata pozostać w pełni sił.
Wyobraźmy sobie budowę naszego domu. Minerały dr. Schüsslera wspierają nasze zapotrzebowanie na substancje motoryczne. Co się stanie, gdy robotnicy na placu budowy, mając wprawdzie maszyny i zaprawę, nie dostaną żadnych materiałów budowlanych? Będą nam także potrzebne okna i dach. Dom ma być wyposażony w meble. Chcemy mieć prąd i wodę. I wyposażamy nasze pomieszczenia w obrazy i zasłony. Lista życzeń jest jeszcze dłuższa. Po głębszej analizie okazuje się, że do zbudowania naszego domu potrzebnych jest wiele elementów.
Człowiek jest istotą złożoną. Nasza witalność jest zależna od ogółu naszego życia. Dzięki minerałom dr. Schüsslera otrzymałam moc, by ujrzeć inne obszary życia, zbadać je, zmienić. My, ludzie musimy kierować się określonym systemem zasad służących naszemu zdrowiu, o ile nie dysponujemy nadludzkimi siłami, takimi jak umiejętność latania, życia bez jedzenia…
Minerały dr. Schüsslera mogą dać siłę do rozpoczęcia przemian na innych płaszczyznach życia. Są one więc początkiem i przyczynkiem procesu kształtowania, który kryje w sobie nową jakość życia.
Teraz przedstawię punkty kluczowe holistycznej opieki zdrowotnej, które okazały się istotne w mojej praktyce doradczej. Uwzględniając te punkty, możemy ukształtować grunt pod optymalne działanie minerałów.
Odżywianie
Odżywianie jest podstawą. Dostarcza materiały budulcowe i inne składniki dla naszej budowli! Najprostszym sposobem zapobiegania niedoborom minerałów i optymalizowania minerałów dr. Schüsslera jest zrównoważona i pełnowartościowa dieta. Jednostronne niekompletne odżywianie nie wzbogaca, lecz zubaża organizm. Oprócz tego jedzenie, które przyjmujemy, powinno pobudzać nasze zmysły, a przede wszystkim smakować!
Nie istnieje (!) coś takiego jak prawidłowe odżywianie, ale prawidłowe jego zasady. Jedzenie powinno być dopasowane do indywidualnych potrzeb człowieka. Często rozwijają się niezdrowe nawyki żywieniowe, jak np. nadmierne spożywanie cukru rafinowanego. Wydaje się czasem, że na odcinku usta-żołądek nasze procesy myślowe i świadomość wyłączają się. Jeśli człowiekowi raz zapadnie w podświadomość, że czekolada przynosi uczucie ulgi w stresowych sytuacjach, wciąż będzie na nowo chętnie po nią sięgał. Wyjście z tej pułapki odnajdzie ten, kto świadomie podąża za potrzebami swojego organizmu i sprosta im, przykładowo zażywając w tym wypadku Nr 7 Magnesium phosphoricum, krok po kroku przestawia swoją dietę i szuka nowych możliwości radzenia sobie ze stresem. W ten sposób wspierające zdrowie nawyki żywieniowe mogą znaleźć swoje miejsce w codziennym życiu. Osobiście niewiele mogę powiedzieć na temat ścisłych przepisów i zaleceń, gdyż hamują one radość życia i wskutek tego z reguły można ich przestrzegać tylko na krótką metę. Lepsze są podstawowe zasady, które umożliwiają każdemu człowiekowi dokonanie indywidualnego i długoterminowego dopasowania.
Oto pięć wskazówek:
