9,90 zł
Starożytni Grecy postawili pierwszy odważny krok na drodze powstania nauki. Wymagało to radykalnego zerwania z potocznymi wyobrażeniami. Stwierdzenie, że u podstaw rzeczywistości leżą niezmienne prawa, musiało być niezwykle trudne dla kogoś, kto przyzwyczaił się do wyjaśniania zjawisk ingerencjami bogów. Wprawdzie to nie Grecy jako pierwsi zaczęli myśleć abstrakcyjnie, bo jak przekonują kognitywiścimechanizmy abstrakcji towarzyszą nam niemal od powstania języka, ale to oni właśnie stworzyli pierwsze abstrakcyjne systemy pojęciowe, których zadaniem było uchwycić naturę rzeczywistości. Co więcej, poświęcili też wiele uwagi samemu myśleniu, zastanawiając się, co umożliwia człowiekowi spojrzenie pod powierzchnię zjawisk i dostrzeżenie odwiecznych praw rządzących przyrodą.
Jak zatem grecka myśl wzniosła się na poziom abstrakcji, i jak sami Grecy proces ten rozumieli?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 57
Starożytni Grecy postawili pierwszy odważny krok na drodze do powstania nauki. Wymagało to radykalnego zerwania z potocznymi wyobrażeniami. Stwierdzenie, że u podstaw rzeczywistości leżą niezmienne prawa, musiało być niezwykle trudne dla kogoś, kto przyzwyczaił się do wyjaśniania zjawisk ingerencjami bogów, tak bardzo przecież przypominającymi działania ludzi. Łatwiej zrozumieć, że grzmot to objaw gniewu Zeusa, niż efekt szybkiego rozprężenia się powietrza, którego temperatura i ciśnienie nagle wzrosły wskutek uderzenia pioruna. Pierwsze z tych wyjaśnień jest nam bliskie, swojskie – gniew i jego przejawy pojmujemy bez trudu, niejako automatycznie; drugie jest bardziej abstrakcyjne, wymaga więcej wysiłku, bardziej aktywnej wyobraźni. Jest tak zapewne dlatego, że nasz mózg jest przystosowany do działania w świecie, i to działania podejmowanego z innymi ludźmi, a nie do odkrywania ogólnych praw fizyki czy abstrakcyjnych struktur matematycznych[1]. Dlatego bez większego trudu przychodzi nam komunikacja z innymi, odczytywanie ich intencji czy stanów emocjonalnych, a tak wiele wysiłku wymaga rozwiązanie złożonego zadania matematycznego, albo zrozumienie podstaw mechaniki kwantowej. Nie może więc dziwić, że pierwsze próby pojęciowego opanowania przyrody obficie korzystały z tego, co jest nam bliskie – relacje społeczne przenosiliśmy na naturę, mówiąc na przykład, że błyskawica i grzmot to wyraz gniewu bogów. W języku zachowało się zresztą wiele świadectw tego procesu: na przykład greckie słowo aition, które tłumaczymy jako „przyczyna”, początkowo znaczyło „oskarżony” lub „odpowiedzialny” i używane było głównie w kontekstach moralnych[2]. Przejście od takich konkretnych, zabarwionych kategoriami społecznymi wyjaśnień do rozbudowanych teorii dotyczących natury rzeczy było procesem niezwykle złożonym. Kluczową rolę odegrać tu musiała zdolność do abstrakcyjnego myślenia, i to praktykowana w sposób przemyślany i systematyczny.
Nie jest oczywiście prawdą, że to Grecy jako pierwsi zaczęli myśleć abstrakcyjnie. Jak przekonują kognitywiści, mechanizmy abstrakcji – takie jak metafora pojęciowa – towarzyszą nam niemal od powstania języka[3]. Faktem jest jednak, że to Grecy stworzyli pierwsze abstrakcyjne systemy pojęciowe, których zadaniem było uchwycić naturę rzeczywistości. Co więcej, poświęcili też wiele uwagi samemu myśleniu, zastanawiając się, co umożliwia człowiekowi spojrzenie pod powierzchnię zjawisk i dostrzeżenie odwiecznych praw rządzących przyrodą. Kwestie te będą przedmiotem poniższych rozważań. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, jak grecka myśl wzniosła się na poziom abstrakcji, i jak sami Grecy proces ten rozumieli.
Przypisy
[1] Por. B. Brożek, Hipoteza umysłu normatywnego, „Studia z Kognitywistyki i Filozofii Umysłu” 2013, 7(2), s. 36–51.
[2] Por. Liddell-Scott-Jones Greek-English Lexicon, http://stephanus.tlg.uci.edu/lsj/. Por. także E. Zilsel, The Genesis of the Concept of Physical Laws, [w:] tenże, The Social Origins of Science, Kluwer Academic Publishers, Dordrecht 2003, s. 96–122.
[3] Por. M. Johnson, J. Lakoff, Metafory w naszym życiu, tłum. T.P. Krzeszowski, PIW, Warszawa 1988.