1. Zwracaj uwagę na szeroki wybór różnych produktów żywnościowych!
Decydujące jest przede wszystkim prawidłowe zestawienie pożywienia. Wystarczająca zawartość witamin i minerałów w stosunku do podstawowych składników odżywczych. Węglowodany, białka, tłuszcze dobrane w sposób proporcjonalny i pełnowartościowy. Zapotrzebowanie na białka i tłuszcze powinno w pierwszej linii być pokryte przez produkty pochodzenia roślinnego, a nie zwierzęcego. Węglowodany u zdrowego człowieka powinny stanowić 50% zapotrzebowania dziennego. Dostarczają one organizmowi potrzebnej energii, a także najdłużej w nim pozostają. Właśnie w przypadku węglowodanów istnieją duże rozbieżności występowania składników witalnych. Przynajmniej 30% powinno być spożywane w formie naturalnej diety obfitującej w potrawy niegotowane. Węglowodany złożone, które są zawarte w ziemniakach, produktach z pełnego ziarna, warzywach albo sałacie, są godne polecenia. Używki takie jak słodycze, alkohol, słodzone napoje i wszystkie produkty żywnościowe z domieszką cukru zawierają wprawdzie energię, ale żadnych witamin, minerałów i elementów śladowych. Powinny być spożywane rzadko i nie pojawiać się w codziennym planie żywieniowym. To samo dotyczy węglowodanów przetworzonych – np. białe pieczywo albo biały ryż. Węglowodany proste powodują podniesienie poziomu insuliny, co w rezultacie prowadzi do ich magazynowania w komórkach tłuszczowych, a redukcja tłuszczu zostaje zahamowana. Tłuszcze powinny wynosić najwyżej 35% naszego żywienia. Rozróżniamy kwasy tłuszczowe nasycone i nienasycone. Nasycone kwasy tłuszczowe znajdują się głównie w tłuszczach zwierzęcych, są w dodatku „schowane” w wielu produktach żywnościowych (czekolada, ciastka, wędliny, ser etc.). Spożywane w nadmiarze szkodzą organizmowi. Natomiast przyjmowanie wielokrotnie nienasyconych kwasów tłuszczowych, które np. są zawarte w rybach w dużych ilościach, jest ważne. Wysokowartościowe oleje mogą być dostarczane z codziennym odżywianiem. Używaj różnych olejów (oliwa, olej sojowy, olej ostowy, olej rzepakowy), by przyjmować różne nienasycone kwasy tłuszczowe.
Poza tłuszczami również białko jest często w zbyt dużych ilościach dostarczane do organizmu, a przede wszystkim przez produkty pochodzenia zwierzęcego. Białko powinno mieć optymalnie udział w 15% naszego składu żywienia. Powinieneś ewentualnie pokrywać swoje zapotrzebowanie na nie rybami, drobiem, nabiałem, roślinami strączkowymi, ziemniakami i zbożem. Produkty z pełnego ziarna zawierają więcej białka niż mięso!
2. Opracuj pełnowartościowy i biologiczny schemat!
Unikaj produktów, które są chemicznie modyfikowane i pozbawione swojej zawartości żywieniowej. W miarę możliwości spożywaj produkty z upraw biologicznych, świeże i niemodyfikowane, np. pełnowartościowe zboże (proso, jęczmień, owies), amarantus, ryż naturalny, świeże warzywa, ciemne sałaty liściaste. Te produkty zaopatrują nas również w energię, witaminy, minerały, materiały włókniste. Wykorzystaj oszczędne metody przyrządzania, tj. np. gotowanie na parze, aby zachować bogatą zawartość pożywienia. Unikaj przyrządzania w mikrofalówce, która niszczy składniki odżywcze. Wypróbuj i wykorzystuj przede wszystkim rodzime produkty w zależności od pory roku. Może masz nawet możliwość założenia małego ogródka zielnego. Świeże zioła przydają jedzeniu cudownych nut smakowych i zaopatrują nas zarazem w subtelne minerały.
3. Kieruj się zasadą: „Rano ciężko-, wieczorem lekkostrawne”!
Nasze trawienie podlega rytmowi dnia. Wielu ludzi jest przyzwyczajonych, by przyjmować obfity posiłek wieczorem po nerwowym i pracowitym dniu. Przeciążamy przez to swój układ trawienny, który wieczorem chciałby odpocząć, tak samo jak my. Przyjrzyj się w tym punkcie swojemu codziennemu rytmowi pracy na nowo: zastanów się, czy możesz wziąć ze sobą trochę owoców czy surowych jarzyn, może masz możliwość podgrzania…
Ważne: Nie jedz surowych warzyw wieczorem! Żywność wtedy fermentuje w przewodzie pokarmowym i powstają alkohole, które obciążają wątrobę i jelita. Nie jedz na krótko przed udaniem się na spoczynek. W nocy organizm potrzebuje siły do regeneracji i uzdrowienia!
4. Żuj dokładnie
Jeśli pożywienie nie zostanie całkowicie przeżute, nie będzie także całkowicie strawione! Trawienie zaczyna się w ustach. Gruntowne przeżuwanie wspiera także uwalnianie subtelnych minerałów z roślinnego pożywienia i umożliwia przyjmowanie przez błonę śluzową. Ślina jest alkaliczna, a żołądek jest najbardziej kwaśnym miejscem w naszym organizmie. Ślina neutralizuje kwas żołądkowy i stwarza wyrównane milieu w żołądku. Jest to wspierane przez smakowite potrawy, które sprawiają, że „cieknie nam ślinka”. Przeżuwanie wspomaga lepsze ukrwienie mózgu i ćwiczy mięśnie ust, szczęki i szyi.
5. Pij wystarczające ilości wody!
Zwracanie uwagi na dostateczne dostarczenie płynu jest szczególnie ważne. Dorosły człowiek powinien przyjmować ok. 2 litrów płynu dziennie. Dokładna ilość jest zróżnicowana indywidualnie. Nasze zapotrzebowania zmieniają się np. latem, gdy bardziej się pocimy. Pij zwykłą wodę bez dodatków, ewentualnie wodę mineralną, niezbyt mocne herbaty. Problem przedstawiają zimne napoje, które wymagają od organizmu dodatkowych energii. Napoje z substancjami smakowymi zwodzą nasze uczucie pragnienia i ten, kto wypija ich zbyt duże ilości – ponieważ dobrze smakują – obciąża nerki. Spróbuj raz przegotowanej gorącej wody! Daje siłę i energię!
Wskazówka: Pełnowartościowego odżywiania nie da się zastąpić przez sztuczne preparaty. Przy ekstremalnym zapotrzebowaniu jednak nie zawsze wystarczy przestawienie diety. Istnieją sytuacje, które zwiększają zapotrzebowanie na substancje niezbędne do życia. Często odbierają siły: codzienny stres w życiu zawodowym i prywatnym, choroby, także ciąża. Pożywienie przetworzone przez produkcję, obróbkę i przyrządzanie niszczą minerały. Nieurozmaicone odżywianie, a przede wszystkim ubogie diety mogą prowadzić do znacznych niedoborów. Pozwól, by udzielono ci rzetelnej rady jeśli nie wiesz, czy musisz w celach leczniczych przyjmować jakieś dodatkowe substancje.
Pielęgnacja zębów
Istotnym warunkiem, by móc żuć, jest zdrowe uzębienie – i na odwrót: żucie wspomaga zachowanie uzębienia.
Już w ciąży konstytuują się nasze zęby – nie tylko mleczne. Składają się z wapnia, magnezu i innych minerałów. Sposób odżywiania matki w ciąży ma podstawowe znaczenie dla stanu zębów. Macierzyństwo ma również zasadnicze znaczenie dla dalszego rozwoju. Odpowiednie karmienie piersią wspomaga rozwój szczęki i optymalne przyjmowanie pożywienia. Codzienne odżywianie i pielęgnacja zębów odgrywają w późniejszym wieku znaczącą rolę dla zdrowego stanu uzębienia. Mimo licznych środków profilaktycznych i akcji edukacyjnych w przedszkolach i szkołach próchnica jest nadal powszechną chorobą. Długotrwała poprawa będzie osiągalna perspektywicznie tylko przez zmianę sposobu odżywiania i trybu życia.
Według dzisiejszych danych zapewne trudno znaleźć osobę po 30. roku życia, która nie miałaby ani wypełnienia, ani plomby. Materiały i metody stomatologiczne zmieniły się, mimo to w mojej praktyce doradczej opiekuję się dziećmi, które mają w ustach amalgamowe koronki. Mogą z nich zrodzić się przeróżne kłopoty natury zdrowotnej. Wypełnienia amalgamowe w ustach (o różnej zawartości metali) mogą doprowadzić do napięć elektrycznych.
Na skutek reakcji elektryczno-chemicznych dochodzi do mniej albo bardziej wysokich spięć i do przepływu prądu przez ślinę. Nasze przewody nerwowe funkcjonują także „elektrycznie”, wskutek czego wypełnienia amalgamowe mogą wywoływać dolegliwości w innych częściach ciała (barki, stawy, organy). Wyobraź sobie, że te reakcje w ustach wpływają na bodźce docierające do systemu nerwowego w mózgu.
Przez napięcie elektryczne w ustach dochodzi do powstawania kwasów. Zmieniony odczyn PH w ustach stwarza kolejne problemy. Kwaśna ślina uwalnia jony metali (do 32 różnych metali w wypełnieniu, związki rtęci ze srebrem, cyną, miedzią, cynkiem, niklem, kadmem!). Zostają one zaabsorbowane przez śluzówkę i prowadzą do powoli postępującego zakażenia organizmu. Jeśli wypełnienie dochodzi do nerwu, istnieje ryzyko powstania silnie trujących powłok na połączeniach nerwowych. Obumarłe zęby, resztki korzeni, krzywo rosnące zęby mądrości, zęby nie wyrośnięte ze szczęki mogą również blokować siły życiowe. Permanentne obciążenie przez kwas, prąd i truciznę wyczerpuje zapasy minerałów. Możemy w tym wypadku mówić nawet o trwałym zaburzeniu. Zatem, dla zachowania zdrowia musisz zwracać szczególną uwagę na zęby i szczękę, by ewentualnie je leczyć. W holistycznej praktyce stomatologicznej znajdziesz kompetentną pomoc! W ścisłym związku z zębami pozostaje aparat ruchowy:
„Człowiek posiada 32 zęby i 32 kręgi. W trakcie trwania ciąży jeden rząd tych małych kostek wędruje do góry do ust i tworzy zęby, drugi – pozostaje na dole i formuje kręgosłup. Związek zębów z kręgosłupem pozostaje na całe życie”. (Ohashi, Körperdeutung, patrz wykaz literatury).
Ruch
Problematyka ruchu pojawia się w kontekście kręgosłupa.
Ruch jest życiem, życie jest ruchem!
Znaczenie ruchu fizycznego jest powszechnie znane. Pojawiają się nowe formy ćwiczeń fitness, jak np. Nordic Walking i są coraz bardziej powszechne. Ruch odgrywa znaczącą rolę również w aspekcie przyswajania i wykorzystania minerałów. Wapń na przykład może być dostarczony do organizmu tylko przez ruch. Istotna jest tutaj regularność, ruch w codziennym życiu. Miałam szczęście dorastać na wsi. Jako dzieci każdego dnia bawiłyśmy się na dworze, na drewnianych słupach ćwiczyłyśmy „balet”, na drzewach wspinaczkę. Niedzielny rodzinny spacer był tradycją. Dziś wiele dzieci cierpi na brak ruchu albo zapoznaje się z kulturą fizyczną przede wszystkim dzięki różnym inicjatywom. Można powiedzieć, że są „poruszane”, a nie ruszają się same. Gry komputerowe, telewizja etc. sprzyjają tej bierności już od wczesnych lat. Znamy przykłady zaburzeń motorycznego rozwoju. 20 lat temu nie były one jeszcze widoczne. Ważne jest, by radość ruchową wspierać już od wieku dziecięcego, przede wszystkim na świeżym powietrzu. Na przykład poprzez:
• Spacer w lesie: tutaj jednocześnie następuje trening zmysłów. Jakie kolory widzę? Jakie dźwięki słyszę? Jakie zapachy czuję?
• Zabawy ze skakaniem: wspomagasz motoryczną zręczność i wspierasz rozwój mózgu.
• Trampolinę, ściankę wspinaczkową w pokoju.
Można zmodyfikować sposoby aktywności w życiu codziennym: zamiast jazdy samochodem pieszy spacer, jazda na rowerze, świadome rozciąganie ciała. Przyjrzyj się dokładniej swojej codzienności pod tym kątem! Z pewnością dostrzeżesz elementy, które możesz zmienić! Nawet krótki codzienny spacer przynosi odpoczynek dla psychiki i ducha.
Psychika
Przy wszechstronnym oglądzie fizyczna i psychiczna pielęgnacja należą w równym stopniu do zadań opieki zdrowotnej. Z wielu związanych z nią aspektów należy zaakcentować zwłaszcza dwa:
1. Postawa życiowa
Nasze samopoczucie jest zależne od postawy, z jaką kształtujemy warunki życia. Szklanka jest do połowy pełna czy do połowy pusta? Mam ufność, że istnieje rozwiązanie czy rozpaczam? Negatywna, pesymistyczna postawa życiowa obciąża siły fizyczne np. ciśnienie krwi, trawienie, żołądek i z tym także nasze zapasy minerałów.
2. Zmiana między napięciem i odprężeniem:
Dobre zaopatrzenie w minerały warunkuje możliwość zbudowania przez komórki własnego pola działania. Organy i inne części ciała dają razem właściwą ciału wibrację. Stres i zalew negatywnych bodźców naruszają naturalną równowagę naszego ciała! Na przykład jedna godzina oglądania telewizji wymaga sześciu godzin czasu regeneracji mózgu.
Wskazówka: Lekkie bodźce aktywują siłę życiową, średnie – wzmacniają, silne osłabiają, a bardzo silne paraliżują ją (prawo bodźców Arndt-Schulza).
Każdy człowiek posiada indywidualny rytm! Serce w swoim kołyszącym rytmie jest sterowane przez wegetatywny system nerwowy. W stanie odprężenia dominuje układ przywspółczulny i serce podąża za rytmem oddechu. W stresie przeważa układ sympatyczny i bicie serca podąża za rytmami ciśnienia krwi w peryferyjnych naczyniach krwionośnych. Aby pozostać zdrowym, potrzebujemy równowagi pomiędzy napięciem a odprężeniem. Również tutaj chodzi o zmianę w codziennym życiu, która poprawia samopoczucie krok po kroku.
Rady, jak odnaleźć i wzmocnić własny rytm:
1. Regularny sen (od siedmiu do ośmiu godzin);
2. Regularny układ codziennych posiłków, przyjmowanych w spokoju;
3. Przerwy: w przeciągu 90 minut powinno być możliwe 75 minut skoncentrowanej pracy i 15 minut odprężenia; dwa z siedmiu dni w tygodniu przeznaczonych na wypoczynek (unikanie stresu w wolnym czasie!);
4. Odczuwanie i respektowanie własnego rytmu dnia (nawet jeśli wstajemy lewą nogą, a wieczorem jesteśmy aktywniejsi);
5. Ćwiczenia oddechowe;
6. Unikanie nadmiaru bodźców, długofalowego stresu.
Kto za dnia żyje w ciągłym stresie, przenosi ten stres w noc. To bardzo utrudnia odpoczynek i regenerację organizmu. Rozwój własnego rytmu dnia wzmacnia również pod tym względem nasze siły fizyczne!
Higiena miejsca snu
Czas snu w nocy jest najważniejszym czasem regeneracji dla naszego organizmu! Sen służy odpoczynkowi organów i odnowie komórek. Szkodliwe substancje zostają przygotowane do wydalenia. We śnie przekształcamy także przeżycia na jawie i „oczyszczamy się” z nadmiaru informacji, przetwarzamy nowe albo złe doświadczenia. Regularny, spokojny sen przygotowuje systemy organizmu do normalnego rytmu działania. Dlaczego tak ważne jest, by zwracać uwagę na energetyczne obciążenia w miejscu snu? Nasz organizm ma własne pole energii. Minerały rozpuszczone w ciele, rozpadają się na elektrycznie naładowane cząsteczki, zwane jonami. Cały nasz organizm, a w szczególności nasza gospodarka minerałowa, wrażliwie reagują na energetyczne wpływy z zewnątrz. Mogą to być:
• pola elektromagnetyczne (prąd)
• pulsujące promieniowanie
• promieniowanie ziemskie.
Wielu bodźców nie możemy wyłączyć. Telefon komórkowy na przykład stał się dziś oczywistym towarzyszem wielu ludzi i odzywa się wszędzie wokół nas. Z trudem mam wpływ na zachowanie innych, ale mogę sama zdecydować, jakie możliwości techniczne w jakim miejscu i w jakim czasie wykorzystuję.
Przykład: Moja przyjaciółka postarała się o nowy telefon z bazą w swoim mieszkaniu, którego chciała używać jako telefonu mobilnego w domu. Po dwóch miesiącach korzystania z niego pojawiły się u niej nasilone bóle głowy. Próbowała różnych terapii, brała również minerały dr. Schüsslera. Nic nie pomagało. W pytaniach o to, kiedy pojawiły się bóle, jako jedyny punkt odniesienia wskazywała zainstalowanie nowego telefonu. Usunęła go ze swojego mieszkania i od tego czasu bóle zniknęły. Możesz sam kształtować swój obszar zamieszkania, a przede wszystkim miejsce snu i często przez proste przestawienie doznać ulgi. Zwłaszcza miejsce snu, w którym spędzamy znaczną część naszego życia, zasługuje na naszą szczególną uwagę. Następujące pytania mogą ci pomóc stwierdzić, czy twoje miejsce snu jest źle dobrane:
• Czy unikasz swojego łóżka? Zasypiasz zawsze w fotelu lub na sofie?
• Czy szybko zasypiasz?
• Czy masz jakieś nocne dolegliwości?
• Czy budzisz się rano wypoczęty?
• Czy czujesz się gorzej rankiem?
• Czy masz kabel z prądem pod łóżkiem? Elektroniczne urządzenia w sypialni np. radiobudzik?
• Czy masz telefon stacjonarny w sypialni? Albo komórkę?
• Czy w pokoju, w którym śpisz znajduje się lustro?
Zasadnicze pytanie w biochemii brzmi: czego potrzebuje organizm do rozwoju swojej pełnej witalności? Przy fizycznych zaburzeniach powstaje pytanie: czego do pełnej witalności brakuje? Schüssler odkrył w teorii i w praktyce 12 minerałowych powiązań i ich istotnych funkcji dla naszego organizmu. Po jego śmierci pojawiły się nowe wyniki badań naukowych i rozwinęły się nowe metody terapii. Dziś stosuje się nowsze powiązania minerałowe. Po opisie dwunastu zasadniczych minerałów dr. Schüsslera następują zatem wskazówki dotyczące szerszych aspektów.
Minerały dr. Schüsslera w potencjach D6 i D12
W kolejnych objaśnieniach minerałów opisałam najpierw funkcję minerału w organizmie. Zgodnie z moimi założeniami uznałam, że istotne jest podanie wskazówek dotyczących związków cech charakteru i poszczególnych minerałów oraz stopnia ich zużycia. Minerały dr. Schüsslera wprowadzają procesy, które dają siłę do nowej jakości życia na wszystkich płaszczyznach. Jednakże nie zachodzi tu żaden automatyzm! Problemy psychiczne rozwiązują się tylko przez aktywną postawę, jeśli trzeba przy wsparciu fachowców. Wzmocnienie ciała osiągniesz dzięki minerałom dr. Schüsslera. Możesz rozpoznać zapotrzebowanie na poszczególny minerał również na podstawie fizycznych objawów. Hickethier nazywał te znaki „drogowskazami” i podkreślał, że fizyczne zaburzenia ukazują tylko margines zapotrzebowania. Najlepiej jest, jeśli minerały są przyjmowane jeszcze przez jakiś czas, już po ustąpieniu dolegliwości po to, by napełnić magazyny dla dalszych potrzeb (patrz rozdział „Zalecenia stosowania”). Analiza symboli twarzy może niebawem przynieść wymierny efekt, zwłaszcza że wymaga ona praktyki. Chciałabym cię zachęcić, abyś nauczył się czytać w twarzy i w razie głębszego zainteresowania poszerzał te zdolności poprzez seminaria.
Przywiązuję duże znaczenie do stosowania zewnętrznego. Przy każdym minerale znajdziesz informacje na temat schorzeń, które mogą być wykorzystane pomocniczo przy zewnętrznym stosowaniu minerałów. Informacje o wybranych produktach żywnościowych stwarzają szansę na przyswojenie określonych soli mineralnych w codziennym życiu. Do zaopatrzenia w drobne sole mineralne powinny przyczynić się herbaty i przyprawy. Dane dotyczące tego bazują na „kuracji Leisena” (patrz wykaz literatury); jeden rodzaj herbaty należy stosować nie dłużej niż trzy do czterech tygodni, potem zmienić! Zostaną podane dalsze wskazówki dotyczące zapobiegania zużyciu minerałów.
Nr 1 Calcium fluoratum (D12)(Fluorek wapnia)
Minerał odporności i elastyczności!
► Funkcja minerału w organizmie
Calcium fluoratum, po niemiecku szpat organiczny, wspiera elastyczne włókna w naszym organizmie i ich zdolność rozciągania się i ponownego kurczenia. Wszystkie elastyczne połączenia, więzadła, ścięgna potrzebują zatem tego minerału. Ponadto łączy on zrogowaciałą skórę zwaną również keratyną. W wypadku niedoboru tego minerału zrogowaciała skóra jest widoczna, np. na rękach albo stopach. Nasz naskórek powstaje na skutek rogowacenia. Także powierzchnia kości, szkliwo zębów i ścianki tętnic potrzebują tego leku funkcyjnego. Calcium fluoratum jest minerałem, który tworzy nasze powłoki ochronne. Powinien być podawany szczególnie dorastającym dzieciom przy budowie szkliwa i mocnej elastycznej budowy ciała. Calcium fluoratum dobrze działa przy stwardnieniach. Do nich należą np. blizny, które twardnieją i twarde obrzmienia gruczołów (dalsze potrzebne minerały patrz rozdział „Zalecenia stosowania”!). Przy stosowaniu tego minerału zalecana jest cierpliwość, dopóki objawy zaburzeń nie zostaną pokonane przez wewnętrzne stosowanie. Stosuj go również zewnętrznie celem wspomagania.
Minerał i jego odniesienie do psychiki:
► Główny temat: Rozgraniczenie i postawa
Czy znasz reklamę, w której mężczyzna rzuca zdjęcia jak karty na stół: „Mój dom, mój koń, mój samochód, moja żona…”? Również w sferze osobowości rozwijamy „powłoki”, by się odciąć od innych, od środowiska. Przesadna troska o wizerunek buduje u człowieka wielkie napięcie i zwiększa zużycie potrzebnych minerałów. Człowiek odczuwa ulgę, gdy czuje, że jest poważany nie ze względu na swoje świetne auto czy swój świetny wygląd, lecz dlatego, że jest postrzegany jako człowiek. W naszym społeczeństwie nastawionym na dążenie do sukcesu ważne jest czułe, dające oparcie wychowanie naszych dzieci, które daje wiarę we własne siły. Ludzie, którzy z wielkim trudem wypracowali sobie „stabilizację”, bardzo często obawiają się jej utraty. Sztywnieją wtedy i drętwieją ze strachu. Wartościowym wsparciem dla człowieka samotnego może być czuła troska, która daje mu siłę do ponownego zawierzenia.
Po czym poznajemy zapotrzebowanie na ten minerał?
► Znaki fizyczne:
Skrócone, rozciągnięte, naderwane więzadła, słabe szkliwo, próchnica, przezroczyste czubki zębów, poluzowane uzębienie, spękany język, żylaki, opadnięcie macicy, obwisły brzuch, nadmierne zrogowacenie, torbiel okołostawowa, płaskostopie, złe paznokcie u rąk i nóg (zbyt miękkie albo rozpryskujące się jak szkło), biały twardy łupież na skórze, zadraśnięcia na skórze, stwardniałe blizny, w ciąży (w kontekście rozciągliwości tkanki, szczególnie piersi, ściany brzucha i krocza) rozstępy, pajączki i rozszerzone naczynka.
► Znaki analizy twarzy:
Brunatnawo-czarnawe zabarwienie wokół oka, rombowe i sześcienne zmarszczki wychodzące z wewnętrznego kąta oka, niebieskie wargi
Co podnosi poziom pokrycia zapotrzebowania na tę sól mineralną?
Zewnętrzne stosowanie gdy istnieją:
• Słabość więzadeł, hemoroidy, zrogowacenie, zajady, wrastające paznokcie, tkanka bliznowa, stwardniałe gruczoły, stwardniałe węzły limfatyczne, rozstępy (+ Nr 11), pielęgnacja krocza przed porodem, zwiotczała skóra
Produkty żywieniowe:
• Gruszki, bób, sałata z endywii, siemię lniane, ćwikła, ziarna sezamu, ser miękki, brokuły, jeżyny, liście szpinaku, botwina, jarmuż, groszek, ciecierzyca, migdały, borowiki, otręby, maślanka, parmezan, mozzarella, matjasy, chleb żytni pełnoziarnisty
Herbata:
1. (Calcium): pokrzywa, werbena, przywrotnik, nawłoć, czarny bez, lubczyk, liście mniszka lekarskiego, malwa, nagietek, rosiczka, krwawnik pospolity, tysiącznik, skrzyp polny
2. (Fluor): arcydzięgiel, ostropest plamisty, konopie, korzeń wilżyny ciernistej, gorysz miarz, wrotycz, ruta, babka lancetowata, liście orzecha włoskiego, piołun, dziewanna
Przyprawy:
• Bazylia, pietruszka, cząber, czosnek, kminek, lubczyk, ziarna pieprzu, rozmaryn, szczypiorek, ziarna gorczycy
Praca ciała:
• Techniki odprężające np. joga, gimnastyka wodna, ćwiczenia rozciągające, terapia manualna
Nr 2 Calcium phosphoricum (D6)
(fosforan wapnia, fosforowokwaśny wapń)
Minerał budowy i wzmocnienia!
► Funkcja minerału w organizmie: